Obróbka profesjonalnych modelek.. to znaczy profesjonalna obróbka modelek...

To ostatnie zdjęcie to też retusz? Są chyba jakieś granice ingerencji w... jakby to ująć... geometrię obrazu? Chyba że zwykły, amatorski retusz to "usuwanie pryszczy", a profesjonalny to np. usunięcie całej ręki i dodatkowo, popis wirtualnego krawiectwa i fryzjerstwa.

hm no a to ostatnie 'zdjecie" to jest jeszcze fotografia ?

Kiedyś znajoma mi przyniosła pokazać zdjęcia. Oglądam i pytam - Kto to? Ona na to. To ja. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale jej nie poznałem :-)

Niestety w wiekszosci to cyfrowe monidla.

A kiedy w Toruniu?

Ale po co to komu? Tutaj ktoś narzuca swoją technikę, niekoniecznie dobra. Nie lepiej poszukać sobie czegoś na ecie i dobrać pod siebie. Przecież i tak później najwięcej, najlepiej się uczyć samemu, niż siedzieć w grupie... I płacić za coś czego ogromnie dużo na youtubie, w milionach technik które można samemu do siebie dobrać. Teraz fotografowie czują biznes w dużej ilości pasjonatów fotografów i chodzi człowiek po mieście i widzi takie dziwactwa na plakatach FOTOGRAFIA SZKOLENIA - i jakieś nazwisko którego się nie zna. Przyjdzie pogada, pokaże narzędzia w photoshopa, zgarnie kasę i pojedzie dalej zgarniac, a ludzie to samo zobaczą w bardziej profesjonalnej książce S.K. za 50zł albo i jeszcze lepiej

@kabu:

nie znam się to się wypowiem.

@s4int

za to ty się znasz i tylko poprzez to czujesz się upoważniony do krytykowania prywatnych opinii i poglądów innych!

@kabu - popieram w całej rozciągłości.
A zobaczcie ile jest firm organizujących "warsztaty w malych grupach" jezeli chodzi o "naukę fotografii krajobrazowej" w takim UK czy USA. Do nas to dopiero dociera. Na razie jest trzech w Polsce, którzy takie warsztaty organizują a i oni... nie mogą zebrać pełnych grup (jeszcze).
Ale ta moda do nas przyjdzie (tak jak Walentynki i Halloween) i znajdą się dawcy kasy. Spoko.

"Nie podoba Ci się żona na zdjęciach z wakacji? - Jeszcze nic straconego" :D

Ja tam osobiście wolę szkolenie z jakimś trenerem niż mam coś sam szukać. Co prawda to firma płaci :) ale na to (już prywatnie) też bym poszedł gdybym wcześniej się dowiedział.

Pomijając błąd w logice tytułu, w technice High end retouching nie da się wyszkolić kogoś w kilka godzin, można tylko zasygnalizować jak się poruszać w temacie.

Koszmar, retusz nic nie pomoże jak się od razu nie zadba o kadr i prawidłową ekspozycję. Najlepiej powtórzyć albo zająć się zbieraniem znaczków pocztowych.

Przyjdziesz, machnie ktoś ręką, pokaże jak korzystać z kolorów selektywnych, pokaże w retuszu jak używać latki, pokaże jak zrobić podkład używając filtru szarego, pokaże technikę dodge and burn, pokaże jak prostowac włosy, pokaże jak dopiescic oko. Weźmie kasę, w konsekwencji wróci się do domu , wciąż będą wątpliwości brak praktyki, zacznie się poszukiwanie technik na necie, znajdzie się wszystko lepsze, będzie samodzielne praktykowane i żal że zostawiło się kasę na jakiś głupi kurs, zamiast dorzucić kasę na jakąś np. Optyke :) przechodziem to, na początku po kursie byłem zachwycony, ale później, gdy znalazłem lepsze materiały na ecie, w książkach , uznałem że straciłem czas i pieniądze :)

Teraz jest moda na kursy, studia... można się pochwalić że się chodziło, uczęszczało, studiowało... a potem się ma papier który to zaświadcza - bo jak inaczej udowodnić że się coś skończyło (przecież nie umiejętnościami)?!
Taka głupia moda nam nastała... na wieczną naukę na pokaz!