Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Sony A7S III w naszych rękach

Sony A7S III w naszych rękach
28 lipca 2020
Amadeusz Andrzejewski Komentarze: 62

1. Sony A7S III w naszych rękach

Pełnoklatkowe bezlusterkowce z linii Sony Alpha 7 są obecne na rynku od niemal 7 lat i w tym czasie doczekaliśmy się trzech generacji podstawowego modelu A7, czterech generacji charakteryzującego się matrycą o wysokiej rozdzielczości modelu A7R oraz jedynie dwóch generacji przeznaczonego dla filmowców modelu A7S. Co gorsza, model A7S II miał swoją premierę niemal 5 lat temu (półtora roku po pierwszej generacji), czyli bardzo dawno jak na dość krótkie cykle produktowe, do których przyzwyczaiła nas firma Sony. Nic zatem dziwnego, że A7S III był wyczekiwany od lat, a gdyby zebrać w jedno miejsce wszystkie plotki, jakie obiegły internet na jego temat, zapełniłyby one zapewne wolumin rozmiarów książki telefonicznej. W tym kontekście tym bardziej cieszy, że oczekiwanie dobiegło końca, a Sony A7S III nie tylko został oficjalnie zaprezentowany, ale też, dzięki uprzejmości polskiego oddziału firmy, trafił przy okazji w nasze ręce.

Sony A7S III w naszych rękach - Sony A7S III w naszych rękach



----- R E K L A M A -----


Spojrzenie na najnowszego bezlusterkowca zaczniemy od zewnątrz. Na pierwszy rzut oka obudowa A7S III do złudzenia przypomina tę znaną na przykład z A7R IV. Aparaty mają identyczny grip i rozkład większości elementów sterujących. Jest też oczywiście kilka różnic. Pierwszą, najbardziej oczywistą, jest ekran, który w filmowej „esce” jest w pełni rozkładany i obracany. Oprócz tego zamieniono miejscami dedykowany przycisk do rozpoczynania nagrywania i guzik C1. Zmieniła się też nieco osłona wizjera elektronicznego, a cały korpus jest minimalnie grubszy – zapewne ze względu na zwiększone zapotrzebowanie na chłodzenie oraz grubszy, rozkładany ekran. Sumarycznie aparat bardzo dobrze leży w ręce, wszystkie przyciski i pokrętła są łatwo dostępne, a jeśli jakiejś funkcji brakuje, można ją łatwo przypisać do przycisku programowalnego.

Sony A7S III w naszych rękach - Sony A7S III w naszych rękach
Przycisk REC w bardziej wyeksponowanym miejscu, adekwatnie do przeznaczenia aparatu

Sony A7S III w naszych rękach - Sony A7S III w naszych rękach

Zanim przejdziemy dalej, warto na chwilę zatrzymać się przy wizjerze, mamy bowiem do czynienia z istnym „potworem” o rozdzielczości QXGA, czyli 2048×1536 (9.44 mln punktów), powiększeniu 0.9x i częstotliwości odświeżania w porywach do 120 Hz. Ze wszystkich tych parametrów chyba powiększenie robi największe wrażenie – patrząc w wizjer A7S III można dostać agorafobii, jest on wręcz na granicy tego, co da się objąć okiem. Podczas prezentacji udało się wrażeniowo porównać go z oferującym powiększenie 0.74x wizjerem w lustrzance Alfa 850 i przewaga nowego wizjera elektronicznego była bez problemu zauważalna. Jeśli chodzi o suche parametry, to wizjer oferuje kąt widzenia 41 stopni i punkt oczny 25 mm. Osoby noszące okulary mogą dodatkowo wymusić zawężenie kąta widzenia wizjera do 33 stopni.

Sony A7S III w naszych rękach - Sony A7S III w naszych rękach
Finalna wersja aparatu ma być pozbawiona napisu „Sony” na ekranie

Ekran, podobnie jak wizjer elektroniczny, ma teraz większą rozdzielczość, ale w tym przypadku nie jest to duża zmiana – 1.44 zamiast 1.229 mln punktów przy zachowaniu rozmiaru 3 cali. W porównaniu z A7S II pojawiła się też obsługa dotykowa, która, co ważne, obejmuje nie tylko wybór punktu autofokusa, ale też na przykład całe menu główne. Według deklaracji producenta, ekran będzie działał także przy podłączeniu zewnętrznego wyświetlacza lub innego urządzenia po HDMI, dopóki wysyłany jest tam czysty sygnał wideo bez nakładek z parametrami pracy.

Skoro już wspomnieliśmy menu – w nowym aparacie zostało ono całkowicie przeprojektowane w stosunku do tego, co firma Sony oferowała w swoich urządzeniach do tej pory. Podobnie jak w przypadku wizjera, jest to rewolucyjna zmiana na duży plus. Zakładki wreszcie pogrupowano i czytelnie opisano, a znalezienie potrzebnej opcji, nawet przy pierwszym kontakcie z aparatem, zajmuje mało czasu. Posiadam prywatnie Sony A6300 i podczas przygotowywania niniejszego materiału miałem wrażenie, że łatwiej mi znaleźć potrzebne rzeczy w menu A7S III (mimo że miałem go w rękach około 2 godzin), niż w swoim A6300, którego mam od 4 lat. Dobrze, że w końcu ten ważny element aparatu działa tak, jak powinien.

Sony A7S III w naszych rękach - Sony A7S III w naszych rękach

Przed przejściem do omówienia bardziej „wewnętrznych” aspektów A7S III takich jak matryca czy tryb filmowy, należy jeszcze wspomnieć o zmianach, jakie zaszły w kwestii baterii, kart pamięci i złącz. Jeśli chodzi o tę pierwszą, zaskoczeń brak – podobnie jak wszystkie nowsze konstrukcje serii A7 i A9, także A7S III wyposażono w akumulator NP-FZ100. Z kolei w kwestii kart pamięci zmiana jest i to spora. Nadal mamy do dyspozycji dwa gniazda, ale teraz każde z nich może przyjąć zarówno kartę SD/SDHC/SDXC UHS-II jak i kartę CFexpress typu A. Te ostatnie będą potrzebne do nagrywania w 100/120 kl/s w 4K z kompresją All-Intra. Mogą także pomóc przy zdjęciach seryjnych, choć przy maksymalnej prędkości 10 kl/s i buforze mieszczącym 1000 surowych plików szanse jego zapełnienia są niewielkie.

Sony A7S III w naszych rękach - Sony A7S III w naszych rękach

Jeśli chodzi o złącza, do dyspozycji mamy:

  • wejście mikrofonu (mini jack 3.5 mm),
  • wyjście słuchawkowe (mini jack 3.5 mm),
  • wyjście HDMI (pełnowymiarowe typu A),
  • złącze USB 3.1 typu C,
  • złącze wielofunkcyjne (USB, gniazdo wężyka spustowego RM-VPR1).

Sony A7S III w naszych rękach - Sony A7S III w naszych rękach

Zmianą w porównaniu z innymi nowszymi aparatami serii A7 i A9 jest pełnowymiarowe gniazdo HDMI typu A – rozwiązanie, które stosuje też Panasonic w swoich bardziej filmowo zorientowanych modelach. Jest też jeden minus – układ gniazd koliduje z ekranem i korzystając z zewnętrznego mikrofonu czy słuchawek musimy liczyć się z pewnym ograniczeniem swobody ruchu wyświetlacza.

Sony A7S III w naszych rękach - Sony A7S III w naszych rękach

Pora zajrzeć „pod maskę” najnowszego A7S. Rozdzielczość matrycy pozostała co prawda bez zmian i wynosi 12.2 megapiksela, jednak jest to jedyne jej podobieństwo do sensora stosowanego w poprzednich generacjach. Nowa matryca wykonana została w technologii BSI, co ma zapewnić niższe szumy i przynajmniej dwukrotnie szybszy odczyt danych. Podobnie jak w poprzedniej generacji, sensor jest stabilizowany, choć teraz stabilizacja ma także wspomagany elektronicznie tryb „aktywny” znany z innych urządzeń producenta. Oprócz tego sensor zawiera teraz 759 punktów autofokusa pokrywających 92% kadru (detekcja fazy) oraz 425 obszarów detekcji kontrastu. Ustawianie ostrości ma działać aż do −6 EV. Do skuteczności jego działania podczas tworzenia materiałów przykładowych nie mamy zastrzeżeń.

Maksymalna dostępna czułość to nadal ISO 102400 (rozszerzalne do 409600), zmieniła się za to minimalna – teraz jest to ISO 80 (rozszerzalne do 40). Deklarowana dynamika sensora to ponad 15 EV przy filmowaniu w S-Logu (w poprzedniku było to 12 EV) oraz 14 EV w trybie fotograficznym.

Matrycę sparowano z zupełnie nowym procesorem BIONZ XR, charakteryzującym się do 8 razy większą wydajnością niż BIONZ X. Poza obsługą nowych trybów zapisu zdjęć (oprócz RAW-ów i JPEG-ów pojawiły się 10-bitowe pliki HEIF), trybów nagrywania oraz kodeków, nowy procesor ma także poprawić działanie autofokusa w trybie śledzenia.

Sony A7S III w naszych rękach - Sony A7S III w naszych rękach

Pora omówić to, co dla większości przyszłych użytkowników będzie w A7S III najważniejsze, czyli tryb filmowy. W nim także zaszła spora rewolucja. Na początek – nowe kodeki. Poza znanym z poprzednich modeli XAVC S na pokładzie nowego bezlusterkowca znajdziemy:

  • XAVC S-I, czyli wariant XAVC S z zapisem typu All-intra. Charakteryzuje się on tym, że każda klatka jest kompresowana osobno, bez kompresji międzyklatkowej, co znacząco zmniejsza obciążenie dla komputera przy montażu tego rodzaju materiału. Kodek działa z próbkowaniem koloru 4:2:2, 10-bitową głębią i przepływnościami typu 250 Mbit/s dla 4K w 25 kl/s czy 500 Mbit/s dla 4K w 50 kl/s. Od oferującego identyczne parametry kodeka XAVC (znanego na przykład z kamery FS7) różni się głównie kontenerem – pliki zapisywane są z rozszerzeniem MP4, a nie w bardziej profesjonalnym kontenerze MXF.
  • XAVC HS, kodek, podobnie jak XAVC S, korzystający także z kompresji międzyklatkowej (mniejsze pliki, większe obciążenie dla komputera), ale bazujący na H.265, a nie na H.264. Oferuje on zapis z próbkowaniem koloru 4:2:2 lub 4:2:0 oraz 10-bitową głębią, a przepływności to maksymalnie 200 Mbit/s dla 4K w 50 kl/s i 280 Mbit/s dla 4K w 100 kl/s. Minimalne wartości są około 4-krotnie mniejsze.

Dostępne klatkaże to do 120 kl/s w 4K UHD oraz do 240 kl/s w Full HD. W europejskim systemie PAL wartości te będą co prawda niższe (odpowiednio 100 i 200 kl/s) ale przełączanie się między PAL a NTSC nie będzie już wymagało sformatowania karty od nowa, więc w razie potrzeby te kilka dodatkowych klatek na sekundę będzie dość łatwo dostępne. W kontekście niedawnych premier bezlusterkowców Canon EOS R5 oraz R6 warto też wspomnieć o ewentualnych problemach z przegrzewaniem. Według przedstawicieli Sony, A7S III powinien bez problemu nagrać godzinę materiału w 4K w 60 kl/s oraz pół godziny materiału 4K w 120 kl/s (przy zapisie 4:2:2 / 10-bit All-Intra). Aparat nie posiada żadnych programowych ograniczeń czasu nagrywania.

We wszystkich trybach nagrywania A7S III korzysta z odczytu całej matrycy (full sensor readout), jedynie w 4K w 100 i 120 kl/s pojawi się niewielkie dodatkowe przycięcie obrazu (crop) wynoszące 1.1x.

W czasie, jaki mieliśmy na zapoznanie się z nowym bezlusterkowcem, nie byłoby oczywiście szans na przeprowadzenie choćby namiastki pełnego testu. Udało się jednak zmierzyć czasy odczytu matrycy, które badamy przy testach trybu filmowego w dziale na temat zjawiska rolling shutter. Oto wyniki:

Tryb nagrywania Czas odczytu matrycy
4K UHD (3840×2160), 25 kl/s 7.1 ms
4K UHD (3840×2160), 50 kl/s 7.1 ms
4K UHD (3840×2160), 100 kl/s (crop 1.1x) 6.9 ms
Full HD (1920×1080) z całej szerokości matrycy, 25 kl/s 7.1 ms
Full HD (1920×1080) z całej szerokości matrycy, 50 kl/s 7.1 ms
Full HD (1920×1080) z całej szerokości matrycy, 100 kl/s 6.9 ms
Full HD (1920×1080) z całej szerokości matrycy, 200 kl/s 2.7 ms (pomiar może być niedokładny)
Full HD (1920×1080) z wycinka APS-C / Super35, 25 kl/s 5.7 ms
Full HD (1920×1080) z wycinka APS-C / Super35, 50 kl/s 5.8 ms
Full HD (1920×1080) z wycinka APS-C / Super35, 100 kl/s 6.4 ms
Full HD (1920×1080) z wycinka APS-C / Super35, 200 kl/s 6.3 ms (pomiar może być niedokładny)

Osiągi, które prezentuje A7S III, przewyższają wszystko, co mieliśmy do tej pory okazję przetestować – przy czasach odczytu mocno poniżej 10 ms we wszystkich trybach nagrywania rolling shutter nie będzie problemem. Wyniki pokazują też, że w omawianym aparacie obraz Full HD jest najprawdopodobniej nadpróbkowany z całej matrycy, więc powinien być bardzo dobrej jakości (za wyjątkiem 200 kl/s w trybie pełnoklatkowym, gdzie, jak widać, zachodzi jakaś zmiana w sposobie odczytu). Powyższe wyniki to ogromny skok w porównaniu do A7S II, który w 4K UHD osiągał kiepski czas 32 ms.

Zmiany zaszły także w profilach obrazu. Na pokładzie nie znajdziemy co prawda znanego z modelu FX9 profilu S-Cinetone, ale pojawiły się 4 nowe profile dostępne w zakładce „creative look”. Są to „film like tone”, „instant camera tone”, „vivid tone” oraz „soft & highkey”. Pojawiły się również nowe funkcje, które możemy regulować niezależnie od profilu takie jak „highlights”, „shadows” czy „clarity”. Zmiana zaszła także w implementacji przeznaczonego dla profesjonalistów profilu S-Log. Od teraz bazowa czułość dla S-Loga 2 oraz 3 to ISO 640, a do tego aparat pozwala zejść z czułością aż do ISO 160 (kosztem niewielkiego spadku rozpiętości dynamicznej). Dodatkowo producent zapowiedział kompatybilność kolorystyczną między A7S III a FX9 przy korzystaniu z gammy S-Log3 i gamutu S-Gamut3.Cine.

Nieco zmian zaszło także w kwestii zapisu dźwięku. Przy współpracy z adapterem XLR-K3M aparat będzie teraz w stanie zapisać naraz 4 ścieżki audio z 24-bitową głębią i częstotliwością próbkowania 48 kHz. Możliwa jest także współpraca z innymi akcesoriami producenta, np. mikrofonem kierunkowym ECM-B1M. Widniejący na wejściu mikrofonowym napis „plug in power” sugeruje również możliwość zasilenia mikrofonu (zapewne przez przejściówkę minijack – XLR) bezpośrednio z aparatu, ale w udostępnionych nam informacjach nie znalazło się nic na ten temat.

Zawodowców pragnących skorzystać z zewnętrznych urządzeń audio lub pracować na kilka kamer zasmuci zapewne fakt, że aparat nie oferuje obsługi kodu czasowego podanego z zewnętrznego źródła, trzeba zatem uciekać się do mniej wygodnych metod synchronizacji urządzeń.

Jeśli komuś nie wystarczy to, co Sony A7S III potrafi zapisać wewnętrznie, to w planach jest także wypuszczanie po HDMI filmów w RAW w rozdzielczości do 4K i z klatkażami do 60 kl/s. Co ciekawe, surowe pliki mają mieć 16-bitową głębię. Jeśli chodzi o ich zapis, to na chwilę obecną prowadzone są rozmowy z firmą Atomos, której rejestratory korzystają z formatu ProRes RAW.

Sony A7S III w naszych rękach - Sony A7S III w naszych rękach

Lista zmian, jakie zaszły w najnowszej odsłonie serii A7S, jest naprawdę imponująca i wyraźnie pokazuje, że czas, jaki minął od premiery A7S II, nie został przez inżynierów Sony zmarnowany. Na pełen test A7S III przyjdzie jeszcze pora, póki co zapraszamy do obejrzenia zamieszczonego poniżej filmu z przykładowymi ujęciami nagranymi tym aparatem oraz galerii zdjęć znajdującej się tutaj.

Jeśli chodzi o cenę Sony A7S III, to w Europie ma ona wynosić 4200 euro, a w Anglii 3800 funtów. W Polsce prawdopodobnie będzie to kwota w okolicach 19–19.5 tys. zł.



Poprzedni rozdział