Sony FX30 - test trybu filmowego
3. Użytkowanie
Rozdzielczości i klatkaże
Sony FX30 oferuje dość standardowy zakres rozdzielczości i klatkaży, w których można nagrywać. Zebraliśmy je poniżej:
- 23.976 kl/s,
- 25 kl/s,
- 29.97 kl/s,
- 50 kl/s,
- 59.94 kl/s,
- 100 kl/s,
- 119.88 kl/s,
- 23.976 kl/s,
- 25 kl/s,
- 29.97 kl/s,
- 50 kl/s,
- 59.94 kl/s,
- 100 kl/s,
- 119.88 kl/s,
- 200 kl/s,
- 239.76 kl/s.
Do większości zastosowań to, co oferuje FX30 powinno wystarczyć, aczkolwiek warto odnotować brak możliwości nagrywania w innych proporcjach obrazu niż 16:9. Konkurencja taka jak Fujifilm X-H2S, Panasonic GH6 czy nawet OM System OM-1 oferuje również inne proporcje obrazu.
Na koniec dodajmy, że FX30 nie posiada żadnych ograniczeń czasu nagrywania, co oczywiście chwalimy.
Kodeki
Sony FX30, podobnie jak FX3 czy A7 IV, oferuje trzy różne kodeki o podobnych nazwach, zaczniemy zatem od przypomnienia podobieństw oraz różnic między nimi.
- XAVC S – bazujący na H.264 kodek znany ze starszych modeli aparatów i kamer Sony, korzysta z kompresji zarówno wewnątrzklatkowej jak i międzyklatkowej (IPB). W starszych modelach oferował tylko próbkowanie koloru 4:2:0 / 8-bit, w FX30 dostępne jest też próbkowanie 4:2:2 / 10-bit.
- XAVX HS – bazujący na H.265 nowszy wariant wyżej wymienionego. Tylko w nim nagramy materiał w 4K w 100 / 120 kl/s. Podobnie jak XAVC S, korzysta z kompresji zarówno wewnątrzklatkowej jak i międzyklatkowej (IPB). Dostępne próbkowanie to 4:2:0 / 10-bit oraz 4:2:2 / 10-bit.
- XAVC S-I – bazujący na H.264 wariant XAVC-S korzystający jedynie z kompresji wewnątrzklatkowej (All-Intra). Produkuje większe rozmiarowo pliki, ale są one mniej obciążające dla oprogramowania montażowego. Ponieważ tego rodzaju kodeki stosuje się w celu osiągnięcia maksymalnej jakości obrazu, jedyna dostępna opcja próbkowania koloru to 4:2:2 / 10-bit.
- W Full HD w 100 / 120 kl/s zapisywanym „normalnie” dostępne jest jedynie próbkowanie 4:2:0 / 8-bit, a jedyny dostępny kodek to XAVC S. Z kolei, gdy 100 lub 200 kl/s w Full HD chcemy zapisać jako slow motion, to już bez problemu da się to zrobić z próbkowaniem 4:2:2 / 10-bit. Nie jesteśmy w stanie pojąć tej pokręconej logiki.
- W XAVC HS nie możemy filmować w Full HD ani w 4K z prędkością 25 kl/s.
- W XAVC S-I nie możemy filmować z prędkościami wyższymi niż 50/60 kl/s.
- 4K – od 60 do 600 Mbit/s,
- Full HD – od 16 do 185 Mbit/s,
- Możemy także zapisywać pliki proxy (ok. 6–9 Mbit/s) równolegle do głównych nagrań.
Profile obrazu
Lista profili obrazu oferowanych przez Sony FX30 zawiera wszystko, czego można by oczekiwać. Do dyspozycji użytkowników oddano szereg profili o wysokim kontraście, kilka wariantów HLG, logarytmiczny profil S-Log3 (z możliwością nałożenia wstępnej korekty ekspozycji na podgląd) oraz znany z profesjonalnych modeli profil S-Cinetone. Możliwe jest również wgranie własnych tablic LUT do jednego z 4 banków i tym samym stworzenie własnego profilu obrazu, co stanowi nowość i zasługuje na pochwałę. Co ciekawe, w FX30 Sony zrezygnowało z S-Loga 2, co powoduje, że na liście profili obrazu jest dziwna "dziura" - brakuje tych oznaczonych jako PP7, PP8, PP9 i PP10, mimo że dalej na liście znajdują się jeszcze PP11 i PP12.
Oprócz tego bardziej zaawansowani filmowcy mogą osobno edytować takie parametry danego profilu jak gamma czerni, zachowanie jasnych partii obrazu, gamut, czy wyostrzanie. W połączeniu z 10-bitowym zapisem koloru powinno to usatysfakcjonować zdecydowaną większość użytkowników. Do pełni szczęścia zabrakło tak naprawdę jedynie opcji filmowania w RAW-ach z wewnętrznym zapisem.
Warto jeszcze dodać, że profile standardowe oraz Hybrid Log Gamma mogą pracować od czułości ISO 100 (jest to najniższa skalibrowana, sprzętowa czułość). Dla S-Cinetone jest to ISO 125, a dla obu S-Logów ISO 800. Przy korzystaniu z tych ostatnich możemy co prawda wybrać niższe ISO, ale wiąże się to z pogorszeniem zakresu tonalnego (czułości poniżej ISO 800 traktowane są jak rozszerzone, czyli generowane programowo).
Spójrzmy teraz, jak poszczególne profile obrazu zachowują się przy niedoświetleniu oraz prześwietleniu.
Profil standardowy, S-Cinetone i Hybrid Log Gamma wypadają dość podobnie. Wszystkie dobrze znoszą niedoświetlenie i pozwalają na odzyskanie niewielkiej ilości informacji z prześwietlonych obszarów kadru. Różnice pomiędzy nimi sprowadzają się głównie do kontrastu.
S-Log 3 przy niedoświetleniu wypada kiepsko, natomiast prześwietlenie znosi całkiem nieźle - przy 2 EV wszystkie informacje z jasnych partii obrazu udaje się odzyskać, a przy 4 EV sytuacja wygląda podobnie jak w pozostałych testowanych profilach prześwietlonych o 2 EV - udaje się odzyskać nieco informacji, ale nie wystarczająco dużo, by mówić tu o pełnym sukcesie.
Zakres tonalny
Spójrzmy teraz na liczbowe wartości opisujące zakres tonalny, otrzymane po nagraniu tablicy Stouffer T4110 na poszczególnych profilach obrazu i kombinacjach nastaw. Stopklatki z tak nagranych ujęć zostały przeanalizowane z użyciem programu Imatest, co pozwoliło uzyskać wspomniane liczbowe wartości. Ponieważ Imatest nie zawsze generuje wyniki dla wszystkich możliwych stosunków sygnału do szumu, przedstawiamy wartość dla najostrzejszego kryterium (stosunek sygnału do szumu 10:1 opisany jako „WYSOKA JAKOŚĆ”) oraz dla najniższego (wartość „Total” podawana przez Imatest, zazwyczaj nieco przekraczająca tę dla stosunku sygnału do szumu 1:1, w tabeli wartość ta została podpisana „NAJNIŻSZA JAKOŚĆ”).
Oprócz tego, w prezentującej te wyniki poniższej tabeli, załączamy także wykresy waveform monitor z programu DaVinci Resolve, prezentujące, jakie wartości przyjmują poszczególne pola tablicy zależnie od użytego profilu obrazu. Tablica była nagrywana tak, by prześwietlić pierwsze jedno lub dwa pola.
Dla kryterium wysokiej jakości obrazu Sony FX30 osiąga maksymalnie 8.14 EV, a dla najniższej jakości obrazu 13 EV. Z jednej strony to lepiej niż niedawno przez nas testowany korpus Fujifilm X-H2S, który osiągnął odpowiednio 7.4 i 12.6 EV. Z drugiej strony, "starszy brat" FX30, czyli Sony FX3, osiągnął wynik 10.3 EV dla kryterium wysokiej jakości obrazu i do dziś pozostaje niepobitym rekordzistą (na drugim miejscu z wynikiem 10.2 EV znalazła się kamera Canon EOS C70).
Należy jednak pamiętać, że aparaty Sony nie dają użytkownikowi kontroli nad redukcją szumu, która może sztucznie zawyżać uzyskane tu wyniki. Do tego szum w przypadku niedoświetlonego S-Loga 3 ma brzydszy wizualnie charakter niż to, co pokazał Fujifilm X-H2S, więc w subiektywnym odbiorze różnica między tymi korpusami może być pomijalna.
W wartościach bezwzględnych najwyższe uzyskane przez FX30 wyniki możemy uznać za średnie.
Autofokus
W przypadku ujęć ze śledzeniem człowieka, autofokus przetestowaliśmy z użyciem obiektywu Sony Carl Zeiss Vario-Tessar T* FE 24-70 mm f/4 ZA OSS. Do pracy systemu ustawiania ostrości nie mamy zastrzeżeń. Ponieważ domyślną wartością czułości już jest ta maksymalna, postanowiliśmy w jednym przebiegu obniżyć ją do średniej i faktycznie powoduje to, że korpus odczekuje chwilę, zanim zmieni cel. Przy maksymalnej responsywności reakcja z kolei jest błyskawiczna. Szybkość nawet przy domyślnej, średniej wartości była wystarczająca, by w większości sytuacji nadążyć za idącym człowiekiem. Jednym słowem – wszystko działa świetnie i zostawia użytkownikowi spore pole na dopasowanie pracy układu do filmowanej sytuacji i własnych potrzeb.
Nieco gorzej wypadł test z gościnnym udziałem kota Mortimera. Póki kot poruszał się powoli, autofokus wykrywał jego oko i potrafił je śledzić. Jednak nawet niewielkie przyspieszenie, czy zmiana położenia głowy kota powodowały, że układ go gubił i nie był już w stanie nadążyć. Nad wykrywaniem czarnych kotów trzeba zatem jeszcze trochę popracować.
Stabilizacja
Matryca w Sony FX30 jest wyposażona w stabilizację. Ta ostatnia może być:
- wyłączona,
- włączona w trybie standardowym,
- włączona w trybie aktywnym.
Przy tym ten ostatni tryb wiąże się z uruchomieniem także stabilizacji cyfrowej i dodatkowym przycięciem obrazu o czynnik 1.13x. Poniżej prezentujemy, jak poszczególne tryby radzą sobie z nieruchomym kadrem na długiej ogniskowej, spacerem podczas nagrywania oraz jaki wpływ ma stabilizacja cyfrowa na jakość obrazu.
W obu testowych sytuacjach zdecydowanie najlepiej sięgnąć po tryb aktywny. Powoduje on, że ujęcia nabierają imponującej płynności - w przypadku spaceru z ogniskową 16 mm (ekwiwalent 24 mm dla pełnej klatki) efekt wręcz zbliżył się do tego, co można osiągnąć z użyciem gimbala. Sony ze swoim trybem aktywnym pozostaje zatem na pierwszym miejscu wśród konkurencji jeśli chodzi o skuteczność działania stabilizacji w korpusie.
Jeśli natomiast chodzi o wpływ cyfrowej stabilizacji na jakość obrazu, to jest on w zasadzie pomijalny.