3-2-1 backup
1. Zasada 3-2-1 w backupie
Jednak w życiu zdarzają się sytuacje, które sprawiają, iż nawet osoby wykonujące regularnie backupy nie mogą spać spokojnie. W ubiegłym miesiącu dużą popularnością w serwisie Reddit cieszył się post, w którym jeden z użytkowników opisywał swój problem. Wynajął on fotografa na ślub, pech jednak chciał, iż zleceniobiorcy spłonął dom, a wraz z nim wszelkie nośniki danych, na których znajdowały się zdjęcia z ceremonii. Nie dość, że fotografie bezpowrotnie przepadły, to jakby tego było mało, fotograf stwierdził, iż zwróci klientowi jedynie 90% z wpłaconych 2000 USD, bowiem 200 dolarów należy mu się za czas, który poświęcił na fotografowanie podczas ślubu.
Z podobnymi problemami zmagają się nawet najwięksi zawodowcy i najzamożniejsi tego świata. Jakiś czas temu portale plotkarskie obiegła informacja, iż jakiś haker wykradł z komputera księcia Alexia Lubomirskiego zdjęcia, które wykonywał w ramach zlecenia podczas ceremonii ślubnej księcia Harry’ego i Meghan Markle. W rezultacie zdolny informatyk jest nie tylko w posiadaniu prywatnych, niepublikowanych fotografii pary książęcej, ale też wykasował wszystkie zdjęcia z dysku fotografa i zaczął szantażować młodą parę.
Widać więc, że nieszczęścia chodzą po ludziach i czasem zwykły backup to za mało. Z tego też powodu wiele stowarzyszeń zrzeszających zawodowych fotografów rozpropagowało regułę 3-2-1 dotyczącą wykonywania kopii bezpieczeństwa.
Zasada 3-2-1 w teorii
Jak już pisałem, zachowanie tylko jednej wersji kopii zapasowej może nie być wystarczającym zabezpieczeniem danych. Aby zwiększyć szanse na przywrócenie utraconych lub uszkodzonych danych, należy wdrożyć zasadę 3-2-1:- 3 - Zachowaj 3 kopie ważnych plików.
- 2 - Zachowuj pliki na co najmniej 2 typach nośników pamięci masowej.
- 1 - Przechowuj 1 kopię poza biurem lub poza domem.
W tym celu właśnie wykonujemy kopie bezpieczeństwa. Jednak jeśli skopiujemy nasze zdjęcia na inną partycję znajdującą się na tym samym dysku twardym, to zmniejszymy jedynie prawdopodobieństwo utraty danych w wyniku np. przypadkowego ich wykasowania. Zakładając, że szansa na przypadkowe usunięcie zdjęć z jednej partycji wynosi 1/100, to zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa, aby określić szanse na przypadkowe usunięcie danych z dwóch partycji wartość 1/100 trzeba pomnożyć przez 1/100, co daje 1/10000. Gdy dane mamy na 3 partycjach to mnożymy przez kolejne 1/100. Jednak co nam po tym, że minimalizujemy szanse na utratę danych w wyniku ich przypadkowego wykasowania, skoro wciąż prawdopodobieństwo, że padnie nam cały dysk wynosi 1/100 i tę jedną setną musimy już dodać do 1/10000. Kolejną jedna setną dodajemy w wyniku możliwości przepięcia, kolejną w związku z możliwością awarii zasilacza, itd. Widać więc, że zysk z takiego backupu będzie minimalny. Podobnie rzecz się ma w przypadku kopiowania danych na drugi dysk znajdujący się w tym samym komputerze. Prawdopodobieństwa utraty danych w wyniku ich przypadkowego wykasowania i uszkodzenia dysku wyniosą po 1/10000, jednak wciąż będziemy musieli dodać do tego wynoszące 1/100 szanse na awarie w wyniku przepięcia i awarii zasilacza. Z tego też powodu kopiując nasze dane na wyposażony w macierz poziomu RAID 1 serwer RAID, nie spełniamy wspomnianej zasady 3-2-1. Teoretycznie mamy 3 kopie (jedna w komputerze i po jednej na dyskach w macierzy), jednak w praktyce kopię na macierzy należy traktować jako jedną, bowiem znajduje się ona w tym samym urządzeniu, które jest traktowane jako jeden nośnik. Zmniejszamy co prawda prawdopodobieństwo utraty tej kopii w wyniku awarii jednego z dysków, ale wciąż jest spora szansa, że padnie kontroler macierzy, lub cały serwer NAS. W związku z tym przechowując dane na komputerze oraz macierzy RAID w serwerze NAS i chcąc postępować zgodnie z zasadą 3-2-1, wciąż musimy brać pod uwagę konieczność wykonania trzeciej kopii bezpieczeństwa.
Ważne jest aby znajdowała się ona poza biurem, lub poza domem. Chodzi o minimalizację prawdopodobieństwa utraty danych w wyniku zdarzeń losowych, takich jak pożary, powodzie, itp. Co nam po tym, że mamy 100 kopii w domu na różnych dyskach, płytach, kartach, taśmach i prawdopodobieństwo, że utracimy te dane w wyniku awarii nośników jest niemal równe zeru, skoro i tak musimy dodać do tego wszystkie wartości prawdopodobieństw związane ze zdarzeniami losowymi, typu pożar, powodzie, wandalizm, czy nawet akty terrorystyczne.
Jak zatem w praktyce wdrożyć zasadę 3-2-1?
Zasada 3-2-1 w praktyce
![]() |
W takiej sytuacji z pomocą przychodzą serwery NAS, o których pisałem już wielokrotnie. W ostatnim artykule przedstawiłem dość tani serwer QNAP TS-228A i wspomniałem, jak w prosty sposób wykonać na nim backup. Czyli sprawę automatyzacji jednej kopii zapasowej mamy już załatwioną. Jednak do spełnienia zasady 3-2-1 potrzebujemy jeszcze trzeciej kopii, no i jeden z nośników musi znajdować się w innym miejscu. O ile serwer NAS postawimy poza domem lub biurem, to wystarczy, że na miejscu będziemy zgrywać dane na zewnętrzny dysk, a proces ten także możemy prosto zautomatyzować, niezależnie czy korzystamy z komputera PC czy Mac.
Jeszcze wygodniej, jeszcze szybciej, jeszcze pewniej
Korzystając z funkcji, jakie dają nam serwery QNAP NAS możemy jednak cały ten proces jeszcze bardziej usprawnić, co z pewnością docenią osoby posiadające spory magazyn zdjęć i filmów. Z pomocą przyjdzie nam tu aplikacja HBS 3, którą możemy za darmo zainstalować na serwerze QNAP NAS. Jest to bardzo rozbudowane narzędzie, które łączy funkcje tworzenia kopii zapasowych, przywracania i synchronizacji w jednej aplikacji umożliwiającej łatwe przesyłanie danych do przestrzeni lokalnych, zdalnych i do chmury w ramach kompleksowego planu przechowywania danych i odzyskiwania po awarii.![]() |
![]() W HBS 3 znajdziemy ponad 20 zintegrowanych usług w chmurze. |
Aplikacja HBS 3 została dodatkowo wyposażona w technologię QuDedup w celu deduplikacji danych zapasowych u źródła. Zmniejszenie ogólnego rozmiaru danych zapewnia także redukcję wymaganej przepustowości i czas tworzenia kopii zapasowej. W sytuacji gdy każdego dnia modyfikujemy wiele dokumentów, grafiki i innych plików, zmiany są w większości niewielkie, mimo to tworzenie kopii zapasowych wszystkich tych plików za każdym razem jest bardzo niewydajne, ponieważ większość zawartości plików się powtarza. Korzystając z HBS 3, można w łatwy sposób uniknąć niewydajnego tworzenia kopii zapasowych.
Technologia QuDedup deduplikuje dane kopii zapasowych u źródła, redukując rozmiar danych kopii zapasowych nawet o 75%. Początkowy proces deduplikacji może trochę potrwać, jednak deduplikacja danych sprawi, że tworzenie kopii zapasowych w przyszłości będzie znacznie szybsze!
![]() Deduplikacja u źródła pozwala zaoszczędzić sporo miejsca na przechowywani naszych kopii bezpieczeństwa, a dodatkowo przyspiesza wykonywanie backupu. |
Niestety proces deduplikacji wymaga sporo mocy obliczeniowej, więc nie sprawdzi się przy mniej zaawansowanych serwerach QNAP NAS. Funkcja ta nie jest też rekomendowana dla dużej ilości plików wideo.
Jednak QNAP oferuje jeszcze jedno rozwiązanie, które sprawdzi się w takiej sytuacji, gdy zależy nam na częstych kopiach oraz oszczędności miejsca na dyskach. Z pomocą przychodzi nam tutaj kopia migawkowa, którą znajdziemy w niemal wszystkich serwerach NAS marki QNAP. Migawka nie jest backupem w pełnym tego słowa znaczeniu, lecz zapisem aktualnego stanu systemu. W systemach QNAP stosowane są migawki blokowe, w których zapisywane są tylko te dane, które uległy zmianie od poprzedniej migawki. Pozwala to oszczędzać miejsce na dysku potrzebne na przechowywanie migawek, a dodatkowo bardzo przyspiesza tworzenie i odtwarzanie kopii zapasowych. Migawki mogą być wykonywane ręcznie lub zgodnie z harmonogramem i dzięki nim bez problemów możemy przywrócić nasze dane do stanu z określonego dnia i godziny. Chroni nas to również przed atakami typu ransomware, w wyniku których nasze dane zostają zaszyfrowane, ale też w przypadku przypadkowego usunięcia lub modyfikacji plików pozwala na szybkie i łatwe ich przywrócenie.
Ile to wszystko kosztuje?
Okazuje się, że wdrożenie polityki wykonywania kopii zapasowych zgodnie z zasadą 3-2-1 wcale nie musi być drogie. Jak pisałem, wystarczą do tego dwa zewnętrzne dyski, na co wydamy w zależności od pojemności około 500-2000 zł. Oparcie naszych backupów na serwerze bądź serwerach NAS będzie nasz kosztować dodatkowo około 1000-2000 zł (plus ewentualnie abonament za chmurę), a pozwoli w pełni zautomatyzować cały proces i do tego zaoszczędzić sporo miejsca. Nie bez znaczenia są tez inne zalety, jakie niesie za sobą użycie serwera NAS. Pisałem o nich w artykule pt. "Dlaczego fotograf powinien kupić serwer NAS?" i są to np. dostępność danych z każdego miejsca, możliwość łatwego zarządzania naszymi zdjęciami i filmami, prostego udostępniania ich znajomym czy klientom, a także szereg funkcji pomocnych w pracy biurowej, czy możliwości związane z obsługą multimediów.Myślę, że w erze szybkiego internetu, rozwiązań chmurowych i zaawansowanych serwerów NAS, czas zapomnieć o uciążliwym i czasochłonnym zgrywaniu danych na płyty, czy dyski przenośne. Za rozsądne pieniądze możemy zautomatyzować proces tworzenia backupów zgodnie z zasadą 3-2-1, co zaoszczędzi nam sporo czasu i z pewnością pozwoli na spokojny sen.
Artykuł powstał na zlecenie firmy QNAP.