Sigma 180 mm f/3.5 EX DG HSM Macro APO - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Jakichkolwiek zastrzeżeń do testowanego obiektywu nie można mieć w
przypadku maksymalnego otworu względnego. Wyniki ponad 34 lpmm nie
przynoszą bowiem wstydu nawet wysokiej klasy "stałce". Początek jest
więc dobry, problem w tym, że dalej już nie jest zbyt ciekawie. W
przypadku dobrej klasy instrumentu stałoogniskowego, wraz z przymykaniem
przysłony, oczekiwalibyśmy bardzo szybkiej poprawy jakości obrazu, tak
aby w okolicach f/5.6-f/8.0 osiągał on lub nawet przekraczał poziom
40 lpmm. Sigma 180 mm tego nie robi. Przy f/5.6 lekko się poprawia,
osiąga poziom ponad 36 lpmm i na tym poprzestaje. Jakości obrazu przy
36 lpmm trudno coś poważnego zarzucić i trudno nazwać go złym, ale
od wysokiej klasy "stałki" powinniśmy oczekiwać wyjątkowej ostrości,
a tego tu nie ma.
Niestety jeszcze gorzej jest dla brzegu kadru. Tam dla większości przysłon znajdujemy się na poziomie w okolicach 30 lpmm, który w skali bezwzględnej uznajemy za granicę pomiędzy średnim a dobrym obrazem. Znów jednak, zachowanie, które dla instrumentu zmiennoogniskowego uznane zostałoby za akceptowalne, w przypadku wysokiej klasy, drogiego obiektywu stałoogniskowego jest poniżej oczekiwań.
Podsumowując, w tej kategorii trudno o zachwyty. Jeśli komuś zależy na obiektywie makro o dłuższej ogniskowej, zdecydowanie lepiej zainteresować się troszkę tańszą Sigmą 150 mm, która w kategorii rozdzielczości poczynała sobie wyraźnie lepiej.