Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Warto pamiętać, że komety zachowują się nieraz dosyć nieprzewidywalnie, jeśli chodzi o ich jasność. Bywa że rozbłyskują znacznie powyżej przewidywanej jasności. Tak, że nie należy narzekać na pogarszające się prognozy lecz obserwować, obserwować.
A cóż w tym dziwnego? Na niebie jest sporo słabo widocznych magławic o średnicy Księżyca, na przykład "Helix" Średnica głowy komety rzędu kilkunastu minut kątowych nie będzie niczym szczególnym. Co innego jasność..... Poczekamy, pofotografujemy, pożyjemy
Nowy gość dostrzeżony niedawno na niebie: Był to kometa pierwszej wielkości i mocy ⁴⁵⁰. Zjawił się na zachodzie, leciał ku północy; Krwawym okiem z ukosa na rydwan spoziera, Jakby chciał zająć puste miejsce Lucypera, Warkocz długi w tył rzucił i część nieba trzecią Obwinął nim, gwiazd krocie zagarnął jak siecią I ciągnie je za sobą, a sam wyżej głową Mierzy, na północ, prosto w gwiazdę biegunową
Mrówki, znęcone blaskiem bieluchnej pończoszki, Wbiegły, gęsto zaczęły łaskotać i kąsać, Telimena musiała uciekać, otrząsać, Na koniec na murawie siąść i owad łowić.
Nie mógł jej swej pomocy Tadeusz odmówić: Oczyszczając sukienkę, aż do nóg się zniżył, Usta trafem ku skroniom Telimeny zbliżył -
Ja wolę jednak poemat na papierze. Rola Zosi w filmie została zbeszczeszczona przez A. B.-C. Naprawdę nie wiem, jak to się stało, że ona otrzymała tę rolę: same gwiazdy i "takie coś". Rozumiem, gdyby zagrała rolę niedźwiedzia (to też kluczowa postać w Panu Tadeuszu), ale Zosię.....
Troszkę odbiegliśmy od tematu - ale może jestem spaczony przez starą szkołę i z kometą jest to jedno z pierwszych moich skojarzeń. A kometa zapowiada się kozacka - i dobrze że tu pojawia się coraz więcej tego typu newsów. i przy tej okazji trochę 13 zgłoskowca nie zaszkodzi nikomu :)
kivirovi - 30 minut kątowych na niebie (a tyle ma tarcza Księżyca) to wcale nie tak dużo. Większość lornetkowych komet w okolicach największej jasności ma otoczki o rozmiarze kilkunastu minut. Obiekty o rozmiarze 20-30 minut nie należą do rzadkości. Duże i jasne komety mogą bez problemów przekroczyć 30 minut.
Fajny artykuł, cieszę się, że takie tematy są tu poruszane. Sam z niecierpliwością czekam na ten spektakl i mam nadzieję, że pogoda pozwoli na jego obserwacje.
Jasne komety to wdzięczne obiekty do fotografowania. Tak naprawdę nie trzeba nawet dysponować żadnym specjalistycznym sprzętem. Przy w miarę jasnym, szerokokątnym obiektywie (~24-28mm) można zrobić ciekawe zdjęcie z kometą bez montażu paralaktycznego i prowadzenia aparatu (albo zrobić timelapsa na przykład). Można nawet spróbować swoich sił posiadając jedynie aparat kompaktowy, choć zapewne trzeba będzie się pobawić z obróbką zdjęcia. Przerobiłem różne kombinacje na komecie PanSTARRS widocznej kilka miesięcy temu, zarówno leciwą lustrzanką APS-C (niestety nie dysponowałem szerokokątnym obiektywem) jak i kompaktem.
Natomiast przy dłuższych ogniskowych i prowadzeniu za pomocą montażu paralaktycznego trzeba też pamiętać, że kometa będzie się poruszała względem gwiazd, co komplikuje proces stackowania. Bo albo będziemy mieli punktowe gwiazdy ale pojechaną kometę, albo odwrotnie. Ale i ten problem można obejść, choć wymaga to włożenia dodatkowej pracy w obróbkę zdjęć.
Czy ktoś się orientuje, czy ta kometa będzie poruszała się na tyle szybko, aby powodować takie problemy?
Tak czy inaczej, na ISONa jestem już wyposażony w montaż paralaktyczny z napędem, i mam cichą nadzieję, że uda mi się uchwycić ją na zdjęciu. I liczę po cichu, że kometa jeszcze "zaskoczy", w końcu z kometami nigdy nic nie wiadomo :)
Klika dni przed i po spotkaniu ze Słońcem będzie porszała się baaaaardzo szybko. Na tyle szybko, że zmiana współrzędnych deklinacja / rektascencja będzie widoczna w odstępnie kilkudziesięciu minut!
Tripper, Ale w "tych dniach" będzie ona na jasnym lub wręcz dziennym niebie i szacuję, że czasy migawki na poziomie 1/100" - 1" wystarczą w zupełności. Czekajmy....
Jedna uwaga do ciekawego artykułu. Po co podawać w podpisie zdjęcia efektywną ogniskową? Ogniskowa wynosi 600 mm. Rozdzielczość zależy tylko od prawdziwej ogniskowej i rozmiaru pixela, Lepiej podać arcsex / pixel. To jest chyba crop i mało ważne jest przy jakiej ogniskowej dla pełnej klatki pole widzenia byłoby identyczne jak w omawianym zestawie. Efektywna ogniskowa wartościowo może jest imponująca ale nie ma żadnego znaczenia w tym przypadku.
Zapomnieliście dodać, że od 15 listopada do peryhelium będzie przeszkadzał blask Księżyca. Potem, zakładając że przetrwa peryhelium Księżyc znowu będzie przeszkadzał w fotografii oraz obserwacjach....
goornik - czas migawki 1/100s w dzień... Hm... Problemem nie będzie czas migawki. W dzień będzie znikomy kontrast, spróbujcie pofotografować sierp Księżyca na dziennym niebie, zwłaszcza blisko Słońca. A w porównaniu z Księżycem kometa będzie leeedwie widoczna.
pogrzex - komu nie przeszkadza blask Słońca tego Księżycem nie przestraszysz :)
Na ciemnym niebie można aktualnie zaobserwować aż cztery komety, wszystkie przy pomocy lornetki: - C/2013 R1 Lovejoy, - 2P/Encke, - C/2012 X1 LINEAR, i wreszcie C/2012 S1 ISON. Prawdziwa gratka dla miłośników obserwacji komet.
Jedna uwaga off-topic: Może ktoś uznać za godną uwagi koniunkcję Merkurego i Saturna w okolicach 26 listopada. Przejdą w odległości od siebie mniejszej niż średnica kątowa tarczy Księżyca.
a mogę prosić o podsumowanie, co to oznacza dla mnie - laika z ZOMZ Zagorsk BPC 20x60 KRONOS? jest jeszcze szansa ją zobaczyć lekko uzbrojonym okiem, czy wiele szumu było o nic?
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
A miało być tak pięknie.
Fantastycznie napisane! - Dziękuję!
Warto pamiętać, że komety zachowują się nieraz dosyć nieprzewidywalnie, jeśli chodzi o ich jasność. Bywa że rozbłyskują znacznie powyżej przewidywanej jasności. Tak, że nie należy narzekać na pogarszające się prognozy lecz obserwować, obserwować.
Ważne słowa. Z kometami nigdy nic nie jest pewne.
Kometa wielkości tarczy Księżyca w pełni... I ktoś w to uwierzył?
"Kometa czasem wojny, czasem wróży kłótnie"
A cóż w tym dziwnego?
Na niebie jest sporo słabo widocznych magławic o średnicy Księżyca, na przykład "Helix"
Średnica głowy komety rzędu kilkunastu minut kątowych nie będzie niczym szczególnym.
Co innego jasność.....
Poczekamy, pofotografujemy, pożyjemy
Focjusz, to z "Pana Tadeusza", prawda?
Nowy gość dostrzeżony niedawno na niebie:
Był to kometa pierwszej wielkości i mocy ⁴⁵⁰.
Zjawił się na zachodzie, leciał ku północy;
Krwawym okiem z ukosa na rydwan spoziera,
Jakby chciał zająć puste miejsce Lucypera,
Warkocz długi w tył rzucił i część nieba trzecią
Obwinął nim, gwiazd krocie zagarnął jak siecią
I ciągnie je za sobą, a sam wyżej głową
Mierzy, na północ, prosto w gwiazdę biegunową
podobno mają wycofać z gimnazjum :)
:(
I dobrze, Mickiewicz w tekście posunął się za daleko:
O Gerwazym na przykład:
"I dotąd nosił wielki pęk kluczy za pasem
Uwiązany na taśmie, ze srebrym kutasem"
Przecież to niepedagogiczne!
Po co czytać takie świństwa, skoro można sobie wajdowski film obejżeć.
Mrówki, znęcone blaskiem bieluchnej pończoszki,
Wbiegły, gęsto zaczęły łaskotać i kąsać,
Telimena musiała uciekać, otrząsać,
Na koniec na murawie siąść i owad łowić.
Nie mógł jej swej pomocy Tadeusz odmówić:
Oczyszczając sukienkę, aż do nóg się zniżył,
Usta trafem ku skroniom Telimeny zbliżył -
>> Po co czytać takie świństwa, skoro można sobie wajdowski film obejżeć.
Dokładnie. Przecież w tych książkach czają się demony polskiego patriotyzmu.
Ja wolę jednak poemat na papierze.
Rola Zosi w filmie została zbeszczeszczona przez A. B.-C.
Naprawdę nie wiem, jak to się stało, że ona otrzymała tę rolę: same gwiazdy i "takie coś". Rozumiem, gdyby zagrała rolę niedźwiedzia (to też kluczowa postać w Panu Tadeuszu), ale Zosię.....
Troszkę odbiegliśmy od tematu - ale może jestem spaczony przez starą szkołę i z kometą jest to jedno z pierwszych moich skojarzeń.
A kometa zapowiada się kozacka - i dobrze że tu pojawia się coraz więcej tego typu newsów.
i przy tej okazji trochę 13 zgłoskowca nie zaszkodzi nikomu :)
@Goornik - nie zgodzę się. Film jest całkiem niezły ( choć nie dorasta do pięt orginałowi - to jednak raczej oczywiste ) a rola A B C też nie zgorsza.
kivirovi - 30 minut kątowych na niebie (a tyle ma tarcza Księżyca) to wcale nie tak dużo. Większość lornetkowych komet w okolicach największej jasności ma otoczki o rozmiarze kilkunastu minut. Obiekty o rozmiarze 20-30 minut nie należą do rzadkości. Duże i jasne komety mogą bez problemów przekroczyć 30 minut.
Fajny artykuł, cieszę się, że takie tematy są tu poruszane. Sam z niecierpliwością czekam na ten spektakl i mam nadzieję, że pogoda pozwoli na jego obserwacje.
Jasne komety to wdzięczne obiekty do fotografowania. Tak naprawdę nie trzeba nawet dysponować żadnym specjalistycznym sprzętem. Przy w miarę jasnym, szerokokątnym obiektywie (~24-28mm) można zrobić ciekawe zdjęcie z kometą bez montażu paralaktycznego i prowadzenia aparatu (albo zrobić timelapsa na przykład). Można nawet spróbować swoich sił posiadając jedynie aparat kompaktowy, choć zapewne trzeba będzie się pobawić z obróbką zdjęcia. Przerobiłem różne kombinacje na komecie PanSTARRS widocznej kilka miesięcy temu, zarówno leciwą lustrzanką APS-C (niestety nie dysponowałem szerokokątnym obiektywem) jak i kompaktem.
Natomiast przy dłuższych ogniskowych i prowadzeniu za pomocą montażu paralaktycznego trzeba też pamiętać, że kometa będzie się poruszała względem gwiazd, co komplikuje proces stackowania. Bo albo będziemy mieli punktowe gwiazdy ale pojechaną kometę, albo odwrotnie. Ale i ten problem można obejść, choć wymaga to włożenia dodatkowej pracy w obróbkę zdjęć.
Czy ktoś się orientuje, czy ta kometa będzie poruszała się na tyle szybko, aby powodować takie problemy?
Tak czy inaczej, na ISONa jestem już wyposażony w montaż paralaktyczny z napędem, i mam cichą nadzieję, że uda mi się uchwycić ją na zdjęciu. I liczę po cichu, że kometa jeszcze "zaskoczy", w końcu z kometami nigdy nic nie wiadomo :)
Klika dni przed i po spotkaniu ze Słońcem będzie porszała się baaaaardzo szybko. Na tyle szybko, że zmiana współrzędnych deklinacja / rektascencja będzie widoczna w odstępnie kilkudziesięciu minut!
@goornik
Dzięki za info. W takim razie chyba nie ma co szaleć z długimi czasami i ogniskowymi w tych dniach.
Tripper,
Ale w "tych dniach" będzie ona na jasnym lub wręcz dziennym niebie i szacuję, że czasy migawki na poziomie 1/100" - 1" wystarczą w zupełności. Czekajmy....
Jedna uwaga do ciekawego artykułu. Po co podawać w podpisie zdjęcia efektywną ogniskową? Ogniskowa wynosi 600 mm. Rozdzielczość zależy tylko od prawdziwej ogniskowej i rozmiaru pixela, Lepiej podać arcsex / pixel. To jest chyba crop i mało ważne jest przy jakiej ogniskowej dla pełnej klatki pole widzenia byłoby identyczne jak w omawianym zestawie. Efektywna ogniskowa wartościowo może jest imponująca ale nie ma żadnego znaczenia w tym przypadku.
Zapomnieliście dodać, że od 15 listopada do peryhelium będzie przeszkadzał blask Księżyca. Potem, zakładając że przetrwa peryhelium Księżyc znowu będzie przeszkadzał w fotografii oraz obserwacjach....
goornik - czas migawki 1/100s w dzień... Hm...
Problemem nie będzie czas migawki. W dzień będzie znikomy kontrast, spróbujcie pofotografować sierp Księżyca na dziennym niebie, zwłaszcza blisko Słońca. A w porównaniu z Księżycem kometa będzie leeedwie widoczna.
pogrzex - komu nie przeszkadza blask Słońca tego Księżycem nie przestraszysz :)
Na ciemnym niebie można aktualnie zaobserwować aż cztery komety, wszystkie przy pomocy lornetki:
- C/2013 R1 Lovejoy,
- 2P/Encke,
- C/2012 X1 LINEAR,
i wreszcie C/2012 S1 ISON.
Prawdziwa gratka dla miłośników obserwacji komet.
Jedna uwaga off-topic:
Może ktoś uznać za godną uwagi koniunkcję Merkurego i Saturna w okolicach 26 listopada. Przejdą w odległości od siebie mniejszej niż średnica kątowa tarczy Księżyca.
Z tą kometą to może się nie udać...
No właśnie wydaje się że jednak przetrwała przejście przez peryhelium.
@Arek: a na Onecie piszą że jednak się rozpadła. Wiesz coś konkretniejszego?
Przetrwała. Widać ją wyraźnie na obrazach sondy SOHO. Nie jest może jakoś strasznie jasna, ale widać ją bez problemów.
link
a mogę prosić o podsumowanie, co to oznacza dla mnie - laika z ZOMZ Zagorsk BPC 20x60 KRONOS? jest jeszcze szansa ją zobaczyć lekko uzbrojonym okiem, czy wiele szumu było o nic?
Niestety rozpadła się. Ale jest na pocieszenie kometa Lovejoy.
link
Meteory jakies z niej beda?