Ricoh GR II Premium Kit - limitowana edycja
Firma Ricoh zaprezentowała edycję specjalną modelu GR II - stworzoną z okazji 10-lecia istnienia marki GR na rynku. Do sprzedaży trafi 1.200 sztuk zestawów Ricoh GR II Premium Kit.
W skład zestawu Ricoh GR II Premium Kit wchodzą:
- aparat GR II
- aluminiowa walizka O-AT146
- zewnętrzny wizjer GV-1
- telekonwerter GW-3
- osłona przeciwsłoneczna i adapter GH-3
- trzy pierścienie obiektywowe (zielony, złoty, „gunmetal”)
- etui GC-6 (pomarańcz)
- pasek GS-3 (pomarańcz)
- znaczek GR DIGITAL 10th Anniversary
Dostawy limitowanej edycji Ricoh GR II Premium Kit mają się rozpocząć w drugiej połowie października. Cena zestawu nie jest jeszcze znana.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Ricoh zapomniał, że nie jest Leicą? Ciekawe jaka cena.
Piszo, że £999,99
ładna walizka
Ideą tego aparatu jest to, że nosi się go w kieszeni a nie walizce...
już nie.
Ale Leica wypuszcza co miesiąc limitowane edycje :-)
Nie ma to jak kupować i nosić kieszonkowy aparat w sporej aluminiowej walizce. Rozwalił mnie ten pomysł a telewizor CRT doczepiany do aparatu wygląda wręcz komicznie, padłem. Co jak co ale jak dla mnie to przerost formy nad treścią rozumiem nosić w takiej walizce kilka obiektywów każdy wart po ~10k zł do tego body za np kolejne 10k zł ale sory to co Ricoh przedstawił jest po prostu śmieszne....
Sie bierze walizke, sie niesie do modela, sie otwiera, aparat do futerała, pasek do futerała, telekonwertery, bajery, potem znaczek w klape i srrru! zdjęcie! Dobry bajer połowa sukcesu!
Jak widać kompletnie nie łapiecie idei takich limitowanych zestawów - przecież to jest bardzo fajny komplet np. na prezent, a do tego od razu ładnie i stylowo zapakowany.
Mi też się podoba. Jakbym mieszkał w Germanii i robił za ich stawki, to bym ojcu na zbliżające się 70 urodziny kupił.
@ciszy,
Widziałeś kiedyś aparat Bessa z Heliarem 15 i takim własnie doczepianym telewizorkiem? Większości opada kopara na widok aparatu, w zdjęcia powalają. Szczególnie posiadaczom wielkich, zmutowanych z gripem korpusów.
Tak więc niech wygląd Cię nie zmyli.
Powalają, jak masz wystarczająco dużo światła, albo temat pozwala na użycie statywu ;)
Trixa forsujesz na 800 ISO, nawet 1600 i jakość obrazka nie gorsza a nawet lepsza niż w większości matryc.
Poza tym, wraz ze wzrostem ilości ziarna nie traci się szczegółów ani nie maleje gęstość optyczna.
Znaczy, żeby nie było, ja jak najbardziej się zgadzam, że obrazek fajny ;) Ale nawet ISO1600 przy szkle 4.5 poszaleć nie pozwoli, jak coś się rusza ;)
Eee tam, ISO 400, 35mm, f8 link
No spoko, do takich ujęć jak najbardziej. A teraz dodaj tam przebiegającego dzieciaka ;)
Właśnie pokazałem że względu na biegajacego dzieciaka ;-)
Myślałem o takim na pierwszym planie ;) Dobra, nie będę się już produkował, po prostu zbyt często miąłem syt. gdzie 1.4 na ISO1600 i 1/200 nie wystarczało do zatrzymania ruchu, że wydaje mi się, że wszędzie to jest potrzebne :D
ciszy: Nie ma to jak kupować i nosić kieszonkowy aparat w sporej aluminiowej walizce.
Myślisz, że nie można wyjąć aparatu z walizki?
Za taką cenę jeden z pierścieni powinien być z 18-to karatowego złota. Co do CTR-a to jest on też dla convertera czyli pokazuje 21mm i 28mm. Mam orginalny wizjer GV-2 który jest o połowę mniejszy. W walizeczce powinien zmieścić się mały statywik oraz tani smartfonik ( GRII może być za pomocą Wi-Fi zdalnie sterowany i podglądany). Walizeczka byłaby kompletna z małym okienkiem z zadymionego szkła przez które dałoby się robić zdjęcia w stylu Bonda. Plus mini dronik oraz szczoteczka do zębów z wybielaczem do tychże i jesteśmy w drodze do sukcesu.
Ta cena nie jest wyższa, niż cena aparatu i najważniejszych akcesoriów z zestawu, a do tego jest jeszcze parę gadżetów i ładne opakowanie.
To się nazywa limitowaną edycja- wszystko razem tańsze niż gdyby chciał kupić każdy element osobno:
link
link
link
link
link
Ricoh GR (I) limited był dostępny przez chwilę w Polsce; cena 2600,- wydawała się duża i wtedy odpuściłem link
teraz nowa wersja jeśli spadnie cena do 1000 euro (a nie funtów) to brać i nie marudzić...