Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Poradniki

Błyskowe lampy studyjne w praktyce - wprowadzenie

Błyskowe lampy studyjne w praktyce - wprowadzenie
26 marca 2014

1. Wprowadzenie

Błyskowe lampy studyjne w praktyce - wprowadzenie - Wprowadzenie

Jeśli możemy sobie wyobrazić grupę typowych fotoamatorów – z dużą dozą pewności możemy stwierdzić, że studyjne lampy błyskowe nie należą wśród nich do najpopularniejszych akcesoriów fotograficznych. Zdecydowana większość marzy o lepszym aparacie, kolejnym obiektywie, czy w ostateczności – systemowej lampie błyskowej. Wydaje nam się, że to właśnie one zapewnią nam lepszą zabawę, większą satysfakcję i ciekawsze zdjęcia. Postaw się Drogi Czytelniku w takiej oto sytuacji – niespodziewanie dostajesz premię w wysokości 1500 zł i masz zgodę od żony/męża (mamy, taty, babci – w zależności od okoliczności), by w całości przeznaczyć ją na sprzęt fotograficzny. Czy przyjdzie Ci w ogóle do głowy pomysł zakupu studyjnych lamp błyskowych? Podejrzewamy, że 99% osób zacznie przeglądać w takiej sytuacji cenniki obiektywów swojego ukochanego systemu albo odłoży tę kwotę na zakup lepszej lustrzanki.

Przyczyny takiego stanu rzeczy należy prawdopodobnie upatrywać w tym, że lampy studyjne obarczone są licznymi mitami, które zniechęcają do bliższego poznania. Kojarzą się z czymś dużym, ciężkim, drogim i skomplikowanym w użyciu, wymagającym dużo miejsca, którego brakuje w naszych mieszkaniach. Z czymś prawdopodobnie zbyt profesjonalnym.


----- R E K L A M A -----

OBIEKTYWY ZEISS W PROMOCJI BLACK FRIDAY

Naszym zdaniem taka opinia jest zbyt krzywdząca i niesprawiedliwa. Korzystając z okazji, iż firma Quantuum wypożyczyła nam zestaw lamp studyjnych serii Quantuum Up! chcieliśmy rozprawić się ze wspomnianymi powyżej opiniami i zaprezentować lampy studyjne w lepszym świetle. W cyklu pt. „Lampy studyjne …”, który inaugurujemy niniejszym tekstem, przyjrzymy się, co ciekawego mają one do zaoferowania, przedstawimy krótkie wprowadzenie do tego jak ich używać oraz podamy przegląd praktycznych zastosowań. Choć jednym z celów tego cyklu jest próba przekonania Was, że lampy studyjne też mogą być atrakcyjnym akcesorium fotograficznym, nie jest to cel jedyny. Chcemy, by cykl ten stał się abecadłem lamp studyjnych zarówno od strony technicznej jak i praktycznej. Osoby bardziej doświadczone mogą zaś potraktować ten cykl jako repetytorium oraz praktyczny opis wspomnianego zestawu Quantum Up!.

Ale po co mi te lampy…

Wróćmy zatem na początek i zanim przejdziemy do szczegółów technicznych, przyjrzyjmy się jeszcze raz wymienionym we wstępie zarzutom, które mogą obciążać lampy błyskowe w ogólności. Warto podkreślić, że choć zarzuty te mogą mieć pewne uzasadnienie historyczne, współczesny rozwój elektroniki użytkowej już dawno dotarł również do tego segmentu rynku.

Błyskowe lampy studyjne w praktyce - wprowadzenie - Wprowadzenie
Studyjna lampa błyskowa z parasolką

Obecne lampy błyskowe nie są ani ciężkie (dołączone do zestawu Quantuum Up! ważą około 1.5 kg) ani duże (długość 30 cm, średnica 12.5 cm). Nie są też drogie bowiem zestaw trzech lamp, którym będziemy się posługiwać kosztuje wraz z wyzwalaniem radiowym wspomniane nieprzypadkowo we wstępie 1500 zł. W tej cenie jesteśmy prawdopodobnie w stanie kupić jakiś ciekawy obiektyw, ale czy jesteśmy pewni, że (kolokwialnie mówiąc) frajda z jego posiadania będzie większa niż z kompletnego zestawu studyjnego? Po poznaniu pewnych podstaw użycie lamp błyskowych staje się banalnie proste i otwiera przed nami szerokie spektrum możliwości i eksperymentów. Prawdopodobnie daleko większe niż wynikające z posiadania kolejnego obiektywu.

Kolejnym mitem, który może zniechęcać do lamp błyskowych jest brak miejsca, szczególnie u osób mieszkających w typowym polskim M-4. Łatwo sobie wyobrazić, że wraz z nazwą, lampy takie wymagają niemalże studia fotograficznego. W idealnym warunkach – zapewne. My jednak bez problemów korzystamy w trakcie niniejszego cyklu z niewielkiego pokoju o powierzchni 10 metrów kwadratowych. W istocie, całe nasze mieszkanie może stać się studiem fotograficznym. Fotografować możemy przecież również na kanapie w salonie czy przy stole w kuchni. Przechowywanie również nie musi być problemem bowiem te kilka statywów, lamp i akcesoriów spokojnie spakować można do niewielkiego kartonu, a ten schować do szafy by nie przeszkadzał nam na co dzień.

Lampy studyjne ze względu na coraz przystępniejszą cenę, wygodę użycia jak i coraz liczniejsze poradniki/książki przestaje otaczać aura profesjonalizmu. Mogą one służyć do świetnej zabawy, domowej fotografii artystycznej, portretów rodziny, fotografii produktowej, czy nawet fotografii wnętrz, jeżeli takie jest nasze hobby. Pracując z nimi zyskujemy jednak coś jeszcze cenniejszego – warsztat pracy ze światłem, który przydać się nam może w fotografii każdego rodzaju. Zabawa ze światłem, nad którym ma się pełną kontrolę, ma ogromne walory edukacyjne, a jednocześnie może być nieustającym źródłem satysfakcji.

Mając nadzieję, że choć trochę przełamaliśmy brak zainteresowania u tych z Was, u których on występował, przejdźmy do pierwszych detali technicznych.

Abecadło studyjne

Gdy mówimy o oświetleniu studyjnym, rozróżnić w nim możemy dwie główne szkoły – szkoła oświetlenia błyskowego oraz szkoła oświetlenia ciągłego. Bywa tak, że zwolennicy jednej nijak nie dają się przekonać do drugiej, bywają osoby, które wybierają jedną z nich elastycznie, w zależności od potrzeb i możliwości.

Oświetlenie ciągłe jest znacznie łatwiejsze do wytłumaczenia bowiem działa na identycznej zasadzie jak znane wszystkim oświetlenie w naszych domach (choć wspomnieć należy, że coraz częściej stosuje się tu oświetlenie LED-owe). Lampy świecą światłem ciągłym na fotografowaną scenę. Ma to swoją niezaprzeczalną zaletę – dokładnie widzimy jak oświetlenie wyglądać będzie na wynikowej fotografii. Ułatwia to precyzyjne modelowanie, bowiem każdą najdrobniejszą zmianę w ustawieniu czy mocy lamp od razu widzimy na fotografowanym obiekcie.

Dalej w większości zaczynają się wady tego rozwiązania. By móc fotografować komfortowo np. portrety (co jest jakby nie patrzeć najczęstszym zastosowaniem) potrzebujemy dostatecznie krótkich czasów migawki by model nie poruszył się. Dla wysokiej jakości chcielibyśmy też fotografować przy jak najniższej czułości – idealnie wynoszącej np. ISO 100. Chcąc mieć możliwość kontroli głębi ostrości i/lub pracy w zakresie przysłon najlepszych dla naszego obiektywu, chcielibyśmy go też prawdopodobnie móc przymknąć do wartości f/5.6 albo nawet f/8. Wszystkie te rzeczy pociągają za sobą potrzebę bardzo dużej ilości światła. By efektownie oświetlić modela światłem ciągłym potrzebne są żarówki o mocy setek, a nawet tysięcy watów. Jeśli dodamy do tego straty (rozproszenie) światła poprzez wszelkiego rodzaju modyfikatory (jak parasolki czy softboksy, którym przyjrzymy się w części drugiej), to wymaganie na moc wzrośnie jeszcze bardziej. Popularne i tanie rozwiązania zużywają dużo energii i wydzielają dużo ciepła przez co praca modela szybko staje się męcząca. W warunkach domowych praktycznie nie jest możliwe osiągnięcie takiej ilości światła, jaką da nam lampa błyskowa.

Problemem staje się też kontrola temperatury barwowej bo ta zmienia się wraz z mocą lampy. Przy kilku lampach świecących z różną mocą model może być zatem oświetlony z kilku stron światłem w mniejszym lub większym stopniu o zabarwieniu żółtym. Im skuteczniej chcemy się pozbyć różnych wad oświetlenia ciągłego, tym droższe stają się lampy i całe rozwiązanie przestaje być atrakcyjne dla przeciętnego fotoamatora.

Błyskowe lampy studyjne w praktyce - wprowadzenie - Wprowadzenie
Lampa błyskowa Quantuum Up!

Lampy błyskowe znamy zapewne wszyscy. Posiada je niemal każdy aparat, od prostych kompaktów po zaawansowane lustrzanki. Znamy również reporterskie lampy błyskowe, przypinane do gorącej stopki. Każdy prawdopodobnie intuicyjnie szybko skonfrontuje cechy światła błyskowego z cechami światła ciągłego wymienionymi wyżej. Cechuje je przede wszystkim bardzo duża siła błysku. Dzięki temu nie musimy się czuć pod żadnym względem ograniczeni ilością światła i bez problemu wykonamy zdjęcia przy przysłonie f/8 i ISO 100 stosując również najróżniejsze modyfikatory światła. Paradoksalnie czasem trzeba sobie radzić nawet z nadmiarem światła, a nie jego brakiem.

Nie występuje również problem nagrzewania się, dużego zużycia energii i zmiennej temperatury barwowej, czyniąc je mniej problematycznymi w użytkowaniu. Dobre lampy błyskowe są również w zasięgu prawie każdego portfela, czego najlepszym przykładem jest zestaw, którego używamy w tym cyklu artykułów.

Błyskowe lampy studyjne w praktyce - wprowadzenie - Wprowadzenie
Źródło światła ciągłego i błyskowego w lampie serii Quantuum Up!

Pewną wadą lamp błyskowych jest brak podglądu „na żywo” oświetlenia sceny. Ostateczny efekt widzimy dopiero na wykonanym zdjęciu, gdy w jego trakcie błysną wszystkie lampy. Pewną pomocą jest tu oświetlenie modelujące, w które wyposażone są studyjne lampy błyskowe. Jest to nic innego jak oświetlenie ciągłe, którym świecić możemy cały czas w trakcie przygotowań do zdjęcia. Pozwala ono zorientować się w ogólnym rozkładzie światła, jego miękkości i kierunku. Jednak ze względu na mniejszą siłę, jak również inne położenie oświetlenia żarowego w stosunku do żarnika (źródła światła błyskowego), rozkład oświetlenia nie odzwierciedla idealnie ostatecznego efektu.

Powyższą wadę potraktować można jako cechę specyficzną dla pracy ze światłem błyskowym i w pewnym sensie przestać nawet… traktować jako wadę. Tak czy inaczej, jasne staje się, że lampy błyskowe mają dla fotoamatora dużą przewagę w stosunku do źródeł światła ciągłego i dla osób chcących rozwijać się w kierunku fotografii studyjnej, stają się naturalnym wyborem.

Dość często spotkać się możemy w Internecie z zapytaniami typu „jak ma się moja lampa Canon Speedlite 580 EX II do lampy 300 Ws?”. W istocie tzw. „strobing” (fotografowanie z oświetleniem sceny za pomocą jednej bądź kilku lamp reporterskich) staje się coraz bardziej popularny i można rozpatrywać go jako pewną alternatywę dla zestawu lamp studyjnych. Ponieważ jest to ciekawe zagadnienie, już teraz możemy obiecać, że wrócimy do niego w szczegółach w kolejnej części za pomocą kilku praktycznych testów.

Quantuum Up! 700 Kit

Błyskowe lampy studyjne w praktyce - wprowadzenie - Wprowadzenie

Znając już kilka technicznych aspektów związanych z lampami błyskowymi, przyjrzymy się dokładnie zestawowi, który posłuży nam za bazę do wszelkich porad i eksperymentów. Jest to zestaw, którego premiera miała miejsce w styczniu 2014 wraz z serią nowych lamp błyskowych o nazwie Quantuum Up!. Od firmy Quantuum dostaliśmy najbardziej rozbudowany zestaw o nazwie Quantuum Up! 700 Kit. Zawartość tego zestawu przedstawia się następująco:
  • dwie lampy Quantuum Up! 200,
  • jedna lampa Quantuum Up! 300,
  • 3x statyw 200 cm,
  • 1x biała parasolka transparentna,
  • 1x softbox 60×60cm,
  • 1x wrota (z plastrem miodu i czterema filtrami barwnymi),
  • 1x czasza 7”,
  • 1x czasza 6”.
Stopniowo, wraz z kolejnymi artykułami, poznawać będziemy zastosowanie tych elementów ale trzeba przyznać, że powinien być to zestaw w zupełności wystarczający przez dłuższy czas użytkowania.

Dodatkowo wraz z tym zestawem dostaliśmy opcjonalny zestaw wyzwalania radiowego Quantuum Navigator w postaci jednego nadajnika i trzech odbiorników. O praktycznym zastosowaniu tego dodatku również napiszemy w kolejnej części. Jak już zostało wspomniane, całość zestawu (lamp oraz wyzwalaczy) zamyka się obecnie w kwocie 1500 zł.

Ciąg dalszy nastąpi…

Na tym kończymy te dość ogólne wprowadzenie w świat lamp błyskowych. W kolejnych częściach przyjrzymy się praktyce. Odpowiemy m.in. na takie pytania jak sprawdza się energia błysku 200 i 300 Ws w warunkach domowego studia fotograficznego, w jakim stopniu jest regulowana siła błysku i jak przekłada się ona na możliwe parametry ekspozycji, jak na tę siłę (jak i samo oświetlenie) wpływają różne modyfikatory światła. Zatem niniejszym już teraz zapraszamy na kolejną część.

Artykuł jest sponsorowany przez dystrybutora lamp Quantuum firmę Q Media.