Fujinon XF 10-24 mm f/4 R OIS
Firma Fujifilm zaprezentowała dziś szerokokątny, stabilizowany obiektyw zoom Fujinon XF 10-24 mm f/4 R OIS. W wartościach ekwiwalentnych dla formatu 35 mm, oferuje on zakres ogniskowych wynoszący od 15 do 36 mm. W konstrukcji obiektywu zastosowano 14 elementów w 10 grupach, w tym 4 elementy asferyczne i 3 elementy o niskiej dyspersji.
Informacja prasowa
Nowy obiektyw Fujinon XF oferuje zoom 2,4x, czyli odpowiednik 15-36 mm w formacie 35 mm. Obsługuje długość ogniskowej od ultraszerokokątnej do standardowej, dzięki czemu idealnie nadaje się do robienia dynamicznych, imponujących zdjęć krajobrazu z maksymalnym poziomem szczegółów zarówno na pierwszym planie, jak i w tle. Bardzo dobrze sprawdza się również podczas fotografowania wnętrz i sprawia, że niewielkie pomieszczenia wyglądają lepiej. Maksymalna przysłona F4,0 dostępna w całym zakresie przybliżenia umożliwia wykonywanie zdjęć z ręki nawet przy słabym oświetleniu. Wprowadzenie na rynek modelu Fujinon XF 10-24 mm F4 R OIS oznacza, że produkty Fujifilm z bagnetem X będą obsługiwały długość ogniskowej od 15 do 350 mm (odpowiednik formatu 35 mm).
Najważniejsze zalety obiektywu Fujinon XF 10-24 mm:
- Nowy układ optyczny z czterema precyzyjnymi soczewkami asferycznymi i trzema soczewkami szklanymi o wyjątkowo niskiej dyspersji zwiększa wydajność matrycy X-Trans do maksimum.
- Zaawansowany mechanizm optycznej stabilizacji obrazu ułatwia wykonywanie zdjęć z ręki przy słabym oświetleniu.
- Występowanie tzw. duszków zostało ograniczone do minimum dzięki unikatowej wielowarstwowej powłoce Fujifilm HT-EBC (High Transmittance Electron Beam Coating), którą soczewki Fujinon są pokryte z każdej strony.
- Tylną część przedniej soczewki modelu XF 10-24 mm pokryto dodatkową, nowo opracowaną powłoką jeszcze skuteczniej eliminującą wspomniane duszki, które zwykle występują podczas korzystania z bardzo wklęsłych soczewek.
- Zdolność rozdzielcza jest lepsza dla wszystkich wartości przysłony po zamontowaniu obiektywu na aparacie z serii X* z funkcją optymalizatora modulacji obiektywu.
- 7-listkowa przysłona pozwala uzyskać gładkie i zaokrąglone efekty bokeh.
- Obiektyw pozwala fotografować z przysłoną F4,0 w zakresie długości ogniskowej od 15 mm (ultra szeroki kąt) do maksymalnie 36 mm.
- Minimalna odległość robocza wynosząca 24 cm oznacza, że w trybie makro można uchwycić zarówno drobne szczegóły z pierwszego planu, jak i elementy otoczenia w szerokim kadrze, nadając fotografowanym obiektom więcej kontekstu.
- Szybki autofokus uzyskano dzięki systemowi wewnętrznego ogniskowania, który steruje mniejszymi soczewkami w środkowych i tylnych grupach bez przesuwania większych soczewek w przednich grupach.
- Dzięki zastosowaniu lekkich soczewek wewnętrznych oraz silnika krokowego obiektyw XF 10-24 mm pracuje bardzo cicho.
- Precyzyjnie wykonane, dobrze dostrojone i szybko reagujące metalowe pierścienie ustawiania przysłony i ostrości sprawiają, że obsługa jest łatwa i wygodna.
Szczegółowa specyfikacja obiektywu jest już dostępna w naszej bazie.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Będę się upierał, że stabilizacja w takim obiektywie to fanaberia niepotrzebnie podnosząca cenę...
Może i to prawda, ale ja na przykład chętnie widziałbym u siebie w plecaku mocno szerokokątny stabilizowany zoom typu 16-50 ( często pojawiający się w plotkach ) z mocowaniem EF :)
Nigdy nie cieszyłeś się możliwością robienia ostrych zdjęć z ręki z czasami 1/2-1/4 s przy słabym świetle na przyzwoitym ISO? Oszczędza się na noszeniu statywu i można robić zdjęcia tam, gdzie trójnogów nosić nie wolno.
Swoją drogą, wolę cięższe Alfy które mają pewne 3EV stabilizacji w korpusie od lekkiego bezlusterkowego pudełka, gdzie 2EV uzysku to już nie lada sztuka.
jakubh - marginalne zastosowanie... Jakość zdjęć z Fuji X na wysokich czułościach jest na tyle świetna, że podbicie ISO o 1-2 EV w zupełności zastąpi mi stabilizację. Wolę za to dostać obiektyw tańszy, lżejszy i lepszy optycznie.
Zawsze mam wątpliwości co do stabilizacji w obiektywach. Chociaż mam stabilizowaną elkę to chyba jednak wolałbym mieć stabilizację w korpusie, tak jak miałem w Olympusie.
Aparaty wymienia się i tak częściej niż obiektywy a wydajność stabilizacji w kolejnych generacjach aparatów jest coraz lepsza.
Nie wspominając już o większej podatności stabilizowanych obiektywów na uszkodzenia i konieczności płacenia za każdą stabilizację w obiektywie a nie tylko raz w body.
ot, taka moda, Canon też ostatnio namiętnie pakuje IS do szerokich stałek...
Tia. Namiętność producentów. Wiadomo o co chodzi. Kasa misiu, kasa.
Zaraz tusz do rzęs dostarczą razem z obiektywem. :)
@Arek.
To nie jst marginalne zastosowanie. Chodząc w lesie, w górach wolę zdecydowanie stabilzację niż statyw.
To jest marginalne zastosowanie, bo zawsze możesz podbić ISO. Sytuacje takie w których potrzebujesz czasu 1/2 sek i ISO > 3200 i nie możesz zastosować 6400-12800, bo z jakichś powodów Cię to nie zadowala są właśnie marginalne.
Myślałem, że chociaż będzie lżejszy... mój pentax 12-24 jest tylko kilkanaście gram cięższy.
Na bezlusterkowce patrzę z ławki kibica, ale zupełnie nie widzę ich sensu jeśli obiektywy do nich są tej samej wielkości jak do lustrzanek. Taka miniaturyzacja bez miniaturyzacji, za to z kastracją (z lustra).
@Kuba Nowak - tak już mają bezlusterkowce z APS-C (a jeszcze weselej jeśli mają matryce FuFu :D)... no co zrobisz jak nic nie zrobisz? Dlatego jeśli bezlusterkowca chcemy dla rozmiarów - to w zasadzie tylko m4/3 nas ratuje! :)
A szkiełko ładne, fajne, duże i ciężkie. I pewnie będzie drogie.
@Arek - mieć te 2-3EV zapasu to w trudnej sytuacji oświetleniowej nie jest marginalne zastosowanie, bo czasem już nie da się podbić ISO, a trudno o reprodukcje dobrej jakości na ISO 12800 i wyżej nawet na sprzęcie profesjonalnym.
Podam tu stary przykład fotki wykonanej z ręki w oświetleniu jednej brudnej 40-watowej żarówki której odbite światło padało przez otwarte drzwi z sąsiedniego pomieszczenia w ciemnym jak noc nadszybiu kopalni. Parametry ekspozycji: F/4,5, 16mm, 1/4s, ISO6400. W tym miejscu było tak ciemno, że trzeba było uważnie stawiać kroki i widziałem dużo mniej niż mój aparat. Swoją drogą z tej fotki robiłem parę lat temu powiększenie 30x45 na wystawę i żaden z profesjonalnych fotografów, którzy ja oglądali, nie wierzył że to ISO6400, co mnie niezwykle ubawiło.
link
Oczywiście zawsze lepiej mieć statyw, ustawić sobie niższe ISO itd...
Szklarska Poręba, 29.10.2011 godz. 14:24. Obiektyw 17-40L ustawiony na 17mm f/8 ISO1600, czas 1/25s. Fotografowałem górski potok w lesie. Czy to jest marginalne zastosowanie sprzętu fotograficznego ? Zależy dla kogo. Ja lubię landszaft i zdjęć w takich warunkach mam zapewne większość. Gdybym miał stabilizowany obiektyw, to bym zszedł z czułością spokojnie o dwie działki.
Arek, to że dla ciebie to jest marginalne zastosowanie, to nie znaczy, że każdy tak ma, nie jesteś pępkiem świata. Wystarczy sobie pójść na wieczorno-nocny spacer po mieście aby znaleźć zastosowanie dla stabilizacji nawet w szerokich szkłach. I zawsze lepiej mieć o te dwie działki niższą czułość niż wyższą, to nie tylko szumy ale ze wzrostem czułości dynamika też leci na pysk, czy nie i coś się zmieniło bądź masz aparat z równym przebiegiem dynamiki w całym zakresie czułości?
Nie zapominajcie o tym, że dzisiejsze aparaty służą także do filmowania. A tu stabilizacja w zastosowaniach amatorskich i podróżniczych jest właściwie niezbędna.
sektoid - przykład zupełnie z czapy :) Twoje parametry pokazują, że do tego zdjęcia wcale nie potrzebowałbyś stabilizacji w obiektywie o którym dyskutujemy. Dodatkowo jakby obiektyw był dobry optycznie (a o to łatwiej bez stabilizacji) to wcale nie musiałbyś go domykać do f/8.
Ale Arek dyskusję rozpętał :)
Najlepiej by było, gdyby producent wypuścił obiektyw w dwóch wersjach: ze stabilizacją i tańszy - bez. Każdy mógłby sobie wybrać, który woli.
To już jest. W aparatach z wbudowaną stabilizacją. ;)
@Arek.
Panie Redaktorze Naczelny. Pana argumenty są z czapy :) Obiektyw przymykałem nie dlatego, że jest kiepski optycznie i wymaga przymknięcia ale z chęci uzyskania ostrości wszystkich planów. Zależało mi na jak największej GO. Gdybym miał stabilizację, to bym go domknął jeszcze do f/11.
No to na tym Fujiku na f/5.6 miałbyś taką samą GO jak na f/8.0 na 17-40L na FF. To tyle na temat argumentów z czapy ;)
Nie rozumiem dlaczego Arek tak usilnie broni swojego zdania nie przyjmując do wiadomości, że ktoś widzi zastosowanie dla jakiegoś sprzętu.
Stabilizacja przydaje się, gdyż:
-jest ciemno, nie ma jak podbić iso ( lub się skończyły wyższe wartości )
-czasami nie trzeba mieć statywu, lub wręcz nie można go wnieść ( np. niektóre muzea ) tudzież nie chce się go nosić
-można sobie przymknąć obiektyw dla uzyskania większej GO
-można sobie filmować z ręki z niezłym rezultatem
-przykład może nie na krótsze ogniskowe, ale: stabilizacja ułatwia panoramowanie
Minusy oczywiście też są, to oczywiste. Dla mnie - obecnie raczej urlopowego pstrykacza niż fotografa zarabiającego na utrzymanie - taki obiektyw ze stabilizacją jest w sferze zainteresowań.
@Arek
To był aparat z matrycą aps-h. Można tu się spierać do wieczora zapewne. Nie zmienia to faktu, że ja lubię stabilizację na szerokim kącie i uważam ją za rzecz niezwykle przydatną w fotografii, którą uprawiam. Z tego też powodu przykładowo wolałbym zdecydowanie Ef 24-70/4L IS USM niż Ef 24-70/2.8L USM. Każdemu w/g jego potrzeb. Aktualnie jestem w trakcie przesiadki na Pentaxa, więc problem stabilizacji się rozwiązał definitywnie :)
Dajecie się wkręcać w nabijanie postów, coś chyba odsłony spadły i Arek postanowił potrollować.
Ale ja nie twierdzę, że się nie przyda - jak już jest. Twierdzę, że wolałbym mieć tańszy i lepszy obiektyw bez stabilizacji, bo te zastosowania, w których stabilizacja jest niezbędna są na tyle rzadkie, że nie uzsadniają dla mnie wydawania większej kwoty.
sektoid- coś pan redaktor naczelny myśli innymi kategoriami, albo jest w nastroju przedświątecznym, bo pisze takie rzeczy, że włos się jeży na głowie. Arek na pewno wiesz po co się przymyka przysłone przy fotografii krajobrazowej, a już w lesie, z potokiem, tyle planów do zagospodarowania. A w mieście wieczorem/nocą. Może i lepiej by korpus miał tę stabilizację a nie szkło, ale jeśli już szkło ma, to na pewno (i często) się przyda. Przykłady koledzy podali Ci oczywiste, jasne jak słońce. Zawsze można tę stabilizację wyłączyć w lepszych warunkach.
No i tu jest ten minus - że za wyłączenie stabilizacji producenci kasy nie zwrócą :)
Chyba faktycznie jakieś rozdwojenie Arka nastąpiło, w najnowszym teście pisał jeszcze dość rozsądnie.
"Panasonic G X VARIO 12–35 mm f/2.8 ASPH. P.O.I.S dość wysoko postawił poprzeczkę w tej kategorii, ale Olympus nie miał problemów aby ją przeskoczyć. Przede wszystkim dał nam obiektyw troszkę tańszy i o większym zakresie ogniskowych. Jeśli chodzi o ostrość obrazu, Panasonic jest równiejszy, za to Olympus daje nam trochę więcej lpmm na maksymalnym otworze względnym. Do tego dostajemy ciut mniejszą dystorsję i aberrację chromatyczną, zauważalnie mniejsze winietowanie oraz zdecydowanie lepszą pracę pod ostre światło. Panasonic, dla odmiany, lepiej koryguje komę, ma trochę ładniejszy wygląd obrazów pozaogniskowych, jest mniejszy oraz lżejszy i to pomimo tego, że posiada wbudowaną stabilizację obrazu, a na dodatek jest wyprodukowany w Japonii.
Widać więc, że oba obiektywy mają sporo do zaoferowania i o wyborze jednego z nich mogą decydować drobne niuanse. Taka sytuacja cieszy. Lepiej mieć wybór między dwoma dobrymi obiektywami niż między dwoma słabymi. "
Skoro wrzucasz do jednego worka standardowego zooma i UWA to co ja mam napisać?
Zdarzało mi się używać stabilizacji nawet z samyangiem 8mm podczas imprez i odbitym światłem flesza na pierwszy plan.
Pisanie, że stabilizacja na szerokich kątach jest nieistotna jest po prostu bzdurzeniem.
Chociaż do wszechstronnego zastosowania lepszym wyjściem jest i tak stabilizowana matryca niż obiektyw.
Dzisiaj wieczorem zrobię sobie pewien eksperyment. Tak z ciekawości, żeby się przekonać, kto bzdurzy. O wynikach nie omieszkam poinformować.
Na czym ten eksperyment będzie polegał ?
Pewnie skuteczność stabilizacji na krótkich ogniskowych :)
24-70 to za moich czasów był szeroki kąt, w myśl tego co twierdzisz - również i w takim szkle stabilizacja nie jest potrzebna, ale dawaj testa, będziem nabijać posty i się śmiać.
Fajne szkiełko, tyle że jakoś niespecjalnie mniejsze od lustrzankowych odpowiedników. Pewnie że 72mm lepsze jest niż 77mm, ale jednak chyba bardziej podoba mi się tutaj pomysł Sony E 10-18 mm f/4 ze szkłem filtr 62mm.
@wulf - a dla mnie robienie zdjęć z lampą błyskową i stabilizacją jest bzdurzeniem ;)
W przypadku UWA popieram stanowisko Arka. Choć podejrzewam, że dorzucenie stabilizacji w tym przypadku jest podyktowane coraz popularniejszym filmowaniem.
@keton, nie używam lampy do fotografowania zwłok w prosektorium tylko żywych ludzi.
Nietrudno chyba się domyślić, że błysk zamrozi ruch na pierwszym planie a stabilizacja ma zapobiec poruszeniu tła skąpo oświetlonego zastanym na czasach 1/10-1/5s ponieważ 8mm ma dużą głębię ostrości na ogół niekorzystne jest poruszenie tła gdy powinno być ostre.
Popieram redaktora Arkadiusza, stabilizacja w ultraszerokokątnym obiektywie jest bez sensu. Wychodzą takie kwiaty jak klocowaty Nikkor 16-35/4VR. Jedynym wytłumaczeniem może być przydatność do filmowania i tyle.
kapitan zoom - taaaa.... 70 mm to szeroki kąt...
Proszę Cię wyczuj różnicę. Stabilizację za zbędną uważam w UWA. W 24-70 mm, wlaśnie ze względu na ogniskowe na poziomie 50-70 mm, które już szerokim kątem nie są, stabilizacja się przydaje.
Pawroski - masz całkowitą rację. Ów Nikkor 16-35 VR właśnie przez stabilizację jest obiektywem dużym i drogim, a na dodatek jednym z najgorszych optycznie szkieł zaprojektowanych w ostatnich latach.
Napisałem wcześniej co najmniej parę argumentów za sensownością wykorzystania stabilizacji w tego typu obiektywach, a tymczasem z uporem godnym lepszej sprawy dążycie do imputowania każdemu, że myśli źle i wcale tej stabilizacji nie potrzebuje. Tymczasem poza Waszym zdaniem są też zdania odmienne.
24-70 cechuje się tym, że jego zakres ogniskowych rozpoczyna się od ogniskowej 24 mm - ewidentnie szerokiego kąta, więc takie wyskakiwanie z większymi ogniskowymi typu 50-70mm to kolejna próba niezauważania niektórych elementów rzeczywistości.
Wniosek jest prosty - najlepiej mieć stabilizację w puszce, c.b.d.u.
Wyskakiwanie z 24-70 mm gdy mówimy o UWA jest właśnie "kolejna próba niezauważania niektórych elementów rzeczywistości"
Arek, a czym jest wyskakiwanie z argumentem "ja nie potrzebuję" to znaczy że nikt nie potrzebuje i producent źle robi wstawiając stabilizację do szerokokątnego szkła?
mate - a gdzie ja tak napisałem? Rozumiesz różnice pomiędzy "marginalne" a nikt nie potrzebuje?
W pierwszym komentarzu, że to fanaberia. Poza tym masz jakieś statystyki na temat procenta zdjęć ze szkieł szerokokątnych, które mają stabilizację (albo jest w puszce) wykonanych z włączoną i wyłączoną stabilizacją czy tradycyjnie argument z czapy? Dostałeś przykłady kiedy stabilizacja może być przydatna, tylko na siłę próbujesz wmówić, że to marginalne zastosowanie, mimo że większość uważa inaczej.
Ja np. uważam, że potrzebuję stabilizacji w obiektywie ok. 10 mm.
Często fotografuję zabytki, wnętrza kościołów, itp. nie mając ze sobą statywu.
Ale nie za każdą cenę! Np. 300 zł dopłaty - ok. dopłacę, ale 600 zł, to już za dużo.
Tyle w temacie z mojej strony :)
Pozdrawiam wszystkich dyskutantów.
Dla mnie stabilizacja, jakakolwiek, czy to w obiektywie, czy w puszce to duża pomoc i to niezależnie od ogniskowej. Ręce mi latają, a nie zawsze mogę łyknąć 2x Tyskie :) Mam problemy z 1/50s na 50 mm :)
Większość oburzonych komentujących to na pewno. A czy większość użytkowników, to bym się bardzo spierał. A to, że dostałem przykłady, nie oznacza, że nie mam racji, bo są to właśnie przykłady albo nietrafione albo właśnie marginalnych zastosowań.
A jeśli chodzi o argumenty z czapy, to akurat jako jeden z niewielu komentujących nie muszę ich używać, bo prawie zawsze na to co piszę mam poparcie w różnorakich pomiarach.
@Arek.
Czy ja zaliczam się do oburzonych ?
Acha, czyli np. fotografia architektury na zewnątrz czy wewnątrz w gorszych warunkach oświetleniowych, plener w gęstym lesie, gdzie jest mniej światła to są marginalne zastosowania, dobre.
Arek
"Wyskakiwanie z 24-70 mm gdy mówimy o UWA jest właśnie "kolejna próba niezauważania niektórych elementów rzeczywistości"
No nie do końca. Komentujemy obiektyw który ma także odpowiednik 36mm
Stabilizacja niezależnie o ogniskowej się przydaje...
Najbardziej potrzebna jest miłośnikom HDRów.
Wchodzi się do katedry i pstryka z ręki na sensownym ISO i przesłonie....
Arek nie zauważył, że komentowany obiektyw ma na długim kącie po przeliczeniu 36mm, ot zwykłe przeoczenie.
36mm także nie zasługuje na stabilizację, nie bo nie. Basta.
Taka stabilizacja ma u mnie marginalne zastosowanie, ale ostatnio okazała się nieoceniona. Zupełnie przypadkiem tam gdzie sektoidowi, bo robiłem zdjęcie potoku Szklarka na początku listopada :). Czas 1/10 sek na 28 mm ekw. pozwolił na rozmycie wody, ale reszta pozostała ostra.
Jeśli wolno się wtrącić... Stabilizacja (w body, czy w obiektywie) jest dzisiaj uzupełnieniem używalnych bardzo wysokich czułości. To otworzyło nowe rejony kreacji fotograficznej, bo umożliwia bez celebracji typu statyw, czarna szmata na głowie;-) itp. robić z ręki zdjęcia kiedyś nie do pomyślenia. Świat w pełnym słońcu już został 100 razy sfotografowany, ale o zmierzchu czy w nocy niekoniecznie. I to właśnie umożliwia wysoka czułość i stabilizacja, niezależnie od ogniskowej. Oczywiście w ultraszerokim kącie ew. poruszenie jest trudniejsze do widocznego zrobienia, ale możliwe, dlatego dobrze jest mieć stabilizację, a najtaniej i optymalnie w body. Nie ma się co upierać.
Arek | 2013-12-18 14:29:54
kapitan zoom - taaaa.... 70 mm to szeroki kąt...
Tym komentarzem się przedstawiłeś, nie będę już na ciebie marnował prądu.
wiadomo jaka cena w pl ?
Ciekawa dyskusja. Do nieruchomych obiektow ja osobiscie wole stabilizacje niz wysokie ISO. Jak juz ktos napisal wraz ze wzrostem ISO maleje dynamika...
Panowie - a może po prostu go nie kupujcie? Czy ktoś wam karze go kupić? Dla kogoś kto ma/kompletuje system Fuji X i chce mieć szeroki kąt ze stabilizacją dużego wyboru nie ma. Można go kupić za tyle za ile sobie producent zażyczy albo nie kupować i tyle w temacie. Znając inne obiektywy tego systemu (moim zdaniem albo doskonałe albo bardzo dobre) kupię go bo potrzebuję. Ilu z was ma/używało X-Pro1? Takie gadanie o niczym...
Bataki
Bataki - o co Ci chodzi kolego drogi? nikt się nawet nie zająknąl kupić, czy nie. na pewno czytales komentarze z tego wątku?? Dziś kłócimy się z innego powodu.
Tak, czytałem :). Głównie dotyczy to nieśmiałych prób przekonania decydentów w Fuji, żeby rozważyli wyprodukowanie także wersji bez stabilizacji bo byłaby tańsza a stabilizacja w obiektywach szerokokątnych wg części dyskutantów nie jest potrzebna a poza tym byłoby lepiej żeby Fuji produkowało aparat ze stabilizacją w korpusie itd. Ale nie produkuje ;-).
B.
zdjęcia architektury z ręki z włączoną stabilizacją? ciekawe podejście, twórcze.
pro-x1 nie ma aż tak wybitnego wysokiego ISO i może ma sens stabilizacja w tym zoomie. f/4 to już nieco ciemno.
Tokyo jednak kroi zawsze bez stabilizacji. a stabilizację uważa za gadżet, za coś co musi być, tak jak musi być jeszcze większa rozdzielczość. pionier canon daje iso 100.000 50mm1.8IS ff50mpx. czy to jeszcze jest pod czyjąś kontrolą?
Tak właściwie to w czym tkwi problem? W tym, że producent nie poskąpił stabilizacji? Lepiej, żeby jej nie było?
Sony zrobiło 10-18mm f/4 ze stabilizcją, nic dziwnego, że Fuji również ma konstrukcję stabilizowaną. Obiektyw
Sony jest o połowę lżejszy, bardzo mały, jak lustrzankowe 18-55mm, ale zakres ogniskowych jest wyjątkowo wąski. Tu mamy nieco inne podejście - kosztem gabarytów i wagi dodano stabilizację, której lustrzankowe konstrukcje pod cropa nie zapewniają. Jest jakaś wartość dodana i to się ceni.
osobiście uważam że obiektyw byłby ciekawszy (przy tej samej cenie) bez stabilizacji ale za to z lepszą światłosiłą np. F2. Nawet jak w teście wyjdzie znakomicie, to rynku nie zawojuje...
@hubbajubba
Przy tym zakresie i f/2 to by się dopiero zrobiło monstrum gabarytowe :)
Arek,
" Dzisiaj wieczorem zrobię sobie pewien eksperyment. "
Polecam Ci swój ostatni wynalazek na sesje nocne i w ogóle na zimno. Są to rękawiczki z tworzywa, tzw. jednorazówki w kolorze niebieskim, rozmiar M (7-8). Zakłada się je pod zwykłe rękawiczki albo rowerowe bez palców. Utrata ciepła ciała następuje głównie przez parowanie, ja od dawna smaruję twarz kremem ochronnym w tym samym celu. Spróbuj a polubisz, na pewno Twoja żona używa ich do sprzątania i innych rzeczy. Ja jeszcze do obdzierania kurczaka ze skóry oraz brudzących napraw.
I jak tam wczorajszy eksperyment?
@mate
jak uważasz, czy przy f/2 jego gabaryt nie byłby jednak porównywalny z tym obecnym? ile realnie zyskałby na średnicy 0,5cm? czy śr. filtra nie pozostałaby 72?
@mate
właściwie takie dywagacje jak napisałem (pytając) wyżej nie są za bardzo sensowne. trochę pytam prowokacyjnie, przyznaję. bo myślę, że nie o to chodzi. przy tych ogniskowych 15-36mm światło f/4 spokojnie można uznać za wystarczające a jeśli od pełnej dziury obiektyw jest ostry to nie ma kwestii. na pewno obiektyw jest przez to mniejszy niż musiałby być z lepszym światłem. producent dodał mu za to stabilizację. poza tym w systemie są jasne stałki. i jest w tym wszystkim logika.
@Tokyo
Raczej bez szans aby ten obiektyw, w przypadku, gdyby był o 2 EV jaśniejszy, byłby porównywalny gabarytowo. Popatrz sobie chociażby na rozmiary Sigmy 18-35/1.8 względem jakichś ciemniejszych szkieł typu 18-55 czy chociażby Sigmy 17-50/2.8. A Sigma ma łatwiej, bo jest od 18 mm.
@mate
wiesz, Fuji robi stosunkowo nieduże obiektywy. tak sobie więc myślę, że jaśniejszy zoom na pewno byłby to większy obiektyw ale może nie aż tak jak ta sigma. sigmy bywały dość duże (pękate). ale to drugorzędna sprawa. Fuji ma naprawdę ciekawy system i ten zoom w sumie jest przemyślany.
MAF, jakubkrawiec - nie dość że ten fuji to spora zabawka w porównaniu do e10-18/4 to jeszcze prawie dwa razy cięższa... Pewnie fajnie mieć trochę zakresu więcej ale znowu fajnie mieć niewielkie UWA jak się chce zabrać tylko UWA;]
A ja zgodzę się z Arkiem - stabilizacja w tak szerokim szkle jest zbędna, przynajmniej dla mnie. jeśli już mam płacić dużo to niech się to przełoży na jakość obrazka a nie mechanikę i elektronikę stabilizacji.
Szkło zbiera swoim kątem tyle światła co w połączeniu z aktualnie użytecznym wysokim ISO stabilizacja jest po prostu zbędna.
Też uważam, że stabilizacja w takich obiektywach raczej szkodzi. Zawsze jest więcej do zepsucia. Mniejsza o cenę, takie obiektywy są bardziej wrażliwe. Ponadto przy czasach 1/20 - 1/30 sekundy obiektywem trzęsie aparat. Dla czasów 1/8 sekundy decyduje ruch focisty. Ruch aparatu stabilizacja z powodzeniem kompensuje, ruchy wolne mają za wielką amplitudę. Dla szerokiego kata potrzebny jest statyw a nie stabilizacja.
@baron13
Masz racje. Przy tak długich czasach 1/8, 1/4 to bardziej przypomina panoramowanie niż trzęsiawkę.
Do tego stabilizacja chyba nie działa w ruchach do przodu - do tyłu. A człowiek najczęściej się tak giba.
link
D200-"Szkło zbiera swoim kątem tyle światła co w połączeniu z aktualnie użytecznym wysokim ISO stabilizacja jest po prostu zbędna."
Oj, nie wiedzialem, że szkło zbiera światlo kątem, myślałem, że poprzez otwór przysłony, czyli wg. Ciebie im szerszy obiektyw tym jaśniejszy, to dlaczego nasz bohater ma jasnośc f.4 a są dlugie szkła np. 200 mm f2,0??? Dwa razy jaśniejsze chociaz nie "zbierają kątem".