Synology NAS, czyli sposób na domową chmurę
1. Synology NAS, czyli sposób na domową chmurę
Jest to dość prosty model, i patrząc na obecna ofertę, okazuje się, że w temacie serwerów NAS sporo się zmieniło w ostatnich latach. Gdybym miał obecnie decydować się na zakup Synology, to zdecydowanie wybrałbym bardziej zaawansowany model i skorzystał z kilku nowych funkcji, które nie tylko usprawnią pracę i codzienne życie, ale także pozwolą obniżyć comiesięczne rachunki.
Spójrzmy zatem, jakie rozwiązania pod kątem bezpieczeństwa i dostępności danych, a także szybkości działania oferują najnowsze serwery Synology NAS
W przypadku starszych serwerów NAS zawsze pojawiał się problem z transferem danych poprzez interfejs sieciowy oraz ograniczoną szybkością pracy tradycyjnych, talerzowych dysków twardych. Z tego względu pliki mogliśmy przesyłać z maksymalna prędkością oscylującą wokół 100 MB/s, co nie zawsze było wystarczające, jeśli np. chcieliśmy wykorzystywać serwer NAS jako bibliotekę plików wideo, które poddawaliśmy obróbce. Problemem był też czas dostępu do danych, bowiem wszyscy wiemy, jak dyski HDD potrafią zwolnić, przy dużej liczbie operacji wejścia/wyjścia na sekundę i wszelkich działaniach na setkach, czy tysiącach małych plikow. Do tego wszystkiego dochodziły ograniczenia portu ethernet, który w wersji 1GbE teoretycznie osiąga maksymalnie 128 MB/s.
Z tego też powodu w najnowszych serwerach Synology NAS z serii Plus producent wykorzystuje dwa porty 1GbE, a te bardziej zaawansowane modele zostały wyposażone w port 10GbE.
![]() Serwer NAS Synology DS220+ to najtańszy przedstawiciel serii Plus. Możemy go już kupić za ok. 1600 zł, a dzięki zastosowaniu dwóch złączy 1GbE osiąga transfery na poziomie 225 MB/s. |
W tym miejscu warto też zadbać o wyeliminowanie kolejnego wąskiego gardła jakim są dyski talerzowe, które nie osiągają zawrotnych szybkości nawet w pracy ciągłej, nie mówiąc już o zapisywaniu/odczytywaniu dużej liczby małych plików. Z pomocą może przyjść tutaj macierz RAID, w której jednym ze sposobów jest zapis równolegle na kilku dyskach. Jednak w przypadku dysków z dwiema kieszeniami w równoległym zapisie możemy skorzystać jedynie z trybu RAID 0, w którym to nasze pliki są dzielone i po połowie zapisywane na każdym z dwóch nośników. W rezultacie, w przypadku awarii jednego z nich, bezpowrotnie tracimy nasze dane. Z tego też powodu w serwerach 2-kieszeniowych stosuje się macierz RAID 1, w której na jednym i drugim dysku zapisuje się to samo. Zwiększamy w ten sposób bezpieczeństwo danych, jednak tracimy połowę pojemności naszych dysków i możemy zyskać tylko na szybkości odczytu danych, ale nie zapisu. Idealnym rozwiązaniem z punktu widzenia miłośnika fotografii i twórców wideo wydają się więc serwery wyposażone w przynajmniej 4 kieszenie na dyski.
![]() Synology DS420+ to wydajny serwer NAS wyposażony w 4 kieszenie, dwa porty 1GbE oraz dwa złącza dla dysków M.2 NVMe SSD, które wykorzystywane są jako pamięć podręczna. |
Jednak to, co wyróżnia wspomniane serwery, to zastosowanie dwóch złączy na dyski M.2 NVMe SSD, które mogą być wykorzystywane jako pamięć podręczna. Serwer automatycznie umieści na nich najczęściej wykorzystywane w danym momencie pliki, co znacząco odciąża dyski główne zwiększając ich żywotność i jednocześnie zapewnia o wiele lepsze osiągi podczas wykonywania wielu operacji na małych plikach. Dzięki takiej konfiguracji możemy w pełni wykorzystać przepustowość zagregowanych portów ethernet i osiągać transfery na poziomie 225 MB/s.
Jak wspomniałem, sam serwer kosztuje około 2600 zł, gdy wyposażymy go np. w cztery dyski po 4TB (obecnie najkorzystniejsze w zakupie w stosunku do innych pojemności) i dyski SSD to całość wyniesie nas około 5000 zł. Nie jest to mała kwota, dlatego warto zastanowić się, co otrzymujemy w zamian.
Serwer NAS to przede wszystkim magazyn do przechowywania danych. Przy konfiguracji 4 x 4TB w macierzy RAID 5 będziemy mieć do dyspozycji 12 TB powierzchni dyskowej i nie stracimy danych w przypadku, gdy któryś z dysków ulegnie awarii. Taka pojemność powinna zaspokoić potrzeby większości amatorów i raczej bez problemów pomieści wszystkie zdjęcia i filmy, a także backupy danych z komputera. Dzięki transferowi na poziomie 225 MB/s nie musimy zaprzątać sobie głowy kopiowaniem zdjęć oraz filmów na komputer w momencie, gdy chcemy je obrabiać, edytować, czy montować. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby nasze biblioteki z Adobe Lightroom, Adobe Premier, czy innych tego typu programów do edycji foto i wideo znajdowały się w folderze sieciowym udostępnionym z NAS. Dzięki temu odciążamy nasz komputer z setek gigabajtów danych, które bezpiecznie spoczywają na serwerze sieciowym i do tego mamy do nich dostęp z każdego miejsca i o każdej porze dnia i nocy.
![]() |
- Photo Station - jest to wygodne rozwiązanie łączące w sobie album zdjęć online i narzędzie do udostępniania fotografii i plików wideo. Pakiet zapewnia integrację z różnymi serwisami społecznościowymi, a zdjęcia zapisane na serwerze DiskStation można przeglądać przy użyciu wszystkich wiodących przeglądarek internetowych, a także specjalnej aplikacji na smartfony. Dzięki temu mamy dostęp do naszych albumów z każdego miejsca i niemal dowolnego urządzenia. Dodatkowo wybrane prace możemy udostępniać znajomym, lub klientom.
- Synology Moments - to proste narzędzie przeznaczone dla użytkowników, którzy w łatwy i prosty sposób chcą zachowywać swoje zdjęcia w chmurze. Dzięki aplikacji mobilnej, zdjęcia robione smartfonem szybko zostaną wysłane na nasz serwer Synology NAS, gdzie dodatkowo mogą być edytowane, udostępniane i dzielone na albumy.
- Synology Photos - to najnowszy pakiet, który dostępny jest dla serwerów korzystających z DSM w wersji 7, która miała swoją premierę kilka dni temu (DSM - to system operacyjny do zarządzania serwerem Synology). Narzędzie łączy w sobie funkcje opisanych wyżej pakietów Synology Moments oraz Photo Station, dzięki czemu zarówno nasze zdjęcia rodzinne, fotografie z telefonów, jak i projekty realizowane dla klientów możemy teraz przechowywać w jednej aplikacji.
- Synology Drive - to rozbudowane narzędzie, które sprawi, że serwer Synology NAS stanie się naszą prywatną darmową chmurą. Pozwala ono na synchronizację plików z komputerami PC oraz Mac. Dzięki temu nasze dane są bezpiecznie przechowywane i możemy mieć pewność, że zawsze mamy bezpieczny dostęp online do wszystkich osobistych i udostępnianych plików, niezależnie od tego, czy korzystamy z aplikacji mobilnej Synology Drive, klienta stacjonarnego, przeglądarki internetowej czy innego serwera Synology NAS. Nasze multimedia i dokumenty możemy bezpiecznie udostępniać przy użyciu szczegółowych ustawień uprawnień i szyfrowania SSL.
Więcej na temat tworzenia domowej chmury na bazie serwera Synology NAS przeczytacie na tej stronie.
A jak to wszystko przekłada się na comiesięczne oszczędności, o których pisałem? Część ze wspomnianych 5000 zł i tak byśmy musieli wydać na dyski twarde, bo przecież zdjęcia i filmy musimy gdzieś przechowywać. Być może nawet konieczny byłby jakiś dodatkowy dysk zewnętrzny lub podstawowy serwer NAS do robienia backupów. Ale dzięki opisanym funkcjom Synology NAS otrzymujemy możliwość stworzenia domowej chmury, za którą nie musimy co miesiąc płacić. OneDrive 1TB od firmy Microsoft kosztuje 300 zł rocznie, za iCloud 2TB zapłacimy 480 zł/rok, a Google One to wydatek na poziomie 470 zł/rok. Biorąc pod uwagę, że nasz wyceniony wyżej serwer Synology NAS oferuje aż 12TB i jego utrzymanie praktycznie nic nas nie kosztuje, to przy podanych cenach za usługi chmurowe bardzo szybko się zamortyzuje. Tym bardziej, że nie musimy się martwić o trwałość urządzenia, bowiem Synology daje możliwość rozszerzenia gwarancji do 5 lat.
Korzystając z domowej chmury oszczędzamy też sporo na czasie. Z pewnością szybciej zgramy nasze pliki na stojący na biurku serwer poprzez zagregowane interfejsy sieciowe, bądź port USB (w który Synology NAS są wyposażone), niż przepchamy je przez internet do zdalnej usługi chmurowej.
Czy jest zatem jakaś wada tego rozwiązania? Zasada 3-2-1 w backupie mówi, żeby jedną kopie danych trzymać w innym miejscu. Gdy zgramy dane do chmury mamy pewność, że w przypadku pożaru w domu lub biurze nasze dane będą bezpieczne. Przynajmniej teoretycznie, bo przecież serwerownie też czasem płoną. Nie ma zatem idealnego rozwiązania, trzeba jednak być świadomym zalet i wad tego, z którego aktualnie korzystamy.
Artykuł powstał na zlecenie firmy Synology.