Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia
2 czerwca
2013 17:44

Dziś ostatni dzień kolejnego długiego weekendu. Najwyższa pora zatem, aby po zasłużonym odpoczynku przejrzeć portale plotkarskie w poszukiwaniu najciekawszych plotek z ostatniego tygodnia. Być może dowiemy się z nich, co przyniesie nam branża fotograficzna w najbliższym czasie. Posłuchajcie...

Uwaga! Poniższe informacje w większości nie są oficjalnymi informacjami producentów i pochodzą często z nieznanych i niepotwierdzonych źródeł.

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

Canon

Coś dla miłośników patentów

Wśród wniosków patentowych złożonych przez firmę Canon znalazł się dokument, w którym opisano dwa nowe obiektywy typu superzoom. Pierwszym z nich ma być stabilizowany obiektyw przeznaczony na matrycę APS-C o zakresie ogniskowych 18-200 mm i świetle f/3.5-5.6, a drugim obiektyw na pełną klatkę również ze stabilizacją 28-200 mm f/3.5-5.6.

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

Kodak

Kodak S1

O nowym bezlusterkowcu Mikro Cztery Trzecie Kodak S1 pisaliśmy już w naszych plotkach. W ostatnim czasie serwis 4/3 Rumors zaprezentował nowe zdjęcia tego aparatu oraz podał kilka szczegółów na jego temat. Kodak S1 ma być wyposażony w moduł Wi-Fi, gorącą stopkę i odchylany wyświetlacz. Na jego obudowie znajdziemy dwa programowalne przyciski funkcyjne, oraz bezpośredni przycisk nagrywania filmów. Podobno mają się również pojawić dwa obiektywy zoom Mikro Cztery Trzecie, aczkolwiek brak na razie szczegółowych informacji na ich temat.

Fujifilm

Dwa nowe bezlusterkowce serii X

W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia, że tego lata zobaczymy nie jeden, a dwa nowe bezlusterkowce serii X. Przypomnijmy, że jednym z nich ma być aparat klasy entry-level, z matrycą X-Trans i bez elektronicznego wizjera. Z najnowszych informacji wynika, że będzie wyposażony w odchylany ekran, a jego prawdopodobna nazwa to X-A1. Na temat drugiego wiadomo bardzo niewiele. Mówi się jedynie, że będzie to bardzo tani aparat również klasy entry-level i że nie zostanie wyposażony w matrycę X-Trans. Jeden z aparatów ma się podobno pojawić jeszcze pod koniec czerwca, a drugi pod koniec sierpnia lub na początku września. Plotki mówią również o dwóch obiektywach, z których jednym ma być zoom o zakresie ogniskowych 16-50 lub 16-55 mm.

Leica

Leica Mini M

Wiadomo już oficjalnie, że nowy aparat firmy Leica określany jako Mini M pojawi się 11 czerwca br. W sieci pojawiło się również zdjęcie nowego aparatu oraz nieco informacji na jego temat:
  • matryca formatu APS-C o rozdzielczości 16.1 Mpix,
  • obiektyw Leica Elmar 28-70 mm f/3.5-6.4 (ekwiwalent dla pełnej klatki),
  • w pełni aluminiowy korpus,
  • filmy Full HD,
  • możliwość użycia zewnętrznego elektronicznego wizjera,
  • program Photoshop Lightroom w zestawie z aparatem,
  • cena 2450 Euro (ponad 3000 $).

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

Nikon

Nikon D400

Na łamy plotkarskich serwisów po raz kolejny powraca Nikon D400. Informacje na jego temat (w tym terminy przypuszczalnej premiery) nie raz gościły się już w naszych plotkach. Do tej pory nie było jednak wiarygodnej informacji potwierdzającej, że taki aparat w ogóle istnieje. Ostatnie doniesienia mówią o tym, że powinien się on pojawić w okolicy września tego roku. Podobno jego premiera była co najmniej dwukrotnie przesuwana, a jednym z powodów były problemy z zaopatrzeniem spowodowane powodzią w Tajlandii.

Olympus

Nowy aparat z hybrydowym mocowanie

Jak donoszą dwa źródła serwisu 4/3 Rumors, we wrześniu możemy się spodziewać nowego aparatu Olympusa wysokiej klasy. Ma on być wyraźnie większy od niż OM-D E-M5 i co najbardziej ciekawe zostanie wyposażony w mocowanie, umożliwiające korzystanie zarówno z obiektywów Cztery Trzecie, jak i Mikro Cztery Trzecie, bez konieczności używania dodatkowego adaptera. Jak w praktyce miałoby wyglądać owo mocowanie na razie nie wiadomo.

Panasonic

Panasonic Lumix GX7 zamiast GX2

Po zeszłotygodniowych doniesieniach na temat Panasonika GX2, ostatnio pojawiła się informacja, że następca modelu GX1 zostanie oznaczony jako GX7. Plotka ta jednak nie została jak na razie potwierdzona przez zaufane źródła.

Nowy Panasonic z serii GF

Ostatnie doniesienia wskazują na to, że na koniec tego roku Panasonic zaprezentuje nawy bardzo kompaktowy aparat systemu Mikro Cztery Trzecie. Przyszły bezlusterkowiec ma być podobno jeszcze mniejszy niż model GF3.

Samyang

Samyang 16 mm f/2.0 ED AS UMC CS

O tym, że firma Samyang Optics zaprezentuje tego lata dwa nowe obiektywy dedykowane do aparatów z matrycą APS-C, pisaliśmy już w zeszłym tygodniu. Z informacji jaka w ostatnim czasie pojawiła się na facebookowym profilu firmy wynika, że jednym z nich będzie Samyang 16 mm f/2.0 ED AS UMC CS. Dowiedzieliśmy się też kilku szczegółów na temat jego specyfikacji:
  • rektalinearne odwzorowanie,
  • 13 elementów w 11 grupach (2 elementy asferyczne),
  • średnica filtra: 77 mm,
  • kąt widzenia: 83.1 stopnia w wersji dla Nikona i 79.5 stopnia w wersji dla Canona,
  • waga: 571 gramów,
  • mocowania: Canon EF+M, Nikon F, Sony A+NEX, Pentax, Fuji X, Cztery Trzecia, Mikro Cztery Trzecie oraz Samsung NX,
Przewidywana data premiery to koniec czerwca lub połowa lipca tego roku.

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

Samyang 300 mm f/6.3

Na facebookowym profilu firmy Samyang pojawiły się również zdjęcia nowego zwierciadlanego obiektywu 300 mm f/6.3 przeznaczonego dla bezlusterkowców Sony NEX. Obiektyw ma być również dostępny z mocowaniem do innych systemów. W sprzedaży ma się pojawić w lipcu tego roku w cenie 299 dolarów.

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

Sony

Przyszłe pełnoklatkowe lustrzanki

O zmianach planów firmy Sony dotyczących nowych produktów oraz przypuszczalnych premierach informowaliśmy już jakiś czas temu w naszych plotkarskich zestawieniach. Z ostatnich doniesień serwisu Sonyalpharumors (pochodzących z wiarygodnego źródła), dowiadujemy się, że w przyszłym roku zobaczymy dwa pełnoklatkowe aparaty z mocowaniem A, wyposażone w matryce nowej generacji o rozdzielczości przekraczającej 30 Mpix. Planowany jest również trzeci pełnoklatkowy aparat, jednak jego premiery należy się spodziewać dopiero w 2015 roku. Najnowsze informacje potwierdzają również wcześniejsze doniesienia, że nowe pełnoklatkowe aparaty zostaną zupełnie pozbawione lustra, aczkolwiek zachowają kształt typowych lustrzanek. W najbliższym czasie możemy się także spodziewać dodatkowych informacji dotyczących specyfikacji nowych aparatów.


Komentarze czytelników (231)
  1. karp1225
    karp1225 2 czerwca 2013, 18:03

    D 400...poczekamy,zobaczymy :)

  2. 2 czerwca 2013, 18:03

    Inżynierowie Samaynga zajęli by się w końcu zaprojektowaniem obiektywu z AF-em zamiast jakichś bezużytecznych lustrzanych wynalazków do NEXa. Po co komu lustrzany obiektyw do bezlusterkowca?

  3. kashiash
    kashiash 2 czerwca 2013, 18:04

    a o Samyangu 10mm coś słychać ? miał być już pół roku temu ....

  4. Youkin
    Youkin 2 czerwca 2013, 18:25

    Kodak S1 - może wreszcie pojawi się konkurencja do istniejącego rynku ? Produkt chiński, a gdzie składają Olympusa ?
    Leica Mini - obiektyw... ciemność widzę (na końcu) Choć miałem Contaxa (kompakt kliszowy) też był ciemny i ostry do końca.

    Samyang późno się obudził, jest obiektyw 300/6.3 i widzę jego sens dla micro 4/3 : link

  5. 2 czerwca 2013, 18:47

    Borat - podziękuj prawu patentowemu. Wyprzedzając: ''patent można kupić'' - trzeba jeszcze chcieć go sprzedać. Po co komu lustrzany obiektyw do bezlusterkowca? Żeby mniej dźwigać. Co w tym wypadku jest lepszego w bezlusterkowcu od lustrzanki? Live view będący zasadniczym i zarazem jedynym sposobem pracy, dzięki czemu precyzyjne ręczne ostrzenie jest możliwe.

  6. 2 czerwca 2013, 19:11

    @ jankomuzykant

    Wizjer optyczny, na który w słoneczny dzień wszytko widać czego nie można powiedzieć o wyświetlaczu NEXa, który jest wtedy bezużyteczny.

  7. 2 czerwca 2013, 19:30

    Jako czynny komentator portali foto oczywiście przypadkiem tylko zapomniałeś, że do części bezlusterkowców można podłączyć (bądź są w nie wyposażone) wizjery elektroniczne, na których wszystko widać nie tylko w słoneczny dzień, ale i w ciemną noc, a nadto udostępniające kilkunastokrotne powiększenie umożliwiające ostrzenie ręczne z większą precyzją niż jakiekolwiek rozwiązania klasyczne typu mikroraster czy klin, zawodzące przy obiektywach bardzo jasnych bądź długich.

  8. kivirovi
    kivirovi 2 czerwca 2013, 19:37

    Eee tam, najważniejszy news, że firmy szykują pogrzeb lustra na 2014-2015. Sony już zaprasza gości, reszta się waha.

  9. 2 czerwca 2013, 19:50

    @ jankomuzykant

    Cudownie tylko do NEXa trzeba taki dokupić dobre kilkaset złotych nie mówiąc już świetle a właściwie ciemności tego obiektywu.

  10. Rafiki
    Rafiki 2 czerwca 2013, 19:55

    NEX 6 i 7 mają wbudowany wizjer.
    Ja się ciesze na nowe lustrzane, ultra kompaktowe teleobiektywy...

  11. 2 czerwca 2013, 20:02

    O przejściówkach

    Z jednej strony Olympus pokazuje, że można---->"mocowanie, umożliwiające korzystanie zarówno z obiektywów Cztery Trzecie, jak i Mikro Cztery Trzecie, bez konieczności używania dodatkowego adaptera"

    Z drugiej strony Samyang pokazuje, że trzeba----->"Canon EF+M, Nikon F, Sony A+NEX, Pentax, Fuji X, Cztery Trzecia, Mikro Cztery Trzecie oraz Samsung NX,"

    A z trzeciej, to może ktoś opracuje uniwersalną przejściówkę , wszystkich obiektywów do wszystkich aparatów . Pomijając kwestię przenoszenia elektroniki, to pewnie by się udało opracować taką "kostkę rubika", która odpowiednio rozsuwana i przekręcana załatwiłaby ten problem, jak USB ładowarki telefonów. Najłatwiej, to sprzedawać coś na wzór zestawu pierścieni. W komplecie wyjdzie taniej:)

  12. druid
    druid 2 czerwca 2013, 20:13

    Już samo półprzepuszczalne lustro to właściwie lustro tylko z nazwy. I tradycyjne lustrzanki i slt mają swoje plusy i minusy. SLT są o wiele bardziej uniwersalne jeśli chodzi o łatwość kadrowania z nietypowych ujęć ( LV z AF ), Filmowanie ( brak uciążliwego odgłosu podnoszenia lustra za każdym włączeniem trybu Video) i Af w czasie filmowania w trybie P. Natomiast przez wizjer optyczny zdecydowanie lepiej się ogląda świat :) Mimo wszystko ciekaw jestem tej nowej technologii bez lustrowej od Sony :)

  13. 2 czerwca 2013, 20:32

    @ Rafiki

    Tylko są to najdroższe modele a Samyang to propozycja dla osób z mniej zasobnym portfelem.

  14. Piotr_0602
    Piotr_0602 2 czerwca 2013, 20:59

    Kodak czyli taniutkie micro43?

    Gdzieś słyszałem historię, jak jeden gość postawił fabrykę w Chinach. Przeniósł tam produkcję chyba z Niemiec, ale jak odwiedzał swoją fabrykę to zobaczył kiedyś że na jej teren wjeżdża i wyjeżdża jakiś nieznany autobus. Pytał się co to jest, ale go Chińczycy zbywali. W końcu pojechał za nim i okazało się, że "jego" pracownicy kończąc zmianę wsiadają do autobusu i jadą do drugiej fabryki. Kilkadziesiąt kilometrów dalej zbudowano, już bez jego wiedzy, identyczną kopię jego fabryki i ludzie jechali tam pracować gdy skończyli pracę u nich. Przeszkolenie w jego fabryce. Chińczycy kopiują całe europejskie miasteczka, to i fabryki.

    Może teraz skopiowali japońską linię produkcyjną japońskiego Olympusa?

  15. Szabla
    Szabla 2 czerwca 2013, 21:32

    Wtedy mogliby te produkty sprzedawać wyłącznie u siebie. Chyba, że o to chodzi. ;)

  16. lemarais
    lemarais 2 czerwca 2013, 21:45

    Widzimy dwie koncepcje bez przyszłości: małe bezlusterkowce APSC i FF-SLT - pierwszych nie będzie, te drugie będą ale to bez znaczenia.

  17. stan.k
    stan.k 2 czerwca 2013, 21:58

    Co cale forum to jakies przelewanie pustego w prozne. Sami medrcy, superfotografowie i superprogramisci pragnacy grzebac w kodach zrodlowych.
    Pozdrawiam wszystkich uniwersalnych fotografo- programatorow, do wszystkiego czyli do niczego.

  18. gietrzy
    gietrzy 2 czerwca 2013, 21:59

    Go Samyang go!
    Sam kupię to 16/2 pod D5100. Szkoda tylko, że olali 10/2.8DX.

  19. Rafiki
    Rafiki 2 czerwca 2013, 22:02

    @ Borat
    "Tylko są to najdroższe modele a Samyang to propozycja dla osób z mniej zasobnym portfelem."

    ... OK, to pokaż te super kompaktowe trzysetki dla zamożniejszych, tylko bez przejściówek...

    Zresztą nie wiem co chcesz udowodnić... że jak ktoś kupi aparat za 3500 to już nie spojrzy na Samyanga?

  20. nazirus2411
    nazirus2411 2 czerwca 2013, 22:36

    Eee tam, najważniejszy news, że firmy szykują pogrzeb lustra na 2014-2015. Sony już zaprasza gości, reszta się waha.

    Przeciez to bzdura . Bezlusterkowce powstaly tylko dlatego ze proste automaty dostaly niezle w d..e od komorek . Bezlusterkowiec APS-C to taka nowoczesna idiotcamera , w co zreszta doskonale wpisuje sie Sony . Po co sie meczyc z obiektywami , przeciez nex to dla totalnego laika , jako nastepca malpki :) Nie wspominjac o Ollku ktory rezygnuje z prostych kompaktow na rzecz bezlusterkowcow . A lustra jak sa , to i beda i to coraz lepsze ...Ta cala dyskusja o tym co lepsze , czy lustro , czy bezlustro - firmy sie smieja i kasuja niezla kase za to , ze ludzie kupuja malpki za kilka razy wieksza kase , niz dawali dotychczas :) Jak dla mnie ubaw po pachy :)

  21. Groszek
    Groszek 2 czerwca 2013, 22:41

    D400 powinien być w podkategorii "Plotka o plotce". Mimo wszystko chciałbym by się zmaterializował.

  22. septemberlicht
    septemberlicht 2 czerwca 2013, 22:48

    Jaki sens wypuszczać tego Samyanga 16/2 na NX, skoro jest bardzo udany i niedrogi NX 16/2.4? Iś-wajs-niśt.

  23. ciastko
    ciastko 2 czerwca 2013, 22:50

    Wreszcie D400, oby tylko nie miał takiego "plastikowego" obrazka jak D7100 - czyli odcieni skóry jak lalki z lat 80tych...

    link

  24. cube
    cube 2 czerwca 2013, 22:53

    hehe czyli już kończą dosuszać pozalewane d400, ciekawe ile toto będzie kosztować i co tam się będzie tym razem łuszczyć, albo może chlapać? ;-)))

  25. ciastko
    ciastko 2 czerwca 2013, 23:14

    Podobno ok1800 USD czyli u nas jakieś 2000USD , ja też mam nadzieje, że nic nie będzie się łuszczyło i chlapało, no i żeby trafiało w cel, przynajmniej jak stare D200 :) Choć widząc co wyprawia Nikon w ostatnich latach, to raczej modlitwa...

  26. Piotr_0602
    Piotr_0602 2 czerwca 2013, 23:14

    nazirus2411 napisał " A lustra jak sa , to i beda i to coraz lepsze ...Ta cala dyskusja o tym co lepsze , czy lustro , czy bezlustro - firmy sie smieja i kasuja niezla kase za to , ze ludzie kupuja malpki za kilka razy wieksza kase , niz dawali dotychczas"

    To tylko kwestia umowna że lustro jest "profi" a bezlusterkowiec "dla amatorów".
    Pytanie jaka jest realna przewaga lustra nad bezlusterkowcem?

    Dawniej przewaga lustra nad kompaktem to była:
    - wymienna optyka
    - obraz w wizjerze pokazywał to co widział obiektyw

    A dziś przewaga lustra nad bezlusterkowcem - jak jest?
    - wymienna optyka? jedne i drugie miają wymienną optykę
    - obraz w wizjerze pokazuje to co widzi obiektyw? jedne i drugie to mają (matryca widzi to samo co obiektyw)


    Do niedawna było to:

    1) lepszy obraz w wizjerze optycznym niż elektronicznym - ale dziś wychodzą coraz to kolejne generacje wizjerów elektronicznych, coraz lepsze, z większym obrazem, szybszym odświeżaniem - już dziś elektroniczny ma wiele przewag nad optycznym (można wyświetlić dowolną informację, z histogramem włącznie, pokazać efekty ustawienia balansu bieli, prześwietlone fragmenty zdjęcia, itp. itd). A rozmiary obrazu w najnowszysch elektronicznych można zobaczyć tu (najnowszy VF-4 Olka czyli od Epsona):
    link

    2) szybszy AF - faktycznie już lustra tracą tą przewagę, w trybie pojednyczym (AF-S) już jej nie ma (najnowsze Panasonici i Olympusy), w trybie ciągłym (AF-C) jeszcze jest, ale już pojawiła się pierwsza generacja apratów z AF hybrydowym i czujnikami detekcji fazy na matrycy (a detekcja kontrastu swoją drogą), druga generacja pewnie dogoni lustra


    Za to bezlusterkowce mają wiele zalet nad lustrami:
    1) mniejsze gabaryty (cieńsze body) i mniejsze obiektywy
    2) brak drgań spowodowanych kłapaniem lustra
    3) obraz na wizjerze elektronicznym ma sporo zalet w porównaniu do optycznego
    4) brak lustra to potencjalnie brak mechanicznych elementów spowolniajacych aparat - po wyeliminowaniu mechanicznej migawki (do czego producenci dążą, na razie jest pierwsza generacja takiego rozwiązania) będzie brak jakiejkolwiek spowalniajacej mechaniki. Elektronika jest dużo szybsza. Zostanie tylko kwestia dostatecznie szybkiego procesora do obróbki i otworzy się droga do setek czy tysiecy zdjęć na sekundę, wielokrotnych ekspozycji - HDRy "w locie" niezauważalne dla użytkownika (np. zdjęcie 1/100 i do tego 1/1000, 1/10000 odczuwalne dla użytkownika jako 1/101 sek. i składające kilka zdjęć w jeden HDR by uniknąć prześwieleń).


    Można by już pewnie dziś wypuścić bezlusterkowiec który zakasuje topowe lustra. Szybka matryca (może być FF), wystarczająco szybki procek (albo kilka) do wsparcia AF i obróbki zdjęć, świetny wbudowany wizjer, matryca z pixlelami z detekcją fazy + detekcja kontrastu, elektroniczna migawka i mamy aparat lepszy od flagowych luster Canona i Nikona. Szybki i super dokładny AF, wielki obraz w wizjerze elektronicznym, setki zdjęć na sekundę... Trzeba by tylko przekonać profesjonalistów że to jest lepsze, mimo że mniejsze.

  27. mancebo
    mancebo 2 czerwca 2013, 23:32

    HAHAHAH dobry żart D400. Ja wiem, że co niektórzy mają urojenia.... ale BŁAGAM nie róbcie sobie jaj.
    O tym korpusie to już słychać chyba 5 lat => KORPUS WIDMO, urojenie każdego serwisu :)

    Wrócę tu 1 października (jak dożyję) :)

  28. 2 czerwca 2013, 23:34

    @ Piotr_0602

    Zapominasz o najważniejszym - o obiektywach, które do lustrzanki zawsze będą lepsze bo miniaturyzacja to kompromis.

  29. nazirus2411
    nazirus2411 2 czerwca 2013, 23:35

    Piotr_0602

    Pewnie masz racje , tyle tylko ze niedawwno byly komorki - malpki - lustra - ff , teraz komorki - bezlustra - lustra - ff . Od zawsze mozna bylo zrobic cos mniejszego , co mialo mozliwosci jak lustra , tylko nie bylo powodu . Teraz jedna czesc tortu zostaje zastepiona innym kawalkiem , tort jest taki jaki byl , tylko kawalki maja inny kolor :)


  30. obserwator16
    obserwator16 3 czerwca 2013, 00:17

    Jesli to prawda to sony idzie dobra droga,wyprzedza konkurencje i moze polprzepuszczalne lustro nie bylo strzalem w 10 bo zabieralo troche swiatla ale jak lustra nie bedzie w ogole to bedzie gitara. Przesiadlem sie niedawno na 5dmk3 z pentaxa k-5 i w moim malenstwie mi klapanie lustrem nie przeszkadzalo a w 5dmk3 wkurza i zapewne ma wiekszy wplyw na rozmazanie obrazu

  31. rsaw
    rsaw 3 czerwca 2013, 00:38

    Jak szybko Sony stało się liderem - zapewne ze starożytnego powodu, czyli braku obciążenia tradycją.
    Wiadomo od przynajmniej 4 lat, że lustrzanki to żywy skansen, producenci mają jednak swoje bagnety, linie technologiczne, patenty, "sprawdzone" rozwiązania, przyzwyczajonych klientów, więc przeciągają pogrzeb trupa jak tylko mogą.
    Sony też się nie mogło zdecydować, bo u wszystkich producentów rządzą teraz marketingowcy, a ci orzekli, że bagnety do bezlusterkowca wystarczy do zrobić na wymiar 18x24 mm.
    Marketing rządzić jednak może firmą, a nie rynkiem, więc choć Sony zrobiło bagnet E zaledwie 3 lata temu, to teraz przebiera nóżkami jak pogodzić bagnet A i bagnet E, czyli jaki bagnet dać do bezlusterkowca 24x36 mm.
    E nie dadzą, bo za mały, A też głupio, bo wyjdzie potworek zamiast aparatu (patrz historię Pentaxa - ich bezlusterkowiec ze starym pełnoklatkowym bagnetem rozśmiesza samym wyglądem, wstyd takie coś kupić).
    Ale nowy bagnet to nowe obiektywy i Sony na razie wyraźnie postanowiło schować głowę w piasek i dać nowym aparatom bagnet A.
    Szkoda, bo prędzej czy później zmiana bagnetu i tak ich to czeka, jeśli będą chcieli zostać na rynku aparatów 24x36 mm.
    Ja osobiście ich nielustrzanki FF właśnie dlatego nie kupię, bo nie będę przecież inwestować w przestarzałą z definicji szklarnię.
    rsaw

  32. potok
    potok 3 czerwca 2013, 01:02

    Być może nie każdy jest aż takim entuzjastą zmian bagnetów. A stwierdzenie " ich bezlusterkowiec ze starym pełnoklatkowym bagnetem rozśmiesza samym wyglądem, wstyd takie coś kupić" dotyczy jedynie osób młodych i niedoceniających klasycznych i sprawdzonych obiektywów.
    Czy wygląd obiektywu decyduje o jego przydatności, czy wielkość i ciężar daje wrażenie profesjonalizmu ?
    Ja z uporem maniaka-entuzjasty będę kolekcjonował naleśniki Pentaxa ;)

  33. kivirovi
    kivirovi 3 czerwca 2013, 05:51

    Borat, nie ma dobrych obiektywów APS-C. Albo są FF i dobre albo dziadoskie zoomiki APS-C. Bardzo bym marzył, żeby się to zmieniło i powstał np. 500/5.6 APS-C, mały obiektyw do małego bezlusterkowca. Jednak puki co najwięcej to 100-300/5.6

    Oczywiście, że lustro jest zbędne. Pół aparatu wypełnia jego komora i pryzmat! Wstawili je niektórzy producenci bo wtedy nie było innej możliwości, żeby kadrować. Natomiast wielkość i być może kształt profesjonalnego aparatu pozostanie taki jak jest, bo ciągle mamy takie same dłonie i nośność. Canon i Nikon będą udawać, że tylko lustro jest profi, tak jak udawali, że da się zrobić tylko lustrzankę z wymiennym obiektywem i dziś tracą rynek. Sony nic udowadniać nie musi, Pentax być może będzie nawet szybszy, bo już dawno to zapowiedzieli.

  34. wercio
    wercio 3 czerwca 2013, 06:07

    Na razie wizjery elektroniczne nie dają odpowiedniej jakości obrazu i trzeba poczekać. EVF to kolejny monitorek, który wyświetla po swojemu kontrast, kolory, ma też poważne ograniczenia w rozpiętości tonalnej. Jak matryca rejestruje 14bit, a taki wizjer pozwala przy dobrych wiatrach na rozpiętość 5,5 EV to jeszcze sporo jest do zrobienia.

  35. zentaurus
    zentaurus 3 czerwca 2013, 06:22

    wercio@
    Wizjer elektroniczny daje taką samą jakość obrazu jak matryca i nie "oszukuje" jak wizjer optyczny.
    Ważny jest efekt końcowy a nie "piękność" obrazu w wizjerze, która i tak krótko pisząc w tanich lustrzankach APS-c jest daleka od doskonalości. Ja osobiście wolę elektorniczny niż mały o efekcie "tunelowym" w którym i tak niewiele widać.

  36. Rafiki
    Rafiki 3 czerwca 2013, 06:43

    @ wercio..
    "EVF to kolejny monitorek, który wyświetla po swojemu kontrast, kolory, ma też poważne ograniczenia w rozpiętości tonalnej. "
    ...a według jakiego widzimisię wyświetla kontrast, kolory, rozpiętość tonalną wizjer optyczny?

  37. Piotr_0602
    Piotr_0602 3 czerwca 2013, 08:42

    Nowy EVF od Epsona (na razie przypinany do Olympusów jako VF-4, ale mają go zamontować w nowym OMD na stałe) daje obraz rozmiarów takich jaki jest w topowym lustrzanym pancerniku Canona (i większy od tego który jest we flagowcu Nikona). Do tego zrobi to czego nie potrafi optyczny z drogim, wielkim pryzmatem:
    - wyświetli histogram na żywo
    - wyświetli duże symbole parametrów ekspozycji, w różnych układach (nie jesteśmy ograniczeni do paska na dole)
    - wyświetli krzywe z mozliwością ich korekty i od razu widoczne efekty korekty (regulujemy same cienie lub same światła)
    - pokaże nam wpływ korekty EV na wygląd zdjęcia PRZED jego zrobieniem
    - pokaże które fragmenty zdjęcia są prześwietlone lub niedoświetlone PRZED zrobieniem zdjęcia
    - pokaże efekty zmian balansu bieli PRZED zrobieniem zdjęcia
    - po włączeniu wykrywania twarzy kwadracik pokazujący gdzie będzie ostre może poruszać się po całym ekranie, a nie tylko tam gdzie są sztywne punkty AF
    - można na nim wyświetlić elektroniczną poziomicę
    - można na nim obejrzeć zdjęcie po jego zrobieniu
    - można zaznaczyć kontury obiektów które są ostre przy ostrzeniu ręcznym (tzw. focus peaking)
    - można zobaczyć efekty różnych filtrów "artystycznych" PRZED zrobieniem zdjęcia
    - dla tych co robią zdjęcia w podczerwieni, nie ma przeciwskazań by EVF pokazał obraz jaki zarejestruje aparat nawet po zakręceniu na obiektyw filtra odcinającego światło widzialne

    pewnie jeszcze kilka rzeczy można by znaleźć które potrafi wizjer elektroniczny a nie potrafi optyczny...

  38. baron13
    baron13 3 czerwca 2013, 08:49

    Na przełomie kwietnia i maja brałem udział wplenerze na którym mogłem sobie popstrykać najnowszymi aparatami Fuji. Mogłem przetestować pomysł przełączanego i hybrydowego wizjera. Moje wrażenia są następujące: owszem obraz w wizjerze elektronicznym wyładniał na przestrzeni kilku lat. Niestety, jego przydatność dla oceny tego, co będzie na zdjęciu jest chyba ciągle bardzo podobna, jak dawnych aparatach kompaktowych. Moim zdaniem pomysł wizjera przełączanego to bardzo dobry pomysł i jakby Fuji wyprodukowało z czymś takim lustrzankę, to bym pewnie kupił. Tym niemniej ten system pokazuje przynajmniej mi wszystkie sęki wizjera elektronicznego. Chcę wiedzieć co pstrykam, to muszę przełączyć na wizjer optyczny. Elektroniczny może pomóc w różnych sytuacjach, ale on pokazuje swoją wersję która nie będzie miała za wiele wspólnego z tym co dostanę po konwersji z rawa na swoich ustawieniach. Poza tym konieczność trzymania aparatu "pod prądem" częstość klatki, jak dla mnie ciągle stawia podgląd elektroniczny w rzędzie urządzeń zastępczych. Po mojemu lepiej miec ramkę z dwóch drucików niż sam wizjer elektroniczny.

  39. SKkamil
    SKkamil 3 czerwca 2013, 09:05

    tez mi sie tak zdaje ...;
    nawet zdjecie ogladane na wyświetlaczu 3 cale inaczej wyglada na monitorze , zresztą po co tyle rozpraszających informacji ? a druga sprawa to fotografia polega na tym ze widząc realny obraz przetwarzasz go w mózgu i stosujesz odpowienie korekty ...itp ....słowem WYOBRAŻNIA
    jak miała by być przyjemność fotografowania ,ktora ograniczała by sie tylko do kadrowania ?

  40. zentaurus
    zentaurus 3 czerwca 2013, 09:24

    SKamil@
    Wyobrazni nie jest w stanie zaszkodzić, ani wizjer elektroniczny ani optyczny. Chcialbym zwrócic uwagę że obraz w wizjerze optycznym też się różni od rzeczywistego. Wpływ na to ma matówka a i kolory też nie są identyczne z naturalnymi. Co do nadmiaru informacji w wizjerze eletronicznym, w odróznieniu od optycznego możemy sami dowolnie ustawiać potrzebne nam parametry.

  41. baron13
    baron13 3 czerwca 2013, 09:39

    Dodałbym, że to co napisał Piotr_0602raczej świadczy o tym, że pożytki z EVF są raczej incydentalne.Ciężko z pokazaniem na żywo obrazu z filtrem w podczerwieni, bo aparat ma czasy rzędu 1 sekundy. Gdyby miał możliwość usunięcia filtra z przed matrycy, to by był podgląd na żywo. Elektroniczna poziomica, no cóż, zdjęcie nią ma być spoziomowane, ale ma wyglądać na spoziomowane. Jeśli fotograf nie widzi jak należy obraz skrzywić żeby wyglądał na prosty to rychło koledzy mu to wypomną. Rozkład nieostrości da się obejrzeć na docelowym formacie zdjęcia. Dlatego w aparacie mozna sprawdzić gdzie jest płaszczyzna ostrości. Najlepiej do tego nadawał się klin na matówce. Efekty korekty, obróbki itd, to na kompie i to po konwersji z rawa do 8 bitów. W tej chwili jeśli mamy kadr i jest ryzyko, że ekspozycja nam zawali sprawę, to moim zdaniem opłaci się zrobić serię 36 zdjęć z różnymi ustawieniami. I tak, zawsze właściwie próbuję kilka, kilkanaście wariantów kadru. Moim zdaniem owszem wizjer elektroniczny bywa przydatny i najlepsze jest rozwiązanie z przełączanym podglądem. Na wyświetlaczu ustawiam ostrość na krótkich obiektywach, niezależnie czy to ma AF czy Samyang, bo AF na ogniskowych 12 mm wysiada. Współczesny aparat może robić czasami za noktowizor, wówczas EVF się przydaje. Ale to jest ułamek procenta zdjęć. I w takich okolicznościach wystarcza mi podgląd na wyświetlaczu. W drugą stronę, uważam, byłby strzał w kolano, wystarczy zdjęcie pod słońce i nawet na doskonałym podglądzie elektronicznym trzeba się domyślać szczegółów. Oczywiście można lubić jakieś rozwiązanie techniczne, ale trzeba sobie zdać sprawę z tego, że znajdziemy się w sytuacji: kumpel robi zdjęcia, a ja nie mogę.

  42. Piotr_0602
    Piotr_0602 3 czerwca 2013, 09:43

    Niedawno najnowszy elektroniczny Olympus VF-4 (od Epsona):
    - rozdzielczość 2,36 Mpix
    - powiększenie obrazu 1,48x (w przeliczeniu na FF to 0,74x, pełnoklatkowy D800 i D4 mają 0,70x, a 1DX ma 0,76x)
    - punkt oczny 21mm
    - opóźnienie pokazywania obrazu 0,032 sekundy

    I jeszcze o jednej ciekawej funkcjonalności elektronicznego wizjera zapomniałem - można powiększyć fragment obrazu. Do ostrzenia ręcznego, a szczególnie do zdjęć makro - nie do przecenienia. Optyczny tego nie potrafi. Poza tym w ciemnicy na optycznym już nic nie widać, a na elektronicznym może obraz zrobi się zaszumiony, ale kadrować można.

    Poza tym przywołany tu hybrydowy optyczno-elektroniczny Fuji nie jest najlepszym przykładem możliwości wizjerów elektronicznych. Jego elektroniczna część nie była lepsza (a raczej gorsza) od poprzedniego wizjera Olympusa VF-2. A nowy VF-4 jest dużo od poprzednika lepszy:
    link

    A przecież to nie jest ostatnie słowo, następna generacja elektronicznych wizjerów będzie jeszcze lepsza. Optyczne raczej już się nie rozwiną. Sony, Panasonic, Samsung - robią telewizory, to i know-how do zrobienia lepszych EVF mają.

  43. Południowy
    Południowy 3 czerwca 2013, 10:12

    Piotr_0602: Pierwsze słyszę że obraz elektroniczny jest lepszy od prawdziwego czy odbitego od lustra. Generalnie wszystko sprowadza się do jednego co składa się na wartość obrazka i co dla kogo jest wartością. Może te nowe superautofokusy histogramy z wycinków pozwolą coś tam laikowi wyeliminować jednak w dalszym ciągu nie zastąpią one czynnika żywej istoty oceniającej obraz innymi kryteriami niż komputer.

  44. staryman
    staryman 3 czerwca 2013, 10:16

    Piotr_0602@ nie przekonasz twardzieli, jak informacji nie ma wizjerze elektronicznym to jest beznadziejny, są, to jeszcze gorzej dla niego, chodzi przecież o to, że aparat mający kłapiące lustro jest najlepszy i nie ma na to siły. Nie masz argumentów za, gdy wadą główną staje się brak lustra. Coś bez niego nie jest już urządzeniem, którym można zrobić "zdjęcie".

  45. baron13
    baron13 3 czerwca 2013, 10:38

    @Piotr_0602 Zakładając rozdzielczość oka na poziomie 2 minut kątowych przy oglądaniu obrazu pod katem 45 stopni masz jakieś 1350 linii po dłuższym boku kadru i jakieś 950 po krótszym boku w granicy zdolności widzenia. Daje to minimum 5,1 megapiksela aby taka rozdzielczość mogła być zachowana. Bo potrzebujesz 2 piksele na szerokość linii. Jeśli chodzi o częstość, to wartość jaką podałem daje jakieś 32 Hz.
    Ta fotka zrobiona została obiektywem za 445 złociszów:
    link
    Do wyostrzenia bez ograniczania się potrzebowałbym zgodnie z regułą 1/f czasu 1/800 bo tyle wynosi ekwiwalent ogniskowej. Pewnie da się przy 300 - 400 klatkach na sekundę. Dla jasności: używam wizjera kątowego, przy powiększeniu x2,5 widzę obraz kadru mniej więcej pod kątem 45 stopni w wizjerach aparatów APS-C. Jestem w stanie ustawiać ostrość przy kiepskim oświetleniu, gdy czasy naświetlania na iso 1600 wynoszą ułamek sekundy. Masz odległość technologiczną do pokonania dla wizjerów elektronicznych. Masz odpowiedź, dlaczego fotograf marudzi, że nie widzi.

  46. bobby-6-killer
    bobby-6-killer 3 czerwca 2013, 10:40

    Uprasza się o nie rozsiewanie kłamst i dezinformacji! ;)
    Na prawdę, żal mnie w dołku ściska, kiedy czytam te bzdury o powiększeniach itp. w evf-ach. Tak się składa, że mam pod ręką obydwa rodzaje wizjerów.
    Po pierwsze ciemnica (ale nie totalna) w ovf występuje kiedy potrzeba co najmniej kilku-nastu sekund na naświetlenie fotki przy iso 6400. :P
    Po drugie, zastanówcie się dlaczego wszyscy (oprócz sonybojs) błagalnie popiskują o focus peaking. Odpowiedź jest prosta, bo to g...o prawda z tym powiększaniem. Jedyne co się powiększa w takim evf to szum. No może przy niskich czułościach jeszcze się uda "coś tam" wyostrzyć. Ale w gorszych warunkach nie ma sensu posiłkować się MF (w wizjerkach bez pikingu). No i co z kontrolą kadru? Ale... do pstrykania stokrotek w babcinym ogródku sprzęt zajefajny. ;)
    Co do przyszłości... hmm,... w przyszłości to może tyłkami będziemy oddychać, żeby móc więcej burgerów do gęby zapakować. :)))


  47. Piotr_0602
    Piotr_0602 3 czerwca 2013, 10:49

    Obraz w wizjerze IMO powinien maksymalnie przypominać to co finalnie będzie na zdjęciu. Jeśli wprowadzam jakąś korektę, to chciałbym widzieć efekt ZANIM nacisnę migawkę. Fotografia nie pokazuje rzeczywistości a jej interpretację przez fotografa. Być może odbiera to magię robienia zdjęcia "na czuja" i zostawia mniejsze pole dla "wyobraźni" bo widzę co będzie na zdjęciu a nie wyborażam sobie tego co będzie.

    Ale jeszcze większe pole dla wyobraźni będzie gdy w ogóle nie będziemy korzystać z wizjera, lub ewentualnie z jakiegoś przeziernikowego bez korekty paralaksy.

    Jedni wolą robić 36 zdjęć z różnymi ustawieniami ekspozycji, i wybrać spośród nich jedno trafione, a inni wolą widzieć efekt korekty ekspozycji na wizjerze i dostać od razu jedno dobre zdjęcie. Jak ktoś ma czas i lubi potem długo grzebać na kompie, korygować w RAW-ach ekspozycję, ustawiać balans bieli, wyciągać światła albo cienie, to czemu nie? Drugi jednak będzie wolał ustawić to na wizjerze elektronicznym i zrobić od razu dobre zdjęcie.

    Może nie ma tu tej "magii" i "wyobraźni" tylko brutalna technika, ale cóż - dla każdego coś miłego. Są na rynku i lustra, i dalmierze, i aparaty bez wizjera, i z wizjerem elektronicznym. Można nawet sobie zrobić aparat otworkowy ze skrzynki do butów i bawić maksymalnie wykorzystać wyobraźnię żeby przewidzieć jakie zdjęcie wyjdzie. Problemy FF/BF w lustrzankach też dodają czynnik niepewności i wyobraźni do fotografowania.
    Choć i używając wizjera elektroncznego też nie mamy 100% pewności że zdjęcie wyjdzie takie jakie widzimy, ale zbliżamy się do tego bardziej niż używając lustrzanki z wizjerem optycznym.

    Najnowsze wizjery już są bardzo OK, a przecież za 2 lata będe jeszcze lepsza, a za 4 jeszcze jeszcze lepsze, a za 6...


    PS.
    O focus peaking płakali ci którzy używają manualnych obiektywów, czy dlatego że mają taką szklarnię, czy może lubią niszowe obiektywy typu Voitlander f/0.95, czy filmują (i ostrzą manualnie). Ci co mają wybór obiektywów z AF, nawet jak mają body z tym wynalazkiem, pewnie tego nie używają. Sony to dało to pierwsze, bo musiało, bo miało (i nadal ma) nieduży wybór szklarni z AF i niejako zmuszało do używania niesystemowych manuali przez przejściówkę. Inni teraz to dodają (Olympus, Panasonic), bo skoro Sony ma to też mieć trzeba (a wystarczy dopisać parę linijek softu).
    No, są jeszcze miłośnicy macro - tym przyda się i focus peaking, i powiększenie fragmentu kadru. Ale tym nie wizjer się przyda, a ruchomy ekranik.

  48. bobby-6-killer
    bobby-6-killer 3 czerwca 2013, 11:14

    "No, są jeszcze miłośnicy macro - tym przyda się i focus peaking, i powiększenie fragmentu kadru. Ale tym nie wizjer się przyda, a ruchomy ekranik."
    Takie "cuda" również w dslr-ach można dostać.
    Ja nie mam nic przeciwko istnieniu jakichkolwiek rozwiązań. Smieszą mnie tylko "ciasne" umysły wieszczące śmierć tego, czy innego wizjera. Nie da się ukryć, ze "luszczanki" są bardziej uniwersalne od bezlusterkowców, jednak kosztem gabarytów. Wydaje mi się, ze pomimo tych gabarytów, będą nadal wybierane przez sporą część fotografujących.

  49. druid
    druid 3 czerwca 2013, 11:18

    Widzę, że nikt nie wpadł na pomysł, żę focus peaking ma kluczowe zastosowanie podczas filmowania gdzie ostrzymy manualnie ;)

  50. mav
    mav 3 czerwca 2013, 11:22

    "E nie dadzą, bo za mały" - przecież już jest pełnoklatkowy NEX-VG900 z bagnetem E i wszystko się mieści.

  51. baron13
    baron13 3 czerwca 2013, 11:23

    @Piotr_0602 "Obraz w wizjerze IMO powinien maksymalnie przypominać to co finalnie będzie na zdjęciu" Subiektywna opinia jest tu kluczowa:
    link
    Co do korekty ekspozycji: Jesli przejedziemy co 1 EV 6 klatek to mamy zestaw zdjęć od całkowitej ciemnicy do zupełnego przepału. Ja zwykle jeszcze kombinuję ze zmianą iso i dlatego prób wychodzi więcej. Dlaczego tak robię? Bo dopiero na ekranie kompa widać co się da wydusić. konwersji z rawa często dokonuję dwoma trzema programami, bo w szczegółach dają często zupełnie różne efekty. Np rawtherapee bardzo ładnie radzi sobie z aberracją chromatyczną, ale potrafi paść na kontrastach. No to co widać na końcu bywa komponentem z kilku konwersji.
    Nie chodzi niestety o żadną magię: muszę najpierw widzieć co fotgrafuję. Jak pokazałem, ma prawo żeby nie było widać.
    Co do obiektywów... No cóż: łażę w koszuli za 3 złocisze z ciuchlandu. Bo nie widzę powodu by płacić więcej gdy mogę płacić prawie nic. Jeśli mogę sprawdzić jak będzie wyglądał kadr za 4 stówki, to uważam, że dobrze jest sprawdzić. Dlaczego nie mam w plecaku obiektywu za 50 kawałków? Bo nawet gdyby te 50 kawałków było dla mnie tyle co strzelić palcami, to dla żula dość by walnąć mnie w łeb gazrurą. Bo ów obiektywik za 4 stówki jest mniej więcej wagi kita do Canona. A ten z AF waży 4,5 kg. Musiałbym zatrudnić chłopca do noszenia go, a od stanu wojennego nie lubię jak ktoś za mną łazi.

  52. 3 czerwca 2013, 12:26

    Wizjer optyczny, czy elektroniczny? Zaraz się pozabijacie o grubość włosa. Oba dobre :) Tutaj tematyczny link na zgodę.
    link

    Powiększcie fotkę, to wzrośnie objętość :D

  53. Dżozef
    Dżozef 3 czerwca 2013, 13:00

    @Piotr_0602

    Coś ci się pokręciło niestety. W lustrzance widzimy to samo co obiektyw, zaś w elektronicznym wizjerze TYLKO TO co widziała matryca przed przetworzeniem przez oprogramowanie puszki.

    Mówiąc inaczej nie widzisz co dzieje się w miejscach wykraczających poza rozpiętość tonalną matrycy (tracisz około 15EV) a w przypadku ustawień manualnych wogóle stracisz obraz w wizjerku do czasu ustawienia właściwych parametrów naświetlania. W praktyce np. nie będzisz widział miny na zacienionej twarzy która ma zostać rozjaśniona błyskiem flesza itp.

  54. Piotr_0602
    Piotr_0602 3 czerwca 2013, 13:57

    Widzę to co jest w stanie zarejestrować matryca, czyli to co będzie na zdjęciu. W wizjerze zobaczę to co jest poza rozpiętością tonalną matrycy, będe myślał, że jasne szczegóły będą na zdjęciu, a na zdjęciu będzie biała plama. Na wizjerze elektronicznym zobaczę białą plamę, skoryguję krzywą w światłach i na zdjęciu będe miał szczegóły.
    Z dwojga wolę widzieć to co będzie na zdjęciu. A swoją drogą - matryce będa lepsze i lepsze i w końcu zarejestrują te 15RV. Dziś taki choćby Blackmagic Pocket Cinema Camera (system micro43) rejestruje 13EV.

    Przy użyciu lamp, jeśli chcę zobaczyć co będzie na zdjęciu, to zarówno w przypadku luster jak i bezlusterkowców muszę użyć błysków modelujących. Inaczej tak czy siak jestem zdany na wyobraźnię.

    By być dokładnym, rzeczywiście, elektroniczny wizjer nie widzi tego co obiektyw obiektyw a to co widziała matryca przed przetworzeniem przez oprogramowanie, czyli w przypadku używania VF-4 jakieś 0,032 sekundy temu. Myślę że w większości przypadków do zaakceptowania... Chyba nie zauważę różnicy, chyba że fotografuję coś co porusza się z taką szybkością - setnych ułamków sekund. Następna generacja wizjerów będzie pewnie szybsza.

    Główny minus to to że taki wizjerek prąd żre, a optyczny nie.

  55. SEŃOR
    SEŃOR 3 czerwca 2013, 14:06

    Umiłowany obraz z dzisiejszej lustrzanki to efekt długiego procesu udoskonalania odwróconego stronami i z nogami do góry obrazka widocznego na matówce pod warunkiem założenia sobie czarnej szmaty na głowę.
    Jest więc nadzieja, że podobną drogę udoskonalania, tylko krócej przejdzie obraz z elektronicznego wizjera. On już szmaty nie wymaga!
    Tak na marginesie , kiedy zastosowano światłomierz zamiast kręciołka z symbolami oświetlenia i skalami czasów i przysłon, potem pomiar wewnętrzny (firma TOPCON), a szczególnie autofokus (Konica w kompakcie) zawsze rozlegał się chór sceptyków, że to do niczego, może dobre dla niedzielnych pstrykaczy, ale prawdziwy fotograf to się tym brzydzi i do poważnej pracy te wynalazki się nie nadają. Już nie wspomnę jak to fotografia cyfrowa była pozbawiona duszy, która potem okazała się być analogowym ziarnem. Skąd ten sceptycyzm i tradycjonalizm w środowisku z definicji posługującym się nowoczesnym środkiem obrazowania, jakim cały czas jest fotografia? Może coraz bardziej oddalamy się od latarni magicznej i stąd żal?
    Nie poszukujmy w sprzęcie świętego Grala, bo go nie ma, tak jak nie ma niczego idealnego, każde rozwiązanie ma "swoje zady i walety". Trzeba sobie kupić dwa aparaty albo więcej a nie chrzanić, że w całkowitej ciemności nic nie widać w celowniku. Wtedy robi się inne rzeczy a nie fotografuje.

  56. jaad75
    jaad75 3 czerwca 2013, 14:26

    W EVF widzisz nie to, co widzi matryca, tylko to, jak wygląda JPG z puszki. Jak nie robisz JPG-ów z puszki, to widzisz coś, co ma się nijak zarówno do tego co widzi matryca, wynikowego zdjęcia, jak i do rzeczywistości.

  57. lemarais
    lemarais 3 czerwca 2013, 14:56

    A jednak Graal istnieje. Jest nim duży, jasny wizjer optyczny i LCD na korpusie. Co do używania wizjera niemal w ciemności to optyczny "widzi" całkiem nieźle w takich warunkach. W całkowitej ciemności (???) LCD na korpusie może być jego uzupełnieniem. Ok. w pewnych warunkach w słońcu na LCD nic nie widać - i co z tego? Wystarczy wziąć EVF do fotografii prasowej - katastrofa. Argument, że w EVF widać to co widzi matryca, że to ma dawać jakiś zysk, jest nie za bardzo. Nie ma zysku. Poza tym jest ta niestabilność obrazu, te zmiany jego jasności mogą być powodem nerwicy. Kiedy trzymasz wizjer przy oku i poruszasz aparatem EVF na pewno doprowadzi cię do szewskiej pasji.

  58. Szabla
    Szabla 3 czerwca 2013, 15:00

    W wizjerze nie widzisz JPEGów i nie widzisz RAWów. Widzisz obraz widziany przez matrycę i obrobiony przez aparat. JPEG może być do niego podobny, ale RAW już nie.

  59. SKkamil
    SKkamil 3 czerwca 2013, 15:19

    dla mnie to wizjer optyczny ma kilka zalet
    a ) jest prosty w kalibacji bo nie trzeba go kalibrować
    b) działa cały czas bez baterii
    c) pozwala oceniac głebie pola w tradycyjny sposób

  60. cedrys
    cedrys 3 czerwca 2013, 15:28

    Ani w OVF ani w EVF nie zobaczymy jakie będzie zdjęcie, szczególnie jeśli jest rejestrowane jako RAW. Jeśli jest rejestrowane jako JPG, to mniej więcej można zorientować się co będzie na zdjęciu.
    Nie rozumiem na czym polega zaleta wyświetlania histogramu na żywo. Jeśli ktoś wie co to jest histogram i jak się go używa, to będzie używał RAW-ów a wtenczas w kompie o wiele bardziej komfortowo wywoła zdjęcie korygując wszystkie odchylenia od pożądanego standardu takie jak: WB, jasność, nasycenie czy rozpiętość tonalną. Precyzyjnie wyostrzy i usunie wady optyczne obiektywu.
    A już kompletnie nie pojmuję noktowizyjnej zalety EVF. Przypuszczam, że osoby powtarzające ten ficzer po prostu nie robiły zdjęć po ciemku. Właśnie wtedy różnica miedzy tym co widać w wizjerze a co się udało spreparować na zdjęciu jest największa i do tego całkowicie nieprzewidywalna. Ponadto...
    eeeh, nie ma co kontynuować, bo to już było, jak "Czterej pancerni i pies" w TV.

  61. SEŃOR
    SEŃOR 3 czerwca 2013, 16:19

    Tak, wniosek jest więc taki, że niemal się nie da teraz robić zdjęć, bo każdy system ma wady. A może to lepiej kiedy jest wybór? Pisząc o paru aparatach miałem na myśli fakt, że i lustrzanka ze świetnym OVF nie zawsze jest najlepsza do określonego celu. Mam taką, ale niechętnie biorę ją na rower w terenie, szkoda mi jej i siebie gdybym ją rozwalił. Kilkuset dolarowa dopłata do bagażu w tanich liniach lotniczych za nadbagaż też skłania do użycia czegoś lżejszego, a co zapewni jakość zdjęć wystarczającą do ewentualnej publikacji nie tylko na fejsie. Więc nie lubię potępiania w czambuł jakiegoś rozwiązania tylko dlatego, że się nie sprawdzi w ekstremalnych warunkach. Dziś nie, jutro tak, rozwój techniki idzie rewolucjami i ewolucyjnie, kiedy dochodzi do ściany znów następuje rewolucja. Pierwszy samochód który przekroczył 100km/godz. był elektryczny, w XIX wieku!
    Wielu zawodowcom marzy się aparat w typie Mamiyii 7 z cyfrową ścianką. Ona nie miała lustra więc była kompaktowa na swój średni duży format i możliwa do sensownego używania w plenerze. I to byłby Święty Graal do wielu profesjonalnych zastosowań, ale przecież też nie do wszystkich! Więc spokojnie, coś tam w tych firmach majstrują, osobiście wolę sprzęt z cichą centralną migawką synchronizującą przy wszystkich czasach i brak kłapiącego lustra, wręcz żadnych wrażliwych mechanicznych elementów. I taki jest na rynku, w zasięgu normalnego człowieka, super! A że ma niedoskonały celownik? To sobie zmienimy za 2 lat na lepszy.

  62. SEŃOR
    SEŃOR 3 czerwca 2013, 16:55

    Przepraszam, że znowu ja, ale właśnie piszą o nowym sensorze optycznym, opartym na grafenie. Czyli mamy za moment rewolucję właśnie. A ile to sprzętu będzie się nadawało do wyrzucenia! Jako przyszły emeryt już się cieszę na obfite żniwa po śmietnikach, gdzie stare aparaty szumiące na 26 mln ISO będą leżały stertami.

  63. lemarais
    lemarais 3 czerwca 2013, 16:59

    EVF w małych bezlusterkowcach/kompaktach jest jakby był do nich stworzony (nie wymaga dużo miejsca w korpusie i daje duży obraz). Natomiast jeśli Sony zamierza produkować DSLR FF z EVF to można dyskutować nad sensem tego rozwiązania - coś tu jest nie tak. Jaki cel ma Sony?
    Niezależnie od osobistych preferencji (FF, MF, cyfra, analog) to z uwagi na jakość cyfry, rolę takiego niemal Graala może pełnić DSLR FF. MF w analogu (poza osobistymi względami) kluczową rolę odgrywała jakość obrazka, którą obecnie oferują DSLR.
    Ale jeśli miałby to być Graal, to może DSLR z taką matrycą jak Leica S2? I stosownym wizjerem? DSLR z 150%FF.
    Na rynku na pewno jest miejsce na DSLR z dużą matrycą i aparat typu Lecia M. Jak na razie oprócz DSLR C/N i kilku modeli 4/3 (np. panasonica mogące pełnić rolę dobrej klasy kompaktu) producenci po prostu chałturzą - urządzają coś jakby odpust.

  64. Szabla
    Szabla 3 czerwca 2013, 17:10

    Coraz lepszy sprzęt, coraz trudniej o dobre zdjęcia ;)

  65. SEŃOR
    SEŃOR 3 czerwca 2013, 17:39

    Lemaris, Sony już udowodniło, że ma potencjał i fundusze na nowe rozwiązania. Oraz brak ograniczeń mentalnych jaki prezentują stare firmy C i N. Nie potrafisz sobie wyobrazić, że zrobią coś innego niż dotychczas i co nada sens ich poczynaniom? Wystarczy, że to będzie EVF nowej generacji. Będziesz miał wybór, spodoba się - kupisz, nie podpasuje - to zostaniesz przy "archaicznej lustrzance":-) Każdemu według gustu, że sparafrazuję klasyka. Firmy najwyraźniej macają teren i czekają aż technologia umożliwi im wykoszenie (chwilowe) konkurencji. Błądzą czasem a czasem robią jak Fuji świetny system z ciekawymi nowatorskimi rozwiązaniami. Ale my jesteśmy niecierpliwi i nerwowi, nam Sony X1 za mały, za drogi, ograniczony (fakt), a Fuji za duże, za drogie, za tradycjonalne, za wolne i co tam jeszcze każdy może dodać od siebie. Na forach gdzie prezentuje się zdjęcia, zdolni goście pokazują przepiękne foty tymi aparatami zrobione. I to jest to właśnie, Graala mamy już w torbie, rozejrzeć się trzeba za talentem, co do kupienia nie jest za żadne pieniądze.

  66. lordkain
    lordkain 3 czerwca 2013, 18:33

    @SEŃOR bzdury gadasz! Talent zaczyna się od ISO6400!

  67. kivirovi
    kivirovi 3 czerwca 2013, 20:12

    EVIL pokazuje jpg? To moze mi jeszcze powiecie, ze w wizjerze optycznym widac wywolany RAW? :)

  68. jaad75
    jaad75 3 czerwca 2013, 22:10

    Nie EVIL, tylko EVF, i tak, pokazuje podgląd obrazka jak ten, który w JPG zrobi puszka, natomiast podgląd optyczny jest maksymalnie jak to tylko możliwe bliski rzeczywistemu, a przede wszystkim pokazuje zakres dynamiczny taki jak w rzeczywistości i w czasie rzeczywistym. Wygląd JPG-a z puszki jest mi kompletnie zbędny i wręcz mi przeszkadza w niektórych technikach (i zazwyczaj ma się nijak do tego jak gotowe zdjęcie będzie wyglądało), natomiast rzeczywisty podgląd sceny jest mi potrzebny.

  69. kivirovi
    kivirovi 3 czerwca 2013, 22:26

    Rozumiem. Chcesz powiedziec, ze Twoje zdjecia sa z lustrzanki po wywolaniu RAW bliskie rzeczywistosci dzieki temu, ze widzisz i zapamietujesz obraz w celowniku optycznym?

    Ja tego nie kupuje. Moim zdaniem i to kreacja i tamto kreacja.

  70. jaad75
    jaad75 3 czerwca 2013, 22:34

    Nie, kompletnie nie to chcę powiedzieć. Piszę, że zbędny mi ten trzeci obrazek, który nijak ma się ani do rzeczywistości, ani do tego jak zdjęcie będzie wyglądało po wywołaniu z RAW-a, a przeszkadza mi w obserwacji i komponowaniu kadru swoją nachalną interpretacją rzeczywistości... :)

  71. jaad75
    jaad75 3 czerwca 2013, 22:35

    Oczywiście przerysowuję trochę, tak, by jasnym było o co mi chodzi. ;)

  72. baron13
    baron13 3 czerwca 2013, 22:56

    Moi kochani. Koledzy, którzy jednak robią czasami zdjęcia, nawet tak kiepskie, jak ja, chcą Wam wytłumaczyć, że dobrze widzieć, co się foci. Bo na przykład na wizjerku wydaje się, że pani ma gładką gębusię, a pani potem tłucze pantofelkiem po głowie, bo wie, że pończochę na obiektyw, albo cóś innego zrobić należało. Kto ma guzy na głowie, ten zapamiętał. Nie jest to żaden Graal tym bardziej święty, tylko patrzadło które pozwala się zorientować. Prawie zawsze lepiej niż telewizorek, bo jak wiece tiwi pokazuje różne rzeczy. No więc, albo posłuchacie rad, albo pantofelek.

  73. lemarais
    lemarais 4 czerwca 2013, 00:52

    SEŃOR jak najbardziej. Szkoda, że Sony nie rozwija tradycyjnego systemu FF i w rozsądnych cenach. Niezły kolor ma Sony (mogliby również wrócić do koloru sprzed dekady). Sony uważam robi błąd działając niezdecydowanie.
    Na razie ogólnie jest jednak nadal średnio, ale zasadą handlu jest nie likwidować rynku, więc... na rynku aparatów popularnych raczej nigdy nie dostaniemy 100%.

    Odnośnie wizjera, ciekawy temat: czy fotografia ma pokazywać świat dokładnie takim jakim on jest. Postprodukcja jako korekta ustawień zrobionych przed naciśnięciem migawki a więc to jest ok. A bym sprowokował coś takiego - fotografia raczej zawsze koloryzowała świat, nawet o to w niej chodzi, a więc jazda na kompie jest ok. wcale nie musi 1:1. Skąd taka moja opinia - film, fotografia potrafią zrobić Andaluzję pod Częstochową. Wizjer więc nie musi służyć do niczego więcej jak do kadrowania, nie musi być elektroniczny.

  74. Michel
    Michel 4 czerwca 2013, 01:10

    Od 2 lat korzystam tylko i wyłącznie z EVF lub LCD i jeszcze nie zdarzyło się, bym z tego powodu nie zrobił zdjęcia lub by wyszło ono nie tak, jak chciałem. Ale ja tego używam głównie do robienia zdjęć właśnie, a nie do marudzenia na forach (choć i to lubię) :-)))

  75. jaad75
    jaad75 4 czerwca 2013, 02:20

    Ale to nie chodzi o to, że się nie da. Wszystko się da, tylko jeśli można użyć maksymalnie neutralnego podglądu to użyję jego, zamiast czegoś, co pokazuje mi jaką wizję obróbki tej sceny miał producent aparatu. Nie mówiąc już, że jeśli będę naświetlał naprawdę kontrastową scenę do prawej, tak by wykorzystać w pełni potencjał matrycy w RAW, to i w światłach, i w cieniach niewiele zobaczę, a może się okazać, że te cienie, to będzie większość obrazka...

  76. baron13
    baron13 4 czerwca 2013, 08:51

    Pozwolę sobie jeszcze skomentować Sony. Pomysł, aby wywalić lustro jest chyba lepszym pomysłem od lustra zabierającego 1/3 światła. Jednak widać, że firma pozbywa się wszystkiego co optyczne. Bo nie fotografia jest jej specjalnością. Powiedziałbym, ze jesli na imprezie pojawi się wolny strzelec ze sprzętem N lub C oraz S to zapewne ten z S rychło się przekona, że redakcje kupią materiał od konkurenta. Między innymi z powodu wizjera. Aliści Gazeta Wyborcza bodaj podała informację, że pewna redakcja w NY wywaliła wszystkich fotoreporterów w tym laureata WPF i wysłała pismaków na kurs pstrykania za pomocą smartfonów.

  77. Dżozef
    Dżozef 4 czerwca 2013, 09:00

    Za nic nie rozumiem argumentów że" ta technologia się rozwija i ma potencjał".
    Seńor, czyli że co -kupujemy wizjer EVF a on leży w torbie i się udoskonala technologicznie? a może w ramach postępu technologicznego producent będzie nam wymieniał go bezpłatnie na co raz to nowszy?.

    Udoskonalanie EVF poprzez zwiększenie liczby pikseli,% pokrycia kadru czy ilości ikon i informacji nie jest absolutnie żadnym postępem ponieważ ciągle zachowane są jego pierwotne ograniczenia. Możemy z tym się pogodzić robiąc przypadkowe pstryki bez żadnego sensu albo załamać się psychicznie próbując zrealizować konkretny pomysł na zdjęcie.Wszystko zależy ile możliwości naszego wpływu na kadr chcemy zastosować w danej chwili, czego EVF nam nie ułatwia nigdy. Jego "zalety" są absolutnie teoretyczne. Piszę tak bo mam jeszcze m.inn. hybrydę z takim teoretycznie doskonałym celownikiem który nigdy mi się w praktyce nie przydał ale ciągle jest świetnym gadżetem pobudzającym wyobraźnię.

  78. lordkain
    lordkain 4 czerwca 2013, 10:10

    A teraz łapka do góry, kto bawił się EVF dłużej niż godzinę? No śmiało, śmiało.. Tylko nie mówcie, że kłócicie się na sucho? To może zaczniemy temat "Czy Jessica Alba jest dobra w łóżku?". Chyba wam nie przeszkadza, że nikt z nią nie spał? Każdy przecież wie ze zdjęć w gazetach jak ona wygląda..

  79. Szabla
    Szabla 4 czerwca 2013, 10:41

    @baron13: nie 1/3 światła tylko 1/3 EV. Wiem, że jesteś biegły w obliczeniach, więc podaj proszę, ile to procent światła zabiera. :)

  80. Piotr_0602
    Piotr_0602 4 czerwca 2013, 10:42

    Nie chodzi o to że obraz na EVF jest piękniejszy niż na optycznym. Nie jest. Ale jest wystarczająco dobry by skutecznie kadrować. Ma już wystarczająco dużą rozdzielczość by widzieć szczegóły, wystarczająco szybko jest odświeżany by wydawał się płynny, i z reguły jest większy niż ten z optycznego (chyba że używamy najnowszego Canona 1DX).

    Za to mamy dodatkowe informacje z których możemy skorzystać, np:
    - uwaga, te fragmenty będą prześwitlone na zdjęciu - czy to akceptujesz czy chcesz skorygować ekspozycję?
    - uwaga, krzywe informują że światłach jest OK, ale w cieniach nie bardzo - czy chcesz podciągnąć same cienie?
    - uwaga - histogram jest zbity w cienach - czy to ma być zdjęcie dark key czy może warto by go przeciągnąć w prawo?
    - ostrość jest złapana na tych dwóch twarzach - czy tak ma być?
    - poziomica informuje że zdjęcie jest niewypoziomowane - czy tak ma być?
    - balans bieli wychodzi fatalnie - czy tak ma być, zmieniamy czy może olej to bo będziesz szlifował RAW?
    - ten pająk jest teoretycznie ostry, ale może powiększyć 10x by wyostrzyć ręcznie na kolcach jadowych?

    Po to mamy na aparacie te wszystki przyciski, kółka, przełączniki by ich używać. Zmieniać te parametry ekspozycji, WB, korygować EV. Oczywiście można założyć że i tak błędy skorygujemy w RAW (o ile się da). Ale wtedy najłatwiej chyba po prostu pstrykać na P lub iAuto. Jak jednak chcemy zmieniać te parametry przed zrobiniem zdjęcia, to informacje z EVF mogą nam to robić bardziej świadomie niż te które dostaniemy z optycznego.
    Wymieniamy nieco estetyki za mnóstwo użytecznych informacji, w dodatku czytelniej podanych (symbole są większe niż światełka pod optycznym wizjerem).

  81. 4 czerwca 2013, 10:56

    @lordkain
    Każda dziewczyna jest taka dobra, jak facet się stara.
    Ale co ja będę zabierał głos.
    Z sexem u mnie licho. Co młodzież załatwia w 5 minut, mnie zajmuje całe godziny :x

  82. Michel
    Michel 4 czerwca 2013, 11:10

    Piotr_0602 - niepotrzebnie się starasz. Baron13 już podał koronny argument - redakcje nie kupią materiału zrobionego aparatem firmy S ze względu na wizjer elektroniczny (m.in.). Amen.

  83. Szabla
    Szabla 4 czerwca 2013, 11:18

    Już kupiły :D

  84. 4 czerwca 2013, 11:22

    Koniecznie to trzeba odnotować w EXIF-ach. Made by EVF:)

  85. SEŃOR
    SEŃOR 4 czerwca 2013, 11:46

    Dżosef, przepraszam, Tobie sprzęt się w torbie udoskonala? Pozazdrościć, my tu wszyscy musimy kupować ciągle nowy, a do tego jeszcze potem powtarzać wszystkie dotychczasowe zdjęcia bo przecież zostały zrobione przestarzałym ;-)
    Tak serio, niektórzy widzą potencjał w różnych rozwiązaniach a inni nie. Ci co widzą są skłonni płacić za etapy rozwoju.
    Nie płacisz przypadkiem za kolejne, udoskonalane aparaty cyfrowe? A widziałeś zdjęcia z Sony MAVICA z lat 80 ubiegłego wieku, te na dyskietkach? Czy już rozumiesz o co mi chodzi z potencjałem tkwiącym w rozwiązaniach z pozoru przegranych?

    Ktoś wspomniał, że jako celownik woli skrzyżowane druciki w ramce od EVF. Oczywiście one mają od razu niezaprzeczalny potencjał, nie trzeba płacić za kolejne wersje i nie interpretują świata jak na przykład celownik lunetkowy, oszukańczo rozjaśniający rzeczywistość, a im jest droższy tym bardziej. O paralaksie tylko wspomnę.
    Absurd? Chyba nie, każda fotografia to interpretacja rzeczywistości, celownik jest tylko pośrednikiem, by wycelować w to co chcemy i każdy może sobie odpowiedniego używać, w międzyczasie elektroniczne udoskonalą wystarczająco, że nie będą problemem. I o to mi chodzi, choć sam go jeszcze nie używam nawiasem mówiąc, bo chwilowo jest dla mnie za wolny. Chwilowo.

  86. jaad75
    jaad75 4 czerwca 2013, 12:32

    Piotr_602, załóżmy, że mam przed sobą tę kontrastową scenę, o której pisałem wcześniej:
    1) mierzę najwyższe światła, czyli używam na nich spota, ustalam ekspozycję na +4EV w stosunku do wskazań światłomierza (bo tyle mam zapasu w RAW w światłach)
    2) ostrzę tak gdzie ma być ostro
    3) kadruję
    W OVF, niezależnie od kontrastu sceny widzę zawsze pełny kadr, widzę, gdzie ostrzę, obraz nie wygląda na w żaden sposób zmieniony. W EVF, jeśli scena jest naprawdę kontrastowa, to po punkcie 1 mam mrok w pozostałej (istotnej) części kadru, co utrudnia mi zrealizowanie punktów 2 i 3.
    Dodatkowo, histogram owszem, pokazuje mi przepał, czy rozkład tonów, ale o ile mi wiadomo, to również w aparatach LV tyczy się on obrazu przetworzonego przez procesor aparatu, czyli de facto jest zbliżony do tego, co znajdzie się w JPG, czyli tam, gdzie pokazuje przepał, w RAW jest jeszcze masa informacji, a do tego, by pokazywać rozkład tonów możliwie blisko tego, co jest w RAW, trzebaby stosować UniWB, czyli mamy kolejne niepotrzebne utrudnienie prostej sprawy, bo w wizjerze widzimy dziwaczne kolory...

  87. cedrys
    cedrys 4 czerwca 2013, 12:35

    @SEŃOR
    "Ktoś wspomniał, że jako celownik woli skrzyżowane druciki w ramce od EVF."
    Nie ktoś, tylko @baron13 -- jeden z najbardziej autentycznych komentatorów na Optyczne.

    "..., każda fotografia to interpretacja rzeczywistości, ..."
    Więcej: nasz wzrok to integralna część mózgu, w tym także oczy, nie tylko nerw wzrokowy czy siatkówka. Nie można oddzielić interpretacji od obrazu, który pada na siatkówkę, więc wszystko jest interpretacją razem z dorobioną do tego filozofią.
    Widziałem zdjęcia z Sony MAVICA. Znam gościa, który je używa (dwa modele) i chwali przypisując jakieś magiczne właściwości. Właśnie przez tą interpretację.

  88. cedrys
    cedrys 4 czerwca 2013, 12:48

    jaad75,
    Żebyś nie wiem jak się starał, to nie przetłumaczysz zwolennikom bezlusterkowców. Nie dlatego, że są głupi tylko dlatego, że są ograniczeni (nie umysłowo). Wielu z nich to przedstawiciele firm, które albo nie produkują lustrzanek albo robią kiepskie, cokolwiek to znaczy.
    To co tak świetnie wytłumaczyłeś przed chwilą brzmi jak zasada nieoznaczoności Heisenberga i w istocie tak jest. Niby masz podgląd tego co się robi, ale i tak trzeba działać trochę po omacku.

  89. cedrys
    cedrys 4 czerwca 2013, 13:05

    @Piotr_0602,
    " Po to mamy na aparacie te wszystki przyciski, kółka, przełączniki by ich używać. "
    A ikon w PS czy LR też to dotyczy?

    " Jak jednak chcemy zmieniać te parametry przed zrobiniem zdjęcia, to informacje z EVF mogą nam to robić bardziej świadomie niż te które dostaniemy z optycznego. "
    Teoretyzujesz. Miałem dwa kompakty z celownikiem lunetkowym to wiem jak to jest. Dobra jest pigułka przed stosunkiem, ale ta po jest jeszcze lepsza. Ci którzy używają tego sprzętu nie po to kupują naleśniki, żeby zadawać sobie takie pytania jak wypisałeś wyżej. Ma się zmieścić do kieszeni a lustrzanki wymrą w 2012 r. Nie pomyliłem się, bo tak piszą już od wielu lat, jak jeszcze nie było bezlusterkowców tylko 4/3.

  90. Piotr_0602
    Piotr_0602 4 czerwca 2013, 13:32

    jaad75
    "1) mierzę najwyższe światła, czyli używam na nich spota, ustalam ekspozycję na +4EV w stosunku do wskazań światłomierza (bo tyle mam zapasu w RAW w światłach)
    2) ostrzę tak gdzie ma być ostro
    3) kadruję "


    Przy OVF musisz kombinować z pomiarem punktowym, przekadrowywać, przeliczać w głowie ile zapasu masz i ile EV skorygować... I jest miejsce na błędy.

    Z EVF też można robić to identycznie, mierzyć punktowo i przeliczać w głowie.
    Ale można po prostu ustawić na stałe w menu pokazywanie niedoświetlonych i prześwietlonych miejsc.
    Ustawiamy od razu pożądany kadr w wizjerze, i widząc które miejsca są przepalone kręcimy kółkiem korektę EV aż przestają być przepalone. Bez przekadrowywania, przeliczania, bez analizowania, po prostu, szybko i wygodnie.

    A gdy ewentualnie po korekcie pokazują się inne obszary niedoświetlone, to podejmujemy świadomą decyzję co jest dla nas w tym kadrze ważniejsze - i korygujemy albo na światła, albo na cienie. Widzimy które fragmenty obrazu są niedoświetlone i może nie są ważne dla kadru.
    Lub wyświetlamy krzywą i korygujemy tylko światła, cienie zostawiając w spokoju.

    I to wszystko nie odrywając oka od wizjera. Łatwiej i szybciej. Widzimy że śnieg za ciemny, to podkręcamy tyle aż będzie w wizjerze jasny. Korygujemy tyle ile widzimy, a nie na wyczucie.
    A jak ktoś woli to może korzystać z histogramu i przesuwać wykresik.

    Kiedyś nie było światłomierza, tylko tryb manualny i ludzie nosili tabelki i kalkulowali ile przy danym ISO, ustawionej przesłonie ustawić czasu. Potem weszły światłomierze, pomiar punktowy, i techniki mierzenia światła w danym punkcie i przeliczanie korekty. A teraz po prostu widać to na wizjerze. Postęp.


    cedrys
    "A ikon w PS czy LR też to dotyczy?"

    Też można. Ale często nie mam potem czasu ślęczeć nad kompem i łatwiej od razu zrobić dobrze na poziomie aparatu.

  91. cedrys
    cedrys 4 czerwca 2013, 14:03

    @Piotr_0602,
    " Lub wyświetlamy krzywą i korygujemy tylko światła, cienie zostawiając w spokoju. "
    A jak chcesz skorygować krzywą tylko dla niebieskiego, bo Ci niebo przepala albo Ci się nie podoba, to co robisz? Widzisz w tym wizjerze jaki kolor ma niebo, za jasne, za ciemne (celując w górę lub nad morzem)?

  92. jaad75
    jaad75 4 czerwca 2013, 14:14

    @Piotr_602 "Przy OVF musisz kombinować z pomiarem punktowym, przekadrowywać, przeliczać w głowie ile zapasu masz i ile EV skorygować... I jest miejsce na błędy."
    Wiesz, nie bardzo - jedynym miejscem na błąd jest moment wskazania najwyższych świateł, bo tu można się ewentualnie pomylić. W przeliczaniu nie bardzo, bo po prostu możesz nawet "na pałę" przekręcić rolkami, tak, by w wskazanie pokazało +4.

    "Z EVF też można robić to identycznie, mierzyć punktowo i przeliczać w głowie."
    Tylko jeśli tak zrobię, to przy bardziej kontrastowej scenie mam ciemność w cieniach. A te cienie, to może być np. cała część naziemna krajobrazu.

    "Ale można po prostu ustawić na stałe w menu pokazywanie niedoświetlonych i prześwietlonych miejsc.
    Ustawiamy od razu pożądany kadr w wizjerze, i widząc które miejsca są przepalone kręcimy kółkiem korektę EV aż przestają być przepalone. Bez przekadrowywania, przeliczania, bez analizowania, po prostu, szybko i wygodnie. "
    No właśnie piszę, że to co pokazują mi oznaczenia JPG-owe, ma się nijak do informacji w RAW. Jeśli pomierzyłem sobie spotem światła, to kompletnie nie obchodzi mnie, to co mi tam w JPG miga, wiem, że mam pełną informację jaką byłem w stanie zarejestrować z danej sceny.

    "Widzimy że śnieg za ciemny, to podkręcamy tyle aż będzie w wizjerze jasny. Korygujemy tyle ile widzimy, a nie na wyczucie.
    A jak ktoś woli to może korzystać z histogramu i przesuwać wykresik. "
    No widzisz, to kompletnie różna filozofie fotografowania - ja w momencie naciśnięcia spustu rejestruję kadr i możliwie najszersze dane do wywołania (przede wszystkim unikając przepalenia istotnych świateł, ale umieszczając je możliwie blisko przepału w RAW), Ty chcesz zrobić coś, co będzie wyglądało jak najładniej w wizjerku aparatu. Problem w tym, że te zdjęcia nie są docelowo przeznaczone do oglądania w tym wizjerku...
    "nie mam potem czasu ślęczeć nad kompem i łatwiej od razu zrobić dobrze na poziomie aparatu. "
    No właśnie, tylko dobrze znaczy dla nas zupełnie co innego. Dla mnie dobrze, to najwyższe istotne światła przy prawej krawędzi histogramu, kompletnie nieistotnym jest gdzie wypadną kolejne strefy jasności - poukładam to sobie w wołarce.

  93. lemarais
    lemarais 4 czerwca 2013, 14:17

    Mam takie dwie kwestie:
    1. Czy aby po pewnym czasie praktyki nie jest tak, że mniej więcej wiadomo jak trzeba ustawić światło? W normalnej akcji nie ma czasu na analizowanie wizjera a kiedy ustawisz aparat spokojnie znowu wizjer Ci nie przeszkadza, kontrolujesz próbne zdjęcia na LCD na korpusie. Bywa, że AF ignorujesz, bo kręcenie pierścieniem jest szybsze
    2. Czy wszystkie trendy wyznaczane przez producentów są na pewno dobre, czy trzeba się ze wszystkim zgadzać, jest jakiś taki obowiązek poprawności? Myślę, że dorobek technologiczny się kumuluje i taki OVF jest optymalny. W DSLR musi przy tym klapać lustro - no to co. LCD na korpusie świetna rzecz. Cała ta maszyneria elektroniczna, komunikacja, komputer, też świetne rzeczy. Stabilizacje czasem się przydają. No ale nie musimy klękać przez każdym nowym wynalazkiem nawet jeśli jego koncepcja jest rewolucyjna ale funkcjonalność średnia. Czyli dużo zamieszania i psy szczekają a karawana jedzie dalej.
    Argumentum, że EVF będzie szybki i właściwie bez zarzutu jest również teoretyczny, bo i wtedy będą ludzie o rożnych preferencjach i rezygnowanie z OVF w ogóle albo z DSLR to chyba szalony pomysł. Wcale nie trzeba likwidować czegoś tylko dlatego, że wymyślono to kilka dekad temu. Poza tym im prostsze tym lepsze.

  94. lemarais
    lemarais 4 czerwca 2013, 14:20

    p.s.
    Bywa, że nawet AF ignorujesz, bo kręcenie pierścieniem jest szybsze

  95. baron13
    baron13 4 czerwca 2013, 14:22

    @Szabla masz rację 0,3 EV, a nie energetycznie 1/3 światła. Licząc w czasie naświetlania około 23 procent.. Co oznacza jednak zmniejszenie przesłony o 1/3 EV czyli z 6,3 do 5,6. Natomiast co do kupowania zdjęć, to wedle GW ani C ani N, ani S. Ajfon czyli Samsung. Wystarcza im.

  96. Szabla
    Szabla 4 czerwca 2013, 14:32

    Pewny jesteś tych 23%? Strata 1 EV wyniosłaby 50%.

  97. cedrys
    cedrys 4 czerwca 2013, 14:38

    jaad75,
    "... kompletnie nie obchodzi mnie, to co mi tam w JPG miga,..."
    Coś Ty się tak tego JPG uczepił. JPG to dopiero będzie na karcie.
    To co widzimy na podglądzie to obraz RGB po zdemozaikowaniu z naniesioną przestrzenią barwną i ustawieniami (WB, jasność, kontrast, nasycenie, wyostrzenie, odcień skóry). Jeśli ustawisz wyostrzenie w puszce za małe to nie będziesz mógł skontrolować czy zdjęcie nie jest poruszone lub nieostre. Jeżeli ustawienia zrobiłeś w sposób przemyślany to wielkiego błędu nie zrobisz. Z kolei jeśli chodzi o histogram, to przy okrojonej przestrzeni barwnej sRGB będziesz miał rozpiętość mniej więcej 8EV, jak na JPG, ale na AdobeRBG będzie więcej (jeśli jest potrzeba).

  98. baron13
    baron13 4 czerwca 2013, 14:40

    @Szabla: EV to logarytmiczna miara, niestety, ustawień aparatu. Tak na oko liczymy 0,3=log_2(N^2/t) Odpowiadam Ci, o ile trzeba wydłużyć czas naświetlania. To jest istotne. Przy stracie 1 EV musisz wydłużyć czas naświetlania x2. Można liczyć, żeby wyszło ładniej, ale akurat to są sprawy krytyczne.

  99. jaad75
    jaad75 4 czerwca 2013, 14:49

    @cedrys, taki skrót myślowy - wiadomo o co chodzi.

  100. Szabla
    Szabla 4 czerwca 2013, 14:57

    @baron13: czyli przez lustro SLT przechodziłoby tylko 77% światła?

  101. baron13
    baron13 4 czerwca 2013, 15:07

    Tak co do EVF jak to jest w praktyce.
    link
    Ależ oczywiście, że próbowałem to zdjęcie zrobić szerszym kątem, ale miałem go w Fuji. Coś mi się pokręciło, nie umiałem się przełączyć na wizjer optyczny. Efekt, niebo oślepia, lampa widoczna jako plama. No i nie ma fotki. Nie daje się trafić. A, jak widać, dynamika nie rozwaliła Canona 450D. To jest tak, że dokąd się nie kombinuje i nie wychodzi poza to, co przewidział producent, to jest dobrze, ale okazuje się, że naprawdę niewiele trzeba, pani ma czarne szmaty, niebo w kadrze i jest kicha.

  102. baron13
    baron13 4 czerwca 2013, 15:21

    @Szabla: uświadom sobie, że dla fotografa zmiana na przykład średniej liczby zarejestrowanych fotonów przez mtrycę, bo ta wielkość odpowiada za ładunek i co za tym idzie przypisaną przez przetwornik jasność piksela (sensela) matrycy jest wielkością abstrakcyjną. Praktyczna jest różnica miedzy obiektywem na przykład 500mm/5,6 Rubinar a powiedzmy 500mm/6,3 Samyang. To pokazuje co oznacza strata 1/3 EV.

  103. 4 czerwca 2013, 16:25

    @baron13
    Przepraszam Panie baronie, ale dlaczego EV ma być miarą logarytmiczną? Względem czego i co to za wzór?
    EV jest liniowa względem czasu jak i przysłony, z tym że dla czasu ze współczynnikiem proporcjonalności 1 , a względem przysłony ze współczynnikiem proporcjonalności równym pierwiastek z dwóch. To rozumiem, ale gdzie tu logarytm?

  104. 4 czerwca 2013, 17:03

    Chodzi mi o skalę czasu i przysłony, jakie używamy w fotografii.

  105. Szabla
    Szabla 4 czerwca 2013, 17:05

    @baron13: pytanie jest proste, a Ty komplikujesz. Nie pisz o fotonach na matrycy, bo nie o mikroskalę chodzi. :)

  106. 4 czerwca 2013, 17:12

    A już częściowo rozumiem zapis. To jest logarytm przy podstawie 2. Ale co to t - czasem naświetlania, a N wartścią EV ?? Nie wiem :(

  107. Szabla
    Szabla 4 czerwca 2013, 17:18

    N to liczba przysłony, t to czas naświetlania w sekundach.

  108. 4 czerwca 2013, 17:26

    @baron13
    Już rozumiem. Chodzi o czasy fizyczne. Zasugerowałem się wykresami z logarytmiczną osią argumentów (zcasu i przysłon) i wtedy wyglądało liniowo. Myślałem o czym innym niż Ty.

  109. baron13
    baron13 4 czerwca 2013, 17:46

    Na wszelki wypadek:
    link
    @Szabla: fotograf widzi EV. Nie dżule na metr kwadratowy, ale właśnie EV. Mogę Ci pokazać jak widać 0,3 EV w obiektywach :-)

  110. Szabla
    Szabla 4 czerwca 2013, 18:41

    Nie rozumiesz o co chodzi czy tylko udajesz? :)
    Fotograf nie widzi EV. Fotograf widzi efekt niedoświetlenia lub prześwietlenia.
    Na zrobionym zdjęciu lub w wizjerze EVF. :)
    To jak z tymi procentem światła, które przechodzi przez lustro SLT?

  111. MaciekNorth
    MaciekNorth 4 czerwca 2013, 19:29

    Celafon w SLT zabiera w przybliżeniu 21% światła, łopatologicznie najłatwiej przedstawić to działaniem: np. 10 sek. - 21%(1/3EV) - 21%(1/3EV) - 21%(1/3EV) = 5 sek., bo zabranie 1EV to zabranie 50% światła.

    Ale czas naświetlania rośnie wtedy o ok. 26% (musimy go wydłużyć właśnie o tę 1/3EV), bo zwiększenie czasu o 1EV to zwiększenie czasu dwukrotne, czyli np. 5 sek. + 26%(1/3EV) + 26%(1/3EV) + 26%(1/3EV) = 10 sek.
    Cała trudność polega na tym, że 1/3EV to inna wartość procentowa gdy liczymy w dół (odejmujemy), a inna gdy w górę (dodajemy).

  112. kivirovi
    kivirovi 4 czerwca 2013, 19:33

    @lordkain, dobre!

    @Dzozef, wlasnie dlatego, ze EVF jest i pozostanie wyraznie widocznym ograniczeniem technologicznym bedzie latwiej sprzedac kazda nowa wersje aparatu i wygenerowac ruch w torbie, w sklepie i obroty.

    @espresso, mlode pokolenie nie bedzie sie tymi ograniczeniami EVF przejmowac tylko " jakims dziwnym" obrazem w wizjerze optycznym. Starzy stwierdza, ze nie potrzebuja nowszego aparatu, bo obecnie maja wszystko czego im potrzeba nie sa wiec celem branzy foto. Zapewne kiedys mowili: po co mi swiatlomierz w aparacie, jak mam najlepszy mozliwy reczny, a ten w aparacie i tak nigdy mu nie dorowna... W zasadzie mieli racje.

  113. baron13
    baron13 4 czerwca 2013, 19:51

    Ze swej strony dodam, że równica 0,3EV (1/3 EV = 0.33 EV) to 700 g dla Samynga 6,3 i ok 1350 g dla Rubinara 5,6. Mi z wyliczenia 2^0,3=1,23 ok .

  114. cedrys
    cedrys 4 czerwca 2013, 20:35

    @Szabla, 1/3EV = 26%
    Skrót EV nie znaczy tu Exposure Value lecz Elementary Value (ang. stop)
    Oto obliczenie:
    2^(0) = 1
    2^(1/3) = 1.26 /1 = 1.26
    2^(2/3) = 1.587 / 1.26 = 1.26
    2^(1) = 2 / 1.587 = 1.26
    Jak widać wszystkie ilorazy ciągu geometrycznego są takie same.
    Sprawdzenie: 1.26^3 = 2.00

    W drugą stronę jest to samo: 26%:
    2^(0) = 1
    2^(-1/3) = 0.7937; 1 / 0.7937 = 1.26
    2^(-2/3) = 0.63; = 0.7937 / 0.63 = 1.26
    2^(-1) = 0.5; 0.63 / 0.5 = 1.26

  115. baron13
    baron13 4 czerwca 2013, 21:00

    Tak dla dokładności 2^(0,333333333)=> 1,25992105. Zaś 2^0,3=1,231144413 Z tego czy chodzi o 1/3 EV czy o 0,3 EV biorą się różnice. Tak, czy owak okolice 1/3 EV daje 750 g różnicy. I to się już czuje :-)

  116. baron13
    baron13 4 czerwca 2013, 21:02

    Dobra, 650. Okulary...

  117. Szabla
    Szabla 4 czerwca 2013, 21:35

    Nie musi dawać 650 gramów różnicy, jeżeli zrobi się odpowiednio lżejszą obudowę. Do obiektywów lustrzanych zrobić to jest łatwiej niż normalnie. Szkła tam niewiele.

  118. kubsztal
    kubsztal 4 czerwca 2013, 21:45

    @cedrys
    W drugą stronę jest inaczej: 20.6%:
    2^(0) = 1
    2^(-1/3) = 0.7937; (1 - 0.7937) / 1 = 0.206
    2^(-2/3) = 0.63; (0.7937 - 0.63) / 0.7937 = 0.206
    2^(-1) = 0.5; (0.63 - 0.5) / 0.63 = 0.206
    Sprawdzenie:
    666 + 26% = 666 * 1.26 = 839
    839 - 20.6% = 839 - 839 * 0.206 = 666

    Jeśli z ceny brutto chcesz wyliczyc netto, to też odejmujesz 23%?

  119. SKkamil
    SKkamil 4 czerwca 2013, 22:30

    a ja mam takie spostrzeżenie co do pracy z wizjerem optycznym
    słabym bo w lustrzance DX
    patrzę na motyw ..po chwili patrze przez wizjer jedyna róznica w obrazie to taka ze moze byc minimalnie ciemniejszy ...wszystko jest idealnie jak w naturze nawet wrażenia trójwymiarowosci mimo ze patrzymy jednym okiem
    dlaczego zatem na LV czyli praktycznie substytucie wizjera elektoronicznego ...tego nie ma?
    no i drugie p ytanie dla zawców czy obraz w lustrzankach z elektoronicznym wizjerem jest tworzony przez matrycę czy jest to osobny czujnik na ktory pada swaitło o mniejszej rozdzielczosci ..bo to by troszke wyjasniło pewne sprawy ...

  120. jaad75
    jaad75 4 czerwca 2013, 22:59

    SKkamil, oczywiście przez matrycę. Pomyliło Ci się ze starym rozwiązaniem LV w lustrzankach Sony.

  121. 4 czerwca 2013, 23:07

    Przekonywanie do któregokolwiek wizjera nie ma sensu, co najwyżej można wskazać plusy i minusy. W sytuacji opisanej przez jaada zwykle da się coś wykombinować. Można na przykład najpierw ostrzyć, potem ekspozycja, a na koniec kadrowanie. Albo zadowolić się nieidealną ekspozycją (co zwykle wystarcza), tzn. naświetlając wg wizjera i lekko przepalając światła (lekko = zbyt wiele nie miga jako przepał, a ile - to już sprawa praktyki). Dla równowagi - manualne ostrzenie na powiększeniu jest precyzyjniejsze i wygodniejsze niż raster i klin. I tak dalej.

    @kivirovi, to nie jest kwestia wieku, tylko lenistwa (czy raczej wygody - bo to nie ma znaczenia pejoratywnego). Jeśli ktoś ma dopracowane metody, które działają, to nie chce mu się uczyć nowych, no bo po co? Problem jest wtedy, gdy dorabia do tego ideologię, okraszoną protekcjonalnym tonem. Autorytetu od tego nie przybywa, wręcz przeciwnie.

    Ludzie mają różne priorytety. W szczególnych przypadkach celem fotografowania wcale nie muszą być zdjęcia. Mój kolega od paru lat robi foty ulubionym analogowym Nikonem. Wywołuje błony, ale ani ich nie skanuje, ani nie robi odbitek. Po co robi? Bo to okazja, by ruszyć się w jakieś fajne miejsce oraz złapać ciekawy moment ulubionym aparatem. Efekt nie ma znaczenia. Kiedyś do tego wróci. Aha - nie powiem, że jeśli ktoś tego nie rozumie, to jest ograniczony, bo takie stwierdzenie właśnie świadczy o ograniczeniu.

  122. SKkamil
    SKkamil 5 czerwca 2013, 00:32

    TS
    rozumiem co chciałeś powiedzieć ...ale to jest tak ze nie chodzi o przekonywanie do jakiegos rozwiazania i autorytet nie ma tu nic do rzeczy ..jesli sie okaże bowiem ze pewnego pieknego dnia nie bedzie w TVP 1 " Kawy czy herbaty? " a tak moze być (..przecież już raz nie było teleranka ) to co z tym zrobimy ?
    Pomijam całą tą otoczkę ,przyzwyczajeń i sympatii .....
    Podsumowując skoro jak mowicie nie ma ewidentnego zwycięscy w tym starciu ,a jedynie można wymienic wady i zalety jakis rowaiazań ...więc chyba naturalne jest by oba rozwiazania istniały nadal?
    Mowie tylko i wyłacznie o lustrzankach ...
    Przy okazji wywieszam białą flagę odnośnie dyskusji na tym portalu dotyczących jakis tam rozwiązań ...
    cóż chyba trzeba wydorośleć ...;

  123. kivirovi
    kivirovi 5 czerwca 2013, 02:42

    @TS, kolegę świetnie rozumiem. Też tak mam. Zgadzam się też co do lenistwa - właśnie dlatego mam lustrzankę i dlatego robię wszystko na AV. Tyle, że tym samym lenistwem odmienne zdanie będą uzasadniać użytkownicy bezlusterkowców: zamiast wizjera będą mieć telefon Galaxy albo okulary Google: aplikację na Samsunga/Androida chyba można już dziś napisać. Nieefektywne technologie umierają razem z ludźmi. Dziś, coraz więcej miłośników lustrzanki uznaje, że mają już idealną w torbie więc technologia te zapewne umrze. Na tym forum jednak wciąż więcej osób wierzy, że największą nowinką foto 2013/14 będzie Canon 70d albo Nikon D400...

    @SKkamil, to bardzo możliwe, że za wycięciem Teleranka stało Sony, pamiętam, że Generał też miał półprzepuszczalne, ale nie wiem na ile EV. Myślisz, że teraz dybią na Kawę czy herbatę? Ten Szabla ostatnio tak cicho siedzi... pewnie się ostrzy i dozbraja.

  124. SKkamil
    SKkamil 5 czerwca 2013, 06:27

    nie wiem ...nie wiem ...aczkolwiek " kawa czy herbata ? " to program mocno wywrotowy ...bo co wybrać o 6 nad ranem ....
    siła przyzwyczajenia wskazuje na kawę ; ktos powie ze sypana szumi miedzy zębami ...a rozpuszczalna o smaku nafty ....INKA ( stare dzieje) ...
    tak czy siak gaz łupkowy jest tez gazem ...a pastor tez głosi słowo boże ( tylko ze ma żonę oficjalnie )
    jak widać w kwestii co lepsze jest wiele mozliwosci ...dlatego uparcie bronię tych nowoczesnych technologi ,niech istnieją i maja się dobrze ...a jako człowiek cywilizowany wiem też że zagladanie komuś w spodnie wychodzi na złe widzom i " aktorom " dramatu
    zauważ że żyjemy w tak otwartym społeczenstwie ( globalnie ) ,ze musimy budować wałsne sztuczne murki by sie dobrze czuć ....
    no i te sztuczne orgazmy ...z żoną , nie z zoną , po przejściu na cyfrófkę , po przejściu na lustrzankę , po przejściu na lustrzanke FF ; elektronicznie , z fokus paking ....na czuja ;zaspiewajmy zatem ten chocholi taniec raz jeszcze MANY,MANY MANY...;;;;

  125. SKkamil
    SKkamil 5 czerwca 2013, 06:30

    ......ostał nam sie ino ...wór ..zabawek ;

  126. Piotr_0602
    Piotr_0602 5 czerwca 2013, 07:44

    Tym co kiedyś stosowali system strefowy Adamsa i przeliczali sobie w głowie (lub na podręcznych tabelkach) jak ustawić czas i przesłonę, pojawienie się światłomierzy w aparatach też pewnie wydawało się lenistwem. Albo dla tych co fotografowali latami na czystym manualu, przeliczając stopnie przesłony i czas, pojawienie się opcji priorytetu przesłony i czasu też jawiło się jako skrajne lenistwo. Potem cyfrowa fotografia była lenistwem, bo zamiast pieczołowitego procesu wywoływania zdjęcia i czekania na odbitki, można było zdjęcie podejrzeć sekundę po jego zrobieniu na ekraniku. Dziś niektórym wydaje się iż to, że na wizjerze może pokazywać się co jest niedoświetlone czy prześwietlone czy inne udogodnienia, to lenistwo, bo prawdziwa dusza fotografii leży w drabince i szacowaniu korekty EV i wyobrażaniu sobie co matryca przetworzy z obrazu który widzimy na wizjerze.
    Siła przyzwyczajeń jest wielka...

  127. SKkamil
    SKkamil 5 czerwca 2013, 09:19

    oj tam ...wszystkie te udogodnienia mamy w zwykłym bezlusterkowcu ...
    stosując pomiar matrycowy nie ma problemu zazwyczaj ,przy kontrstowych motywach lub w przypadku obiektywów bez styków sa dwie metody : punktowy pomiar w wielu punktach i usrednianie ...czyli długo a jeszcze dłuzej jesli stosujemy system strefowy ...
    szybsza metoda to pomiar reczny integralny na konkretnej przysłonie w trybie M a potem przy tym czasie mniejszamy przesłonę o jedną lub pól działki na obiektywie ...bo wiadomo ze lepiej jest niedoswietlać i wyciagac szczegóły z Rawów w cieniach ...
    naprawde bardzo tanio i skutecznie

  128. baron13
    baron13 5 czerwca 2013, 09:29

    @Piotr_0602: Myślę, że wiele razy pisałem, że chodzi o coś innego. Światłomierz o ile czytałem wszyscy uznają za znakomity wynalazek. Otóż w każdym normalnym aparacie mam ekspozycję automatyczną, mam manual. Mam możliwość wprowadzenia korekty. Mogę użyć światłomierz, mogę reguły f-16. O ile mogę robić zdjęcia na filmach i na cyfrze, to uznaję, że bezwględnie mam lepiej. Bardzo się cieszę, jeśli mam obiektywy ze stabilizacją, ale pod warunkiem, że mam i bez :-) Jak Canon mi wciska szkła wyłącznie stabilizowane, to się czuję dudtkany. Bo zwykle mogę użyć statywu i spodziewam się, że przy takiej samej technologii szkło bez stabilizacji będzie optycznie lepsze. Ślicznie jest jeśli mam wybór, jak go tracę zaczynam się złościć. W lustrzance Canon 450D mam ciągle do wyboru wizjer optyczny i podgląd LV na wizjerze. I to jest lepiej. Piknie było by gdyby była wajcha jak Fuji. Jak mam jedynie pogdląd elektroniczny, to narażam się na obtłuczenie pantofelkiem oraz inne przygody. Dowcip w tym, że chcę aby moje możliwości były powiększane a nie na przykład przesuwane na pola które mnie nie interesują. No i jeszcze to, że aparat w którym wycięto wizjer optyczny ma być tańszy. Bo było przy nim mniej roboty.

  129. Szabla
    Szabla 5 czerwca 2013, 11:46

    Wkroczyłeś ponownie w rejony wyższej fikcji. Nie pisz teoretycznych rozważań o sprzęcie, którego nie miałeś w rękach.

  130. jaad75
    jaad75 5 czerwca 2013, 12:06

    Piotr_602, Ty nadal nie rozumiesz. W cyfrze, jedyne co obchodzi Cię by prawidłowo naświetlić scenę to jej najwyższe istotne światła - to one mają być maksymalnie blisko przed przepałem. Poprawki naświetlania wprowadzane na wizjerze są kompletenie zbędne, bo ani on, ani histogram nie pokazują informacji o danych RAW. Problemem jest to, że bez nich obraz w EVF będzie czasem wyglądał nieakceptowalnie. I naprawdę nic nie trzeba "szacować" - użycie spota i ustawienie parametrów tak, by światłomierz wskazał +4, to żaden problem, a jak masz ochotę, to automatyka zrobi to nawet za Ciebie (EV comp. na +4, wskazanie świateł i AE-L). Oczywiście nie jest to też problemem przy EVF, problemem jest tylko to, co widać wtedy w wizjerze.

  131. Szabla
    Szabla 5 czerwca 2013, 12:14

    Nie jest problemem - można tak ustawić, aby jasność w EVF była stała, niezależnie od ustawień.

  132. jaad75
    jaad75 5 czerwca 2013, 13:04

    Nie widziałem takiej opcji w A55, w A77, czy NEX6 może jest, ale bawiłem się nimi zbyt krótko, żeby do niej dotrzeć. W części tego typu sytuacji rozwiązałoby to problem, w jakiejś części pewnie nie, bo dojdzie kwestia ograniczonej możliwości przeniesienia kontrastu w tej technologii. No, ale jest to jakiś kompromis.

  133. jaad75
    jaad75 5 czerwca 2013, 13:07

    Tylko, jak to ma się do podnoszonej przez piewców EVF wspaniałej zalety, jaką jest symulacja ekspozycji w tego typu wizjerze? Jest taka wspaniała, że dla wygody trzeba ją wyłączyć... :P

  134. lemarais
    lemarais 5 czerwca 2013, 13:14

    Jeśli robisz dużo zdjęć i szybko to w ogóle nie interesuje cię co wyświetla wizjer, poza podst. par. ekspozycji. Jakiś histogram...bądźmy poważni, kto się tym będzie bawił. EVF powstał dla tych, którzy lubią posługiwać się LCD (wychowali się na tym), bo tam mają "pogląd" jak będzie wyglądać zdjęcie. I tacy ludzie będą/są zachwyceni mogąc mieć to samo w wizjerze. Oni ufają obrazkowi z LCD. Cała filozofia. Tyle, że Sony na razie rezygnuje z klasycznych DSLR z OVF i tłumaczenie tego nowatorstwem jest na wyrost, bo taki wizjer jest już jak najbardziej od dawna obecny na korpusach milionów aparatów. Ta rzekoma dostępna jakość EFV, ta zwiększająca się ich rozdzielczość, te oczekiwania co do przyszłości - to brzmi jak czystej wody marketing. No i niestety każdy chwali EVF kto go kupił, dyskusji realnej nie będzie. A wada EFV jest podst. to niepotrzebny filtr pomiędzy sceną a okiem - po co?

  135. 5 czerwca 2013, 13:15

    No właśnie ja mam problem z eksppozycją. Moze ktoś z doświadczonych kolegów pomoże.
    Mianowicie do czego powinienem dobrać pomiar światła. Do ducha, czy kanapy.? Zaznaczam, że zjawiska są dość ulotne i jest mało czasu.
    link

  136. 5 czerwca 2013, 13:16

    A ponadto mam stracha :(

  137. lemarais
    lemarais 5 czerwca 2013, 13:21

    Myślę, że preferowanie EFV to kwestia psychologiczna i potrzeba wsparcia w tym trudnym dziele.

  138. cube
    cube 5 czerwca 2013, 13:25

    Znowu spory bezmó... ekhm, oczywiscie bezlusterkowców o to że bez podglądu na żywo histogramu, balansu bieli i poziomicy w kadrze NIE DA się wykonać prostego i poprawnie naswietlonego zdjęcia. Otórz, po pierwsze, jak ktos przeczytał jak działa wbudowany swiatłomierz i nie ma zeza oraz parkinsona to nie tylko da się ale ta "trudna sztuka" wychodzi za każdym razem. Za to te wszystkie pierdółki w EVF rozpraszają tylko przy kadrowaniu. No ale jak ktos nie słyszał o ekspozycji to co tu mówić o kadrowaniu... ;-)))

  139. lemarais
    lemarais 5 czerwca 2013, 13:33

    Właśnie, jest tyle rzeczy dziejących się przez obiektywem, że taki EVF nadaje się właściwie do scen statycznych. Ale w takim razie skoro jest czas na ustawienie ekspozycji, kadrowanie, to jaka jest korzyść z EVF? Teoretycznie to fajna rzecz ale w praktyce nie jest żadnym postępem w stos. do OVF. Korzyści z EFV są iluzoryczne poza jedną - możliwością montowania ich w bardzo małych korpusach.

  140. Szabla
    Szabla 5 czerwca 2013, 13:57

    Kto z Was używał EVF przez czas dłuższy niż kilka minut?
    @jaad75: oczywiście, że jest taka opcja. Ja z niej nie korzystam, ale do pracy w studio jak znalazł.
    Mamy więc dwie możliwości obserwacji obrazu w EVF, podczas gdy w optycznym nadal jest tylko jedna. :)
    Obawy przed EVF przypominają nieco obawy przed samochodami w początkach 20 wieku. :D

  141. Szabla
    Szabla 5 czerwca 2013, 13:59

    Po co ryzykować jazdę samochodem, skoro istnieje sprawdzony powóz konny? :P

  142. baron13
    baron13 5 czerwca 2013, 14:43

    @Szabla: Ja używałem. Testowałem aparat w sumie kilka dni, przed dwa intensywnie, wykonałem kilkaset zdjęć. Pewnie nawet ponad 1000 musiałbym posumować. Sęk w tym że to był ten przełączany wizjer. Wielokrotnie używałem wajchy do zmiany trybu podglądu, aby zobaczyć :-)

  143. jaad75
    jaad75 5 czerwca 2013, 14:44

    Szabla - jest w A55? Gdzie? A jeśli nie ma, to w których modelach jest?
    Poza tym, to nie "obawy", bo tu obawiać się nie ma czego, raczej zauważanie oczywistych ograniczeń, których nie wyrównają przyjemne udogodnienia, typu np. peaking, bo to tylko udogodnienia, a nie rzeczy podstawowe.
    Możliwości EVF w kwestiach dodatków są ogromne i daleko większe niż OVF, natomiast jego funkcja podstawowa zawsze będzie w stosunku do OVF upośledzona, kwestia tylko, jak bardzo komu to upośledzenie przeszkadza. Faktem jest też, że przesiadkowiczom z cyfrowych kompaktów, czy telefonów nie będzie przeszkadzało wcale, a takich przecież będzie coraz więcej... I jak zawsze wygra gorsza, ale tańsza i mniej kłopotliwa w produkcji technologia...

  144. Szabla
    Szabla 5 czerwca 2013, 15:20

    Dlatego fotografujemy cyfrowo, a nie analogowo. ;)
    W SLT pierwszej generacji (np. A55) takiej opcji nie było. Jest we wszystkich późniejszych modelach.

  145. jaad75
    jaad75 5 czerwca 2013, 15:33

    A w NEX-ach z wizjerem? Głównie 6 mnie interesuje...

  146. cube
    cube 5 czerwca 2013, 15:39

    Tja, chyba dwie opcje mamy własnie w OVF, do pracy w studiu włączamy LV i sobie kadrujemy, ustawiamy ostrosc itd na 3-calowym ekranie z tyłu, ekran często jest nawet obrotowy co poprawia jeszcze komfort pracy przy np. makro. Natomiast do wszystkich innych zastosowań opuszczamy lustro i mamy podgląd na żywo, bez pikseli, zafarbów, opóźnienia itd. itp. W przypadku EVF jest tylko jedna opcja - syntetyczny obraz, swiecący po oczach. Zawsze.

  147. Michel
    Michel 5 czerwca 2013, 17:31

    jaad75 - w NEX-ach 6 i 7 (czyli tych z wizjerem) jest możliwe wyłączenie symulacji ekspozycji. W A77 również, w A55 niestety nie.

  148. SKkamil
    SKkamil 5 czerwca 2013, 18:29

    Ale chyba czepianie sie wizjera elektronicznego to nie czepianie sie samej technologii tylko tego ze coraz wiecej ograniczeń bedzie ...nas czekało
    np . wogle mnie do głowy nie przeszło by sie czepiac takiego wizjera w Nexach ale troszkę sie czepiam lustrzanek i głownie tych ff
    no i przyczepianie takiego wizjera jako opcji dodatkowej inaczej bym przyjał ...byłby to test jak bardzo taki wizjer jest porządany ...
    A99 z wizjerem optycznym w cenie sony 900 + 2000 zł za wizjer optyczny jako opcja brzmi inaczej

  149. Szabla
    Szabla 5 czerwca 2013, 18:29

    Cóż za intrygujące spojrzenie...Jedną z opcji pracy z OVF jest Live View na LCD. Faktycznie, optyczny wizjer tutaj hula na całego. Brawo za logikę. :D

  150. SKkamil
    SKkamil 5 czerwca 2013, 18:36

    ps oczywiscie miało byc + 2000 za wizjer elektoroniczny

  151. Szabla
    Szabla 5 czerwca 2013, 18:55

    Trzymajmy się faktów. Wizjery optyczne odchodzą w przeszłość. Naturalna kolej rzeczy.

  152. baron13
    baron13 5 czerwca 2013, 19:02

    @Szabla: Trzymając się faktó trzeba chyba stwierdzić, że na razie jedna firma, nie mająca tradycji w fotografii postawiła na wizjery optyczne. Trzymając się faktów, znani mi ptasiarze już klną w żywe kamienie.

  153. Szabla
    Szabla 5 czerwca 2013, 19:07

    Jak wiadomo, na produkcję samochodów postawiły wyłącznie te firmy, które miały tradycje w produkcji powozów konnych. :D

  154. baron13
    baron13 5 czerwca 2013, 19:18

    @Szabla: Młodzi poeci z reguły twierdzą, że to nie tak, że wiersze są kiepskie, a ludność ich nie rozumie. Młodych wynalazców denerwuje, że ludność nie docenia wagi ich wynalazków. wydaje się im, że wynaleźli koło, a naprawdę chodzi o rzepy dzięki którym nie trzeba wiązać sznurówek w butach.

  155. lemarais
    lemarais 5 czerwca 2013, 20:11

    Wizjery elektroniczne pojawiają się tam gdzie ich dotąd przez dekadę nie było tj. w małych aparatach, kompaktach i bezlusterkowcach zwiększając ich użyteczność. A że Sony daje EVF również w DSLR, mają do tego prawo - co z tego niby ma wynikać? EVF jest na pewno hitem rynku masowego. OVF w segmencie pro powinien utrzymać się bo dotąd niczego lepszego nie wymyślono.Takich faktów można się trzymać. Raczej jeśli już to widziałbym taką elektroniczną matówkę - przeźroczystą jak szkło i będącą wyświetlaczem elektronicznym.
    Pocz. XX w. to inna sytuacja jak dzisiejsza tj. po 100 latach kumulacji doświadczeń. Teoretycznie każdy może, nawet w swoim zaciszu domowym wiedzieć jak... ale co z tego jak nie ma czym i kim, a nawet okazuje się, że mu nie wolno. Ale to nie dotyczy Sony. Sony ma przecież wszystko, nawet te swoje szkła pod marką Sony mają przyzwoite. Nic im nie brakuje jako producentowi foto. Sony chyba wypuszcza DSLR z EFV jak część marketingu na użytek rynku masowego. Jeśli tak to czyni logicznie - bo tą ilość DSLR raczej sprzeda (poza takim A99 za tą kasę jaką zaśpiewali).

  156. Szabla
    Szabla 5 czerwca 2013, 20:47

    Przypominają mi się dyskusje z końca lat 80-tych o zbędności autofokusa w zawodowych lustrzankach na film 35 mm. :D

  157. cube
    cube 5 czerwca 2013, 21:04

    Szabla "Cóż za intrygujące spojrzenie...Jedną z opcji pracy z OVF jest Live View na LCD. Faktycznie, optyczny wizjer tutaj hula na całego. Brawo za logikę. :D"

    Towarzyszu Szabla, za to wy logikę marksistowską macie opanowaną wprost wzorowo... :D

  158. Szabla
    Szabla 5 czerwca 2013, 23:16

    Powiedz lepiej, że żartowałeś, to się jakoś uratujesz przed wstydem. :D

  159. ***s***
    ***s*** 6 czerwca 2013, 00:29

    W chicago foto-zwolnienia.
    Chicagowska gazeta wlasnie zamienila superduper fotografow wyposazonych w superaparaty wyp w superobiektywy na ... tysiace biegajacych po miescie iPhonow i kilka galaxy czy HTC

  160. ***s***
    ***s*** 6 czerwca 2013, 01:09

    Szabla | 2013-06-05 20:47:19 Przypominają mi się dyskusje z końca lat 80-tych o zbędności autofokusa w zawodowych lustrzankach na film 35 mm. :D


    Tez te dyskusje pamietam i tez widze ta analogie. Szkoda nerwow i palcow na odpisywanie.
    Tego juz nikt nie zatrzyma. OVF podzieli los mojego telefonu stacjonarnego z 6 sluchawkami ktory , mimo ze w pelni sprawne wyladowal w koszu.
    ...........I zaden Cube juz tego nie zmieni.

  161. Dżozef
    Dżozef 6 czerwca 2013, 07:18

    " Przypominają mi się dyskusje z końca lat 80-tych"

    Tia, chyba żeś dyskutował na łamach "Trybuny Ludu" .

  162. michalng
    michalng 6 czerwca 2013, 07:20

    To ze przyszłość należy do EVF-ów nie zmienia faktu ze obecnie mają one jeszcze obok zalet również sporo wad . Wiadomo ze z czasem te wady będą eliminowane albo przyzwyczaimy się do nich. (Może nawet je polubimy tak jak wielu polubiło hałas który emituje silnik samochodu),ale obecnie dla wielu OVF jest jeszcze lepszym ,wygodniejszym rozwiązaniem, tak jak 1905 często lepiej było pojechać gdzieś powozem konnym niż wolnym, głośnym i awaryjnym samochodem.

  163. kleszcz
    kleszcz 6 czerwca 2013, 07:40

    Dżozef ludzie się wtedy spotykali i dyskutowali. Można było komuś w mordę dać jak się inne argumenty skończyły. Teraz na forum to każdy chojrak :-).

  164. baron13
    baron13 6 czerwca 2013, 08:11

    Co do owych dyskusji o AF to faktycznie ludzie zadawali sobie pytanie o to, po kiego grzyba kolejny prądożerny mechanizm, kiedy wystarczy pilnować klina. No i mamy do dnia dzisiejszego zachowaną odpowiedź na pytanko, tryb MF :-) Jak przeszkadza, można to cholerstwo wyłączyć. Postulowałbym taką samą odpowiedź na pomysł z EVF :-)

  165. michalng
    michalng 6 czerwca 2013, 08:24

    @baron13.

    Jak Ci przeszkadza EVF to możesz go wyłączyć ;-) Natomiast OVF i EVF w jednym aparacie to na dłuższą metę słaby pomysł. To taki ,trzymając się analogii "wczesnomotoryzacyjnych", automobil z możliwością podpięcia konia ;-)

  166. baron13
    baron13 6 czerwca 2013, 09:31

    @michalng: Otóż właśnie: wyłączyć EVF poprzez zmianę aparatu. Tak się da. Sęk w tym, że firma forsująca to rozwiązanie zachowuje się, jakby wynalazła silnik spalinowy. Wówczas analogia działa. Niststy, hyistoria postępu jest taka, że 99,9% pomysłów jest do d... Ot dyskutowałem z ekologami na temat biopaliw. Oddzywali się mnie wiecej w ten sam sposób, że cokolwiek bym nie opowiadał benzyna to anachronizm i benzyny już nie będzie. Argument, że na jedną beczkę biodiesla potrzeba 2,5 beczki normalnej ropy zbywali słówkiem "anachronizm". Nie ruszało ich nawet to, że na wypędzenie 1 litra spirytusu, co już nie jest nieznaczącą ilością na dwóch ( bo pół litry na dwóch, to zs definicji jest nic) potrzebujemy 6 litrów benzyny . Albowiem biotechnologia (mój Boże, u mnie w Przedborowie w latach 60-tych w krzakach prowadzono eksperymenty BIOTECHNOLOGICZNE a nie zwyczajne pędzenie...) jest przyszłością. No więc ostatnio okazuje się, że jednak to pędzenie i Darów Bożych nie należy lać do baku, bo to nie tylko grzech, ale i g(ł)upota.

  167. Piotr_0602
    Piotr_0602 6 czerwca 2013, 09:43

    Teoretycznie możliwe że ktoś to pożeni. Fuji próbuje, ale część optyczna Fuji nie widzi tego co obiektyw.
    Olympus kiedyś próbował (a po nim Sony) dać tzw. LiveView w lustrzankach stosują dwie matryce, ale rozwiązano to prościej (choć tam działa lepiej).

    Może to pójść dwoma drogami:

    1) Dodania funkcjonalności EVF wizjerom optycznym i zostanie przy starej komorze z lusterem. Można sobie wyobrazić przezroczysty ekran w wizjerze optycznym na którym można wyświetlać te same informacje co na EVF. Użyteczna informacja będzie, ale nadal zostanie duża i pusta komora z lustrem, mały wizjer optyczny w amatorskich modelach (bo duże i dobre pryzmaty drogie) i kłapanie lustra oraz jego mechaniczne ograniczenia. Tylko potrzebna byłaby jakaś dodatkowa matryca i trochę światła dla niej (a la stary Olympus E-330), lub jakieś rozwiązania w stylu półprzepuszczalnych luster. Jakieś nowe fikuśne rozwiązanie.

    2) Takiej poprawy jakości elektronicznych wizjerów, że nawet najwięksi puryści i miłośnicy OVF z trudnem dostrzegą różnicę jakości obrazu w wizjerze (albo i nie dostrzegą). Czyli zwiększanie szybkości odczytu/wyświetlania (z dzisiejszych 0,032 sekund w najnowszym VF-4 na powiedzmy 0,00032 sek), zwiększenie rozdzielczości (z dzisiejszych ok. 2,4Mpix do postulowanych tu wcześniej 5Mpix lub więcej), poprawa kolorów na bardziej naturalne dla purystów, zwiększenie rozpiętości tonalnej obrazu (a więc i matrycy), szybsze procki do obróbki tego wszystkiego. Tu chyba nie ma jakiś potrzeb wymyślania specjalnych rozwiązań, po prostu ciągły rozwój elektroniki, jedna, dwie generacje i chyba będzie to już to, czyli obraz bez kompromisów.


    Jeśli popatrzeć jak to odbywało się z LiveView w lustrzankach, to jednak nie poszło to drogą nietypowych skomplikowanych rozwiązań typu E-330 (mimo że AF był szybki), ale skorzystano z prostego podniesienia lustra i wykorzystania istniejącej matrycy, a AF wraz z postępem szybkości przetwarzania jest coraz lepszy. Pojawienie się bezlusterkowców przyśpieszyło prace nad AF na detekcji kontrastu i obecnie różnic na AF-S nie ma (jeszcze nie u wszystkich, ale w micro43 już nie). Po prostu uzyskanie LV poszło po najprostrzej linii oporu i zdało się na rozwój elektroniki.

    A do zalet EVF to zwiększą się jeszcze jak podkreśli się przewagę szybkości elektroniki nad mechaniką lustra. Jak ktoś doda po prostu wystarczająco szybką obróbkę i elektroniczną migawkę, to bez mechaniki lustra dostaniemy to co próbowało zaoferować Casio - 240/240/1000 klatek na sekundę, przy których kilkanaście jakie są w stanie zrobić flagowe lustra jest śmiesznie mało. No i kwestia jak to wykorzystają, czy tylko jako klatki, czy może jak programy do panoram do zrobienia z tego czegoś więcej - wielkiej rozpiętości tonalnej, wyostrzenia poruszonych zdjęć (różne formy bracketingu), do filmów w zwolnionym tempie, itp. itd. Można praktycznie by pozbyć się blackout-u który znamy z luster gdy przyciskamy migawkę i kłapiące lustro przestaje kierować obraz do wizjera. W dalmierzach tego nie ma, w EVF też może nie być (bo wyeliminowaniu mechanicznej migawki).

  168. kivirovi
    kivirovi 6 czerwca 2013, 09:44

    Ja do dziś uważam, że poza reporterką AF więcej przynosi szkody niż pożytku. Tylko, że (amatorska) reporterka to 90% zdjęć.

    EVF/OVF to moim zdaniem jest raczej pytanie co jest wadą, a co zaletą, a zatem przypomina raczej dyskusję o głębi ostrości. Ponieważ pierwsze klisze były bardzo nieczułe, akumulatory do lamp ciężkie, to stosowano jasne obiektywy. Nikt jednak nie rekomendował pracy na możliwie otwartej przysłonie. Miały one bowiem wielką wadę (90% to reporterka bez AF i podglądu!): małą głębię ostrości. Ludzie nauczyli się licznych tricków, żeby jakoś tą głębię wykorzystywać na korzyść dla zdjęć. Skutek jest taki, że do dziś się niektórym wydaje, zdjęcia najwybitniejsze (często z małą GO) są dlatego wybitne, że mają małą GO.

  169. Piotr_0602
    Piotr_0602 6 czerwca 2013, 10:29

    Stąd wzięła się grupa f/64 do której należały sławy fotografii.
    Kiedyś postulowano o maksymalnie ostre zdjęcia i maksymalnie głęboką GO.

    link

    link

  170. cube
    cube 6 czerwca 2013, 10:51

    @***Słodziutki, sorry, ale nie interesuje mnie co robi większosć, może sobie stado baranów biegać po miescie z czym tam chce, co tam teraz modne i postępowe... a mi wygodniej używać OVF i będę go sobie używał, żeby to miał być ostatni OVF na swiecie... Zapewniam cię, że jednak do tego nie dojdzie, bo jest więcej ludzi, którzy mają swoje zdanie i nie podążają slepo za trendami... :-)))

  171. baron13
    baron13 6 czerwca 2013, 11:03

    @Piotr_0602: Mój kupel z roboty brał udział w nasiadówce na temat likwidacji skutków oddziaływania składowiska odpadów huty Sichnice koło Wrocławia. Nie wiem kim był ó człowiek, ale przedstawił prosty sposób na kompletne załatwienie problemu. Prawie całe mierzalne oddziaływanie polega na skarzeniu wód gruntowych. Deszcze padają na hałdy woda spływa w dół rozpuszczając odpady . Po czym woda z roztworami dostaje się do środowiska. Wystarczy odwrócić kierunek tych wód deszczowych. Prawda? Jak? A, to już nie on to robota dla fizyków. No i prawda, jakbyśmy umieli antygrawitację... Widzisz to są mniej więcej tej maści pomysły. Jakbyśmy mieli matryce 10 razy czulsze a najlepiej 100 razy... Nie wiem, zdajesz sobie sprawę z tego, że kwanty światła padają na sensel w sposób losowy. Coś mi się widzi że jesteśmy w okolicy 1000 fotonów/sensel przy najwyższych czułościach. No i 100 razy większa czułość to bedzie okolica 10 fotonów sensel.. Minimalny szum wynikający z mechaniki kwantowej to pierwiastek z 10 czyli jakiej +/- 3 fotony. Czyli będziesz miał sygnał z 30% szumem.
    Pytanie, czy mamy problem z zaciemnieniem wizjera? Bywa, że to pomaga, np przy pracy z lampami. Tak na moje, skoro mamy dobrą technologię produkcji aparatów z wizerami optycznymi skoro bywają one tanie namierzyłem sobie Nikona za jakieś 1100 złociszów, to po prostu używajmy ich do robienia zdjęć:-)

  172. baron13
    baron13 6 czerwca 2013, 11:06

    Skażenie się pisze... Sorry.

  173. michalng
    michalng 6 czerwca 2013, 11:19

    @ baron13
    Zdaje się ze nie zauważasz rzeczy oczywistych, benzyny, nie będzie ;-) Paliwa kopalne kiedyś się wyczerpią, nie nastąpi to za 20 czy 30 lat jak kiedyś , zapowiadano, ale kiedyś nastąpi. To pewne. I nie jest tak ze to jedna firma "forsuje" EVF. EVF stosują w zasadzie wszystkie firmy. To firm stosujących OVF robi się coraz mniej.

  174. baron13
    baron13 6 czerwca 2013, 11:39

    @michalng: To nie było o Oil Peak ale o sposobie rozumowania. Walczy się z efektem cieplarnianym czyli emisją "kopalnego" co2 w ten sposób że spalamy na obrobienie pola 6 beczek ropy po to by zyskać 1 beczkę spirytu. Zaś argument za tym, że to dobre jest taki, że pędzenie to biotechnologia. Przyjmę wizjer elektroniczny gdy będzie on przynajmniej średnio nie gorszy od optycznego. Na razie średnio bywacałkiem do niczego. O czym miałem się okazję przekonać. Fuji najwyraźniej jeszcze zwraca uwagę na to by aparatem robiło się jakieś zdjęcia. To nie jest ozdobna zawieszka typu krawat, którą wypada przynieść na "iwent" ale coś czym się zrobi fotki i dlatego nie wywalili wizjera optycznego. Inni celują w lanserów. Jeden się lansi krawatem inny aparatem.

  175. wjos
    wjos 6 czerwca 2013, 11:54

    > Baron,

    >Tak na moje, skoro mamy dobrą technologię produkcji aparatów z wizerami optycznymi skoro bywają
    >one tanie namierzyłem sobie Nikona za jakieś 1100 złociszów, to po prostu używajmy ich do robienia
    >zdjęć:-)

    kusze są dojrzałe technologicznie, tanie, łatwe logistycznie i piekielnie skuteczne.
    To co kombinują ci palanci z muszkietami ?

    Tak szła dyskusja, zwolennicy starych dobrych technlogii nie zauważyli, że one już osiągnęły granice możliwości a te nowe wynalazki rozwinęły się w AK, uzi i inne takie - skuteczność i wygoda użytkowania przeszły na dużo wyższy poziom - oczywiście nie za darmo i nie bez skutków ubocznych.

    Nikt nie postuluje, żeby wszyscy się katowali używaniem jakichś nowych gadżetów skoro mają dla nich lepsze/wystarczające i do tego tańsze tradycyjne rozwiązania ale to trzeba sobie zdawać sprawę, że te tradycyjne rozwiązania właśnie dlatego że tak dopracowane - osiągnęły praktycznie granicę możliwości.
    Nowe gadżety z czasem dadzą całkiem nowy (wcale nie mówię że dla każdego lepszy) poziom funkcjonalności i po prostu zmieni się nastawienie i zachowanie praktycznie wszystkich użytkowników.

    Weź audio - cyfrowy dźwięk jest inny niż analogowy, reżyserzy dźwięku, melomani czy co lepsi krytycy muzyczni dostrzegają różnicę i (mając środki) dalej używają analogów dla niektórych zastosowań.
    Ale rozejrzyj się po własnej chacie - ile masz analogowego audio a ile cyfrowego ?
    Jeśli porównujesz te cyfrowe złomy nie z audiofilskimi sprzętami z kabelkami po parę tysięcy zainstalowanymi w dostosowanym studio tylko z gramofonami i magnetofonami realnie używanymi przez większość ludzi w latach 80-tych - dźwięk cyfrowy jest bezdyskusyjnie lepszy, tańszy, wygodniejszy w użyciu - dlatego wyparł z szerokiego rynku analogi.
    Tak samo bezlusterkowce (siłą rzeczy z EVF i prawdopodobnie z niewielkimi matrycami) wyprą lustrzanki z większości zastosowań a z czasem jakaś kolejna generacja komórek wyprze aparaty foto z całego rynku amatorskiego.


  176. michalng
    michalng 6 czerwca 2013, 12:14

    @baron.

    Dobrze ze wracamy do tematy wizjerów ;-) OVF i EVF są różne,mają swoje wady i zalety dla jednego (obecnie) lepszy jest jeden a dla innego drugi. Natomiast przyszłość należy do EVF . One będą coraz lepsze, będą pozbywały się swoich wad, a OVF specjalnie się nie rozwinie już. OVF skazany jest na "wymarcie". (Podobnie jak paliwa kopalne). Pomysł Fuji, wizjer "hybrydowy" to jeden z tych pomysłów które mają charakter tymczasowy. Za jakiś czas nikt nie będzie o tym pamiętał (podobnie jak o Lustrze półprzepuszczalnym w Alfach). A jeśli chodzi o aparaty "zawieszki" to Fuji jest jednym z "liderów rynku" ze swoim "retro - lookiem" i cenami z kosmosu.

  177. SKkamil
    SKkamil 6 czerwca 2013, 12:37

    dzień dobry ....
    postaram sie podsumować argumenty zwolenników nowych technologi ; przy czym zgadzam sie ze wizjer elektroniczny może być przyszłością bo tak wygodniej koncernom ( nie dyskutuję czy to dobrze czy zle )

    - nowe technologie sa najczesciej lepsze bo sa nowe ,samochod lepszy od wozu , wzmacniacz tranzystorowy lepszy od lampowego i tak dalej
    - zrobienie przyzmatu i dobrej matówki wymaga uzycia młotka i pilnika plus dodatkowo Japończyka
    - piksel jest lepszy od atomu bo piksel jest kwadratowy i ma kanty ..a atom kulisty ( Grecy sie myli ze kula to bryła idealna ) ,matówka złozona mikoroskopijnych kulek tworzy obraz przestrzenny czyli zły ,bo nie taki jak z matrycy
    - strata swiatła 1/3 ev przy nieruchomym lustrze zaleta jest bo można j ą rekompensowac kupnem droższych i jasniejszych obiektywów ..czyli lepszych
    mozna by tak w nieskończonosć ale czasu mało ...;

  178. kivirovi
    kivirovi 6 czerwca 2013, 12:46

    Po pierwsze, nie chodzi o to czy nowe jest bez wad lecz czy jest "good enough". A EVF jest dla coraz większej liczby ludzi wystarczająco dobry. Przymusu na razie nie ma ale wybór się zawęża.

    Po drugie, biopaliwa uprawia się po to, żeby bogaty sobie pojeździł zamiast biedny zjadł. Ładny mi rozwój cywilizacyjny. Paliwa kopalne się nie wyczerpią wcześniej niż żywność albo woda. Zresztą wbrew temu co sądzi wielu naiwnych, zasoby paliw kopalnych nie są w prosty sposób stałe czy ograniczone.

  179. cube
    cube 6 czerwca 2013, 13:31

    Gratuluję wszystkim, którzy nie odróżniają okna od ekranu telewizora. Znaczy to nie tyle że osławiona technologia zrobiła tak dramatyczne postępy tylko, że coniektórzy mają tak zryte berety.

    Co do technologii przyszłosci, to zgadza się, pewnie będzie coraz więcej EVF tyle, że nie dla tego że ta proteza lepiej i cudowniej obrazuje od oka, tylko dlatego, że jest tańsza w produkcji od pryzmatu i koncerny robią co im wygodniej. A potrzebami klienta się nie przejmują, w końcu potrzeby motłochu się po prostu kreuje...

  180. lemarais
    lemarais 6 czerwca 2013, 13:38

    Twierdzenie, że OFV zniknie, że to technologia stara itp. na rzecz EFV, bo to przyszłość, jest z sufitu wzięta, z całym szacunkiem. O tym jakie wizjery będą w DSLR FF zadecyduje rynek, nie producenci. Żeby OFV zniknął na rynku musiałoby nie być nikogo, kto by je chciał. Więc należy dyskutować o potrzebach użytkowników a nie o wizji producenta. Na razie EFV nie wygląda żeby wysunął OFV. Trzymajmy się na razie tego co mamy bez fantazjowania.

  181. lemarais
    lemarais 6 czerwca 2013, 13:44

    Z biopaliwami, klimatem na Ziemi, CO2 jest tak, że nikt nic nie wie. Są tylko akademickie wynurzenia. Tak samo jak z NASA, która musi odkrywać życie na Marsie bo jak inaczej podatnicy USA zgodziliby się na te kompletnie bezużyteczne misje na Marsa. Bo chyba każdy rozsądny człowiek zgodzi się, że te misje sa bezużyteczne. Auta elektryczne powinny dzisiaj stanowić 90% aut na drodze wg przepowiedni sprzed 2 dekad.

  182. michalng
    michalng 6 czerwca 2013, 13:48

    @kivirivi

    A to niby czemu woda czy żywność miały by się wyczerpać ? Żywności jest bioodnawialna, Jak przestaniemy zwiększać liczbę ludzi to jej nie zabraknie. A wody mamy dużo i ciągle jej przybywa (jest produktem spalania paliw kopalnych właśnie) a nie ubywa. Problemem może być woda pitna ale to kwestia technologii. Zasoby paliw kopalnych na ziemi są ograniczone. W prosty sposób ;-)

  183. Piotr_0602
    Piotr_0602 6 czerwca 2013, 13:48

    Czyli rozumiem że kto nie uznaje zalet wizjera optycznego nad elektronicznym to motłoch ze zrytym beretem?
    Gratuluję poziomu cube. Nie ma jak rzeczowe argumenty.

  184. cedrys
    cedrys 6 czerwca 2013, 14:44

    @michalng,
    " Natomiast przyszłość należy do EVF . One będą coraz lepsze, będą pozbywały się swoich wad, a OVF specjalnie się nie rozwinie już. OVF skazany jest na "wymarcie". "

    Ty zaś jesteś skazany, młody proroku, na naukę, naukę i jeszcze raz naukę. Pisać durne komenty już potrafisz, ale to nie wystarczy...

  185. michalng
    michalng 6 czerwca 2013, 14:52

    @cedrys
    A może tak coś merytorycznie ? Na dyskusje "ad personam" nie specjalnie mam ochotę.

  186. cedrys
    cedrys 6 czerwca 2013, 14:55

    baron13,
    Na poparcie Twoich wywodów o nowoczesności.
    Wczoraj w zachodniopomorskiem była piękna pogoda, więc spakowałem sprzęt i udałem się na stację (wybudowaną na początku kolei żelaznych przez ówczesnych gospodarzy tego miasta).
    Przede mną na tym "nowoczesnym" dworcu stanęła nowoczesna parka, on (ok. 25-30 lat) za pomocą smartfona zarezerwował miejsca w pociągu i "bezprzewodowo" dyktował kasjerce jakieś numery (tam i z powrotem) a kasjerka cierpliwie obsługiwała jakąś nowoczesną aplikację. Na koniec po 10 minutach zapłacił gotówką! Ten człowiek jest dla mnie wzorcem dla fanów bezlusterkowców.

  187. cedrys
    cedrys 6 czerwca 2013, 15:00

    @michalng,
    Merytorycznie. Jakbyś trochę pożył, to byś wiedział jak się używa czasu przyszłego, szczególnie na temat, o którym nie ma się bladego pojęcia. Nawet jakbyś był po technikum muzycznym...

  188. michalng
    michalng 6 czerwca 2013, 15:11

    @cedrys

    Pożyłem już troszkę. Na świat przyszedłem ze "Gierka". Tylko co to ma do tematu ?

  189. cedrys
    cedrys 6 czerwca 2013, 15:27

    baron13,
    Jeszcze jeden świetny przykład na temat nowoczesności.
    " Badania starożytnego falochronu pozwoliły uczonym na poznanie tajemnic doskonałego rzymskiego betonu. W połowie XX wieku betonowe struktury projektowano tak, by przetrwały 50 lat i wiele z nich już przekroczyło tę granicę. Obecnie projektujemy budynki, które mają wytrzymać 100-120 lat - mówi szef grupy badawczej, profesor Paulo Monteiro z Lawrence Berkeley National Laboratory (Berkeley Lab). Tymczasem wspomniany falochron przez ostatnie 2000 lat był zanurzony w Morzu Śródziemnym i przetrwał fizyczne oraz chemiczne oddziaływanie jego wód.

    To nie oznacza, że współczesny cement nie jest dobry. Jest tak dobry, że produkujemy go 19 miliardów ton rocznie. Problem w tym, że wytwarzanie cementu portlandzkiego odpowiada za aż 7% przemysłowej emisji CO2 do atmosfery - wyjaśnia Monteiro. "
    Cały artykuł: link

  190. cedrys
    cedrys 6 czerwca 2013, 16:10

    Przeczytałem właśnie na CanonRumors, że teraz Canon ma dodawać EF 24-70 mm f/4L IS USM jako kitowy obiektyw do 5D3 oraz 6D. Jest on 70g lżejszy od staruszka EF 24-105 mm f/4L IS USM i ponoć znacznie ostrzejszy. Przydałby się test kochani Optyczni...

  191. baron13
    baron13 6 czerwca 2013, 16:40

    @cedrys: Dzieki za linka!

  192. Szabla
    Szabla 6 czerwca 2013, 16:42

    @lemarais: nie, misje nie są bezużyteczne. Odkrycie życia na Marsie miałoby nie tylko kolosalne znaczenie naukowe, ale również światopoglądowe. Bezużyteczna jest najwyraźniej amerykańska obecność w Afganistanie, ale to już ich problem. Z niewiadomych przyczyn - po części nasz.

  193. baron13
    baron13 6 czerwca 2013, 18:19

    Należy poprzeć Szablę. Wiele badań podstawowych na początku wydaje się całkiem odjechane od rzeczywistości. Przykład teorii liczb. Dzięki niej mamy teraz kodowanie niesymetryczne i bezpieczne połączenia w internecie. Jeśli chodzi o Marsa, to spodziewałbym się, że badania mogą pomóc zrozumieć procesy geologiczne na Ziemi.

  194. lemarais
    lemarais 6 czerwca 2013, 18:41

    To kwestia perspektywy. Ja widzę to odwrotnie, w ten sposób - ropę w tym regionie mają teraz po parę centów za galon. Jazda na Marsa trochę bez konkretów - jaki tego cel? Cel jest bliżej nieokreślony, publicystyczny. Ale klamka zapadła, Marsa zdobyć trzeba jako pierwsi. Chińczycy już strącili US-satelitę więc konkurs na kolejny łazik marsjański trwa. Tylko o to chodzi. Ich nie interesują poszukiwania naukowe - po co robić to Marsie w tak trudnych warunkach? Bo wyobraźcie sobie taką wyrzutnię rakiet z Marsa, której nie dosięgną rakiety Korei Płn. Kto wie czy Kitajce nie lecą już czymś tam na tego Marsa a że nic o tym nie słyszymy to dlatego, że im się wehikuł zepsuł i trzymane jest to w tajemnicy. Skoro wszystko poukładane to pytanie powinno być takie - jaki sprzęt foto pojedzie na Marsa z ochotnikami w jedną stronę bo wiadomo, że zdjęcia tam zrobione dotąd są już nie za wiele warte - trudno orzec jaki organizm tam stoi w kadrze? Ja stawiam, że jeśli NASA pozwoli im na sprzęt osobisty, to Nikon i Sony polecą na pewno. Można stawiać inne pytanie fotograficzne np. takie - czy NASA pozwoli aby każdy człowiek wysłał tam swoje zdjęcie? Lub takie pytania fotograficzne - czy biura nieruchomości spoza USA będą miały dostęp do nieruchomości na Marsie, kto weźmie w zarząd te piramidy i starożytne miasta? Jaki udział będzie miała w tym polska myśl techniczna przeniesiona za pomocą wiz do Instytutu T w Bostonie? Czy Indie wyślą tam rakietę TATA z zapasem herbat owocowych VITAX? Pytań jest sporo.

  195. 6 czerwca 2013, 19:09

    @baron13, ,,Coś mi się widzi że jesteśmy w okolicy 1000 fotonów/sensel przy najwyższych czułościach.''
    A przez jaki czas? Nie będę ciągnąć tego tematu, bo nie jestem fizykiem, tylko matematykiem, w każdym razie fizyka to jest nauka ścisła, a powyższe sformułowanie - nie jest.

    Co do wizjerów, to mój wniosek z ww. dyskusji brzmi: Optycznego wizjera będą używać dwie grupy osób:
    1) Ci, którym odpowiadają sprawdzone rozwiązania, osiągają efekty jakie są im potrzebne, więc zupełnie zrozumiałe jest, że nie będą starać się opanować nowych metod.
    2) Ci, którym brakuje zdolności umysłowych lub manualnych do opanowania nowej technologii (i będą więc dorabiać ideologię do starej). To także jest zrozumiałe - tak samo jak to, że nie każdy jest w stanie prowadzić samochód, obsługiwać komputer, niektórzy nawet mebli z Ikei nie złożą ;)

    Jeśli chodzi o benzynę, to już dawno by ją zastąpiono tańszymi paliwami, gdyby nie lobby producentów o przychodach daleko większych niż PKB naszego kraju. Były udane próby z turbinowym napędem samochodów (który zadowala się byle czym), ale projekty BiR ,,uwalono''.

  196. kivirovi
    kivirovi 6 czerwca 2013, 19:19

    @cedrys,
    Ja juz 2009 roku zauwazylem ze w pociagu ekspresowym w Niemczech, na slowa bileciki do kontroli, tyle samo ludzi wyciaga telefon co papierek. Konduktor skanowal kasownikiem te kwadraciki z pikselami szybciej niz czytal co jest na bilecie z automatu. Biletow z kasy biletowej jest w Niemczech pewnie mniej niz 1%. To chyba rozwiazuje problem dlaczego bezlusterkowce sprzedaja sie na zachodzie i wschodzie, a nie w Polsce. W Polsce "Grupa Trzymajaca Gripa" to tak jak piszesz - rodzaj starozytnego betonu o podwyzszonej odpornosci na scieranie.

  197. baron13
    baron13 6 czerwca 2013, 20:22

    @TS sygnał jest proporcjonalny do ładunku. Bo U=q/C. Jeśli mamy ustalone 13% dla szarej kartki dla iso 100 to dla iso 200 to bedzie połowa ładunku, dla 800 1/8 itd. Obojętnie w jakim czasie.

  198. Szabla
    Szabla 6 czerwca 2013, 20:27

    @lemarais: NASA ma umowę z Nikonem :) Nie wiadomo, jaki sprzęt wzięliby Rosjanie, ale na ISS również korzystają z Nikonów, widać prace z cyfrowymi Zenitami się przeciągają. Zresztą, Nikon to kopia rosyjskiego Kijewa ;) Mgła tajemnicy otacza Chiny. Nie lubią Japończyków, więc być może korzystają z Samsunga. ;)

  199. kubsztal
    kubsztal 6 czerwca 2013, 21:18

    @baron13
    Co powiesz na 1000x? ;) link

  200. baron13
    baron13 6 czerwca 2013, 21:44

    @kubsztal: od dawna jest urządzenie rejestrujące pojedyncze kwanty, to fotopowielacz. Pomysłu na przeskoczenie bariery szumu kwantowego bez złamania mechaniki kwantowej chyba się nie będzie. To znaczy, w przewidywalnej przyszłości nie ma szans. Na mojego czuja grafen daje nadzieję na praktyczną eliminację ciemnego prądu. Co może oznaczać możliwość rejestracji obrazów przy oświetleniu np 1000 razy słabszym. Może o to chodzić.

  201. 6 czerwca 2013, 21:46

    @baron13, ale po co rozmywasz pytanie, wprowadzasz jakieś szare karty, zgromadzone ładunki, wzmocnienie... Skoro światło to strumień fotonów, to - jak w każdym strumieniu - ich liczba przechodząca przez jednostkę powierzchni zależy od czasu i prędkości. Prędkość jest tutaj stała i znana, pytam więc o czas.

  202. baron13
    baron13 6 czerwca 2013, 22:03

    @TS Pojedynczy piksej jest z punktu widzenia elektroniki kondensatorem który jest ładowany przez fotoprąd. Napięcie jest proporcjonalne do ładunku i odwrotnie proporcjonalne do pojemności o ile pamiętam rząd 10^-15 F. Czułość możemy zwiększyć zmniejszając pojemność, albo zwiększając wzmocnienie wzmacniacza, który reaguje na napięcie wytworzone na kondensatorze przez ładunek. Czas to nie ma nic do rzeczy, ładunek możesz zbierać w czasie dłuższym krótszym liczy się wielkość ładunku. q=I*t. Bo amper to przepływ kulomba w czasie 1 sekundy. Kulomb
    link
    Jednostka pojemności to farad jest bardzo wielka, bo 1 F ma kondensator na którego okładkach ładunek jednego kulomba (C) wywołuje napięcie 1 wolta.
    Zauważ, że czułość zwykłego filmu też nie ma nic wspólnego z czasem tylko z liczbą fotonów, które wywołują określone zaczernienie dla negatywu na przykład.

  203. Szabla
    Szabla 6 czerwca 2013, 22:11

    No i E-mc2
    :P

  204. baron13
    baron13 6 czerwca 2013, 22:35

    Mam rozumieć, że wiedza jest nietaktem?

  205. 6 czerwca 2013, 22:51

    Mam nadzieję, że do tego wzoru nie dojdziemy ;)

    @baron13, trochę zaczynam rozumieć co miałeś na myśli. Tylko dopytam jeszcze: co zatem oznacza dokładnie dla współczesnej matrycy zebranie tego 1000 fotonów na sensel? (Załóżmy, że tyle, nie chodzi o liczbę).

  206. ***s***
    ***s*** 6 czerwca 2013, 23:05

    cube | 2013-06-06 10:51:10 @***Słodziutki, ....


    Cjubunienieczku, kjubuniu - juz kiedys pisalismy o tym. Postaraj sie pisac normalnie , nie musisz udawac idioty z tymi "slodziutkimi". Bardzo Cie prosze !!!

  207. baron13
    baron13 6 czerwca 2013, 23:12

    Po mojemu to jest tak, że owe 1000 fotonów zebranych generuje 1000 elektronów co daje ładunek ok 1,6*10^-16F co na kondensatorze 10^-15 dało by napięcie ok 0,1V. Pewnie coś pokręciłem z wielkościami, bo to sporo. Ale chodzi o to, że ładunek na matrycy poprzez układ elektroniczny zamieniamy na wartość wychodzącą z przetwornika A/C. Maksymalne napięcie zamieniamy powiedzmy na 16384 (przetwornik 14bitowy). Minimalne napięcia odpowiadają poziomowi czerni. No i teraz jeśli jest 1000 elektronów to zliczeniami rzuca o pierwiastek z 1000 czyli ok 31 a jak 10 to +/- 3 no to jest masakra. Zresztą ten efekt widać na licznikach promieniowania wysokoenergetycznego. Można próbować coś prześwietlić wiązką promieniowania, przy słabej wiązce, albo wysokim pochłanianiu licznik liczy bez kłopotu pojedyncze kwanty, ale strumień zmienia się losowo. Miejsc nie można zobrazować natężeniem o wartości ciągłej (liczbą rzeczywistą) tylko liczbą zliczeń czyli liczbami naturalnymi.

  208. SKkamil
    SKkamil 7 czerwca 2013, 00:03

    TS
    ale wracając do wizjera elektronicznego ...czyli okazuje się ze nie jest on prosty w obsłudze ?
    są osoby które mogły by miec k łopoty? ; rozumiem tez ze wykłady ...są zasadniczo po to by uaktywniać te obszary mózgu ,ktore za nowe technologie odpowiadają? ;

  209. lemarais
    lemarais 7 czerwca 2013, 00:15

    Chablis
    Zanotowałem loty Nikonów ale sądziłem, że to jednorazowa phuszka.

  210. jaad75
    jaad75 7 czerwca 2013, 01:52

    @kubsztal, 1000x od poprzedniej generacji matryc grafenowych, a ~10x od klasycznych krzemowych (w artykule jest błąd), czyli trochę ponad 3EV... Czarny krzem jest czulszy od klasycznego 100-500x...

  211. baron13
    baron13 7 czerwca 2013, 07:46

    @jaad75: dzięki. Powinienem pogrzebać w literaturze,ale lenistwo nie pozwoliło. Dodałbym, że sprawność dowolnych przetworników światło prąd jest wysoka, wyższa od filmów dla których szacowano ją na 3%. Dla diod krzemowych przyjmowano do obliczeń 0,4 to znaczy średnio 0,4 fotonu zamienia się na 1 elektron. Być może matryce wielowarstwowe nieco podciągną wynik, ale szaleństwa nie będzie. Na mojego czuja to dziś ciągle decyduje szum elektroniki, dlatego zwykłe zwiększenie powierzchni sensela powinno dać prawie proporcjonalne zwiększenie stosunku S/N.

  212. baron13
    baron13 7 czerwca 2013, 08:35

    Dodam jeszcze co EVF. Nie mylić komplikacji z postępem. Przykład. Składam zegar (monowibrator) opóźniający błysk lamp o ok 1/100 sekundy. Komplikuję tor wyzwalania. Ależ, oczywiście po coś. Pomysł jest taki, że mogę uruchamiać lampę na aparacie w trybie TTL. Jeśli fotografuję kogoś blisko to automat pilnuje światła padającego na tę osobę. Tło mogę doświetlić lampami na na przykład +2 EV. Lampa na aparacie wypali wcześniej, wyłączy się po niej wypalą lampy w tle. Gdyby wypaliły jednocześnie, automatyka skróci błysk lampy na aparacie, tak pracują niezależnie. Nie wiem, czy to ma sens, ale może mieć.
    Czy wizjer optyczny jest bardziej skomplikowany od elektronicznego? Żarty. Wizjer optyczny ma łopatologiczną konstrukcję. Technologię znaną od 100 lat albo i więcej. Dlaczego firmy chcą go się pozbyć? Bo przeszkadza aktualnej, podkreślam, aktualnej technologii montażu. To wszystko jest przystosowane do tabletów, telefonów komórkowych, konsol, a ni do urządzenia elektronicznego gdzie na przykład popłynięcie rozmiaru plastykowego korpusu grozi katastrofą. Czy komplikacja konstrukcji i komplikacja obsługi aparatu bo ten wizjer elektroniczny feruje nam na przykład wyświetlanie poziomicy którą można chcieć wyłączyć, ma jakiś cel? Jedyny jest taki, by odbiorca uwierzył, że marsz na przełaj producenta, opuszczenie niepasującego mu elementu równa się postęp. Daliśmy sobie wsadzić w głowę automat który mówi nam, że inaczej znaczy postęp. Inaczej jest zabawne, a zabawne równa się postęp. To nie jest komplikacja w celu uzyskania niedostępnej do tej pory możliwości typu focenie z automatem z wieloma lampami na dodatek Łucz M1, ale sposób na zamieszanie, zamazanie przed klientem faktu, że się popsuło.

  213. jaad75
    jaad75 7 czerwca 2013, 08:49

    baron13, wyważasz otwarte drzwi - od dawna są fotocele na drugi błysk, wystarczy podłączyć...

  214. SKkamil
    SKkamil 7 czerwca 2013, 09:00

    baron13
    ma to sens ...ale jesli pracujemy cyfrowo i widzimy od razu efekty ....to rownie dobrze mozna przejsć na tryb manualny we wszystkich lampach , sprawdzic na wyswietlaczu i tp
    pewnie wszystko ma sens jesli jest dobrze pomyślane ....i jest do tego jakies niezłe oprogramowanie ułatwiające ustawienia

  215. baron13
    baron13 7 czerwca 2013, 09:55

    Fotocela na drugi błysk np DS1, posiadam :-) Chodzi o coś innego. W E-TTl pewnie jeszcze 2 to wygląda tak, ze lampa emituje przedbłysk pomiarowy 1/16 sekundy przed otwarciem migawki. Tak namierzyłem. Potem następuje błysk Metz świecił 1/100 sekundy. Po tym błysku chcę wypalić lampy np Łucz M1 . Wtedy automatyka lampy robi swoje ustawi czas błysku dla bliskiego motywu, a dodatkowe lampy działają niezależnie. To jest taki pomysł na sytuację, gdy jestem w ruchu, blisko osoby fotografowanej. Wtedy energia błysku musi się mocno zmieniać, nawet gdy strzelam w sufit. Moim zdaniem prtzykład komplikacji, która być moze ma sens. Działać musi, problem czy w praniu to się sprawdzi.

  216. cube
    cube 7 czerwca 2013, 13:32


    @***Słodziaku, przecież napisałem ci normalnie, ale widzę, że "idioty" to ty nawet nie muszisz udawać... :)

  217. cube
    cube 7 czerwca 2013, 13:38

    @Piotr_0602: "Czyli rozumiem że kto nie uznaje zalet wizjera optycznego..."

    wypowiedziałem się jasno, co Ty z tego zrozumiałes to inna sprawa.

    Ciekawe jest, że tyle się namnożyło ludzi o nastawieniu wprost faszystowskim, przecież nikt nie zabrania wam korzystania z EVF, za to nie jeden mało się nie ofajda, żeby już tylko te okropne wizjery optyczne odesłać w niepamięć raz na zawsze... Żałosne... :-)

  218. lemarais
    lemarais 7 czerwca 2013, 15:03

    więcej, kto woli OVF wcale nie musi być przeciwko elektronice, postępowi itp. co ma piernik do wiatraka?

  219. Szabla
    Szabla 7 czerwca 2013, 16:35

    Niektórzy mają problemy z kojarzeniem. A i z rozumieniem słowa pisanego nie tęgo...

  220. Dżozef
    Dżozef 7 czerwca 2013, 17:14

    @Baron
    Focenie z wieloma lampami to już norma, musisz tylko kupić nieco nowszą puszkę. Już w 650D. można sterować trzema grupami lamp ustawiając różnicę między nimi nawet do 7EV z poziomu menu puszki lub.... jeżdząc palcem po wyświetlaczu.To zupełnie inny świat i komfort nie do przecenienia.

  221. 7 czerwca 2013, 18:07

    SKkamil ,,ale wracając do wizjera elektronicznego ...czyli okazuje się ze nie jest on prosty w obsłudze ?''
    Jeśli komuś wystarczy automat, to elektroniczny pozwala łatwiej osiągnąć przyzwoity efekt. Jeśli chce wycisnąć więcej z matrycy, ręcznie ostrzyć - to jest po prostu inaczej. W obu przypadkach trzeba opanować sprzęt, co oznacza parę miesięcy używania. Czasem idę robić zdjęcia z kolegą, ja mam G2 i OM-1, on ma D300 lub D80 i Pentacona, wymieniamy się aparatami... no i każdym wizjerem pracuje się zupełnie inaczej. Czasem powtarzam to samo ujęcie różnymi aparatami i nie zawsze to samo udaje mi się powtórzyć każdym z nich (w ogóle lub tak samo wygodnie).

  222. baron13
    baron13 7 czerwca 2013, 18:46

    @Dżozef: chciałem dać przykład komplikacji, która może mieć sens. Ale dodam, dlaczego jednak nie wedle fabryki. Jeśli chcę oświetlić w tle budynek to potrzebuję lampy jakieś 800 J. Czyli mniej więcej 10 systemowych co daje jakie 20 kafli wobec kilku stówek za sztukę bele jakiej studyjnej. Którą zresztą już mam.

  223. Szabla
    Szabla 7 czerwca 2013, 18:58

    @TS: słowa kluczowe - "opanować sprzęt". Szkoda, że nie wszyscy rozumieją, co to oznacza. :)

  224. kivirovi
    kivirovi 7 czerwca 2013, 22:45

    Opanowanie sprzetu niejedno ma imie.
    Z jednej strony to coraz czesciej przebicie sie przez ficzery, powkladane tam po to, zeby bylo wiecej wartosci dodanej. Z drugiej, czasem polegaja na zhakowaniu i wlaczeniu funkcji przydatnych ale niedozwolonych w tanim sprzecie.

  225. kubsztal
    kubsztal 7 czerwca 2013, 23:28

    @jaad75,
    nic nie poradzę, że dział prasowy uniwerku ma niewiele wspólnego z działami naukowymi, no i że reszcie uczelni nie zależy na sprostowaniu, co w świat poszło. W ramach rehabilitacji link do papiera. Dość ciekawa lektura wziąwszy pod uwagę, iż grafen w dzisiejszych czasach to prawie jak krzem pół wieku temu :) link

  226. cedrys
    cedrys 8 czerwca 2013, 07:00

    @kubsztal,
    Daj mi znać, jak już będziesz umiał obliczać potęgi z ujemnym wykładnikiem. A tymczasem piszesz coś o uczelniach. Co to za uczelnie? Nie trzeba mieć matury?

  227. kubsztal
    kubsztal 8 czerwca 2013, 19:12

    @cedrys,
    przestań się chłopie pogrążać jeszcze bardziej, bo z tego wynika, ze Ty nawet nie wiesz co czytasz - wyniki potęgowania są przecież takie same jak Twoje. Co do procentów zaś to widzę, że dalej nic nie rozumiesz. Polecam zatem link strony 44 i 53 - materiał na poziomie podstawówki...

  228. cube
    cube 8 czerwca 2013, 23:41

    taaa grafen... a czy kolega kubsztal doczytał jakiej wielkości był ten sensor? nie wiadomo czy ta technologia będzie kiedykolwiek osiągalna na skalę przemysłową.

    Swoją drogą ciekawe, badania nad najnowszą technologią w całości wykonane przez chińczyków...

  229. baron13
    baron13 9 czerwca 2013, 09:18

    Jest już działająca technologia na węgliku krzemu. Co to ma do fotografii, nie bardzo wiem. wiem, co może mieć do energoelektroniki. Tranzystory na SiC działają bodaj do 600 stopni Celsjusza i bez specjalnych zabiegów wytrzymują napięcia 800 - 1000 woltów. No i idzie jak po grudzie. Podejrzewam, że matryca na SiC mogła by mieć znacznie mniejsze prądy ciemne. Ale nawet tam gdzie to powinno wejść przebojem, zasilacze impulsowe, układy sterowania w samochodach, nie widać aby się zrobił przełom i zapewne jeszcze sobie poczekamy. Powód jest banalny kapitalizm spekulacyjny nie przewiduje nakładów na badania podstawowe.

  230. Szabla
    Szabla 9 czerwca 2013, 12:10

    Straszny ten kapitalizm. Hamulec postępu normalnie. :P

  231. baron13
    baron13 9 czerwca 2013, 13:29

    @Szabla: dokąd mieliśmy kapitalizm wojenny czyli gdzieś do połowy lat 80-tych nie było szans na wywiezienie produkcji do Chin. Dziś mamy sytuację taką, że np 80 % ogniw słonecznych jest chińskich. Bo nie ma żadnej nowej technologii. Owszem są pomysły w stylu zastąpienia wizjera telewizorkiem. A potem mamy wojnę handlową, bo się okazuje, że inni robią telewizorki lepiej i taniej.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.