Lornetka dla dziecka
1. Jaka lornetka dla naszych pociech?
Nie bez przyczyny w okolicach pierwszej komunii świętej sklepy astronomiczne przeżywają oblężenie, podczas którego jak ciepłe bułeczki schodzą tańsze teleskopy i lunety. Rodzice, ciocie, wujkowie, babcie i dziadkowie liczą wtedy, że ich pociecha zainteresuje się astronomią i może kiedyś w przyszłości zostanie naukowcem.
Choć sam jestem z wykształcenia astronomem wiem, że od pasji do zawodu droga jest daleka. Pośród mnóstwa młodych miłośników astronomii, z którymi miałem do czynienia tylko nieliczni zdecydowali się na studiowanie astronomii, a jeszcze bardziej nieliczni zostali potem naukowcami.
Nie zmienia to faktu, że młodych ludzi warto próbować zainteresować astronomią, choć szczerze powiedziawszy, szczególnie w przypadku tych najmłodszych, znacznie bezpieczniejszą taktyką jest zainteresowanie ich obserwacjami natury w ogólności. Nie trzeba skupiać się tylko na rozgwieżdżonym niebie, można przecież obserwować różnego rodzaju zwierzęta, rośliny i krajobrazy.
W efekcie, w przypadku kilkuletnich dzieci, zanim zdecydujemy się kupić im teleskop, znacznie bezpieczniej jest zaopatrzyć je w lornetkę. I tutaj zaczynają się schody. Dlaczego? Zaraz postaram się wyjaśnić.
![]() Leitz Trinovid 6x24 |
A dzieci, jeśli pokaże im się, co jest dobre, potrafią być naprawdę wymagające i docenią udany sprzęt. Jedna z naszych rodzinnych anegdot powstała, gdy moja kilkuletnia córka uczestniczyła w wakacyjnych półkoloniach. Jednego dnia zabrano ich nad Wisłę w celu obserwacji ptaków. Dzieciaki dostały do rąk jakieś tanie lornetki, zakupione hurtem przez organizatora tego typu pokazów. Używane non stop przez wiele miesięcy lub może nawet lat, były w fatalnym stanie, a spora część z nich była mocno rozkolimowana. Gdy tego dnia, wieczorem, odbierałem córkę z półkolonii, pierwsze co usłyszałem, był okrzyk: „Tata! Dali nam lornetki! Ale to był BADZIEW!” Gdy dokładniej podpytałem córkę o wrażenia, twierdziła że wszystkie te ptaki, które przyszło jej obserwować lepiej było widać gołym okiem niż przez ten produkt lornetkopodobny, który im udostępniono.
Tak więc jeśli nie chcemy, aby nasze dzieci szybko się zniechęciły i nie wróciły natychmiast do obserwacji ekranu smartfona, musimy zadbać, by w ich ręce trafił odpowiedni sprzęt. Jeśli zależy nam na zdrowiu i dobrym samopoczuciu naszych pociech, zapomnijmy o tanich wynalazkach za 100 czy 200 zł.
W przypadku moich dzieci, to co od razu udało mi się odnotować, to fakt, że dla nich nawet powiększenie 8 razy to często było za dużo. Nawet jeśli lornetka miała do zaoferowania rozsądne pole widzenia klasy 7-8 stopni, to było ono za wąskie dla dziecka. Często słyszałem wtedy, że trudno mojemu dziecku wycelować w to miejsce, w które chce obserwować, a jeszcze trudniej było utrzymać to pole widzenia w miejscu, szczególnie wtedy gdy sprzęt ważył więcej niż 600 gramów.
W zasadzie jedyną lornetką o powiększeniu 8 razy, którą moje dzieciaki używały bez specjalnych problemów był Nikon 8x30 EII. Tutaj kluczowe były dwa czynniki: waga wynosząca tylko 575 gramów oraz ogromne pole widzenia sięgające aż 8.8 stopni.
![]() Nikon 8x30 E II |
Całkiem niedawno popełniłem artykuł o klasycznych lornetkach o parametrach 7x35 i one właśnie są pierwszym pomysłem na ciekawą lornetkę dla dziecka – oczywiście w wersji uwspółcześnionej.
Po pierwsze, źrenica wyjściowa wynosząca 5 mm jest bardzo uniwersalna więc taka lornetka nadaje się do obserwacji w różnych warunkach oświetleniowych. Po drugie, powiększenie 7 razy jest odpowiednie do obserwacji zarówno dla małych dzieci, jak i dla starszych osób, u których stabilność uchwytu pogarsza się z czasem. Po trzecie, przy obiektywie 35 mm można zrobić lornetkę o wadze nie większej niż 600-650 gramów, a więc takiej, która dla dziecka nie będzie zbyt duża i ciężka. Po czwarte, powiększenie to nie wszystko, trzeba też zagwarantować szerokie pole widzenia – w tym przypadku najlepiej aby było ono większe niż 9 stopni.
Receptę już więc mamy – niestety na rynku nie ma obecnie żadnej takiej lornetki. Jest to o tyle dziwne, że sprzęt taki byłby rozchwytywany przez najmłodszych i najstarszych obserwatorów, a jednocześnie byłby świetnym modelem przeglądowym dla każdego turysty niezależnie od wieku.
Najbliżej naszemu wymarzonemu sprzętowi jest Leice Trinovid 7x35, która w podstawowej wersji waży 550 gramów. Niestety pole widzenia to 8.5 stopnia, a więc trochę za mało jak na ideał. Problemem jest też cena, bo mało kto kupi dziecku lornetkę za ponad 5000 złotych.
![]() Leica Trinovid 7x35 |
![]() Nikon Action EX 7x35 CF |
Na szczęście nie musimy jednak ograniczać się do parametrów 7x35. Dla dzieci, szczególnie do obserwacji w dzień, świetnie nadawałaby się każda lornetka o powiększeniu 6-7 razy i obiektywie od 24 do 32 mm. Ponownie dodatkowymi warunkami byłaby waga nie przekraczająca 600 gramów i naprawdę duże pole widzenia wynoszące co najmniej 9 stopni.
W tym przypadku znów na placu boju stanęła Leica, a w zasadzie jeszcze wtedy Leitz. W latach 1956-1962 firma ta oferowała model Amplivid 6x24, natomiast w latach 1963-1965 ulepszoną wersję o nazwie Trinovid 6x24. Waga tego ostatniego modelu wynosiła 440 gramów, a pole widzenia było imponujące bo sięgało aż 12 stopni! Współczesna wersja tej lornetki byłaby ideałem, który można polecić każdemu dziecku. Zachęcam do lektury obszernego tekstu poświęconego tej lornetce, który ukazał się na naszych łamach. Problem jest oczywiście w tym, że modele Leitza są obecne już tylko na rynku wtórnym, a ich ceny zaczynają się od okolic 2000-3000 zł.
![]() Leitz Amplivid 6x24 |
Pomysł Leitza skopiowali Rosjanie lecz w wersji Porro i zaproponowali oni model KOMZ BSZC2 6x24 o polu widzenia 11.4 stopnia. To bardzo udany model, ale obecnie także dostępny tylko na rynku wtórnym. Co więcej, chcąc kupić egzemplarz w bardzo dobrym lub idealnym stanie musimy liczyć się z wydatkiem ponad 1000 zł.
![]() KOMZ BSZC2 6x24 |
![]() Chiński Comet 6x24 |
Oczywiście na rynku nie brakuje obecnie lornetek o powiększeniu 6-7 razy i obiektywie 30-32 mm oraz rozsądnej wadze. Są to jednak bardzo często konstrukcje Porro, które są trochę mniej poręczne w tej klasie niż dachówki. Lista kilku ewentualnych propozycji jest zawarta w
niniejszej tabeli. Widać jednak, że łatwo nie jest. Jeśli mamy duże pole widzenia, tak jak w przypadku Levenhuka Sherman Pro 6.5x32, to niestety waga wynosi aż 730 gramów.
![]() Levenhuk Sherman Pro 6.5x32 |
Rozsądną wagę i pole widzenia ma Opticron Adventurer 6.5x32 T WP, tyle że tutaj mamy ten sam problem co w przypadku Nikona 8x30 EII. Jego obudowa nie jest w pełni pokryta gumą i jest dość filigranowa. Nie sądzę, że długo wytrzyma w starciu z kilkuletnim dzieckiem.
![]() Opticron Adventurer 6.5x32 T WP |
![]() Steiner Navigator 7x30 |
Pozostając wciąż pośród lornetek Porro, ciekawą propozycją może być jedna z ostatnich nowości niemieckiej firmy APM czyli model 6x30. Powiększenie jest małe, pole sięga 9.3 stopnia, lornetka waży 560 gramów i jest poręczna, a jej cena nie przekracza 1000 zł. Podobnie jak u Nikona 8x30 E II mamy jednak do czynienia z obudową, która nie jest pokryta żadną gumą ochronną, przez co dzieci mogą dość szybko ją uszkodzić.
![]() APM 6x30 |
![]() Carl Zeiss Jena Deltrintem 8x30W |
Meoptę, Opticrona i Vorteksa możemy szukać już tylko na rynku wtórnym – co więcej ich pola widzenia są zbyt małe. Celestron ma lepsze pole, ale jest odrobinę za ciężki, za mało poręczny i nie zachęca jego cena sięgająca prawie 2000 zł. Podobne parametry ma Vixen, ale też nie jest lekki i ma wadę w postaci indywidualnego ustawiania ostrości, które mniejszym dzieciom może sprawiać trochę więcej problemów.
![]() |
![]() Kowa BDII32-6.5XD 6.5x32 |
![]() Kowa BDII32-6.5XD 6.5x32 |
Chciałbym przy tym zaznaczyć, że w przypadku tych parametrów pole widzenia Kowy wynoszące 10 stopni jest naprawdę imponujące, bo przy powiększeniu 6.5 raza, oznacza zastosowanie okularów o polu własnym wynoszącym 65 stopni. Wcześniej wspominaliśmy, że planem minimum jest pole 9 stopni przy powiększeniu 6 razy, co oznacza użycie okularów o polu 54 stopni. Kowa ma więc ogromny zapas i deklasuje tutaj konkurentów dają naprawdę dużą wygodę obserwacji i to każdemu, niezależnie od wieku. Wszystko to połączone jest z komfortowym odstępem źrenicy wynoszącym aż 17 mm, o którym mogą pomarzyć starsze i wspominane w tym tekście konstrukcje. Przecież u tak chwalonego Nikona 8x30 E II jest to 13.8 mm, a u Leitzów 6x24 już tylko 10 mm.
![]() |
Jeśli już naprawdę musimy wybrać coś z naprawdę małych lornetek, polecam rozważyć Pentaksa Papilo II 6.5x21. To bardzo poręczna i lekka lornetka skonstruowana w wydajnym i gwarantującym jasny obraz systemie odwróconego Porro. Dużym problemem jest małe pole widzenia wynoszące 7.5 stopnia. To oznacza, że pole widzenia okularów wynosi mniej niż 50 stopni, a więc jest naprawdę wąsko i dla dzieci może być to uciążliwe. Nie bez powodów nazywam takie lornetki dziurkami od klucza. Dostajemy jednak bonus w postaci minimalnego dystansu ustawiania ostrości, który wynosi tylko 0.5 metra, w efekcie ta lornetka to prawdziwy instrument makro, który nada się do obserwacji małych roślin i owadów. Dodatkowo jej cena jest rozsądna i sięga około 600 złotych.
![]() Pentax Papilo II 6.5x21 |
![]() Kowa BDII32-6.5XD 6.5x32 |
A póki co wato rozważyć skorzystanie z trwającej promocji na lornetki Kowa z linii BD II XD
Do 31 marca br u wybranych dealerów KOWA z Polsce każda lornetka jest objęta natychmiastowym rabatem 200 zł.
Promocja ma zachęcić rodziny do spędzania czasu razem, podziwiania budzącej się przyrody, miłego czasu poza domem i obowiązuje w:
- LANIUS BOOK - https://www.lanius-books.com/Kowa-88
- BEA FOTO - https://beafoto.pl/promocja-kowa
- FOTOFORMA - https://fotoforma.pl/pokaz-bliskim-piekno-przyrody-i-zyskaj-rabat-200-zl-na-lornetki-kowa
- TELESKOPY.PL - www.teleskopy.pl
Więcej o linii KOWA BDII XD na stronie: Focus Nordic