Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Oceńmy ergonomię i wygodę użytkowania nowej Alfy. Przede wszystkim, docenić należy całkiem głęboki grip. Pozwala on na pewny chwyt aparatu i pokryty jest skóropodobnym tworzywem poprawiającym przyczepność. Łyżką dziegciu w beczce miodu będzie tutaj wysokość aparatu – osoby z większymi dłońmi mogą mieć problemy ze zmieszczeniem na uchwycie małego palca dłoni. W gripie znalazło się miejsce na akumulator, który według specyfikacji wystarczać ma na wykonanie 401 zdjęć. Niestety, podczas spotkania prasowego nie wykonaliśmy aż tylu fotografii, żeby sprawdzić te zapewnienia. Na pewno nadrobimy to podczas testu nowego bezlusterkowca od Sony.
Dość pozytywne wrażenia mieliśmy dotyczące pracy autofokusu. Aparat cechuje się dobrą celnością, posiada kilka różnych trybów pracy autofokusa i, generalnie rzecz biorąc, system automatycznego ogniskowania nie utrudnia w żaden sposób fotografowania, a tylko je ułatwia – zatem wszystko jest na swoim miejscu. Małe zastrzeżenia mamy za to do automatycznego wykrywania twarzy. W większości przypadków działało to bardzo dobrze, jednak aparatowi zdarzało się nie wykryć twarzy, kiedy zajmowała ona zbyt małą część kadru. Ogólnie rzecz biorąc jednak, z pracy autofokusu w nowej Alfie jesteśmy zadowoleni.
Kolejnym ergonomicznym aspektem aparatu jest z pewnością jego menu. Zostało ono w nowej Alfie ujednolicone z innymi bezlusterkowcami japońskiego producenta. Tak więc, w modelu A6400 znaleźć możemy podobne menu jak w A7 III, A7R III oraz A9. To na pewno duży plus, jako że w poprzednich modelach aparatów Sony jedną z większych bolączek było źle zorganizowane menu. Oczywiście to nowe również wymaga nieco przyzwyczajenia, jednak jest dużo bardziej przejrzyste i czytelne.
Dokładny rozkład menu prezentujemy na poniższych animacjach.
Menu fotografowania 1
Menu fotografowania 2
Menu odtwarzania
Menu sieci
Menu ustawień i Moje menu
Zapraszamy również do obejrzenia galerii zdjęć przykładowych wykonanych nowym A6400 oraz obiektywami Sony Carl Zeiss Vario-Tessar T* E 16–70 mm f/4 ZA OSS i Sony Carl Zeiss Sonnar T* E 24 mm f/1.8 ZA, znajdującej się w kolejnym rozdziale.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.