Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Sądząc po "uczonych" dyskusjach pod testami aparatów nie śmiałbym podejrzewać, że jest na tym portalu ktoś kto nie ma przyzwoitego monitora i kalibratora :-)
"Należy pamiętać o tym, że sercem każdego monitora jest matryca LCD." Ja jakiś ciemny jestem i mam poważne problemy ze wzrokiem, albo to na co teraz patrzę nie posiada matrycy LCD i raczej jest monitorem. Ale co ja tam mogę wiedzieć :)
Mamy genialny monitor, skalibrowany sprzętowo. Tylko co z tego, skoro 90% ludzi obrobione na tym zdjęcia ogląda na laptopach z TN. Śmiem twierdzić, że zdjęcia do netu lepiej obrabiać na przeciętnej matrycy TN, bo widzimy je tak, jak większość odbiorców. Zdjęcia pod druk to oczywiście inna bajka, ale tak po prawdzie fotografia żyje obecnie w internecie, a nie w postaci drukowanej.
"Najtańszy monitor nie nadaje się do edycji fotografii!" - ale bzdura. Az przykro takie rzeczy czytac. To tak jakby powiedziec, ze najtanszy aparat nie nadaje sie do robienia zdjec.
mokipera: przejdź się do jakiegoś media etc. i przyjrzyj się wystawionym lapkom, i tak każdy inaczej świeci. Więc może warto zrobić dobrze chociaż sobie. Nie żebym zaraz namawiał bo sam mam nikłe pojęcie ile frajdy może dać dobry monitor. Wiem, że mój, niedrogi jest tragiczny. ;)
Euzebiusz, mokipera, letrel, Kuba macie dużo racji - w codziennym użytkowaniu, komputerów i aparatów cyfrowych, problemy i technika o których pisze autor artykułu nie mają znaczenia.Szkoda kasy na kalibrację i drogie monitory. Ale..... Ale w firmach poligraficznych, dużych portalach sieciowych i w profesjonalnych TV - jakość monitorów i ich kalibracja to podstawa. Chodzi o dużą kasę, dużą kasę własną i Klientów. Trzeba trochę orientować się w temacie
Z tym mam same problemy... To co obrobię na laptopie, wygląda dziwnie na monitorze z PC, to co wygląda świetnie na PC, u mnie na TV wygląda całkiem ładnie, na lapie, średnio, a na dziewczyny lapie słabo... Najlepsze zdjęcia wychodzą jak obrobię na lapie dziewczyny... nie wspomnę, że jej laptop kosztował 1699zł, 2 lata temu:D gdzie tu logika;)
Zdaje mi się, że jeśli opracujemy coś na dobrze skalibrowanym monitorze, to rozbieżność w wyświetlaniu obrazu jednak jest mniejsza. Upraszczając sprawę dla zobrazowania zjawiska rozpatrzmy taką sytuację: Umiejscawiamy na osi poprawne wyświetlanie obrazu na monitorze, na wartości 0. Mamy wtedy mniejszą odległość do wartości np -2 niż gdyby nasz monitor był nie skalibrowany i powiedzmy miał odchył +3. Ponadto dla wszystkich tych, którzy znają się na rzeczy i mają skalibrowany monitor obraz będzie wyświetlany dość wiernie wobec tego co sami widzimy na swoich wyświetlaczach. Dlatego moim zdaniem warto mieć skalibrowany monitor. Ponadto z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że przy wydruku zdjęcia (mam monitor z matrycą S-PVA kalibrowany i1) nigdy rezultat nie był dla mnie zaskakujący.
problemów z fotografią cyfrową ja nie widzę szczególnych. Jak dla mnie daje większą kontrolę nad efektami szczególnie przy druku kolorowym bo czarno-białe filmy i odbitki wywoływałem samemu. Problemem może być medium jakim jest internet, które nie jest nośnikiem konkretnym tak jak wydruk na papierze, a przede wszystkim problemem jest brak wiedzy i chęci jej posiadania przez wielu użytkowników internetu.
IPS ? Od 2 tygodni jestem "szczęśliwym" posiadaczem monitora z taka matrycą (LG). Kupiłem bo kosztował jedynie 550 zł a kąty miał faktycznie ciekawe. Jednak oprócz matrycy istotne jest też jej podświetlenie i czerń. Podświetlenie faktycznie jest i działa odwrotnie proporcjonalnie do winietowania słoików. W rogach jasno w centrum ciemno. No i czerń. Nie wiem jak ją znaleźć (poza wyłączeniem monitora) bo cokolwiek nie robię to zawsze zamiast czerni mam fioletogranaty. Brakuje mi także błysku z matrycy lapka. Jednak mat nie daje takiego kontrastu i nasycenia. Podsumowując - gdyby nie wielkość to lepszy obraz dają zwykłe 32" telewizory Philipsa za 2k chociaż wcale do tego celu nie stworzone.
Czytając komentarze powyżej proponuję kolejny artykuł: "Zarządzanie barwą "...
26 lipca 2012, 10:31
Nie popadajmy w przesadę. Do amatorskiej obróbki na własne potrzeby żadne EIZO nie jest potrzebne. Sam mam chyba siedmioletniego NECa z jakąś wariacją matrycy PVA i spokojnie sobie radzi.
j.w chetnie bym poczytal art. o zarzadzaniu kolorami. Jakies warsztaty na przyszłorocznym zlocie rowniez mile widziane :-)
handlowiecupc - kupujac nowy monitor zapoznales sie z wadami i zaletami IPS. Nastepnym razem bedziesz lepiej wiedzial co kupic. Typ matrycy, jej pokrycie, precyzja sterowania kolorem, gamut, regulacja elektroniki i mechaniczna(polozenia) - to wlasnie czynniki, ktorymi sie kieruje przy kupnie i to jest w artykule.
Wniosek: "Najtańsze LCD nie nadają się do fotografii"... ale te drogie również! - Owszem, są trochę lepsze od najtańszych, ale tylko dlatego, że nie ma idealnych albo przynajmniej godnie zastępujących CRT (nawet gdy się dysponuje budżetem NFZ+ZUS). Gdyby produkowano jeszcze wyświetlacze zdolne tak wiernie zachowywać barwy i kontrast pod wszelkimi kątami jak stare CRT (choć niekoniecznie CRT, pamiętając o ich wadach), to zaraz by ktoś napisał dumnie artykuł z myślą przewodnią, że dzisiejsze "najdroższe LCD nie nadają się do fotografii!"
Technologia CRT jaka była wszyscy wiemy, ale w masowym wydaniu oferowała znacznie lepszą jakość barw niż przeciętny LCD i tak rozumiana epoka LCD to krok wstecz. Gdyby udało się tanio połączyć wyłacznie zalety CRT i LCD... marzenie.
Większość klientów producentów wyświetlaczy czyli ludzie to kryptodaltoniści, kiczowcy i maniacy wielkości, do tego już biedni więc oszczędzający miejsce w przyciasnych klitkach, które zasiedlają. To dla nich wymyślono technologię LCD. Jest tańsza i lżejsza w dużych rozmiarach (od szkła CRT), do tego nie wymaga posiadania wolnej podłogi, bo wystarczy ściana. Najwyraźniej jakość obrazu była na samym końcu decyzji o przeorientowaniu światowej produkcji wyświetlaczy na LCD, zapewne w nadziei, że "jakoś to będzie" a kolejne literki i znaczki handlowe wmówią masowym ślepaczom, że teraz to już nie ta sama technologia LCD co przed rokiem... czy dekadą!
Robisz dla mas/netu? - przed publikacją sprawdzasz na najpopularnieszym (tanim) sprzęcie. Robisz do druku? - pracujesz w systemie twojego drukarza. Robisz dla siebie? - czego się nie robi dla samozadowolenia...
26 lipca 2012, 13:13
Dobre LCD jest tak samo dobre jak dobre CRT. Ceny zresztą były porównywalne - za "pro" monitor i teraz, jak i kiedyś trzeba było dać 1,5-2 koła. Ale... przeciętny CRT wcale nie jest lepszy od przeciętnego LCD. Pod względem kolorów może i tak, ale często te przeciętne CRT miały skopaną geometrię, nierzadko będąc wypukłe. Ostrość w rogach pozostawiała wiele do życzenia. Poza tym przy wysokiej rozdzielczości mrugały. Do grafiki od biedy można stosować taki przeciętny CRT, ale do tekstu, stron i innych dupereli przeciętny LCD jest po prostu lepszy :)
@ caleb - pro LCD to koszt ok 10k :D @ mokipera - zgadzam się dziś to 90% , nie wiadomo jak sytuacja będzie wyglądała za np 10lat ;) wołać RAWY raz jeszcze? mz raz a dobrze, , do neta ostatecznie można stworzyć profil lub sprawdzać jak ktoś wspomniał na tańszym TN, jednak jeżeli ktoś poświęca obróbce trochę czasu to chyba lepiej zrobić to raz dobrze i do tego nie wracać temat ciekawy i niesamowicie obszerny, byłoby miło zobaczyć tekst w jakimś tam stopniu wyczerpujący zagadnienia o sprzęcie i zarządzaniu barwą, napisany przez osobę "postronną", choć sam pracuję na EIZO , to wolałbym aby nie pisał tego "marketingowiec" , firmy E, N czy L
"za "pro" monitor i teraz, jak i kiedyś trzeba było dać 1,5-2 koła. " - ta, moja znajoma kupiła sobie taki "pro" monitorek za 2 tyś - śmiech na sali, wszystkie zielenie były seledynowe i kalibracja ani zmiany w ustawieniach w żaden sposób nie pomogły. Dziewczyna poszła do serwisu, tam przez 45 minut męczyli się próbując ustawić normalne kolory po czym zwrócili jej pieniądze. hehehe
"i tak rozumiana epoka LCD to krok wstecz." - nowe jest wrogiem lepszego. ;)
"Gdyby udało się tanio połączyć wyłacznie zalety CRT i LCD... marzenie" - OLED i pokrewne technologie są na całkiem przyzwoitej drodze, aczkolwiek ciągłe problemy z utrzymaniem stałego balansu kolorów i barwą niebieską sprawiają, że ciężko je zastosować do profesjonalnej pracy z grafiką.
@MAF - "Nie popadajmy w przesadę. Do amatorskiej obróbki na własne potrzeby żadne EIZO nie jest potrzebne. Sam mam chyba siedmioletniego NECa z jakąś wariacją matrycy PVA i spokojnie sobie radzi. " Masz zupelna slusznosc ale idac tym sposobem myslenia, nie jest potrzebny FF, Zeiss, Leitz, "L-ki" Canona i wiele innych, wystarczy zaawansowany kompakt i laptop.
@Euzebiusz po przeczytaniu tych tutaj postów zgadzam się z Tobą w 100%.
26 lipca 2012, 20:14
:)))))))))) słuszna uwaga bachoo ;).
donkiszot: NEC z wariacją matrycy PVA to co jak co, ale jednak nie laptop ;].
BTW nie wiem co złego w monitorach za 1,5-2 kzł :o. Sam mam Della za 8 stów, poprawnie skalibrowanego i zdjęcia na monitorze wyglądają praktycznie jak na papierze :). Fakt - rogi mają lekkie kolorowe zabarwienie, ale wciąż da się z tym żyć i więcej złego robię ja niżeli mój monitor mnie oszukuje.
Swoją drogą Wasze zdjęcia muszą być perfekcyjne skoro pracować tylko się da na monitorze za dyszkę ;]. Chętnie obejrzę taką galerię osoby posiadającej taki warsztat :)). Podzieli się ktoś? kris@79, Sky_walker?
Ja mam monitor za 1500zl. Dell z matrycą IPS. Wsześniej miałem LG za 450zl. Przeskok jakościowy w wyswietlanym obrazie jest ogromny! Wydrukowane zdjęcia czy wiualizacje są bardzo zblizone do obrazu wyswietlanego na monitorze. Mam matowa matryce a kontrast i czerń jak na poprzedniej błyszczącej. Polecam IPS kazdemu kto siębawi w fotografię.
Widać, że tekst jest sponsorowany przez Eizo jak nie napisany przez marketingowców z tej firmy. Generalnie nie mam nic przeciwko o ile artykuł nie zawiera bzdur. Szczególnie chodzi mi o funkcję EcoView która o ile w domowym użytkowaniu jest fajna to do pracy z kolorem jest wysoce niepożądana. Monitory kalibruje się w określonej jasności. Kalibracja załóżmy pod 80 kandeli może dać odmienne efekty niż kalibracja na 90 czy 70. I co wtedy? Sprytne oprogramowanie podmieni lut monitora i podmieni profil w systemie? Nie. Zmieni tylko jasność. Więc cała kalibracja nie ma sensu.
Co więcej przypadkowe włączenie światła w pokoju zmieni mi ustawienia monitora. Dziękuję. Każda odbitka inna.
IMO jasność monitora powinna być zawsze stała. Co więcej. Oświetlenie pokoju w którym pracuje taki monitor również powinno być stałe. Dlaczego? Ano dlatego, że monitor który świeci odpowiednio w dzień w nocy będzie zbyt jasny. Na zbyt jasnym monitorze w porównaniu do otoczenia odbitki zawsze wyjdą nam za ciemne.
"Swoją drogą Wasze zdjęcia muszą być perfekcyjne skoro pracować tylko się da na monitorze za dyszkę ;]. " - a co ma piernik do wiatraka? Monitor nie przekłada się na lepsze lub gorsze zdjęcia tylko kolory bliższe, lub dalsze od tych które zamierzył sobie fotograf, czy grafik. Mylisz pojęcia caleb.
"Ja mam monitor za 1500zl. Dell z matrycą IPS" - hehe, no to się zdziwisz, bo ta moja znajoma z monitorem za 2tyś który dawał fatalny zielony miała właśnie Della (niestety, nie pamiętam jaki konkretnie model).
Tekst jest przepisany z ulotki, która lata po sieci od kilku lat tworząc “legendę” marki. To bicie pianki. Mam Eizo z najwyższej linii. Gdy go kupowałem to przekonywano mnie, że jest taki drogi bo płacę za wysoką jakość i 5 letnią gwarancję. Zdecydowałem się z uwagi na długi okres gwarancyjny. Wysoka jakość skończyła się po 3 latach gdy zaczęła się degradacja świetlówek. Serwis stwierdził, że obraz jest ciemniejszy na krawędziach ale za mało aby coś z tym robić. Czytając między wierszami: jak nie będzie nic widać to naprawią. Ta gwarancja to fikcja, za którą przepłaciłem. Mimo wszystko uważam, iż Eizo to dość dobre ale bardzo drogie monitory, a importer udaje, że nie widzi wad zgłaszanych przez klientów.
"oz" w dużej mierze masz rację, TV (oczywiście wraz z monitorem z funkcją PIP) to niezły wzorzeć koloru. Takie produjkuje nie tylko EIZO. Do tego standaryzowana lampa i wzorzec koloru (dowolnej firmy). No i trochę praktyki oczywiści
"Sky_walker" nie chodzi o perfekcyjne zdjęcia, chodzi o kasę. Kalibrowany sprzęt potrzebny jest w produkcji.Pewnie zawodowi fotografowie to doceniają? Dobry monitor, dobra drukarka(naświetlarka), pozwala na dochody. Biznes ma swoje wymogi. Dobry monitor (akurat mam innej niż EIZO firmy) pozwala ciąć koszy. Jak wcześniej napisałem większości fotografów problem nie dotyczy. PS
1) Nie tylko Eizo jest na rynku monitorów profesjonalnych. Jest także znakomita seria NECa PAxxx - wychodzi o 50% taniej niż Eizo ;-P * (zaznaczam nie mam nic wspólnego z firmą NEC) 2) IPS IPSowi nierówny: sam mam prof. IPSa starej generacji (Nec 2690) i "supermarketowego" IPSa LG. Poza jedną cechą wspólną (rozjaśnienie rogów - wada wrodzona IPSów) nie ma czego porównywać - LG dostała w prezencie żona ;-) 3) Kto z panów kupujących monitory z marketu za 550 zł przelewa obrabiane na nich zdjęcia na papier i dostaje coś zbliżonego kolorystycznie i, przede wszystkim, gammą (półtony) do tego co widzi na monitorze? Bo taka rzeźnia gammy jaką robią LCDki klasy popularnej za czasów kineskopu była nie do pomyślenia. I za opanowanie tego problemu trzeba jednak sporo dopłacić. Ale z drugiej strony - podobno tęczę w projektorach DLP też widzi tylko kilkanaście procent populacji ;-P
"pamazur" masz wiele racji, szczególne w punkcie 3. Sam używam starego kineskopowego monitora (z górnej półki - kiedyś) jako weryfikatora w trudnych przypadkach. Można kupić za grosze - polisingowe.
Sky_walker - "Ja mam monitor za 1500zl. Dell z matrycą IPS" - hehe, no to się zdziwisz, bo ta moja znajoma z monitorem za 2tyś który dawał fatalny zielony miała właśnie Della (niestety, nie pamiętam jaki konkretnie model).
A czym to mam się zdziwić ? Może trafiła kiepski egzemplarz . U mnie nie ma problemu z zielonym kolorem . Zresztą komentarze typu " mój kolega... moja znajoma.... " nigdy do mnie nie trafiały, uważam, że opinie można wyrobić sobie tylko na własnym doświadczeniu.
Ja tylko polecam trochę lepszy monitor do edycji zdjęć niż marketowy za 500zł... na prawdę warto. Oczywiście nie namawiam na monitory za 3500zł bo jest granica, której już nie warto przekraczać :)
Zamiast ładować kasę w najnowsze karty graficzne, można dołożyć na lepsze okienko :)
@ Piter - na wykresie pokazano, że w niskiej temperaturze otoczenia świetlówki monitora świecą bardziej na czerwono, a w wysokiej bardziej na niebiesko.
"czornyj" być może? ale są monitory inaczej zachowujące się w czasie i z temperaturą. W każdym razie temat jest ważny i dający dużo do myślenia. Podobne problemy są z drukarkami i maszynami robiącymi zdjęcia. Jak zawsze dobrze mieć ograniczone zaufanie do sprzętu i oprogramowania. I patrzeć, porównywać i jeszcze raz patrzeć no i widzieć. ;-)
Od jakiegoś czasu mam w swojej "stajni" monitor z matrycą H-IPS. Stoi obok monitora z matrycą S-PVA. Monitora H-IPS używam go "drugiego". Niewątpliwie rozpiętość kąta, z jakiego można na niego patrzeć przypomina mi plazmę albo CRT. Tylko kto normalny używa monitora obróconego bokiem. Moim zdaniem - H-IPS do obróbki zdjęć nadaje się, ale: czerń jest denerwująca - jakaś taka nie wiem, srebrząca się i mało czarna :). Kontrastowość - hmm - też tak sobie. Rozpiętość intensywności - pomimo, że producent poza 8 bitami na kolor samej matrycy "dołożył" programowo traci przez tą dziwną czerń. Monitor był fabrycznie kalibrowany - tak zapewnia producent, ale moim zdaniem - technik, który tej kalibracji dokonywał był wczorajszy i chyba ustawiał wszystko na pałę. I to nie tyczy tylko tego mojego egzemplarza. Oczywiście, w porównaniu do starszych monitorów TN matryca H-IPS daje kosmiczną jakość obrazu. Ale MOIM ZDANIEM - jeszcze większą jakość (oczywiście, z trochę mniejszym kątem pracy) daje matryca S-PVA. I widać to gołym okiem - czerń jest czernią, może dzięki temu fotografie wyglądają na bardziej zbliżone do tego co było fotografowane. Mój monitor S-PVA ma jedną wadę - bardzo długi czas reakcji - nie samej matrycy (obydwa monitory mają 6ms GtG), a elektroniki - lag dochodzi do 65ms (drugi na H-IPS minimalnie przekracza 30ms). Ale ten parametr akurat w innych zastosowaniach niż skrajnie szybkie gry nie ma znaczenia). Oczywiście, nie mam takiej korekcji podświetlania, jak monitory ekstremalne - nie wiem, czy w tym zaawansowanym podświetleniu więcej użyteczności, czy marketingu. A do co "sponsora" artykułu - trochę mnie on (artykuł) dziwi. Eizo w większości swoich topowych monitorów stosuje właśnie matryce S-PVA...
p.s. Odradzam rozważanie zakupu monitora z matrycą e-ISP. Mój znajomy coś takiego nabył. Moim zdaniem - porażka! 6 bitów/kolor, programowo podganiane do 8... Ale lag na poziomie 10ms :) Do gierczenia - idealny!
Wważny jest rozsądek i dużo doswiadczenia, najlepiej w konkretnych wydrukowanych pracach. Nic tak nie weryikuje projektów jak naświetlarka i maszyna offsetowa. Kalibracja monitora pomaga - ale nie zastąpi rozsądku i widzenia kolorów.
Znam właścicieli bardzo drogich systemów kalibrowanych, zatrudniających operatorów "niewidzących" kolorów. Kiepsko. I w drugą stronę: "widzący" kolory z tanimi monitorami, potrafiący czytać skład farb w procentach radzili sobie lepiej. Jak zwykle prawda leży pośrodku.
Uważam, że średni monitor z średnim kalibratorem i w miarę doświadczonym operatorem daje w miarę dobre wyniki. Skrajności generują niepotrzebne koszty.
W moim amatorskim kramiku używam monitora z PVK kalibrowanego przy pomocy Spyder 2Pro. Na moje potrzeby to spokojnie wystarcza. Odbitki na papierze zlecam do MM i nigdy nie było niespodzianki z jasnością lub dominantą barwną. Oczywiście chciałbym mieć monitor graficzny i lepszy kalibrator ale na to trzeba wydać >5k pln. Przy amatorskiej fotografii nie ma uzasadnienia taki wydatek. Często z racji moich zainteresowań oglądam zdjęcia ślubne wykonane przez tzw. "zawodowców". Niestety żadnego z nich do tej pory nie podejrzewam o posiadanie skalibrowanego monitora. To jest niestety olewactwo klienta i wciskanie chłamu.
Tak, do gier i office'a będę kupował monitor z IPS. Tam gdzie liczy się szybkość matrycy i brak smużenia (bądź małe smużenie) muszę wydać majątek, biorąc pod uwagę sporych gabarytów monitor. Posiadam 24 calowy monitor na matrycy TN, resztę kasy lepiej wydać na udoskonalenie komputera. Gratulacje za idiotyczny poradnik. Wiadomo że tylko graficy komputerowi którzy zarabiają na fotografii korzystają z tego typu drogich rozwiązań. W tym artykule nie ma nic czego by człowiek nie wiedział o 10 lat.
rs75 | 2012-08-12 10:09:08 "Tak, do gier i office'a będę kupował monitor z IPS. Tam gdzie liczy się szybkość matrycy i brak smużenia (bądź małe smużenie) muszę wydać majątek"
Ee tam. 50" i ciut więcej można kupić za mniej niż 3 tys PLN tylko nie nalezy upierać sie przy lcd. Nowe plazmy mają piękny obraz wolny od smużenia i piękną czernią i bielą. Gdyby były jeszcze takie oferujące rozdzielczość przynajmniej podwójnego fullHD to byłaby bajka..
Obraz w monitorze wykorzystywanym do obróbki fotografii nie ma być piękny. Ma natomiast w maksymalnym stopniu odwzorowywać to, co zarejestrowała matryca.
dla mnie oglądanie zdjęć to tylko plazma. monitory te z podświetleniem led i z tradycyjnym mają kiepskie, beznadziejne kolory, i dwie opcje: albo kontrast dynamiczny - który wypacza obrazek i kasuje szarosci, albo gdy go wylaczymy - obraz jest beznadziejnie "jałowy".
mar-kos - piszesz kolory a myslisz o kontrascie. Po kalibracji jesli sie powiedzie kolory beda takie same - na tym kalibracja polega. Cokolwiek we wlasciwym oswietleniu i z prawidlowo ustawiona gammą i kolorami, nadaje sie do ogladania zdjec.
To nie reklama ;) Mam już 3 Eizo najpierw L768 - stareńka 17-ka potem 19-ka S1921 teraz S2431W - 24 cale Każdy z nich kupowałem jako używane z małymi przebiegami godzinowymi ... Ostatni który kosztował "w sklepie" 4000 pln kupiłem za 1300 pln (2000 przepracowanych godzin.) Co do obrazu na matrycach typu PVA, S-PVA to jest po prostu zjawiskowy każda inna matryca wygląda jakoś dziwnie i nienaturalnie. Może i one nie są za szybkie ale po co do fotografii 2-5 ms ?? Obraz rozwala. Nie trzeba wydawać nie wiem ile kasy ... wystarczy się rozejrzeć.
Po przeczytaniu artykulu kupilem porzadny monitor u2711i .... zdziwka - zaden z moich laptoow nie "wydala" wiekszej rozdzielczosci niz HD. :-) nawet nie wiem jak szukac laptopa ktory z HDMI podaje wieksza rozdzielczosc niz HD? czy tylko jedynym ratunkiem jest DisplayPort dostepny w niektorych HP?
***s***, jeśli laptop ma HDMI, to musi obsługiwać FullHD. Musisz ręcznie ustawić rozdzielczość dla drugiego monitora, albo spróbuj wyłączyc ekran laptopa i aktywowac jedynie ekran zewnętrzny.
ale ten monitor u2711 ma WQHD czyli 2600x1400 czy jakos tak. A HDMI tylko 1920x1080. Do tego na monitor wejsciu HDMI automatycznie przeskalowuje wszystko na 1920x1080. Z tym akurat sobie poradzilem - znalazlem kabel HDMI (do kompa) do DVI (do monitora) ale zaden ze znanych mi laptopow nie "wydal" z siebie wiecej niz 1920x1080. Chyba skoczylem o jeden most tzn rozdzielczosc za daleko.
Mam ten monitor i do kompa jest podłączony przez dvi - dual link. Musi komp mieć takie złącze oraz kabel musi być odpowiedni.
Jeśli laptop nie ma wyjścia displayPort poszukaj stacji dokującej z takowym. DisplayPort przez przejściówkę z dvi stacji niekoniecznie musi działać, nie wiem jak bezpośrednio z laptopa.
Jeśli laptop bądź stacja dokująca ma DVI to nie ma najmniejszego sensu kombinować z przejściem na DP. Nic to nie daje w przypadku wspomnianego DELL-a. Trzeba tylko koniecznie zwrócić uwagę czy DVI jest standardu Dual Link.
Przelecialem specyfikacje 30 najdrozszych laptopow i tylko 1 szt miala DVI. Zreszta niezbyt udana konstrukcja pod innymi wzgledami wiec nie dla mnie. Czy specyfikacja HDMI ma w ogóle mozliwosci "przepuszczania" wyzszej rozdzielczosci niz fullHD? Sprawdzalem specyfikacje kart grafiki i one maja wyzsze rozdzielczosci ale chyba blokuja je wyscia prztwornika na HDMI. Jedyny ratunek w DiplayPorcie. O ile i na tym wysciu jest wyzsza rozdzielczosc niz fullHD.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Sądząc po "uczonych" dyskusjach pod testami aparatów nie śmiałbym podejrzewać, że jest na tym portalu ktoś kto nie ma przyzwoitego monitora i kalibratora :-)
"Należy pamiętać o tym, że sercem każdego monitora jest matryca LCD."
Ja jakiś ciemny jestem i mam poważne problemy ze wzrokiem, albo to na co teraz patrzę nie posiada matrycy LCD i raczej jest monitorem. Ale co ja tam mogę wiedzieć :)
Mamy genialny monitor, skalibrowany sprzętowo. Tylko co z tego, skoro 90% ludzi obrobione na tym zdjęcia ogląda na laptopach z TN. Śmiem twierdzić, że zdjęcia do netu lepiej obrabiać na przeciętnej matrycy TN, bo widzimy je tak, jak większość odbiorców. Zdjęcia pod druk to oczywiście inna bajka, ale tak po prawdzie fotografia żyje obecnie w internecie, a nie w postaci drukowanej.
"Najtańszy monitor nie nadaje się do edycji fotografii!" - ale bzdura. Az przykro takie rzeczy czytac. To tak jakby powiedziec, ze najtanszy aparat nie nadaje sie do robienia zdjec.
mokipera: przejdź się do jakiegoś media etc. i przyjrzyj się wystawionym lapkom, i tak każdy inaczej świeci. Więc może warto zrobić dobrze chociaż sobie. Nie żebym zaraz namawiał bo sam mam nikłe pojęcie ile frajdy może dać dobry monitor. Wiem, że mój, niedrogi jest tragiczny. ;)
Euzebiusz, mokipera, letrel, Kuba macie dużo racji - w codziennym użytkowaniu, komputerów i aparatów cyfrowych, problemy i technika o których pisze autor artykułu nie mają znaczenia.Szkoda kasy na kalibrację i drogie monitory. Ale..... Ale w firmach poligraficznych, dużych portalach sieciowych i w profesjonalnych TV - jakość monitorów i ich kalibracja to podstawa. Chodzi o dużą kasę, dużą kasę własną i Klientów. Trzeba trochę orientować się w temacie
Z tym mam same problemy... To co obrobię na laptopie, wygląda dziwnie na monitorze z PC, to co wygląda świetnie na PC, u mnie na TV wygląda całkiem ładnie, na lapie, średnio, a na dziewczyny lapie słabo... Najlepsze zdjęcia wychodzą jak obrobię na lapie dziewczyny... nie wspomnę, że jej laptop kosztował 1699zł, 2 lata temu:D gdzie tu logika;)
Po to wymyślono zarządzanie kolorem - trochę to kosztuje niestety. Wiem że, to co teraz napisałem to jak kij w mrowisko - ale działa
Dodam, że nie jestem pracownikiem firm sprzedających monitory, kalibratory, oprogramowań zarządzających kolorami - jestem profesjonalnym grafikiem z doswiadczeniem
Zdaje mi się, że jeśli opracujemy coś na dobrze skalibrowanym monitorze, to rozbieżność w wyświetlaniu obrazu jednak jest mniejsza. Upraszczając sprawę dla zobrazowania zjawiska rozpatrzmy taką sytuację:
Umiejscawiamy na osi poprawne wyświetlanie obrazu na monitorze, na wartości 0. Mamy wtedy mniejszą odległość do wartości np -2 niż gdyby nasz monitor był nie skalibrowany i powiedzmy miał odchył +3. Ponadto dla wszystkich tych, którzy znają się na rzeczy i mają skalibrowany monitor obraz będzie wyświetlany dość wiernie wobec tego co sami widzimy na swoich wyświetlaczach. Dlatego moim zdaniem warto mieć skalibrowany monitor. Ponadto z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że przy wydruku zdjęcia (mam monitor z matrycą S-PVA kalibrowany i1) nigdy rezultat nie był dla mnie zaskakujący.
jezus maria... ile to problemów z tą cyfrą...
problemów z fotografią cyfrową ja nie widzę szczególnych. Jak dla mnie daje większą kontrolę nad efektami szczególnie przy druku kolorowym bo czarno-białe filmy i odbitki wywoływałem samemu.
Problemem może być medium jakim jest internet, które nie jest nośnikiem konkretnym tak jak wydruk na papierze, a przede wszystkim problemem jest brak wiedzy i chęci jej posiadania przez wielu użytkowników internetu.
IPS ? Od 2 tygodni jestem "szczęśliwym" posiadaczem monitora z taka matrycą (LG). Kupiłem bo kosztował jedynie 550 zł a kąty miał faktycznie ciekawe. Jednak oprócz matrycy istotne jest też jej podświetlenie i czerń. Podświetlenie faktycznie jest i działa odwrotnie proporcjonalnie do winietowania słoików. W rogach jasno w centrum ciemno. No i czerń. Nie wiem jak ją znaleźć (poza wyłączeniem monitora) bo cokolwiek nie robię to zawsze zamiast czerni mam fioletogranaty. Brakuje mi także błysku z matrycy lapka. Jednak mat nie daje takiego kontrastu i nasycenia.
Podsumowując - gdyby nie wielkość to lepszy obraz dają zwykłe 32" telewizory Philipsa za 2k chociaż wcale do tego celu nie stworzone.
handlowiecupc- otóż to!!! Rozwiązanie jest banalne- obrabiać korzystając z TV (przynajmniej przy video się to świetnie sprawdza).
A z artykułu zwykły czytelnik ma zapamiętać tylko jedno słowo: EIZO, EIZO, EIZO, EIZO.....
Czytając komentarze powyżej proponuję kolejny artykuł: "Zarządzanie barwą "...
Nie popadajmy w przesadę. Do amatorskiej obróbki na własne potrzeby żadne EIZO nie jest potrzebne. Sam mam chyba siedmioletniego NECa z jakąś wariacją matrycy PVA i spokojnie sobie radzi.
j.w chetnie bym poczytal art. o zarzadzaniu kolorami. Jakies warsztaty na przyszłorocznym zlocie rowniez mile widziane :-)
handlowiecupc - kupujac nowy monitor zapoznales sie z wadami i zaletami IPS. Nastepnym razem bedziesz lepiej wiedzial co kupic. Typ matrycy, jej pokrycie, precyzja sterowania kolorem, gamut, regulacja elektroniki i mechaniczna(polozenia) - to wlasnie czynniki, ktorymi sie kieruje przy kupnie i to jest w artykule.
> ... chetnie bym poczytal art. o zarzadzaniu kolorami
Takie artykuły można zmaleźć w sieci, np. ten - zgrabnie napisany: link
Cóż... parafrazując wpis hijaxa_pl moge tylko dodać:
Czytając komentarze powyżej proponuję kolejny artykuł: "Zarządzanie rozumem "...
Wniosek: "Najtańsze LCD nie nadają się do fotografii"... ale te drogie również!
- Owszem, są trochę lepsze od najtańszych, ale tylko dlatego, że nie ma idealnych albo przynajmniej godnie zastępujących CRT (nawet gdy się dysponuje budżetem NFZ+ZUS). Gdyby produkowano jeszcze wyświetlacze zdolne tak wiernie zachowywać barwy i kontrast pod wszelkimi kątami jak stare CRT (choć niekoniecznie CRT, pamiętając o ich wadach), to zaraz by ktoś napisał dumnie artykuł z myślą przewodnią, że dzisiejsze "najdroższe LCD nie nadają się do fotografii!"
Technologia CRT jaka była wszyscy wiemy, ale w masowym wydaniu oferowała znacznie lepszą jakość barw niż przeciętny LCD i tak rozumiana epoka LCD to krok wstecz. Gdyby udało się tanio połączyć wyłacznie zalety CRT i LCD... marzenie.
Większość klientów producentów wyświetlaczy czyli ludzie to kryptodaltoniści, kiczowcy i maniacy wielkości, do tego już biedni więc oszczędzający miejsce w przyciasnych klitkach, które zasiedlają. To dla nich wymyślono technologię LCD. Jest tańsza i lżejsza w dużych rozmiarach (od szkła CRT), do tego nie wymaga posiadania wolnej podłogi, bo wystarczy ściana. Najwyraźniej jakość obrazu była na samym końcu decyzji o przeorientowaniu światowej produkcji wyświetlaczy na LCD, zapewne w nadziei, że "jakoś to będzie" a kolejne literki i znaczki handlowe wmówią masowym ślepaczom, że teraz to już nie ta sama technologia LCD co przed rokiem... czy dekadą!
Robisz dla mas/netu? - przed publikacją sprawdzasz na najpopularnieszym (tanim) sprzęcie. Robisz do druku? - pracujesz w systemie twojego drukarza. Robisz dla siebie? - czego się nie robi dla samozadowolenia...
Dobre LCD jest tak samo dobre jak dobre CRT. Ceny zresztą były porównywalne - za "pro" monitor i teraz, jak i kiedyś trzeba było dać 1,5-2 koła.
Ale... przeciętny CRT wcale nie jest lepszy od przeciętnego LCD. Pod względem kolorów może i tak, ale często te przeciętne CRT miały skopaną geometrię, nierzadko będąc wypukłe. Ostrość w rogach pozostawiała wiele do życzenia. Poza tym przy wysokiej rozdzielczości mrugały. Do grafiki od biedy można stosować taki przeciętny CRT, ale do tekstu, stron i innych dupereli przeciętny LCD jest po prostu lepszy :)
@ caleb - pro LCD to koszt ok 10k :D
@ mokipera - zgadzam się dziś to 90% , nie wiadomo jak sytuacja będzie wyglądała za np 10lat ;) wołać RAWY raz jeszcze? mz raz a dobrze, , do neta ostatecznie można stworzyć profil lub sprawdzać jak ktoś wspomniał na tańszym TN, jednak jeżeli ktoś poświęca obróbce trochę czasu to chyba lepiej zrobić to raz dobrze i do tego nie wracać
temat ciekawy i niesamowicie obszerny, byłoby miło zobaczyć tekst w jakimś tam stopniu wyczerpujący zagadnienia o sprzęcie i zarządzaniu barwą, napisany przez osobę "postronną", choć sam pracuję na EIZO , to wolałbym aby nie pisał tego "marketingowiec" , firmy E, N czy L
"za "pro" monitor i teraz, jak i kiedyś trzeba było dać 1,5-2 koła. " - ta, moja znajoma kupiła sobie taki "pro" monitorek za 2 tyś - śmiech na sali, wszystkie zielenie były seledynowe i kalibracja ani zmiany w ustawieniach w żaden sposób nie pomogły. Dziewczyna poszła do serwisu, tam przez 45 minut męczyli się próbując ustawić normalne kolory po czym zwrócili jej pieniądze.
hehehe
"i tak rozumiana epoka LCD to krok wstecz." - nowe jest wrogiem lepszego. ;)
"Gdyby udało się tanio połączyć wyłacznie zalety CRT i LCD... marzenie" - OLED i pokrewne technologie są na całkiem przyzwoitej drodze, aczkolwiek ciągłe problemy z utrzymaniem stałego balansu kolorów i barwą niebieską sprawiają, że ciężko je zastosować do profesjonalnej pracy z grafiką.
@MAF - "Nie popadajmy w przesadę. Do amatorskiej obróbki na własne potrzeby żadne EIZO nie jest potrzebne. Sam mam chyba siedmioletniego NECa z jakąś wariacją matrycy PVA i spokojnie sobie radzi. "
Masz zupelna slusznosc ale idac tym sposobem myslenia, nie jest potrzebny FF, Zeiss, Leitz, "L-ki" Canona
i wiele innych, wystarczy zaawansowany kompakt i laptop.
@Euzebiusz
po przeczytaniu tych tutaj postów zgadzam się z Tobą w 100%.
:)))))))))) słuszna uwaga bachoo ;).
donkiszot: NEC z wariacją matrycy PVA to co jak co, ale jednak nie laptop ;].
BTW nie wiem co złego w monitorach za 1,5-2 kzł :o. Sam mam Della za 8 stów, poprawnie skalibrowanego i zdjęcia na monitorze wyglądają praktycznie jak na papierze :). Fakt - rogi mają lekkie kolorowe zabarwienie, ale wciąż da się z tym żyć i więcej złego robię ja niżeli mój monitor mnie oszukuje.
Swoją drogą Wasze zdjęcia muszą być perfekcyjne skoro pracować tylko się da na monitorze za dyszkę ;]. Chętnie obejrzę taką galerię osoby posiadającej taki warsztat :)). Podzieli się ktoś? kris@79, Sky_walker?
Ja mam monitor za 1500zl. Dell z matrycą IPS. Wsześniej miałem LG za 450zl. Przeskok jakościowy w wyswietlanym obrazie jest ogromny! Wydrukowane zdjęcia czy wiualizacje są bardzo zblizone do obrazu wyswietlanego na monitorze. Mam matowa matryce a kontrast i czerń jak na poprzedniej błyszczącej. Polecam IPS kazdemu kto siębawi w fotografię.
Widać, że tekst jest sponsorowany przez Eizo jak nie napisany przez marketingowców z tej firmy. Generalnie nie mam nic przeciwko o ile artykuł nie zawiera bzdur. Szczególnie chodzi mi o funkcję EcoView która o ile w domowym użytkowaniu jest fajna to do pracy z kolorem jest wysoce niepożądana. Monitory kalibruje się w określonej jasności. Kalibracja załóżmy pod 80 kandeli może dać odmienne efekty niż kalibracja na 90 czy 70. I co wtedy? Sprytne oprogramowanie podmieni lut monitora i podmieni profil w systemie? Nie. Zmieni tylko jasność. Więc cała kalibracja nie ma sensu.
Co więcej przypadkowe włączenie światła w pokoju zmieni mi ustawienia monitora. Dziękuję. Każda odbitka inna.
IMO jasność monitora powinna być zawsze stała. Co więcej. Oświetlenie pokoju w którym pracuje taki monitor również powinno być stałe. Dlaczego? Ano dlatego, że monitor który świeci odpowiednio w dzień w nocy będzie zbyt jasny. Na zbyt jasnym monitorze w porównaniu do otoczenia odbitki zawsze wyjdą nam za ciemne.
"Swoją drogą Wasze zdjęcia muszą być perfekcyjne skoro pracować tylko się da na monitorze za dyszkę ;]. "
- a co ma piernik do wiatraka? Monitor nie przekłada się na lepsze lub gorsze zdjęcia tylko kolory bliższe, lub dalsze od tych które zamierzył sobie fotograf, czy grafik.
Mylisz pojęcia caleb.
"Ja mam monitor za 1500zl. Dell z matrycą IPS" - hehe, no to się zdziwisz, bo ta moja znajoma z monitorem za 2tyś który dawał fatalny zielony miała właśnie Della (niestety, nie pamiętam jaki konkretnie model).
Tekst jest przepisany z ulotki, która lata po sieci od kilku lat tworząc “legendę” marki. To bicie pianki.
Mam Eizo z najwyższej linii. Gdy go kupowałem to przekonywano mnie, że jest taki drogi bo płacę za wysoką jakość i 5 letnią gwarancję. Zdecydowałem się z uwagi na długi okres gwarancyjny. Wysoka jakość skończyła się po 3 latach gdy zaczęła się degradacja świetlówek. Serwis stwierdził, że obraz jest ciemniejszy na krawędziach ale za mało aby coś z tym robić. Czytając między wierszami: jak nie będzie nic widać to naprawią. Ta gwarancja to fikcja, za którą przepłaciłem. Mimo wszystko uważam, iż Eizo to dość dobre ale bardzo drogie monitory, a importer udaje, że nie widzi wad zgłaszanych przez klientów.
"oz" w dużej mierze masz rację, TV (oczywiście wraz z monitorem z funkcją PIP) to niezły wzorzeć koloru. Takie produjkuje nie tylko EIZO. Do tego standaryzowana lampa i wzorzec koloru (dowolnej firmy).
No i trochę praktyki oczywiści
przepraszam za literówki - pośpiech
"Sky_walker" nie chodzi o perfekcyjne zdjęcia, chodzi o kasę. Kalibrowany sprzęt potrzebny jest w produkcji.Pewnie zawodowi fotografowie to doceniają? Dobry monitor, dobra drukarka(naświetlarka), pozwala na dochody. Biznes ma swoje wymogi. Dobry monitor (akurat mam innej niż EIZO firmy) pozwala ciąć koszy. Jak wcześniej napisałem większości fotografów problem nie dotyczy. PS
1) Nie tylko Eizo jest na rynku monitorów profesjonalnych.
Jest także znakomita seria NECa PAxxx - wychodzi o 50% taniej niż Eizo ;-P
* (zaznaczam nie mam nic wspólnego z firmą NEC)
2) IPS IPSowi nierówny: sam mam prof. IPSa starej generacji (Nec 2690) i "supermarketowego" IPSa LG. Poza jedną cechą wspólną (rozjaśnienie rogów - wada wrodzona IPSów) nie ma czego porównywać - LG dostała w prezencie żona ;-)
3) Kto z panów kupujących monitory z marketu za 550 zł przelewa obrabiane na nich zdjęcia na papier i dostaje coś zbliżonego kolorystycznie i, przede wszystkim, gammą (półtony) do tego co widzi na monitorze? Bo taka rzeźnia gammy jaką robią LCDki klasy popularnej za czasów kineskopu była nie do pomyślenia. I za opanowanie tego problemu trzeba jednak sporo dopłacić.
Ale z drugiej strony - podobno tęczę w projektorach DLP też widzi tylko kilkanaście procent populacji ;-P
"pamazur" masz wiele racji, szczególne w punkcie 3. Sam używam starego kineskopowego monitora (z górnej półki - kiedyś) jako weryfikatora w trudnych przypadkach. Można kupić za grosze - polisingowe.
A tak inaczej, czy ktoś przyjżał się rysunkom? odkąd chłodniej jest w kierunku czerwieni i odwrotnie. Gratuluję specom od marketingu firmy na E
Sky_walker - "Ja mam monitor za 1500zl. Dell z matrycą IPS" - hehe, no to się zdziwisz, bo ta moja znajoma z monitorem za 2tyś który dawał fatalny zielony miała właśnie Della (niestety, nie pamiętam jaki konkretnie model).
A czym to mam się zdziwić ? Może trafiła kiepski egzemplarz . U mnie nie ma problemu z zielonym kolorem . Zresztą komentarze typu " mój kolega... moja znajoma.... " nigdy do mnie nie trafiały, uważam, że opinie można wyrobić sobie tylko na własnym doświadczeniu.
Ja tylko polecam trochę lepszy monitor do edycji zdjęć niż marketowy za 500zł... na prawdę warto. Oczywiście nie namawiam na monitory za 3500zł bo jest granica, której już nie warto przekraczać :)
Zamiast ładować kasę w najnowsze karty graficzne, można dołożyć na lepsze okienko :)
@ Piter - na wykresie pokazano, że w niskiej temperaturze otoczenia świetlówki monitora świecą bardziej na czerwono, a w wysokiej bardziej na niebiesko.
"czornyj" być może? ale są monitory inaczej zachowujące się w czasie i z temperaturą. W każdym razie temat jest ważny i dający dużo do myślenia. Podobne problemy są z drukarkami i maszynami robiącymi zdjęcia. Jak zawsze dobrze mieć ograniczone zaufanie do sprzętu i oprogramowania. I patrzeć, porównywać i jeszcze raz patrzeć no i widzieć. ;-)
Od jakiegoś czasu mam w swojej "stajni" monitor z matrycą H-IPS. Stoi obok monitora z matrycą S-PVA. Monitora H-IPS używam go "drugiego". Niewątpliwie rozpiętość kąta, z jakiego można na niego patrzeć przypomina mi plazmę albo CRT. Tylko kto normalny używa monitora obróconego bokiem. Moim zdaniem - H-IPS do obróbki zdjęć nadaje się, ale: czerń jest denerwująca - jakaś taka nie wiem, srebrząca się i mało czarna :). Kontrastowość - hmm - też tak sobie. Rozpiętość intensywności - pomimo, że producent poza 8 bitami na kolor samej matrycy "dołożył" programowo traci przez tą dziwną czerń. Monitor był fabrycznie kalibrowany - tak zapewnia producent, ale moim zdaniem - technik, który tej kalibracji dokonywał był wczorajszy i chyba ustawiał wszystko na pałę. I to nie tyczy tylko tego mojego egzemplarza. Oczywiście, w porównaniu do starszych monitorów TN matryca H-IPS daje kosmiczną jakość obrazu. Ale MOIM ZDANIEM - jeszcze większą jakość (oczywiście, z trochę mniejszym kątem pracy) daje matryca S-PVA. I widać to gołym okiem - czerń jest czernią, może dzięki temu fotografie wyglądają na bardziej zbliżone do tego co było fotografowane. Mój monitor S-PVA ma jedną wadę - bardzo długi czas reakcji - nie samej matrycy (obydwa monitory mają 6ms GtG), a elektroniki - lag dochodzi do 65ms (drugi na H-IPS minimalnie przekracza 30ms). Ale ten parametr akurat w innych zastosowaniach niż skrajnie szybkie gry nie ma znaczenia).
Oczywiście, nie mam takiej korekcji podświetlania, jak monitory ekstremalne - nie wiem, czy w tym zaawansowanym podświetleniu więcej użyteczności, czy marketingu.
A do co "sponsora" artykułu - trochę mnie on (artykuł) dziwi. Eizo w większości swoich topowych monitorów stosuje właśnie matryce S-PVA...
p.s. Odradzam rozważanie zakupu monitora z matrycą e-ISP. Mój znajomy coś takiego nabył. Moim zdaniem - porażka! 6 bitów/kolor, programowo podganiane do 8... Ale lag na poziomie 10ms :) Do gierczenia - idealny!
propopnuje wszystkim po przeczytaniu artykułu którzy komentowali skoczyć do sklepu po wyższe modele , bo wasze zdjęcia będą nieciekawe i to bardzo :-)
Hej "tadol" chodzi o kolory, a raczej ich standaryzację
czy ktoś pisał tu o fotografi: dobra lub zła?
Zajmujemy się tu standaryzacją koloru, rzecz ważna w firmach zajmujących się produkcją. Sorry ale to nie temat dla Ciebie.
a tak tochę "tadola" rozumię, jest duży szum w sieci w sprawie zarządzania kolorem.
Wważny jest rozsądek i dużo doswiadczenia, najlepiej w konkretnych wydrukowanych pracach. Nic tak nie weryikuje projektów jak naświetlarka i maszyna offsetowa. Kalibracja monitora pomaga - ale nie zastąpi rozsądku i widzenia kolorów.
Znam właścicieli bardzo drogich systemów kalibrowanych, zatrudniających operatorów "niewidzących" kolorów. Kiepsko. I w drugą stronę: "widzący" kolory z tanimi monitorami, potrafiący czytać skład farb w procentach radzili sobie lepiej. Jak zwykle prawda leży pośrodku.
Uważam, że średni monitor z średnim kalibratorem i w miarę doświadczonym operatorem daje w miarę dobre wyniki. Skrajności generują niepotrzebne koszty.
Nie warto inwestować w najdroższe i najtańsze rozwiązania
Gdyby tak EIZO chciało się ufundować monitory na "ścianę wschodną" - do szkół oczywiście -marzenie
firma ma potencjał - tylko kiepskie rozeznanie rynku
W moim amatorskim kramiku używam monitora z PVK kalibrowanego przy pomocy Spyder 2Pro. Na moje potrzeby to spokojnie wystarcza. Odbitki na papierze zlecam do MM i nigdy nie było niespodzianki z jasnością lub dominantą barwną. Oczywiście chciałbym mieć monitor graficzny i lepszy kalibrator ale na to trzeba wydać >5k pln. Przy amatorskiej fotografii nie ma uzasadnienia taki wydatek. Często z racji moich zainteresowań oglądam zdjęcia ślubne wykonane przez tzw. "zawodowców". Niestety żadnego z nich do tej pory nie podejrzewam o posiadanie skalibrowanego monitora. To jest niestety olewactwo klienta i wciskanie chłamu.
Tak, do gier i office'a będę kupował monitor z IPS. Tam gdzie liczy się szybkość matrycy i brak smużenia (bądź małe smużenie) muszę wydać majątek, biorąc pod uwagę sporych gabarytów monitor. Posiadam 24 calowy monitor na matrycy TN, resztę kasy lepiej wydać na udoskonalenie komputera.
Gratulacje za idiotyczny poradnik. Wiadomo że tylko graficy komputerowi którzy zarabiają na fotografii korzystają z tego typu drogich rozwiązań.
W tym artykule nie ma nic czego by człowiek nie wiedział o 10 lat.
Jednym z ważniejszych parametrów monitora jest współczynnik kontrastu, o którym w artykule nie ma słowa.
rs75 | 2012-08-12 10:09:08
"Tak, do gier i office'a będę kupował monitor z IPS. Tam gdzie liczy się szybkość matrycy i brak smużenia (bądź małe smużenie) muszę wydać majątek"
Ee tam. 50" i ciut więcej można kupić za mniej niż 3 tys PLN tylko nie nalezy upierać sie przy lcd.
Nowe plazmy mają piękny obraz wolny od smużenia i piękną czernią i bielą.
Gdyby były jeszcze takie oferujące rozdzielczość przynajmniej podwójnego fullHD to byłaby bajka..
"Nowe plazmy mają piękny obraz..."
Obraz w monitorze wykorzystywanym do obróbki fotografii nie ma być piękny. Ma natomiast w maksymalnym stopniu odwzorowywać to, co zarejestrowała matryca.
dla mnie oglądanie zdjęć to tylko plazma. monitory te z podświetleniem led i z tradycyjnym mają kiepskie, beznadziejne kolory, i dwie opcje: albo kontrast dynamiczny - który wypacza obrazek i kasuje szarosci, albo gdy go wylaczymy - obraz jest beznadziejnie "jałowy".
mar-kos - piszesz kolory a myslisz o kontrascie. Po kalibracji jesli sie powiedzie kolory beda takie same - na tym kalibracja polega. Cokolwiek we wlasciwym oswietleniu i z prawidlowo ustawiona gammą i kolorami, nadaje sie do ogladania zdjec.
To nie reklama ;)
Mam już 3 Eizo
najpierw L768 - stareńka 17-ka
potem 19-ka S1921
teraz S2431W - 24 cale
Każdy z nich kupowałem jako używane z małymi przebiegami godzinowymi ...
Ostatni który kosztował "w sklepie" 4000 pln kupiłem za 1300 pln (2000 przepracowanych godzin.)
Co do obrazu na matrycach typu PVA, S-PVA to jest po prostu zjawiskowy
każda inna matryca wygląda jakoś dziwnie i nienaturalnie.
Może i one nie są za szybkie ale po co do fotografii 2-5 ms ??
Obraz rozwala.
Nie trzeba wydawać nie wiem ile kasy ... wystarczy się rozejrzeć.
Po przeczytaniu artykulu kupilem porzadny monitor u2711i .... zdziwka - zaden z moich laptoow nie "wydala" wiekszej rozdzielczosci niz HD. :-) nawet nie wiem jak szukac laptopa ktory z HDMI podaje wieksza rozdzielczosc niz HD? czy tylko jedynym ratunkiem jest DisplayPort dostepny w niektorych HP?
***s***, jeśli laptop ma HDMI, to musi obsługiwać FullHD. Musisz ręcznie ustawić rozdzielczość dla drugiego monitora, albo spróbuj wyłączyc ekran laptopa i aktywowac jedynie ekran zewnętrzny.
ale ten monitor u2711 ma WQHD czyli 2600x1400 czy jakos tak. A HDMI tylko 1920x1080.
Do tego na monitor wejsciu HDMI automatycznie przeskalowuje wszystko na 1920x1080.
Z tym akurat sobie poradzilem - znalazlem kabel HDMI (do kompa) do DVI (do monitora) ale zaden ze znanych mi laptopow nie "wydal" z siebie wiecej niz 1920x1080.
Chyba skoczylem o jeden most tzn rozdzielczosc za daleko.
Mam ten monitor i do kompa jest podłączony przez dvi - dual link.
Musi komp mieć takie złącze oraz kabel musi być odpowiedni.
Jeśli laptop nie ma wyjścia displayPort poszukaj stacji dokującej z takowym.
DisplayPort przez przejściówkę z dvi stacji niekoniecznie musi działać, nie wiem jak bezpośrednio z laptopa.
Jeśli laptop bądź stacja dokująca ma DVI to nie ma najmniejszego sensu kombinować z przejściem na DP. Nic to nie daje w przypadku wspomnianego DELL-a. Trzeba tylko koniecznie zwrócić uwagę czy DVI jest standardu Dual Link.
Przelecialem specyfikacje 30 najdrozszych laptopow i tylko 1 szt miala DVI. Zreszta niezbyt udana konstrukcja pod innymi wzgledami wiec nie dla mnie.
Czy specyfikacja HDMI ma w ogóle mozliwosci "przepuszczania" wyzszej rozdzielczosci niz fullHD? Sprawdzalem specyfikacje kart grafiki i one maja wyzsze rozdzielczosci ale chyba blokuja je wyscia prztwornika na HDMI.
Jedyny ratunek w DiplayPorcie. O ile i na tym wysciu jest wyzsza rozdzielczosc niz fullHD.