SanDisk Extreme Portable 1TB SSD w naszych rękach
1. SanDisk Extreme Portable 1TB SSD w naszych rękach
W branży komputerowej dostrzegamy podobny trend. Mało kto już kupuje komputer stacjonarny do domu. Poszukujemy najczęściej cieniutkich i lekkich ultrabooków z szybkimi dyskami SSD i najnowszymi standardami złącz wykorzystywanymi do transmisji danych. Niestety generuje to problem, którego sam od pewnego czasu doświadczam. Wybierając się w podróż oprócz aparatu zabieram ze sobą laptopa (ultrabooka z dyskiem SSD), aby na bieżąco zgrywać do niego wykonywane zdjęcia. Oczywiście całą bibliotekę trzymam w domu na komputerze stacjonarnym i na serwerze NAS, dzięki czemu nie muszę zapełniać danymi dysku w komputerze przenośnym. Mimo to poczta i pozostałe niezbędne pliki zajmują tak dużo miejsca, że dysk SSD zaczyna pomału nie wystarczać. Tym bardziej, że wraz ze wzrostem rozdzielczości matryc rosną też nasze pliki zdjęciowe, o czym rzadko kiedy pamiętamy wciskając spust migawki i włączając tryb seryjny. W rezultacie z jednej podróży potrafię przywieźć kilkadziesiąt gigabajtów zdjęć, których kopię muszę gdzieś zrobić z trakcie wyjazdu, aby mieć pewność, że w przypadku awarii karty pamięci nie utracę danych.
Na przełomie lutego i marca tego roku będąc na targach CP+ odwiedziłem też
fabrykę Sigmy w Aizu. Z tej jednodniowej wycieczki do zakładu produkcyjnego przywiozłem 8 GB zdjęć, a do tego z targów wpadło dodatkowo około 30 GB danych. Mając w laptopie SSD 240 GB z czego około 30GB jest zarezerwowane na partycję odzyskiwania systemu, będąc w Japonii musiałem zrobić sporo porządków na dysku, aby mieć gdzie zgrać dane. To był właśnie ten moment, w którym zdałem sobie sprawę, że zasób akcesoriów dla fotografa wciąż się rozrasta. Ostatnio pisaliśmy o serwerach NAS, a także różnego rodzaju ładowarkach i powerbankach. W moim plecaku już teraz można je znaleźć, a serwer NAS pracuje w szafce w domu. Mimo to okazało się, że muszę doposażyć się w zewnętrzny, pojemny dysk.
Budowa i jakość wykonania
W przypadku Extreme Portable SSD nie bez znaczenia jest też sama obudowa. Producent zapewnia, iż posiada stopień ochrony na poziomie IP55, a więc naszemu nośnikowi nie straszny jest pył i przetrzyma on też strugę wody (12.5 l/min) laną na obudowę z dowolnej strony.
Producent podaje także, iż urządzenie pracować może w zakresie temperatur od 0°C do 45°C, a przechowywanie danych jest bezpiecznie w temperaturach od –20°C do 70°C.
Szybkość i bezpieczeństwo
Kopiując dane na z komputera na pendrajwy, czy zewnętrzne dyski typu HDD przyzwyczaiłem się do tego, iż zajmuje to sporo czasu. W przypadku Extreme Portable 1TB SSD raczej nie doświadczymy tych niedogodności. Przerzucenie 8 GB zdjęć z laptopa zajęło 45 sekund (transfer dochodził do 200 MB/s). Mój notebook jest już dość leciwy, więc podobny test wykonałem na znacznie wydajniejszym komputerze stacjonarnym. Tutaj te same dane zapisały się w 26 sekund, co pozwoliło osiągać prędkość zapisu na poziomie 287 MB/s.
Mimo tych różnic Extreme Portable SSD zapewnia tak dużą wydajność, że nie należy go traktować jedynie jako nośnik do przenoszenia, lub przechowywania danych. Urządzenie stanowi rozszerzenie dysku znajdującego się w naszym komputerze i bez problemów możemy umieścić na nim bibliotekę zdjęć, którą bez konieczności kopiowania do komputera zaimportujemy np. do Adobe Lightroom i zajmiemy się obróbką.
W przypadku przenośnych dysków narażamy się nie tylko na ryzyko utraty danych (w przypadku zgubienia), ale tez możliwość dostania się ich w niepowołane ręce. Jeśli chcemy się przed tym zabezpieczyć, wystarczy skorzystać z dostarczonej wraz z Extreme Portable SSD aplikacji SanDisk Secure Access. Jest to niezwykle prosty w obsłudze program, którym możemy zabezpieczyć nasze dane korzystając ze 128-bitowego szyfrowania AES. Po uruchomieniu programu wystarczy określić hasło (opcjonalnie też podpowiedź, która ułatwi nam sobie przypomnienie hasła w awaryjnej sytuacji), a następnie przeciągając pliki do okienka skopiować je do szyfrowanego magazynu.
Podsumowanie
SanDisk Extreme Portable SSD ma w zasadzie wszystko to, czego można by oczekiwać od przenośnego dysku. Jest bardzo szybki, niewielki i lekki, a do tego wytrzymały, odporny na uszkodzenia mechaniczne i zalanie. Trudno doszukać się w nim jakichkolwiek wad i dlatego z pewnością będzie mi towarzyszyć na wyjazdach fotograficznych. Jedyne do czego mogę się przyczepić do niedokładnie naniesiona farba na logotypie SanDisk znajdującym się na obudowie.- SanDisk Extreme Portable 250 GB SSD - 319 zł
- SanDisk Extreme Portable 500 GB SSD - 476 zł
- SanDisk Extreme Portable 1 TB GB SSD - 864 zł
- SanDisk Extreme Portable 2 TB GB SSD - 1660 zł
Zadziwiające jest też, jak szybko spadają ceny nośników SSD. Ubiegłego lata za SanDisk Extreme Portable SSD musieliśmy zapłacić dwa razy więcej, a jeszcze w grudniu za wersję 1 TB musieliśmy zapłacić ok. 1150 zł. Oznacza to, iż tego typu produkty będą w zasięgu coraz większej liczby fotografów i dlatego prędzej czy później warto rozważyć ich zakup.
Artykuł powstał na zlecenie firmy SanDisk.