Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Zaprezentowany dziś Lumix G90 zastępuje model G80, który w portfolio Panasonika jest dostępny od września 2016 roku. Oba aparaty przeznaczone są dla entuzjastów fotografowania i filmowania i z wyglądu przypominają małe lustrzanki. Ich fizycznymi wyróżnikami są mocno zarysowane uchwyty, częściowo magnezowa obudowa., czy ekran LCD na obrotowym przegubie.
Przyjrzyjmy się najważniejszym aspektom specyfikacji modelu G90:
20.3-megapikselowy sensor Live MOS formatu Mikro 4/3 bez filtra antyaliasingowego,
zakres czułości ISO: 200-25600, rozszerzalny o ISO 100,
5-kierunkowa stabilizacja matrycy, współpracująca z systemami OIS w obiektywach, o skuteczności do 5 EV,
autofocus oparty o technologię DFD (depth from defocus),
tryb seryjny 9 kl/s przy AF-S lub 6 kl/s dla AF-C,
wizjer elektroniczny o rozdzielczości 2.36 miliona punktów i powiększeniu 0.74x
3-calowy ekran LCD z opcją obracania i odchylania oraz dotykowym interfejsem,
filmowanie w 4K (30p/25p) bez limitu czasu nagrywania,
filmy slow motion - do 120 kl/s przy Full HD,
płaski profil obrazu V-LogL,
funkcja Live View Composite,
4K Photo, Sequence Composition,
Wi-Fi, Bluetooth.
Od razu widać, że mamy do czynienia z tym samym sensorem co w zaawansowanym G9. To generalnie dobra informacja i istotne udoskonalenie względem 16-megapikselowego układu dostępnego u poprzednika. Nie zmienił się natomiast autofocus, pracujący w oparciu o technologię DFD. Tryb seryjny, co prawda charakteryzuje się takimi samymi szybkościami rejestracji jak w G80, producent przekonuje jednak, że dwukrotnie zwiększono liczbę zdjęć JPEG, które zmieszczą się w buforze.
Jak już pisaliśmy na początku, zasadniczo bryła aparatu niewiele się zmieniła. G90 mierzy 130.4x93.5x77.4 mm i waży 536 gramów, natomiast G80: 128.4x89x74.3 mm i 505 gramów. Widać zatem, że nowy model nieco "urósł" i "przytył". Zachowano częściowo magnezowy i uszczelniony korpus, co docenimy użytkując go w niesprzyjających warunkach atmosferycznych. Widoczne na zdjęciach gładkie gumowe pokrycie uchwytu występowało jedynie w przedprodukcyjnym egzemplarzu zaprezentowanego nam aparatu. W wersji finalnej zobaczymy klasyczne chropowate, o fakturze skóry.
Pewne zmiany dostrzeżemy w zakresie elementów sterujących. Spójrzmy na górny panel:
Tak samo jak u poprzednika, mamy kółka trybów pracy aparatu i migawki oraz dwa pokrętła nastawcze. W kolejnej kwestii wzorowano się natomiast na G9 - tuż obok spustu migawki i przycisku filmowania znajdziemy guziki WB, ISO oraz kompensacji ekspozycji. To dobre rozwiązanie, dające wygodny dostęp do tych funkcji.
Najistotniejszą naszym zdaniem modyfikacją tylnej ścianki względem G80 było wprowadzenie obrotowego pokrętła wybieraka. Można nim także wybierać punkty AF. Poza tym, przeprojektowano układ guzików w tym miejscu. Biorąc pod uwagę przeniesienie kilku przycisków na górną ściankę, całość zestawu elementów sterujących wydaje się przejrzysta i czytelna.
Zarówno wizjer, jak i obracany wyświetlacz są takie same jak u poprzednika. Nie mamy do nich zastrzeżeń, pozwalają bowiem na całkiem komfortowe kadrowanie biorąc pod uwagę klasę aparatu. Można jedynie zwrócić uwagę na powiększoną muszlę oczną, nieco bardziej naszym zdaniem komfortową niż w G80. Interfejs użytkownika nie zmienił się względem innych aparatów Lumix G, zarówno pod względem układu menu głównego, jak i podręcznego.
Aparat zapisuje zdjęcia i filmy na karcie SD, której pojedynczy slot zlokalizowano na prawej ściance korpusu (patrząc od tyłu). Na spodzie mamy standardowo komorę akumulatora (identycznego jak w G80), a porty komunikacyjne leżą na lewym boku. Są to:
wejście mikrofonu,
wyjście słuchawkowe,
wejście wężyka spustowego,
złącze USB - pozwala także na ładowanie,
wyjście HDMI.
G90 jest bezlusterkowcem adresowanym w równym stopniu zarówno do fotografów, jak i osób filmujących. Nie dziwi zatem rozbudowana funkcjonalność trybu wideo. Producent zniósł blisko 30-minutowy limit nagrywania materiału, wprowadził także obsługę płaskiego profilu V-LogL, ułatwiającego późniejszą obróbkę plików. Warto zaznaczyć, że V-LogL jest dostępny od razu i nie wymaga żadnych aktualizacji, tym bardziej dodatkowo płatnych. Podobnie jak u poprzednika, dysponujemy złączem zewnętrznego mikrofonu, nowością jest natomiast wyjście słuchawkowe. Oprócz tego, możemy rejestrować filmy slow-motion w Full HD, z klatkażem do 120 kl/s.
W nowym Lumiksie nie mogło oczywiście zabraknąć funkcji związanych z 4K Photo. Nowością w tej serii jest opcja Sequence Composition, znana choćby z GX9. Novum w systemie to z kolei funkcja znana z aparatów Olympusa - Live View Composite, wspomagające malowanie światłem przy długich ekspozycjach. W G90 nie mogło oczywiście zabraknąć modułu Wi-Fi, uzupełnionym o obsługę Bluetooth.
Na temat działania samego aparatu trudno przekazać miarodajne wnioski, bowiem zaprezentowany egzemplarz był dość wczesną wersją przedprodukcyjną, z firmware-m z oznaczeniem 0.1. W każdym razie nie zauważyliśmy żadnych problemów w działaniu G90, zarówno dotyczących szybkości, jak i stabilności działania.
Podsumowując, G90 robi naprawdę niezłe pierwsze wrażenie nie tylko pod względem mnogości funkcji, w jakie został wyposażony, ale także aspektów ergonomii. Zastosowanie znanej już, 20.3-megapikselowej matrycy było naturalnym i słusznym krokiem, bowiem w wielu aspetkach ma ona przewagę nad starszym, 16-milionowym układem. Udoskonalenia w zakresie filmowania ucieszą osoby zajmujące się filmowaniem, niewykluczone też, że G90 zainteresuje w szczególności vlogger-ów. Nowy Lumix ma dość silną konkurencję w klasie niepełnoklatkowych bezlusterkowców, mianowicie Fujifilm X-T30 oraz Sony A6400. Oba mają rozbudowane funkcje wideo i warto je wziąć pod uwagę przez zakupem. Jak tylko uda się nam przetestować je wszystkie - postaramy się porównać ich właściwości.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.