Piętnaście rzeczy, które kształtowały rynek foto-wideo w ostatnich 15 latach
1. Rozdział 1
Wstęp
W tym miesiącu nasz portal obchodzi swoje 15 urodziny. Przez te kilkanaście lat nieprzerwanie informowaliśmy Was o nowościach w branży foto-wideo, przetestowaliśmy setki aparatów, obiektywów, lornetek oraz różnego rodzaju akcesoriów. Zorganizowaliśmy również dziesiątki imprez i wyjazdów dla miłośników fotografii, a także napisaliśmy tysiące komentarzy i postów na naszym forum. Doświadczyliśmy też wielu zmian na rynku foto-wideo, obserwowaliśmy nowe trendy, które czasem równie szybko znikały, jak się pojawiały. Dostrzegaliśmy ślepe uliczki, którymi podążały różne firmy, a także ze sceptycyzmem przyglądaliśmy się zachwytom nad niektórymi produktami i wynalazkami wychwalanymi przez producentów.
Jednak w ciągu tych 15 lat pojawiło się kilka rzeczy, które miały znaczny wpływ na rozwój branży foto-wideo. Części z nich sami na początku nie docenialiśmy, potencjał niektórych wszyscy dostrzegaliśmy od razu, jednak faktem jest, że wszystkie one kształtowały rynek przez ostatnie półtorej dekady. Spróbujemy je pokrótce opisać w niniejszym artykule.
Oczywiście jest to nasza subiektywna lista, a jeżeli macie inne propozycje, to chętnie je poznamy w waszych komentarzach.
1. Matryca CMOS
Matryca CMOS |
Przez kolejne lata technologia CMOS jest udoskonalana, zwiększa się upakowanie pikseli, pojawiają się matryce CMOS BSI, a dziś już praktycznie nie znajdziemy w sklepach aparatów z matrycą CCD.
2. Tryb Live View i odchylany ekran
Rewolucyjny Olympus E-330 |
Pomimo niezaprzeczalnych zalet takiego rozwiązania wiele lat zajęło przekonanie do niego tych bardziej konserwatywnych użytkowników. Na szczęście dziś już nikogo nie dziwi widok zawodowego fotografa, czy filmowca korzystającego z Live View, a rozwiązanie to bez wątpienia przyczyniło się do rozwoju branży i wprowadziło fotografowanie oraz filmowanie na zupełnie nowy poziom. Dziś już nikt nie tęskni za widokiem miłośnika makrofotografii zanurzonego z nosem w trawie, ani filmowca czołgającego się po podłodze z okiem przyklejonym do wizjera.
Tryb Live View to też bez wątpienia pierwszy krok w kierunku bezlusterkowców, zatem można odważyć się na stwierdzenie, że tą na początku wyśmiewaną funkcją Olympus zapoczątkował prawdziwą rewolucję, która dokonała się dopiero jakieś 10 lat później.
3. Ruchoma matryca
Stabilizacja obrazu w bezlusterkowcu Olympus |
Stabilizacja matrycy jest przecież wykorzystywana w trybach zdjęć wysokiej rozdzielczości, gdzie jej mikroruchy w połączeniu z szybkim trybem zdjęć seryjnych pozwalają wykonywać zdjęcia o rozdzielczości kilkukrotnie przewyższającej rozdzielczość zastosowanej w aparacie matrycy.
Na ciekawy pomysł wpadła również firma Pentax, która w swoich lustrzankach wykorzystuje ruchy matrycy w astrofotografii, poprzez śledzenie ruchu gwiazd na nieboskłonie, co pozwala na stosowanie dłuższych czasów ekspozycji bez konieczności kupowania drogich montaży paralaktycznych. Producent ten oferował też ciekawą funkcję zwaną „dostosowanie kompozycji”. Jej działanie polega na możliwości precyzyjnego, aczkolwiek nieznacznego sterowania położeniem sensora, co umożliwia dokładne wykadrowanie ujęcia.
Jednak wciąż konstruktorzy nie wykorzystali w pełni potencjału tej technologii i wiele jeszcze przed nami. Najlepszym na to przykładem jest opublikowany kilka lat temu patent firmy Olympus, która zaproponowała użycie stabilizacji i jej mikroruchów w połączeniu z trybem zdjęć seryjnych do eliminowania mgły z naszych fotografii. Zamglenie nie jest przecież jednolite w każdym punkcie, a wykorzystanie kilku zdjęć wykonanych z przesunięciem rzędu pojedynczych pikseli pozwala wybrać najmniej zamglone cząstki kadru.
4. Tryb zdjęć seryjnych
Funkcja Sweep Panorama w aparatach Sony Cyber-shot |
Trudno obecnie wyobrazić sobie wysokiej klasy aparat systemowy bez dobrodziejstw, jakie niosą ze sobą zdjęcia seryjne. Choć oferowane obecnie dziesiątki klatek na sekundę w dużych rozdzielczościach to aż nadto z punktu widzenia codziennej fotografii, to zdecydowanie przydają się one w innych okolicznościach. Nie musimy już np. tracić czasu na składanie HDR-ów czy panoram na komputerach, bowiem zdjęcia tego typu otrzymujemy bezpośrednio z aparatu za jednym naciśnięciem spustu migawki.
Do tego dochodzą możliwości związane z focus stackingiem, ustawianiem ostrości po wykonaniu zdjęcia, czy nawet zapisywaniem do bufora fotografii, które rejestrowane są jeszcze przed naciśnięciem spustu migawki. Wspomniany przy okazji omawiania stabilizacji matrycy tryb Hi Res również korzysta z dobrodziejstw zdjęć seryjnych.
5. Wizjer elektroniczny
Schemat wizjera elektronicznego w bezlusterkowcach Nikon Z6 i Z7 |
Przez ostatnie 15 lat wiele się w tym temacie zmieniło. Rozdzielczość obrazu potrafi sięgać już 10 milionów punktów, odświeżanie na poziomie 120 Hz nikogo nie dziwi, a powiększenie odpowiada temu znanemu z lustrzanek. Do tego dochodzą niezaprzeczalne zalety wizjera elektronicznego, czyli widzenie dokładnie tego, co „widzi” matryca i możliwość wyświetlenia dowolnych informacji.
W rezultacie nawet najbardziej zatwardziali zwolennicy wizjerów optycznych zdecydowali się przesiąść na bezlusterkowce i przekonali się o dobrodziejstwach, jakie niesie ze sobą tzw. EVF.
6. Bezlusterkowce
Panasonic Lumix G1 – pierwszy cyfrowy bezlusterkowiec |
Pomysł był prosty i polegał na zastąpieniu lustrzanek czymś mniejszym. Najprościej można było to osiągnąć wyrzucając lustro, które dzięki rozwojowi wspomnianych wcześniej wynalazków nie było już praktycznie do niczego potrzebne. Ideę tę jako pierwsza urzeczywistniła firma Panasonic, która we wrześniu 2008 roku zaprezentowała światu Lumiksa G1. Zaraz potem pojawiły się kolejne modele, takie jak Lumix GH1, czy Olympus E-P1.
Choć początki były trudne, gdyż bezlusterkowce wcale nie były dużo mniejsze od lustrzanek i borykały się z wolnym autofokusem, to i tak szybko zaczęły podbijać japoński rynek górując w rankingach sprzedaży. W Polsce zadomowiły się one na dobre dopiero jakieś 5 lat później. Jednak ciągły rozwój technologii sprawił, że obecnie niemal zupełnie wyparły z rynku lustrzanki i tym samym wywróciły do góry nogami profesjonalny rynek fotograficzny. Zresztą nie tylko fotograficzny, o czym możecie przeczytać kolejnym punkcie.
7. Tryb wideo w aparatach systemowych
Nikon D90 – pierwsza lustrzanka z trybem wideo |
W ten sposób rozpoczął się szał filmowania lustrzankami i bezlusterkowcami. Filmowcy prześcigali się w produkcjach, w których jakość, a w szczególności plastyczność obrazu, były do tej pory nieosiągalne dla zwykłego amatora. Od teraz każdy mógł nakręcić film, którego jakość nie odbiegała od tego, co oglądaliśmy w telewizji, czy nawet na dużych ekranach.
Napędziło to też popyt na wszelkiego rodzaju akcesoria związane z Video DSLR, takie jak klatki, zewnętrzne rekordery, czy całą gamę obiektywów filmowych i przeznaczonych do nich systemów follow focus.
Kierunek ten rozwija się po dziś dzień, czego najlepszym przykładem są najnowsze bezlusterkowce, które śmiało nazwać możemy aparatami hybrydowymi, bowiem tak samo dobrze nadają się do sesji zdjęciowych, jak i profesjonalnych produkcji wideo.
8. Subpiksele i detekcja fazy
Zasada działania Dual Pixel CMOS AF w matrycach firmy Canon |
W końcu jednak ktoś wpadł na pomysł, aby czujniki te umieścić na matrycy w postaci subpikseli. Dzięki temu w aparatach bez lustra można było korzystać z dobrodziejstw szybkiego i dokładnego AF na bazie detekcji fazy. Nieco inne rozwiązanie zaproponowała firma Canon, nazwano je Dual Pixel CMOS AF i bazuje ono na rozmieszczeniu na powierzchni sensora tysięcy podwójnych pikseli, które w zależności od potrzeb mogą albo rejestrować padające na nie światło, albo służyć jako czujnik AF wykorzystujący detekcję fazy.
W rezultacie najnowsze bezlusterkowce mogą pochwalić się tysiącami punktów AF pokrywających 100% kadru, co znacząco przewyższa to, co jeszcze kilka lat temu oferowały najlepsze lustrzanki, gdzie punktów było maksymalnie kilkadziesiąt i do tego skupione były one w okolicach centrum kadru.
Tym samym odeszła w zapomnienie największa bolączka bezlusterkowców i otworzyły się dla nich drzwi wielu profesjonalnych studiów fotograficznych. Szybko zdobyły też serce niejednego fotografa sportowego i przyrodniczego.