Jak zarabiać na fotografii studyjnej sprzętem za 390 zł?
Zapraszamy na darmową konferencję online, która odbędzie się w poniedziałek, 31 marca o godz. 20.00. W programie Szymon Zduńczyk opowie, jak zarabiać na fotografii studyjnej sprzętem za 390 zł, a dodatkowo uczestnicy będą mogli wziąć udział w konkursie z cennymi nagrodami.
Ogłoszenie
Zapraszamy na darmowa konferencję online, która odbędzie się w poniedziałek, 31 marca o godz. 20.00. W programie Szymon Zduńczyk opowie, jak zarabiać na fotografii studyjnej sprzętem za 390 zł, a dodatkowo uczestnicy będą mogli wziąć udział w konkursie z cennymi nagrodami.
Darmowa konferencja online:
- 5 technik fotograficznych na 5 produktów
- 31 marca 2014, poniedziałek, godz. 20.00
Zapisy
Na stronie: http://kursy.foto-oko.pl/_kurs_fotografii_studyjnej_online_jak_zarabiac_na_fotografowaniu.htmKomentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Do netu czasem i zdjecia QVGA sa potrzebne. Telefon wystarczy i darmowy gimp...
Tylko czekać na wysyp ludzi którzy zrobią "fotki" za michę ryżu.
Gratuluję pomysłu na kolejne psucie rynku.
Jeżeli można coś zrobić taniej, a efekt ten sam to bardzo dobrze. Rynek sam się reguluje.
@Lipen
Tylko w pewnym momencie zabraknie Ci godzin w miesiącu żeby 1200 złotych zarobić jak będziesz pracował po 1.50 za godzinę i jeszcze sprzęt za 399 przyjdzie kupić :-)
To się narobiło :). Znam osobiście osoby, które w trakcie całego swojego "fotograficznego życia" posługiwali sie wyłącznie amatorskim sprzetem. Dorobili sie pieniędzy, domu i nadal sobie nieźle żyją. A wszystko za sprawą wysokiej klasy usług fotograficznych i samych zdjęć.
@Euzebiusz
A ja nie chcę zarabiać tylko się czegoś nauczyć. Dobrze, że jest taki kurs.
@Marek B
W erze fotografii cyfrowej zdążyli kupić dom za gotówkę wyłącznie zarobioną na zdjęciach robionych amatorskim sprzętem?
@ Euzebiusz ... analogowej i cyfrowej. Obecnie wyłącznie cyfrowej :)
Euzebiusz, da się. Ja znam nawet autora takiej opinii, że "nie sztuka zrobić zdjęcie dobrym aparatem". Dobry, profesjonalny sprzęt widać nic nie wnosi. Buhaha!
Zdjęcia w 'studiu' do legitymacji to nieważne czym się robi. Najlepszy fotograf jaki znam do tego typu zdjęć robi je jakimś starym kompaktem canona wartym pewnie 200 zł. Wychodzi straszne badziewie, ale potem 3 min cudów w photoshopie i wygląda lepiej niż od fotografa z lustrem :)
Po co wydawać aż 399 zł? Światło z okna jest dobre, do tego zagiety brystol jako tło i drugi jako ekran. Da się robić takie zdjęcia w studiu za 20 zł. Aha - bym zapomniał - statyw za kilka dych też trzeba mieć, bo czasy będą dłuższe.
To może jeszcze warto by zrobić kurs jak zarobić na zus?
Ostatnio chyba najlepszym sposobem zarabiania na fotografii jest robienie kursów i pisanie książek na temat "jak zarobić na fotografii"
W czasach gdy na jednym zdjęciu ślubnym zarabia się mniej niż 2 zł a na zdjęciach do dokumentów mniej niż 10 to nie jest taki głupi pomysł.
@Euzebiusz
nie, nie zabraknie, bo konkurencja może stwierdzić "ja to p... , za 1200 nie pracuje" i systematycznie znikną z rynku, wtedy ceny wzrosną i będzie się zarabiało np 2400. Ustali się jakiś punkt równowagi.
@Euzebiusz - tak za fotografowanie komórką mogą kupić dom. W Chinach np jest sporo fotografów robiących zdjęcia na stocki. Ich sukces naturalnie odbywa się kosztem konkurencji tutaj, a dla nich 1 dolar jest warty więcej niż dla nas.
Natomiast każdy postęp technologiczny w dziedzinie foto sprawia, że fotografowie mogą mieć trudniej by zarobić tyle samo pieniędzy w ten sam sposób. jak wcześniej: kiedyś zarabiali za każda odbitke, teraz dają DVD i cześć.
Oczywście zawód fotografa nie przejdzie do lamusa, bo umiejętność kadrowania, doboru tematu itp nie jest powszechna, ale pewne działy tego zawodu przejdą do lamusa lub ulegną poważnej modyfikacji (za sprawą np fotografii stockowej w niskiej rozdzielczości).
@zejleman, to "psucie rynku" jest tylko i wyłącznie z punktu widzenia fotografów i jest całkowicie krótkowzroczne. Proszę zauważyć, że kiedyś w Anglii tkacze protestowali przeciwko wprowadzaniu w życie maszyn tkackich, które sprawiały, że dziesiątki tysięcy ludzi straciło pracę (a miliony miały się w co ubrać).
Poza tym gdy robią tak inne grupy zawodowe, to Pan na tym traci.
Jeśliby chciał Pan utrzymać stan aktualny, to w sumie musiałby Pan zakazać Canonowi Nikonowi i innym wprowadzania nowinek technologicznych.
Proszę się zastanowić do jakiego "dramatu" dla wideoperatorów doprowadził tryb filmowania w lustrzance.
Euzebiusz i zejleman:
Zupełnie się z wami nie zgadzam. Konkurencja zawsze implikuje postęp, koniec kropka. Postęp w głównej mierze, to ten sam lub lepszy produkt za niższą opłatą. Jedyna podwyżka ma miejsce za udogodnienia i poziom obsługi.
Innowacje często powodują postęp choć nie zawsze. Czasem innowacja to tylko udogodnienie powodujące zwyżkę ceny.
Robię rocznie około 6000 zdjęć produktowych i z chęcią skorzystam z takiego szkolenia.
Długo robiłem sprzętem sprzed 6 lat. Do tego dwie lampki i statyw. Tło to lewa strona kalendarza. Koszt całości ok 300zł.
Rok temu przesiadłem się na nowego "jak dla mnie" N 5100. tylko dlatego, że w moim C S2iS zaczął mocno szwankować AF, MF w nim brak.
Naprawdę nie trzeba wiele, aby ładne zdjęcia produktowe robić.
Dodam, że chodzi o wersje internetowe, a nie bilboardy.
W dodatku takie szkolenie nie produkuje fotografów!!!
To tak jakby było szkolenie z projektowania stron internetowych. Fajnie, super, są szablony, gotowe funkcje i wielka łatwość we wstawianiu wszystkiego.
I co? Ile osób samych zrobi stronę? Myślę, że 3% to i tak przesadziłem.
Takie szkolenia są dla osób, które potrafią już coś zrobić z aparatem. Praktycznie do wykorzystania są tylko tryby PASM przy czym P jest wątpliwego działania.
Psucie rynku dopiero się zaczyna.
Pracę stracili chałturnicy w Urzędach Stanu Cywilnego (było coś takiego jak dyżury w USC).
Teraz tracą etaty fotoreporterzy w gazetach.
Za 2-3 lata jakość zdjęć z KOMÓRKI (bo nią będzie robionych 95% zdjęć) do ISO800 będzie taka jak z dzisiejszych markowych kompaktów - dlatego gwałtownie tnie się ich produkcję - ludzie ich nie potrzebują.
Na urlop 95% ludzi przestanie zabierać kamerę wideo i aparat bo targanie 3-4kg na wyjeździe jest do d...py.
Ilu z Was koledzy nie zrobiło zdjęcia życia bo akurat nie mieliście przy sobie aparatu.
Złota godzina, piękne światło, ciekawe wydarzenie w streecie - a teraz co naród wyjmie "komóreczkę" i zdjęcie na Word Press Photo gotowe.
Cyfra fantastycznie podniosła jakość zdjęć reportażowych.
Negatyw miał 36 klatek i mało kto pamiętał przy jakich parametrach zrobił konkretne zdjęcie.
Pamiętam ten niepokój gdy wyjmowałem (i nadal wyjmuję choć o wiele rzadziej) film z koreksu.
Teraz na podglądzie widzimy co poszło źle i po kilku sekundach mamy następną szansę na dobre ujęcie.
Dla fotografa studyjnego pracującego ze światłem błyskowym cyfra to brama do eksperymentów.
Mam lampy Elfo , mam małe chińczyki, mam kilka lamp do strobingu, wyzwalacze etc.
Za 390zł można złożyć coś na początek, ale to taki prosty myk reklamowy. Jak faktycznie zacznie się zarabiać na fotografii to koszty bardzo szybko mocno urosną. Profi jak np Marcin Tyszka często wynajmują sprzęt bo nie zawsze opłaca się mieć wszystko własne. To się sprawdza przy drogich zleceniach i np produkcjach filmowych, reklamowych. Jedyny problem to kreatywność i umiejętności fotografa, oraz ... siła przebicia.
Tam i z powrotem.
czyli
Gregor Laubsch i jego podróże od cyfry do analoga.
Proste i bardzo wyraziste portrety, warto wpisać jego nazwisko w wyszukiwarce i zobaczyć co można osiągnąć naprawdę prostymi środkami.
Info z Wikipedii
Urodził się w 1956r w Polsce, wyjechał do Berlina w 1989. Od 2008 ma własne studio w Berlinie.
Warto zobaczyć jego portrety bo jak napisał kilka postów wyżej Jacek_Z "Światło z okna jest dobre, do tego zagiety brystol jako tło i drugi jako ekran"'
Laubsch ma swoją teorię pt Słońce jest tylko jedno i po prostu lubi jedno źródło światła plus modyfikatory.
Jak sam mówi: „Choć zajmowałem się w życiu wieloma dziedzinami (m. in. surfingiem, kolarstwem górskim, malarstwem…) fotografia jest – i pozostanie – moją największą pasją. Dzięki fotografii cyfrowej – jak również post– processingowi na PC – twórcze możliwości fotografa są nieograniczone. Moja ingerencja w materiał wyjściowy jest jednak ograniczona do potrzebnego minimum. Zajmuje się fotografią cyfrową ale pozostaję wierny także analogowej. W fotografii portretowej moim zdaniem najważniejsze jest światło i model – jej czy jego indywidualność, zatrzymanie chwili. Inspirują mnie ludzie i ich twarze. Każda z nich jest inna, każdy z nas jest inny…”[potrzebne źródło]
We wczesnym etapie twórczości jego portrety przesycone były barwami. Modele przedstawiani na fotografiach pokazywani byli mniej statycznie, jednak punktem dominującym zawsze była twarz i oczy. W późniejszych etapach kolor tracił na sile, a portretowane osoby stawały się wręcz statyczne. Obecne w fotografii Gregora Laubscha dominuje czarno-biała fotografia analogowa (fotografuje aparatami średnioformatowymi Rolleiflex SL66, Hasselbladem i Pentaxem 6x7).
Jego prace określane są mianem klasycznych, charakteryzuje je oszczędna stylizacja. Równie charakterystycznym elementem portretów Laubscha są oczy – wyraziste i pełne emocji oraz proste pozy bez przerysowań czy zniekształceń.
Pan Zduńczyk ma super pomysł z którego powinni skorzystać najlepsi fotografowie z całej Polski
Komórki mają swoje ograniczenia głównie za sprawą małej optyki. Natomiast zdecydowanie komórki wypierają kompakty. Bezlusterkowce też wypierają kompakty.
@lacek
Tych którzy robią zdjęcia komórkami guzik obchodzą "ograniczenia" małej optyki.
Liczy się tylko czy zdjęcie jest OK czy nie.
Ich zdaniem jest zaje...te.
Tak jak napisałem za 2-3 lata zniknie sens posiadania aparatu kompaktowego.
Od komórki lepszy jest kompakt.
Od kompaktu lustrzanka APS.
Od lustrzanki APS lepsza jest pełna klatka.
Od pełnej klatki lepszy jest średni format.
Ilu z Was ma cyfrowy średni format? Przecież generalnie jest lepszy.
Taki Hasselblad H5D 40 za 72tys zł, żeby nie przesadzić z H5D 50 za 111tys jest ciut lepszy od Canona 70D.
Problem (poza kasą) jest taki, że Hasel H5D nie zawsze jest lepszy (masa, ISO, szybkość) tak samo jak nie zawsze jest lepsza lustrzanka od komórki.
@wulf, akurat na zdjęciach do dokumentów nieźle się zarabia - wiem od dobrze mi znanego właściciela zakładu foto. Co więcej, wystarcza do tego 10-letni kompakt Olympusa, dwie lampy, tło i stołek. To nie są żadne kokosy, ale ,,główki'' to jednak znacznie lepszy biznes niż odbitki dla ludu czy ,,porcelanki'' na nagrobki.
Fotki produktów na aukcje to też jest dobry interes, ale póki co nie w naszym kraju. W ofertach zagranicznych kolekcjonerów monet czy piór wiecznych pojawiają się świetne technicznie zdjęcia produktów, na których cenę sprzedawcy mocno narzekają...
@TS akurat jeśli chodzi o główki to może należy oczekiwać konkurencji ze strony samych urzędów? We Francji wyrabiając kartę do metra, nie idziemy ze zdjęciem, tylko kobita która tę kartę wystawia sama robi zdjęcie kamerą cyfrową... zdjęcia biometrycznego tak się na razie nie zrobi, ale kto wie co oni tam wymyślą.
@fotoG3 - oczywiście, dobry sprzęt jest potrzebny do "pro" zastosowań (i tak więszkość ogląda foto na monitorze a odbitki góra 21x15).
czekamy teraz na kolejny darmowy przekaz
- jak zarobić na fotografii w czasach ogromnej konkurencji w pryzmacie gdy
każdy obywatel posiada aparat i też może zrobić podobne a nawet lepsze zdjęcia od zawodowców