Zalamo.com - internetowy kanał komunikacji między fotografem a klientem
3. Podsumowanie i wrażenia z użytkowania
Czy zalamo.com jest użytecznym narzędziem w pracy fotografa? Z pewnością. Niezbędnym? Odpowiedź na to pytanie może się różnić, w zależności od tego, kogo zapytamy. Zalamo.com na pewno jest świetną propozycją dla tych, dla których fotografia jest podstawowym lub jedynym źródłem utrzymania. Bogate możliwości filtrowania i oznaczania sesji docenią ci, którzy wykonują ich miesięcznie kilkanaście czy kilkadziesiąt. Pozostali użytek zrobią z podstawowej funkcjonalności serwisu – możliwości selekcji zdjęć przez klienta. Sam sesji komercyjnych podejmuję się sporadycznie, jednak wiem, jak ważna jest komunikacja z klientem już po wykonaniu zlecenia. Zalamo.com maksymalnie to ułatwia.
![]() |
Można oczywiście korzystać z Dropboxa, Google Drive, czy własnych serwerów, a po wysłaniu przez klienta listy wybranych zdjęć selekcjonować je ręcznie z katalogu, w którym się znajdują. Nawet korzystając z inteligentnych list w Lightroomie można napotkać pewne problemy – wystarczy, że klient zrobi literówkę z numerze zdjęcia. Zalamo przede wszystkim pozwala oszczędzić sporo czasu. Oprócz tego w łatwy sposób można podejrzeć uwagi klienta i podmienić odpowiednie pliki w albumie. Cieszy też możliwość wybrania już przy pierwszej selekcji zdjęć, które z nich mają skończyć jako odbitki, a dla których miejsce znajdzie się tylko na dysku komputera zleceniodawcy. Dodatkowo, Zalamo oferuje możliwość płatności za sesję od razu po selekcji klienta – jest to na pewno spory atut.
Oczywiście, serwis nie jest też wolny od wad. Interfejs nie zawsze jest w pełni czytelny, jednak na każdym kroku wyświetla podpowiedzi, zatem w gruncie rzeczy jego opanowanie nie jest aż tak trudne. W głównym panelu znalazło się również miejsce na samouczek – podstawowe funkcjonalności serwisu zostały przedstawione na filmikach.
Najlepiej jednak sprawdzić możliwości serwisu samemu. W tym celu Zalamo oferuje pięć pierwszych sesji za darmo – warto poświęcić czas na zapoznanie się z serwisem i przekonanie, czy zrobimy z niego użytek. Ja na pewno tak, bo jest to narzędzie znacznie usprawniające pracę fotografa. Czy rewolucyjne? Ciężko powiedzieć. Z pewnością jednak można za to stwierdzić, że bardzo potrzebne.