Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Z filtrami Marumi na Islandii

17 maja 2019
Arkadiusz Olech Komentarze: 6

2. Filtry polaryzacyjne

Omówienie filtrów polaryzacyjnych z oferty firmy Marumi wypadałoby zacząć od wstępu teoretycznego dotyczącego polaryzacji światła oraz zasad działania filtrów polaryzacyjnych. Na szczęście nie musimy już tego robić, bo w oparciu o wcześniejszą współpracę z firmą Marumi, całą serię takich poradników już na naszych łamach opublikowaliśmy. Chętnych do poszerzenia swojej wiedzy na ten temat zachęcamy więc do kliknięcia w niniejszy link i zapoznania się z zaprezentowanym tam materiałem.

Tutaj dodamy tylko, że jeśli chodzi o polaryzatory kołowe, firma Marumi ma w swojej ofercie cztery serie produktów: Fit + Slim CPL, DHG CPL, DHG Super CPL oraz EXUS CPL. Uszeregowaliśmy je od najtańszych do najdroższych. Oczywiście wraz z wrastającą ceną dostajemy coraz lepsze własności optyczne i mechaniczne. Ze swoich doświadczeń najbardziej polecam zainteresowanie się dwiema najwyższymi seriami czyli DHG Super i EXUS. Powód jest prosty – zastosowano tam najwyższej jakości szkło optyczne oraz świetne powłoki antyodbiciowe oraz hydrofobowe. Dzięki temu filtry te mają bardzo wysoką transmisję, nie mają problemów z odblaskami, wprowadzane przez nie winietowanie jest minimalne, a jednocześnie dają się szybko i wydajnie czyścić nawet w warunkach „bojowych”. Szczególnie to ostatnie jest bardzo ważne. Jeszcze kilka lat temu, gdy powłoki hydrofobowe nie były tak powszechne, była seria filtrów pewnego producenta konkurencyjnego do Marumi, gdzie czyszczenie filtrów było prawdziwą katorgą. Złośliwi twierdzili, że doprowadzenie tych filtrów do stanu użyteczności zabierało więcej czasu niż robienie nimi zdjęć. I było w tym sporo prawdy…

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Z tego też powodu już zastosowanie filtra tylko jako ochrony naszego obiektywu daje zadowalające efekty. Zabezpieczamy w ten sposób przednią soczewkę przed zabrudzeniami, zarysowaniami i uszkodzeniem. A dzięki wysokiej jakości powłokom antystatycznym, hydrofobowym i antyodbiciowym oraz wysokiej transmisji nie musimy zawracać sobie głowy pogorszeniem jakości obrazu. Więcej na temat filtrów typu Lens Protect, ich wytrzymałości i powłokach ochronnych możecie przeczytać w tym artykule.

----- R E K L A M A -----

ATRAKCYJNE RABATY NA ZESTAW OD CANONA!
Kupujemy używany sprzęt za gotówkę. Raty 0%!

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Pod koniec kwietnia Marumi i firma K-Consult rozpoczęły akcję specjalną „Chroń Swój Obiektyw z MARUMI”. W promocyjnych cenach dostępne są filtry typu Lens Protect. Trwa także specjalny konkurs #chronswojobiektyw.

Trwająca obecnie pod hasłem „Chroń Swój Obiektyw z MARUMI” kampania dotyczy wszystkich filtrów typu Lens Protect. Promocja sięga nawet do 30 proc. i jest dostępna do końca czerwca u autoryzowanych dealerów marki MARUMI.

Ale to nie wszystko, bo 1 maja wystartował dodatkowo konkurs. Organizatorzy podzieli go na trzy kategorie: zawodowiec, zapalony hobbysta i amator. Zawodowiec może wygrać dwa filtry Marumi EXUS SOLID, zapalony hobbysta trzy filtr SOLID, a amator pięć filtrów SUPER DHG.

Aby wziąć udział w konkursie trzeba przede wszystkim mieć konto na Instagramie i umieścić tam zdjęcie otagowane @marumipolska i #chronswojobiektyw.

W komentarzu trzeba dodatkowo:

  • Napisać dlaczego warto chronić swój obiektyw.
  • Dodać hashtag #chronswojobiektyw #marumipolska.
  • Oznaczyć kategorię, w której dana osoba startuje: #zawodowiec #zapalonyhobbysta #amator.
  • W dowolny sposób opisać obiektyw, z którego najchętniej się korzysta wraz z jego ogniskową.

Organizator konkursu dodaje, że zgłosić można nieograniczoną liczbę zdjęć. Konkurs potrwa do 16 czerwca 2019 r. Ogłoszenie wyników nastąpi 24 czerwca.

Nagrodzonych zostanie aż 10 osób. Organizator przewidział bowiem dwie nagrody w kategorii #profesjonalista, trzy w kategorii #zapalonyhobbysta i pięć w kategorii #amator.

Szczegółowe informacje odnośnie konkursu są dostępne tutaj.

Tak jak napisałem wcześniej, na wyprawach na Islandię, filtrów Marumi używam od trzech lat. A ponieważ w tym czasie byłem tam ze sprzętem różnych producentów i z zupełnie różnymi obiektywami, miałem okazję pracować z filtrami o diametralnie różnej średnicy – od malutkich 49 mm do potężnych 82 mm. Portfolio produktów tej firmy mam więc sprawdzone dość dobrze, a to pozwala mi wypowiadać dość wiążące opinie na ich temat.

Przejdźmy więc do konkretów. Pierwszą noc naszego pobytu na Islandii spędzamy w stolicy tego kraju czyli w Reykjaviku i poprzedzamy ją wieczornym spacerem fotograficznym. Jednym z najbardziej urokliwych przykładów architektury tego miasta jest budynek opery, malowniczo położony nad brzegiem zatoki. W tym roku pogoda nam jednak nie dopisała i pierwszy wieczór na Islandii przywitał nas deszczem. Zamiast intensywnie fotografować operę i jej okolice, bardziej skupiliśmy się na tym, co działo się wewnątrz budynku. I tutaj pojawiła się pierwsza okazja do wykorzystania filtru polaryzacyjnego.

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Bez tego filtru powyższe zdjęcie nie wyszłoby dużo inaczej, ale mając ów filtr do dyspozycji miałem okazję do większej kontroli nad tym gdzie odblaski i refleksy świetlne pojawiają się i znikają. W szczególności odpowiednie ustawienie filtra pozwoliło na całkowite usunięcie odblasków, które pojawiały się na szklanych balustradach znajdujących się po prawej stronie zdjęcia, a jednocześnie nie spowodowało zmniejszenia efektownych odblasków na suficie.

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Dwa kolejne ujęcia, które zostały wykonane na samym południu Islandii, na płaskowyżu Dyrholey, to klasyczne do bólu zastosowanie filtru CPL. Mamy tutaj bowiem i niebo i wodę. Odpowiednie ustawienie filtra powoduje, że możemy podkreślić błękit (a nawet granat, gdy przejrzystość jest dobra) nieba, bardziej wyodrębnić strukturę chmur, a jednocześnie zgasić odblaski na wodzie, pokazać jej przejrzystość i zaakcentować kolorystykę.

Gdy w naszym potencjalnym kadrze nie ma wody, filtr CPL wciąż może pozostać bardzo użytecznym narzędziem.

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Bez niego niebo na powyższych zdjęciach nie byłoby tak granatowe. Co więcej, gdy przejrzystość powietrza jest trochę gorsza, a na drobinkach pyłu zawieszonego w atmosferze rozprasza się światło, użycie filtra pozwala podkreślić kontrast i lepiej wydobyć strukturę gór na dalszym planie.

Używając bardzo szerokich kątów widzenia (czyli od 80 stopni w górę), możemy wpaść w pewną pułapkę, którą zastawia na nas filtr polaryzacyjny. Działa on przecież wydajnie tylko na części nieboskłonu, dla odpowiednich kątów względem położenia słońca. Gdy robimy bardzo szerokie ujęcia, na niebie może pojawić się niechciany gradient koloru i jasności – to wydarzyło się na pierwszym z dwóch powyższych zdjęć, gdzie niebo przy górze, po lewej stronie, jest trochę jaśniejsze niż w pozostałej części kadru. Do fotografa należy więc decyzja czy wciąż używać filtra, czy też może zdjąć go całkowicie. W tym przypadku uznałem różnicę w jasności za na tyle małą, że filtr na obiektywie pozostawiłem.

Będąc przy lodowcu fotografuje się często nie tylko lód, ale też wodę i niebo. Klasycznym ujęciem, w którym filtr CPL jest w zasadzie niezbędny, jest to zaprezentowane poniżej.

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Mamy tutaj częściowo zachmurzone niebo i piękne struktury chmur oraz przebijający się przez nie błękit, a wszystko to podkreślone zostało właśnie przez prawidłowe użycie filtra polaryzacyjnego. Dodatkowym i oczywiście zaplanowanym bonusem jest piękna, wpadające w zieleń tafla wody – widzimy jej przejrzystość, a jednocześnie ładnie kontrastuje ona z zanurzonymi w niej fragmentami lodu.

Woda podkreślona filtrem polaryzacyjnym zagrała główną rolę także w dwóch poniższych zdjęciach.

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Wzgórze, na którym staliśmy było trochę za niskie, żeby w pełnej krasie pokazać meandrującą rzekę. Dzięki filtrowi CPL dało się jednak pokreślić jej granatową barwę, zgasić odblaski i przez to ujednolicić kolorystykę. W efekcie trochę bardziej rzuca się ona w oczy i wyróżnia na tle otaczającego ją terenu.

Wybuch gejzera, sfotografowany pod właściwym kątem do padającego światła wraz z zastosowaniem filtra, spowodowały iż strumienie i kropelki tryskającej wody są lepiej widoczne i ładniej kontrastują na tle niebieskiego nieba.

Przyszedł czas na kilka zdjęć z półwyspu Snaefellsnes – miejsca, które bardzo lubię, bo wita nas zawsze ładną pogodną i znacznie mniejszą liczbą turystów w porównaniu do Golden Circle. Owa ładna pogoda to najczęściej słońce połączone nie z bezchmurnym niebem, jak mogłoby wydawać się osobom mniej zainteresowanym fotografią, ale słońce w połączeniu z ciekawymi strukturami na niebie, które wiją się na tle okolicznych gór i lodowców.

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Jednym z najbardziej spektakularnych miejsc na Snaefellsnes jest oczywiście wodospad Kirkjufellsfoss – jego najbardziej klasyczne ujęcia, które wymagają zastosowania filtra szarego zaprezentujemy później. Tyle, że będąc w klasycznych i fotografowanych często miejscach, sztuką jest wykonanie trochę innych ujęć niż takie jakich miliony możemy znaleźć w internecie. Moje nieśmiałe próby bycia oryginalnym można obejrzeć poniżej – a ich wykonanie umożliwił oczywiście filtr Marumi DHG Super CPL.

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne

Na zakończenie tego rozdziału, jeszcze jedna uwaga. Zaletą stosowania filtrów CPL najwyższej klasy jest to, że można je pozostawić na obiektywie nawet w przypadku takich ujęć, które nie wymagają zastosowania takiego filtra. Można to zrobić z premedytacją, przez pośpiech, z lenistwa, albo przez zwykłe zapomnienie. Świetny filtr odwdzięczy się brakiem odblasków i nie popsuje ujęcia. Dobrym przykładem jest to zdjęcie, gdy chcąc zrobić HDR-a pod słońce, wcale nie musiałem zdejmować filtra.

Z filtrami Marumi na Islandii - Filtry polaryzacyjne