Fujinon XF 16-55 mm f/2.8 R LM WP trafia do sprzedaży
Firma Fujifilm informuje, że w piątek 20 lutego do sprzedaży w Polsce trafi obiektyw Fujinon XF 16-55 mm f/2.8 R LM WP. Sugerowana cena tego modelu wynosić będzie 4599 zł. Obiektyw został zaprezentowany w styczniu. Dzięki uszczelnieniom w 14 miejscach obudowy jest odporny na warunki pogodowe, kurz i mróz do -10 °C.
Informacja prasowa
![]() |
W piątek 20 lutego do sprzedaży w Polsce trafi długo wyczekiwany przez użytkowników serii X obiektyw Fujinon XF 16-55mm. Poszerzenie gamy obiektywów Fujinon o ten model ogłoszone zostało podczas targów CES na początku roku.
XF16-55 to odporny na warunki pogodowe zoom o stałej przysłonie F2,8. Zapewnia duży wybór ogniskowej, obejmujący zarówno szeroki kąt 24mm (ekwiwalent dla pełnej klatki), jak i tryb tele średniego zasięgu 84mm. Jest więc odpowiedni do fotografii krajobrazowej, jak i portretowej. Zastosowanie nowo opracowanej powłoki Nano-GI (Gradient Index) skutecznie ogranicza występowanie tak zwanych duszków i efektu flary, co poprawia wyrazistość zdjęć.
![]() |
![]() |
Dostępność obiektywów XF16-55 w sklepach w Polsce*
Warszawa
- E-Oko
- Proclub
- Interfoto
- Mat Gdynia
- Fotozakupy
- Fotohurt
- Foto Master
- Fotozakupy
- Fotoplus
- Fotoplus
- Cyfrowe.pl
- Digital 24
- Fotojoker
- Fotoplus
Cena sugerowana obiektywu XF16-55 wynosi 4599 zł.
*Przed zakupem należy sprawdzić dostępność produktu.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
No to prawie cena Samsunga NX 16-50MM F/2-2.8 S ED OIS
O Jezu. Cztery i pół klocka za taki niewypał.
Drogo jednak. Obiektyw fajny ale cena 4200 byłaby bardziej na miejscu
septemberlicht - czemu niewypal?
Myślę że cena sprzedażowa będzie niższa niż sugerowana będzie ok. 3.999 zł
septemberlicht: Czemu uważasz że to niewypał? Już przetestowałeś albo może chociaż widziałeś czyjeś testy?
Porównujac tylko parametry bez IQ, to jest w kazdej kwestii lepszy od N17-55/f2.8, cenowo równiez.
So what?
Chyb się źle czują. Przeciętny obiektyw w takiej cenie ?!!!!
- Fujinon XF 16-55 mm f/2.8 R LM WP - 4600 zł !!!! APS-C,
- Tamron 24-70 mm f/2.8 Di VC USD - 3500 zł Pełna klatka !!! - myślę, że znacznie lepszy i z bardzo dobrą stabilizacją.
- Sigma 24-70 f/2.8 EX DG IF HSM - 2800 zł. Pełna klatka !!! bardzo fajny obiektyw
Jeszcze nie dawno chciałem mieć X-T1, ale już się wyleczyłem. Za takie pieniądze jest dużo i lepszego sprzętu.
Sklepy wystawiły ceny na poziomie 4799 PLN... Jakiś obłęd... Mam go na liście, ale na pewno tyle nie dam... Poziom akceptowalny dla mnie to max. 4200 PLN
Tamrona 24-70 miałem... Czy jest wart swojej ceny- wg mnie nie, raz, że plastykowy i to się niestety czuje (suwak stabilizacji na korpusie jest luźny i grzechocze), dwa- pierwszy egzemplarz miał uszkodzoną stabilizację, drugi mega front fokus, którego nie chciał skalibrować nawet serwis... Sigmę 24-70 testowałem kiedyś dzięki uprzejmości sklepu Fotoceny w Chorzowie- bez rewelacji- miękka i niecelna...
Fujinony przynajmniej są dużo lepiej wykonane. No i optycznie też im nic nie można zarzucić- mam 35 1.4; 56 1.2 i 18-55 2.8-4.0. Nie ma się do czego przyczepić- no może poza faktem, że 35-tka zasysa gdzieś kurz do środka- ale to może być kwestia mojego egzemplarza.
Z zainteresowania jakim się cieszy, wysoką jakością oraz zachwytem internautów należy wnosić, że powinien schodzić z półek jak świeże bułeczki. Aż strach myśleć co się będzie działo po przeprowadzeniu jego testów :).
jarekzone: jakiż to sprzęt o gabarytach i wadze X-T1 jest lepszy za takie pieniądze?
Stabilizowana Sigma 17-50 f/2.8 to 1699 zł... W Fuji upadli na głowę z tymi cenami... Nawet 4200 zł to absurd.
jesli będzie co najmniej tak szybki i dobry optycznie jak XF 50-140 2.8 to będzie się cieszył mega powodzeniem :-)
Sigma 17-50 jest świetna, to trzeba przyznać...
Lustrzanki to inna sprawa. Odpowiedniki tego szkła dla innych systemów bezlusterkowych też są niestety drogie.
Cena szkła 4599 zł.... a za około 5000 zł mamy zestaw 70D lub D7100 + Sigma 17-50 2.8 który uniwersalnością i możliwościami miażdży prawie każdego Fuji ;)
12-40/2.8 pod MFT nie jest jakoś znacząco tańszy, stabilizacji też nie ma.
Sigma 17-50 f2.8 EX OS
a) ma juz 5 lat
b) jest teraz sprzedawana po bardzo niskiej cenie.
To dobry obiektyw, ale mnie i innych odstraszyla "naga" elektronika, wiec to nie jest obiektyw dla kazdego i w kazdy teren. Poza tym przypuszczam, ze jakosc mechaniczna owej Sigmy jest gorsza od Fuji.
Fuji jest drogi, ale przeciez nikt nikogo nie zmusza do wchodzenia w ten system.
Przeczytalem na tej stronie, ze jakosc musi miec/ma swoja cene - Fuji ma to i to ;-)
:-)
krzyskra0 - nawet jeżeli jesteś niezadowolony z wyżej wymienionych obiektywów, to nie kosztują one 4500 zł. tylko w granicach 3000 zł. Gdyby tyle kosztował ten Fujinon to byłby akceptowalny poziom. Poza tym czy Fuji ma taki świetny AF ? Optycznie ten obiektyw też nie powala. Jest metalowy - to super
@druid
System nie konczy sie na puszce i uniwersalnym zoomie - przynajmniej dla mnie.
Pomijajac jakosc mechaniczna i optyczna, T1 z jakimikolwiek stalkami jest tanszy i mniejszy niz D7100 z ich odpowiednikami. Poza tym T1 ma pojemniejszy bufor i wieksza szybkostrzelnosc.
Owszem, szkla do N mozemy pózniej uzyc do FF, ale T1 bedzie nadal mniejszym i tanszym zestawem.
No tak, zapomnialem: bez tej magicznej GO ;-)
3xN
nie ma się co zżymać, jak obiektyw będzie bardzo dobry optycznie to obroni siebie i cenę. Fuji nie ma zamiaru konkurować ceną więc wcale mnie nie dziwi ile sobie życzą za ten obiektyw.
3xN - ale E-M5 z 12-40/2,8 będzie porównywalny gabarytowo, wagowo i funkcjonalnie a kosztować będzie sporo mniej. W bonusie dostaniesz lepiej działający AF niż ten z X-T1 (tak, wiem, to kontrowersyjny pogląd) i świetnie działającą stabilizację.
----
cóż, cenę też uważam za wygórowaną. Dziwna jest ta polityka Fujifilm - UWA 10-24 oferują ze stabilizacją a 16-55 już nie.
----
Cóż, mój zapał do przesiadki na X-T1 bardzo mocno osłabł.
@JanS
"ale E-M5 z 12-40/2,8"
Masz racje, ale obrazek moze, a nawet napewno, bedzie sie róznil - kwestia gustu i - w kazdym slowu znaczenia - pojemnosci kieszeni ;-)
Fakt, brak stabilizacji troche dziwi.
"Cóż, mój zapał do przesiadki na X-T1 bardzo mocno osłabł." - przesiadki z czego?
@szafir51
Dokladnie
Porównywanie cen z leciwym kundlem jest nie fair.
Niechaj Sigma zaprezentuje równie dobre 16(17)-50/2.8 czy -70/...-3.5(4) do bezluster Sony, Fuji (Samsunga) i nawet m4/3 [do 7-14/2.8 jak znalazł]
za 3,5tys. na starcie
i wtedy będzie o czym gadać.
Porównywalny Sony SAL 16-50 SSM kosztuje mniej niż 3 tysiaki a posiada wszystko to samo z wyjątkiem stabilizacji. 3 tysiaki to jest cena którą bym przebolał za obiektyw tego typu od Fuji.. Co z tego że jest stabilizacja w Fujiku ? Jakim kosztem ? Cena wyjściowa jest CHORA. Zaraz wyjdzie 35/2 który niby winien być tańszy niż 35/1.4 a pewnie cena będzie pojechana w cholerę..
A mnie ta cena nie dziwi.
Na wielkanoc zejdą do 3999, a potem przed świętami pewnie jeszcze sporo puszczą...
Czy to drogo? Wielu zawodowców zarobi na niego jednym zdjęciem, więc dla nich nie ma stękania "kupić czy czekać na okazję" Kupują i dalej robią swoje (czyli zdjęcia)
Dla amatora, szczególnie "nie-milionera" sprawa jest nieco inna. Fuji ma świadomość, że nikt inny w najbliższym czasie nie zaoferuje zoomów z mocowaniem XF więc są na pozycji monopolisty i skrupulatnie to wykorzystują...
Arek, jak idzie test?
HA, HA, HA!!!
@goornik
Zawodowcy pracuja na FF Nikona, Canona, a nie na jakis fuji;)
Zelber,
Tak, do niedawna rzeczywiście tak było....
I tak jeszcze długo będzie - bądź pewien...
@Zelber
Ty chyba w latach młody jesteś...
"jakieś fuji" - aś przywalił jak dzik w sosnę...
Wielu zawodowców do dziś pracuje na Fuji, nie mówiąc o tym jak wiele pokoleń zawodowców na tym pracowało. Nie mówię o materiałach światłoczułych (choć to też). Optyka Fuji była zawsze pro - aparaty też.
Oglądając sample z tego obiektywu, nie dałbym za niego więcej niż 1299 zł w ratach 24x10%.
A jak czytam, że musi być drogi bo to obiektyw PRO i cały system Fuji jest PRO, to śmiać mi się chce.
"jakieś fuji" - aś przywalił jak dzik w sosnę...
Niedługo u nas dzików już nie będzie. :(
No i musi kosztować. Skoro ma być PRO. :)
Pro sro.. Żadne tłumaczenie.. Za drogi i tyle. Pewnie po jakimś czasie pojawi się jako droższy zestaw kitowy i wtedy cena spadnie.. Póki co na szczęście na liście życzeń go nie mam.
Android, jestem pewien, że znam osobiście osoby zarabiające na życie fotografując śluby X-E2 i X-T1. Robią to dobrze, dyskretnie i za konkretne pieniążki. Wiem, że dla nich kupić taki obiektyw to jak dla części z was kupić kolorowe pismo foto w empiku.
Wiele osób odpuściło sobie mały obrazek (zwany przez niektórych FULL frame) na rzecz dobrego APS-C, bo kładą nacisk na inne aspekty, niż tylko powierzchnia detektora.
Pogoglujcie sobie o aparacie Fuji GX680 - to killer Hasselblada, Mamiyi, Bronicy i Rollei'a
Pogoglujcie sobie o Hasselbladzie Xpan - to był aparat robiony przez Fuji
pogoglujcie
pogoglujcie
pogoglujcie.....
Co wy tak z tą ceną? Przecież to najtańszy zoom X o maksymalnej przysłonie f2.8 w całym zakresie. I do tego wyjdzie za nie więcej niż dwutygodniowa pensja! Uszczelniany, metalowy i z pierścieniem przysłon. No, okazja jak się patrzy.
@goornik
Fotografowie ślubni ze sprzętem Fuji w Polsce zarabiający na tym tak dobrze, że wydatek 4,5 tys. to dla nich pestka.... Dawno nie czytałem większych bredni, lub mówiąc prościej bezczelnych kłamstw. Szkoda nawet polemiki z takimi niedorzecznościami. Nie wiem jaki masz interes w wypisywaniu tych głupot ale lepiej sobie odpuść.
Nie sądzę żeby cena tego obiektywu nie uzasadniala jego jakości. Mam Xt1 i trzy obiektywy fuji. Każdy wart jest swojej ceny. To produkty premium. Dlatego kosztują, a ludzie je kupują, raczej świadomie, bo nikt nieświadomie nie wyda kilkunastu tysięcy na coś co niewarte jest swojej ceny.
Nie kupię tego obiektywu bo lubię jasne stałki. Ale to jedyny powód.
Do kilku osób, które tak chętnie się wypowiedzialy krytycznie.....
... Wypowiadanie ocen na podstawie kilku sampli, oraz ceny, nie mając możliwości sprawdzenia w praktyce... Jest słabe... I to jest bardzo delikatne stwierdzenie.
Podobnie kilka osób atakuje tu często Sony.
Bez realnych podstaw, faktów, złośliwie i w sposób świadczący o ignorancji w dziedzinie, o której się wypowiada.
Miałem sony, system miał słabe i mocne strony. Jedynym sensownym zarzutem jest moim zdaniem słabość oferty obiektywów.
Mam fuji, na razie nie mam zarzutów, najmocniejszą stroną są świetne obiektywy i bardzo dobra matryca.
Jeśli ktoś nie jest w stanie zrobić dobrego zdjęcia wymienionymi systemami to raczej nie zrobi tego canonem, nikonem, ani jakimkolwiek innym systemem.
Dla mnie, ale podkreslam słowa.. dla mnie... Wadą bezlusterkowcow jest wizjer evf. Wolałbym optyczny... Ale idę na kompromis.... I pogodziłem się z faktem, że są ludzie, którzy myślą w inny sposób.
To moja opinia, można się nie zgadzać, ok, ale polemizować mogę z użytkownikami tego czy innego systemu, a nie z ludźmi, którzy wystawiają oceny, a sprzęt oglądali w internecie.
Czytają to inni, którzy próbują się czegoś dowiedzieć i niestety przez fotografów teoretyków są wprowadzani w błąd.
GX680 -średni format o poręczności field camera 5x4"
którą "bił" powalającą prędkością 1kl/s przewijarki,
i (o ile z AE-Finder) ttl'em (z którego się w studiu nie korzysta, a w plenerze robotę robi Spotmeter)
i tym że niekiedy sam wiedział jaka jest czułość założonego filmu ;) [coś dla pro]
Na niektórych to pewnie i wyświetlacz ciekłokrystaliczny na kasecie robił wrażenie...
dcs, racja. To jeden z najlepszych studyjnych aparatów. Nawet dzisiaj, po kilku latach od zakończenia produkcji ciężko znaleźć coś lepszego.
5x4
Każdą ryskę i każde zadrapanie na obiektywie __obudowie__ będzie widać na 100 km. ale obiektyw świetnie wykonany.
Choć ja wole plastiki i gumy Nikora.
goornik | 2015-02-19 19:44:40
Android, jestem pewien, że znam osobiście osoby zarabiające na życie fotografując śluby X-E2 i X-T1. Robią to dobrze, dyskretnie i za konkretne pieniążki. Wiem, że dla nich kupić taki obiektyw to jak dla części z was kupić kolorowe pismo foto w empiku.
Wiele osób odpuściło sobie mały obrazek (zwany przez niektórych FULL frame) na rzecz dobrego APS-C, bo kładą nacisk na inne aspekty, niż tylko powierzchnia detektora.
Tak tak. Ci ludzie to fotograficy z bardzo wrażliwym okiem, ogromną wiedzą, doświadczeniem i duszą artysty. Ich PROfesja głównie polega na robieniu packshotów ... na allegro.
Oczywiście nie mieszam w to miłośników dzikiej przyrody, sportu i lotnictwa. Oni świadomie wybierają APSC, ale zapewniam Cię, że nie jest to system FUJi.
p.s Mój znajomy przesiadł się z d700 na d4. Debil co ? Takiego kloca ciągać po ślubach :)
Wracając do tematu to cena nawet nie jest absurdalna, a zwyczajnie śmieszna. Ciekaw jestem ilu speców rozróżni zdjęcia z np dobrego Tamiego 17-50 a tego Fuji skoro 85% użytkowników APSC twierdzi, że nie ma różnicy pomiędzy FF, a cropem.
goornik
"Wiele osób odpuściło sobie mały obrazek (zwany przez niektórych FULL frame) na rzecz dobrego APS-C, bo kładą nacisk na inne aspekty, niż tylko powierzchnia detektora"
jedyna zaleta fuji to rozmiar i evf jak podkreślają wszyscy ambasadorzy marki... mają rację... małe i zgrabne i wszędzie można zabrać...
znasz inne zalety? śmiało
ceną fuji próbuje wywindować system na orbitę okołoziemską i ani metalowe pierścienie obiektywów (strasznie ważny aspekt) ani reklamy w tym nie pomogą...
"Pogoglujcie sobie o aparacie Fuji GX680 - to killer Hasselblada, Mamiyi, Bronicy i Rollei'a"
w 100% racja, świetny aparat... jedno ale... to dwie różne bajki i brak ciągłości. teraz trzeba udowadniać, że fuji też da radę, kiedyś inni starali się fuji dogonić
niestety nie jest i nie będzie to system pro mimo iż fuji tak to lansuje. Jaki plus? nie każdy potrzebuje dużej krowy na szyi, minus? nie każdy widzi sens inwestowania kilkunastu tysięcy zł aby kupić coś co da głebie na poziomie EL w przypadku FF...
Najśmieszniejsze jest to, że X-T1 z tym szkłem waży tylko 100g mniej, niż D7100 z Sigmą 17-50 2.8 OS :)
Najśmieszniejsze jest to że niektórzy święcie wierzą ze zrobienie dobrego zdjęcia zależy od marki posiadanego aparatu.
po co te pporownania do sigmy 17-50? Przeciez raz, ze to inny zakres ogniskowych a dwa, ze jakosc wykonania tych dwoch szkiel jest zupelnie inna. Sigma to plastikowa wydmuszka. Wiem bo sam ja posiadalem. Juz xf 18-55 ja bije na glowe.
Co fakt to fakt
zentaurus | 2015-02-20 07:03:01
Najśmieszniejsze jest to że niektórzy święcie wierzą ze zrobienie dobrego zdjęcia zależy od marki posiadanego aparatu.
Śmieszne?... Tak, ale bardziej pasuje tu słowo żałosne.
Poszukiwanie na siłę wad które mają pokazać jak to strasznie przepłacili Ci, których było po prostu stać na kupienie takiego właśnie produktu......
@robertskc7
D4 - wow! Pewnie jeszcze z Grubą Sabiną 910? Ziewać się chce - to jak z armaty do wróbla ;-) Czyli nudne i mało dyskretne.
@DlaZabawy
Ty tak na serio? A kiedy i u kogo brałeś lekcje?
Kilka przykładów z życia wziętych (możecie wierzyć lub nie).
Mój kolega zaangażował kilka lat temu na swój ślub cywilny fotografa zawodowego. Nie byłem na imprezie, ale obejrzałem zdjęcia. Powiem krótko: były tragiczne, a w EXIFie widniał Canon 5D Mkll (uprzedzę: to nie była tylko wina AF). Na ceremonię kościelną, która odbyła się kilka miesięcy później, zaangażował następnego zawodowca, tym razem z Nikonem D300. Ja jako zaawansowany amator nie chciałem występować przed szereg i postanowiłem fotografować swoją "małpką" z ukrycia, just for fun (ot, taką wydmuszką z obiektywem grubości kciuka i matrycą wielkości paznokcia dzidziusia, czyli Fujifilm F31fd). Zawodowiec z D300 odwalił ponownie chałturę, z tym że trochę lepszą od Canoniera. Zabrzmi to nieskromnie, ale para młoda była najbardziej zadowolona ze zdjęć F31fd.
Innym razem pewien zawodowiec (Olympus E-3) zadał mi pytanie jakim aparatem i obiektywem fotografuję, bo jest pod wrażeniem moich zdjęć nocnych, ich ostrości, braku szumu i odblasków. Odpisałem mu, że F31fd i podałem ustawienia. Nigdy nie odpisał, dziwne, pewnie się obraził ;-)
Czwarty zawodowiec (ponownie C5DMkll) nie mógł uwierzyć, że nie fotografuję lustrzanką...
Wnioski? Zawodowiec nie równy zawodofcowi ;-) Oczywiście znam i cenię zdolnych Canonierów, ale ci nie unoszą się niepotrzebnie ;-)
Heh, chyba zacznę znowu nosić przy sobie tego zakurzonego Fujika, a nóż widelec uda mi się nim wygrać WPP 2016 - nie dla sławy czy szmalu, ale aby ośmieszyć i zawstydzić wszystkich specóf ;-)
A teraz możecie mnie zrównać z ziemią lub zesłać do szybu jak goornika ;-)
PS. Wiecie kto i czym zrobił najładniejsze zdjęcia na MŚ Piłki Nożnej 2014? Podpowiem: żaden "Ken" czy "Matt" ze swoimi Can(d)onami/Najkonami, a Paul Ripke - taki niepozorny gość poruszający się po finałowym meczu po murawie z Leica M9 (stałka bez AF, bez flesza, bez wodotrysków). "One night in Rio" - polecam!
Podobnie śmieszne jest dyskredytowanie obiektywów wykonanych z innego materiału niż metal. Przypomina mi się majster co przybijał boazerię 1" gwoździami. Jak mówił: wie pan, będzie lepiej trzymało... Gdyby statki kosmiczne (patrz również Dreamliner 787) był w myśl chorej teorii o wyższości metalu budowany tylko z tego materiału, to pewnie do dziś na księżycu nie było by jeszcze człowieka.
I co,
Fuji używa plastiku dla polepszenia jakości czy dla obniżenia kosztów produkcji?
16-55 link
Uuu...
"Szajsung" jest bardziej metalowy
link
3xN absolutnie się z Tobą zgadzam, że to nie sprzęt czyni zawodowcem tak samo jak zoom za 4,5K nie sprawi, że będziesz robił lepsze zdjęcia. Znajdzie się cała masa osób co zrobi to lepiej wspomnianą sigmą niż tym klockiem.
Canon wypuszcza FF 50mpix i ble, po co aż tyle, słaba matryca itp itd. Olek wypuszcza 40mpix i jest pianie z zachwytu. Fuji wypuszcza 56 1.2, który IMO ma gorszą plastykę niż zwykły 85 1.8 na najtańszym FFF i znowu to samo.
Posiadaczom FF zarzuca się onanizm sprzętowy, więc jak nazwać ludzi, którzy pieją z zachwytu nad ultra drogim system Fuji ?
To fujipsychole :) ja się do nich zaliczam
@goornik - widziałeś kiedyś GX680 na żywo? Jak jesteś w stanie utrzymać to w rękach na zleceniu (a Bladem bez problemu się da) to gratuluję krzepy...
@3xN wrzuciłbyś gdzieś jedno takie zachwycające ślubne z tego Fujika?
Tez chciałbym, z różnych względów, powiedzieć, że materiał, z którego wykonano obiektyw nie ma znaczenia. Niestety, ma. I to tym większe, im obiektyw dłuższy.
Po prostu rozszerzalność cieplna plastików jest kilkukrotnie większa niż plastików. Dopóki fotografujemy w temperaturze, na którą liczony był obiektyw, wszystko jest OK. Ale w warunkach skrajnych zmiana odległości między grupami soczewek może być istotna.
Oczywiście, różnice nie są duże, ale też niedużo wystarczy, aby własności optyczne obiektywu ciut "siadły".
Nie chodzi o odległości między ruchomymi grupami soczewek (tu AF lub manual) załatwi problem, ale o odległości między grupami soczewek ustawianymi fabrycznie na stałe.
Oczywiście, miało być: "Po prostu rozszerzalność cieplna plastików jest kilkukrotnie większa niż aluminium".
robertskc7 - na jakiej podstawie obrażasz moich znajomych, pisząc:
"Tak tak. Ci ludzie to fotograficy z bardzo wrażliwym okiem, ogromną wiedzą, doświadczeniem i duszą artysty. Ich PROfesja głównie polega na robieniu packshotów ... na allegro."
Jeśli nie masz nic merytorycznego do napisania, to nie pisz nic.
Kolejny cytat z Ciebie
"p.s Mój znajomy przesiadł się z d700 na d4. Debil co ? Takiego kloca ciągać po ślubach :) "
Jeśli Twój znajomy uznał, że czas na przesiadkę z D700 na D4, to chwała mu - między tymi aparatami jest przepaść technologiczna. Jeśli nazywasz go "pro forma" debliem, to znaczy, że albo debilem jest, albo każda osoba jest przez Ciebie tak nazywana, co nie świadczy o Tobie za korzystnie.
@Zdzicho_D - ale wiesz, że nawet w najdroższych obiektywach konstrukcja wewnętrzna jest "plastikowa"?
Nie jest.
link
W jednych jest, w innych nie jest - zabrakło słowa "w większości", a edytować się nie da. W każdym razie, "plastik" to nie zło, tylko wybór.
@goornik
Ja mogę śmiało kompletnie zrugać z błotem i zwyzywać Twoich znajomych fotografów ślubnych, którzy w Polskich warunkach są tak majętni, że używają drogiego systemu aps-c i wydatek 4,5 tys. zł to dla nich jak dla mnie kupno magazynu... jak to sam określiłeś. Mogę ich totalnie obrazić dlatego, że to Twoi wyimaginowani znajomi a ty uprawiasz mitomaństwo ;)
Wiesz, większość ślubnych używa jeszcze droższych systemów FF i jest pewnie sporo takich, którzy nie odczują jakość szczególnie zakupu za 4 tys. PLN. Proponuję nie brać hiperboli dosłownie, bo wychodzisz na smutasa ;)
nie sądzę, żeby z fotografii ślubnej był taki dobry biznes, że zniknięcie z portfela 4k jest niezauważalne. I nie ma tu znaczenia rozmiar matrycy czy producent sprzętu, raczej zasobność portfela przeciętnego Polaka.
Niezauważalny - pewnei nie. Bezproblemowy - jak najabrdziej. Jak średnia cena to gdzieś pewnie około 3000 zł, to jest sporo takich, którzy biorą więcej. A wtedy jedno zlecenie i obiektyw "zarobiony". Jak ich stać na 2 x full size body (D4, 1D X) i komplet stałek 1.4/zoomów 2.8, lampy itp. to 4 tys. za szkło nie jest chyba jakoś wybitnie problematyczne...
Fuji w najdroższych obiektywach jest zbudowana podobnie do najlepszych Tamronów.
XF 50-150/2.8 link
XF 56/1.2 APD link
tu więcej link
Do pro obiektywów konkurencji sporo brakuje.
Oczywiście nie piszę o "PRO" Olympusa. ;)
link
link
lub link
... bo Oluś to plastiku nie żałuje.
:)
Już całkowicie pomijając rozprawy o wielkości matrycy, to po prostu nie jestem w stanie uwierzyć, że AF-C bezluster daje radę na sali weselnej ;)
To jest inna sprawa. Choć na świecie trochę ludzi tym robi i sobie radzą. Ale na pewno to nie koszt sprzętu jest tu czynnikiem wykluczającym/utrudniającym użycie go w fotografii ślubnej...
Czytam Was i czytam i nic konstruktywnego nie mogę wywnioskować. Mam małe doświadczenie w fotografii w odniesieniu do Was, jak sądzę. Niemniej jednak wypowiem się krótko. Fujifilm jest ofertą nie dla każdego. Oferuje sprzęt dobrej jakości lub może bardzo dobrej w cukierkowym wykonaniu. Trudno jest porównać Sigmę 17-50/2.8 do nowego Fujijona 16-55/2.8, który jest metalowy, daje radę do -10, jest wodoszczelny i odporny na pył i nie posiada wad typu FF/BF. Jest drogi, owszem, ale dlatego, że nie ma konkurencji i oferuje to, co niewielu w tym przedziale. Czy wart jest zatem tej różnicy? To zależy, czy Cię na niego stać. To jak porównanie mazdy i mercedesa. Mazda jest super, ale jeśli bardziej podoba Ci się merc i Cię stać, to czemu nie merc. Poza tym jak dla mnie, oprócz optyki, która jest ważna, istotna jest też radość z fotografowania i mobilność sprzętu.
Ponadto porównywanie Fuji X-t1 do Olka powiedzmy OM-D E-M1 ma się nijak moim zdaniem, bo to dwa różne sensory, inna elektronika, inne obiektywy projektowane pod dana matrycę.
Chętnie natomiast zobaczę porównanie przedstawione w sposób fachowy przedstawiające te same obiekty udokumentowane na ocenianym sprzęcie. Coś takiego, co np przedstawia w swoich filmikach niejaki Mathhew Gore.
link
Wtedy będzie temat do dyskusji i porównań. Dysponuje ktoś z Was takim materiałem? Chętnie bym zapoznał się z nim, bo zastanawiam się, czy nie zmienić swojego C7D na właśnie tego X-T1. :)
Co do odporności na kurz to nie wierzę nauczony dotychczasowym doświadczeniem. .. choć kto wie może tym razem będę pozytywnie zaskoczony
3xN - pewno nie możesz się opędzić od zleceń na tą Twoją małpkę.
jarekzon | 2015-02-20 15:41:01
3xN - pewno nie możesz się opędzić od zleceń na tą Twoją małpkę.
Zlecenia są na zdjęcia, przyjmuje je fotograf, a wykonuje aparatem fotograficznym.
Nie ma znaczenia jakiej firmy, jak ktoś ma umiejętności, a przede wszystkim talent zrobi sesję kompaktem i będzie się podobać.
W innym przypadku Nie pomoże nawet D4.
Mam wrażenie że większość narzekajacych tutaj na cenę nie miała sprzętu fuji w rękach. Są zapewne lepsze systemy do pewnych zadań np sportu, ale akurat ślub można zrobić xt1 i np tym obiektywem bez problemu, a jakość obrazu nie rozczaruje nikogo.
Moment - myślałem że wszystkie bezlusterkowce Fuji mają tylko jeden slot na kartę pamięci. Wiem, że ja amator jestem i w ogóle - ale przecież chyba nie fotografujecie ślubów czymś takim??? Co będzie jak padnie karta??? Ja do uwieczniania moich wakacji przymierzam się do zakupu puszki z dwoma slotami!
@DlaZabawy
Pewnie można fotki automatycznie zgrywać przez wifi np. na tablet który jest w torbie. Oprócz tego każdy szanujący się fotograf ślubny ma drugie body więc jak jedna karta padnie to jest jeszcze ta z drugiego aparatu. Myślę, że to, czyli 2 body + wifi rozwiązuje problem.
Zelber - i inni ;-) temat już całkiem nie dotyczy newsa, ale dołożę swoje "5 groszy" jedne z najlepszych zdjeć z reportażu ślubnego jakie widziałem zrobione były M9 tam AF-C śmigać musi nieprzeciętnie :)
Wiek - miałem te aparaty w rękach nie jeden raz, i mogę stwierdzić co następuje, system jest super, ale jest conajmniej o 1/3 za drogi. Fujinon 27 mm f2.8 - 1750 zł. !!!! za kawałek plastiku z kilkoma soczewkami, to z całym szacunkiem jest kpina. To jest dobry obiektyw, nic nadzwyczajnego. Wart jest conajwyżej 500 zł. Nikkor 50 mm 1.8 D ma więcej plastiku, więcej szkła, jest jeśniejszy, jest pod pełną klatkę, i kosztuje mniej niż 500 zł. Dobry obiektyw w dobrej cenie i to rozumiem. Jeżeli chodzi o matryce Fuji na pewno jest dobra, ale Nikkony są lepsze, na pełnej klatce to już nie mówię. Matryce mnie aż tak bardzo nie interesują, moim zdaniem cała zabawa z Fuji jest w sposobie fotografowania, tylko umówmy się nie za te pieniądze. Jeżeli mam wywalić taką kasę na Fuji X-T1, plus jakikolwiek obiektyw, a prawie każdy kosztuje ok 4000 zł. To wolę kupić Sony a7 II i podpinać stare obiektywy na m42, czy Pentaxa, które mogę kupić za 500 zł. i też mieć super zabawe z focenia. Sprzęt od Fuji jest super, ale cena jest Hiper.
A mnie się wydaje, że najlepszą cześć fotografii ślubnej to podrygi mocno wziętych gości weselnych... Czysta poezja za którą oddać warto każdy grosik
jarekzon- z ceną masz rację, niestety, cena Fujików BOLI...
Nie ma tu co za wiele dyskutować, 9 tysi za cropa ze spacerzoomem to nie jest normalne:-).
No Olek M1 z 12-40 wychodzi jeszcze drozej a matryca mniejsza...
krzyskra0
tylko do E-M1 możesz dokupić doskonały ZD 12-60, używki chodzą po 1600. Tak wiem, duży i ciężki ale m.in. po to powstał E-M1.
Nypowe jęczenie osób, które nawet nie maiły w rękach aparatów tej marki ;) Co od cen to przykładowo pojawił obiektyw Kaxinda 33mm f / 1.6 za 100 euro oraz alternatywny grip dla Battery Grip VG-XT1 3x tańszy i z pilotem firmy Meike MK-XT1 i MK-XT1 Pro za 68 Euro link Tak więc użytkownik może sobie wybrać oryginał 3x droższy, lub zamiennik.
Mądrego to i przyjemnie posłuchać jak mawiał Pawlak
jarekzon | 2015-02-20 21:13:29
Wiek - miałem te aparaty w rękach nie jeden raz, i mogę stwierdzić co następuje, system jest super, ale jest conajmniej o 1/3 za drogi.
Zobacz aktualną ofertę cashback, robi się zupełnie sensownie.
Fujinon 27 mm f2.8 - 1750 zł. !!!! za kawałek plastiku z kilkoma soczewkami, to z całym szacunkiem jest kpina. To jest dobry obiektyw, nic nadzwyczajnego. Wart jest conajwyżej 500 zł.
Tego nie znam, nie miałem w rekach, więc się nie wypowiadam. Ale taż nikt nie zmusza do jego kupowania. 35 1,4 kupiłem za 1999 + cashback 430 zł.
Nikkor 50 mm 1.8 D ma więcej plastiku, więcej szkła, jest jeśniejszy, jest pod pełną klatkę, i kosztuje mniej niż 500 zł. Dobry obiektyw w dobrej cenie i to rozumiem.
Nikkor 50 mm f 1,8 ? Nie żartuj sobie, chyba nie miałes jednak 56 f 1,2 fujinona w rekach i nie robiłeś nim zdjęć. Chyba że porównujesz go to tego zooma, ale tego to już nie rozumiem.
Jeżeli chodzi o matryce Fuji na pewno jest dobra, ale Nikkony są lepsze, na pełnej klatce to już nie mówię. Matryce mnie aż tak bardzo nie interesują, moim zdaniem cała zabawa z Fuji jest w sposobie fotografowania, tylko umówmy się nie za te pieniądze.
Czy matryce Sony w Nikonach są lepsze? Sadzę że w obu przypadkach są wystarczająco dobre, nie zobaczysz różnicy, nie odróżnisz zdjęć, gwarantuję. Co do sposobu fotografowania......
...Nie chodzi mi o wagę, bo te parę gram w tą czy inna stronę nie ma dla mnie znaczenia, jestem z pokolenia które nie zwracało uwagi na takie pierdoły, natomiast podróżując po świecie lubię mieć aparat przy sobie. Fuji mam, bo jest mały, wielkość ma znaczenie, bo latasz samolotem, a czasem też nie wypada do garnituru brać plecaka. Odkąd mam Fuji, aparat ani razu nie został w domu, kiedy wyjeżdżam.
Jeżeli mam wywalić taką kasę na Fuji X-T1, plus jakikolwiek obiektyw, a prawie każdy kosztuje ok 4000 zł. To wolę kupić Sony a7 II i podpinać stare obiektywy na m42, czy Pentaxa, które mogę kupić za 500 zł. i też mieć super zabawe z focenia. Sprzęt od Fuji jest super, ale cena jest Hiper.
Nie kazdy obiektyw Fuji tyle kosztuje, nie wprowadzaj w bład. Ostatnio kupiłem 18 f 2 za 1400 pln, 56 1,2 za 3800, o 35 1,4 już pisałem. Dolicz do niektórych cashback ;-) Przy 2 obiektywach 1300 zł, a kupujac cały system zaoszczędzisz jeszcze wiecej
Sony A7II to super sprzęt, jakość obrazka systemy daje podobną, natomiast w Sony jest tylko jeden obiektyw spełniający moje oczekiwania. W innym przypadku miałbym go u siebie.
Nie kupie systemu z AF, po to by robić foty na starych manualach. To może być opcja a nie cel, przynajmniej dla mnie.
I na koniec.... wiele rzeczy kupuje się drożej niż są warte, chcemy je mieć i już, tak kobiety kupują torebki itp. a faceci samochody. Coś widzisz w tym złego?
Życie jest krótkie, trzeba się nim cieszyć, robić to co sprawia radość. Zamiast rozmawiać o cenie lepiej pomyśleć jak zarobić kaskę na rzeczy, które nas kręcą. Przy takim podejściu człowiek jest zdrowszy i żyje się zdecydowania lepiej. Polecam spróbować.
@sando - Drugi aparat nic nie da, jeśli 500 zrobionych już zdjęć odeszło w niebyt wraz z uszkodzoną kartą. Wifi może i jest jakimś rozwiązaniem, ale raczej nie na tablet (zbyt mała pojemność).
Nigdy nie zdażyło mi się "uszkodzić" karty ani sama też się nie uszkodziła. Ale chętnie się dowiem ile było takich przypadków. Mam na myśli te kiedy z karty znikły zdjęcia albo nie dało sie ich odczytać, nie mylić z mechanicznym uszkodzeniem przy wyjmowaniu, tego nie wliczamy. Proszę o info osoby którym to sie przytrafiło :)
Mi się zdarzyło, na szczęście tylko raz - części plików nie dało się odczytać.
"Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy robią kopie zapasowe i ci, którzy będą robić kopie zapasowe"
@DlaZabawy - hehe, dokładnie :)
@druid - mnie również się zdarzyło. Używtkoniwkom kart Sandiska i M9 też się nagminnie zdarzało. To, że Tobie jeszcze się nie przydarzyło, to się ciesz :) Nie ma dzis usprawiedliwienia dla nierobienia kopii zapasowych. WiFi jakimś rozwiązaniem jest, ale tylko dla JPEGów, dla RAWów jest za wolne. Ale to zawsze coś. Innym sposobem jest robienie na małych kartach i częsta zmiana, tak się robiło przed erą dwóch slotów i WiFi. W każdym razie, igranie z danymi klientów to nie jest dobra postawa.
@DlaZabawy
"Drugi aparat nic nie da, jeśli 500 zrobionych już zdjęć odeszło w niebyt wraz z uszkodzoną kartą."
Trzeba po prostu pamiętać aby każdą ważną scenę zrobić też zapasowym aparatem. Ceremonia ślubna jest przecież według pewnego schematu, sceny nie zmieniają się zbyt szybko. Jest czas na zrobienie dodatkowych zdjęć. Jak jedna karta padnie to zdjęć będzie mniej, ale przynajmniej wszystko co najważniejsze będzie uchwycone.
Natomiast już podczas wesela są dłuższe przerwy i jest czas aby zrobić co jakiś czas backup (nawet jak się nie ma wifi). Co jeszcze bardziej minimalizuje problem.
"Wifi może i jest jakimś rozwiązaniem, ale raczej nie na tablet (zbyt mała pojemność)."
Jak jest mało miejsca na tablecie to jako backup wystarczy przesyłać jpegi. A jak potrzeba dużo miejsca to można wziąć lapka albo kilka dodatkowych kart micro SD do tabletu.
Nie zrozum mnie źle. Uważam, że dwa sloty na kartę są istotną zaletą w fotografii ślubnej (czy ogólnie reportażowej). Ale uważam też, że jak się nie ma dwóch slotów to też można sobie nieźle poradzić.
Wiek - nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałem. Lubisz przepłacać ? To i pewnie lubisz płacić duże podatki, itd. Czemu nie, skoro nie widzisz w przepłacaniu nic złego.
jarekzon | 2015-02-21 21:09:50
Wiek - nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałem. Lubisz przepłacać ? To i pewnie lubisz płacić duże podatki, itd. Czemu nie, skoro nie widzisz w przepłacaniu nic złego.
Jeśli to wszystko co wyniosłeś, z mojej wypowiedzi, to dla mnie EOT.
Klarowniej moim zdaniem się nie da, więc ....
jako nie/fan staroświeckiego zaprojektowania body mirrolessów od fuji szkłom się przyglądam z zainteresowaniem i szacunkiem i uznaniem i ciekawością i sprawdzam ceny i porównuję....
.... swoją drogą to przyczepili się wszyscy do cen systemu x :) ...zwyczajnie jest drogi.... tylko tyle.... jak patrze na ceny kawy w papierowym kubku, czy bilety kolejowe, czy benzynę, czy buty , czy...zegarki, czy samochody, czy..... to też jest drogo.... ale jest rynek i jak ktoś woli kupić magiczne body z najlepszą specyfikacją i podpinać później tam stare stałki to spoko.....w sumie fajne combo i też bym się pobawił....
.... ale system fuji idzie na mistrza mirroless i tylko czekać na jakieś super 300/2.8 albo 150-600 i jeszcze tylko jakieś fajne body.... i światła, ....... i dobre ceny używek, ..... i zacznę zmieniać system :)
....dwa sloty to przesada....
Cena, cena, cena... hmmm...
Opowiem taką autentyczną historię:
Pracowałem kiedyś w firmie, która produkowała i sprzedawała produkt A. Był to dobrej jakości produkt, porównywalny do oferty konkurencji. Wymyśliliśmy jednak, że naszym atutem i przewagą konkurencyjną będzie cena- ustawiona zawsze ciut poniżej ceny konkurencji. Sprzedaż szła bardzo dobrze, jednak zarząd firmy wciąż był niezadowolony, ponieważ moce przerobowe nie były w pełni wykorzystywane- tłumacząc na polski- produkcja szła na pół gwizdka. Na jednym ze szkoleń dla kadry menadżerskiej usłyszeliśmy od prowadzącego, że powodem naszej "średniej" sprzedaży i popularności produktu A jest niska cena. Zdanie kontrowersyjne, które jednak wzięliśmy pod rozwagę. Ponieważ mając jeden, znany już zresztą produkt, nie mogliśmy ot tak, bez powodu podnieść jego ceny, bo nikt by nie uwierzył, że nagle ten produkt stał się dużo lepszy, wymyśliliśmy, że zróżnicujemy trochę naszą produkcję. Wprowadziliśmy więc do sprzedaży podobne produkty, B i C, produkowane z surowca od innego dostawcy. Cena surowca produktów B i C była na poziomie surowca do produkcji produktu A. Polityka cenowa wyglądała tak- cena produktu A została delikatnie obniżona w stosunku do wcześniejszej - miał to być produkt masowy, który pociągnie (tak jak do tej pory, sprzedaż); cena produktu B została ustalona ciut wyżej niż ceny podobnych produktów konkurencji, zaś cena produktu C, który generalnie od produktu B różnił się tylko większą paletą kolorystyczną została wyssana z palca i ustawiona absurdalnie wysoko- dokładnie 100% ponad cenę produktu B. Wnioski, które mogliśmy wyciągnąć po kilku miesiącach produkcji były... zaskakujące:
- po pierwsze- sprzedaż produktu A, który był do niedawna naszym sztandarowym wyrobem, zmalała, bardzo zmalała;
- po drugie - na pozycję lidera sprzedaży wysunął się produkt B, stanowiąc ponad 2/3 całej produkcji;
- po trzecie- sprzedaż produktu C była wyższa niż sprzedaż produktu A, mimo, że jego cena była astronomiczna, nawet w stosunku do cen konkurencji
Produkcja wyrobu A została zresztą po kilkunastu miesiącach zupełnie wstrzymana...
Co wynika z tej historii- ano to, że nie zawsze niska cena jest podstawą sukcesu. Owszem, jest grupa klientów, która patrzy na produkty tylko przez pryzmat ceny (sam mam kumpla, który kupując telewizor nie kieruje się ani parametrami, ani marką, a jedynym wyznacznikiem jest że jest o stówę tańszy niż inny), ale są też klienci, którzy są skłonni zapłacić więcej, ba! Oni nigdy by nie stali się klientami tamtej firmy, gdy miała w ofercie tylko produkt A- odstraszała ich niska cena...
Na rynku foto też jest mnóstwo takich przykładów- Haselblad ma klientelę, Leica ma klientelę, są klienci, którzy są skłonni zapłacić kilka tysięcy więcej za pełną klatkę, choć przecież koszt produkcji APS-C i FF nie różni się pewnie aż tak bardzo... Cena nigdy nie będzie wyznacznikiem popularności. W Fuji wzięto to sobie do serca- zobaczcie, odkąd pojawiły się X-sy, Fuji praktycznie uśmierciła inne linie tanich produktów, które sprzedawała do tej pory i z którymi była kojarzona. Zadziało się dokładnie to samo co w mojej firmie- zbudowano od podstaw nowy produkt, wykreowano nową markę. Pozyskano tym samym zupełnie nowy segment klientów, którzy nigdy nie sięgnęliby po wcześniejsze produkty Fuji.
@jarekzon
"Lubisz przepłacać ?"
A kto nie lubi? Ludzie marzą o beemkach czy audicach w garażu, podczas gdy fiat czy peugeot zrobi dokładnie to samo: przewiezie z punktu A do punktu B w podobnych warunkach i z taką samą prędkością (rozwinięcie 140km/h to nie problem dla współczesnych aut) za połowę ceny. Kto nie chciałby rolexa czy tag heuera na ręce choć casio za 1/1000 ceny zmierzy czas dokładniej.
Ludzie od dawien dawna przepłacają. A raczej: kogo stać to przepłaca a kogo nie stać to marzy aby przepłacać
@krzyskra0
Dokładnie tak. Teoria "blue ocean" w biznesie, jeśli chodzi o poszukiwanie swojego miejsca na rynku. Robi to Fuji, próbuje Sony.
@kojut
100% racji.
@sando - "Trzeba po prostu pamiętać aby każdą ważną scenę zrobić też zapasowym aparatem", "Natomiast już podczas wesela są dłuższe przerwy i jest czas aby zrobić co jakiś czas backup" - no i właśnie, strasznie dużo z tym wszystkim zachodu, kolejne rzeczy do zapamiętania, kolejne graty do zatargania na miejsce... cóż, dla mnie na wycieczkach byłby to duży problem, weselniacy pewnie mają pod tym względem łatwiej.
"Dokładnie tak. Teoria "blue ocean" w biznesie, jeśli chodzi o poszukiwanie swojego miejsca na rynku
Robi to Fuji, próbuje Sony."
Fuji mając ~5% rynku bezlusterkowców "to robi",
a Sony z 35-40% udziale w rynku tylko "próbuje"?
...przecież mówimy o firmie która kiedyś wraz ze swoim największym konkurentem posiadała ponad 80% rynku materiałów fotograficznych i chemii...
której zasądzano (za stosowanie dumpingowych cen -w walce z Kodakiem) kary po paręset milionów dolarów
dcs | 2015-02-22 17:31:43
Fuji mając ~5% rynku bezlusterkowców "to robi",
a Sony z 35-40% udziale w rynku tylko "próbuje"?
Obydwie firmy starają się to robić, tylko firma Fuji jest dużo bardziej konsekwentna w mojej opinii.
Sony zrobiło to, tworząc klasę slt, czy bezlusterkowców, ale nie wykorzystuje potencjału, poprzez mało odważne decyzje co do np. obiektywów.
To że fuji miało monopol, w czasach kliszy, no cóż, było, minęło.
Teraz jest nowe rozdanie i trzeba się odnaleźć na rynku. I się odnajduje, odważnie kreując swój własny wizerunek, inny od pozostałych.
Każda firma na rynku bezluster na swój sposób się wyróżnia i Fuji nie jest jedynym szukającym błękitnego oceanu. Sony ma wizerunek firmy najbardziej innowacyjnej (fakt, że czasem na siłę ;)), Samsung to świetne optycznie i niedrogie stałki, Panas - filmowanie plus topowej klasy stałki ze współpracy z Leicą, Olek - świetnie wykonane i funkcjonalne korpusy w klasycznym stylu (ale są niekonsekwentni jeśli chodzi o szkła), Fuji to trochę takie połączenie Olka (aparaty) i Panaleiki (szkła) w większym formacie. Naturalnie to takie moje pierwsze skojarzenia, żadna głęboka analiza oferty rynkowej.
A, zapomniałem o C i N - i niech tak zostanie.