Meopta Meostar B1 10x50 - test lornetki
Lornetki z serii Meostar B1 to najnowszy produkt czeskiej firmy Meopta wprowadzony na rynek na początku 2005 roku. Seria ta obejmuje sześć dachowopryzmatycznych modeli o parametrach 7x42, 8x42, 10x42, 7x50, 10x50 oraz 8x56.
Wszystkie lornetki Meopta Meostar są wodoodporne i wypełniane azotem. Pryzmaty zbudowano ze szkła typu BaK-4, a na wszystkie granice powietrze-szkło nałożono wielowarstwowe powłoki antyodbiciowe wysokiej klasy. Lornetki mają gumowaną obudowę dobrej jakości, komfortowe i wysuwane muszle okularowe.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
10 | 50 | 110/1000(6.3o) | BaK-4/dachowe | 17 mm | 1020 g | 2890 PLN |
Rzeczywisty rozmiar obiektywów |
Lewy: 50.1+/-
0.05 mm Prawy: 50.1+/- 0.05 mm |
8 / 8.0 pkt | ||||
---|---|---|---|---|---|---|
Rzeczywiste powiększenie | 9.8+/- 0.3 raza | 3 / 3.0 pkt | ||||
Sprawność optyczna | 91+/- 4% | 18.5 / 25.0 pkt | ||||
Aberracja chromatyczna | W centrum średnia, na brzegu duża. | 3.8 / 10.0 pkt | ||||
Astygmatyzm | Mały. Obrazy gwiazd dość punktowe. | 7.4 / 10.0 pkt | ||||
Dystorsja | Odległość pierwszej zakrzywionej pionowej linii od centrum pola widzenia w stosunku do promienia pola widzenia: 24% +\- 6% | 2 / 10.0 pkt | ||||
Koma | Pojawia się w 3/4 pola widzenia i na brzegu nie jest duża. | 7.2 / 10.0 pkt | ||||
Nieostrość obrazu | Nieostrość pojawia się w odległości 77% +\- 9% od centrum pola. | 5 / 10.0 pkt | ||||
Pociemnienie brzegowe | Bardzo małe. | 4.4 / 5.0 pkt | ||||
Odwzorowanie bieli | Dobre, choć obraz lekko żółto-kremowy. | 4 / 5.0 pkt | ||||
Kolimacja osi | Wzorowa. | 5 / 5.0 pkt | ||||
Wewnętrzne odblaski |
|
2.5 / 5.0 pkt | ||||
Obudowa | Solidna i gumowana. Dobrze leży w ręku i przy oku. Trochę mało miejsca na kciuki. Klapki na obiektywy mają tendencję do wypadania. Gumowa obudowa miejscami odstaje wydając "malszczące" odgłosy. | 6.8 / 8.0 pkt | ||||
Ogniskowanie | Wzorowe. Oba okulary da się zogniskować jednym palcem. | 4.7 / 5.0 pkt | ||||
Wyjście na statyw | Jest standardowe wyjście, ale są małe problemy z jego dostępnością. | 2.5 / 3.0 pkt | ||||
Rozstaw okularów | od 54.9 do 73.5 mm | 4 / 6.0 pkt | ||||
Min. odległość ostrego widzenia | 2.75 metra. Świetny wynik, co na pewno ucieszy ornitologów. | 2 / 2.0 pkt | ||||
Okulary | O polu własnym 62.3 stopnia (wg wzoru uproszczonego) i 57.1 stopnia (wg wzoru tangensowego). | 12.5 / 20.0 pkt | ||||
Pole widzenia | Zmierzone przez nas wyniosło 6.36 stopnia i było 0.06 stopnia większe niż te podawane w specyfikacjach. | 6 / 8.0 pkt | ||||
Wyczernienie i kurz wewnątrz tubusa | Tubusy czarne i matowe. Denko jaśniejsze. Czysto. | 4.5 / 5.0 pkt | ||||
Winietowanie centralne |
|
8 / 8.0 pkt | ||||
Jakość pryzmatów | Wysoka. Szkło BaK-4. Brak pociemnienia. | 8 / 8.0 pkt | ||||
Powłoki antyodblaskowe | Wysokiej klasy. Wszędzie wielowarstwowe. | 5 / 5.0 pkt | ||||
Gwarancja [w latach] | 3 | 3 / 6.0 pkt | ||||
Wynik ostateczny |
72.5%
W teście lornetek 10x50 lornetka zajęłaby wysokie 6 miejsce. |
137.8 / 190 pkt | ||||
Wynik Ekono | Brak rankingu econo. | 0pkt. |
Podsumowanie
Meopta to niejako czeski odpowiednik Polskich Zakładów Optycznych (PZO). Firma ta została założona w 1933 roku zaczynając swoją produkcję od soczewek powiększających oraz powiększalników. W czasie II wojny światowej, po zajęciu Czech przez Niemcy, cała jej produkcja w postaci dalmierzy, peryskopów, lornetek oraz lunet celowniczych trafiała do niemieckiej armii.W latach 1947-1971 Meopta stała się największym producentem powiększalników fotograficznych na świecie oraz jedynym wytwórcą projektorów filmowych w środkowej Europie.
W latach 70-tych XX wieku jej produkcję zdominowały zamówienia wojsk Układu Warszawskiego, które sięgnęły 75% obrotu firmy. U schyłku ery komunizmu Meopta zrobiła krok, którego z niewiadomych przyczyn zaniechano w przypadku Polskich Zakładów Optycznych. W roku 1988 wprowadzono na rynek nowe serie lunet celowniczych przeznaczonych na rynek cywilny. W momencie znacznego spadku zamówień wojskowych (w roku 1990 sięgnęły one zera) był to ruch, który uratował firmę od upadku.
W roku 1992 Meopta została całkowicie sprywatyzowana, kierując swoją produkcję w znacznej większości na rynek cywilny. Ponieważ jej lunety celownicze były dość dobrze odbierane przez myśliwych, firma ciągle rozwijała swoją produkcję i otwierała nowe oddziały. Na początku roku 2005 Meopta zdecydowała się zaprezentować najnowszą serię lornetek o nazwie Meostar B1. Obejmuje ona dachowopryzmatyczne modele o parametrach 7x42, 8x42, 10x42, 7x50, 10x50 oraz 8x56.
W 2005 roku, organizując nasz test lornetek 10x50 serwis Optyczne.pl zgłosił się do firmy Knieja z prośbą o wypożyczenie Meopty do testów. Niestety, ze względu na duże zainteresowanie którym cieszył się ten nowy produkt i jego szybkie schodzenie z półek sklepowych, lornetki nie udało się sprowadzić. Jak mówi przysłowie, co się odwlecze to nie uciecze, więc kilka miesięcy później sklep Knieja, korzystając z nowej dostawy, udostępnił nam lornetkę do testów. Mieliśmy więc okazję przyjrzeć się jej bardzo uważnie, zastosować wobec niej nasze metody testowe i sprawdzić dzięki temu, czy słusznie jest ona uznawana za potencjalne zagrożenie dla firm takich jak Leica, Swarovski czy Zeiss.
Pierwsze wrażenie jakie sprawia Meopta jest bardzo dobre i łudząco podobne do Swarovskiego. Widać, że projektanci Meopty zapożyczyli sporo rozwiązań od austriackiego producenta. I tak Meostar B1 ma podobny kolor, podobny wygląd, identycznie wyglądające i pracujące muszle okularów oraz takie same rozwiązanie sposobu ogniskowania prawego okularu. Robi się to poprzez dodatkową gałkę ostrości usytuowaną na centralnej regulacji. Jest to bardzo wygodne, bo instrument da się zogniskować w zasadzie jednym palcem.
Uważna inspekcja lornetki pokazuje jednak, że nie mamy do czynienia z idealną kopią produktu z Austrii. Pierwszy mały mankament obudowy polega na lekkim niedopasowaniu gumowego obicia, które przy nacisku wydaje odgłosy przypominające mlaskanie.
Rzut okiem na źrenice wyjściowe od razu pokazuje, że nie mamy w ręku lornetki firmy Swarovski. Tam bowiem mieliśmy do czynienia z idealnie okrągłymi źrenicami widocznymi na idealnie czarnym tle. U Meopty źrenice są podobnie wzorcowo okrągłe, ale o czarnym tle nie może być mowy. Widać lekkie wewnętrzne odblaski, a co najgorsze trzy fałszywe źrenice! Nie mają one dużego natężenia, co znaczy że obiektywy nie tracą przez nie dużej ilości światła, ale w przypadku produktu, który ma aspiracje do konkurowania z najlepszymi, utrata nawet małych kilku procent sprawności ma zasadnicze znaczenie.
Jeśli chodzi o główne parametry optyczne to mamy i wzloty i upadki, choć tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. Tak więc Meopta notuje dobre wyniki w kategoriach takich jak koma, astygmatyzm, pociemnienie na brzegu pola, winietowanie centralne, odwzorowanie bieli czy kolimacja. Także na jakość zastosowanych materiałów nie można powiedzieć złego słowa. Pryzmaty skonstruowano w sposób jak najbardziej właściwy i z wysokiej klasy szkła BaK-4, a wielokrotne warstwy antyodbiciowe znajdują się na wszystkich granicach powietrze-szkło. Warstwy te są niewątpliwie wysokiej klasy, choć patrząc na lornetkę od strony obiektywów, równolegle do osi optycznej, nie ma się wrażenia zupełnego braku szkieł jak to było u Swarovskiego.
Jak na produkt tej klasy Meopta Meostar B1 10x50 ma kilka niedociągnięć. Zaliczyć do nich należy dość uciążliwą aberrację chromatyczną, szczególnie widoczną na brzegu pola, gdzie wada ta kumuluje się zarówno w wersji poprzecznej jak i podłużnej. Wynika ona najprawdopodobniej z małych rozmiarów instrumentu i braku szkła niskodyspersyjnego w jego konstrukcji optycznej. Druga widoczna wpadka, to dość poważne zniekształcenia geometryczne na brzegu pola. Dodatkowo od instrumentu tej klasy powinniśmy chyba oczekiwać większego ostrego pola. W testowanym egzemplarzu sięgało ono 77%, co jest wynikiem co najwyżej średnim.
Jeśli chodzi o pole widzenia to wynosi ono, zgodnie z tym co podaje producent, 6.3 stopnia. Jest to wartość przyzwoita choć wyraźnie niższa niż u najpoważniejszych konkurentów Meopty. Przykładowo Docter Nobilem 10x50 ma pole 6.7 stopnia, Leica Trinovid 6.6 stopnia, Fujinon FMTR-SX 6.5 stopnia, a Swarovski SLC 10x50 6.4 stopnia. Z lornetek górnej półki cenowej Meopta góruje polem widzenia tylko nad Minoxem.
Porównując wynik Meopty z rezultatami lornetek z naszego testu modeli 10x50 widać, że Meostar otarłby się o pierwszą piątkę lokując się tuż za Minoxem. Czy ze swoją ceną niespełna 2900 zł jest on w stanie być poważnym graczem w tej klasie jakościowo-cenowej? Na pewno nie zagrozi on zwycięzcy naszego testu Fujinonowi, który jest zarówno lepszy, jak i tańszy od Meostara. Czy zagrozi innym lornetkom stojącym na podium, czyli Swarovskiemu i Leice? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Za Meostarem przemawia dwa razy niższa cena, za Leicą i Swarovskim wyra nie lepszy wynik w teście, brak wpadek, których nie uniknął Meostar oraz renoma marki.
Wydaje się więc, że Meopta może odebrać trochę rynku tylko takim producentom jak Docter i Minox. Meopta kosztuje tyle samo, notuje podobny wynik, lecz jest wyraźnie mniejsza i lżejsza od Docetra, a z Minoxem wygrywa znacznie polem widzenia.
Zalety:
- małe pociemnienie na brzegu pola,
- mała koma i astygmatyzm,
- dobre odwzorowanie bieli,
- brak winietowania centralnego,
- solidność wykonania,
Wady:
- wyraźna dystorsja,
- widoczne fałszywe źrenice,
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Does anyone have an english translation or a short summary?
Thanks a lot.