Canon EF 1200 mm f/5.6 L USM do kupienia za 180 tys. dolarów
Sklep B&H wystawił na sprzedaż używany obiektyw Canon EF 1200 mm f/5.6 L USM. Z opisu wynika, że szkło jest w dobrym stanie i nosi niewielkie ślady użytkowania. Nie wiadomo dokładnie ile takich obiektywów jest na świecie - na podstawie plotek szacuje się, że tylko 20 sztuk.
Oprócz wystawienia obiektywu do sprzedaży, sklep B&H przygotował również wideo prezentujące możliwości tego modelu. Możecie je obejrzeć poniżej:
Źródło: www.bhphotovideo.com |
Źródło: B&H / YouTube |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Majac schemat optyczny mozna by bylo pokusic sie o DIY. W USA sa osoby robiace samemu soczewki - to znaczy sami je szlifuja -. trwa wieki, ale co to dla chetnego.
Cena adekwatna do rozmiaru, a mnie nawet nie stać na statyw pod ten obiektyw ;)
Bardzo fajny sprzęt. Chciałbym takim trochę pofotografować. Jednak muszę się zadowolić innym :). Patrząc na ten instrument przemknęło mi przez myśl, jakim szkłem są robione zdjęcia dla potrzeb mapy Google :)
A nie wystarczy ruski MTO – 1000 mm. + ewentualnie teleadapter. Taniej!
bieda totalna .... 180 tys heheh
za 1 tys nie caly mamy nikon p 900 - zoom do 2000 hehehe
@uka
Ależ, stać Cię na statyw, stać Cię także na ten obiektyw! Wiesz jaka nacja jest drugą najbogatszą w USA? Oczywiście Polacy!
A wiesz dlaczego? Bo im chce się myśleć, kombinować. pracować, znajdować alternatywy.
Chcesz się wzbogacić? Proszę! Na podstawie tego statywu:
Najpierw musisz znaleźć krzesło i stół. Pierwsze co robisz to wywalasz nogi na stół. I myślisz !!
Uwaga: bez wywalania nóg się nie obejdzie !
Taki obiektyw jest ciężki jak diabli, więc i tak nikt go daleko nosił nie będzie. Na czymkolwiek obiektyw położysz i tak będzie stabilny z powodu swojego ciężaru. Obiektyw obejmuje skrajnie mały obszar do fotografowania. Wystarczy mały drobny ruch i już patrzysz na coś zupełnie innego. Nikt nie będzie jeżdził tym obiektywem po horyzoncie tam i z powrotem. Więc właściwie tu chodzi tylko o to by obiektyw raz wycelowany leżał, nie drżał i nie podskakiwał. Co świetnie tłumi drgania? Np worek z piaskiem. Ale przecież nie będziesz robić zdjęć z ziemi. Jeszcze się się pobrudzisz. Obiektyw trzeba podnieść wyżej. Jak wyżej to na drabinie. No więc kładziesz obiektyw na worku z piaskiem na ostatnich szczeblach drabiny. I focisz.
No tak, ale drabinę trzeba przewieźć. Najlepiej.... tym samym samochodem którym wozi się obiektyw. Przecież nikt nie będzie nosił kilometrami kilkunastu kilogramów szkła.
Taka drabinka ma tę zaletę, że możesz zanieść ja na plan fotograficzny, a potem donieść obiektyw. Spróbuj tak zrobić ze statywem to już go nie zastaniesz, gdy wrócisz z aparatem. A noszenie wszystkiego naraz: w jednej ręce wielokilogramowy statyw a drugiej obiektyw wart małej kawalerki myślisz jest wygodne?
Ale najpierw musisz mieć stół. I nogi na odpowiednim poziomie. ;))
stół, worek z piaskiem... te rozwiązanie ma pewną wadę, można tak zrobić w przypadku obiektów które zupełnie się nie poruszają, więc fotografowanie np Mount Everestu odpada, mógłby uciec z zamyślonego kadru, wszak wiadomo, że rośnie około 10 cm rocznie.
(kij w mrowisko)
...gdyby jeszcze C robił przyzwoite matryce, to może i warte grzechu to szkło ale w obecnej sytuacji...
ha, ha :)))
MTO to 1000mm f/10 (a w praktyce światła wchodzi jeszcze mniej). O jakości optycznej przez litość nie wspomnę ;-)
@Zbytek3 możesz zrobić takie soczewki w Polsce
Eh....@uka myślę, że dałoby radę. Trzeba by co prawda wciskać (wysypywać) tak ze 3-4 ziarenka piasku na godzinę.
Przez cały rok. :)
@pan Szakal Myślę, że Canon tak robi przez konserwatyzm. A jak już sytuacja go zmusza to celuje jak kulą w płot. Idzie w stronę rozwiązań medycznych. To niby dobrze. Ale opiera się o stronę sprzętową. A tu da się zarobić jedynie na oprogramowaniu. Niedługo aparat fotograficzny będzie musiał być podłączony do internetu, bo sztuczna inteligencja będzie sugerowałą przysłonę i czas naświetlania na podstawie tysiąca zdjęć już wykonanych przez innych w tej samej lokalizacji i czasie.
Tą drogą idzie Apple, Google, Microsoft. Sony pozwala już pisać programy do swojego aparatu fotograficznego. A Canon nie ma nawet zbyt wielu konfigurowalnych guzików. A gdzie tam indywidualna zabawa z menu?
A już się bałem, że drogo będą chcieli sprzedać to szkiełko :).
obiektyw fajny ale szczerze mało poręczny. Zabranie go w plener i focenie ptaków katorga. Chyba jednak wolał bym coś koło 700mm i świetle 5.6 matryce obecnie mają tyle Mpix że można sobie wyciąć fragment foty a i przyjemność z focenia lepsza bo nie męczysz się z noszeniem sprzętu zawsze można też mieć coś koło 500mm tc 1.4. Na prawdę ten obiektyw jest do bardzo specyficznych zastosowań i do noszenia w miejsca gdzie można rozłożyć na spokojnie statyw itp. Gdybym był w posiadaniu takiego szkiełka to najprawdopodobniej bym się nim trochę pobawił i sprzedał a za pieniądze kupił coś innego mniejszego poręczniejszego o nie dużo gorszych parametrach a na pewno przyjemniejszego w pracy.
+tof:
Inna propozycja. Nabywasz z demobilu podstawkę od Maxima (taki stary ckm na kółkach - link mocujesz do niej obiektyw i świat stoi przed tobą otworem. :)
Jak chcesz się przemieszczać to obiektyw do bagażnika, podstawka na hak samochodowy i jazda.
Takie obiektywy dobrze nadają się do obserwacji obiektów latających. Przy fotografowaniu czegoś na powierzchni ziemi ostro daje się we znaki falowanie atmosfery. Dlatego kasa na szkło to podejrzewam dużo mniej niz połowa tego, co potrzeba, by zrobić jakieś efektowne foty. W rękach człowieka jedynie zamożnego, to będzie przedmiot kolekcjonerski.
Jeśli ma jakąś dużą wartość kolekcjonerską to ktoś się skusi, ale do robienia zdjęć mocno bez sensu - 180 tys. $ to na złotówki jakieś 650 tys. Ogniskowa imponująca, ale przy wadze ponad 16 kg. z mobilnością może być pewien kłopot. Znacznie nowocześniejszy Canon 800 5.6 L EF IS USM daje wprawdzie krótszą ogniskową, ale też i znacznie sprawniejszy autofocus, stabilizację i wyższą rozdzielczość i to za okazyjne 46 tys. zł, czyli jakieś 14 razy mniej.
@tof
@r2mdi - inna propozycja - nabywacie w demobilu podstawkę razem z Maximem, tymże Maximem możecie sobie ustrzelić każdy wybrany obiekt i spokojnie obfocić go z bliska dowolną, ostrą "pięćdziesiątką".
@r2mdi myślisz może o czymś takim ? link
@Drzymala15 Twój pomysł jest dobry, ale jednorazowy. Taki paparacci to może taką Kardasziankę albo inną Siwcową ustrzelić ze sto razy i za każdy raz weźmie kasę. A tutaj to tylko raz można machnąć, a i tak trzeba się spieszyć wysłać zdjęcie do redakcji zanim ci z niebieskimi kogutami nie przyjadą.
@baron13 masz niby rację. Ziemia faluje. Nad nią powietrze też faluje. Ale jakoś nie zdziwiłbym się jakby kupiło ten obiektyw wojsko (oni zawsze mają forsę) przez jakiegoś podstawionego. A sam sprzęt powędrował gdzieś na pas ziemi niczyjej pomiędzy przykładowo jedną Koreą a drugą.
Miałem, sprzedałem. Trochę mydlił, ale z Pałacu Kultury przy dobrej pogodzie dawało radę robić zdjęcia Giewontu. Generalnie polecam.
+tof:
Może też być, ale "moja" wersja z Maxima jest dużo stabilniejsza. :)
Drzymała15:
Wersja "aktywna" z Maximem rzeczywiście może umożliwić redukcję ogniskowej obiektywu. :)
Pod adresem link kiedyś można było przeczytać recenzję jakiegoś rodzimego posiadacza tego szkła. Dlaczego recenzja została usunięta?
20 egzemplarzy razy 180 000 USD to jakieś 3 600 000 USD. Ponad TRZY i PÓŁ MILIONA DOLCÓW ZA DWADZIEŚCIA OBIEKTYWÓW, TO SIĘ NAZYWA GŁOWA DO INTERESU!
Czapki z głów przed marketingowcami Canona!
;-)
Soniak10, jego się produkuje trochę drożej niż kita do sonolty. Dodatkowo mały nakład. Zauważyłeś jak widzę, niską liczbę.
@fotopstryk 21:04
A tak, kiedyś w bazie obiektywów była opinia o 1200mm... pamiętam nawet fragment "przy tej ogniskowej przydałby się lekki zoom, powiedzmy 800-1200mm" :D
Albo redakcja uznała że opinia jest niewiarygodna, lub ktoś "zgłosił do usunięcia lub moderacji".
A ten? link
Kiedy TEST?? Bo się waham......
Tutaj coś w tym stylu: link