Uchwycone obiektywem. Lekcje legendarnego fotografa dzikich zwierząt
4. Kupowanie danych za orzeszki
Modrowronki dowolnego podgatunku mają fioła na punkcie orzeszków ziemnych. Nieważne, czy kiedykolwiek wcześniej widziały taki orzeszek — rzuć orzeszek w stronę modrowronki, a ta będzie musiała przylecieć i go obejrzeć. A gdy go już obejrzy, to go zakopie. Taka po prostu jest. Tam, na wyspie, nauczyłem się najlepszego sposobu na modrowronki; stosuję go do dziś, gdy fotografuję te ptaki na własnym podwórku.
Rybitwy kalifornijskie. Zdjęcie zrobione Nikonem F3/T z obiektywem Nikkor 800 mm f/5.6 z TC-14, na kliszy Kodachrome 64. |
Kalifornijskie rybitwy białoczelne. Zdjęcie zrobione Nikonem F3/T z obiektywem Nikkor 800 mm f/5.6 z TC-14, na kliszy Kodachrome 64. |
Brzytwodzioby amerykańskie. Zdjęcie zrobione Nikonem F3/T z obiektywem Nikkor 800 mm f/5.6, na kliszy Kodachrome 64. |
Dlatego to właśnie orzeszki ziemne były wykorzystywane do zwabienia modrowronek do pułapek. Pułapki były dokładnie takie, jakie widuje się w kreskówkach: klatka z klapą podpartą kijkiem, do którego przywiązany był sznurek. Po pociągnięciu sznurka klapa się zamykała. Do klatki wrzucano orzeszki. Ponieważ modrowronki są właśnie takie, jakie są, musiały wleźć po nie do klatki. Aby trochę im to osłodzić, nieco orzeszków rozrzucano także dookoła klatki (mieliśmy w stacji olbrzymie zapasy orzeszków ziemnych).
Pary ptaków, które nie miały wcześniejszych doświadczeń z pułapkami, bez wahania właziły do klatki. Klapa się zamykała, a chwilę potem ptaki były już w naszych rękach i zostawały zaobrączkowane. Modrowronki dobierają się w pary na całe życie, lecz strata partnera nie jest niczym niezwykłym. Dlatego zależało nam na obrączkowaniu obu ptaków w parze. Prawdziwa zabawa zaczynała się dopiero, gdy chodziło o złapanie niezaobrączkowanego jeszcze partnera (moim czytelniczkom ten fragment się zapewne spodoba).
W przypadku modrowronek mających już doświadczenie z pułapkami cała rzecz wyglądała inaczej. Gdy trzeba wykonać brudną robotę, czyli wyciągnąć orzeszek ziemny z klatki, samiczka wysyła swego towarzysza, by tego dokonał. Ptaki wiedzą, co oznacza klatka, ale pociąg do orzeszków zwycięża. Jeśli to samiczka ma być zaobrączkowana, najpierw trzeba złapać samczyka. Są to jednak mądre ptaki, które uczą się na swoich błędach. Dlatego doświadczony samczyk najpierw zbiera wszystkie orzeszki leżące poza klatką. Potem obchodzi klatkę dookoła i sięga między drutami po te orzeszki, które są w zasięgu jego dzioba. I tak to trwa do czasu, aż zostanie już tylko jeden, ostatni orzeszek — na samym środku klatki (przymocowany drucikiem). Ponieważ samiczka siedzi niedaleko i wykrzykuje swoje żądania, w końcu samczyk włazi do klatki. Voilá!
Projekt badawczy dotyczący modrowronek prowadzony na wyspie Santa Cruz. Zdjęcie zrobione Nikonem F3P z obiektywem Nikkor 35 – 200 mm f/3.5, na kliszy Kodachrome 64. |