Panasonic Lumix S od podszewki - część 2
1. Wstęp
Najnowsze premiery bezlusterkowców marki Panasonic, modeli Lumix S1 i Lumix S1R, pokazały, iż producent zamierza dość mocno zaangażować się w rynek profesjonalny. Firma, znana dotychczas jedynie z aparatów systemowych z matrycą formatu Cztery Trzecie, na Photokinie ogłosiła współpracę z Sigmą i Leiką w tworzeniu aparatów z mocowaniem L. Nowe bezlusterkowce są wyposażone w matryce pełnoklatkowe, a o dostępność obiektywów mają zadbać dodatkowo Leica i Sigma. Do końca 2020 roku system ma mieć aż 42 obiektywy, spośród których będą mogli wybierać użytkownicy.
W ramach L-mount Alliance mają powstać korpusy zarówno pełnoklatkowe, jak i APS-C. Pozwala na to duży bagnet, mogący pochwalić się średnicą 51.6 mm. Obiektywy pełnoklatkowe kompatybilne będą z aparatami APS-C i w drugą stronę - obiektywy APS-C kompatybilne będą z pełną klatką. Oczywiście, wtedy musimy się liczyć z przycięciem aktywnego obszaru matrycy.
Nowy system chrakteryzuje się krótką odległością od matrycy do mocowania obiektywu - ta wynosi jedynie 20 mm. Dzięki temu, możliwe będzie tworzenie bardziej kompaktowych obiektywów, o lepiej skorygowanych wadach optycznych. Ponadto, umożliwi to też podłączenie adapterów do dowolnego niemal systemu. Taki, ma już w swojej ofercie Sigma, a w późniejszym czasie ma również wprowadzić do oferty Leica.
Tak czy inaczej - pierwsze dwa korpusy systemu L stworzone przez Panasonika, już są na rynku. Mowa o modelach Lumix S1 oraz Lumix S1R. Oba mogą pochwalić się szeregiem funkcjonalności mających ułatwić pracę fotografów i filmowców, jak np. zaawansowany system AF. Korpusy mogą też poszczycić się wzorową ergonomią i jakością wykonania, którym przyjrzymy się w kolejnych rozdziałach tego artykułu.
Artykuł powstał na zlecenie firmy Panasonic.