Leica M (Typ 240) - edycja Map Camera
Z okazji 20. rocznicy japońskiego sklepu Map Camera firma Leica przygotowała limitowaną edycję aparatu M (Typ 240). Dostępnych będzie jedynie 20 sztuk tej edycji specjalnej. Aparat będzie kosztować ok. 8.7 tys. dolarów. Sprzedaż rozpocznie się jeszcze w tym miesiącu.
Poniżej można oglądać zdjęcia aparatu Leica M (Typ 240) „Map Camera”:
![]() Źródło: news.mapcamera.com |
![]() Źródło: news.mapcamera.com |
![]() Źródło: news.mapcamera.com |
![]() Źródło: news.mapcamera.com |
![]() Źródło: news.mapcamera.com |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
A co to za sklep i co sprzedaje? ;o)
optyczne - please, wprowadzcie cenzure na takie wpisy i na te ktore sie zaraz pojawia... :-)
Mineło już 20 minut od posta, a ty nie ma żadnego hejtu, że Leica pomalowała aparat na niebiesko o to pretekst do sprzedania go 4x drożej... Oj chyba jeszcze noworoczny kac nie minął. Miłego nowego roku!
zbytek3 | 2015-01-05 11:38:35 optyczne - please, wprowadzcie cenzure na takie wpisy ...
----------------------------------
Rozumiem samokrytykę, ale chyba jednak przesadzasz. ;o)
Całkowicie zgadzam się ze zbytek13. Powinniśmy unikać nic nie wnoszących, niemerytorycznych wpisów na poziomie Wirtualnej Polski lub Onetu.
Ciekawy przedmiot kolekcjonerski, zapewne niezła inwestycja oraz ciekawostka dla pasjonatów marki.
bak13 | 2015-01-05 11:55:18 Całkowicie zgadzam się ze zbytek13. Powinniśmy unikać nic nie wnoszących, niemerytorycznych wpisów na poziomie Wirtualnej Polski lub Onetu.
-----------------------------------------------------
Zgadza się! A zwłaszcza tych wpisów, które nic nie wnosząc, wekslują uwagę admina na inne nic nie wnoszące wpisy!
Aż nabrałem chęci wyprowadzenia A3000 na spacer.
Zerżnęli pomysł stąd:
Guide on how to paint your DSLR pink:
link
Obok Lunara będzie się dobrze prezentować.
Dopiero co M-P okrojona z wyświetlacza i przepakowana w stalową obudowę (ciekawe czemu, jak dla mnie górna pokrywa z mosiądzu jest ,,szlachetniejsza'', nie wiem czy to taka gratka dla zbieracza), teraz przemalowana M...
Mam w rodzinie kolekcjonera piór, sam zbieram ciekawe obiektywy i aparaty systemu OM, kiedyś zbierało się znaczki, puszki, matchboxy, gumy Turbo. Zawsze chodziło o znalezienie czegoś unikatowego pod względem technicznym lub wizualnym. Tutaj nie ma innowacji technicznych, zatem Leica staje się producentem sprzętu dla kolekcjonera ładnych i niepotrzebnych przedmiotów, np. ciekawych puszek po piwie.
Za 20 lat już nic nie zostanie z całej ,,legendy''.
Żadna inna firma na świecie nie produkuje limitowanych edycji tak masowo… :)
ciekawe czy "Leica à la carte" mają taką kolorystkę ;) ?
A może z tą Leiką jest jak z RedBullem - Oni już nawet nie muszą sprzedawać tego płynu: marka jest dobrem samym w sobie (nie przesadzam, widziałem wywiad z PRowcem redbula)
W sumie to L mogłaby wrócić do modelu z lat 40-tych, sprzedawać go za 100x większą kasę i spokojnie pociągnęliby jeszcze kilkadziesiąt lat. Trzeba by tylko zadbać o limitowane edycje i żeby jakiś fotograf pokazał się czasem z ich sprzętem.
Strategia marketingowa polega na tym, produkujemy 20 oklein w innym kolorze i wszędzie puszczamy newsa o nowym produkcie. Za darmo reklama marki, bo portale napiszą. Jakby optyczni i inni przestali pisać o tych kolejnych edycjach w ramach darmowych newsów, to by się szybko skończyły te limitowane wersje.