Jeśli różnica to tylko oprogramowanie - to wprowadzenie nowych kalibratorów (w celu wyciągnięcia po raz kolejny kasy) to czyste nowomodne oszustwo, bo skoro sprzęt się nie zmienia to nie ma potrzeby sprzedawać nowe. No ale jakoś kasę od naiwnego klienta wyrwać trzeba!

Oprogramowaniem różnią się poszczególne odmiany Piątki. Hardware jak do tej pory był z każdą generacją inny, więc nie sądzę, żeby tym razem było inaczej.

Warto dodać, że poprzednie generacje hardware'owo były kiepskie. Oby coś w tej kwestii poprawili....

*uja wary ten "spajder". Kolory monitora robią się mdło-zółte, a PS i tak korzysta ze swoich profili i po takiej kalibracji nie można dojsc do ładu z kolorami, co innego widać w PS, co innego w przeglądarce poza PS, a co innego na wydruku. O wiele lepiej użyć kalibratora typu colorchecker passport, żeby kolor na zdjęciu był neutralny, resztę robić na czuja, a monitor olać.

@ cube: "Kolory monitora robią się mdło-zółte, a PS i tak korzysta ze swoich profili i po takiej kalibracji nie można dojsc do ładu z kolorami, co innego widać w PS, co innego w przeglądarce poza PS, a co innego na wydruku."

Nad tym można zapanować, w ramach systemów zarządzania barwą, choć nie w każdej konfiguracji sprzętowej taki system się sprawdzi. Słabemu monitorowi nie pomoże żaden kalibrator, a opisywany Spyder prawdopodobnie nie służy do kalibracji, tylko do profilowania - a to znacząca różnica.

Posiadam Spydera 2 Pro od lat i jestem zadowolony.

ja kiedys miałem spydera pro3 i nie szło się z tym dogadać. Przede wszystkim po kalibracji zdjęcie w PS miało inne kolory niż poza PS. Strasznie irytowało. Zajmę się tym jak się dorobię eizo.

sektoid, do kalibracji monitora jak najbardziej, a że przy tym powstaje profil kolorów, to inna sprawa, a że ten profil nie współpracuje z PS to już zupełne kuriozum.

@Z_photo - do jednego i drugiego - profilowania bez kalibracji nie zrobisz. Ale najpewniej jest on jedynie do kalibracji programowej monitora (dokonuje zmian w LUT karty graficznej) a rezultat tej kalibracji jest opisany w postaci profilu monitora (profilowanie).

@ cube: "Przede wszystkim po kalibracji zdjęcie w PS miało inne kolory niż poza PS. Strasznie irytowało. "

Prawdopodobnie wśród używanych przez Ciebie programów jedynie PS dostosowany był do pracy w systemie zarządzania barwą.
Żeby we wszystkich aplikacjach wyglądało obrazy wyglądały samo, to każda z nich musi rozpoznawać profil monitora i osadzone w plikach obrazów profile barw. Niestety nie każda aplikacja to potrafi - przynajmniej jeśli chodzi o te przeznaczone pod systemy Windows.

@ cube: "Zajmę się tym jak się dorobię eizo."

Z własnego doświadczenia:
Zakup porządnego monitora, prawidłowa jego kalibracja (faktycznie sprzętowa) i oprofilowanie, tudzież zapoznanie z się zasadami pracy w systemie zarządzania barwą (choć w zakresie i rygorze typowo amatorskim) przyniosło skutek o wiele lepszy niż się spodziewałem.
Tak wykorzystane środki oceniam jako zainwestowane o wiele lepiej niż zakup nowego aparatu czy obiektywów. Dzisiaj zgodność tego co widzę na ekranie z tym co otrzymuję na papierze jest bez porównania lepsza niż przed wspomnianą inwestycją. W zakresie reprodukcji barw i tonów zdjęcia są na tyle dobre, że nie odczuwam potrzeby zmiany aparatów na lepsze - choć te których używam, jako nowości z pewnością nie można zakwalifikować.
Co do Eizo - to faktycznie świetny wybór, choć wydatek spory. Podobne do Eizo walory oferuje Nec. Wśród monitorów istotnie tańszych też można znaleźć modele nadające się do wykorzystania przez fotografujących: link

Z_photo, bardzo dobry link! Dzięki.
Na razie nie mam co mysleć o eizo, ale może kiedys. Najtańszym sposobem jaki znalazłem żeby kolory były dobre jest użycie karty kolorów typu colorchecker przy robieniu zdjęc a potem w obróbce nie ruszać już kolorów tylko najwyżej kontrast, nasycenie. Wychodzi na prawdę dobrze i na kiepskim monitorze i na wydruku.

@sloma_pl, wyjątkowo kiepski, to był Spyder 2, trójka była już znacznie lepsza, a czwórka po prostu dobra.

@cube, Color Checker, to nie kalibrator, a wzornik kolorów i pomoc w tworzeniu profili aparatu, a nie monitora. Profil monitora jest konieczny do prawidłowej pracy CMS. I tak, jeśli w Windows nie używasz oprogramowania z pełnym CMS, to będziesz miał różne kolory. PS, czy Lr są w pełni zarządzane i pokazują prawidłowe kolory jeśli masz prawidłowy profil monitora, inne oprogramowanie niekoniecznie obsługuje CMS, a nawet jeśli, to Ty mogłeś go niepoprawnie skonfigurować. Jakakolwiek praca ze zdjęciami bez (minimum) oprofilowanego monitora, to pomyłka.

BTW, jeśli ktoś cały czas patrzy na nieskalibrowane, zazwyczaj przekontrastowane i niebieskie LCD, to faktycznie po kalibracji nawet do D65 obraz będzie wydawał mu się żółty i niekontrastowy, tym bardziej jeśli skalibruje do D50. :P

@ cube: "sposobem jaki znalazłem żeby kolory były dobre jest użycie karty kolorów typu colorchecker przy robieniu zdjęc a potem w obróbce nie ruszać już kolorów tylko najwyżej kontrast, nasycenie."

To sensowne rozwiązanie, jeśli tymczasowo nie możesz sobie pozwolić na zakup nadającego się do obróbki monitora. Choć takie rozwiązanie nie daje możliwości precyzyjnej obróbki, to przy ograniczonym jej zakresie nie rodzi ryzyka jej błędnego przeprowadzenia.

@ jaad75: "... jeśli ktoś cały czas patrzy na nieskalibrowane, zazwyczaj przekontrastowane i niebieskie LCD, to faktycznie po kalibracji nawet do D65 obraz będzie wydawał mu się żółty i niekontrastowy,..."

Dokładnie tak to wygląda. Początkowo trzeba się trochę przemóc i przyzwyczaić się do tego, że monitor wyświetla obraz WIERNIE, a nie EFEKTOWNIE.

@cube. Mylisz pojęcia.

jaad75, tylko to nie wyjasnia czemu monitor cały "żółty" po kalibracji inaczej pokazuje kolor w PS a inaczej poza, a po obejrzeniu obrobionych fot na nieskalibrowanym monitorze to już w ogóle padaczka, nie mówiąc o wydrukach, gdzie błękitny zamienia się w fiolet. Moja konkluzja jest taka, że kiepskiego monitora lepiej nie kalibrować, bo będzie jeszcze gorzej niż przedtem.

sektoid, nic nie mylę, wzornik działa na innej zasadzie, ale efekt końcowy w postaci dobrej neutralnej kolorystyki jest osiągnięty, zwłaszcza przy portretach widać różnicę. Jasne, skalibrowany monitor pozwala na edycję kolorów wedle widzimisię, ale koszty monitora który warto kalibrować to też nie w kij dmuchał...

@cube, ależ wyjaśnia, a różnice będą tym bardziej dramatyczne, jeśli Twój monitor to szerokogamutowiec. Im szerszy gamut monitora, tym różnica między w pełni zarządzaną aplikacją, a taką zrządzaną połowicznie (czyli nie respektującą profilu monitora, ale poprawnie czytającą przestrzeń zdjęcia), czy w ogóle niezarządzaną, będą wyraźniej widoczne. Problemem jest to, że zarządzanych aplikacji jest stosunkowo niewiele, a i te które są bywają niedoskonałe. Obecnie np. jedyną w pełni zarządzaną przeglądarką internetową pod Windows jest Firefox i jego klony, taki Chrome potrafi od jakiegoś czasu radzić sobie ze zdjęciami, ale już nieotagowana grafika sieje po całym gamucie... Generalnie, wszystkie aplikacje z pełnym CMS powinny powazywać Ci obraz tak samo (są pewne niuanse, ale trzebaby się za bardzo wgłębiać w szczegóły), a drukarka z właściwym tuszem i papierem dla których masz wybrany właściwy profil powinna maksymalnie wiernie oddać kolory.
Co do kalibracji kiepskich monitorów - nawet jeśli to ma być tylko kalibracja software'owa, czyli krzewe dla karty i profil, to powinno się to robić, żeby choć zbliżyć się do prawidłowych kolorów. Ja kalibruje nawet kiepskie notebooki na TN, bo po prostu nie mogę patrzyć ich zaniebieszczone LCD i taki obraz zwyczajnie mnie męczy. Nawet jeśli gradienty nie wyglądają idealnie, to w ogólnym rozrachunku jest lepiej niż na domyślnych ustawieniach.

@cube. Skoro wszystko rozumiesz i wiesz, co robisz, to dlaczego jest tak źle ?

Miałem kiedyś jednego Spydera i drugi model innej firmy.
Po kalibracji kolory na ekranie były bardzo dziwne z silnym zafarbem.
Zadzwoniłem do firmy co sprzedawała takie zabawki.
Stwierdzili, że tanie modele mają słabą powtarzalność i szybko tracą właściwości.
Dopiero nowe modele są lepsze (było to kilka lat temu).
Po czymś takim przeszła mi chęć na takie zabawki.
W pracy mamy dużo monitorów i widzę,
że nowsze modele są coraz bardziej zbliżone do siebie jeśli chodzi o obraz.
Np. nowe LG, ASUS czy EIZO z matrycami IPS dają praktycznie identyczne kolory gdy stoją koło siebie.
Nie widzę w tej sytuacji sensu kalibracji a tym bardziej tanim sprzętem,
który może mieć większe odchyłki od wzorca jak jako taki monitor.

Tani sprzęt już od dawna nie ma aż takich odchyłek, a indywidualny profil jest konieczny do prawidłowego działania CMS. To czy matryca jest w technologii IPS, czy jakiejkolwiek innej nie ma w tej kwestii większego znaczenia.

Nadal ma odchyłki i nie jest powtarzalny ;) Naprawdę, jeden z najlepszych kalibratorów na rynku (bez względu na cenę) kosztuje ok. 850 zł. Najtańszy Spyder 5 po przeliczeniu z dolara ok. 500, przy czym soft w wersjach Express to tragedia. Wersja Pro to już ponad 700 zł (może u nas będzie taniej), a szczerze wątpię, żeby zbliżył się do i1DP (może będę zaskoczony, ale biorąc pod uwagę wcześniejsze Spydery, nie liczyłbym na zbyt wiele...), wiec czy warto?

Już czwórka się zbliżała, tak naprawdę, to dwójka zrobiła Spyderom fatalną opinię, na którą kolejne wersję już wcale nie zasługiwały (mam gdzieś jeszcze w szufladzie 3 i mimo, że ma już swoje lata, to wbrew powszechnym opiniom o nietrzymaniu parametrów wcale szczególnie się nie rozjechała). A że Express to była tragedia, to się zgodzę (choć ostatnich wersji nie znam), jedyny w miarę sensowny oryginalny soft do Spyderów, to Elite, ale można przecież używać innego oprogramowania, choćby i darmowego, a jeśli hardware jest faktycznie ten sam...

@ tomek 67: "...nowe LG, ASUS czy EIZO z matrycami IPS dają praktycznie identyczne kolory gdy stoją koło siebie."

Nie o to, a w każdym razie nie przede wszystkim o to chodzi, by na różnych monitorach obraz wyświetlany był podobnie, tylko o to, by był wyświetlany wiernie.

"Nie widzę w tej sytuacji sensu kalibracji a tym bardziej tanim sprzętem, który może mieć większe odchyłki od wzorca jak jako taki monitor."

W chwili obecnej kalibrację można wykonać nawet zdalnie - wypożyczając, a nie kupując wysokiej jakości czujnik.

"*uja wary ten "spajder". Kolory monitora robią się mdło-zółte, a PS i tak korzysta ze swoich profili i po takiej kalibracji nie można dojsc do ładu z kolorami, co innego widać w PS, co innego w przeglądarce poza PS, a co innego na wydruku. O wiele lepiej użyć kalibratora typu colorchecker passport, żeby kolor na zdjęciu był neutralny, resztę robić na czuja, a monitor olać. "
WSZYSTKO. ŹLE.
1. dobry monitor
2. dobre jego przygotowanie do kalibracji
3. przeglądarki, szczególnie systemowe, często nie korzystają z profili i wyświetlają bzdury
4. colorchecker passport służy do czego innego i jest potrzebny TEŻ a nie ZAMIAST
5. "na czuja" umierają saperzy, po to się kalibruje monitor, żeby widzieć a nie nie wróżyć
6. do wydruku trzeba mieć osobny kalibrator albo profil z drukarni - kalibrowanie ekranu a drukarki to dwie różne rzeczy