Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach
2 listopada 2022
Maciej Latałło Komentarze: 119

1. Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

W obrębie, jakby nie patrzeć, dość młodego systemu, jakim jest EOS R, właśnie doczekaliśmy się pierwszego następcy znanego już aparatu. Padło na EOS-a R6 Mark II, który dziś oficjalnie zadebiutował w portfolio Canona. Zobaczmy zatem, co oferuje nowy model.

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Na wstępie warto oczywiście poruszyć temat sensora. 20-megapikselowy, pełnoklatkowy układ z R6 zastąpiono nowym, 24-milionowym. Od razu napiszemy to wprost – to nie jest ta sama matryca, co w zaawansowanym EOS-ie R3. Nie ma bowiem warstwy szybkiej pamięci DRAM, zatem nie można liczyć na synchronizację z lampą błyskową migawki elektronicznej, czy obraz wolny od zakłóceń wynikających z efektu rolling shutter. Wprawdzie ten ostatni aspekt miał zostać udoskonalony, ocenimy go dopiero podczas pełnego testu aparatu. Najkrótszy czas naświetlania przy wykorzystaniu migawki elektronicznej został skrócony o 1 EV i wynosi 1/16000 s.

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Zachowano także zasadniczo ten sam układ autofokusa Dual Pixel CMOS AF II o identycznym pokryciu jak u poprzednika – 100% dla automatyki i 90% (w pionie) dla manualnego wyboru, jak również czułości (−6.5 EV). Co ciekawe, spadła liczba punktów wybieranych samemu – z 6072 do 4897 sztuk. Wróciła natomiast już dłuższy czas niewidziana funkcja w EOS-ach, czyli AI Focus AF, w której to automatyka decydowała, czy wykorzystać AF pojedynczy czy ciągły.

----- R E K L A M A -----


Kolejnym udogodnieniem jest poprawa algorytmów sztucznej inteligencji, odpowiadających za wykrywanie obiektów. W tym zakresie mamy trzy nastawy:

  • ludzie,
  • zwierzęta – w tym psy, koty, ptaki oraz konie,
  • pojazdy – w tym samochody, motocykle, samoloty i pociągi.
Nie musimy przy tym wybierać konkretnego typu pojazdu (np. pociągu), wystarczy ustawienie „pojazdy”. System wówczas priorytetyzuje wybrane obiekty, ignorując np. twarze. Przy zdjęciach ludzi natomiast, możemy przełączać się pomiędzy jednym a drugim okiem, jeśli oba zostaną wykryte.

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

W przypadku stabilizacji nie dostrzegamy żadnych zmian – podobnie jak u poprzednika, łączna skuteczność systemów IS matrycy i obiektywu dochodzi do 8 EV.

Wyraźnie przyspieszył natomiast tryb seryjny z migawką elektroniczną – z 20 do 40 kl/s. To spora zmiana, zwłaszcza że mamy wciąż do dyspozycji śledzący autofokus. Przy migawce mechanicznej tempo pozostało na poziomie 12 kl/s.

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Konstrukcyjnie, R6 Mark II różni się nieco od poprzednika. W R6 szkielet wykonano z aluminium i poliwęglanu, a u następcy postawiono na stopy magnezu. Stopień uszczelnienia pozostał natomiast bez zmian, zatem stoi na nieco niższym poziomie, niż np. w R5. Korpus prezentuje się bardzo pozytywnie pod względem jakości wykonania. Uchwyt jest ogumowany i całkiem wygodny, przynajmniej przy korzystaniu z relatywnie lekkich obiektywów.

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Poniżej można zobaczyć nowego EOS-a obok Sony A7 III.

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Nowy aparat zasilany jest akumulatorem LP-E6NH o pojemności 1865 mAh. Widać, że system zasilania został zoptymalizowany względem R6, bowiem jest spora poprawa w wydajności ogniwa. Nowy model ma pozwolić wykonać 760 i 450 zdjęć, odpowiednio przy kadrowaniu przez LCD i EVF, podczas gdy w R6 liczby te wynosiły 510 i 380.

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Jeśli chodzi o porty komunikacyjne, to zgromadzono je na lewej ściance aparatu. Zestaw złącz jest taki sam jak w R6. Mamy zatem:

  • wejście mikrofonowe (3.5 mm),
  • wyjście słuchawkowe (3.5 mm),
  • złącze wężyka spustowego,
  • złącze USB 3.1 typu C,
  • wyjście HDMI micro typ D.

Nie zmieniono także podwójnego slotu na karty SD.

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Układ elementów sterujących na górnej ściance został w pewnym stopniu zmieniony względem poprzednika. Włącznik aparatu przestawiono z lewej strony na prawą oraz zintegrowano z blokadą niektórych funkcji aparatu. W miejscu włącznika znajdziemy dźwignię wyboru trybu fotografowanie / filmowanie. Widać też, że na głównym kole trybów pracy pojawiło się kilka pozycji. Są to znane raczej z amatorskich EOS-ów i PowerShotów: zestaw trybów SCN, filtry twórcze oraz tryb hybrydowy automatyczny. To ukłon w stronę mniej zaawansowanych użytkowników R6 Mark II. Mimo wszystko nieco nas to dziwi, biorąc pod uwagę ogólnie wysoki stopień zaawansowania tego aparatu.

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Na tylnej ściance z kolei układ elementów sterujących pozostał taki sam. Zmodyfikowano jedynie wykończenie „główki” dżojstika.

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Zarówno ekran LCD, jak i wizjer pozostały bez zmian. 3-calowy wyświetlacz ma rozdzielczość 1.62 miliona punktów, jest dotykowy i zainstalowano go na obrotowym przegubie. EVF z kolei to układ o powiększeniu 0.76x i rozdzielczości 3.69 miliona punktów. Doszła natomiast symulacja wizjera optycznego, tzw. „OVF assist”, czyli wyświetlanie obrazu o naturalnym wyglądzie, za to bez widocznego wpływu ustawień, np. balans bieli. Oba układy sprawują się bardzo dobrze, podobnie jak to miało miejsce u poprzednika.

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

O ile w menu aparatu nie zauważymy zmian, drobna modyfikacja pojawiła się w menu podręcznym M.Fn. Zamiast jednego rzędu pięciu slotów, do dyspozycji mamy dwa rzędy po cztery nastawy.

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Podsumowując, EOS R6 Mark II zapowiada się obiecująco, mimo że zmiany w nim względem poprzednika mają charakter głównie ewolucyjny. Nie znajdziemy tu raczej spektakularnych rozwiązań, co nie znaczy, że premiera Mark II nic ciekawego nie wnosi. Rozwinięcie algorytmów układu AF w pewnością zasługuje na uwagę, podobnie jak nowy sensor. Wydajność obu sprawdzimy oczywiście w pełnym teście aparatu, a w międzyczasie zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć przykładowych, wykonanych egzemplarzem R6 Mark II w wersji beta z podpiętym nowym obiektywem 1.8/135.

Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach - Canon EOS R6 Mark II w naszych rękach

Podajemy także sugerowane ceny brutto EOS-a R6 Mark II, dwóch wariantów z obiektywami, a także nowej portretówki:
  • Canon EOS R6 Mark II – 14229.99 zł,
  • Canon EOS R6 Mark II + RF 24–105 mm f/4 L IS USM – 20619.99 zł,
  • Canon EOS R6 Mark II + RF 24–105 mm f/4–7.1 IS STM – 15999.99 PLN.
  • Canon RF 135 mm f/1.8 L IS USM – 13249.99 PLN.
Warto też przyjrzeć się trybowi filmowania, który przybliżyliśmy w tym artykule.


Poprzedni rozdział