Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Nikon - Pure Photography to cykl krótkich filmów promujących nadchodzący aparat firmy Nikon, o którym pisaliśmy o tym już w naszych plotkach. Przedstawiają one fotografa przemierzającego Szkocję. Jego jedynym towarzyszem jest właśnie nowa lustrzanka Nikona oraz obiektyw Nikkor.
Do tej pory pojawiło się 6 odcinków, a wszystkie możecie obejrzeć poniżej. Premiera nowych produktów prawdopodobnie odbędzie się już jutro.
Ależ ciężki materiał... oraz naturalnie llasyczne smentna "nastrojowa" muzyczka. No cóż, nowych rozwiązań w obrazowaniu brakuje więc producenci wysialają się jak mogą by czymś zaskoczyć ;)
Ja co prawda w Canonie siedzę ale siedzę jak na szpilkach... Mam do wydania sporo kasy na szkła, których od dawna potrzebuję ale obawiam się że dni lustrzanek są policzone. Z kolei bezlusterkowce FF to pewnie będzie nowe mocowanie czyli nowe szkła, które zdecydowanie lepiej będą współpracować z nowymi body niż stare obiektywy przez przejściówki...
Reklama rzeczywiście mocno przyciężka. Ale aparat zajefajny, przypomina mi FM2, który kiedyś miałem. Jeszcze niedawno myślałem, że Nikon do końca świata nie wymyśli nic fajnego dla odjechanego fotograficznego krejzola, tylko będzie zerkał jak być w kilku pikselach lepszy od Canona. A tu taka miła niespodzianka! Idę sprzedać nerkę...
@cube Co kto lubi. O wyglądzie nie będę się wypowiadał, ale jeśli migawka naprawdę wydaje taki dźwięk, to mogę go określić tylko w jeden sposób - łomot. Z migawek mechanicznych najlepszy (oczywiście jak zawsze moim zdaniem) dźwięk mają centralne - prawie ich nie słychać :)
Niestety jak znam życie cena tego aparatu będzie masakryczna !!! Przecież skoro dali sensor z D4 no to będzie zbliżona do D4 albo wyższa. Więc tak naprawdę nikon chyba zmierza w stonę leici
Hah, góra wygląda retro z tymi śmiesznymi pokrętłami ( których używanie będzie po prostu bardziej kłopotliwe niż stanardowa zmiana parametrów). Natomiast tył aparatu to już w pełni nowoczesny DSLR w stylu nikonowym. Dla mnie to śmieszna hybryda, a wersja czarna sprawia już całkiem współczesne wrażenie. Ale gdy czytam komentarze to widzę, że tym wynalazkiem nikon zbije trochę kasy ;)
Pokrętła nie są śmieszne, tylko zapewniają szybki, wygodny dostęp do najważniejszych funkcji, plus ich szybką, wizualna kontrolę. Sprawdzone przez kilkadziesiąt lat ;)
Poczekamy z pół roku / rok czy nie ma jakiś ukrytych wad, wtedy można kupić za ciężko uzbierane pieniążki... link
4 listopada 2013, 17:47
To po prostu zwykła lustrzanka D610 w retro obudowie tylko znacznie droższa. To nic innego jak próba wyciągnięcia większej kasy za sentyment do analoga.
@ Borat Sensor z modelu D4, kompatybilność z obiektywami non-Ai oraz "analogowa" ergonomia (którą wiele osób bardzo ceni) przeczy Twojemu stwierdzeniu, że to " lustrzanka D610 w retro obudowie".
@ druid: "... śmiesznymi pokrętłami ( których używanie będzie po prostu bardziej kłopotliwe niż stanardowa zmiana parametrów).
Zmianę parametrów w sposób standardowy realizuje się właśnie pokrętłami. Nie bardzo rozumiem, w czym jest to kłopotliwe, a w każdym razie "bardziej kłopotliwe" niż w większości współcześnie produkowanych aparatów.
Na razie tylko o ładności można podyskutować. Ta skóra na pryzmacie mi się nie podoba. Za bardzo mi pachnie cccp. Ciekawe czy będzie miał AF czy mega wizjer optyczny. GoOrange, lustrzanki raczej nie przejdą do historii, za duża rzesza ludzi ma horendalnie drogie szkła, żeby Canon lub Nikon mógł zrezygnować z lustra i se teraz bagnet zmieniać. Bardziej prawdopodobne jest, że w lustrzankach będzie silnie rozwijał się tryb LV tak jak ma to miejsce w Canonie i będzie coraz więcej obiektywów z silnikami krokowymi. Chcesz to masz lustrzankę a jak nie chcesz to masz nielustrzankę, i to jest piękne, dobre i szlachetne. ;-)
Nie ma co ulegać emocjom i marketingowi. Za taką cenę można kupić D800, który pewnie jest lepszym aparatem. Stylistyka retro - fajna rzecz, ale wyprodukowanie takiego aparatu nie kosztuje więcej, płaci się więc przede wszystkim za nią. Powiedzmy szczerze - hipsterski gadżet .
Do mnie te pokrętła przemawiają, wolę też sensor z D4 od D800 (tego wynajmuję jak muszę...) ale ten AF i migawka (i zdaje się pomiar światła też...) z D600 jednak trochę razi. Jestem w stanie zapłacić tyle, co za D800, ale żeby wnętrzności też były na jego poziomie, a tutaj jest jednak kasę niżej...Ciężki wybór.
Aparat jak aparat, kwestia gustu, jeśli ktoś ma sentyment do zamierzchłych epok w fotografii to może mu podejdzie. Ale nie bardzo wiem co sądzić o osobach które wyprzedają sprawne korpusy pokroju D600/D800 by dostać to samo lub nawet nieco mniej tylko w innej obudowie. Zmiana sprzętu dla obudowy.. czy to jest właśnie esencja "Pure Photography? Hehe może lepiej powstrzymać się od ocen ;)
@wulf "Ta skóra na pryzmacie mi się nie podoba. Za bardzo mi pachnie cccp." - A trzymałeś kiedykolwiek w rękach aparat z taką "skórą"? Na moim FE, jest to co najmniej kilka razy trwalsze od wszystkich ogumowań na współczesnych aparatach. A nie muszę przypominać, że to aparat z 1977... Poza tym, to właśnie cccp rżnęło od wszystkich innych. Zenitom, czy Kievom, daleko w wykonaniu do, choćby, taniej lustrzanki Nikona z tamtej epoki. Zresztą, co ja porównuję.
"GoOrange, lustrzanki raczej nie przejdą do historii, za duża rzesza ludzi ma horendalnie drogie szkła, żeby Canon lub Nikon mógł zrezygnować z lustra i se teraz bagnet zmieniać." - ale w czym problem? Są odpowiednie adaptery. Poza tym, to tylko kwestia czasu, żeby przy tym samym mocowaniu pozbyć się lustra. Przed pojawieniem się pierwszej cyfrowej pełnej klatki, ludzie twierdzili, że to konstrukcyjnie niemożliwe. Rzeczywistość te brednie zweryfikowała.
A lustrzanki nie znikną tak szybko choćby z tego powodu, że żaden wizjer czy lv nie dorównuje w szybkości pryzmatowi. W sensie, że np. przy reportażu, czy fotografii sportowej, liczą się milisekundy, a elektroniczne odpowiedniki zawsze będą miały choćby minimalne opóźnienie. Poza tym, żre toto baterię jak wściekłe. I nie wyobrażam sobie fotografowania patrząc na ekran. Wizjer to konieczność.
Chyba, że technika (czego nie wykluczam), do tego stopnia usprawni elektroniczne wizjery, że lustro okaże się zbędne. Jakaś rewolucja w ogniwach ma w niedługim czasie nastąpić, więc kwestia prądożerności również odpadnie. Pożyjemy, zobaczymy.
@Khedron "Powiedzmy szczerze - hipsterski gadżet ." - mam rozumieć, że dalmierze Leici również są hipsterskie, bo stylistyka sprzed epoki, brak af i jeszcze model wypluwający jedynie czarno białe zdjęcia... za worek pieniędzy. Drażni mnie to słowo, bo wszyscy je bezmyślnie nadużywają. A już tym bardziej w tym kontekście, bo hipsterstwo deklaruje odejście od głównego nurtu. Tutaj stylistyka jest głównym nurtem od dziesiątek lat.
Tańszy niż D800 na starcie. Za kilka miesięcy cena może być akceptowalna, choć faktycznie, niektóre elementy wzięte z D600 zmuszają do dłuższej chwili zadumy.
Zadumy? Dla mnie to nie ma znaczenia. Taka Leica, czy Hasselblad przeważnie miały mniej szokujących funkcji, a ile są teraz warte. Tu już w cenę wliczona jest tradycja. I ja za to każde pieniądze dam, chociaż miałbym z głodu przymierać.
To ma zdjęcia robić i cieszyć. A jak ktoś się będzie doszukiwał wady w postaci mniejszej ilości punktów af, to smutne, ale jego podejście mało będzie się pokrywać z istotą fotografii. Bardziej to onanizm sprzętowy jest. Śmieszny w dodatku.
Proponuję koledze iść na jakiś event (koncert na przykład) zarobkowo i porównać w praktyce działanie systemu 39 i 51 polowego...Bo akurat ilość punktów to najmniejszy problem, dla mnie mogłoby ich być 5, byle odpowiednio działały...
@ostare Aha, czyli gdy ktoś chce mieć więcej punktów AF to jest onanizm sprzętowy, ale jak ktoś wyda ciężkie pieniądze ( nawet gdyby miał głodem przymierać jak to napisałeś) tylko po to żeby mieć aparat w lansiarskiej retro obudowie to już jest istota fotografi. Ok, wszystko jasne :D
Tak się nieszczęśliwie składa, że fotografuję takie eventy zawodowo. Aparatem z dziewięcioma punktami AF. Które wg. wielu, sprawne nie są. Mam na myśli 5D Mk II...
A prywatnie w użyciu mam analogi, gdzie o AF w ich czasach nawet futurolodzy nie marzyli. Zajmijcie się fotografią, a nie czytaniem tabelek, bo im częściej zaczytuję się w komentarzach, tym więcej frustracji widzę i przekonania, że to aparat ma wszystko za fotografa zrobić. Najlepiej z wykadrowaniem zdjęcia i znalezieniem tematu. Proponuję, żeby wszyscy onaniści zaczęli od początku, czyli analoga. Najlepiej wielkoformatowego. Przypuszczam, że uderzy ich jakość i brak tego wszystkiego, co obecnie pakują nawet w telefonach.
Thorgal, widzę, że możemy bezstresowo porozmawiać o fotografii. Przy piwie ;) Twoje zdanie powinno skutecznie zamknąć usta wielu niezadowolonym, co usiłuje również sam Nikon. Wypuszczone teasery mówią same za siebie.
@ostare Ja osobiście nie potrzebuję, zwykle korzystam z jednego centralnego w przypadku 5D mkII :) Jednak z tonu Twej wcześniejszej wypowiedzi wynikało, że więcej punktów AF to onanizm, ale już retro korpusik to powrót do istoty fotografii.
Właśnie. Wystarczy trzeźwo określić swoje potrzeby. Też korzystam wyłącznie z centralnego punktu i nie dlatego, że pozostałe są bezużyteczne. Zwyczajnie ich nie potrzebuję.
Czytałem niedawno felieton o pułapce, jaką zastawili na konsumenta producenci... w którą notabene sami wpadli. Chodzi o przyzwyczajenie do nowości, złudnych usprawnień. Dlatego ja na prawdę chętniej dopłacę za lepszy dizajn, kosztem zubożałej (litości... 39 punktów, to mało? Poważnie? XD) funkcjonalności. Która i tak trzyma zachwycający poziom. Powiedzenie, że "Lepsze jest wrogiem dobrego.", ma tutaj realne odzwierciedlenie.
A ten retro korpusik, jest po prostu piękny. Od lat marzyłem, choćby o cyfrowej przystawce do mojego analoga, którego z racji rozmiarów, zabieram ze sobą wszędzie. Tym modelem, Nikon chwycił mnie za serce. Pomimo tego, że siedzę w systemie Canona :)
@ostare - powiedz czego nie potrafisz zrozumieć w stwierdzeniu, ze nie chodzi ilość punktów, ale to jak działają? Mi wystarczy 5 punktów, byle działały jak w F5, swoje 51 polowe systemy mam ograniczone do 11, bo też więcej nie potrzebuję - tu chodzi o fakt, ze system 39 polowy w Nikonie jest dużo gorszy od 51 polowego nie przez ilość punktów, ale sposób działania, zwłaszcza w trudnych warunkach. Może jako użytkownik Canon tego nie wiesz, ale uwierz, to tak, jakby do 5D mk III Canon wsadził AF z 700D... Mnie też Nikon chwycił za serce, ale nie wiem, czy chwyci za portfel, bo za cenę D800 daje mi bebechy z najtańszych modeli, fakt, dobrze obudowane, ale jednak AF kiepskawy, migawka przeciętna (nie chodzi o ten mityczny 1/8000, bardziej o trwałość, ja robię dużo zdjęć, w D3 jestem na 3 migawce...), pomiar światła też. Jakby ten aparat był z ceną w połowie drogi między D600 z D800, to bym zrozumiał, ale on jest w cenie D800.
W założeniu Nikona, ten model nie ma na siebie zarabiać. Dla mnie mógłby nawet nie posiadać AF - manualem z odpowiednią matówką zrobię równie dobre zdjęcie, tylko nieco wolniej. To już jest zupełnie inny segment, stąd jego przeznaczenie jest inne. Ja nadal będę pracował na pełnej klatce Canona, mam dwa (jeszcze sprawne) 5D Mk II. Ale tym modelem, przyjemniej będzie mi się robiło zdjęcia na wakacjach, dziecku, czy po prostu dla przyjemności, tak jak to do tej pory robię Nikonem FE. Tylko zamiast kliszy, będzie karta. Osobiście spodziewałem się ceny przekraczającej $3k.
I nie widziałem jeszcze fotografa sportowego, goniącego z dalmierzem Leici. Nie można porównywać Porshe, do VW Transportera.
@ostare - widzę, że masz insiderskie info, po co zarząd Nikona zdecydował się wypuścić to body ;) A tak serio - jakby był MF, to ja tez bym nie narzekał na cenę. Gdyby miał pryzmat i matówkę z nawet F6 (a najlepiej z F3), to również byłoby OK. Tak jak jest, to mamy D610 z sensorem z D4 i retro kontrolą. Tyle będzie z przyjemności, bo wizjer D600/610 jest klasę niżej od D800 czy 5D mk II/III, do MF się średnio nadaje, a AF jest zwyczajnie przeciętny. Wszystko za cenę o $1000 większą od D600.
Masz to szczęście, ze możesz kupić taki aparat dla przyjemności robienia fot z prawdziwymi pokrętłami. Ja w sumie też zastanawiam sie tylko dlatego, że lubię taki sposób robienia zdjęć. Pytanie, dlaczego musimy dopłacać prawie $1000 do dość przeciętnego body (D600 jest OK, ale nic szczególnego, jeśli chodzi o obsługę), żeby mieć coś, co powinno być (i było przez dekady) standardem?
@sloma_p z tego co widzę, to wizjer jest okrągły, a w D600/D610 -nie. Można bezpiecznie założyć, że nie są takie same.
Jak Ty zepsułeś już 2 migawki w D3, to to NIE JEST APARAT DLA CIEBIE. Ja w swoim całym życiu, a fotografuję już pewnie ze 20 lat, zrobiłem najwyżej 25tys. klapnięć. z czego pewnie 21-22tys cyfrą. Dla mnie liczy się każda klatka.
A od jakości obrazka, szybkości AF itp. pierdów ważniejsze jest dla mnie to, żeby mi aparat leżał w łapie jak mój własny...
Proponuję przejść się na jakiś event sportowy czy pokaz mody w celach zarobkowych, i wtedy porozmawiamy, ile klatek się robi. Wśród moich znajomych jestem z tych oszczędniejszych, jeśli chodzi o migawkę, bo pracuję na własne konto i nie stać mnie na wymianę sprzętu/gruntowny serwis co rok/dwa jak w niektórych agencjach. Miałem pecha, bo po wymianie pierwszej migawki (przebieg 290 tys.) druga padła mi niedawno po 64 tys. Ot, pech (serwis stwierdził, że coś się miedzy lamelki dostało przy zmianie obiektywu...ja w to nie wierzę, ale to już na inny temat).
A D3 leży mi w łapie jak mój własny, więc może jest to jednak aparat dla mnie. Wizjer może mieć tylko okrągły gwint dla akcesoriów, a sam pryzmat ten sam co w D600 - tak przynajmniej twierdzą zagramaniczne portale. Na pewno ma niewymienną matówkę, co jak dla mnie już jest poważną wadą. Jak okaże się, ze jest ten z D800, to tym lepiej bo łatwiej mi będzie podjąć decyzję.
Właśnie sobie policzyłem, wyszło mi jakieś średnio 5000 klatek miesięcznie, a to jest moje jedyne źródło utrzymania. Uważasz, ze to tak dużo jest? Ja uważam, że jak na reporterkę, to to jest nic...
A co do liczenia się każdej klatki - to wiesz, prywatnie robię Bessą R3, tam bardzo liczę klatki, bo za wiele ich nie ma. Rozróżnij pracę zarobkową, do fotografowania dla przyjemności - niestety jeśli kupiłbym Df, to częściowo dla przyjemności (no powiedzmy w 80%) ale musiałby też służyć jako back up, bo na 3 pro puszki (cenowo Df jest z okolicach D800) mnie nie stać. Więc fajnie byłoby, żeby migawka była jednak dobrej kasy, AF był pewny w każdych warunkach itp. Jakby był, to już byłby preorder, a tak, to poczekam jeszcze trochę na wyniki testów i obcowanie osobiste.
Z broszury wynika, ze migawka testowana do 150 tys. Na 99% więc ta sama co w D600. Pisza też coś o optymalizacji matówki do AF i MF - zobaczymy na żywo, jak to wygląda. Może nie będzie źle...
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Ciekawy jestem, co te filmiki miały wzbudzić u oglądającego. Obejrzałem trzy i się znudziłem :-)
Chyba miało być stopniowe budowanie napięcia.
Na szczęście wystarczy obejrzeć ostatni.
@ryszardo - nabrałeś mnie. Obejrzałem ostatni i ... dalej nic :-)
Euzebiusz - to zajrzyj do plotek link zaktualizowalem je o kilka ciekawych zdjec:
link
link
link
Że "czysta fotografia" jest uprawiana w wyludnionych miejscach przez samotnych hipsterów lubiących obracać pokrętła :D
Ależ ciężki materiał... oraz naturalnie llasyczne smentna "nastrojowa" muzyczka. No cóż, nowych rozwiązań w obrazowaniu brakuje więc producenci wysialają się jak mogą by czymś zaskoczyć ;)
Jak Df ma rzeczywiście sensor z D4, a do tego porządną matówkę do MF (nie jakieś Clear Brite Shit) to ja osobiście będę w niebie :D
@rolech - zdjęcia aparatu widziałem - bardzo ładne.
To będzie bezlusterkowiec czy lustrzanka? Jeśli to pierwsze to nowe mocowanie czy stare?
Lustrzanka, mocowanie F.
Qrde, zaczął mi się podobać..
Wersja srebrna super
Ciekawe jak z ceną, ale Made in Japan nie wróży nic taniego :D
A i jeszcze jedno, gdzie jest dźwignia przesłony do AI? To było by prawdziwe retro :D
@Euzebiusz
No tak - zapomniałem dodać, do czego wystarczy :P
Ja co prawda w Canonie siedzę ale siedzę jak na szpilkach... Mam do wydania sporo kasy na szkła, których od dawna potrzebuję ale obawiam się że dni lustrzanek są policzone. Z kolei bezlusterkowce FF to pewnie będzie nowe mocowanie czyli nowe szkła, które zdecydowanie lepiej będą współpracować z nowymi body niż stare obiektywy przez przejściówki...
smutny pan w pochmurny dzień pstryka trawę przy posępnej muzyce. przeintelektualizowali mz. :-)
Widzimy właśnie przyszłość lustra.
ale aparat wygląda fajnie, i migawka ładnie brzmi.
Jak cena nie będzie zła to trzeba będzie się D700 pozbyć, troszkę dołożyć i będę wtedy bardzo szczęśliwym człowiekiem.
Reklama rzeczywiście mocno przyciężka. Ale aparat zajefajny, przypomina mi FM2, który kiedyś miałem. Jeszcze niedawno myślałem, że Nikon do końca świata nie wymyśli nic fajnego dla odjechanego fotograficznego krejzola, tylko będzie zerkał jak być w kilku pikselach lepszy od Canona. A tu taka miła niespodzianka! Idę sprzedać nerkę...
@cube
Co kto lubi. O wyglądzie nie będę się wypowiadał, ale jeśli migawka naprawdę wydaje taki dźwięk, to mogę go określić tylko w jeden sposób - łomot. Z migawek mechanicznych najlepszy (oczywiście jak zawsze moim zdaniem) dźwięk mają centralne - prawie ich nie słychać :)
Co jak co ale mi się podoba ta pokrętłologia. Podoba mi się też ogólnie pomysł bo przypomina mi mój ulubiony aparat Minolte X-700.
link
... ja chce w mojej d800 taki spust/ wciskany z gory...wezyk juz mam do pentaxa wiec sie moze nada :))
Niestety jak znam życie cena tego aparatu będzie masakryczna !!! Przecież skoro dali sensor z D4 no to będzie zbliżona do D4 albo wyższa. Więc tak naprawdę nikon chyba zmierza w stonę leici
Prawdopodobnie korpus 3000 $, z ob. 50mm - 3300$
I tyle wystarczy; miłego zbierania na zakup, ale aparat ładny (miałem FM2, sentyment został)
Oprócz kształtu pryzmatu to z FM2 nie bardzo widzę wspólne elementy...
Góra skojarzyła mi się odrobinę z Contaxem AX
link
ale tylko odrobinę :)
Grip wygląda nieco jak z F3 :)
Hah, góra wygląda retro z tymi śmiesznymi pokrętłami ( których używanie będzie po prostu bardziej kłopotliwe niż stanardowa zmiana parametrów). Natomiast tył aparatu to już w pełni nowoczesny DSLR w stylu nikonowym. Dla mnie to śmieszna hybryda, a wersja czarna sprawia już całkiem współczesne wrażenie. Ale gdy czytam komentarze to widzę, że tym wynalazkiem nikon zbije trochę kasy ;)
Pokrętła nie są śmieszne, tylko zapewniają szybki, wygodny dostęp do najważniejszych funkcji, plus ich szybką, wizualna kontrolę. Sprawdzone przez kilkadziesiąt lat ;)
Poczekamy z pół roku / rok czy nie ma jakiś ukrytych wad, wtedy można kupić za ciężko uzbierane pieniążki... link
To po prostu zwykła lustrzanka D610 w retro obudowie tylko znacznie droższa.
To nic innego jak próba wyciągnięcia większej kasy za sentyment do analoga.
@ Borat
Sensor z modelu D4, kompatybilność z obiektywami non-Ai oraz "analogowa" ergonomia (którą wiele osób bardzo ceni) przeczy Twojemu stwierdzeniu, że to " lustrzanka D610 w retro obudowie".
... zapomniałem o solidnej, metalowej konstrukcji.
@ druid: "... śmiesznymi pokrętłami ( których używanie będzie po prostu bardziej kłopotliwe niż stanardowa zmiana parametrów).
Zmianę parametrów w sposób standardowy realizuje się właśnie pokrętłami.
Nie bardzo rozumiem, w czym jest to kłopotliwe, a w każdym razie "bardziej kłopotliwe" niż w większości współcześnie produkowanych aparatów.
Na razie tylko o ładności można podyskutować. Ta skóra na pryzmacie mi się nie podoba. Za bardzo mi pachnie cccp. Ciekawe czy będzie miał AF czy mega wizjer optyczny.
GoOrange, lustrzanki raczej nie przejdą do historii, za duża rzesza ludzi ma horendalnie drogie szkła, żeby Canon lub Nikon mógł zrezygnować z lustra i se teraz bagnet zmieniać.
Bardziej prawdopodobne jest, że w lustrzankach będzie silnie rozwijał się tryb LV tak jak ma to miejsce w Canonie i będzie coraz więcej obiektywów z silnikami krokowymi.
Chcesz to masz lustrzankę a jak nie chcesz to masz nielustrzankę, i to jest piękne, dobre i szlachetne. ;-)
@maput
Ja juz pozbylem sie swojego D700. Jutro poznamy cene Nikona Df :]
@cube
U mnie w pracy dziewczyny stwierdzily ze jest super przystojny (szczegolnie na filmiku nr 1) O_o
@ Z_photo
Tak się składa, że sensor z D600 jest lepszy i nowszy niż ten z D4.
@ Borat: "...sensor z D600 jest lepszy i nowszy niż ten z D4".
Że nowszy to fakt, ale że lepszy to kwestia co najmniej dyskusyjna.
Ale kto aparat? Czy fotograf?
link
"...sensor z D600 jest lepszy i nowszy niż ten z D4"
No i znowu DXOMark:P
Następny, który traktuje DxO jako wyrocznię :)))
Cena już jest :D $2800...Zobaczymy resztę spec'u, bo jak to ma AF z D600/610/7000/5300 to trochę dużo.
A tak, już widzę, Af 39 polowy...Trochę szkoda...
Ciekawe jak z żywotnością migawki, bo zdaje się też jest przejęta z D600...
Nie ma co ulegać emocjom i marketingowi. Za taką cenę można kupić D800, który pewnie jest lepszym aparatem. Stylistyka retro - fajna rzecz, ale wyprodukowanie takiego aparatu nie kosztuje więcej, płaci się więc przede wszystkim za nią. Powiedzmy szczerze - hipsterski gadżet .
Do mnie te pokrętła przemawiają, wolę też sensor z D4 od D800 (tego wynajmuję jak muszę...) ale ten AF i migawka (i zdaje się pomiar światła też...) z D600 jednak trochę razi. Jestem w stanie zapłacić tyle, co za D800, ale żeby wnętrzności też były na jego poziomie, a tutaj jest jednak kasę niżej...Ciężki wybór.
Nic nie widzę też o prawdziwej matówce do MF, za to jest jakiś bełkot o ustawianiu ostrości w dowolnym punkcie (chyba na LV...)...
Aparat jak aparat, kwestia gustu, jeśli ktoś ma sentyment do zamierzchłych epok w fotografii to może mu podejdzie. Ale nie bardzo wiem co sądzić o osobach które wyprzedają sprawne korpusy pokroju D600/D800 by dostać to samo lub nawet nieco mniej tylko w innej obudowie. Zmiana sprzętu dla obudowy.. czy to jest właśnie esencja "Pure Photography? Hehe może lepiej powstrzymać się od ocen ;)
@wulf "Ta skóra na pryzmacie mi się nie podoba. Za bardzo mi pachnie cccp."
- A trzymałeś kiedykolwiek w rękach aparat z taką "skórą"? Na moim FE, jest to co najmniej kilka razy trwalsze od wszystkich ogumowań na współczesnych aparatach. A nie muszę przypominać, że to aparat z 1977... Poza tym, to właśnie cccp rżnęło od wszystkich innych. Zenitom, czy Kievom, daleko w wykonaniu do, choćby, taniej lustrzanki Nikona z tamtej epoki. Zresztą, co ja porównuję.
"GoOrange, lustrzanki raczej nie przejdą do historii, za duża rzesza ludzi ma horendalnie drogie szkła, żeby Canon lub Nikon mógł zrezygnować z lustra i se teraz bagnet zmieniać."
- ale w czym problem? Są odpowiednie adaptery. Poza tym, to tylko kwestia czasu, żeby przy tym samym mocowaniu pozbyć się lustra. Przed pojawieniem się pierwszej cyfrowej pełnej klatki, ludzie twierdzili, że to konstrukcyjnie niemożliwe. Rzeczywistość te brednie zweryfikowała.
A lustrzanki nie znikną tak szybko choćby z tego powodu, że żaden wizjer czy lv nie dorównuje w szybkości pryzmatowi. W sensie, że np. przy reportażu, czy fotografii sportowej, liczą się milisekundy, a elektroniczne odpowiedniki zawsze będą miały choćby minimalne opóźnienie. Poza tym, żre toto baterię jak wściekłe. I nie wyobrażam sobie fotografowania patrząc na ekran. Wizjer to konieczność.
Chyba, że technika (czego nie wykluczam), do tego stopnia usprawni elektroniczne wizjery, że lustro okaże się zbędne. Jakaś rewolucja w ogniwach ma w niedługim czasie nastąpić, więc kwestia prądożerności również odpadnie. Pożyjemy, zobaczymy.
@Khedron "Powiedzmy szczerze - hipsterski gadżet ."
- mam rozumieć, że dalmierze Leici również są hipsterskie, bo stylistyka sprzed epoki, brak af i jeszcze model wypluwający jedynie czarno białe zdjęcia... za worek pieniędzy. Drażni mnie to słowo, bo wszyscy je bezmyślnie nadużywają. A już tym bardziej w tym kontekście, bo hipsterstwo deklaruje odejście od głównego nurtu. Tutaj stylistyka jest głównym nurtem od dziesiątek lat.
Tańszy niż D800 na starcie. Za kilka miesięcy cena może być akceptowalna, choć faktycznie, niektóre elementy wzięte z D600 zmuszają do dłuższej chwili zadumy.
Kurde cena wysoka ale pomyslcie - matryca z D4 za pol ceny.
Mam nadzieje ze cena szybko spadnie jak to bylo w przypadku D600...
Zadumy? Dla mnie to nie ma znaczenia. Taka Leica, czy Hasselblad przeważnie miały mniej szokujących funkcji, a ile są teraz warte. Tu już w cenę wliczona jest tradycja. I ja za to każde pieniądze dam, chociaż miałbym z głodu przymierać.
To ma zdjęcia robić i cieszyć. A jak ktoś się będzie doszukiwał wady w postaci mniejszej ilości punktów af, to smutne, ale jego podejście mało będzie się pokrywać z istotą fotografii. Bardziej to onanizm sprzętowy jest. Śmieszny w dodatku.
Proponuję koledze iść na jakiś event (koncert na przykład) zarobkowo i porównać w praktyce działanie systemu 39 i 51 polowego...Bo akurat ilość punktów to najmniejszy problem, dla mnie mogłoby ich być 5, byle odpowiednio działały...
No ale Nikon Df to nie aparat na koncerty. To aparat do fotografii ze tak powiem bezstresowej...
@ostare
Aha, czyli gdy ktoś chce mieć więcej punktów AF to jest onanizm sprzętowy, ale jak ktoś wyda ciężkie pieniądze ( nawet gdyby miał głodem przymierać jak to napisałeś) tylko po to żeby mieć aparat w lansiarskiej retro obudowie to już jest istota fotografi. Ok, wszystko jasne :D
Tak się nieszczęśliwie składa, że fotografuję takie eventy zawodowo. Aparatem z dziewięcioma punktami AF. Które wg. wielu, sprawne nie są. Mam na myśli 5D Mk II...
A prywatnie w użyciu mam analogi, gdzie o AF w ich czasach nawet futurolodzy nie marzyli. Zajmijcie się fotografią, a nie czytaniem tabelek, bo im częściej zaczytuję się w komentarzach, tym więcej frustracji widzę i przekonania, że to aparat ma wszystko za fotografa zrobić. Najlepiej z wykadrowaniem zdjęcia i znalezieniem tematu. Proponuję, żeby wszyscy onaniści zaczęli od początku, czyli analoga. Najlepiej wielkoformatowego. Przypuszczam, że uderzy ich jakość i brak tego wszystkiego, co obecnie pakują nawet w telefonach.
Thorgal, widzę, że możemy bezstresowo porozmawiać o fotografii. Przy piwie ;) Twoje zdanie powinno skutecznie zamknąć usta wielu niezadowolonym, co usiłuje również sam Nikon. Wypuszczone teasery mówią same za siebie.
@druid
Ale, tak szczerze, potrzebujesz tych kilka punktów więcej? Lepsze zdjęcie zrobisz? Nie sądzę.
Może ktoś mi wytłumaczy fenomen Apple?
Dodam jeszcze, że złej baletnicy, to i rąbek u spódnicy...
Czym się różni zdjęcie zrobione Nikonem, od zdjęcia zrobionego Leicą? Tym, że zostało zrobione Leicą.
@ostare
Ja osobiście nie potrzebuję, zwykle korzystam z jednego centralnego w przypadku 5D mkII :)
Jednak z tonu Twej wcześniejszej wypowiedzi wynikało, że więcej punktów AF to onanizm, ale już retro korpusik to powrót do istoty fotografii.
Właśnie. Wystarczy trzeźwo określić swoje potrzeby. Też korzystam wyłącznie z centralnego punktu i nie dlatego, że pozostałe są bezużyteczne. Zwyczajnie ich nie potrzebuję.
Czytałem niedawno felieton o pułapce, jaką zastawili na konsumenta producenci... w którą notabene sami wpadli. Chodzi o przyzwyczajenie do nowości, złudnych usprawnień. Dlatego ja na prawdę chętniej dopłacę za lepszy dizajn, kosztem zubożałej (litości... 39 punktów, to mało? Poważnie? XD) funkcjonalności. Która i tak trzyma zachwycający poziom. Powiedzenie, że "Lepsze jest wrogiem dobrego.", ma tutaj realne odzwierciedlenie.
A ten retro korpusik, jest po prostu piękny. Od lat marzyłem, choćby o cyfrowej przystawce do mojego analoga, którego z racji rozmiarów, zabieram ze sobą wszędzie. Tym modelem, Nikon chwycił mnie za serce. Pomimo tego, że siedzę w systemie Canona :)
jak się ktoś uparł to faktycznie mógł taki wniosek wysnuć...
@ostare - powiedz czego nie potrafisz zrozumieć w stwierdzeniu, ze nie chodzi ilość punktów, ale to jak działają? Mi wystarczy 5 punktów, byle działały jak w F5, swoje 51 polowe systemy mam ograniczone do 11, bo też więcej nie potrzebuję - tu chodzi o fakt, ze system 39 polowy w Nikonie jest dużo gorszy od 51 polowego nie przez ilość punktów, ale sposób działania, zwłaszcza w trudnych warunkach. Może jako użytkownik Canon tego nie wiesz, ale uwierz, to tak, jakby do 5D mk III Canon wsadził AF z 700D... Mnie też Nikon chwycił za serce, ale nie wiem, czy chwyci za portfel, bo za cenę D800 daje mi bebechy z najtańszych modeli, fakt, dobrze obudowane, ale jednak AF kiepskawy, migawka przeciętna (nie chodzi o ten mityczny 1/8000, bardziej o trwałość, ja robię dużo zdjęć, w D3 jestem na 3 migawce...), pomiar światła też. Jakby ten aparat był z ceną w połowie drogi między D600 z D800, to bym zrozumiał, ale on jest w cenie D800.
W założeniu Nikona, ten model nie ma na siebie zarabiać. Dla mnie mógłby nawet nie posiadać AF - manualem z odpowiednią matówką zrobię równie dobre zdjęcie, tylko nieco wolniej. To już jest zupełnie inny segment, stąd jego przeznaczenie jest inne. Ja nadal będę pracował na pełnej klatce Canona, mam dwa (jeszcze sprawne) 5D Mk II. Ale tym modelem, przyjemniej będzie mi się robiło zdjęcia na wakacjach, dziecku, czy po prostu dla przyjemności, tak jak to do tej pory robię Nikonem FE. Tylko zamiast kliszy, będzie karta. Osobiście spodziewałem się ceny przekraczającej $3k.
I nie widziałem jeszcze fotografa sportowego, goniącego z dalmierzem Leici. Nie można porównywać Porshe, do VW Transportera.
Matryca z D4 za pół ceny - ale czy ta matryca z D4 jest tak bardzo wyraźnie lepsza od tej z D600 ?
A to jednak jest o połowę drożej od D610 ...
Matryca z D4 za pół ceny - ale czy ta matryca z D4 jest tak bardzo wyraźnie lepsza od tej z D600 ?
A to jednak jest o połowę drożej od D610 ...
Matryca z D4 za pół ceny - ale czy ta matryca z D4 jest tak bardzo wyraźnie lepsza od tej z D600 ?
A to jednak jest o połowę drożej od D610 ...
@ostare - widzę, że masz insiderskie info, po co zarząd Nikona zdecydował się wypuścić to body ;)
A tak serio - jakby był MF, to ja tez bym nie narzekał na cenę. Gdyby miał pryzmat i matówkę z nawet F6 (a najlepiej z F3), to również byłoby OK. Tak jak jest, to mamy D610 z sensorem z D4 i retro kontrolą. Tyle będzie z przyjemności, bo wizjer D600/610 jest klasę niżej od D800 czy 5D mk II/III, do MF się średnio nadaje, a AF jest zwyczajnie przeciętny. Wszystko za cenę o $1000 większą od D600.
Masz to szczęście, ze możesz kupić taki aparat dla przyjemności robienia fot z prawdziwymi pokrętłami. Ja w sumie też zastanawiam sie tylko dlatego, że lubię taki sposób robienia zdjęć. Pytanie, dlaczego musimy dopłacać prawie $1000 do dość przeciętnego body (D600 jest OK, ale nic szczególnego, jeśli chodzi o obsługę), żeby mieć coś, co powinno być (i było przez dekady) standardem?
@sloma_p z tego co widzę, to wizjer jest okrągły, a w D600/D610 -nie. Można bezpiecznie założyć, że nie są takie same.
Jak Ty zepsułeś już 2 migawki w D3, to to NIE JEST APARAT DLA CIEBIE.
Ja w swoim całym życiu, a fotografuję już pewnie ze 20 lat, zrobiłem najwyżej 25tys. klapnięć. z czego pewnie 21-22tys cyfrą.
Dla mnie liczy się każda klatka.
A od jakości obrazka, szybkości AF itp. pierdów ważniejsze jest dla mnie to, żeby mi aparat leżał w łapie jak mój własny...
Proponuję przejść się na jakiś event sportowy czy pokaz mody w celach zarobkowych, i wtedy porozmawiamy, ile klatek się robi. Wśród moich znajomych jestem z tych oszczędniejszych, jeśli chodzi o migawkę, bo pracuję na własne konto i nie stać mnie na wymianę sprzętu/gruntowny serwis co rok/dwa jak w niektórych agencjach. Miałem pecha, bo po wymianie pierwszej migawki (przebieg 290 tys.) druga padła mi niedawno po 64 tys. Ot, pech (serwis stwierdził, że coś się miedzy lamelki dostało przy zmianie obiektywu...ja w to nie wierzę, ale to już na inny temat).
A D3 leży mi w łapie jak mój własny, więc może jest to jednak aparat dla mnie. Wizjer może mieć tylko okrągły gwint dla akcesoriów, a sam pryzmat ten sam co w D600 - tak przynajmniej twierdzą zagramaniczne portale. Na pewno ma niewymienną matówkę, co jak dla mnie już jest poważną wadą. Jak okaże się, ze jest ten z D800, to tym lepiej bo łatwiej mi będzie podjąć decyzję.
Właśnie sobie policzyłem, wyszło mi jakieś średnio 5000 klatek miesięcznie, a to jest moje jedyne źródło utrzymania. Uważasz, ze to tak dużo jest? Ja uważam, że jak na reporterkę, to to jest nic...
A co do liczenia się każdej klatki - to wiesz, prywatnie robię Bessą R3, tam bardzo liczę klatki, bo za wiele ich nie ma. Rozróżnij pracę zarobkową, do fotografowania dla przyjemności - niestety jeśli kupiłbym Df, to częściowo dla przyjemności (no powiedzmy w 80%) ale musiałby też służyć jako back up, bo na 3 pro puszki (cenowo Df jest z okolicach D800) mnie nie stać. Więc fajnie byłoby, żeby migawka była jednak dobrej kasy, AF był pewny w każdych warunkach itp. Jakby był, to już byłby preorder, a tak, to poczekam jeszcze trochę na wyniki testów i obcowanie osobiste.
Z broszury wynika, ze migawka testowana do 150 tys. Na 99% więc ta sama co w D600. Pisza też coś o optymalizacji matówki do AF i MF - zobaczymy na żywo, jak to wygląda. Może nie będzie źle...