Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Adobe Photoshop i Lightroom za 12.29 € w chmurze

Adobe Photoshop i Lightroom za 12.29 € w chmurze
21 listopada
2013 09:17

Firma Adobe przygotowała specjalną, limitowaną ofertę, przeznaczoną dla fotografów. Obejmuje ona dostęp do programów Photoshop i Lightroom w chmurze za 12.29 euro miesięcznie. Trzeba się jednak spieszyć, bowiem ostateczny termin wykupu planu mija 2 grudnia br.

Plan ten obejmuje dostęp do aplikacji Photoshop CC i Lightroom 5, jak również do okresowo wprowadzanych aktualizacji i modernizacji ich funkcji. Co więcej, firma oferuje pamięć masową w chmurze o pojemności 20 GB, umożliwiającą udostępnianie plików i współpracę z innymi użytkownikami, a także ofertę Behance ProSite. Nie jest wymagane posiadanie programu Photoshop lub pakietu Creative Suite w wersji CS3 lub nowszej.

Cena przy zakupie planu rocznego wynosi 12,29 € miesięcznie, ale obowiązuje ostateczny termin wykupienia planu: 2 grudnia 2013 r. Szczegółowe informacje można znaleźć na tej stronie.


Komentarze czytelników (97)
  1. baron13
    baron13 21 listopada 2013, 09:31

    Jeszcze wczoraj pisałem że Adobe przejdzie z LR na abonament :-) Kto się nie odspawa zawczasu, będzie bulił ...

  2. cyberant
    cyberant 21 listopada 2013, 09:45

    Zdecydowanie wole wydać z PS 2-3tys raz na 4-5lat, niż bulic jakiś durny abonament non stop. Ale skoro nie chcą tak, to będzie trzeba zrobić inaczej.

    Zmiany które pojawiają się w nowych wersjach Photoshopa nie są warte zakupu oprogramowania. Dla mnie od PS-CS3 nic się nie pojawiło naprawdę pożytecznego, wartego kupienia następnej wersji za 3k. Tylko kosmetyka w interfejsie. Mam teraz kupiony PS-CS6 oraz LR4 i będe na nich jechał do czasu aż nie powstaną lepsze alternatywne narzędzia. Era Photoshopa za kilka lat się skończy.

  3. Major
    Major 21 listopada 2013, 09:53

    Będzie bulił, albo zajrzy na Pirate Bay.

  4. 21 listopada 2013, 09:54

    coś się kończy coś się zaczyna ;)

  5. zedpmd
    zedpmd 21 listopada 2013, 10:04

    Jest alternatywa i to bardzo tania w tej chwili ;) Corel mocno poprzecenial swoje produkty.

    AfterShot Pro - 24,99$ bez vat - link
    PaintShop Pro X6 - 39,99$ bez vat - link

  6. baron13
    baron13 21 listopada 2013, 10:09

    Ja mam do sprawy takie podejście, że staram się się sobie wszystko ustawić tak, żeby nie korzystać z własnościowego oprogramowania. Do wczoraj sądziłem, że RT nie radzi sobie z przepałami, ale po bijatyce mate już się trochę nauczyłem obsługiwać. Zamiast bulić poświęcę czas na naukę. Zamiast bulić poeksperymentuję z dopalaniem pomieszczeń. Będziemy robić po staremu, kiedy potrafiliśmy wszystko zmieścić w przedziale 6 EV na slajdach i nie trzeba szpanerskiego oprogramowania do ratowania zepsutych zdjęć. Albo będziemy produkować popsute ale artystycznie :-) Wczoraj też nauczyłem się jak za pomocą programu gPhoto
    link
    odczytać całkowitą liczbę klapnięć migawki ( u mnie drobne 77 tys) i zsynchronizować czas aparatu z zegarem komputera. pierwsze może być przydatne przy kupowaniu jakiejś używki. Canony nie dołączają do exifa ile klapnięć. Generalnie krok po kroku i wielkie firmy informatyczne mogą się pobujać.

  7. hijax_pl
    hijax_pl 21 listopada 2013, 10:10

    "Zdecydowanie wole wydać z PS 2-3tys raz na 4-5lat,"

    No to policzmy.
    3 tyś przez 5 lat to dokładnie 50zł miesięcznie.
    12.29 euro to wg dzisiejszego kursu 51.54.

    Innymi słowy kupując co 5 lat oszczędzamy 92zł. Za te 92zł mamy dostęp do ciągłych uaktualnień.
    Jaką opcję wybrać? Zależy co kto potrzebuje...

  8. wowaw
    wowaw 21 listopada 2013, 10:18

    @hijax_pl
    Aś walnął jak dzik w sosnę... :P

    Cena Ligthrooma 5 to jakieś 480zł. Więc przelicz może jeszcze raz...
    Koszt 3000 (i tak lekko zawyżony) dotyczy pełnej fotoszopy...

  9. hijax_pl
    hijax_pl 21 listopada 2013, 10:27

    No ale tu dostajemy i PS i LR... To może trzeba nie 3 ale 3,5 tysia podzielić?

  10. wowaw
    wowaw 21 listopada 2013, 10:29

    Co więcej - takie przeliczniki mają sens jeśli ktoś nie ma jeszcze zakupionej wersji pudełkowej.
    W innym przypadku jeśli mam przykładowo CS6 i LR5 - po jakiego grzyba mam wchodzić w chmurę.

    Kolejny argument - aktualizacja. Wydaję mi się, że moje wersje aktualizują się dość często (błędy, poprawki etc.). Co do funkcjonalności. Naprawdę nie wiem co musieliby wymyślić, żebym chciał podpisać kolejny cyrograf...

  11. wowaw
    wowaw 21 listopada 2013, 10:30

    @hijax_pl
    UPS - nie doczytałem - zwracam honor :)

    Co nie zmienia i tak nic akurat w moim przypadku.

  12. hijax_pl
    hijax_pl 21 listopada 2013, 10:30

    Ano jak nie mają PS tylko samiuśkiego LR a chcą raz po raz skorzystać z.. warstw..

  13. wowaw
    wowaw 21 listopada 2013, 10:35

    Kolejna sprawa (przepraszam, że tak rozbijam na kilka wpisów)...

    Wszedłem - poczytałem...
    Mamy plan roczny - o ile znowu czegoś nie pokręciłem to mam gwarancję tej ceny przez rok.
    A co potem? Oczywiście można liczyć na to, że ceny spadną. Ale może być też zupełnie odwrotnie...

    Może jestem starej daty - ale wolę płacić za coś raz.

    Wystarczy tych comiesięcznych cyrografów za telefony, internety, miejsca parkingowe i kilka innych... :)

  14. baron13
    baron13 21 listopada 2013, 10:35

    Moje doświadczenia. Prowadziłem jakieś kursa. Pisałem teksty o fotografii. Jest zupełnie inaczej gdy pokazujemy coś pod hasłem "jak byś se kupił photoszopa" , zawsze pada pytanie, ile firma zapłaciła za reklamę, a zupełnie inaczej gdy np dołącza się do czasopisma płytkę z programem. Albo podaje się ludziom skąd za free ściągnąć. Zamiast liczyć abonamenty kupić sobie za nie bułki i usiąść przy kompie. Poświęcony czas zwraca się najmniej na dwa sposoby: mam oprogramowanie za free i na dodatek jest to jeszcze wiedza, którą można sprzedać. Choćby było to tylko w postaci zaistnienia w internecie. Pamiętam , jakie wrażenie zrobiłem wtyczką do dekonwolucji, która w gimpie pojawiła dużo wcześniej niż w Photoshopie.

  15. LooK OuT!
    LooK OuT! 21 listopada 2013, 10:36

    @baron13

    Racja, oprogramowanie nauczyło, że co się nie dorobi na planie, to się poprawi później w Lr. Sam będę musiał zwrócić się ponownie w stronę DPP i sprawdzić, czy faktycznie potrzeba mi tego, co Lr daje.

  16. wowaw
    wowaw 21 listopada 2013, 10:37

    "Ano jak nie mają PS tylko samiuśkiego LR a chcą raz po raz skorzystać z.. warstw.."
    No to oczywiście lepiej płacić co miesiąc przez lata żeby raz użyć warstwy...
    W skrajnych przypadkach można się poratować innymi programami - nawet darmowymi.

  17. Wnioski
    Wnioski 21 listopada 2013, 10:40

    Jak ludziom wmówić, że lepiej jest zapłacić więcej niż mniej???
    Należy wypromować dobro luksusowe które zostanie uznane za niezbędne do życia!!!

    Czy naprawdę niezbędne do obróbki fotografii jest oprogramowanie akurat tej firmy i żadne inne się nie nadaje czy to tylko taka moda???

  18. baron13
    baron13 21 listopada 2013, 10:54

    Rozpędzałem się do zakupu LR. Szopa kiedyś poznałem, używam GIMP-a i nie widzę żadnej potrzeby, by się ponownie z szopem zapoznawać. Po prostu mam pewne operacje w rękach pewne w skryptach, po prostu była by strata czasu. Jednak w tych okolicznościach przyrody, nie. Moim zdaniem coś się stało w Adobe. To już nie ta sama firma co kiedyś.

  19. Zybi_S
    Zybi_S 21 listopada 2013, 11:08

    Witam

    W przypadku abonamentu "mamy" oprogramowanie na jakiś czas.
    Wersja pudełkowa praktycznie jest na zawsze bez ograniczenia czasowego.

    Co do potrzeby stosowania oprogramowania, w praktyce często stosujemy do korekcji nie do końca poprawnie naświetlonych zdjęć.

    Nie zawsze mamy możliwość zmiany istniejącego oświetlenia, np często w moim przypadku wiele fotografuję na wycieczkach
    - jest często mało czasu
    - warunki są jakie są - czas i pogoda nie są idealne
    - użycie posiadanej lampy zabronione - np muzea i inne wnętrza
    - statyw też nie zawsze dozwolony

    I w takich przypadkach oprogramowanie takie jak LR pozwala mi na otrzymanie końcowego efekty który mnie zadowala, a nie mógł być osiągnięty w danym miejscu, warunkach i czasie wykonywania zdjęcia.

    Pozdrawiam

  20. hlynur
    hlynur 21 listopada 2013, 11:19

    Nie jest wymagane posiadanie programu Photoshop lub pakietu Creative Suite w wersji CS3 lub nowszej.


    A co z tymi co już raz zakupili PS w wersji> niż CS3...
    Naiwniaków trzeba karać.
    Nie raz się przekonałem, że na piracie lepiej jechać niż wydawać ponad 3000zł.

  21. baron13
    baron13 21 listopada 2013, 11:29

    nie wiem, czy już to pisałem, ale np do Optycznych taki mrug okiem. Zrobić kącik porad "jak sobie radzić w takich okolicznościach przyrody". Procedury dla innych programów porady, jak obejść np kłopoty z oświetleniem itd.

  22. hijax_pl
    hijax_pl 21 listopada 2013, 11:30

    To pewnie akcja skierowana na ratowanie wizerunki firmy po wtopie z kradzieżą kont.
    Nie szukałbym na siłę jakichś teorii spisku by jeszcze bardziej sobie kabzę napchać.

    Są osoby co co roku aktualizują np LR. Kosztuje to 73 eurasy za każdym razem. To jakby nie patrzeć 6 eur / miesiąc. Teraz się okazuje, że za dwukrotność tej ceny taki klient dostaje nie tylko LR ale też PS.

    Oczywiście - można zakupić pudełko i używać "wiecznie". Praktyka jednak pokazuje, że po tych 3-5 latach i tak kupimy uaktualnienie. Także tak czy siak płacimy.

    Są osoby co więcej wydają na sprzęt.. Obiektywu, korpusy itp. A buntują się by te 50zł miesięcznie odkładać na soft? Dziiiiiwne.

  23. Krowdel JArt
    Krowdel JArt 21 listopada 2013, 11:41

    Lubiłem LR, kupiłem 4 za jakieś 600 czy 700 zł, nie planowałem wymiany no kolejna wersje, ewentualnie dopiero przy wymianie body. Tylko ze nowe wersje w będą mnie kosztowały rocznie 147,48 $ rocznie przy kursie około 3 zloty daje to jakieś 442,44 zł, a ze aparata eksploatuje jakieś 3 lata i jeszcze przez najbliższe 2 nie planuje wymiany, no chyba ze nastąpi jakaś katastrofa. To dla mnie chmura to zbędny wydatek które wole zainwestować w szkło. Obawiam się jednak iż w Adobe chmura, to jedyna opcja a stary soft nie będzie wspierał, nowszych puszek :( Więc Panowie, skoro traktuje to tylko jako hobby i nie zarabiam na tym, ktoś z was zna jakiś bezpłatny odpowiednik do wywoływania rawów?

  24. piXelRider
    piXelRider 21 listopada 2013, 11:55

    hijax_pl - w końcu głos rozsądku...

    Krowdel JArt - niewiedza kosztuje: LR4 kosztował w Polsce ok. 530PLN, aktualizacje kosztują ok. 350 - skąd wziąłeś swoje ceny?

  25. mate
    mate 21 listopada 2013, 11:58

    Ludzie, czytajcie ze zrozumieniem, przecież sam LR dalej jest w wersji pudełkowej za 129 jurków. Ta oferta dotyczy łączonego zestawu LR + PS. Jak ktoś nie potrzebuje PS to nic się nie zmienia. A 50 zł miesięcznie za Szopa to nie jest jakiś kosmos, tak jak napisał hijax, w takim przypadku pudełkowy PS zaczyna się zwracać dopiero po 5 latach (jeżeli nie robi się uaktualnień w międzyczasie.).

  26. maestro
    maestro 21 listopada 2013, 12:04

    zedpmd | 2013-11-21 10:04:55

    Jest alternatywa i to bardzo tania w tej chwili ;) Corel mocno poprzecenial swoje produkty.

    AfterShot Pro - 24,99$ bez vat - link
    PaintShop Pro X6 - 39,99$ bez vat - link


    Klikam, ale cena z 24,99 $ robi się 379 zł

  27. piXelRider
    piXelRider 21 listopada 2013, 12:12

    zedpmd - nie każdy jest masochistą :> (BP NMSP - takie wnioski po wielokrotnych próbach używania alternatyw)

  28. Krowdel JArt
    Krowdel JArt 21 listopada 2013, 12:30

    Ceny wziąłem z braku pamieć. Poszukiwanie bezpłatnych alternatyw wynika z eksperymentów z Kritą i Gimpem. Oferat z PS w LR w jednym pakiecie interesująca. Jednak dla większości użytkowników PS to stagnacja. Zwłaszcza że po ściągnięciu PS CS3, co więcej do szczęścia potrzeba ;)

  29. mate
    mate 21 listopada 2013, 13:03

    Krowdel JArt
    No ale przecież dalej możesz używać tego LR 4, a jak potrzebujesz aktualizacji do 5, to ona kosztuje ok. 70 kilku euro. Jak nie potrzebujesz nowego PS to nie musisz płacić żadnego abonamentu, więc o co te lamenty?

  30. wowaw
    wowaw 21 listopada 2013, 13:06

    @hlynur
    "Naiwniaków trzeba karać.
    Nie raz się przekonałem, że na piracie lepiej jechać niż wydawać ponad 3000zł."
    Gościu - ile Ty masz lat...
    W sklepie za bułki też nie płacisz - bo to dla naiwniaków?
    Nie stać Cie - to rób na Gimpie...
    Jeśli pracujesz profesjonalnie to powinno być Cię stać na oprogramowanie (w innym przypadku coś nie tak z zarządzaniem firmą). Przy hobbystycznym foceniu PS nie musisz mieć (znam też zawodowców, którzy sobie radzą bez niego o ile nie puszczają do poligrafii).

    CS6 i tak jest pewnie ostatnią wersją pudełkową. Więc to jest raczej teraz czas (następne kilka lat) gdzie posiadacze pudełkowych wersji mogą oddalić w czasie taki abonamencik...
    Do tego jednak czasu pewnie pojawi się mocna alternatywa. Ja sobie chwalę Capture One Pro. Jeszcze go nie czuje - ale da się na nim pracować. I tak jak napisał @Krowdel JArt CS3 też spokojnie sobie poradzi...

  31. mate
    mate 21 listopada 2013, 13:12

    @wowaw
    Generalnie to i starsze niż CS3 PS-y sobie radzą, tylko że jak korzystasz z ACR-a i masz jakąś nowszą puszkę to już niekoniecznie, więc zostaje albo nowszy LR albo uaktualnianie PS do nowszych wersji, czyli wejście w chmurę.

  32. wowaw
    wowaw 21 listopada 2013, 13:46

    @mate
    No tak - ale jeśli pada argument, że czasem trzeba użyć warstw to przecież można sobie spokojnie poradzić.

    Nie chcę być odbierany jako ortodoksyjny przeciwnik chmur (jeśli to bardzo umiarkowany). :-)
    Rozumiem, że w perspektywie lat od tego nie uciekniemy. Pewnie dla młodych to jest nawet lepsze/fajniejsze rozwiązanie.
    Nie chciałbym żeby moje rodzinne fotografie leżały gdzieś i były "dostępne" lub podatne na włamania.
    Nie mam nic do ukrycia. Chciałbym tylko odrobinę prywatności...

    Wiem czasy się zmieniają. Gdy np. w latach dziewięćdziesiątych ktoś widział u mnie Maca - to nie byłem odbierany jako durny fanboy. :-D

  33. Euzebiusz
    Euzebiusz 21 listopada 2013, 14:10

    @wowaw

    Ale nikt nie każe CI nic trzymać w chmurze. Możesz się dzielić ale nie musisz. Foty obrabiasz tak jak dotychczas.

  34. Krowdel JArt
    Krowdel JArt 21 listopada 2013, 14:37

    Nie czuję przymusu wymiany z LR4 na LR5, tylko dlatego ze pojawiła się chmura na która wszyscy z niepokojem i ciekawością patrzą. Prawdopodobnie jednak za kilka lat gdy puszka mi się rozsypie lub zapragnę nowej. Będę musiał zastanowić czy wejść w chmurę z jej zaletami i wadami, czy też zrezygnować z LR.
    Główna wada zaproponowanego przez Adobe rozwiązania, sprowadza się do tego że każdy woli coś posiadać na własność, a nie wynajmować. Zobaczymy zresztą, czas pokaże, w sumie komercyjne antywirusy również są udostępniane na podobnych zasadach. I jeśli pamieć mnie nie myli, w swoim czasie słyszałem o podobnych pomysłach Microsoftu z pakietem Office. Tylko że tam opłata miała być naliczana za użycie programu z pakietu a nie miesięcznie.

  35. mate
    mate 21 listopada 2013, 14:38

    @wowaw
    Ale tak szczerze, wiesz jak działa ta adobowska chmura, czy nie do końca?
    Programy masz zainstalowane lokalnie na dysku, dane masz lokalnie na dysku, nie musisz ich nigdzie umieszczać, dostajesz oczywiście jakąś przestrzeń dyskową (zdaje się 20 GB), ale nie ma obowiązku korzystania z niej a cala ta chmura polega na tym, że program się raz w miesiącu autoryzuje czy masz zapłacony abonamet. I to wszystko, nic więcej, nic mniej. Działa to zupełnie tak samo jak telewizja, telefon czy jakakolwiek inna usługa na abonament.

  36. mate
    mate 21 listopada 2013, 14:43

    Krowdel JArt, ty rozumiesz co się do ciebie pisze? Nikt Cię nie zmusza do aktualizacji, jeżeli LR 4 ci wystarcza to możesz go używać ile chcesz, natomiast jeżeli byś zmienił puszkę i chciał go zaktualizować, to kupujesz za 73 euro upgrade do 5 i możesz go sobie używać przez następne 10 lat jak ci wystarczy, nie płacą żadnego abonamentu przy tym. Sam LR nie jest objęty chmurą, ile razy można to powtarzać.

  37. wowaw
    wowaw 21 listopada 2013, 15:44

    @mate
    "Działa to zupełnie tak samo jak telewizja, telefon czy jakakolwiek inna usługa na abonament."
    I tu trafiłeś! O to chodzi. Zauważ jak wielu userów Adoba "omijało" kupowanie kolejnych wersji (ja przeszedłem z cs3 na cs6). To jest ewidentna strata dla firmy. I uwierz nie chodzi tu o naszą wygodę tylko o naszą kasę. :-)

    Co do działania chmury... Moje obawy pisałem mając na uwadze chmurę w ogóle a nie konkretnie tą - tak się czasem wypuszczę na "zwierzenia" - może niepotrzebnie.

  38. Krowdel JArt
    Krowdel JArt 21 listopada 2013, 15:50

    Rozumiem, co do mnie mówisz i wiem że poza licencja wszystko dzieje się lokalnie. Ale chodzi o koncepcje w pudełku płacisz raz i używasz nawet te 10 lat (w teorii). Tu musisz płacić na bieżąco, to czy wyjdzie taniej czy drożej to teraz nie istotne. Druga kwestia, założenia chmury przewidują że wszystko jest w chumrze, Możesz być w dowolnym miejscu na świecie logujesz się i jesteś u siebie, ba nawet komputera nie potrzebujesz super wydajnego, bo wszystko robi chmura. Jednak Adobe zrobiło dopiero pierwszy krok i to krok najmniej przyjemny dla użytkownika, postawiło nadzorce który pilnuje abyś wniósł opłatę za licencje. I nie ma że boli, spotkał cię katastrofa a prace na danym programie jest jedynym środkiem utrzymania. (proszę tego nie komentować, użyłem wyolbrzymionego przykładu aby przedstawić obawy z nowym system licencjonowania) Należ się spodziewać ze chmura będzie się rozwiać, teraz wzbudza emocje sposób pobierania opłat, za klika lat będziemy się kłócić o zachowaniu prywatność w chmurze. I argument ze teraz jest tak a nie inaczej do mnie nie do dociera, bo wciąż nie muszę podejmować żadnych działań w tej kwestii.
    Bycie w chmurze i używania LR dla mnie, jest w perspektywie jakieś 2-3 lat. Nie wiem co zrobię, ale w tym czasie pojawi się kilka dziesiątą nowych aparatów na rynku, w pudełkowym cyklu wydawniczym LR pewnie była by już 7mka. I jeśli producenci aparatów nie dogadaj się w sprawie jednolitego formatu raw, stanę przed wyborem wejścia w LR CC.
    Jak widzisz Mate, nie poruszam kwestii przejścia na 5 bo nikt tu mi nie zagwarantuje, iz ten program będzie wspierany przez Adobe, w szczególności jeśli nowy model sprzedażny stanie się powszechny. A przy awaryjności współczesnej elektroniki, trudno mi uwierzyć że będę mógł przez 10 lat używać tej samej puszki.

  39. mate
    mate 21 listopada 2013, 15:59

    wowaw, no ale chyba nikt nie jest na tyle naiwny, żeby sądzić iż adobiemu chodzi wyłącznie o dobro userów. Firma jest od zarabiania kasy, to oczywiste. Po prostu zmienili zasady opłat. Dla jednych jest to wygodniejsze, dla innych nie. Nie bronię tutaj Adobe, tylko obalam pewne mity na temat działania chmury, bo od strony technicznej aż tak wiele się nie zmieniło. A co do korzyści, tudzież strat Adobe, to... i tak i nie. Jak ktoś używa regularnie Ps i stale go aktualizuje to zarówno dla firmy jak i klienta jest praktycznie status quo (a nawet dla klienta trochę taniej przy tej cenie). Jak ktoś potrzebuje bardzo sporadycznie, to może sobie wykupić abonament np. na jeden miesiąc w roku (wtedy oczywiście cena za miesiąc jest wyższa niż przy całorocznym) ale nie musi od razu kupować całego programu za 3 tys. i potem się ewentualnie bawić w odsprzedaż, także wiesz, każdy kij ma dwa końce :)

  40. mate
    mate 21 listopada 2013, 16:09

    Krowdel JArt
    Jednak masz problem ze zrozumieniem kilku zdań. Lr jest w wersji pudełkowej i jak sobie kupisz Lr 5 za 129 euro (bądź zaktualizujesz z 4 za 73 euro), to możesz go używac dożywotnio, program się nie autoryzuje, nie musisz nic dodatkowo placić, czy tak ciężko to zrozumieć? Płacisz raz i możesz używać ile chcesz. A co do przyszłych aktualizacji do wyższych wersji (nie mylić z łatkami), to nigdy żaden producent jakiegokolwiek oprogramowania nie gwarantował swojej polityki na lata do przodu.

  41. Krowdel JArt
    Krowdel JArt 21 listopada 2013, 16:40

    Mate
    Co do Adobe to się zgadzam :) Boje się tylko że jak ludzie się do tego przyzwyczają, a Adobe spocznie na laurach i tylko kasę będzie zbierać. To za jakiś czas może się okazać, ze poza liftingiem interfejsu i komunikatach o poprawionych błędach. Przez lata program się nie rozwiał. Fakt firma w tej kwestii nas nie rozpieszcza, ale czasami pojawia się coś naprawdę wartościowego. Ryzyko stagnacji jest duże, bo jak by nie patrząc staje się bardziej dostępnym narzędziem.

    Natomiast w kwestii LR zapędziłem się, cały czas myślałem o łatkach. A twoja wzmiankę o 5 traktowałem na zasadzie iż będzie miała dłuższe wsparcie niż 4, słuszne rozumowanie zwłaszcza iż możemy już nigdy nie zobaczyć 6 w pudełku. Ale błędne bo tylko generowało nie porozumienie, za co przepraszam.

  42. mate
    mate 21 listopada 2013, 17:14

    Krowdel JArt, spoko, nie ma za co przepraszać. Póki co tylko pakiet Creative Suite jako całość, bądź poszczególne jego składniki są w ten sposób licencjonowane. Lr raczej tak prędko nie przejdzie w chmurę (o ile kiedykolwiek w przewidywalnej przyszłości) a nawet jak przejdzie, to zakładając iż koszt jednorazowego zakupu programu jest mniej więcej równoważny 5-cio letniemu okresowi korzystania z chmury, to miesięcznie wyjdą jakieś grosze. Poza tym jakby przegięli i poczuli odpływ klientów to też zawsze mogą zrewidować swoją politykę licencyjno-finansową.

  43. adamz
    adamz 21 listopada 2013, 17:21

    nie do konca rozumiem o co sie tak wszyscy pienicie tutaj. za 9.99euro (jak sie ma VAT EU) posiadanie LR i PS jest wiecej niz dobra oferta. chodzbym nie wiem jak liczyl to 120euro ma sie nijak do cen "pudelkowych" PS'a i LR. sam PS w wersji extended - bo taka dostajemy - kosztuje 1260euro do tego LR jakies 120 i mamy: 1380 euro - nie liczac rocznych aktualizacji... czyli mniej wiecej 10lat placenia za chmure... 10lat w ktorych pieniadze moga sobie lezec na lokacie. przy tej cenie kupowanie pudelkowych wersji jak dla mnie nie ma zadnego sensu ekonomicznego.

  44. mate
    mate 21 listopada 2013, 17:26

    adamz, bo tak naprawdę cena tego abonamentu to jest cena pudełkowego LR a rok korzystania z PS jest w gratisie :) Przecież nawet jak ktoś nie przedłuży abonamentu po roku, to licencja na LR 5 zostaje, tylko PS będzie dezaktywowany.

  45. wowaw
    wowaw 21 listopada 2013, 17:37

    Czyli podsumowując...

    - Świetna okazja dla kogoś kto nie ma a chce mieć.
    - Taka sobie (właściwie żadna) dla posiadających pudełkowego dużego fotoszopa (przynajmniej na dzień dzisiejszy).

    Coś pominąłem? :-)

  46. mate
    mate 21 listopada 2013, 17:38

    wowaw, właściwie nic ;)

  47. wowaw
    wowaw 21 listopada 2013, 17:41

    Jeszcze jedno pytanie do bardziej zorientowanych.
    Czy umowa jest na konkretny przedział czasowy czy można zrobić "wakacje"?
    Tak z ciekawości pytam.

  48. druid
    druid 21 listopada 2013, 17:41

    Tak naprawdę niewiele już zostało istotnego do wymyślenia w dziedzinie obróbki obrazu. Kolejne wersje PS różnią się głównie tym że wymagają coraz szybszego sprzętu by płynnie działać. PS CS5 to absolutny szczyt potrzeb. Jeśli Adobe nie stworzy czegoś naprawdę rewolucyjnego, jakiejś funkcjonalności która faktycznie przekroczy bariery dotychczasowego myślenia o edycji cyfrowej obrazu to nie o wiele lepiej zainwestować w wersję pudełkową. Taki przykład, od CS3 naprawdę istotne nowości to wypełnianie Content Aware oraz udoskonalony moduł wycinanie obrazu z tła.
    Podobnie z LR, jedyny mankament to obsługa Rawów z nowych korpusów. Stary LR3 w niczym istotnym nie ustepuje LR5 a działa o niebo szybciej.

  49. mate
    mate 21 listopada 2013, 17:44

    wowaw, umowa jest roczna, bez przerw.

  50. 21 listopada 2013, 18:14

    To 12,29 € mamy zagwarantowane w ramach rocznego zobowiązania, potem następuje wznowienie umowy na kolejne 12 miesięcy, pytanie na jakich warunkach? Nadal promocja 12,29 czy wg obowiązującego za rok cennika?

  51. obserwator16
    obserwator16 21 listopada 2013, 18:21

    No a ja kupilem na poczatku tego tygodnia ligtrooma. Wlasnke balem sje,ze przejdzie do chury i chcialem miec wersje "stacjonarna" nie wiedzialem tylko,ze ta chmura okaze sie przystepna cenowo z PS . Co do COREL-a przyjemne program,ale after shot pro a lightroom to zupelnie inna liga jesli chodzi o redukcje szumu.
    Dla mnie do nocnych zdjec odpada. Natomiast PS nie uzywam zabardzo i Corel Paint Shop pro X6 ultimate musze pochwalic. Jeszcze za takie pieniadze!!! W porownaniu do PS. Optycznym dziekuje za cynk. Chyba sie na ta chmure skusze.

  52. obserwator16
    obserwator16 21 listopada 2013, 18:27

    Aftershot pro oraz PaintShop Pro x6 mozna sciagnac ze strony corela i przetestowac przez 30dni za free i sprawdzic co sie komu podoba

  53. mate
    mate 21 listopada 2013, 18:29

    sobi3
    Umowa jest automatycznie wznawiana domyślnie na takich samych warunkach, jeżeli jednak cena będzie miała się zmienić, to Adobe ma obowiązek Cię wcześniej poinformować i możesz odstąpić od przedłużenia (znaczy nawet bez zmiany ceny możesz odstąpić od przedłużenia).

    obserwator16
    Zdaje się (ale to byś musiał sprawdzić), że masz 30 dni na odstąpienie od zakupu i wtedy dostajesz pełen zwrot kasy za Lr i praktycznie bezkosztowo możesz przejść w chmurę.

  54. zedpmd
    zedpmd 21 listopada 2013, 18:49

    @piXelRider
    Nie kazdy fakt ale sa ludzie ktorzy tego uzywaja i sobie chwala ;) Podalem tylko ze mozna jak ktos bardzo nie chce placic abonamentu w chmurze Adobe ;)

    @maestro
    trzeba przejsc na strone US... niestety na stronie polskiej promocje nie sa nigdy uwzgledniane. Zawsze kupowalem u Adobe na stronie US ;) Nie ma oczywiscie problemu z licencjami a softu w wersji polskiej chyba nikt nie potrzebuje ;)

    Jak dla mnie oferta Adobe jest atrakcyjna bo 50zl za PS i LR to niewiele. Jak ktos potrzebuje to kupi i bedzie uzywal. Jak ktos pstryka kotki, pieski i dzieci od czasu do czasu dla siebie... bedzie marudzil i nawijal w kolko i spiskach, haraczu, i darmowych programach ktore tak na prawde bija te od Adobe na glowe :)
    Zeby nie bylo... grafika zajmuje sie zawodowo od lat i kwestie topowych softow vs darmowe lub tanie alternatywy mam dobrze przestudiowane... Jak sie latwo domyslec najczesciej na niekorzysc tanszych rozwiazan ;)

  55. hijax_pl
    hijax_pl 21 listopada 2013, 21:10

    Promocja polega na tym, że nie trzeba się legitymować licencja CS3 by zakupić ten abonament. Cena 12 e jest za pakiet "fotograficzny". Po promocji za tę cenę będą mogli się jedynie właściciele CS uaktualnić do CC.

  56. maestro
    maestro 21 listopada 2013, 21:16

    Czy można kupić tanio starą wersję programu żeby następnie móc korzystać z nowych wersji ?

  57. mate
    mate 21 listopada 2013, 21:18

    maestro, a dokładnie to o co Ci chodzi? :)

  58. 21 listopada 2013, 21:36

    "Jak dla mnie oferta Adobe jest atrakcyjna bo 50zl za PS i LR to niewiele."

    600 zł rocznie
    czyli w pięć lat wywalisz 3000 zł i gdy tylko przestaniesz płacić to zostajesz z pustymi rękami

    nie wspomnę już o tym, że LR to program w którym trzymasz swoje przepisy na odrawienie każdego kadru, tagujesz i katalogujesz tym całe repozytoria. przestajesz płacić i...

  59. baron13
    baron13 21 listopada 2013, 22:06

    Na mojego czuja, to stan zachmurzenia będzie rósł. Na razie mamy testy, jak się zachowają klienci, próby przyzwyczajania, ale jak się to nie skończy totalną katastrofą, to bardzo prawdopodobne, że firma pójdzie dalej. Na razie nie mają serwerów dość dużej mocy, lecz sądzę że w przyszłości każdorazowe uruchomienie programu będzie wymagało połączenia się z centralą. Bo takie coś już występuje np w grach komputerowych. I akcjonariusze są przekonani, że doskonale zabezpiecza przed tak zwanym piractwem. Do tego zarząd im powie, że mamy doskonałe dane na temat zachowań klientów. Które można sprzedać innym firmom. Łącznie z tym kiedy konkretny delikwent siedzi średnio rzecz biorąc przy kompie, a kiedy nie ma go w domu. No i jest szansa, że zamiast dorosłego w domu telemarketer zastanie dzieci.
    A końcówka może być taka, że akceptując umowę przyznamy firmie prawo do niewyłącznego prawa publikacji naszych zdjęć. Jak to jest już na serwisach społecznościowych. Część ludzi faktycznie żyjących z fotografii się wkurzy, ale będą stanowić ułamek procenta userów i nawet hałaśliwa ich rejterada nie uszczupli dochodów firmy. Która będzie zarabiać na tym, na czym zarabiają serwisy "typu fejsbuk ": wszystko poza konkretną usługą. Mam nadzieję, że się mylę, ale dwakroć wróżyłem, że zachmurzenie będzie postępować.

  60. 1backspace65
    1backspace65 21 listopada 2013, 22:33

    Chmura, to współczesny rodzaj niewolnictwa. Idea piękna, dająca dużo korzyści producentowi.

    Był taki moment, że Quark sprzedawał soft z kluczem usb, taka namiastka weryfikacji oryginalnego oprogramowania. Trudno było korzystać bez tego klucza. No i Quark już praktycznie na wymarciu. Tak samo będzie z chmurą Adobe. Chyba, ze będzie można w ramach tej chmury korzystać intuicyjnie, np. jeden dzień pracy 10-20 zł i za to tylko płacimy.

  61. mate
    mate 21 listopada 2013, 22:45

    toledo, przestań bredzić chłopie i najpierw doczytaj a potem komentuj. Licencja na Lr jest wieczysta. Czyli możesz wykupić na rok abonament za 600 zł i po roku zostajesz z Lr 5 a licencja wygasa tylko na Ps.

  62. mate
    mate 21 listopada 2013, 22:46

    @1backspace65
    No przecież możesz sobie wykupić abonament np. tylko na miesiąc jak potrzebujesz, nie ma przymusu na cały rok czy na kilka lat.

  63. mate
    mate 21 listopada 2013, 22:51

    baron, ty też masz problem z czytaniem? Przecież programy masz lokalnie na dysku, dane też, nie musisz się łączyć z internetem każdorazowo aby odpalić program, zmienia się tylko sposób licencjonowania i zamiast jednorazowej opłaty za licencję wieczystą płaci się abonament miesięczny, czy to tak trudno zrozumieć?

  64. baron13
    baron13 21 listopada 2013, 23:07

    @mate: Ależ wiem jak jest i właśnie wieszczę, czy raczej wernyhorzę. Podejrzewam, że ktoś na zebraniu rady nadzorczej rzucił pomysł, że skoro taki "fejsbuk" zarabia na liczbie unikalnych userów, to oni także mogą. Bo inaczej musieli by dodawać jakieś nowe funkcje do programów. A programistów wylali już dawno temu.

  65. mate
    mate 21 listopada 2013, 23:16

    baron, ale wciąż możesz normalnie kupić CS6 a niektóre aplikacje, jak właśnie Lr czy Acrobat są zupełnie wyłączone z chmury i funkcjonują nadal na zasadach "pudełkowych".

  66. Didymos
    Didymos 21 listopada 2013, 23:56

    Mówi się że każdy dealer na początek daje działkę za darmo..
    Tu dają obniżkę.
    Byłem tuż przed kupnem PS ale nie, nie wejdę w chmurę gdyż nie mam zamiaru zmienić się z czasem w "Adobe Cash Cow" i dać się doić korporacyjnym Wnukom Koryntu.
    Mało tego: używam poza ukochanym Capture NX2 również LR5 oraz DXO, teraz od niedawna w wersji 9.
    Ten ostatni deklasuje LR5 jeśli chodzi o jakość odszumiania (obserwator16: wypróbuj, warto), natomiast niestety dalej nie ma przyzwoitego narzędzia do klonowania i jest to jeden z powodów dla którego mam jakiś produkt Adobe. Innymi są pluginy do LR i tu jest gorsza sprawa...
    Natomiast szukam i powolutku znajduję...
    Na przykład Corel dodał w najnowszej wersji Paint Shopa Ultimate znakomity plugin Perfectly Clear, który w wersji do LR kosztuje prawie siedem stów (!), a tu - tylko niewiele ponad połowę tej kwoty :)
    I to do tego jeszcze w komplecie z programem, który w 95% może zastąpić PS - wnioski nasuwają się same!
    Wygląda na to, że cała sytuacja z Adobową Chmurą da całej branży impuls do rozwoju.
    I bardzo mnie to cieszy.

  67. 22 listopada 2013, 00:44

    @wowaw, ,,W sklepie za bułki też nie płacisz - bo to dla naiwniaków? ''
    Zupełnie nie pasująca analogia. Używanie pirata zwykle nic nie odbiera producentowi, natomiast kradzież bułek jest stratą - zawsze.

    Myślę, że w części przypadków sprzeciw bierze się stąd, że ludzie nie chcą abonamentowego uzależnienia, nawet gdyby de facto było tańsze. Nie każde chce się czuć jak krowa, którą regularnie doimy, a w zamian dajemy się paść. Tego nie da się przeliczyć na pieniądze.

  68. Didymos
    Didymos 22 listopada 2013, 03:36

    TS:"Używanie pirata zwykle nic nie odbiera producentowi"(???!!!) za wyjątkiem części zysku należnej od Ciebie od momentu kiedy zdecydowałeś się na używanie jego produktu. Piractwo JEST złodziejstwem!
    Żeby było jasne:
    Nie kocham praktyk Adobe ani korporacyjnych praktyk innych firm (np. Apple'a) w ogóle.
    Nie cierpię gdy firma wmawia mi że wie lepiej i że to co dla mnie gorsze jest tak naprawdę lepsze. Dorabia złotoustymi marketingowcami "reasons why" i traktuję mnie jak idiotę.
    Ale nie mam na komputerze ani jednego lewego programu. Za wszystkie sobie zapłaciłem. Jak mi się nie podoba Adobe to jest Corel i DXO.

  69. baron13
    baron13 22 listopada 2013, 07:48

    @Didymos: Co do nazywania piractwa złodziejstwem to był czas, że chłop należał do pana. Jak se pomyślał ów chłop inaczej to był winien czegoś znacznie gorszego od zwykłego złodziejstwa czyli buntu. Była umowa, że oddawał część plonów panu, a jak nie oddał to był złodziejem.
    Nie namawiam do buntu, raczej do świata wolnego oprogramowania. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że algorytmy prawie wszystkie zostały opracowane poza wielkimi firmami zwykle na uniwersytetach. Nasze prawo patentowe nie pozwala na patentowanie algorytmów. Tak na przykład jest z dekonwolucją, algorytmami anizotropowego rozmywania itd. Ile zarabia programista w korpo? Mniej więcej tyle co przeciętny pracownik. W obszarze wolnego oprogramowania istnieje taka instytucja, że za kwoty ogłaszane w internecie programiści podejmują się rozwiązania jakiś zadań. Te kwoty rzadko przekraczają 2000 euro. Skutek działalności programistów piszących całkiem za free to np program nip2. To jest w przeciwieństwie do photoshopa NAPRAWDĘ PROFESJONALNY program. A jest w każdej dystrybucji Linuksa. Dobre jest za darmo, za firmowy znaczek i obsługę własnej niezdarności trzeba słono płacić.

  70. baron13
    baron13 22 listopada 2013, 08:02

    Dodam jeszcze, że cały ten system licencji dziwnie przypomina czasy feudalne: tam umawialiśmy, że pan ma prawo, tu że korporacja. W rzeczywistości programista, faktyczny twórca dostał jałmużnę i go dawno pogonili. Ten co zrobił najwięcej czyli wymyślił algorytm, dostał figę. Najbardziej niebezpieczne jest to, że w świecie umów i wartości umownych pojawia się jakiś skośnooki mówi, że ne zaplati i na drzewo z waszymi umowami. I się okazuje, że korporacja która ma majątek w licencjach i patentach, faktycznie nie ma nic. System rozsypuje się jak domek z kart. Tak było w 2008. Tamże zapewne głównie chodziło o umowę, że papiery dłużne dłużników którzy juz nawet nie istnieją są wartościowe, ale mechanizm jest ten sam.

  71. 6 mpx
    6 mpx 22 listopada 2013, 08:43

    Tak długo jak będą równolegle funkcjonować wersja pudełkowa i „chmura”, wszystko będzie ok. Nie ma o co „kopii kruszyć”, każdemu wedle jego potrzeb.

    Jeżeli jednak firma Adobe pozbawi potencjalnych jak również starych klientów możliwości równoległej możliwości zakupu wersji pudełkowej, wtedy powinien to być znak dla urzędów antymonopolowych, że czas się wziąć za temperowanie „rozpasanej żądzy monopolisty”. :)
    Stwierdzenie, które często pada przy tego rodzaju dyskusjach, że Adobe jest właścicielem produktu i może sprzedawać go jak chce, nie jest prawdą. Po to istnieją instytucje antymonopolowe, żeby pilnować niezbywalnego prawa wyboru klienta i zapobiegać nadmiernemu dojeniu jego kieszeni.

    Jeszcze mała dygresja na temat piractwa. Piractwo jest złem z moralnego punktu widzenia, jednak nie da się ukryć faktu, że w przeszłości dla niektórych firm z branży komputerowej było „języczkiem u wagi”, który pozwolił im osiągnąć status monopolisty na rynku.

  72. Didymos
    Didymos 22 listopada 2013, 09:21

    Baron13: pod wieloma względami masz racje, a jednak...
    Pracowałem długie lata w korporacjach, dlatego bynajmniej nie darzę ich sympatią. Jeśli przypominasz sobie wątek o propozycji Adobe CC na tym forum, to wiesz co sądzę o tej firmie i jej praktykach.
    Sprawa nie ma jednak tylko jednej płaszczyzny.
    Pracowałem również przy wprowadzaniu na rynek nowych grup produktowych. Realia są takie, że cena, czy raczej koszt jednostkowy produktu jest tylko drobnym, drobnym ułamkiem tego co wydać trzeba na wprowadzenie czegokolwiek na rynek. Kupujesz software od firmy dla której pracuje programista, a ile płaci Firma programiście jest to sprawa umowy między nimi. Oczywiście programista może być niezadowolony, może wyjść z kolegami na ulicę i żądać "godnego życia", ale może też zmienić pracodawcę, albo pójść na swoje. Ja np. tak kiedyś zrobiłem jak nie podobała mi się praca w korporacji.
    Chętnie wspieram wolne oprogramowanie. Wspieram je datkami gdy z niego korzystam w ten sposób płacąc konkretniej osobie która napisała świetny program: np. XLD, czy niektóre płatne tweaki z Cydii. Wspieram też oprogramowanie małych firm, które jakoś są w stanie przeciwstawić się Gigantom, nawet Apple'owi. Jailbreak iPhona zrobiłem tylko w jednym celu: bym mógł zapłacić brazylijczykom z iBlacklist. :)
    Nie mogę się także doczekać GIMP'a który będzie obsługiwał 16 bitów na kanał, ponieważ to wraz z oprogramowaniem które już posiadam całkowicie zaspokoi moje potrzeby na software foto.
    Ale przede wszystkim powinienem powiedzieć że piractwo jest złodziejstwem dla mnie.
    Inni mają swoje sumienia.

  73. hijax_pl
    hijax_pl 22 listopada 2013, 09:29

    " wtedy powinien to być znak dla urzędów antymonopolowych, że czas się wziąć za temperowanie „rozpasanej żądzy monopolisty”. :) "

    A niby na jakiej podstawie? Cały świat się przestawia "from product to service". Usługi oznaczają, że producenci będą się (mam nadzieję) skupiać na R&D.

    I o ile idea jest szczytna to nieraz trudno sobie to wyobrazić. Na jednej z prezentacji usłyszałem fajne porównanie: samochód. Wystarczy sobie wyobrazić to tak, że zamiast kupować auto podpisujemy umowę z jakaś firmą i codziennie rano podstawiają nam pod dom samochód taki jaki potrzebujemy. Nie interesuje nas serwisowanie, jakieś zmiany opon czy tankowanie. Po prostu zawsze mamy mieć dostępny produkt najlepiej dopasowany do naszych potrzeb.

  74. mate
    mate 22 listopada 2013, 09:50

    baron
    Po pierwsze Adobe nie jest monopolistą, przecież masz wybór (zwłaszcza na rynku fotograficznym, w dtp jest już trochę inaczej), więc ostrożnie z zapędami do nasyłania wszelkiej maści urzędów, bo te przeważnie robią więcej szkody niż pożytku.

  75. mate
    mate 22 listopada 2013, 10:11

    Didymos, daj spokój z tą populistyczną retoryką, nikt tu (chyba) nie popiera piractwa, zwłaszcza w wydaniu użycia komercyjnego, ale nie myl klawisza F5 z F6 w popularnym menedżerze plików :) To wcale nie jest takie oczywiste (przynajmniej w przypadku oprogramowania), że firmy, których produkty są często piracone, na tym tracą. To nie jest binarna sytuacja, że ktoś albo spiraci program albo go kupi, czego modelowym przykładem są np. studenci uczący się na pirackich wersjach drogiego, specjalistycznego oprogramowania. Nie wiem jak jest teraz na uczelniach, ale jak ja studiowałem to wsparcia ze strony uczelni nie było praktycznie żadnego, wersje edukacyjne też praktycznie wtedy nie istniały. Nie będę udawał świętego i tak, sam przez pewien okres na studiach korzystałem z piratów do nauki. Wybór był taki, że albo mogłem mieć pirata albo zrezygnować zupełnie z możliwości nauki ewentualnych przyszłych narzędzi pracy, bo praktycznie nikogo ze studentów nie było stać aby wydać kilkadziesiąt tysięcy zł za licencję na jedno stanowisko. Jeszcze na 5 roku studiów zacząłem pracę na etacie, gdzie pracodawca zakupił mi legalną wersję oprogramowania (a pracę dostałem m.in. dlatego, że znałem już dobrze narzędzia na których miałem pracować). Jak myślisz, na czym firma (producent oprogramowania) bardziej zarostraciła, jakbym nie używał pirata i miał nikłe szanse na znalezienie pracy i otrzymanie w niej legalnego softu czy na tym, że używałem tego pirata i przez to został zakupiony legalny soft już w miejscu pracy?
    To nie jest takie czarno-białe jak Ci się wydaje.

  76. baron13
    baron13 22 listopada 2013, 10:25

    @Didymos: co do sumienia, to piractwo uważam po prostu za łamanie umów społecznych. Nie należy robić tego bo już Rzymianie zauważyli, że "paktów dotrzymywać". Problem się robi, gdy ktoś prawem kaduka zaczyna uważać, że on jest jedynym uprawnionym do używania określonego algorytmu kompresji, pomimo, że wymyślił go ktoś zupełnie inny. Jeszcze większy problem gdy znajdzie się ktoś inny, kto pokaże umowom środkowy paluszek. Jak to działa?
    Owszem dokładnie jak powiedziałeś w korporacji ponosi się wielkie koszty na wprowadzenie towaru na rynek. Prawda. Ale to dlatego, że chce się coś sprzedać. A jeśli działasz jak programiści GIMP=a, rozdajesz? No to nie masz roboty (z niej wynikają dopiero koszty0 związanej z buchalterią, rejestrowaniem towaru, szkoleniami i tak dalej. No i nie musisz tego towaru wprowadzać. Kto ciut mądrzejszy, weźmie co darmowe, inni muszą płacić.
    Jeśli teraz korporacja natrafi na państwo, które nie ma zamiaru dotrzymywać umów, jest w krzakach. Nie dostanie ani centa, a nawet jak się zdarzyło Aple, zabuli. To jest efekt tworzenia wartości umownej. Jeśli spojrzysz na program od tej strony jakie on ma własności fizyczne, to zauważysz, że to nie jest taki sam towar jak samochód, albo chleb. To informacja, warto się zgodzić, że to coś innego niż "zwykły towar". Jeśli wprowadzilibyśmy zasadę, że nie zajmujemy się chronieniem praw intelektualnych do oprogramowania, to owszem, nie zarobilibyśmy np Bill Gates nie był by miliarderem, ale też mnóstwo ludzi zamiast marnować czas na obsługę sprzedaży i też ściganie piratów zajęło by się czymś pożytecznym. Mielibyśmy silniejszą gospodarkę, bo na przykład programiści wreszcie by przynajmniej z gruba powyrzynali bloki nadmiarowego kodu, elektronicy wywalili by nadmiarowe tranzystory z procesorów, a Azjaci nie mogli by kopiować wprost bo co by skopiowali to już następnego dnia było przestarzałe. Otóż uważam, że nie wolno robić własnego porządku, ale trzeba mówić, że ten, jaki jest, robi nam kuku.
    natomiast co do 16 bitów
    link
    próbowałeś?

  77. 6 mpx
    6 mpx 22 listopada 2013, 10:50

    hijax_pl | 2013-11-22 09:29:11 „A niby na jakiej podstawie”

    Ano na takiej samej podstawie, jak wcześniej trzeba było założyć „wędzidło” firmie Microsoft i jej kochanemu przez wszystkich produktowi pod nazwą…. Windows. :)
    To między innymi urzędy antymonopolowe wymusiły na niej sprzedaż systemu w kilku wariantach. Dlatego możemy dzisiaj kupić pełną wersję pudełkową, wersję okrojoną za kilkanaście procent pełnej ceny, czy jednorazową razem z kompem. Do wyboru do koloru.

    Kiedy Microsoft, był sam sobie „żeglarzem okrętem i sterem” płakał jak strasznie jest okradany i dlaczego musi swój produkt sprzedawać w chorej cenie. To były „złote czasy piractwa„ a użytkowników legalnego systemu w Polsce można było policzyć na „palcach jednej ręki pijanego drwala”. Dzisiaj na szczęście jest to już tylko wspomnienie i obeszło się bez zamknięcia większości społeczeństwa w więzieniach. ;)

    Nie jestem zwolennikiem postępowania Adobe, z dwóch powodów:
    Pierwszy, firma nie egzystuje w próżni. Jej poczynania są pilnie obserwowane przez innych producentów i ewentualny „sukces” takiego rozwiązania, może spowodować, że któregoś dnia kupując komputer usłyszę: „Nie ma możliwości kupna systemu. W zamian za to idąc z czasem postępem i osiągnięciami proponujemy Panu rewelacyjny abonament za jedyne 100 złotych miesięcznie w promocyjnej cenie obowiązującej przez rok”.
    Drugi powód jest prozaiczny. Być może należę do gatunku wymierającego, który wyżej sobie ceni niezbywalne prawo własności, nad wszelkiego typu dzierżawy i pozwolenia, gdzie po rezygnacji zostajemy z niczym. ;)

  78. baron13
    baron13 22 listopada 2013, 11:07

    Mogę tu dodać jeszcze takie coś: o psuciu roboty za pomocą umów. Odwołując się do kwestionowanego u nas, ale na Zachodzie klasycznego Marksa, to w istocie chcę nabyć robotę programisty kupując program. Nie mam ochoty nabywać jakiś dodatkowych zobowiązań. Napisanie programu najtaniej wyjdzie jak potraktujemy go jako usługę. Na przykład na Zachodzie zorganizowano kiedyś zrzutkę na Blendera, jakieś 100 k euro. No i jest dostępny dla wszystkich. Faktycznie za friko mamy Linuksa. Większość za samą przyjemność pobawienia się w programowanie.
    Otóż sama umowa licencyjna nawet "na zawsze" jest złamaniem prostej zasady, że nie chcemy licencji, chcieliśmy nabyć jedynie czas pracy programisty. Reszta została nam wciśnięta.
    Oprogramowanie w Linuksie rozwija się nie dla tego, że jakaś gromada lewackich geeków chce się popisać, ale moim zdaniem to bardzo alarmujący objaw tego, że mamy powtórkę z peerelu: tam składało się w garażach pralki i samochody z wybrakowanych części, tu się pisze w partyzanckich warunkach oprogramowanie. Tu i tam powód jest moim zdaniem taki sam: tragiczna niewydolność jakiejś dzidziny gospodarki. Swoją drogą bitcointy stają się taką walutą jak w peerelu były dolary.

  79. Didymos
    Didymos 22 listopada 2013, 13:37

    mate:
    zarzucasz mi populizm. Nie wiem doprawdy do którego fragmentu mojego postu odnosisz te słowa ale sprawiły mi przykrość, ponieważ atakują moją osobę. Jeśli dotyczą końcowego fragmentu mojego poprzedniego postu to odpowiem tak: gdybym był w sytuacji że nie mógłbym na studiach opanować materiału z powodów ekonomicznych gdyż nie mógłbym skorzystać z niezbędnego oprogramowania - skorzystałbym z "pirata". Nie miałbym wtedy wyboru. Dobrze że wprowadzono licencje dla studentów. Ale mam z kolei znajomka który używa pirata najsłynniejszego programu do edycji graficznej zdjęć, ponieważ twierdzi że "go nie stać a musi mieć najlepszy". Zgodzisz się chyba że to jednak nie to samo...
    Tak jak nie mam pirackiego oprogramowania tak nie kupuję na "giełdach" pirackich kopii płyt, nie ściągam nielegalnie muzyki z sieci. Kupuję płyty w sklepie lub pliki w Linn Records.
    Sprzątam również kupy po moim psie (a mam boksera i nie zawsze jest to przyjemne-wierz mi!). Nie każdy to robi, a mnie jest to potrzebne bym czuł się dobrze sam ze sobą. Jedynie to miałem na myśli pisząc o sumieniu. Nie jest także moją intencją kreowanie się na świętego.
    A co do popierania piractwa na tym Forum: proponuję cofnięcie się do godziny 11:19 w dniu wczorajszym i do postu kolegi hlynura. Nie wiem też o co chodzi z "klawiszami F5 z F6 w popularnym menedżerze plików".
    baron13: bardzo Ci dziękuję za link i za dyskusję. To co piszesz dotyczy rzeczywistości w której żyjemy, ale można znaleźć miłe wyjątki.
    Podam przykład: pewien polski programista napisał świetny program do HDR'ów, zapłaciłem mu bezpośrednio na konto (niemało zresztą) i mam satysfakcję z doskonałego produktu, dla mnie lepszego niż googlowy HDR Efex Pro, a także z tego że mogę pokazać środkowy paluszek Korporacji. A przy okazji wspieram rodzimą firmę. Wszyscy zadowoleni.
    A z tym Marksem to ostrożnie - to niezdrowe :)

  80. mate
    mate 22 listopada 2013, 14:29

    Didymos
    Pisząc "populistyczna retoryka" miałem na myśli takie lekkie rzucanie hasłem "kradzież". Podejrzewam, że chodziło Ci bardziej o zabarwienie emocjonalne tego czynu niż o faktyczny stan prawny, ale jednak warto to rozróżniać. Kradzież to kradzież a złamanie praw autorskich to zupełnie inny paragraf. Nawet z punktu widzenia strony poszkodowanej różnica jest zasadnicza, gdyż nieautoryzowane używanie kopii programu nie oznacza automatycznie iż producent poniósł stratę w wysokości ceny detalicznej licencji. To jest brak hipotetycznego zysku, który ktoś inny musiałby chcieć dostarczyć producentowi kupując produkt. W sytuacji - używam pirata/nie używam w ogóle producent de facto jest na zero. Co innego gdyby ktoś się włamał na serwer i przeniósł do siebie jedyny plik z kodem źródłowym programu, tak, wtedy to byłaby kradzież. Dlatego napisałem o klawiszach F5 i F6 w popularnym menedżerze plików, czyli TC (zresztą w innych też tak działają): F5->kopiuj, F6->przenieś :) Co innego gdyby ktoś Ci zawinął Twój egzemplarz samochodu, a co innego gdyby ktoś go skopiował (o ile byłaby taka techniczna możliwość), bo w pierwszym przypadku nie masz już samochodu, w drugim wciąż go masz, nie uważasz że jest różnica?
    Jak pisałem, nie bronię piratów, ale to też nie jest tak, że piracone firmy są jakoś na potęgę stratne. To dziala trochę jak sprzężenie zwrotne. Zauważ że najbardziej piracone firmy mają się najlepiej na rynku. Z jednej strony ich produkty na potęgę są piracone, bo są popularne, z drugiej strony są popularne po części dlatego, że łatwo o pirata i część ludzi, będąc przyzwyczajona do jakiegoś softu, prędzej czy później kupi legalną wersję z powodu różnych okoliczności, np. zakładając działalność gospodarczą, bądź po prostu dorosną do używania legalnych wersji.

  81. Didymos
    Didymos 22 listopada 2013, 15:14

    mate:
    Art. 278. Kradzież
    § 1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą,
    podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
    § 2. Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
    Zostaje tylko pytanie czy niewydane na program pieniądze to korzyść majątkowa.
    Na "chłopski rozum" tak, ale prawnikiem nie jestem.
    Pozdrawiam

  82. 22 listopada 2013, 18:15

    @Didymos,
    Po co przywoływać prawo, jakie jest - każdy wie. Mamy obowiązek się do niego stosować, ale nie musimy się z nim zgadzać. To tylko umowa. Aktualny stan jest efektem lobbingu korporacji, a nie jakichkolwiek zasad moralnych.
    Ćwierć wieku temu piraty były legalnie dostępne i z oczywistych względów ich używałem. Przy całkowicie legalnym zakupie XT (Hyundai) dostałem zestaw pirackich gier i pirackiego DOSa. Ale wtedy oryginały miały porządne opakowanie, instrukcję, czasem podręcznik albo plakat do gry, były wolne od wirusów. Pazerność korporacji nie zna jednak granic i teraz można dostać ,,chmurę''. Jak słusznie napisał baron13, algorytmy są już jednak dostępne za darmo. No bo lobby naukowców jest zbyt słabe.
    Żeby nie było abstrakcyjnie - jakiś czas temu miałem dla pewnej firmy opracować metodę regularnego rozwiązywania dużego zadania optymalizacyjnego na standardowym PC. Jedyny nadający się (wydajność) algorytm opracował Narendra Karmarkar, a jego implementacja do zastosowań komercyjnych była oczywiście płatna. Co ciekawe, firma która ją sprzedawała była celowo zarejestrowana w kraju, w którym algorytmy nie mogą być patentowane.
    To jest moralność o jakiej mówisz? Uważasz, że firma ma prawo do przywłaszczania cudzych pomysłów i zarabiania na nich być może w nieskończoność (bo nie ma gwarancji znalezienia lepszej metody)?

  83. mate
    mate 22 listopada 2013, 18:23

    Didymos
    Aby zastosować ów zapis odnośnie programu komputerowego to muszą być spełnione dwa warunki, po pierwsze sprawca musi uzyskać program w sposób bezprawny, co jest tożsame np. z kradzieżą samego nośnika bądź np. z łamaniem zabezpieczeń na serwerach, gdzie instalka może leżeć lub włamanie się do kogoś do komputera. Po drugie korzyścią majątkową będzie tylko i wyłącznie dalsza odsprzedaż tego programu bądź jego powielanie i dystrybucja. Korzyścią majątkową nie będzie już używanie go do pracy.
    Tak więc jeżeli ktoś sobie ściągnie program (albo cracka i użyje go do złamania triala) z ogólnie dostępnych źródeł (czyt. internet) nie ma mowy o kradzieży a póki co polskie prawo zezwala na ściąganie wszystkiego.

  84. baron13
    baron13 22 listopada 2013, 18:45

    Dla podparcia działań antykorporacyjnych namawiałbym do korzystania z oprogramowania wolnego. Nie płacimy, ewentualnie "kosztuje" nas to czas potrzebny na nauczenie się, możemy dzielić się ze znajomymi sposobami na rozwiązywanie problemów. Sami się uwalniamy od kłopotów komercjalnym oprogramowaniem, pod Linuksa nie ma wirusów, taki drobiazg. No i nie finansujemy tych, co by nas chętnie wsadzili do klatki z napisem "żywy majątek firmy".

  85. mate
    mate 22 listopada 2013, 19:16

    baron daj spokój z tym wciskaniem zawsze i wszędzie Linuksa. Zrozum że nie dla każdego Linuks jest alternatywą. Jak się ma większość softu na którym się pracuje pod Win i nie ma dla niego alternatyw na systemy uniksowe to nie jest żadne rozwiązanie. Proste aplikacje lub te w wersji portable można sobie puścić po Wine (chociaż wydajność spada), ale bardziej rozbudowane czy też bardziej integrujące się z systemem już niekoniecznie. Zresztą masz nawet przykład w tym wątku (wałkowany tu raw), zobacz sobie co RT robi ze zdjęciem po wyciąganiu cieni, w porównaniu do Lr czy DxO to jest przepaść jakościowa na niekorzyść RT. Zresztą kwestia OS jest w sumie mało istotna, bo legalny Windows to jest kwestia 350 zł a paradoksalnie po Windowsa jest dużo więcej wartościowych (rzecz względna oczywiście) darmowych aplikacji niż pod Linuksa.

  86. Didymos
    Didymos 22 listopada 2013, 19:37

    mate:
    za wikipedią tym razem: "w przypadku programu komputerowego kradzież polega na bezprawnym uzyskaniu go w jakikolwiek sposób, niekoniecznie połączony z zaborem nośnika", a czy niewydane na program pieniądze to korzyść majątkowa czy nie, to jak wcześniej pisałem trudno powiedzieć, trzeba zapytać jakiegoś prawnika.
    TS:
    w twoim poście wyczuwam pewną tęsknotę za realiami sprzed 25 lat.
    Ja za nimi nie tęsknię, mimo że byłem wówczas jeszcze zdrów jak ryba a teraz już nie jestem :(
    Natomiast tłumaczenie czyjejś nieuczciwości tym, że ktoś, gdzieś, kiedyś zrobił gorsze rzeczy...
    Freud się kłania.
    Ja nie chcę pozować na świętego, jak każdy człowiek mam prawo do błędów i zaniedbań.
    Mam jednak też prawo do wyboru własnej drogi i częścią tej drogi jest to że nie korzystam z crackowanego oprogramowania.
    baron13: zgadzam się z Tobą ale uważam też że poza wspieraniem oprogramowania wolnego bojkot produktów danej firmy może być jedną z dróg nacisku. Wkrótce po ujawnieniu planów Adobe CC podniósł się taki szum jakiego Kochana Firma się nie spodziewała. Ale wygląda na to że smród się rozwiewa, kurz osiada i - zaczynają się promocje na CC.
    Ja na pewno z niej nie skorzystam. Jak również nie kupię żadnego produktu czy uaktualnienia Adobe do czasu kiedy nie wycofają się z pomysłu chmury.
    A co do linuksa: być może mój następny serwer audio będzie na nim oparty.

  87. mate
    mate 22 listopada 2013, 20:00

    Didymos
    Weź może łaskawie wskaż gdzie ja coś napisałem o realiach sprzed 25 lat i gdzie cokolwiek tłumaczę że ktoś gdzieś zrobił gorsze rzeczy. Zanim zczniesz odsylać do Freuda to czytaj ze zrozumieniem i patrz na czyje wypowiedzi się powołujesz, ok?
    A poza tym przecież napisałem mniej więcej to, co zacytowałeś za wikipedią, czyli że kradzież to może być zabór nośnika ale też inne formy nielegalnego wejścia w posiadanie programu. Natomiast ściągnięcie cracka czy całej spiraconej wersji udostępnionej w sieci kradzieżą nie jest. Kropka.

  88. mate
    mate 22 listopada 2013, 20:02

    Didymos
    Ok, errata, mój błąd, nie zauważyłem nicka TS przed częścią Twojej wypowiedzi, także nie ma tematu jeśli chodzi o pierwszy akapit. :)

  89. Didymos
    Didymos 22 listopada 2013, 21:29

    Miłego weekendu wszystkim.

  90. baron13
    baron13 23 listopada 2013, 09:32

    Tak na marginesie LR i chmury: od dawna pisałem, że postęp w funkcjonalności oprogramowania dawno się zatrzymał. dawno napisano podstawowe najczęście uzywane i najpotrzebniejsze aplikacje. Funkcje, które się dopisuje do nich obecnie, zwykle przydają się w jakiś egzotycznych przypadkach. Jedyne, co się zmienia to wystrój i oczekiwania. Zaś to czego firma pragnie najbardziej to przyzwyczajenie usera do własnego widzimisia, jak to powinno wyglądać. Bodaj najważniejsze osiągnięcie informatyki na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, to że wreszcie mozna zapomnieć, jak ta cholerna maszyna działa.
    Mój autorski pomysł na określenie czym się firmy zajmują "implementacja dysfunkcji użytkownika". Aby odechciało mu się rozumieć, aby przestał wiedzieć, a najlepiej przestał potrafić na jakimś niskim poziomie. Na przykład nie potrafi wklepać poprawnie polecenia w wierszu poleceń. Obserwuję to u studentów. Oczywiście taki poziom rozlazłości wyklucza "normalne" programowanie. Ale tak rozdziadowani są nawet studenci informatyki, bo do robienia stron html używają jakiś RAD, tylko przeciągają i upuszczają. I dziwią się, że ktoś im wytyka tony nadmiarowego kodu. W przypadku tak zwanego zwykłego usera to zasada, że wszystko powinno się robić dwoma trzema klikami. Jak nie daj panie Boże trzeba by wyskoczyć do innego programu, to katastrofa. Niewiedza kosztuje. Przykład: do archiwizacji zdjęć sprzedaje się super płyty (może już nie sprzedają) po 5 złociszów sztuka, gdy "normalna" kosztuje w granicach 80 groszy. Moje dawne testy pokazały mi, że jak się ustawi prędkość nagrywania "auto" to równie dobrze poleci płyta za 5 złotych co za 80 groszy. Trzeba wiedzieć jak nagrywać na nośniku. Dwa, ruszyć łepetyną. Zrobić dwie kopie, najlepiej na płytach od różnych producentów (nie jest takie proste, bo co innego marka, co innego producent). Ależ, jak felerna partia możemy mieć pecha i polecą obie kopie. Ale jest program ddrescue. Za jego pomocą odzyskujemy obraz z jednej kopii, a potem możemy kazać nadpisać uszkodzone miejsca za pomocą drugiej kopii. Ponieważ prawdopodobieństwo, że polecą w tych samych miejscach jest bardzo małe, skuteczność jest ogromna. Na jednej płycie dvd miałem koło 400 błędów, na drugiej ponad 350 i po reparacji znalazłem jeden uszkodzony plik. Dlaczego ten program jest nie do użycia dla "zwykłego użytkownika"? Bo ddrescue pracuje z wiersza poleceń. Bo trzeba wiedzieć czym jest obraz nośnika, jak go zamontować.
    Linux faktycznie jest pisany pod trochę inną mentalność usera. Taki, co grzebie, próbuje, co potrafi wklepać bez literówek, choćby po kilku próbach kilka magicznych zaklęć.
    @mate: gdyby przy poprzedniej dyskusji o DPP poczytał co ja zrobiłem w RT i spróbował powtórzyć, mówiąc krótko, popracował nieco nad zagadnieniem, to byś wiedział, że różnice w obu programach przynajmniej w granicach mojej wiedzy o obsłudze są niewielkie, a może żadne. Silnik renderujący wyciąga szczegóły ze świateł, nie umiem ustawić kolorów takich jak w LR. Nigdy nie udawałem, że jestem miszczem w RT, używam w bardzo ograniczonym zakresie. Po prostu nic mnie nie kopnęło w tyłek by się więcej naumieć. Lecz mam doświadczenia, że jeśli jakiś algorytm jest znany, to nie ma powodu, by w wielu programach. Nie ma żadnego powodu, by programy różniły się zasadniczo. No i ręcznie sprawdziłem, że coś w tym jest. Ale też psu na budę moja robota, bo LR zaimplementował dysfunkcję rozpoznawania innych programów. No i ludność będzie bulić. Somerset miał powiedzieć, że człowiekowi łatwiej poświęcić własne życie, jak nauczyć się tabliczki mnożenia.

  91. cedrys
    cedrys 23 listopada 2013, 13:21

    @baron13,
    " Dawno napisano podstawowe najczęściej używane i najpotrzebniejsze aplikacje. Funkcje, które się dopisuje do nich obecnie zwykle przydają się w jakiś egzotycznych przypadkach. Jedyne, co się zmienia to wystrój i oczekiwania. "

    Dużo uogólniasz, ale ja też to mam -- to przypadłość starzejącego się człowieka. Tym niemniej zgadzam się z pierwszym zdaniem cytatu, bo taką mam praktykę jako programista. Dopóki używałem wiersza poleceń i zwykłego C, byłem maksymalnie kreatywny, jak przeszedłem na C++ Borlanda skretyniałem, właśnie z powodu przerostu formy nad treścią. Ilość czasu jaki musiałem przeznaczyć na atrakcyjny interfejs zrobiła się niewspółmierna do czasu potrzebnego na jądro programu, nawet przyspieszane asemblerem. W końcu dobił mnie jeden młody mówiąc: "ja to prościej robię Excelem".
    Ale nie tylko to. Równie dokuczliwa była ignorancja przełożonych jeśli chodzi o zapotrzebowanie na czas do wykonania zadania. Często musiałem brać robotę do domu, żeby się wyrobić a i tak słyszałem jakieś durne uwagi. Jeśli przełożonym jest programista to OK, ale nie zawsze jest tak dobrze.

  92. hijax_pl
    hijax_pl 24 listopada 2013, 15:11

    Dla mnie dość osobliwym podejściem jest zakup LR pudełkowego przez kogoś, kto nie może ścierpieć tej kreatywnej chmury. Przecież pudełkowa/elektroniczna (w sensie nie chmurowa) wersja nie będzie trwała w niezależnej dystrybucji wiecznie. To co? Już nigdy nie zmieni ten ktoś aparatu bo nie będzie jak wołać tych nowych RAWów?

    Jak komuś chmura przeszkadza to najwyższy czas porzucić zabawki Adobe i tyle :)

  93. mate
    mate 24 listopada 2013, 15:34

    hijax_pl
    Ale póki co przez kilka lat można mieć spokój.
    A jaką masz gwarancję, że programy konkurencji nie przejdą w chmurę za jedną czy dwie wersje do przodu? Nie masz żadnej.

  94. mate
    mate 24 listopada 2013, 15:36

    Poza tym jest jeszcze darmowy DNG converter a pliki dng można wczytać do strszego Lr, nawet jak nie obsługuje danej puszki.

  95. hijax_pl
    hijax_pl 24 listopada 2013, 21:56

    Oczywiście, że można. Gorzej jak się zaraz okaże, że nowy system Windowsa spowoduje, że "archaiczny" LR się nie uruchomi. Albo zmiana kompa na nowego, 128-bitowego procka :)

    Aktualizujmy wszystko: korpusy, obiektywy, dyski twarde, komputery, torby foto, karty pamięci ale... od LR wara :D

  96. Didymos
    Didymos 29 listopada 2013, 13:24

    Polecam:
    link

  97. rasta
    rasta 4 grudnia 2013, 00:26

    Skorzystałem, świetna promocja! do tej pory używałem bardzo starego ps'a i lr4. Zawsze brakowało kasy na aktualizację szczególnie ps'a.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.