Filtry dyfuzyjne w fotografii
1. Filtry dyfuzyjne w fotografii
Filtry te używane są w filmie do "zmiękczenia" obrazu i pozbycia się odrobiny klinicznej perfekcji obrazu filmowego, jaki oferują współczesne kamery i aparaty. Tego rodzaju filtr w torze optycznym z jednej strony nie powoduje spadku szczegółowości obrazu, a z drugiej nieco obniża lokalny kontrast i powoduje charakterystyczną poświatę, która pojawia się wokół jaśniejszych obiektów w kadrze. Można to trochę porównać do nałożenia na obraz jego rozmytej kopii z niewielką przezroczystością, z tym że w przypadku filtra natężenie efektu jest dużo mocniej powiązane z jasnością danego fragmentu kadru, niż ma to miejsce przy próbach jego programowej symulacji.
Leżący na stole bezcieniowym filtr dyfuzyjny wygląda zupełnie jak filtr ochronny czy UV, bo, podobnie jak one, praktycznie nie "zabiera" światła. |
Oczywiście nie w każdym rodzaju fotografii, tego rodzaju efekt jest potrzebny, w niektórych (np. astrofotografii) może wręcz przeszkadzać. W przypadku fotografii którą sam uprawiam hobbystycznie (stylizowane sesje portretowo-artystyczne, często w różnego rodzaju nietypowych lokacjach), od dłuższego czasu brakowało mi możliwości dodatkowego zmiękczenia tła, a szczególnie znajdujących się w drugim planie źródeł światła, które mimo korzystania z obiektywu 135 mm f/2 na otwartej przysłonie, nadal niepotrzebnie ściągały na siebie uwagę.
Przykład mniej lub bardziej skutecznego (ocenę zostawiam czytelnikom) "zmiękczania" tła w Photoshopie. Modelka, wizaż, stylizacja: Woman In Corset |
Jak widać powyżej, przez długi czas walczyłem z tym podczas obróbki, aż w końcu uznałem, że pora spróbować ten problem rozwiązać na etapie naciskania migawki i tym sposobem do mojego plecaka trafił filtr NiSi Allure Soft (White). Poniżej prezentuję obok siebie dwa zdjęcia testowe - z filtrem i bez - wywołane na identycznych nastawach.
Po lewej - bez filtra, po prawej - z filtrem. Tym razem tylko ekwiwalent 75 mm. Modelka, wizaż: Woman In Corset, suknia: Vintage Imperial |
Oczywiście latarnia zmieniona w małe słońce stała się jeszcze bardziej ściągającym uwagę elementem, ale jej lekkie "przygaszenie" przy okazji precyzyjniejszego retuszu (który tu pominąłem) jest łatwiejsze niż ręczne rozmywanie prostokątnego źródła światła. Poza tym obraz z filtrem zrobił się nieco bardziej "organiczny". Nie lubię tego słowa, ale tu akurat pasuje.
Takie "zmienione w kulkę" źródło światła można zresztą celowo i świadomie wykorzystać jako element kadru. Na zamieszczonym poniżej, pierwszym ilustrującym to przykładzie, źródłem tym jest po prostu palnik lampy błyskowej (z nałożoną folią CTO). W zamyśle, lampa miała być za modelką i po prostu robić "kontrę", ale wystarczył krok w niewłaściwą stronę i stała się elementem kadru. Tyle tylko, że zupełnie nie widać, że to lampa błyskowa, bo palnik czy statyw całkowicie zniknęły dzięki dyfuzji. A ja po namyśle postanowiłem, tak to zostawić, bo, podobnie jak blik od bransolety (również w żaden sposób nieedytowany), pasowało od założonej estetyki zdjęcia.
Do kiczowatej estetyki filmów fantasy z lat '80 ("Conan Barbarzyńca", "Czerwona Sonja" itd.), którą chcieliśmy tu odtworzyć, odrobina dyfuzji pasowała idealnie. Modelka: Woman In Corset, wizaż i fryzura: Ładne Na Oko, kolczuga i bransoleta: Kolcze Cuda. |
Drugi przykład to po prostu demonstracja, jak zachowuje się zachodzące słońce, gdy korzystamy z filtra. W moim odczuciu nabiera odrobiny dramatyzmu, który akurat tutaj całkiem pasuje.
Zachodzące słońce i filtr dyfuzyjny. Modelka, wizaż, nakrycie głowy: Woman In Corset, suknia: Vintage Imperial |
Jest też i druga strona medalu - obecność filtra dyfuzyjnego zwiększa nieco podatność naszej optyki na flary. I, podobnie jak w niektórych spośród wcześniejszych przykładów, można z tym walczyć, a można też "ograć" je tak, by pasowały do klimatu zdjęcia.
Flara od słońca i nieco trawy tuż przy obiektywie. Wszystkie "bokehy" powstały na etapie naciskania spustu migawki. Modelka, wizaż, nakrycie głowy: Woman In Corset, suknia: Vintage Imperial |
Sytuacja ze źródłami światła to tylko jedno przykładowe zastosowanie filtra dyfuzyjnego. Inna okazja, przy której to rozwiązanie dobrze mi się sprawdza, to zdjęcia, których bohaterowie są stylizowani historycznie. Oczywiście czasem mówimy tu o epokach, kiedy o fotografii nikt jeszcze nie myślał, ale wszystko, co nie jest współczesne, niejako z automatu kojarzy się bardziej miękkim obrazowaniem o niższym kontraście. Może winę za to ponoszą autorzy zdjęć do filmów historycznych stosujący właśnie filtry dyfuzyjne?
Na górze zdjęcie bez filtra, na dole z filtrem. Ogniskowa 35 mm na matrycy APS-C. Modelka: Evil Kati, suknia: Magiczna Szafa Lady Elbereth, wizaż, fryzura, organizacja sesji: Joanna Kołakowska |
Na pytanie, czy tego rodzaju filtry pasują do jego stylu fotografii czy filmowania, każdy oczywiście musi odpowiedzieć sobie sam. Ja mam filtr dyfuzyjny na stałym wyposażeniu plecaka - nie zajmuje wiele miejsca, a nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać.
Drugie pytanie jakie się rodzi, to czy nie lepiej po prostu wziąć na zdjęcia stary "analogowy" obiektyw, który też miękko rysuje i łapie flary przy każdej nadarzającej się okazji? Jest to oczywiście rozwiązanie i sam ileś starych obiektywów posiadam. Ale niezbyt jestem w stanie sobie wyobrazić noszenie na plecach zdublowanego zestawu wszystkich ogniskowych, z jakich zdarza mi się korzystać podczas sesji. A filtr jest jeden, waży tyle co nic i nadal jest tańszy niż zdecydowana większość "starych analogowych" obiektywów.
Na koniec warto dodać, że od niedawna filtry dyfuzyjne NiSi występują też w wersjach o różnej "mocy" czyli o różnym stopniu zmiękczania. Konkretniej mowa o opisywanych przez nas filtrach NiSi Black Mist, które dostępne są w działających kolejno coraz słabiej wersjach "1/2", "1/4" i "1/8". Każdy znajdzie zatem coś dla siebie.
Pełna oferta filtrów i rozwiązań NiSi jest dostępna w sklepach:
Mała dokładka "ejtisowego fantasy kiczu" na koniec. Modelka: Woman In Corset, wizaż i fryzura: Ładne Na Oko, kolczuga: Kolcze Cuda. |
Artykuł powstał na zlecenie firmy Focus Nordic, polskiego dystrybutora marki NiSi.