Przewodnik PocketWizard - podsumowanie
1. PocketWizard - podsumowanie
W trzeciej, ostatniej części przyjrzymy się opcjom i zastosowaniom trochę bardziej zaawansowanym – czyli w praktyce wszystkiemu temu, co nie znalazło swojego miejsca w poprzednich dwóch częściach cyklu.
Pocket Wizard Utility
PocketWizard MiniTT1 i FlexTT5 oferują kilkanaście różnorodnych funkcji, a instrukcja obsługi do nich liczy kilkadziesiąt stron. Można zastanawiać się, jak to wszystko da się ogarnąć za pomocą raptem trzech przycisków na obudowie? Pocket Wizardy zostały zaprojektowane tak, by większość ustawień i opcji odbywała się automatycznie. Dzięki temu zestaw gotowy do pracy w praktycznie każdym trybie dostajemy od razu, po wyjęciu z pudełka.
Zdarzają się jednak sytuacje bądź ustawienia, które chcielibyśmy doprecyzować. W tym celu zaoferowano rozwiązanie najwygodniejsze z możliwych – urządzenie podłączamy poprzez kabel USB do komputera, na którym zainstalowany jest program Pocket Wizard Utility.
Program ten ma dwa zasadnicze cele – umożliwia konfigurację urządzeń oraz wygodne aktualizowanie ich oprogramowania. Ten drugi mechanizm jest praktycznie automatyczny. Możemy sprawdzić za pomocą jednego z przycisków, czy dostępne są aktualizacje oprogramowania. Po podłączeniu urządzenia do komputera dowiadujemy się natomiast jaka jest jego wersja i czy można ją zaktualizować. Ponadto program zapamiętuje wszystkie podpięte kiedykolwiek urządzenia, dzięki czemu nawet nie musimy podłączać wszystkich po kolei, by przyjrzeć się, które wymagają uaktualnienia.
Po zdecydowaniu się na uaktualnienie oprogramowania, wszystko odbywa się automatycznie i bezproblemowo.
Drugim, znacznie bardziej rozbudowanym zadaniem Pocket Wizard Utility jest umożliwienie konfigurowania urządzeń. Wszystkie opcje przypisane są do dwóch kanałów (konfiguracji) C1 oraz C2. To właśnie pomiędzy nimi wybieramy za pomocą przełącznika na obudowie MiniTT1 oraz FlexTT5.
Jak można się przekonać na powyższej animacji, liczba opcji jest faktycznie imponująca – szczególnie w wybranym w trakcie wykonywania tych zrzutów trybie Advanced. Opisanie ich tu wszystkich nie jest zbyt zasadne, bo od tego jest instrukcja obsługi. Ale przyjrzyjmy się pokrótce dostępnym zakładkom, by poznać możliwości jakie oferuje konfiguracja urządzeń. Dla każdej z konfiguracji C1 i C2 ustawić możemy opcje w jednej z sześciu zakładek:
- Channel – ustawiamy tu częstotliwości (kanały) Standardowe (do komunikacji z poprzednią generacją Pocketów, czyli bez automatyki ekspozycji) oraz ControlTL (do komunikacji z innymi TT1/TT5),
- Modeling – opcje dotyczące światła modelującego,
- Exposure – sposób kontroli ekspozycji w trybach innych niż TTL,
- Sync Timing – ustawienia związane z czasami synchronizacji, którym przyjrzeliśmy się w części drugiej,
- Flash – szereg opcji związanych z parametrami lampy błyskowej, m.in. jej autousypianie,
- Misc – w ostatniej zakładce umieszczono kilka ciekawych i istotnych ustawień. Możliwe jest m.in. włączenie trybu Basic Trigger Mode, który przełącza urządzenie w prosty nadajnik/odbiornik – używany jest tylko centralny bolec stopki służący prostemu wyzwalaniu. Dzięki temu można teoretycznie urządzenie podpiąć do dowolnego aparatu ze standardową gorącą stopką na lampę błyskową. Dostępna jest również opcja Transmitter Only Mode, który zgodnie z nazwą przełącza urządzenie jedynie w tryb nadajnika. Do opcji Bottom Shoe Disable Mode, zupełnie wyłączającej użycie stopki, powrócimy w dalszej części artykułu.
Zdalne wyzwalanie z trybem seryjnym
W pierwszej części cyklu przedstawiliśmy kilka różnych konfiguracji odbiorników i nadajników. Przypomnijmy sobie konfigurację piątą, przedstawioną na poniższym schemacie.
Polega ona na podłączeniu do aparatu urządzenia PocketWizard FlexTT5 poprzez kabel CM-N3-ACC. Dzięki temu za pomocą dowolnego nadajnika (TT1 bądź TT5) możemy za pomocą przycisku Test zdalnie wyzwalać migawkę aparatu.
Gdy w takiej konfiguracji ustawimy tryb seryjny w aparacie i przytrzymamy przycisk Test w nadajniku, moglibyśmy spodziewać się szybkiego, seryjnego wykonywania zdjęć. Tak się jednak nie dzieje – zdjęcia wykonywane są co prawda jedno po drugim dopóki trzymamy przycisk, ale przerwy pomiędzy kolejnymi wyzwoleniami migawki wynoszą około 2 sekund, czyli prawdopodobnie daleko dłuższe niż możliwości trybu seryjnego używanego aparatu. Dzieje się tak, bowiem nadajniki pracujące w trybie ControlTL zawsze czekają jeszcze chwilę po wyzwoleniu na sygnał co do zmiany ekspozycji, np. przy pracy w jakiejś automatyce aparatu, aby skompensować ewentualne zmiany. Komunikacja powoduje dodatkowy narzut i tryb seryjny przestaje być tak szybki, jak umożliwia to aparat.
Czy zatem przy wyzwalaniu aparatu za pomocą PocketWizardów zapomnieć musimy o szybkim trybie seryjnym? Oczywiście nie. Niestety w tym celu musimy wyłączyć ControlTL. Zrobić to można na kilka sposobów, w zależności od tego, co dokładnie chcemy osiągnąć.
Jeżeli zależy nam jedynie na zdalnym wyzwalaniu aparatu w trybie seryjnym, ale nie korzystamy jednocześnie z lamp błyskowych, wystarczy wyłączyć komunikację Flex TT5 z podpiętym do niego aparatem. W tym celu jednak posłużyć się musimy programem Pocket Wizard Utility i włączyć w urządzeniu FlexTT5 podpiętym do aparatu wspomnianą wcześniej funkcję Bottom Shoe Disable Mode. Jej włączenie powoduje automatycznie wyłączenie ControlTL w urządzeniu, które oczywiście wymaga komunikacji z aparatem. W takiej konfiguracji, przedstawionej na powyższym diagramie, aparat będzie pracował z pełną prędkością trybu seryjnego w trakcie trzymania przycisku Test w nadajniku – idealne rozwiązanie np. dla fotografów sportowych w trakcie meczu piłkarskiego. Co więcej, rolę wyzwalacza może pełnić nadajnik podpięty do innego aparatu bądź aparatów, tak jak w konfiguracji przedstawionej poniżej.
Jeżeli we wszystkich aparatach włączymy tryb seryjny i we Flex TT5 pełniących rolę odbiorników włączymy funkcję Bottom Shoe Disable Mode, wykonując zdjęcia seryjne aparatem z nadajnikiem, pozostałe aparaty też będą wykonywać je seryjnie. W tym przypadku z prędkością ograniczoną prędkością trybu seryjnego aparatu z nadajnikiem. Warto o tym pamiętać, bowiem gdyby do odbiornika podpiąć Canona 7D, a do nadajnika np. Canona 400D, to aparaty będą wykonywać zdjęcia seryjne z prędkością trybu seryjnego w Canonie 400D. Najkorzystniejsza jest zatem oczywiście sytuacja, gdy wszystkie aparaty mają podobną wydajność trybu seryjnego.
Co jednak, jeżeli wraz ze zdalnym wyzwalaniem aparatów w trybie seryjnym chcemy również wyzwalać zestawy lamp błyskowych? W takiej sytuacji wyłączenie komunikacji z aparatem nie wystarczy. Potrzebny jest bowiem tryb Relay Mode (o którym pisaliśmy w pierwszej części cyklu), który do swojego działania (w trybie automatyki ekspozycji) owej komunikacji potrzebuje. Ślepy zaułek? Nie, musimy po prostu całkowicie zrezygnować z używania komunikacji ControlTL i przełączyć się na kanały Standardowe. Tryb Relay nie potrzebuje wtedy komunikacji z aparatem, działa również zdalne wyzwalanie aparatu w trybie seryjnym – zatem uzyskujemy dokładnie to, o co nam chodziło.
Optimized Rear Curtain Sync
Synchronizacja błysku na drugą kurtynę to pojęcie znane każdemu fotografowi używającemu lamp błyskowych. Normalnie trzeba ją włączać ręcznie, czyli pamiętać czy aby na pewno o tym nie zapomnieliśmy. PocketWizard wyręcza nas z tego zadania, automatycznie stosując synchronizację na drugą kurtynę dla czasów migawki dłuższych od pewnej wartości granicznej. Domyślnie czas ten wynosi 1/100 sekundy, zatem dla niego i dłuższych czasów migawki zastosowana zostanie taka synchronizacja. Wartość tej granicy ustalić można w Pocket Wizard Utility na zakładce Sync Timing.
Co więcej, inżynierowie z LPA Design zauważyli, że synchronizacja z drugą kurtyną nie jest idealna w aparatach Canona. Wprowadzili zatem technologię, która ten problem koryguje – Optimized Rear Curtain Synct (ang. zoptymalizowana synchronizacja na drugą kurtynę). W efekcie uzyskujemy efekty takie, jakich byśmy się spodziewali, co ilustruje para zdjęc pochodząca ze strony producenta.
W klasycznym rozwiązaniu wyzwolenie błysku występuje w niepełnej synchronizacji z drugą kurtyną – w efekcie obraz poruszającej się piłeczki (oświetlonej błyskiem lampy) nie znajduje się na samym końcu „ogona” jej obrazu pochodzącego z naświetlania światłem zastanym. Zastosowanie korekty zaszytej w PocketWizardzie koryguje jednak ten stan rzeczy – wprowadzono po prostu drobne opóźnienie mające skompensować niedoskonałą synchronizację.
Pre-Flash Boost Mode
Opowiadaliśmy już o tym, ale warto w tym miejscu ten fakt przypomnieć – gdy lampy pracują w trybie E-TTL, przed wykonaniem właściwego błysku wykonują serię przedbłysków. Mają one za cel „próbne” oświetlenie sceny by obliczyć parametry niezbędne do jej właściwego oświetlenia. Przedbłyski ze względu na swoją naturę nie mogą świecić pełną mocą – eksploatowałoby to lampę i opóźniało wykonanie właściwego zdjęcia. Może to być problemem w sytuacji, gdy pracujemy w jasnym, dobrze oświetlonym otoczeniu – np. w pełnym słońcu. Przedbłyski mogą się okazać wtedy zwyczajnie za słabe, by automatyka aparatu potrafiła je w ogóle dostrzec.
Również na tym polu PocketWizardy wprowadzają znaczne ulepszenie. Dzięki technologii Pre-Flash Boost udało się zoptymalizować jasność generowanych przedbłysków. Stają się one o 2 EV (dwie przysłony) jaśniejsze niż bez użycia PocketWizardów. Zwiększa to uniwersalność przedbłysków, które mogą pracować w trudniejszych warunkach.
Dla każdego z urządzeń ustawić możemy sposób używania funkcji Pre-Flash Boost dla dwóch wariantów – gdy urządzenie pracuje lokalnie (podpięte jest do aparatu i lampy) lub zdalnie (podpięta jest do niego lampa). Dla każdego z tych wariantów ustawić możemy trzy możliwości: wymuszenie użycia funkcji, wyłączenie funkcji oraz automatyczne włączanie funkcji wtedy gdy głowica lampy znajduje się w położeniu innym niż standardowe (czyli pod kątem 90 stopni na wprost).
Podsumowanie
Na tym kończymy trylogię dotyczącą PocketWizard. Mamy nadzieję, że przybliżyliśmy Wam te urządzenia, ich zastosowanie oraz sposób użycia. Dla osób, które przegapiły poprzednie części gorąco polecamy ich przeczytanie: Natomiast wszystkim Wam, jak i sobie, życzymy udanych zdjęć i wielu spotkań na fotograficznych plenerach – oczywiście z kompletem Pocketów w torbie.
Artykuł został przygotowany przy współpracy z firmą Millroy Sp. j. – dystrybutorem produktów PocketWizard w Polsce. Sponsorem cyklu „Przewodnik PocketWizard” jest firma Millroy Sp. j.