Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Podoba mi się ten artykuł. Osobiście uważam, że aparaty w smartfonach są największą fotograficzną rewolucją. A najbardziej łączenie 4. sąsiednich piksel. Myślę, że tą drogą pójdą producenci przyszłych aparatów fotograficznych. Piszę to jako emerytowany fotograf.
"Pomysł był prosty i polegał na zastąpieniu lustrzanek czymś mniejszym. Najprościej można było to osiągnąć wyrzucając lustro, które dzięki rozwojowi wspomnianych wcześniej wynalazków nie było już praktycznie do niczego potrzebne."
No trochę przesadziliście :-)
Gdy powstawał system u4/3 lustro było warunkiem koniecznym sensownego działania AF.
Piszecie, że w 2006 Olympus jako pierwszy zaprezentował aparat z trybem Live View i połączył to z odchylanym ekranem, podczas gdy nie jest to prawdą, bowiem w 2003 roku obie funkcje posiadała Minolta A1.
... niestety prawdziwy ten raport aż do bólu... przez 15 lat pojawiło się tyle dobrego i nowego w części aparatowej a część optyczna to jak niekochane dziecko... pałęta się, drogie w utrzymaniu i....szkoda gadać...
@Szabla Były powszechnie używane? Przez kogo i w czym? Aparat z 2007 z wizjerem elektronicznym miałem i dość szybko stwierdziłem, że niewiele w nim widać i lepiej używać wyświetlacza. Patrzyłem też na innych ludzi - praktycznie nikt nie używał wizjera elektronicznego nawet, jeśli go miał. Wizjerów używali wyłącznie ludzie z lustrzankami (pewnie jeszcze ci z aparatami dalmierzowymi, ale takowych jakoś nigdy na żywo nie widziałem ;P).
dlaczego w punkcie 5 dotyczaceym elektronicznego wizjera nie wspomniano slowem o Baronie13 i jego potyczkach z owym wizjerem, z ptakami jezykami w locie???
@Arek, „ Szabla - autorzy pierwszej elektronicznej lornetki Sony byli innego zdania ;)” W tej lornetce głównie chodziło o możliwość rejestracji filmów 3D
@ Szabla: "... wtedy nikt na wizjer elektroniczny jeszcze nie narzekał... ;) "
Ja narzekałem, choć tylko w duchu - bo nie chciałem znajomym robić przykrości moją opinią o celowniku którejś Minolty Dimage. Jak zajrzałem do tego celownika, to mnie otrzęsło, tak paskudny obraz zobaczyłem. Nie dość że mało wyrazisty, to jeszcze z rzadka odświeżany. Na długo pozostawiło to u mnie przekonanie, że tego typu celownika praktycznie nie da się używać. W zasadzie przypadek sprawił, że spojrzałem w celownik nowoczesnego bezlusterkowca. Przeżyłem szok - tym razem pozytywny. :)
@Z_photo: wolałem się lepiej skupić na kadrze, bo fotografowanie "na zombie" na LCD to słabe jest. Sporo fajnych zdjęć zrobiłem Minoltami A1, A2 i A200, ale potem pojawiła się 7D i powróciłem do optycznego. A od 2010 właściwie już tylko elektroniczny. Optyczne mam już w muzeum :)
Sporo nieścisłości się wkradło w ten artykuł, ale po kolei.
1. "W 2006 roku firma Olympus postanowiła przełamać te uprzedzenia i zaprezentowała model E-330, czyli pierwszą na świecie lustrzankę z trybem Live View. "
To nie jest prawda, bo kilka lustrzanek miało już znacznie wcześniej LV. Ten Olek za to wyróżniał się czym innym, a mianowicie tym, że w trybie LV oferował fazowy AF, bo LV pracował przy opuszczonym lustrze dzięki dodatkowej matrycy, z której realizowany był podgląd.
2. "ani filmowca czołgającego się po podłodze z okiem przyklejonym do wizjera."
Optycznego? W lustrzance? Chyba nie do końca o to autorowi chodziło. A filmowcy to od dawna używali EVF.
3. "Jednak przez lata technologię tę dopracowano na tyle, że w zasadzie wypiera ona obecnie optyczną stabilizację"
W zasadzie to jest odwrotnie i trend jest taki, że stosuje się dual IS, nawet Sony czy Olympus, które IBIS miały "od zawsze" zaczęły robić stabilizowane szkła, zwłaszcza tele.
4. "Zaczęło się od zaprezentowanego na początku 2009 roku Lumiksa GH1, który jako pierwszy łączył w sobie funkcje fotograficzne z zaawansowanymi funkcjami przeznaczony dla filmowców i rozbudowanym trybem wideo. Potem prawdziwą furorę wśród filmowców zrobił Canon 5D Mark II, bo jako pierwszy oferował filmowanie w Full HD."
Tu jakiś problem z chronologią, gdyż 5D Mk II pojawił się wcześniej niż GH1.
5. "aparatów kompaktowych niemal w ogóle już się nie produkuje, a bezlusterkowce i lustrzanki są w zainteresowaniu tylko bardziej zaawansowanych użytkowników i przez to kosztują krocie."
Serio. Podstawowe modele aps-c za ok. 1/5 przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w Polsce, a podstawowe ff za niewiele więcej niż połowa tegoż wynagrodzenia to są te krocie? 10 lat temu było taniej?
"W rezultacie nawet najbardziej zatwardziali zwolennicy wizjerów optycznych zdecydowali się przesiąść na bezlusterkowce i przekonali się o dobrodziejstwach, jakie niesie ze sobą tzw. EVF." .. i w tym momencie zrozumiałem, że ten artykuł jest nie dla mnie. Szkoda, bo zaczął się całkiem nieźle.
nie czytalem artykulu wiec byc moze zostaly wymienione , byc moze nie za najistotniejsze w ciagu 15 lat uwazam
1. wprowadzenie CMOS, 2. Odejscie od lustra , wprowadzenie evf 3. wprowadznie globalnej migawki elektronicznej
to sie przelozylo na praktyczne zmiany ktorych skutkiem sa m.inn.
- podniesienie rozdzielczosci matryc , dynamiki , obnizenie szumow - mozliwosc filmowania - af na powierzchni matrycy, poprawa precyzji , dokladnosci szybkosci. - wzajemna kompatybilnosc optyki pomiedzy roznymi systemami , dzieki adapterom -zwiekszenie trwalosci , wydajnosci migawek , wyciszenie , skrocenie czasow naswitlenia.. i wiele wiele innych nowych ozliwosci
czekam w kolejnych latach na zastapienie krzemu weglem czyli matryce grafenowe. Teoretycznie pozwolilby one na analize spektralna swiatla , czyli odejscie od filtra RGB , ale to daleka jeszcze przyszlosc.
Czy można poprosić o artykuł o tym jakie piętna owe lat piętnaście cyfrowej fotografii wywarły na astronomię, astrofizykę i oczywiście astrofotografię w ostatnich piętnastu latach?
Ad 1. - sugerowałem się tym: link , ale rzeczywiście jak wejdzie się głębiej to dają przypis, że dotyczy to live view z AF. Poprawiłem więc zdanie w tekście
Ad 2. - podrozdział dotyczy Live View i odchylanego ekranu a nie EVF, a pisząc o filmowcach nawiązywałem tu do dawniejszych czasów i kamer, które nie miały ekranów z podglądem na żywo
Ad 3. - zgadza się, w długich szkłach stabilizacja wciąż jest stosowana, ale odkąd ze stabilizacji matrycy wyciąga się 5 EV nie ma już takiego parcia żeby wsadzać ją do kitowych szkieł, a tym bardziej do szerokiego kąta. Oczywiście pomijam tu Canona, który wciąż w pełni nie może się przekonać do tej technologii.
Ad 4. - słuszna uwaga, poprawione
Ad 5. - tu się nie zgodzę. za 1000 zł nie kupisz bezlusterkowca APS-C. Najtańsze modele w kicie kosztują ponad 2000 zł, za FF musisz zapłacić ponad 7k, a gdy zaczynasz rozważać aktualne (najnowsze) modele to szybko ocierasz się o 10 000 zł.
Zabrakło podkreślenia tego, jaką rolę odegrało wprowadzenie trybu video do aparatów ze zmienną optyką. Z jednej strony popchnęło to jakość filmów i seriali, które wszyscy znamy, jednak co chyba ważniejsze wpłynęło na rozwój zainteresowania tą tematyką, czego pokłosiem są reklamy wyglądające jak produkcje z Hollywood, filmy z wesel, które chce się oglądać i "amatorskie" nagrania youtuberów, którzy merytoryką, ale także jakością obrazka znacząco wyprzedzili profesjonalistów z TV.
@chwytamznieba - ale przecież dokładnie o tym pisałem w pkt. 7
"W ten sposób rozpoczął się szał filmowania lustrzankami i bezlusterkowcami. Filmowcy prześcigali się w produkcjach, w których jakość, a w szczególności plastyczność obrazu, były do tej pory nieosiągalne dla zwykłego amatora. Od teraz każdy mógł nakręcić film, którego jakość nie odbiegała od tego, co oglądaliśmy w telewizji, czy nawet na dużych ekranach. "
@rolech "tu się nie zgodzę. za 1000 zł nie kupisz bezlusterkowca APS-C. Najtańsze modele w kicie kosztują ponad 2000 zł,"
Taki Fuji X-A5 w zestawie z 15-45 kosztuje niecałe 1400 zł, a w przedziale do 2000 zł jest w czym wybierać. Poza tym nawet gdyby to było 2000 zł, to po uwzględnieniu zmiany wartości pieniądza w czasie (bo chyba nie chcesz porównywać cen 1:1?) 10 lat temu było taniej?
"za FF musisz zapłacić ponad 7k"
Żartujesz? W cenie do 5 tys. zł masz do wybór spośród 7 korpusów ff, do wyboru lustrzanki lub bezlustra, a w cenie do 7 tys. wybór rośnie do kilkunastu. Czy w czasach kiedy dużo produkowano kompaktów, miałes taki wybór korpusów ff w przedziale do równowartości jednomiesięcznej pensji? Czy w ogóle chociaż jeden można było kupić?
"a gdy zaczynasz rozważać aktualne (najnowsze) modele to szybko ocierasz się o 10 000 zł."
Ale dlaczego muszą być najnowsze (co rozumiemy pod tym pojęciem?). Ale nawet, trzymając się tego założenia, to taki RP jest chyba aktualnym modelem w swojej linii? Cena poniżej 5 tys. zł. Nikona Z5 też chyba ciężko nazwać starociem? A kosztuje ok. 5,5 tys. zł. Reasumując, porównywanie cen w kwotach bezwzględnych w długiej perspektywie czasu nie ma sensu. Po drugie finansowy próg wejścia w dany format/możliwości jest niższy dzisiaj niż 10 lat temu, a wolumen produkcji kompaktów nie ma nic do tego. Błędem też jest rozpatrywanie obecnej sytuacji na rynku chociażby aparatów systemowych i wieszczenie w związku z tym jakiejś tragedii z perspektywy krótkiego (3-4 lata) boomu na lustrzanki, który miał miejsce jakieś 10 lat temu.
@cedrys: nie przejmował bym się :-) Takie tezy, nawet w artykułach o ambicjach "naukowych" są ocenami i raczej mają skłaniać do dyskusji niż stanowić rodzaj prawdy do stosowania. Ja bym się raczej zastanowił nad dość moim zdaniem z pozoru związkami kulturowymi, wymaganiami estetycznymi i technologią. W głowę zachodzę na przykład jak ci faceci z grafleksami robili takie zdjęcia jak robili. Między innymi sportowe, gdzie trzeba było się wstrzelić z naciśnięciem spustu migawki z dokładnością do ułamka sekundy, a jednocześnie trafić z ostrością. Otóż mam wrażenie, że na przemyśle foto mocno odciska swoje piętno to, czego oczekujemy od zdjęć. W czasie wielkonakładowych czasopism, w których za trafioną fotkę można było żyć miesiąc produkcja fotografii była warta wielkiego wysiłku. Zdarzyło mi się załapać na takie porządne honorarium i wiem jakie wrażenie to na mnie zrobiło. Akurat nie jestem dumny i nie pochwalę się, ale skutek był taki, że właściwie do dnia dzisiejszego kombinuję, jestem gotów stanąć np a środku ruchliwej ulicy pomiędzy samochodami. Raz biedny tramwajarz zatrzymał się, żeby mi powiedzieć "panie, nie rób pan takich rzeczy, bo myślałem, że mi znowu samobójca stanął na torach". Cóż... aparat zamierzałem uratować ;-) Otóż zniknęło coś takiego jak wstrzelenie się w ód "decydujący moment". Trafienie z czasem naciśnięcia migawki przestało ludzi fascynować. Pewnie miedzy innymi dlatego, że mamy MNÓSTWO zdjęć. A skoro nie trzeba trafić, nikt nie zauważy, że EVF w tym potrafi bardzo przeszkadzać. link Taka banalna focia. Chciałem udokumentować, jak kocik zniszczyć mi softobx. Ale chciałem też uchwycić ten moment interakcji modelki z widzem gdy tak patrzy znacząco w obiektyw. No i to był ten przypadek gdy EVF zmusił mnie do ciśnięcia migawki na ślepo. Po odwróceniu łba od ciemności do jasności nie widać oczu kota może przez pół sekundy. Gdy aparat trzyma delikwent, który wie dokładnie o co mu chodzi, to zarejestruje ten zonk. Otóż sądzę, że współcześnie fotograf po prostu nie zwraca uwagi n takie detale. On najwyżej dokumentuje zdarzenie "kot tu usiadł". Bo nie przychodzi mu do głowy zrobić ważne zdjęcie. Z tym EVF nie jest sprawa jednoznaczna. Są poważne plusy dodatnie dla amatora. Łatwiej się ustawia ostrość w trybie manualnym w pewnym zakresie ogniskowych. Który to zakres "zależy". To działa dobrze do momentu, do którego jest dość światła, że można włączyć lupę i klatkowanie nie załatwi nas. Z drugiej strony, przy aparacie umocowanym na statywie, można ustawić ostrość, nawet gdy wyświetla się tylko kilka klatek na sekundę. Plusem dodatnim, jest to, że skrócony rejestr umożliwia zrobienie przejściówek "na wszystko". Niestety, nadzieja na rewelacyjne obiektywy, chyba się rozwiała. Największym plusem moim zdaniem jest cena bezluster Cwanona. Oni wiedzą, że to taka zabawka, koszt wytworzenia zapewne jest poważnie mniejszy. No i można sobie strzelić korpus z matrycą w okolicy 5dm4 za jakieś 2 tysie mniej.
Nadal wolę duży i jasny wizjer optyczny z dobrego FF ale podejrzewam że w ciągu kilku następnych lat wizjery elektroniczne będą na tyle dla mnie dobre że się do nich przekonam.
Przy każdej dużej zmianie technologicznej są ludzie, którzy upierają się przy tradycji. Na szczęście, większość idzie dalej i dlatego nie siedzimy już w jaskiniach i ziemiankach ;)
link Taka banalna focia. Chciałem udokumentować, jak kocik zniszczyć mi softobx.
-------------
po co ? , dla kogo ? -to sie nazywa zasmiecanie srodowiska. Publikacja takiego zdjecia odbywa sie kosztem nakladu energetycznego , a poniewaz jest bezproduktywne jest to zasmiecaniem.
jako ktos podajacy sie za fizyka chyba winnienes o tym wiedziec.
czytam, ze w Iranie wystepuje powazny kryzys energetyczny z powodu ... wykopalisk bitcoina. Akurat tam , gdyz tam energia elektryczna jest stosunkowo tania , wiec tam zainstalowano koparki.
gdyby przestac robic takie zdjecia , wyszloby to naturze na dobre.
Jeśli branża zatrudni któregoś z nas w charakterze ekspertów od (jak widać) wszystkiego, to zacznę się martwić... Z kolei o wysokowykwalifikowanych inżynierów w firmach obecnie zajmujących się fotografią nie martwię się w ogóle. Co najwyżej przestaną pracować przy aparatach i obiektywach "systemowych", a zaczną swe rozliczne talenty wykorzystywać przy smartfonach, dronach i samochodach.
Pokoradlasztuki: problem w tym, że jak na razie w żadnym aparacie fot. nie wprowadzono globalnej migawki bo ta technologia, mimo wielu zapowiedzi, jest ciągle w powijakach i na razie nie nadaje się do aparatów fot. ze względu koszty lub słabą jakość obrazu (rozpiętość tonalna itp.). Komentowany artykuł jest o aparatach fot. w tym z funkcja video, a nie o kamerach. Poza tym w znakomitej większości kamer video ciągle stosowane są tradycyjne migawki elektroniczne, a tylko niektóre niszowe kamery np. Blackmagic, Ursa, Aja itp. i jedna kamera Sony mają globalne migawki. Nie znalazłem w ofercie Canona żadnej kamery z globalną migawką, a jeśli nawet jedną znajdziesz, to na zasadzie wyjątku od reguły. Do przełomu w stosowaniu globalnej migawki w fotografii i w video ciągle bardzo daleko.
ad121617 lutego 2021, 10:50 Pokoradlasztuki: problem w tym,
--------------
nie ma problemu . jest sukces , ze migawki globalne juz sa wprowadzane , najpierw w rozwiazaniach przemyslowych . problem jest rozwiazany , to kwestia bliskiej przyszlosci gdy wypra migawke mechaniczna w domowych aparatach .
to jest przelom technologiczny. pierwsze migawki elektroniczne wprowadzono w aparatach analogowych ok 40 lat temu - byly jednak nie dosyc szczelne , problemu nie rozwiazano , nie przyjely sie .
Szabla17 lutego 2021, 10:30 Zewsząd narzekanie, a sprzętu z wymienną optyką sprzedaje się i tak znacznie więcej niż w latach 80-tych i 90-tych. ----------
taka nature ma czlowiek.
mysle, ze tak naprawde nie ma bezwzglednej potrzeby radykalnej poprawy jakosci obrazowania , czy innej koncepcji aparatu fotograficznego , ale ludzie chca odmiany.
instax sprzedaje sie ponoc w rekordowych ilosciach , w duzym stopniu dzieki odmiennosci. Aktualnie to jest cos nowego co juz bylo 40 lat temu
handlowiecupc17 lutego 2021, 09:11 Za bardzo wieje huraoptymizmem. Może teraz warto wypunktować przykłady jak branża foto dokonuje samozaorania? -------
nie widze samozaorania. rynek zostal nasycony , nastepuje tylko wymiana sprzetu . jakosc jest tak dobra , ze nie ma potrzeby wymiany czesciej niz raz na pare a moze parenascie lat. spadlo wiec zapotrzebowanie , spadla wiec produkcja , ceny musialy wzrosnac.
w pewnym momencie byc moze nie oplaci sie produkowac w takiej formie jak do tej pory - tak jak kiedys nie oplacilo sie wiecej produkowac maczug i buzdyganow - pojawi sie wiec cos nowego.
mysle ze branza foto nie zostanie szybko zaorana - zmienia sie technologia - ale zawsze tak bylo. Kiedys format 6*4,5 cm nazywano "maloobrazkowym ".
pokoradlasztuki: ten jeden watpliwy przykład, o ewentualnej możliwości wymiany migawki, który podałeś potwierdza tylko co napisalem. I tak się nie denerwuj ;) To tylko wymiana poglądów
ad121617 lutego 2021, 12:36 pokoradlasztuki: ten jeden watpliwy przykład, o ewentualnej możliwości wymiany migawki, który podałeś potwierdza tylko co napisalem. I tak się nie denerwuj ;) To tylko wymiana poglądów ---------------- nie jest jeszcze masowa , to ostatnie 2 lata . Jest stosowana w kilku roznych modelach . Wprowadzenia do aparatow domowych na szersza skale nalezy spodziewac sie w najblizszej przyszlosci , a wtedy nie bedzie w aparatach praktycznie zadnej ruchomej mechaniki , poza wylacznikami. W kazdym razie jej wprowadzenie do foto-wideo ( tak jest napisane tytule tego watku ) staje sie wlasnie faktem.
Skąd te lamenty nad malejącym rynkiem foto? W latach 80-tych i 90-tych liczba sprzedawanych lustrzanek powoli rosła, osiągając szczyt w 1997, gdy sprzedano ponad 4,3 mln sztuk. Od 1998 ilość ta systematycznie spadała: 1999: 4,2 mln / 2000: 4,0 mln / 2001: 3,5 mln / 2002: 3,2 mln / 2003: 2,4 mln / 2004: 1,4 mln. Od roku 2005 liczba sprzedawanych aparatów z wymienną optyką zaczęła szybko rosnąć (przechodzenie z filmu na cyfrę), osiągając szczyt w roku 2012, gdy sprzedano ponad 16 mln sztuk. Od tamtej pory ilość ta powoli spada, ale w 2019 wyniosła niemal 8 mln sztuk (wg raportu Canona) i 5,3 mln w trudnym 2020 (CIPA), z czego 2,9 mln to aparaty bez lustra. W tym roku Nikon prognozuje 5,3 mln sztuk aparatów z wymienną optyką. To nadal więcej niż w okresie lustrzankowej prosperity z lat 90-tych. Po prostu, branża wraca do normy :)
@Szabla "Skąd te lamenty nad malejącym rynkiem foto? ... Po prostu, branża wraca do normy :)"
Od dawna o tym piszę, tylko jak widać dla niektórych jest to za trudne do pojęcia, a po drugie wymyślają teorie o jakichś horrendalnych cenach zabijających rynek.
Rynek... rynkiem :-) Zmienia się rola fotografii. W tej chwili mamy niespotykane wcześniej możliwości publikacji. Prawdopodobnie w okolicy 99,9% zdjęć funkcjonuje jedynie w formie elektronicznej. Liczbę rzucam z sufitu, ale moim zdaniem to są okolice tych proporcji. Ja np w ogóle nie drukuję zdjęć od długiego czasu. Jednocześnie, oceniam, mamy ogromne zapotrzebowanie na zdjęcia. Ktokolwiek skądkolwiek śle jakieś informacje, o czymś opowiada, coś relacjonuje, oczekuje się jakiegoś materiału graficznego. Moim zdaniem tzw fotografia artystyczna staje się w tej masie swego rodzaju curiozum. Podobnie jest moim zdaniem z odmianami fotografii rzemieślniczej np dokumentacji zdarzenia przez mniej lub bardziej zawodowego fotoreportera. ale to wszystko nie zmusza mnie osobiście do czegokolwiek. Zmienia się, ale osobiście widzę coraz większą obfitość i dostępność sprzętu. Łażę i pstrykolę, a reszta mnie nie obchodzi :-)
Lament nad tym, że teraz ludzie wolą robić foty smartfonami niż dedykowanymi aparatami jest śmieszny/dziwny/nie_wiem_jaki_jeszcze :)
Dla mnie to niemal spełnienie uczniowiskich i studenckich marzeń o tym, żeby mieć coś małego przy sobie czym bez problemu pstryknę foto i utrwalę jakiś moment. To zbawienie gdy uprawiam sport na zewnątrz. Ciężkie lustro zabrałem na wycieczkę rowerową bodajże 2 razy i potem powiedziałem dość. No chyba że jadę specjalnie na misję foto :) Teraz wystarczy wyjąć z kieszonki fona, wykonać 3 ruchy kciukiem (a jak ma się sterowanie głosem to nic nie trzeba ruszać), schować do kieszeni. 3-4sec.
Tak samo jak możliwość słuchania dowolnego utworu z poziomu jednego urządzenia (który robi również zdjęcia), zamiast taszczenie ze sobą walkmana z jedną kasetą/płytą. Za nic nie chciałbym wrócić do czasów sprzed 20 lat w tej kwestii :)
Jedyną bolączką wszelkich cyfrowych nowości dla mnie jest zasilanie. Mimo 20 lat ewolucji energetyka ciągle nie daje skutecznych rozwiązań. Ciągle stosuje się baterie litowe, które już dawno pokazały swoje limity a nic nowego na horyzoncie nie ma. Kolejnym technicznym spełnieniem marzenia będzie jeśli pojadę na kilkudniowy wypad w Tatry i nie będę musiał zabierać powerbanka ani martwić się czy znajdę wolne gniazdko w schronisku. Może w tej dekadzie to się spełni :)
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Podoba mi się ten artykuł. Osobiście uważam, że aparaty w smartfonach są największą fotograficzną rewolucją. A najbardziej łączenie 4. sąsiednich piksel. Myślę, że tą drogą pójdą producenci przyszłych aparatów fotograficznych. Piszę to jako emerytowany fotograf.
Takich i podobnych artykułów proszę więcej. Testy - tych nigdy nie za mało, newsy potrzebne, ale trochę brakuje właśnie takich treści.
"Pomysł był prosty i polegał na zastąpieniu lustrzanek czymś mniejszym. Najprościej można było to osiągnąć wyrzucając lustro, które dzięki rozwojowi wspomnianych wcześniej wynalazków nie było już praktycznie do niczego potrzebne."
No trochę przesadziliście :-)
Gdy powstawał system u4/3 lustro było warunkiem koniecznym sensownego działania AF.
Piszecie, że w 2006 Olympus jako pierwszy zaprezentował aparat z trybem Live View i połączył to z odchylanym ekranem, podczas gdy nie jest to prawdą, bowiem w 2003 roku obie funkcje posiadała Minolta A1.
... niestety prawdziwy ten raport aż do bólu... przez 15 lat pojawiło się tyle dobrego i nowego w części aparatowej a część optyczna to jak niekochane dziecko... pałęta się, drogie w utrzymaniu i....szkoda gadać...
@Vendeur - Minolta A1 to chyba nie jest lustrzanka, a o Olympusie jako pierwszej lustrzance wyposażonej w LV i odchylany ekran wspomnieli Optyczni.
@Z_photo
Fakt, mój błąd.
BTW, Minolta A1 nadal wygląda lepiej niże niejedna lutrzanka lub bezlustrzanka ;)
@Vendeur: wtedy nikt na wizjer elektroniczny jeszcze nie narzekał... ;)
@Szabla
Bo wtedy wizjery elektroniczne w aparatach fotograficznych były tak beznadziejne, że nikt ich nie używał i nie było co kopać leżącego :P
Nie, były dość powszechnie używane, ale nikt nie kwękał, że to nie to samo co optyczne :)
Teraz też wizjer elektroniczny to nie to samo co optyczny. :)
Bo konkurencją były celowniki lunetkowe, które szczególnie w aparatach z zoomem dawały malutki obraz.
[to samo w Contax G2]
@r2mdi: bo wizjer służy do kadrowania, a nie podziwiania widoków :)
A tak z innej beczki - fajny awatar
Szabla - autorzy pierwszej elektronicznej lornetki Sony byli innego zdania ;)
link
hi hi hi
@Szabla
Były powszechnie używane? Przez kogo i w czym? Aparat z 2007 z wizjerem elektronicznym miałem i dość szybko stwierdziłem, że niewiele w nim widać i lepiej używać wyświetlacza. Patrzyłem też na innych ludzi - praktycznie nikt nie używał wizjera elektronicznego nawet, jeśli go miał. Wizjerów używali wyłącznie ludzie z lustrzankami (pewnie jeszcze ci z aparatami dalmierzowymi, ale takowych jakoś nigdy na żywo nie widziałem ;P).
@Vendeur
"BTW, Minolta A1 nadal wygląda lepiej niże niejedna lutrzanka lub bezlustrzanka ;)"
A1 i A2 zdecydowanie wyprzedzały konkurencję w swoim czasie.
Później był jeszcze jakiś kompakt Sony z matrycą FF i fajnym zoomem chyba 24-120. Niestety nie pamiętam nazwy a nie umiem znaleźć na wiki.
Ten aparat też wyprzedzał swój czas.
Z takich perełek to jeszcze pamiętam malutkiego Panasa (sprzedawany też jako Leica) z jasnym szkłem i względnie dużą matrycą.
link
@RobKoz
"Później był jeszcze jakiś kompakt Sony z matrycą FF i fajnym zoomem chyba 24-120. "
Znalazłem R1 i nie miał FF ale APS-C
Najwyraźniej wtedy APS-C w świecie kompaktów to był na tyle duży przeskok że zapamiętałem go jako FF.
Szkoda, że Sony przez te 15 lat nic nie wymyśliła ;-)
@PDamian
"link"
Dokładnie :-)
Kawał dobrego sprzętu i obiekt westchnień wielu :-)
Matryca była link
LC1 był duży link
...mała
dlaczego w punkcie 5 dotyczaceym elektronicznego wizjera nie wspomniano slowem o Baronie13 i jego potyczkach z owym wizjerem, z ptakami jezykami w locie???
mialo byc jerzykami ;-)
@Arek,
„ Szabla - autorzy pierwszej elektronicznej lornetki Sony byli innego zdania ;)”
W tej lornetce głównie chodziło o możliwość rejestracji filmów 3D
@ Szabla: "... wtedy nikt na wizjer elektroniczny jeszcze nie narzekał... ;) "
Ja narzekałem, choć tylko w duchu - bo nie chciałem znajomym robić przykrości moją opinią o celowniku którejś Minolty Dimage. Jak zajrzałem do tego celownika, to mnie otrzęsło, tak paskudny obraz zobaczyłem. Nie dość że mało wyrazisty, to jeszcze z rzadka odświeżany.
Na długo pozostawiło to u mnie przekonanie, że tego typu celownika praktycznie nie da się używać. W zasadzie przypadek sprawił, że spojrzałem w celownik nowoczesnego bezlusterkowca. Przeżyłem szok - tym razem pozytywny. :)
@Arek: i dlatego już ich nie ma ;)
@Z_photo: wolałem się lepiej skupić na kadrze, bo fotografowanie "na zombie" na LCD to słabe jest. Sporo fajnych zdjęć zrobiłem Minoltami A1, A2 i A200, ale potem pojawiła się 7D i powróciłem do optycznego. A od 2010 właściwie już tylko elektroniczny. Optyczne mam już w muzeum :)
@ Szabla: "... fotografowanie "na zombie" na LCD to słabe jest."
To bardzo delikatne stwierdzenie.
Przed Olkiem w 2006 z live view był Canon 20Da w 2005
Sporo nieścisłości się wkradło w ten artykuł, ale po kolei.
1. "W 2006 roku firma Olympus postanowiła przełamać te uprzedzenia i zaprezentowała model E-330, czyli pierwszą na świecie lustrzankę z trybem Live View. "
To nie jest prawda, bo kilka lustrzanek miało już znacznie wcześniej LV. Ten Olek za to wyróżniał się czym innym, a mianowicie tym, że w trybie LV oferował fazowy AF, bo LV pracował przy opuszczonym lustrze dzięki dodatkowej matrycy, z której realizowany był podgląd.
2. "ani filmowca czołgającego się po podłodze z okiem przyklejonym do wizjera."
Optycznego? W lustrzance? Chyba nie do końca o to autorowi chodziło. A filmowcy to od dawna używali EVF.
3. "Jednak przez lata technologię tę dopracowano na tyle, że w zasadzie wypiera ona obecnie optyczną stabilizację"
W zasadzie to jest odwrotnie i trend jest taki, że stosuje się dual IS, nawet Sony czy Olympus, które IBIS miały "od zawsze" zaczęły robić stabilizowane szkła, zwłaszcza tele.
4. "Zaczęło się od zaprezentowanego na początku 2009 roku Lumiksa GH1, który jako pierwszy łączył w sobie funkcje fotograficzne z zaawansowanymi funkcjami przeznaczony dla filmowców i rozbudowanym trybem wideo. Potem prawdziwą furorę wśród filmowców zrobił Canon 5D Mark II, bo jako pierwszy oferował filmowanie w Full HD."
Tu jakiś problem z chronologią, gdyż 5D Mk II pojawił się wcześniej niż GH1.
5. "aparatów kompaktowych niemal w ogóle już się nie produkuje, a bezlusterkowce i lustrzanki są w zainteresowaniu tylko bardziej zaawansowanych użytkowników i przez to kosztują krocie."
Serio. Podstawowe modele aps-c za ok. 1/5 przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w Polsce, a podstawowe ff za niewiele więcej niż połowa tegoż wynagrodzenia to są te krocie? 10 lat temu było taniej?
"15 rzeczy które..." i tylko dwa rozdziały do przeklikania. Ech, stare dobre internety... ;)
"W rezultacie nawet najbardziej zatwardziali zwolennicy wizjerów optycznych zdecydowali się przesiąść na bezlusterkowce i przekonali się o dobrodziejstwach, jakie niesie ze sobą tzw. EVF."
.. i w tym momencie zrozumiałem, że ten artykuł jest nie dla mnie. Szkoda, bo zaczął się całkiem nieźle.
nie czytalem artykulu wiec byc moze zostaly wymienione , byc moze nie
za najistotniejsze w ciagu 15 lat uwazam
1. wprowadzenie CMOS,
2. Odejscie od lustra , wprowadzenie evf
3. wprowadznie globalnej migawki elektronicznej
to sie przelozylo na praktyczne zmiany ktorych skutkiem sa m.inn.
- podniesienie rozdzielczosci matryc , dynamiki , obnizenie szumow
- mozliwosc filmowania
- af na powierzchni matrycy, poprawa precyzji , dokladnosci szybkosci.
- wzajemna kompatybilnosc optyki pomiedzy roznymi systemami , dzieki adapterom
-zwiekszenie trwalosci , wydajnosci migawek , wyciszenie , skrocenie czasow naswitlenia.. i wiele wiele innych nowych ozliwosci
czekam w kolejnych latach na zastapienie krzemu weglem czyli matryce grafenowe. Teoretycznie pozwolilby one na analize spektralna swiatla , czyli odejscie od filtra RGB , ale to daleka jeszcze przyszlosc.
"czy postać pilota w przelatującym samochodzie"
Ale ta technologia idzie (leci) do przodu :D
Mendel to mendel... Warto uczcić!
Czy można poprosić o artykuł o tym jakie piętna owe lat piętnaście cyfrowej fotografii wywarły na astronomię, astrofizykę i oczywiście astrofotografię w ostatnich piętnastu latach?
@lord13 - dzięki za uwagi:
Ad 1. - sugerowałem się tym: link , ale rzeczywiście jak wejdzie się głębiej to dają przypis, że dotyczy to live view z AF. Poprawiłem więc zdanie w tekście
Ad 2. - podrozdział dotyczy Live View i odchylanego ekranu a nie EVF, a pisząc o filmowcach nawiązywałem tu do dawniejszych czasów i kamer, które nie miały ekranów z podglądem na żywo
Ad 3. - zgadza się, w długich szkłach stabilizacja wciąż jest stosowana, ale odkąd ze stabilizacji matrycy wyciąga się 5 EV nie ma już takiego parcia żeby wsadzać ją do kitowych szkieł, a tym bardziej do szerokiego kąta. Oczywiście pomijam tu Canona, który wciąż w pełni nie może się przekonać do tej technologii.
Ad 4. - słuszna uwaga, poprawione
Ad 5. - tu się nie zgodzę. za 1000 zł nie kupisz bezlusterkowca APS-C. Najtańsze modele w kicie kosztują ponad 2000 zł, za FF musisz zapłacić ponad 7k, a gdy zaczynasz rozważać aktualne (najnowsze) modele to szybko ocierasz się o 10 000 zł.
Zabrakło podkreślenia tego, jaką rolę odegrało wprowadzenie trybu video do aparatów ze zmienną optyką. Z jednej strony popchnęło to jakość filmów i seriali, które wszyscy znamy, jednak co chyba ważniejsze wpłynęło na rozwój zainteresowania tą tematyką, czego pokłosiem są reklamy wyglądające jak produkcje z Hollywood, filmy z wesel, które chce się oglądać i "amatorskie" nagrania youtuberów, którzy merytoryką, ale także jakością obrazka znacząco wyprzedzili profesjonalistów z TV.
@chwytamznieba - ale przecież dokładnie o tym pisałem w pkt. 7
"W ten sposób rozpoczął się szał filmowania lustrzankami i bezlusterkowcami. Filmowcy prześcigali się w produkcjach, w których jakość, a w szczególności plastyczność obrazu, były do tej pory nieosiągalne dla zwykłego amatora. Od teraz każdy mógł nakręcić film, którego jakość nie odbiegała od tego, co oglądaliśmy w telewizji, czy nawet na dużych ekranach. "
No i dodatkowo w pkt. 15
@rolech
"tu się nie zgodzę. za 1000 zł nie kupisz bezlusterkowca APS-C. Najtańsze modele w kicie kosztują ponad 2000 zł,"
Taki Fuji X-A5 w zestawie z 15-45 kosztuje niecałe 1400 zł, a w przedziale do 2000 zł jest w czym wybierać. Poza tym nawet gdyby to było 2000 zł, to po uwzględnieniu zmiany wartości pieniądza w czasie (bo chyba nie chcesz porównywać cen 1:1?) 10 lat temu było taniej?
"za FF musisz zapłacić ponad 7k"
Żartujesz? W cenie do 5 tys. zł masz do wybór spośród 7 korpusów ff, do wyboru lustrzanki lub bezlustra, a w cenie do 7 tys. wybór rośnie do kilkunastu.
Czy w czasach kiedy dużo produkowano kompaktów, miałes taki wybór korpusów ff w przedziale do równowartości jednomiesięcznej pensji? Czy w ogóle chociaż jeden można było kupić?
"a gdy zaczynasz rozważać aktualne (najnowsze) modele to szybko ocierasz się o 10 000 zł."
Ale dlaczego muszą być najnowsze (co rozumiemy pod tym pojęciem?). Ale nawet, trzymając się tego założenia, to taki RP jest chyba aktualnym modelem w swojej linii? Cena poniżej 5 tys. zł. Nikona Z5 też chyba ciężko nazwać starociem? A kosztuje ok. 5,5 tys. zł.
Reasumując, porównywanie cen w kwotach bezwzględnych w długiej perspektywie czasu nie ma sensu. Po drugie finansowy próg wejścia w dany format/możliwości jest niższy dzisiaj niż 10 lat temu, a wolumen produkcji kompaktów nie ma nic do tego. Błędem też jest rozpatrywanie obecnej sytuacji na rynku chociażby aparatów systemowych i wieszczenie w związku z tym jakiejś tragedii z perspektywy krótkiego (3-4 lata) boomu na lustrzanki, który miał miejsce jakieś 10 lat temu.
@cedrys: nie przejmował bym się :-) Takie tezy, nawet w artykułach o ambicjach "naukowych" są ocenami i raczej mają skłaniać do dyskusji niż stanowić rodzaj prawdy do stosowania. Ja bym się raczej zastanowił nad dość moim zdaniem z pozoru związkami kulturowymi, wymaganiami estetycznymi i technologią. W głowę zachodzę na przykład jak ci faceci z grafleksami robili takie zdjęcia jak robili. Między innymi sportowe, gdzie trzeba było się wstrzelić z naciśnięciem spustu migawki z dokładnością do ułamka sekundy, a jednocześnie trafić z ostrością.
Otóż mam wrażenie, że na przemyśle foto mocno odciska swoje piętno to, czego oczekujemy od zdjęć. W czasie wielkonakładowych czasopism, w których za trafioną fotkę można było żyć miesiąc produkcja fotografii była warta wielkiego wysiłku. Zdarzyło mi się załapać na takie porządne honorarium i wiem jakie wrażenie to na mnie zrobiło. Akurat nie jestem dumny i nie pochwalę się, ale skutek był taki, że właściwie do dnia dzisiejszego kombinuję, jestem gotów stanąć np a środku ruchliwej ulicy pomiędzy samochodami. Raz biedny tramwajarz zatrzymał się, żeby mi powiedzieć "panie, nie rób pan takich rzeczy, bo myślałem, że mi znowu samobójca stanął na torach". Cóż... aparat zamierzałem uratować ;-) Otóż zniknęło coś takiego jak wstrzelenie się w ód "decydujący moment". Trafienie z czasem naciśnięcia migawki przestało ludzi fascynować. Pewnie miedzy innymi dlatego, że mamy MNÓSTWO zdjęć. A skoro nie trzeba trafić, nikt nie zauważy, że EVF w tym potrafi bardzo przeszkadzać.
link
Taka banalna focia. Chciałem udokumentować, jak kocik zniszczyć mi softobx. Ale chciałem też uchwycić ten moment interakcji modelki z widzem gdy tak patrzy znacząco w obiektyw. No i to był ten przypadek gdy EVF zmusił mnie do ciśnięcia migawki na ślepo. Po odwróceniu łba od ciemności do jasności nie widać oczu kota może przez pół sekundy. Gdy aparat trzyma delikwent, który wie dokładnie o co mu chodzi, to zarejestruje ten zonk. Otóż sądzę, że współcześnie fotograf po prostu nie zwraca uwagi n takie detale. On najwyżej dokumentuje zdarzenie "kot tu usiadł". Bo nie przychodzi mu do głowy zrobić ważne zdjęcie.
Z tym EVF nie jest sprawa jednoznaczna. Są poważne plusy dodatnie dla amatora. Łatwiej się ustawia ostrość w trybie manualnym w pewnym zakresie ogniskowych. Który to zakres "zależy". To działa dobrze do momentu, do którego jest dość światła, że można włączyć lupę i klatkowanie nie załatwi nas. Z drugiej strony, przy aparacie umocowanym na statywie, można ustawić ostrość, nawet gdy wyświetla się tylko kilka klatek na sekundę. Plusem dodatnim, jest to, że skrócony rejestr umożliwia zrobienie przejściówek "na wszystko". Niestety, nadzieja na rewelacyjne obiektywy, chyba się rozwiała. Największym plusem moim zdaniem jest cena bezluster Cwanona. Oni wiedzą, że to taka zabawka, koszt wytworzenia zapewne jest poważnie mniejszy. No i można sobie strzelić korpus z matrycą w okolicy 5dm4 za jakieś 2 tysie mniej.
rolech, tak się konczy czytanie artykułu przed snem, a komentowanie z rana...
Może nawet moje "błyskotliwe" przemyślenia to tylko parafraza tego, co przeczytałem dzień wcześniej ;)
No i zrobiło się weselej, bo lord13 uderzył w poważne tony :D
Nadal wolę duży i jasny wizjer optyczny z dobrego FF ale podejrzewam że w ciągu kilku następnych lat wizjery elektroniczne będą na tyle dla mnie dobre że się do nich przekonam.
Pokoradlasztuki: w którym aparacie fot. wprowadzono globalną migawkę ?
Fajne podsumowanie w pigułce. Dzięki za to zestawienie.
LV miał też Fuji S3Pro. Do tej pory wychodzą z niego bardzo przyjemne portrety.
Lord uderza w poważne tony, a na EVF 15 lat temu nikt nie narzekał bo jeszcze Barona na świecie nie było :)
Przy każdej dużej zmianie technologicznej są ludzie, którzy upierają się przy tradycji. Na szczęście, większość idzie dalej i dlatego nie siedzimy już w jaskiniach i ziemiankach ;)
Tia. Komórki właśnie zagryzły kompakty. Teraz zabierają się za większy sprzęt. Za 5 lat aparat (taki czarny i duży) przestanie już mieć rację bytu. :)
@baron13
„ link
Taka banalna focia.”
Całkowicie się z Tobą zgadzam.
ad121616 lutego 2021, 13:32
Pokoradlasztuki: w którym aparacie fot. wprowadzono globalną migawkę ?
-----
jak na razie w calej serii kamer - sony , canon.
wystrczy wygooglowac w ktorych.
to kwestia najblizszej przyszlosc kiedy wejda na stale do aparatow fotograficznych.
jest to z pewnoscia krok przelomowy w konstrukcji sprzetu fototograficznego - odejcie od migawki mechanicznej.
baron1316 lutego 2021, 10:28
link
Taka banalna focia. Chciałem udokumentować, jak kocik zniszczyć mi softobx.
-------------
po co ? , dla kogo ?
-to sie nazywa zasmiecanie srodowiska.
Publikacja takiego zdjecia odbywa sie kosztem nakladu energetycznego , a poniewaz jest bezproduktywne jest to zasmiecaniem.
jako ktos podajacy sie za fizyka chyba winnienes o tym wiedziec.
czytam, ze w Iranie wystepuje powazny kryzys energetyczny z powodu ... wykopalisk bitcoina. Akurat tam , gdyz tam energia elektryczna jest stosunkowo tania , wiec tam zainstalowano koparki.
gdyby przestac robic takie zdjecia , wyszloby to naturze na dobre.
Za bardzo wieje huraoptymizmem. Może teraz warto wypunktować przykłady jak branża foto dokonuje samozaorania?
Jeśli branża zatrudni któregoś z nas w charakterze ekspertów od (jak widać) wszystkiego, to zacznę się martwić... Z kolei o wysokowykwalifikowanych inżynierów w firmach obecnie zajmujących się fotografią nie martwię się w ogóle.
Co najwyżej przestaną pracować przy aparatach i obiektywach "systemowych", a zaczną swe rozliczne talenty wykorzystywać przy smartfonach, dronach i samochodach.
Zewsząd narzekanie, a sprzętu z wymienną optyką sprzedaje się i tak znacznie więcej niż w latach 80-tych i 90-tych.
Pokoradlasztuki: problem w tym, że jak na razie w żadnym aparacie fot. nie wprowadzono globalnej migawki bo ta technologia, mimo wielu zapowiedzi, jest ciągle w powijakach i na razie nie nadaje się do aparatów fot. ze względu koszty lub słabą jakość obrazu (rozpiętość tonalna itp.). Komentowany artykuł jest o aparatach fot. w tym z funkcja video, a nie o kamerach. Poza tym w znakomitej większości kamer video ciągle stosowane są tradycyjne migawki elektroniczne, a tylko niektóre niszowe kamery np. Blackmagic, Ursa, Aja itp. i jedna kamera Sony mają globalne migawki. Nie znalazłem w ofercie Canona żadnej kamery z globalną migawką, a jeśli nawet jedną znajdziesz, to na zasadzie wyjątku od reguły. Do przełomu w stosowaniu globalnej migawki w fotografii i w video ciągle bardzo daleko.
ad121617 lutego 2021, 10:50
Pokoradlasztuki: problem w tym,
--------------
nie ma problemu .
jest sukces , ze migawki globalne juz sa wprowadzane , najpierw w rozwiazaniach przemyslowych . problem jest rozwiazany , to kwestia bliskiej przyszlosci gdy wypra migawke mechaniczna w domowych aparatach .
to jest przelom technologiczny.
pierwsze migawki elektroniczne wprowadzono w aparatach analogowych ok 40 lat temu - byly jednak nie dosyc szczelne , problemu nie rozwiazano , nie przyjely sie .
Szabla17 lutego 2021, 10:30
Zewsząd narzekanie, a sprzętu z wymienną optyką sprzedaje się i tak znacznie więcej niż w latach 80-tych i 90-tych.
----------
taka nature ma czlowiek.
mysle, ze tak naprawde nie ma bezwzglednej potrzeby radykalnej poprawy jakosci obrazowania , czy innej koncepcji aparatu fotograficznego , ale ludzie chca odmiany.
instax sprzedaje sie ponoc w rekordowych ilosciach , w duzym stopniu dzieki odmiennosci. Aktualnie to jest cos nowego co juz bylo 40 lat temu
handlowiecupc17 lutego 2021, 09:11
Za bardzo wieje huraoptymizmem. Może teraz warto wypunktować przykłady jak branża foto dokonuje samozaorania?
-------
nie widze samozaorania.
rynek zostal nasycony , nastepuje tylko wymiana sprzetu . jakosc jest tak dobra , ze nie ma potrzeby wymiany czesciej niz raz na pare a moze parenascie lat.
spadlo wiec zapotrzebowanie , spadla wiec produkcja , ceny musialy wzrosnac.
w pewnym momencie byc moze nie oplaci sie produkowac w takiej formie jak do tej pory - tak jak kiedys nie oplacilo sie wiecej produkowac maczug i buzdyganow - pojawi sie wiec cos nowego.
mysle ze branza foto nie zostanie szybko zaorana - zmienia sie technologia - ale zawsze tak bylo. Kiedys format 6*4,5 cm nazywano "maloobrazkowym ".
Pokoradlasztuki: ale jedno jest pewne, że te Twoje teksty o calych seriach kamer Sony i Canona z globalnymi migawkami to pic na wodę i fotomontaż ;)
nie pier....icz .. tylko sprawdz sobie w google
nawet dla c700 mozna wymieniec migawke z rolling na global - robi to oryginalny service canona .
sa konkretne modele a jest ich kilka , w ktorych sa stosowane migawki globalne i to jest przelom technologiczny.
nie "teksty "tylko jeden punkt czyli podtext - uwazam osobiscie to za wazny przelom techologiczny.
pokoradlasztuki: ten jeden watpliwy przykład, o ewentualnej możliwości wymiany migawki, który podałeś potwierdza tylko co napisalem. I tak się nie denerwuj ;) To tylko wymiana poglądów
Pokoradlasztuki
"po co ? , dla kogo ?
-to sie nazywa zasmiecanie srodowiska.....
gdyby przestac robic takie zdjecia , wyszloby to naturze na dobre."
Gdyby tak przestać pisać głupoty to wyszłoby na dobre nam wszystkim.
wlasnie miales szanse, z ktorej nie skorzystales.
ad121617 lutego 2021, 12:36
pokoradlasztuki: ten jeden watpliwy przykład, o ewentualnej możliwości wymiany migawki, który podałeś potwierdza tylko co napisalem. I tak się nie denerwuj ;) To tylko wymiana poglądów
----------------
nie jest jeszcze masowa , to ostatnie 2 lata . Jest stosowana w kilku roznych modelach . Wprowadzenia do aparatow domowych na szersza skale nalezy spodziewac sie w najblizszej przyszlosci , a wtedy nie bedzie w aparatach praktycznie zadnej ruchomej mechaniki , poza wylacznikami.
W kazdym razie jej wprowadzenie do foto-wideo ( tak jest napisane tytule tego watku ) staje sie wlasnie faktem.
Skąd te lamenty nad malejącym rynkiem foto?
W latach 80-tych i 90-tych liczba sprzedawanych lustrzanek powoli rosła, osiągając szczyt w 1997, gdy sprzedano ponad 4,3 mln sztuk.
Od 1998 ilość ta systematycznie spadała: 1999: 4,2 mln / 2000: 4,0 mln / 2001: 3,5 mln / 2002: 3,2 mln / 2003: 2,4 mln / 2004: 1,4 mln.
Od roku 2005 liczba sprzedawanych aparatów z wymienną optyką zaczęła szybko rosnąć (przechodzenie z filmu na cyfrę), osiągając szczyt w roku 2012, gdy sprzedano ponad 16 mln sztuk. Od tamtej pory ilość ta powoli spada, ale w 2019 wyniosła niemal 8 mln sztuk (wg raportu Canona) i 5,3 mln w trudnym 2020 (CIPA), z czego 2,9 mln to aparaty bez lustra.
W tym roku Nikon prognozuje 5,3 mln sztuk aparatów z wymienną optyką. To nadal więcej niż w okresie lustrzankowej prosperity z lat 90-tych.
Po prostu, branża wraca do normy :)
@Szabla
"Skąd te lamenty nad malejącym rynkiem foto?
...
Po prostu, branża wraca do normy :)"
Od dawna o tym piszę, tylko jak widać dla niektórych jest to za trudne do pojęcia, a po drugie wymyślają teorie o jakichś horrendalnych cenach zabijających rynek.
Rynek... rynkiem :-) Zmienia się rola fotografii. W tej chwili mamy niespotykane wcześniej możliwości publikacji. Prawdopodobnie w okolicy 99,9% zdjęć funkcjonuje jedynie w formie elektronicznej. Liczbę rzucam z sufitu, ale moim zdaniem to są okolice tych proporcji. Ja np w ogóle nie drukuję zdjęć od długiego czasu. Jednocześnie, oceniam, mamy ogromne zapotrzebowanie na zdjęcia. Ktokolwiek skądkolwiek śle jakieś informacje, o czymś opowiada, coś relacjonuje, oczekuje się jakiegoś materiału graficznego. Moim zdaniem tzw fotografia artystyczna staje się w tej masie swego rodzaju curiozum. Podobnie jest moim zdaniem z odmianami fotografii rzemieślniczej np dokumentacji zdarzenia przez mniej lub bardziej zawodowego fotoreportera. ale to wszystko nie zmusza mnie osobiście do czegokolwiek. Zmienia się, ale osobiście widzę coraz większą obfitość i dostępność sprzętu. Łażę i pstrykolę, a reszta mnie nie obchodzi :-)
Lament nad tym, że teraz ludzie wolą robić foty smartfonami niż dedykowanymi aparatami jest śmieszny/dziwny/nie_wiem_jaki_jeszcze :)
Dla mnie to niemal spełnienie uczniowiskich i studenckich marzeń o tym, żeby mieć coś małego przy sobie czym bez problemu pstryknę foto i utrwalę jakiś moment. To zbawienie gdy uprawiam sport na zewnątrz. Ciężkie lustro zabrałem na wycieczkę rowerową bodajże 2 razy i potem powiedziałem dość. No chyba że jadę specjalnie na misję foto :) Teraz wystarczy wyjąć z kieszonki fona, wykonać 3 ruchy kciukiem (a jak ma się sterowanie głosem to nic nie trzeba ruszać), schować do kieszeni. 3-4sec.
Tak samo jak możliwość słuchania dowolnego utworu z poziomu jednego urządzenia (który robi również zdjęcia), zamiast taszczenie ze sobą walkmana z jedną kasetą/płytą. Za nic nie chciałbym wrócić do czasów sprzed 20 lat w tej kwestii :)
Jedyną bolączką wszelkich cyfrowych nowości dla mnie jest zasilanie. Mimo 20 lat ewolucji energetyka ciągle nie daje skutecznych rozwiązań. Ciągle stosuje się baterie litowe, które już dawno pokazały swoje limity a nic nowego na horyzoncie nie ma. Kolejnym technicznym spełnieniem marzenia będzie jeśli pojadę na kilkudniowy wypad w Tatry i nie będę musiał zabierać powerbanka ani martwić się czy znajdę wolne gniazdko w schronisku. Może w tej dekadzie to się spełni :)