Luneta Vortex Razor HD 27-60x85 w naszych rękach
1. Krótka recenzja lunety Vortex Razor HD 27-60x85
Oferta Vorteksa na Viperze się jednak nie kończy i ktoś, kogo interesuje większe pole widzenia, ma do dyspozycji model Vortex Razor HD 27–60×85. Wchodzimy jednak tutaj na wyższą półkę cenową, bo o ile Viper HD kosztował niecałe 4000 zł, w przypadku Razora HD musimy wydać ponad 6000 zł. Czy warto? Mamy nadzieję, że masz materiał pozwoli odpowiedzieć na to pytanie.
Średnica obiektywu: | 85 mm |
Powiększenie: | 27–60× |
Pole widzenia: | 2.23–1.30 stopnia |
Minimalny dystans ustawiania ostrości: | 5 metrów |
Odstęp źrenicy: | 16.7–17.0 mm |
Długość: | 394 mm |
Waga: | 1860 gramów |
Już samo porównanie parametrów pokazuje, że zyskać możemy naprawdę sporo. Razor jest od Vipera wyraźnie mniejszy i lżejszy. To rzuca się od razu w oczy – Razor jest naprawdę kompaktowy. W porównaniu z moim stosunkowo długim Pentaksem 80ED, pomimo większego o 5 mm obiektywu, wyglądał prawie jak sprzęt o klasę mniejszy.
Zysk jest też na minimalnym dystansie ustawiania ostrości. U Vipera było to aż 11 metrów, u Razora wartość ta spada do 5 metrów, Tracimy tylko na odstępie źrenicy, który w droższym modelu jest trochę mniejszy.
Najważniejsza zmiana to jednak pole widzenia okularu. Producent wiedział, że będzie bardzo trudno zachować duży zakres ogniskowych oraz dać jednocześnie duże i świetnie skorygowane pole widzenia. Zdecydował się więc na lekkie zmniejszenie zakresu zooma. W efekcie Razor HD oferuje zakres powiększeń od 27 do 60 razy, czyli mniejszy niż przedział 20–60 razy oferowany przez Vipera. I przyznam Wam szczerze, że mi tego powiększenia 20× trochę brakowało. Swojego Pentaksa 80D używam od czasu do czasu z okularem 30 mm, który daje mi powiększenie 17 razy. Naprawdę lubię bardzo jasny i kontrastowy obraz, jaki tej klasy lunety dają przy mniejszych powiększeniach, a Razor trochę ograniczył tutaj swoje możliwości.
Jakie są najważniejsze cechy budowy optycznej i mechanicznej omawianego Vorteksa? Jeśli chodzi o obiektyw, producent chwali się zastosowaniem w nim układu HD, co w tym przypadku ma oznaczać użycie wysokiej klasy szkła niskodyspersyjnego. Co więcej, w swojej specyfikacji wyraźnie używa skrótu APO sugerując, że mamy do czynienia z zachowaniem w pełni apochromatycznym. Liczba odbić wskazuje na to, że mamy tutaj do czynienia z trzema soczewkami ustawionymi w dwóch grupach. To jeszcze nie koniec soczewek z tej strony instrumentu, bo blisko pryzmatów pojawia tuleja z soczewką ogniskującą.
Jeśli chodzi o powłoki, to producent chwali się zastosowaniem powłok wielowarstwowych XR Plus, które mają być umieszczone na wszystkich granicach powietrze-szkło. Dodatkowo zewnętrzne soczewki mają być pokryte warstwami hydrofobowymi i ochronnymi ArmorTek. Co ciekawe, producent wspomina też o powłokach dielektrycznych, które zastosowano najprawdopodobniej na pryzmacie umieszczonym za pryzmatami Porro, którego zadaniem jest kierowanie wiązki do okularu pod kątem 45 stopni.
Okular jest mocowany na bagnet charakterystyczny tylko dla serii Razor HD. Nie możemy więc stosować tutaj okularów nie tylko innych producentów lub okularów astronomicznych standardu 1.25 cala, ale nawet okularów z innych lunet Vorteksa. W ofercie firmy znajdziemy jednak dwa dodatkowe okulary, które pasują do Razorów.
Pierwszy odpowiada po części na moje narzekania odnośnie braku powiększenia w okolicach 20×. Okular Razor HD LER w połączeniu z modelem lunety o obiektywie 85 mm daje powiększenie 22× i pole widzenia 2.5 stopni, co oznacza, że ma on pole własne wynoszące 55 stopni. Trochę szkoda, że nie 60–65 stopni, ale w zamian dostajemy imponujący odstęp źrenicy wynoszący aż 31 mm.
Ustawianie ostrości odbywa się przez duży, karbowany i gumowany pierścień znajdujący się pomiędzy pryzmatami i obiektywem. Pracuje on płynnie i z należytym oporem. Osobiście uważam jednak, że przy największych powiększeniach lepiej sprawuje się zewnętrzna śruba o dwóch przełożeniach. Daje się ją sterować przez lekkie przyłożenie doń jednego palca, co powoduje przeniesienie mniejszej ilości drgań na tubus lunety niż w przypadku jednego, dużego pierścienia o jednym przełożeniu. Zakres pracy pierścienia jest tak ustawiony, że pozwala na obserwacje w odległościach od 5 metrów do nieskończoności. Aby przejechać cały ten zakres, musimy obrócić pierścieniem o kąt 450 stopni. To wyraźnie mniejsza wartość niż u Vipera i to przy zauważalnym zwiększeniu zakresu odległości, który jest do obsłużenia.
Jako modelu porównawczego użyliśmy lunety Pentax PF 80ED-A wyposażonej w trzy okulary: Plossl Vixen o ogniskowej 30 mm, który dawał powiększenie 17.3 razy przy polu własnym 50 stopni, Vixen LVW 13 mm, który dawał powiększenie 39.9 razy przy polu własnym 65 stopni oraz Baader Hyperion 8 mm, który dawał powiększenie 64.8 raza z polem 68 stopni. Luneta Vortexa była sprawdzana na powiększeniach 27, 44 i 60 razy.
Jeśli chodzi o centrum pola, przedrostek APO zobowiązuje do wzorowego skorygowania aberracji chromatycznej. Faktycznie sytuacja jest tutaj minimalnie lepsza niż u Vipera, ale wciąż nie idealna. Najmniej problemów z aberracją w centrum pola będziemy mieli w okolicach powiększenia 44× – tam jest ona naprawdę bardzo mała. Na powiększeniach 27× i 60× jest ona mniej więcej taka sama i ciut większa od tego, co widzieliśmy w środku zakresu powiększeń. Na samym brzegu pola poziom aberracji wzrasta do wartości średnich. Znów są małe różnice pomiędzy poszczególnymi powiększeniami i znów okolice 44× wypadają tutaj najlepiej. Gdyby użyć skali punktowej z naszych testów lornetek, Razor HD na 27× uzyskałby wynik 6.5 punktu, na 44×7.4 punktu, a na 60× znów 6.3 punktu.
Jeśli chodzi o ostrość na brzegu pola widzenia, mamy dość ciekawy wynik, bo luneta zachowuje się najgorzej tam, gdzie mamy najmniejsze pole widzenia okularu, czyli na 27×. W tym przypadku ostatnie 10–15% promienia pola widzenia jest lekko nieostre. Na 44× i 60× sytuacja wyraźnie się poprawia i tam lekkiej nieostrości jesteśmy w stanie dopatrzeć się tylko na ostatnich 5% promienia pola widzenia. Przy tak dużych polach wyniki te budzą szacunek.
Pojedynek na powiększeniach 40–44× stoczony z tak klasowym okularem jak Vixen LVW 13 mm pokazał, że Razor HD to świetny sprzęt. Zarówno pola widzenia jak i jakość obrazu były tutaj bardzo podobne. Zupełnie nie było widać tego, że porównujemy zooma do stałki.
Przewaga okularu stałoogniskowego zaczęła być widoczna dopiero na maksymalnym powiększeniu, gdzie Razor HD stanął do pojedynku z Baader Hyperionem 8 mm. Stałka dała trochę lepszą ostrość. Vortex dawał jednak jaśniejszy obraz (5 mm większy obiektyw robił swoje) i o większym pozornym polu widzenia.
Wykonaliśmy też zdjęcia źrenicy wyjściowej, aby ocenić jej kształt i odblaski w jej okolicy. Obrazy uzyskane dla powiększeń 27×, 44× i 60× są zaprezentowane poniżej.
Kolejnymi testami były te wykonane w nocy, których zadaniem jest pokazanie, jak optyka Razora HD radzi sobie z astygmatyzmem, komą i pociemnieniem obrazu na brzegu pola. Tutaj poprzeczkę wysoko postawił Viper HD, który swoje małe pole widzenia skorygował wzorowo. Byliśmy więc bardzo ciekawi, jak poradzi sobie tutaj wyraźnie większe pole Razora.
Wyniki w kategorii astygmatyzmu są godne dobrej klasy lunety z obiektywem apochromatycznym. Gwiazdy są prawie punktowe, a iskrzenie minimalne. Stosując skalę z testów lornetek, wynik na 27× sięgnąłby bardzo wysokiego poziomu 8.8 punkta na 10 możliwych, na 44×8.0 punkta i na 60×7.0 punktu. To rezultaty trochę lepsze niż u Vipera HD.
Z pociemnieniem na brzegu pola też nie będziemy mieć problemów. Najlepszy wynik (4.5 punkta na 5) uzyskaliśmy tam, gdzie pole widzenia okularu jest najmniejsze, czyli na 27×. Na większych powiększeniach rezultaty spadły do poziomu 4.0–4.2 punktu.
Jeśli chodzi o komę, to nie liczyliśmy, że będzie ona tutaj skorygowana tak idealnie jak u Vipera HD. Znów najlepiej wypada powiększenie 27×, gdzie koma pojawia się dopiero w odległości 80–85% promienia pola widzenia i na samym brzegu jest mała. Na 44× komę zobaczymy już w odległości 75% promienia pola widzenia, a na brzegu będzie ona trochę mniejsza od średniej. W podobny sposób będzie koma wyglądać na 60×, tyle że pojawi się ona trochę później, bo w odległości 80% promienia pola widzenia. To dobre, choć nie idealne wyniki.
Ponownie wyrażę swoje ubolewanie odnośnie polityki Vorteksa w stosunku okularów. Te, które mamy dostępne, umożliwią nam stosowanie powiększeń 22× i 27–60×. Tak dobrej klasy obiektyw apochromatyczny, którego średnica wynosi 85 mm, spokojnie można wyżyłować do powiększeń na poziomie 80–100×, ale nie możemy tego zrobić, bo nie ma tutaj odpowiedniego sprzętu. Co jeszcze bardziej niezrozumiałe, systemy mocowania okularów we wszystkich seriach lunet Vorteksa różnią się od siebie i nie możemy stosować ich wymiennie. Szkoda.
W linii Razor HD mamy do czynienia nie tylko z obiektywami klasy 85 mm, ale mamy także wybór w rozmiarach 65 mm i 50 mm. Jeśli więc cena modeli 85 mm wydaje się komuś duża, może zainteresować się mniejszymi lunetami z tej serii. Jeśli prezentują one podobnej klasy optykę i mechanikę co omawiany tutaj model, śmiało można je polecić.