Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Dobrze , że dodano przełącznik trybu pracy. Mam R6 i na razie nie zamienię na R6 markii. Liczyłem , że 135 będzie trochę tańszy :( Czekam na możliwość przetestowania - tu ukłon w stronę Optycznych ;)
Dalej Micro HDMI; matryca, która nie jest 'stacked', ani nawet BSI + 3500 zł względem R6 I... Czy tylko ja mam wrażenie, że gdyby producenci chcieli, to mogliby zaorać rynek, ale jakoś im się nie chce? Praktycznie każdy nowowydany od każdego producenta ma jakieś niedociągnięcia, które są banalne i aż kłują w oczy. Wierzyć mi się nie chce, że nie da się takich rzeczy naprawić czy dać 4K/120 klatek w sprzęcie za rozsądną cenę...
90% czytelników tego portalu żyje z jakiś zasiłków i socjalu? Jaki sprzęt by nie wyszedł każdy płacze nad ceną.... A cena jest bardzo dobra, a w zasadzie taka sama jak R6 I na starcie, czyli 2500$. A to, że nasz złoty nie ma dziś praktycznie żadnej wartości to inna sprawa. 5D4 pare lat temu kosztował ponad 16-17tyś i sprzedawał się jak ciepłe bułeczki. R6II to puszka do zawodowej pracy i w tej cenie zwróci się jeszcze tego samego miesiąca po zakupie. Patrząc w tej perspektywie można nawet powiedzieć, że jest tania, bo rzadko w której branży sprzęt zwraca się tak szybko. Dla entuzjastów, którzy na tym nie zarabiają może być drogo, ale to nie puszka dla nich.
@AdiS "A to, że nasz złoty nie ma dziś praktycznie żadnej wartości to inna sprawa. 5D4 pare lat temu kosztował ponad 16-17tyś i sprzedawał się jak ciepłe bułeczki."
Dokładnie. A wystarczyłoby sobie przeliczyć ile przeciętnego wynagrodzenia kosztuje sprzęt o określonych osiągach i wtedy byłoby klarowne, kiedy było "tanio" a kiedy "drogo".
Do przetestowania canonowskich obiektywów RF na Optyczne.pl i tak się nie będzie nadawał, więc jedną użyteczność ma mniej od aparatów np. nikonowskich czy soniakowskich.
Taka cena tylko w USA , u nas jak zwykle w górę , trzeba chwilae poczekać na stabilizację zlotowki , zakończenie wojny wojny umocni złotego do 3, 3 zł za $
R6 MkI - MSRP 2500 USD w 2020 r. R6 MkII - MSRP 2500 USD w 2022 r.
@PDamian Rok temu kupić i kupowało sie po 3,6 wiec , rynek zbytu jaki powstanie na wschodzi oraz inwestycje jakie trzeba będzie tam wprowadzić od zera , czyli od fundamentów stawiac wszystko umocnią na pewno załotówke lepiej nawet dobrze poniżej 3.3
No oczywiście, że w USA, wszak mówimy o polityce cenowej globalnego producenta, a ciężko ją oceniać na podstawie ceny na względnie niewielkim rynku o niestabilnej walucie, prawda? Zresztą, nawet patrząc na cenę w PLN, to R6 w 2020 r. mieliśmy na starcie za 12 tys. PLN, co przy uwzględnieniu wskaźnika inflacji od lipca 2020 r. również daje teoretycznie obniżkę ceny.
Chryste, jakie te bezlusterkowce Canona są brzydkie! Wiem, że to finalnie nie ma żadnego znaczenia, ale mnie - obecnie 100% amatora - one odpychają samym niezgrabnym wyglądem. Brzydziej się chyba nie da :) Ale zdaje się, że drożej i owszem. 14k za nową 135L? LOL kto to kupuje w ogóle?
@SKkamil "Tyle tylko ze poprzednik kosztuje 4 razy wiecej niż lustrzanka 6d"
O czym ty znowu bredzisz? 6D MkII startował z ceną 2000 USD, którą jednak rynek szybko zweryfikował jako zbyt wygórowaną. Jednak nawet po obniżkach to nie jest 4x, tylko 2x, a za oceanem to nawet nie 2-krotność. Biorąc pod uwagę, że 6D MKII przy R6 to paździerzowaty kastrat i tylko nazwy mają częściowo wspólne, bo pod względem specyfikacji i osiągów to te aparaty dzielą 2 światy, to już każdy musi sobie sam ocenić, czy chce dopłacać czy nie, rynek pokazuje że większość chce.
Tak biadolicie nad siłą polskiej waluty. Wsiadasz w samochód, jedziesz do Berlina i kupujesz w Euro. W czym problem? Każdy fotoamator ma przecież pełną skarpetę dolarów, ojro, franków, etc. Można teraz sensownie wydać, bo jest taniej jak dowiódł lord13/mate. :)
lord13 Ale jak doliczysz ceny nowych obiektywów które tez są dwukrotnie droższe to prawie na to wyjdzie , czyli jak ktoś jest w tym systemie i ma kilka obiektywów lustrzankowych to jeszcze można uznać ,że to rozsądna opcja ; Innymi słowy proponujesz wyjechac za ocean i tam fotografowac? To chyba jednak ty bredzisz , jesli producent chce odpuścić kilka rynków a skupic sie tylko na rynku USA ..to jego sprawa ; Tylko nie mów ze ktoś bredzi ;
Porównałem sobie parametry i tak realnie to dla fotografa to jest niemal to samo co poprzednik. Ja bym ewentualnie zwrócił uwagę na zauważalnie dłuższą pracę na baterii (przynajmniej w teorii). 4 Mpx więcej, brak BSI (o stacked z rumorsów nie wspomnę) - na dzisiejsze czasy to tak raczej średnio. W Canonie wciąż brak fajnego entry-level FF i średniej półki jeśli chodzi o szkła. Tzn ten jest fajny, ale to raczej nie jest entry tak, jak lustrzankowy odpowiednik (6d).
@SKkamil "Ale jak doliczysz ceny nowych obiektywów które tez są dwukrotnie droższe to prawie na to wyjdzie"
Znowu bzdety opowiadasz. Żaden obiektyw RF nie debiutował z ceną 2x wyższą niż jego odpowiednik EF, no chyba że chcesz brać pod uwagę ceny debiutu najstarszych szkieł EF z lat '90 XX wieku, tylko jaki to ma sens? Większość szkieł RF debiutowała w bardzo podobnych cenach (np. 24-105 f/4), niektóre w niższych cenach (jak RF 35/1.8 vs EF 35/2), niektóre w wyższych (jak 70-200/2.8). Proporcjonalnie to najbardziej zdrożał 50/1.8, ale w kwotach bezwzględnych różnica wynosi jakieś 250 zł, więc nijak nie daje to 4-krotnej różnicy w cenie za zestaw.
"Innymi słowy proponujesz wyjechac za ocean i tam fotografowac?"
A gdzie coś takiego napisałem? Napisałem, że ani u nas, ani za oceanem różnica cenowa nie wynosi 4-krotności.
@Cichy "Tzn ten jest fajny, ale to raczej nie jest entry tak, jak lustrzankowy odpowiednik (6d)."
No ale R6 nigdy nie był odpowiednikiem 6D, to tylko niektórzy robili takie bezsensowne porównania na podstawie nazwy. Odpowiednikiem 6D był od początku RP i zgadza się, że jego Canon również mógłby odświeżyć i uwspółcześnić.
lord13 no tak masz rację ale tylko jesli tak bardzo precyzyjnie podchodzisz do sprawy ; Niektóre obiektywy jednak mocno zdrożały przykładowo 1,2 85 w wersji R jest to poziom o ile pamietam 13 - 16 tys i te ceny to juz były przed tak zwaną putinflacją gdy dolar kosztował mniej niż Euro ;
Ja operuję cenami PLN, A7III kosztuje 7k, Z5 zaś 5k. Normalne puszki bez kastracji i udziwnień jak RP, z normalnymi korpusami , bateriami i nawet 1/8000 :) Nie uważam również, żeby RP było w jakimkolwiek stopniu odpowiednikiem 6d.
ps. Nie bede sie sprzeczał ale jesli poziom cenowy aparatu jest powyżej jakiejś kwoty to praktycznie nikt rozsądny nie kupuje do takiego korpusu obiektywu standardowego klasy 50 1.8 ; siła rzeczy trzeba brac pod uwagę drozsze obiektywy
"Tyle tylko ze poprzednik kosztuje 4 razy wiecej niż lustrzanka 6d"
A co ma poprzednik do 6D? Tylko szóstka w nazwie jest podobna. To zupełnie inna półka. 6D to najtańsza lustrzanka FF w ofercie Canona. Do porównania z 6D znacznie bardziej nadaje się RP - czyli najtańsze bezlustro Canona. Oba dają podobnej jakości zdjęcia. 6D oferuje lepsze wykonanie, a RP lepszy AF.
Ale oba nie maja startu do R6 ani w wersji mk1 ani mk2.
@SKkamil "Niektóre obiektywy jednak mocno zdrożały przykładowo 1,2 85 w wersji R jest to poziom o ile pamietam 13 - 16 tys"
Czyli jednak wyciągnąłeś starocie. EF 85/1.2 L II miał premierę 16 lat temu. Dzisiaj praktycznie jest już nie do dostania nowy, a ostatnie ceny za niego oscylowały w sklepach w okolicach 10 tys. PLN, więc o jakiej 2-krotności znowu bajdurzysz? Zresztą, gdybyś ogarniał matematykę na poziomie szkoły podstawowej, to byś wiedział, że jeżeli puszka będzie 2-krotnie droższa i obiektyw do niej też 2-krotnie droższy, to cały zestaw też będzie 2-krotnie droższy, a nie 4-krotnie, asie jeden. A w praktyce taki 6D + 85/1.2 (patrząc po jego ostatnich cenach) to koszt ok. 16 tys. PLN. R6 + RF 85/1.2 to koszt ok. 24 tys. PLN, jednak zestaw RF to przepaść jeżeli chodzi o jakość optyczną na pełnej dziurze czy osiągi samej puszki.
A ja spokojnie fotografuję aparatem A7 i pomimo kolejnych prezentacji nowych puszek jakoś nie widzę powodu do zmiany. Raz prawie się złamałem na A7 III ale szkiełko dokupiłem. Lepiej mieć szafę obiektywów niż zmieniać puszkę co 2 lata, która niewiele wnosi.
"A ja spokojnie fotografuję aparatem A7 i pomimo kolejnych prezentacji nowych puszek jakoś nie widzę powodu do zmiany. Raz prawie się złamałem na A7 III ale szkiełko dokupiłem. Lepiej mieć szafę obiektywów niż zmieniać puszkę co 2 lata, która niewiele wnosi."
Co do ostatniego zdania zgoda, ale akurat A7 mk1 to bym na mk3 zmienił przy pierwszej okazji. Różnica w ciągłym AF to przepaść na korzyść nowszego modelu. Do tego dochodzi jeszcze IBIS i kilka drobiazgów.
Z a7mk3 rzeczywiście można zostać na dłużej. Choć moim zdaniem akurat w przypadku bezluster postęp jest dużo większy niż w przypadku lustrzanek.
Z mojego punktu widzenia ostatnia istotna zmiana w lustrzankach to wprowadzenie bardziej czułego środkowego punktu ustawiania ostrości. Późniejsze zmiany dla mnie nie miały znaczenia bo ja ostrzyłem tylko używając centralnego.
W przypadku bezluster gdzie AF w dużej mierze opiera się na oprogramowaniu do analizy obrazu w zasadzie każdy kolejny model przynosi cos nowego. Ale jeśli ktoś fotografuje ludzi to te zmiany dla niego nie mają większego znaczenia. Dla niego ostatnią istotną zmianą będzie AF na oczy ludzi i ewentualnie możliwość wyboru oka lewe/prawe.
@sektoid Ha ha... ja też A7 (pierwsza wersja). Kupiony prawie 5 lat temu za 999 EUR ze szkłem kitowym. Do tego samyang 35mm 1.4. Ktoś powie, że ten aparat to już stary syfek, i będzie miał rację. Ale do zwykłych zdjęć, portretowych czy krajobrazowych nadal wg mnie się nadaje. AF nie jest za szybki, ale celny. Eskpozycja dobra. Rawy dobre. Do tego mały i lekki.
Oczywiście wad ma sporo w porównaniu do dzisiejszych nowości, ale zdjęcia gdzie nie liczy się szybkostrzelność czy pośpiech, spoko da się zrobić i wyglądają bardzo ładnie nadal.
W USA Canon R6 kosztuje 2499$ (2299$ uwzględniając 200$ świątecznego rabatu) Canon R6II kosztuje 2499$ - czyli tyle samo (albo taniej bo inflacja spowodowała że 2499$ ma dziś mniejszą wartość niż ta sama kasa w dniu premiery R6) U nas: R6 - 11600 zł R6II - 14230 zł
@AdiS "90% czytelników tego portalu żyje z jakiś zasiłków i socjalu?" Paradoksalnie ci żyjący z zasiłków kasy nie liczą. A zarabiają tylko ci którzy kasę liczą. "...A to, że nasz złoty nie ma dziś praktycznie żadnej wartości to inna sprawa." To nie inna sprawa - to kluczowy element. "R6II to puszka do zawodowej pracy i w tej cenie zwróci się jeszcze tego samego miesiąca po zakupie. Patrząc w tej perspektywie można nawet powiedzieć, że jest tania, bo rzadko w której branży sprzęt zwraca się tak szybko." Gratuluję zleceniodawców.
Optyczne to ze wstydu, że czwarty rok od premiery Canon RF nie testują obiektywów RF, nie powinno użytkownikom przypominać o Canonie i jego premierach. Wraz z premierą RF 135mm 1.8 to ile jest obiektywów RF i RF-S do przetestowania? 40? Piękna kpina z czytelników portalu.
Mówicie, że aparat drogi, że szkła drogie, że tylko ewolucja? Gdyby body było z plastiku, to pomyślałbym, że siłą rozpędu piszecie jeszcze o premierze OM-5 z ubiegłego tygodnia :P.
@Flash69 W sumie to wznowienie dyskusji o tym dlaczego nie ma testów na obiektywy RF byłyby sposobem na ozywienie tego forum. Lamenty o cenach juz były (jak zwykle), teraz trzeba coś dorzucić, aby komentarzy było więcej. na razie posucha jak po premierze A7R5 :-)
@PDamian W dniu premier E-M1X był droższy niż R6II, ale to dlatego, że Olek miał znacznie większą matrycę ;-). Aktualna cena E-M1X wskazuje jak wielką mamy deflację...
@PDamian Napisał na naczelny troll tego forum, król nad króle, który w ironii ‚nie potrafi’. Uśmiechnij się, znowu ktoś Tobie o Olku pisać pozwala. Szkoda tego żółci nadmiaru waćpanie 🤝.
Lord 13 Rozumiem ze jestes super matematykiem na poziomie gimnazjum i o to tyle krzyku ; Ja tylko stwierdziłem ze obecnie musisz wydac na sprzęt około 4 razy tyle w złotówkach a jesli chcesz sie sprzeczac to moge ci przesłac wykres jak drożał dolar na przestrzeni lat i aż takich podwyzek dolara nie było do tej pory , po drugie teraz jest o wiele wieksza infalacja a obiektywy nie drożeją - wniosek ktoś ustala sobie ceny jak chce bez wzgledu na inflację , po prostu dobrze oceniona matryca przez użytkowników i jakies tam usprawnienia i mozna na tym zarobic kilkakrotnie wiecej
Druga sprawa , co z tego ze obiektyw ma 16 lat jesli nie było w tym czasie dla niego alternatywy ; matematyka gimnazjum ...logika zero ;
A mi się całkiem podoba ta premiera. Nawet pomimo tego że siedzę w Sony i to się nie zmieni jeszcze przez wiele lat. R6 był więcej niż przyzwoity na premierę, ale uwierało mnie że "tylko" 20,1 mpx, i ciągle pisałem że mógłby mieć chociaż te "rynkowe" 24 jak wszyscy bezpośredni konkurenci. Nieistotne, ale irytujące. Więc to że teraz tak podciągnęli jest super. Jak i również zwiększenie w trybie elektronicznej migawki FPS do 40-tu. Łał, robi wrażenie, nawet pomimo tego że nie fotografuje nigdy na elektronicznej migawce, a nawet gdybym to robił to nie wiem co musiałbym fotografować żeby z tego skorzystać. Cena - no cóż... tanio było, dziękujemy NBP za "skuteczną" i "efektywną" politykę stabilizowania finansów i waluty w czasach kryzysu...
Natomiast, jeszcze jedna uwaga - kalkulując ceny na rynek LOKALNY, producent powinien w granicach rozsądku uwzględniać LOKALNE możliwości nabywcze i potencjał klienta, więc nie rozumiem dlaczego wszyscy mamy potulnie akceptować że jest drogo i kropka. A te 2,5 k USD, przeliczone na 14k PLN, to daje kurs jakieś... 5,6. Uważam że powinno być trochę mniej, ale nie mi do tego.
Natomiast, sumując - czy kupiłbym EOS R6, nawet gdybym dzisiaj zaczynał budować system od zera, patrząc obiektywnie że to całkiem fajny sprzęt? Nie, nie ma takiej opcji, jak to @spaqin2 zauważył, przy ich polityce względem obiektywów firm trzecich, nie miałbym ochoty wchodzić do złotej klatki Canona, tak jak średnio mam ochotę do złotej klatki Apple, czy jakiej innej klatki. Chyba że gdybym już w niej był i miał tonę obiektywów EF, to może i tak.
W tym roku byłem w Tatrach, zrobiłem w 4 dni 100km, i doceniłem wielkość i wagę starego GM1 (300g).
Jednak OM-5 przede wszystkim kupiłbym do filmu. Kiedyś chciałem E-M5 III, ale niestety nie miał AUTO-ISO w trybie manual w filmie. OM-5 tę funkcję ma, dodali też LOG OM-400 (niestety 8 bit), lepszą stabilizację. Wiem, że ma wady, ale konkurencja też.
Ja bym chciał mieć 2 aparaty, stary A7 do zdjęć i coś nowego do filmu. Gdybym kupił A7 III do filmu to rację bytu by stracił A7 do zdjęc. A chcę 2 aparaty, bo na tym filmowym byłby na stałe założony filtr zmienny ND, oraz mikrofon (czy odbiornik mikrofonów), oraz może jakaś mała raczką (top handle). Do tego ustawiony pod filmowanie. Nie chciałoby mi się tego wszystkiego zdejmować i przestawiać między filmem, a zdjęciami.
Patrzyłem na Canona R7, ale niestety nie zrobili fajnych szkieł RF-S, do tego spory rolling shutter. Nikon brak szkieł. Panas brak AF fazowego, czy crop w G95. Za Fuji nie przepadam, ale ponoć też problemy z AF się zdarzają nawet w topowych korpusach.
Ideałów nie ma, i można czekać w nieskończoność na coś lepszego.
Lord 13 Ps . Naprawdę nie ma powodu do sprzeczek ..ale sądzę ,że w Stanach też wiele osób narzeka na ceny ( zresztą mozna poszeparac na róznych portalach zagranicznych ) jak ktos jest tak bardzo ciekaw
@SKkamil "Ja tylko stwierdziłem ze obecnie musisz wydac na sprzęt około 4 razy tyle w złotówkach a jesli chcesz sie sprzeczac to moge ci przesłac wykres jak drożał dolar na przestrzeni lat i aż takich podwyzek dolara nie było do tej pory"
I na podstawie kursu dolara do złotego chcesz oceniać politykę cenową producenta? Dostałeś już link do kalkulatora siły nabywczej dolara, gdzie 2100 USD w 2006 r. odpowiada mniej więcej 2700 USD w 2019 r. A co do porównania cen EF i RF to dawaj przykład zestawów na bazie 6D MkII i R6, gdzie za zestaw RF z analogicznymi szkłami trzeba zapłacić 4x więcej, śmiało.
@Wojt_wro "Natomiast, jeszcze jedna uwaga - kalkulując ceny na rynek LOKALNY, producent powinien w granicach rozsądku uwzględniać LOKALNE możliwości nabywcze i potencjał klienta"
I jak miałoby to w praktyce wyglądać np. w obszarze UE?
" A te 2,5 k USD, przeliczone na 14k PLN, to daje kurs jakieś... 5,6. Uważam że powinno być trochę mniej, ale nie mi do tego."
Jejku, tyle razy wałkowane i wciąż do niektórych nie dociera. 2,5 kUSD jest ceną NETTO, a Ty przeliczasz kurs do ceny brutto. Jak od naszej ceny odejmiesz VAT i przeliczysz na USD, to cena robi się w okolicach 2400 USD.
@Wojt_wro "Natomiast, jeszcze jedna uwaga - kalkulując ceny na rynek LOKALNY, producent powinien w granicach rozsądku uwzględniać LOKALNE możliwości nabywcze i potencjał klienta, więc nie rozumiem dlaczego wszyscy mamy potulnie akceptować że jest drogo i kropka." -jakby u nas było taniej, to np. Niemcy kupowaliby w polskich sklepach i ich dystrybutor poszedłby z torbami.
"A te 2,5 k USD, przeliczone na 14k PLN, to daje kurs jakieś... 5,6. Uważam że powinno być trochę mniej, ale nie mi do tego."
@gamma "Z tego co wiem w USA nie ma chyba VAT, tylko są state tax, i wahają się chyba między 0 i 8%"
Tak, w USA jest sales tax i jego wysokość zależy od stanu, z którego kupujesz, wszystkie ceny na sprzęt w takim np. BH Photo są cenami netto, do których doliczany jest podatek. Oczywiście jeżeli dla danego stanu stawka wynosi 0% to nic nie będzie doliczane, ale jak tego przykładowego R6 II wrzucisz sobie do koszyka i wybierzesz opcję wysyłki do Polski, to robi się cena 3538,87 USD, a jak wybierzesz opcję z odbiorem w sklepie w NYC, to cena wynosi 2720,79 USD. To jest oczywiście mniej niż cena brutto u nas, ale to wynika z różnic w wysokości podatku. W praktyce nabywcy detaliczni mają u nas drożej, ale już jak ktoś jest VAT-owcem, to jak odliczy sobie VAT i jeszcze podatek dochodowy, to zauważalnie taniej jest u nas.
Rynek lokalny, teraz to różnie, bo można kupić z daleka, przez znajomego, zaryzykować brak gwarancji na 2 lata i mieć taniej, więc sprzedając lokalnie taniej okaże sie że puszki idą do USA...
OM5 ma ćwierć matrycy, w pikselach, w wymiarach ma pół. Idee systemu były fajne, wykonanie tragiczne. Chociaż coś może jest w tym wymiarze, 110 też długo nie pożył chociaż miał całkiem sensowny system.
R6 musi taniec, jest nowy gracz który potrafi podgryzać nawet matryce ff matryca 1/3". Ci którym zależy jedynie na kompromisowym zdjęciu maja w nosie takie zagrywki producentów jak entry modele. A coś mi się wydaje że jest to, duża grupa...
Lord 13 Zawsze interesowały mnie sredniej klasy korpusy . przykładowo kupiłem w roku 199 którym ś Minoltę 7xi była to cena na poziomie - 1 - 2 pensji z obiektywem ; W roku 2000 lustrzanka sredniej klasy przykładowo nikon f 80 z obiektywem kosztował 2600 zł - czyli po 8smiu latach było drożej o jakieś 600 - 800 zł ...w tym czasie w roku 2000 cena dolara to juz 4 zł ( dane NBP) ...obecnie w systemie bezlusterkowym sredniej klasy korpus z obiektywem kosztuje prawie 20 tyś przy cenie dolara 4,70 zł ;
Forda T dało się kupić po 3 miesiącach pracy, a wg tej strony nawet po 2 miesiącach uczciwej pracy. A teraz, czym był samochód w 1920? Odniesmy do dzisiejszych czasów i porownajmy. Uważam że w 2 miesiące powinniśmy zarabiać na Concorda albo własny teleporter ze StarTrecka.
i teraz tak technologia cmos jak dlugo jest już dopracowywana przez producentów ? 10 - 20 lat ? pamiętam jak sigma zrobiła jakies matryce i wyceniała bardzo wysoko , wiec zaraz cena spadała bo krzyk sie podniósł , potem sie tłumaczyli ,ze tak drogo bo nie dopracowali jeszcze technologii .Człowieku i ty mi mówisz nie jestem normalny albo mało rozgarniety ; Oczywiscie nie mówie tylko o firmie C ;
2 listopada 2022, 19:02
Duży plus za brak 8K, 6K z dużym pixelem i RAW 60fps czyli jest co trzeba. Jeszcze jakby cena była mniejsza o 8k...
Podtrzymuje moją opinię. Siedzę też troche w handlu (nie foto) międzynarodowym i tam zawsze ceny są kalkulowane w odniesieniu do siły nabywczej. Ok, nawet produkty są tak szykowane, czego akurat w foto nie da sie zrobić, ale jednak widzę pewne przełożenie. Wiadomo że nie jest możliwe żeby producent schodził z minimalnej ceny, ale dlaczego jakoś tak przypadkiem jak się zestawi różne vaty, podatki na innych rynkach, to raz kurs jest trochę lepszy a raz trochę gorszy i u nas zwykle jest ta gorsza kalkulacja.
Telefon chciałem wymienić - patrzę po nowych iPhonach i oczy szeroko otwieram co tam się wydarzyło w cenniku. Czytam komentarze i wszyscy mówią że no tak już musi być, nic nie poradzisz, kursy walut, w USD nic nie wzrosło i w ogóle norma.
Po czym Google pokazuje swoje flagowce i okazuje się że ten najdroższy topowy kosztuje wyraźnie taniej niż ten od Apple a jeszcze wszyscy po forach ściągają z Niemiec w przedsprzedaży, bo w przeliczeniu z EUR wychodzi jakieś 4 tys. czyli prawie połowę tego co iPhony. No kosmos jakiś. A w X-komie 5699 zł. Frustrujące.
Tak, wiem, wiem, to tak nie działa, nie i koniec, nie znam się itp. Nic dziwnego że w tym kraju nic się dobrze udać nie może jak wszyscy akceptują że się ich dyma na każdym kroku i jeszcze chcą jeszcze. (Przepraszam za słownictwo)
"Tak, wiem, wiem, to tak nie działa, nie i koniec, nie znam się itp. Nic dziwnego że w tym kraju nic się dobrze udać nie może jak wszyscy akceptują że się ich dyma na każdym kroku i jeszcze chcą jeszcze. (Przepraszam za słownictwo)"
Nikt nikogo nie dyma. Rządzący obiecali Polskę w ruinie i mamy Polskę w ruinie - 18% inflacji i wartość złotego szorująca po dnie.
@Wojt_wro 'Siedzę też troche w handlu (nie foto) międzynarodowym i tam zawsze ceny są kalkulowane w odniesieniu do siły nabywczej.'
Ja akurat mam doświadczenia z pracy w międzynarodowym korpo i z towarami wysoko przetworzonymi muszę Tobie przyznać, że cenę produktów ustala się w stosunku do konkurentów na rynku, a nie do siły nabywczej. Owa siła nabywcza sprawia jedynie, że danego produktu na danym rynku sprzedaje się więcej lub mniej niż na macierzystym.
@optyczne.pl "Najkrótszy czas naświetlania przy wykorzystaniu migawki elektronicznej został skrócony o 1 EV i wynosi 1/16000 s."
Oficjalne strony internetowe producenta i doniesienia testerów nie potwierdzają tych informacji. Wygląda na to że wprowadzacie swoich czytelników w błąd.
gamma: "A gdzie @Bahrd??? Kupił komórkę i zniknął? Mam nadzieję, że nie inne powody."
A dzień dobry! Miło mi!
No więc cały październik byłem "na robotach" i właśnie próbuję odespać.
Przy okazji chciałem podziękować Piotrkowi Wachowiakowi, za wypożyczenie mi drona DJI Mini 2 na ten miesiąc. Niestety (proza życia!) - nie polatałem. Najpierw było dużo pracy a potem albo nie wolno było nim latać, albo wiało tak, że nawet komórkę ze zgrabiałych rąk wywiewało.
PS Co do rzeczonej komórki: sprzętu na wszelki wypadek zabrałem cały plecak - musiałem nawet wyrzucić buty z walizki, żeby nie przekroczyć limitów wagowych. Co z tego, skoro zabrakło czasu na wszystko? Weźmy jedno z najbardziej znanych miejsc: [ link ] Antelope Canyon. Miejscowi Navaho, do których on należy i stanowi obecnie źródło godnego utrzymania, organizują godzinne wycieczki po dnie wąwozu i wtedy, w cenie biletu (~$60 + podatek), można ze sobą wziąć goły (bez statywu!) aparat (ale już nie kamerę). Tylko co można zrobić w godzinę w miejscu, w którym gra świateł i kolorów zależy od miejsca, pory dnia, roku i zachmurzenia? Co najwyżej chyba przypadkowe zdjęcie wiedząc, że będzie i podobne do wszystkich, i jednocześnie od nich inne. Wynajęcie wąwozu na np. cały dzień jest możliwe, ale to zapewne za jakieś szalone pieniądze (które mogą się już nie zwrócić, choć jeszcze parę lat temu zdjęcie z wąwozu sprzedano za kilka mln $$ [ link ]).
Luźne uwagi: 1. Wydaje mi się, że takim konkretnie miejscu bez ręcznego lub automatycznego HDR nie uchwyci się jednocześnie detali w cieniach i nieprzepalonego błękitu nieba (nie wiem, czy któryś sensor FF dałby radę z pojedynczego zdjęcia - mi się ma klasyku 6D nie udało i nie sądzę, żeby ten nowy R6 II podołał). W trybie "wycieczkowym" dobrze jest też załapać się na małą grupę (po sezonie, wcześnie (ale nie za wcześnie) rano), żeby nie mieć w kadrze ludzi. 2. W innych wąwozach dotarło do mnie, dlaczego w krajobrazach wysokogórskich przydatny byłby LF i jego kąty widzenia przy dłuższych ogniskowych... ;) 3. Nie udało mi się też zrobić zdjęcia Drogi Mlecznej przez jeden z łuków (wchodu i zachodu Słońca też nie, bo nie trafiłem z porą roku) - niby nie święci garnki lepią, ale jednak też Krakowa od razu nie zbudowano... [ link ]. 4. W pełni rozumiem i akceptuję zakazy używania dronów (przyroda, bezpieczeństwo), ale... jednak szkoda, że nie można było.
Konkluzja wydaje się więc oczywista dla hobbysty: na aparat trzeba mieć nie tylko pieniądze, ale też i czas (który też trzeba sobie jakoś kupić), żeby przystanąć i pomyśleć i móc skorzystać w pełni z możliwości sprzętu. Albo pojechać na wyprawę z fotoprzewodnikiem organizowaną przez Optycznych! ;)
@SKkamil "Zawsze interesowały mnie sredniej klasy korpusy . przykładowo kupiłem w roku 199 którym ś Minoltę 7xi była to cena na poziomie - 1 - 2 pensji z obiektywem ;"
Zadałem ci proste pytanie, abyś podał zestaw oparty o R6, który z analogicznymi obiektywami jest 4x droższy od zestawu opartego o 6D MkII, bo przecież sam twierdziłeś, że tak jest. W odpowiedzi jakieś bajania o Minoltach, konkretów zero. Czyli standard jak na ciebie, najpierw nawypisujesz bzdur, a jak trzeba by to poprzeć faktami, to ucieczka w fantasmagorie.
"Człowieku i ty mi mówisz nie jestem normalny albo mało rozgarniety"
Dokładnie tak jest. Jeżeli ktoś pisze że R6 jest 4x droższy od 6D, pokazuje mu się że bzdurzy, a on następnie dodaje że obiektywy też są 2x droższe, co razem daje 4x droższe, to jak to nazwać?
@Wojt_wro "Podtrzymuje moją opinię. Siedzę też troche w handlu (nie foto) międzynarodowym i tam zawsze ceny są kalkulowane w odniesieniu do siły nabywczej"
W handlu czym? Elektroniką użytkową, jakimiś innymi produktami fizycznymi, usługami, własnością intelektualną, czym? Jak w praktyce chcesz segmentować rynki do siły nabywczej w obrębie UE na towary importowane? Producenci foto mają 4 główne rynki: Japonia, reszta Azji, Europa i Ameryka Północna i w obrębie tych rynków potrafią nieco różnicować ceny, ale to są minimalne różnice. Ceny startowe pomiędzy np. rynkiem amerykańskim a europejskim potrafią się różnić na poziomie netto, ale to często też wynika po prostu z różnic kursowych dolara do jena i euro do jena.
"ale dlaczego jakoś tak przypadkiem jak się zestawi różne vaty, podatki na innych rynkach, to raz kurs jest trochę lepszy a raz trochę gorszy i u nas zwykle jest ta gorsza kalkulacja."
Żeby oddzielić wpływ uwarunkowań lokalnych od polityki producenta to patrz na ceny netto, a tutaj już dostałeś kalkulację, że ów R6 II jest u nas tańszy niż w USA. Dla produktów, które już jakiś czas są na rynku, to nasz rynek często wypada dużo lepiej, taki R6 MkI, który za oceanem kosztuje 2300 USD u nas można kupić za 1825 USD netto. Za ceny brutto odpowiada system podatkowy danego kraju.
lord 13 chyba nikt normalnie fotografujący nie zna cen wszystkich korpusów na przestrzeni wieków ..równie dobrze można by spytać ije kosztował jakis tam aparat przed drugą wojną światową ; Odpowiadam na to pytanie porównując bezposrednio nie jest droższy ( jeśli odpowiedz ma to pytanie ma byc prosta ) mozliwe ze jest droższy dwa razy nie przeliczałem tego ; Tylko problem polega na tym ze w erze cyfrowej łatwiej jest "oskubać "klienta , przykładowo dobra matryca 20 mpx została w " promocji " wrzucona do słabego korpusu potem nastepne matryce nie były juz tak dobrze oceniane , miały jakies tam artefakty na wyższych czułosciach i tp ...wiec chcąc kupic cos w miarę sensownego w systemie płacimy duzo wiecej ; W przypadku analogów to jest to wzrost kilkukrotny - conajmniej 400 - 500 % ;
Chyba zgodzisz sie ze wolny rynek powoduje ze ceny maleją ? A gdzie masz wolny rynek w erze cyfrowej skoro producent decyduje o wszystkim , może cie " zmusić "do kupienia konkretnego sprzetu ze wzgledu tylko na własciwosci matrycy ;
@SKkamil "chyba nikt normalnie fotografujący nie zna cen wszystkich korpusów na przestrzeni wieków"
A kto ci każe pamiętać ceny wszystkich korpusów? Pisałeś o dwóch, gdzie sprawdzenie ich ceny zajmuje mniej niż minutę.
"mozliwe ze jest droższy dwa razy nie przeliczałem tego ;"
Czyli przyznajesz, że pisząc iż jest 4x droższy po prostu klepałeś bzdury bez sprawdzenia tej prostej informacji? I ty się dziwisz, że uchodzisz za sprytnego inaczej?
"W przypadku analogów to jest to wzrost kilkukrotny - conajmniej 400 - 500 % ;"
Jaki znowu wzrost kilkukrotny, o czym tym razem fantazjujesz w oderwaniu od rzeczywistości?
"Sensownego analoga z obiektywem kupowałeś w cenie 2500 - 4000 tys przykładowo takiego Canona 50 E przy cenie dolara ok 4 zł ;"
No to sprawdzamy jak to się ma do faktów. EOS 50E wchodził na rynek we wrześniu 1995 r. w cenie 88 tys. jenów za sam korpus, lub w zestawie z 28-105 f/3.5-4.5 za 140 tys. jenów. W tamtym czasie była to równowartość ok. 880 USD za korpus lub 1400 USD za zestaw kitowy. Przyjmijmy średni kurs dolara za wrzesień 1995 r. na poziomie 2,47 PLN, co daje nam odpowiednio 2174 zł za korpus i 3458 zł za zestaw. W 1995 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Polsce wynosiło niecałe 703 zł, więc korpus tego Canona kosztował 3 przeciętne miesięczne wynagrodzenia, a zestaw kitowy niemal 5 miesięcznych wynagrodzeń. Przekładając te współczynniki na dzisiejsze zarobki (wg. ostatnich szacunków GUS to jest 6583 zł) daje nam to kwoty odpowiednio ponad 19 tys. zł na korpus i prawie 33 tys. zł na zestaw kitowy. Zaprezentowany tu R6 można kupić za równowartość 2-miesięcznego przeciętnego wynagrodzenia, a na rynku jest całkiem sporo sensownych puszek, które można kupić za równowartość 1-miesięcznego średniego wynagrodzenia, czy nawet taniej (jak np. Nikon Z5). No i jeszcze jedno, do analoga dolicz jeszcze koszty filmów i wołania.
"może cie " zmusić "do kupienia konkretnego sprzetu ze wzgledu tylko na własciwosci matrycy ;"
O wyborze konkretnego systemu bardziej decyduje optyka, a nie właściwości matrycy, a tak było i w czasach analogowych.
Lord Nie zawsze jest mozliwosc sprawdzenia ceny na starcie , ok przyznaję sie nie sprawdzałem , faktycznie teraz sprawdziłem cena na starcie jest ok 1,8 -2 krotnie wyższa za sam korpus ; Tylko tak jak mówię czy cena na starcie ma być wyznacznikiem czy cena rynkowa? Cena rynkowa tego nowego modelu nie jest jeszcze znana , nie wiadomo o ile ona spadnie ; I tu dochodzimy do specyfiki konkretnych rynków lokalnych ; Sorry popełniłem bład nie sprawdzając
Odnosnie cen canona które podałes to były lata 90 i mozliwe ze tak było , mozliwe ze były rozne okresy , ja podawałem ceny z początku wieku , mozliwe ze jest to jakas sinusoida opłacalnosci zakupu sprzętu i aktualnie zmierzamy w strone lat 90 tych ;
@SKkamil "faktycznie teraz sprawdziłem cena na starcie jest ok 1,8 -2 krotnie wyższa za sam korpus ; Tylko tak jak mówię czy cena na starcie ma być wyznacznikiem czy cena rynkowa?"
Cena startowa R6 jest o 25% wyższa niż cena startowa 6D MkII, bo ten drugi startował z ceną 2000 USD (i to bez waloryzacji siły nabywczej USD, bo jak to przeliczymy, to 2000 USD w lipcu 2017 r. jest warte niemal 2500 USD dzisiaj). Te ok. 2x to już jest cena rynkowa 6D vs cena startowa R6. Faktem jest, że Canon się wygłupił z tymi 2kUSD za 6D i rynek bardzo szybko to zweryfikował, bo 6D zaliczył jeden z bardziej spektakularnych spadków cen w krótkim okresie czasu, jeszcze podczas jego testu w sierpniu 2017 r. jego cena w sklepach oscylowała w okolicach 9 tys. zł. R6 będzie pewnie dłużej trzymać cenę ze względu na dużo lepszą specyfikację, zwłaszcza w relacji do ceny.
Ja dalej uważam że teraz jest taniej niż kiedyś. Kilkanaście lat temu (2008 rok) płaciłem 2400GBP za Nikona D700 a obecnie za te pieniądze można kupić dużo lepszy sprzęt oraz lepiej zarabiam (nie chwalę się tylko stwierdzam fakt).
Jak napisał AdiS powyżej, co niektórzy tutaj to chyba na socjalu siedzą.
@thorgal "obecnie za te pieniądze można kupić dużo lepszy sprzęt"
Zgadza się.
"oraz lepiej zarabiam"
Oczywiście fajnie że tak jest, ale statystycznie to jest zły argument, bo indywidualne zarobki (lub ich wzrost) są wypadkową nie tylko zmiany siły nabywczej (inflacja), ale też indywidualnej kariery zawodowej, zdobywania doświadczenia, awansów itd. Czy jest taniej, to należałoby ocenić na podstawie średnich zarobków na twoim stanowisku w 2008 r. i dzisiejszych średnich zarobków na stanowisku, które zajmowałeś w 2008 r., wtedy to byłoby statystycznie miarodajne.
Zalezy jak sie do tego podejdzie , czy patrzac na przestrzeni lat czy biorac pod uwage jakis wybrany konkretny model , były okresy kiedy było znacznie lepiej przykladowo w Foto kurierze w roku 1999 sa ceny lustrzanek na poziomie 600 $ taki np to jakieś 3tyś zł ; Nie mówiąc juz o tym ze były korpusy czysto amatorskie jeszcze tansze ; Nikon F5 lub Canon jedynka to ceny ok 10 tyś Argument ze ktos lepiej zarabia jest do kitu bo , nie wazne czy lepiej zarabiasz tylko czy masz wolne srodki , no chyba ze lepiej zarabiasz i za nic nie płacisz ;
Jeśli porównujemy ceny w Polssce na przestrzeni 30 lat to nie zapominajmy, że nasza średnia pensja wyrażona w dolarach mocno od tego czasu wzrosła.
A, że aparaty nie są produkowane u nas w kraju tylko importowane za dolary to nawet jeśli producent trzyma podobną cenę to u nas realnie cena spada.
@SKkamil
"nie wazne czy lepiej zarabiasz tylko czy masz wolne srodki"
Słusznie. Ja bym jeszcze dodał do tego priorytety. Bo co z tego że zarabiam sporo więcej niż 20 lat temu jeśli mam dzieci i wolę zamiast kupować co roku nowy aparat spędzić dodatkowy tydzień z dzieciakami na nartach, a aparat zmieniam raz na kilka lat.
@SKkamil "były okresy kiedy było znacznie lepiej przykladowo w Foto kurierze w roku 1999 sa ceny lustrzanek na poziomie 600 $"
A ty dalej swoje. Nie możesz porównywać cen 1:1 na przestrzeni 20-kilku lat. 600 USD w 1999 r. to odpowiednik dzisiejszych ok. 1100 USD (licząc po inflacji w strefie dolara), u nas te różnice są jeszcze większe. Dzisiaj też bez problemu można kupić nowy aparat pełnoklatkowy w tej cenie (1100 USD), a cropowe bywają jeszcze tańsze. No i cały czas nie bierzesz pod uwagę kosztów filmu i wołania. Masz tu na głównej reklamę nowego filmu, rolka 36 klatek kosztuje nieco ponad 13 USD. Już nie patrząc na jakieś ekstremalne przebiegi cyfrówek, to 70-kilka rolek kosztuje drugie 1000 USD.
@RobKoz "Ja bym jeszcze dodał do tego priorytety. Bo co z tego że zarabiam sporo więcej niż 20 lat temu jeśli mam dzieci "
Nie, to też nie jest statystyczny argument określający cenę dobra do siły nabywczej, podobnie jak indywidualne zarobki, które rosną wraz z rozwojem kariery zawodowej.
"Nie, to też nie jest statystyczny argument określający cenę dobra do siły nabywczej, podobnie jak indywidualne zarobki, które rosną wraz z rozwojem kariery zawodowej."
Chciałem dać prosty przykład, że to czy dany produkt kupimy nie zależy tylko od jego ceny ale tez od alternatyw jakie posiadamy.
Za komuny ludzie mieli ogólnie dużo gotówki bo nie mogli sobie kupić domu ani samochodu. z braku wyboru wydawali więcej na książki, kino i inne rozrywki. Jak w latach 90-tcyh pojawił się wybór to w pierwszej kolejności ludzie zainwestowali w mieszkania i samochody.
Nie byli biedniejsi ale woleli wydać kasę na cos innego bo mieli wybór.
Mam informacje z pierwszej ręki z dużej sieci hurtowni instalacyjnych, że w okresie marzec-sierpień sprzedaż materiałów wykończeniowych dla klientów indywidualnych mocno spadła.
Czy ludzie stali się biedniejsi, albo spadła im siła nabywcza? Nie. W obliczu wojny postanowili nie remontować swoich mieszkań bo jutro może tu być front.
Chodzi o to że o tym czy ludzie coś kupią nie decyduje tylko cena w relacji do zarobków.
P.S. A jeśli rozmawiamy o fotografii jako hobby. To powinniśmy jeszcze uwzględnić koszt filmów i ich wywołania. To hobby jest dużo tańsze niż było ćwierć wieku temu.
@RobKoz "Chciałem dać prosty przykład, że to czy dany produkt kupimy nie zależy tylko od jego ceny ale tez od alternatyw jakie posiadamy."
Ale generalnie rozmawiamy o statystycznej dostępności danego dobra w relacji do zarobków, więc jakikolwiek indywidualny przypadek nie może być tutaj próbą. Ja dzisiaj zarabiam kilkukrotnie więcej niż przykładowo 5 lat temu, no ale przecież nie powiem, że sprzęt relatywnie staniał kilkukrotnie, bo to jest nieprawda. On dla mnie mógł stanieć, ale nie statystycznie. Żeby cokolwiek uśrednić, to należałoby wziąć przeciętne zarobki na moim stanowisku 5 lat temu oraz dzisiejsze przeciętne zarobki na stanowisku, jakie miałem 5 lat temu i wtedy dopiero cokolwiek można powiedzieć. Choć to i tak będzie zawężenie do jakiejś jednej dziedziny, a nie przekrojowo.
"Za komuny ludzie mieli ogólnie dużo gotówki bo nie mogli sobie kupić domu ani samochodu."
To w ogóle była inna sytuacja. Czasami mieli relatywnie dużo gotówki, ale na dobra i usługi lokalne, bo te importowane z zachodu były praktycznie poza zasięgiem. Po "wolnym" kursie, to ludzie zarabiali grosze w przeliczeniu na walutę zachodnią. Do tego patologiczne rozpiętości zarobków, jak ktoś u nas zarabiał mniej lub bardziej legalnie w walucie. Podawanie za przykład okresu PRL w ogóle mija się z celem.
"Chodzi o to że o tym czy ludzie coś kupią nie decyduje tylko cena w relacji do zarobków."
Ale rozmawiamy o dostępności finansowej sprzętu, a nie o decyzjach zakupowych :)
@RobKoz "P.S. A jeśli rozmawiamy o fotografii jako hobby. To powinniśmy jeszcze uwzględnić koszt filmów i ich wywołania. To hobby jest dużo tańsze niż było ćwierć wieku temu."
"Ale rozmawiamy o dostępności finansowej sprzętu, a nie o decyzjach zakupowych :)"
Myślałem, że o jednym i drugim. Z tym że sprzęt jest relatywnie tańszy nie ma co dyskutować bo to fakt łatwy do sprawdzenia.
Mnie jako obserwatora rzeczywistości bardziej interesuje druga część dyskusji czyli dlaczego ludzie kupują miej aparatów niż kiedyś. Pomijając oczywiste oczywistości jak to że ich nie potrzebują bo mają telefony można zauważyć też wiele innych aspektów tej sprawy.
Np. też to że dziś jest znacznie więcej różnych hobby do wyboru dostępnych dla kowalskiego. Więc "konkurencja" o wolny czas i zainteresowanie jest większa.
Np. znacznie mniej osób zbiera znaczki, etykiety zapałczane czy puszki po piwie nie dlatego że są relatywnie droższe, ale dlatego, że jest wiele innych możliwości spędzania wolnego czasu i realizacji swoich pasji.
@RobKoz "Z tym że sprzęt jest relatywnie tańszy nie ma co dyskutować bo to fakt łatwy do sprawdzenia."
No jak widzisz w powyższym wątku, czy też w wielu innych tutaj, nie jest to takie oczywiste dla każdego, mimo że jest to łatwo weryfikowalne.
"Mnie jako obserwatora rzeczywistości bardziej interesuje druga część dyskusji czyli dlaczego ludzie kupują miej aparatów niż kiedyś."
A to już zależy jakie "kiedyś". Jeżeli chodzi o zaawansowane aparaty (przyjmijmy za takie wszystko z wymienną optyką), to sprzedaż spada do poziomu średniej z wielolecia po piku zakupowym w latach około 2008-2014, a funkcje dawnych kompaktów, czyli aparatu dla mas, przejęły telefony. Tu nie ma wielkiej filozofii. To nie alternatywne hobby zabrało fotografię, bo te alternatywne hobby też często się fotografuje/filmuje, tylko często się to robi za pomocą telefonów, kamer sportowych czy dronów, których raporty CIPA nie uwzględniają. Fotografia jako taka jest dziś dużo powszechniejsza niż "kiedyś", tylko profil sprzętu się zmienił.
@lord13: "to sprzedaż spada do poziomu średniej z wielolecia"
Jak się weźmie pod uwagę, że Neandertalczyk nie kupił żadnego aparatu z wymienną optyką, to rzeczywiście sprzedaż spada do poziomu średniej z wielolecia.
Jako fotografa niefilmującego ale raz nanjakiś czas focącego trochę sportu w R6MKII mam tylko dwie/trzy rzeczy skłaniające do zalupu - jeszcze lepszy AF, buforowanie pół sekundy przed naciśnięciem spustu i dyskusyjnie 40 klatek/s. Osobiście bardzo żałuję braku tańszej wersji pozbawionej wszelkich opcji video. Może, może coś takiego wyjdzie jako następca EOS R ale wątpię czy będzie aż tak szybki.
@Flah69 "Osobiście bardzo żałuję braku tańszej wersji pozbawionej wszelkich opcji video."
Ja nie wiem skąd to ciągłe przekonanie u niektórych, że jak aparat będzie wykastrowany z jakiejś funkcji, to będzie tańszy. Brak filmowania sprawi, że byłby to sprzęt niszowy, komponenty i tak musiałby mieć dobre, aby był szybkostrzelny, a cena końcowa jest również wypadkową zakładanego wolumenu produkcji/sprzedaży, więc jako sprzęt niszowy byłby po prostu drogi.
Dużo pisania o pieniądzach, więc poruszę inny temat. Dyskusyjne 40fps pewnie nie każdemu się przyda, ja z 30fps korzystam w R7 i często to za mało. Oczywiście R7 ma wolną matryce i nie wszystko da się zrobić elektroniczną migawką, ale dla mnie to nie jest po prostu bajer. Poza szczegółowym uchwyceniem akcji przydaje się np do trybu HDR - dzięki temu można robić HDR z 3 ekspozycji z ręki. Co prawda nie zniweluje to jeszcze ruchu liści na wietrze, ale w wielu sytuacjach pozwala na bardzo wiele. Druga rzecz to filtry twórcze i tryby automatyczne na pokrętle - pomijając fakt, że filtry twórcze w canonie są biedne to te tryby i tak wymagają szczegółowego wyboru w menu. Ja bym wolał dodatkowe tryby własne na pokrętle bo z tych notorycznie korzystam, a mam tylko 3, Fuji daje nawet 8. SCN i filtry twórcze oraz automatykę wyrzuciłbym w jedną pozycję jeśli już jest na nie zapotrzebowanie, a wiadomo, że dużo tych aparatów kupują zupełnie nieświadomi użytkownicy posiadający odpowiednią ilość finansów - mój szef tego akurat nie kupił, ale po nim widzę co potrafią kupować ludzie z grubym portfelem.
problem jest taki: co tam panie jeszcze w tym aparacie można poprawić?! Niechcący zrobił mi sie taki eksperyment: link link Mamy tu zakres korekty ~7,6 EV. Czy ktoś pamięta, jak to się fociło na slajdach gdzie dopuszczalne było w górę +0,5 EV w dół 1 EV ? To z tego powodu powstały światłomierze do światła błyskowego, różne procedury, wersje staerowania lampami TTL. Niedawno obskakiwałem rodzinną imprezę. Konkluzja: mogłem wziąć na przykład Eosa 450 d i wygladałło by tak samo. Bo fociłem na iso 100. W tym R6 jedynym wyraźnym plusem dodatnim wedle mojego doświadczenia, jest stabilizacja matrycy. Seria? Nigdy , poza sytuacją, że chciałem zrobić serię zdjęć, prezentowanych jako seria, to mi się nie przydało. Wiem, teoretycznie jedno ze zdjęć powinno trafić w "ten" kadr, ale ile razy próbowałem "to zdjęcie" było pierwsze. Hdr? Robiłem na analogach :-) Za czasów, gdy się filmy skanowało. Gdy się ma zdjęcie w formie pliku, to się z nim zrobi "wszystko". Nawet stary GIMP na to pozwala. Obrabiam RAW-y, więc wszelkie tryby psucia obrazu (filtry twórcze) załatwiam na kompie. Ku mojemu zdziwieniu dobrze się przydaje możliwość komunikacji aparatu z telefonem/tabletem. To służy generalnie przy foceniu ze statywu, albo gimbala. W tych okolicznościach przyrody czas naświetlania limitują owe wspomniane listki, czy fale na wodzie, ewentualnie kiwający głowami ludzie. I okazuje się, że focimy z czasami 1/10 sekundy. Pewnie dzięki stabilizacji matrycy da się podobnie. Więc te nowości, to praktycznie coś ułatwiają, ale coś, co się zdarza na marginesie działalności. Że mam rację to widać po tym, jak masowo ludzie rezygnują z noszenia aparatów i pstrykolą smartfonami. Dlatego sam nie zauważyłem u siebie entuzjazmu. Kupa, jak na mnie kasy, ale prawie nic nowego.
@baron13 "Więc te nowości, to praktycznie coś ułatwiają, ale coś, co się zdarza na marginesie działalności. Że mam rację to widać po tym, jak masowo ludzie rezygnują z noszenia aparatów i pstrykolą smartfonami."
Yhy, a robią to dlatego, że te smartfony dają dla nich akceptowalne rezultaty m.in. dzięki różnego rodzaju sztuczkom polegającym na składaniu kilku ekspozycji, a żeby mogły to robić, to muszą być odpowiednio szybkie, czyli wykorzystują coś, co przed chwilą określiłeś jako nieprzydatne.
Baron13 - rozumiem twoje podejście, nie potrzebujesz pewnych funkcji i tyle. Ja nie potrzebuje forda Transita więc jeżdżę małym autem co nie znaczy , że transit jest bez sensu i niepotrzebny. Starałem się ocenić obiektywnie i podkreślić, że pewne z pozoru niepotrzebne funkcje mogą być przez kogoś pożądane. Nie wymieniłem wszystkich które mnie cieszą w R7 i cieszyłyby jeszcze bardziej w tej puszce a jest tego sporo tylko większość bardziej oczywista. Np wracając do szybkiej serii. W niedzielę przed zmrokiem zaczaiłem się na małe wróblowate. Miał wyjść ładny jesienny klimat o zmroku i po zmroku. Przy ISO 1600 wyszło mi 1/30-1/15sekundy. 600mm ze stabilizacja, ale nic to bo i statyw nic nie da przy tak ruchliwych ptakach. Fociłem 30fps i chociaż 1/20 zdjęć wyszło ostre, bo udało się złapać ten jeden moment bezruchu. Co do HDR- robię Rawy i składam na pc. Czasem dynamika matrycy nie wystarczy gdy chce się osiągnąć cel. Może i rzadko, ale korzystam i to tylko dzięki temu że nie muszę używać statywu, więc dla mnie zaleta a nie niepotrzebna funkcja. Przeglądając internet dostrzegam że nie jestem sam, więc jakiś argument przemawiał za taką a nie inną specyfikacja. Gdybym zarabiał na zdjęciach paszportowych używał bym dalej archaicznego 350d mimo to trudno byłoby mi skrytykować R6 chociaż moim marzeniem jest by migawka mechaniczna pełniła funkcję tylko ochronną i na tę chwilę temu canon'owi brakuje tylko szybkiej matrycy.
@Maciox: zgadzam się :-) Moje podejście jest takie, że pewne rozwiązania są i działają i można z nich skorzystać. Jak coś mam, to staram się użyć. Tyle, że raz mam czy dobre pomysły, czy rozwiązania są oczywiste,jak np wyższe użyteczne iso, a raz nie za bardzo, albo wychodzi coś innego,niż się spodziewałem. @lord13: jak to jest z tym użyciem różnych wynalazków typu seryjne zdjęcia to: link Tak wygląda odszumianie z pomocą uśredniania. Lepsza była by średnia nie mediana, ale to szczegół. Nie da się za bardzo z zap... pewnie 70 km/h promu. Kolejne kadry są poprzesuwane, światła się pozornie obracają względem siebie. To zdjęcia z iso 102400 na f/4.0 i czasie 1/50 sekundy. Co nam da 40 kl/sekunda? Serię 17 zdjęć zrobimy w czasie ok 0,425 sekundy. Jeśli wydłużymy czas ekspozycji do ok 1/3 sekundy, więc krócej niż wypada seria, to zdjęcie było by robione na iso 6400. Co dla Eosa R jest już obszarem dobrej jakości. Dodam , że mógłbym wrzucić do plecaka obiektyw np ów plastyk 50 mm f/1,8 i dopiero miałbym komfort :-)
W składanie zdjęć też się bawiłem, ale w temacie astro i tu niestety oprogramowanie smartfonów wygrywa. Canon po prostu słabo składa również na PC w DPP. Co do używania tak wysokich czułości to masz rację, tu nic nie pomoże, dlatego focąc wcześniej wspomniane ptaki starałem się ograniczać do ISO 3200 stąd czasy 1/30-1/150, ale i wyciągałem z 1/15s całkiem ostre zdjęcia z ręki.
@Wojt_wro "Siedzę też troche w handlu (nie foto) międzynarodowym i tam zawsze ceny są kalkulowane w odniesieniu do siły nabywczej."
Dlatego właśnie tak skalkulowali. Kalkuluje się tak by jak najwięcej zarobić. Jak cena jest za wysoka to nic się nie sprzeda i zysk wyniesie 0. Dlatego cenę dopasowuje się do lokalnych możliwości kupujących.
@thorgal, bo rynek jest trochę bardziej skomplikowany niż myślisz. To nie jest tak jak Ty to zrozumiałeś, że bierze się średnią płacę i ustala cenę. Bada się rynek pod względem sprzedaży tego konkretnego produktu i na podstawie wyników tych badań ustala się optymalną cenę, czyli taką, która da największy zysk.
Od dawna przestałem się dogłębniej interesować i ekscytować nowościami foto, bo od dawna aparaty są tak dobre że kolejne modele to jest po prostu ekstremalne żyłowanie parametrów które i tak są już na bardzo wysokim poziomie. Odkąd nawet najniższe modele mają rewelacyjny AF jak np. Canon RP, to z mojego punktu widzenia i potrzeb nie ma różnicy między nim a R6II itp. Sprzęt nie jest ograniczeniem od dawna i ciężko wykorzystać nawet część jego możliwości. Żyjemy w czasach gdzie raczej kreatywność twórcza zaczyna być rzadkością w nawale tandety, powtarzalności i podejścia kopiuj/wklej.
Zależy co się robi. W niektórych zastosowaniach jest jeszcze sporo do zrobienia by nie trzeba było kupować specjalistycznego sprzętu. Natomiast w wielu dziedzinach fotografii jest tak ja napisałeś i spokojnie można używać sprzętu do momentu aż odmówi posłuszeństwa.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Czyli bez rewolucji. Ewolucja. Cenowo tez :~《》
O jaki tani :)
Myślę, że to może być bardzo dobry aparat, ale cena nie zachęca.
Dobrze , że dodano przełącznik trybu pracy. Mam R6 i na razie nie zamienię na R6 markii. Liczyłem , że 135 będzie trochę tańszy :( Czekam na możliwość przetestowania - tu ukłon w stronę Optycznych ;)
Kiedy test Zeissa 24-70/4 ????
Dalej Micro HDMI; matryca, która nie jest 'stacked', ani nawet BSI + 3500 zł względem R6 I...
Czy tylko ja mam wrażenie, że gdyby producenci chcieli, to mogliby zaorać rynek, ale jakoś im się nie chce? Praktycznie każdy nowowydany od każdego producenta ma jakieś niedociągnięcia, które są banalne i aż kłują w oczy. Wierzyć mi się nie chce, że nie da się takich rzeczy naprawić czy dać 4K/120 klatek w sprzęcie za rozsądną cenę...
Mogli zrobić matryce 40 Mpix , atak zrobili tylko model pod nową nazwą ???
Chore ceny.
Jaka fotografia wymaga 40 klatek na sekundę
i przy 20 kl/s nie da się już zrobić zdjęć?
@M.D.39
"+ 3500 zł względem R6 I"
Doprawdy?
R6 MkI - MSRP 2500 USD w 2020 r.
R6 MkII - MSRP 2500 USD w 2022 r.
99% narzekań komentujących na sprzęt foto na tym portalu wynika z niewiedzy lub z głupoty albo z obu tych rzeczy na raz
90% czytelników tego portalu żyje z jakiś zasiłków i socjalu? Jaki sprzęt by nie wyszedł każdy płacze nad ceną.... A cena jest bardzo dobra, a w zasadzie taka sama jak R6 I na starcie, czyli 2500$. A to, że nasz złoty nie ma dziś praktycznie żadnej wartości to inna sprawa. 5D4 pare lat temu kosztował ponad 16-17tyś i sprzedawał się jak ciepłe bułeczki.
R6II to puszka do zawodowej pracy i w tej cenie zwróci się jeszcze tego samego miesiąca po zakupie. Patrząc w tej perspektywie można nawet powiedzieć, że jest tania, bo rzadko w której branży sprzęt zwraca się tak szybko.
Dla entuzjastów, którzy na tym nie zarabiają może być drogo, ale to nie puszka dla nich.
@AdiS
"A to, że nasz złoty nie ma dziś praktycznie żadnej wartości to inna sprawa. 5D4 pare lat temu kosztował ponad 16-17tyś i sprzedawał się jak ciepłe bułeczki."
Dokładnie. A wystarczyłoby sobie przeliczyć ile przeciętnego wynagrodzenia kosztuje sprzęt o określonych osiągach i wtedy byłoby klarowne, kiedy było "tanio" a kiedy "drogo".
To teraz Panasonic S1 [6] Sony A7 IV [10] i Nikon Z6 II [14 kl/s] wydają się
strasznie powolne.
@sektoid
"Chore ceny."
Podziękuje współobywatelom.
W USA ten aparat kosztuje na starcie tyle co poprzednik co przy ichniej inflacji oznacza realną obniżkę.
Do przetestowania canonowskich obiektywów RF na Optyczne.pl i tak się nie będzie nadawał, więc jedną użyteczność ma mniej od aparatów np. nikonowskich czy soniakowskich.
Ciekawe jak tam będzie się teraz sprzedawał pierwszy R6 za 2300$.
@lord13
Taka cena tylko w USA , u nas jak zwykle w górę , trzeba chwilae poczekać na stabilizację zlotowki , zakończenie wojny wojny umocni złotego do 3, 3 zł za $
R6 MkI - MSRP 2500 USD w 2020 r.
R6 MkII - MSRP 2500 USD w 2022 r.
@sonix
A kiedy złoty miał taką wartość?
Przy takim kursie eksport spadłby do zera.
@PDamian
Rok temu kupić i kupowało sie po 3,6 wiec , rynek zbytu jaki powstanie na wschodzi oraz inwestycje jakie trzeba będzie tam wprowadzić od zera , czyli od fundamentów stawiac wszystko umocnią na pewno załotówke lepiej nawet dobrze poniżej 3.3
Rob Koz
Tyle tylko ze poprzednik kosztuje 4 razy wiecej niż lustrzanka 6d
To Canon otworzył już bagnet czy zakup bezlustra ich firmy jest wciąż bezsensowną decyzją finansową?
Więc może w powodu dwóch podobnych modeli na rynku ceny szybko się zweryfikują , skoro w USA ta sam cena na R6 i R6 II startowe były i są
@sonix
"Taka cena tylko w USA"
No oczywiście, że w USA, wszak mówimy o polityce cenowej globalnego producenta, a ciężko ją oceniać na podstawie ceny na względnie niewielkim rynku o niestabilnej walucie, prawda?
Zresztą, nawet patrząc na cenę w PLN, to R6 w 2020 r. mieliśmy na starcie za 12 tys. PLN, co przy uwzględnieniu wskaźnika inflacji od lipca 2020 r. również daje teoretycznie obniżkę ceny.
Chryste, jakie te bezlusterkowce Canona są brzydkie!
Wiem, że to finalnie nie ma żadnego znaczenia, ale mnie - obecnie 100% amatora - one odpychają samym niezgrabnym wyglądem. Brzydziej się chyba nie da :)
Ale zdaje się, że drożej i owszem. 14k za nową 135L? LOL kto to kupuje w ogóle?
@SKkamil
"Tyle tylko ze poprzednik kosztuje 4 razy wiecej niż lustrzanka 6d"
O czym ty znowu bredzisz? 6D MkII startował z ceną 2000 USD, którą jednak rynek szybko zweryfikował jako zbyt wygórowaną. Jednak nawet po obniżkach to nie jest 4x, tylko 2x, a za oceanem to nawet nie 2-krotność. Biorąc pod uwagę, że 6D MKII przy R6 to paździerzowaty kastrat i tylko nazwy mają częściowo wspólne, bo pod względem specyfikacji i osiągów to te aparaty dzielą 2 światy, to już każdy musi sobie sam ocenić, czy chce dopłacać czy nie, rynek pokazuje że większość chce.
Tak biadolicie nad siłą polskiej waluty. Wsiadasz w samochód, jedziesz do Berlina i kupujesz w Euro. W czym problem? Każdy fotoamator ma przecież pełną skarpetę dolarów, ojro, franków, etc. Można teraz sensownie wydać, bo jest taniej jak dowiódł lord13/mate. :)
Ten Canon przebija szybkością uchodzący za reporterski Sony A9 II
sprzed 3 lat.
lord13
Ale jak doliczysz ceny nowych obiektywów które tez są dwukrotnie droższe to prawie na to wyjdzie , czyli jak ktoś jest w tym systemie i ma kilka obiektywów lustrzankowych to jeszcze można uznać ,że to rozsądna opcja ; Innymi słowy proponujesz wyjechac za ocean i tam fotografowac? To chyba jednak ty bredzisz , jesli producent chce odpuścić kilka rynków a skupic sie tylko na rynku USA ..to jego sprawa ; Tylko nie mów ze ktoś bredzi ;
Porównałem sobie parametry i tak realnie to dla fotografa to jest niemal to samo co poprzednik. Ja bym ewentualnie zwrócił uwagę na zauważalnie dłuższą pracę na baterii (przynajmniej w teorii). 4 Mpx więcej, brak BSI (o stacked z rumorsów nie wspomnę) - na dzisiejsze czasy to tak raczej średnio. W Canonie wciąż brak fajnego entry-level FF i średniej półki jeśli chodzi o szkła. Tzn ten jest fajny, ale to raczej nie jest entry tak, jak lustrzankowy odpowiednik (6d).
Canon nie chce dać nic więcej niż oferuje w RP za 1000$
i za 1700$ w EOS R...
A7 II za 1400$ też jakieś cudowne nie jest.
@SKkamil
"Ale jak doliczysz ceny nowych obiektywów które tez są dwukrotnie droższe to prawie na to wyjdzie"
Znowu bzdety opowiadasz. Żaden obiektyw RF nie debiutował z ceną 2x wyższą niż jego odpowiednik EF, no chyba że chcesz brać pod uwagę ceny debiutu najstarszych szkieł EF z lat '90 XX wieku, tylko jaki to ma sens? Większość szkieł RF debiutowała w bardzo podobnych cenach (np. 24-105 f/4), niektóre w niższych cenach (jak RF 35/1.8 vs EF 35/2), niektóre w wyższych (jak 70-200/2.8). Proporcjonalnie to najbardziej zdrożał 50/1.8, ale w kwotach bezwzględnych różnica wynosi jakieś 250 zł, więc nijak nie daje to 4-krotnej różnicy w cenie za zestaw.
"Innymi słowy proponujesz wyjechac za ocean i tam fotografowac?"
A gdzie coś takiego napisałem? Napisałem, że ani u nas, ani za oceanem różnica cenowa nie wynosi 4-krotności.
@Cichy
"Tzn ten jest fajny, ale to raczej nie jest entry tak, jak lustrzankowy odpowiednik (6d)."
No ale R6 nigdy nie był odpowiednikiem 6D, to tylko niektórzy robili takie bezsensowne porównania na podstawie nazwy. Odpowiednikiem 6D był od początku RP i zgadza się, że jego Canon również mógłby odświeżyć i uwspółcześnić.
lord13
no tak masz rację ale tylko jesli tak bardzo precyzyjnie podchodzisz do sprawy ; Niektóre obiektywy jednak mocno zdrożały przykładowo 1,2 85 w wersji R jest to poziom o ile pamietam 13 - 16 tys i te ceny to juz były przed tak zwaną putinflacją gdy dolar kosztował mniej niż Euro ;
@PDamian
Ja operuję cenami PLN, A7III kosztuje 7k, Z5 zaś 5k. Normalne puszki bez kastracji i udziwnień jak RP, z normalnymi korpusami , bateriami i nawet 1/8000 :) Nie uważam również, żeby RP było w jakimkolwiek stopniu odpowiednikiem 6d.
ps. Nie bede sie sprzeczał ale jesli poziom cenowy aparatu jest powyżej jakiejś kwoty to praktycznie nikt rozsądny nie kupuje do takiego korpusu obiektywu standardowego klasy 50 1.8 ; siła rzeczy trzeba brac pod uwagę drozsze obiektywy
@SKkamil
"Tyle tylko ze poprzednik kosztuje 4 razy wiecej niż lustrzanka 6d"
A co ma poprzednik do 6D? Tylko szóstka w nazwie jest podobna. To zupełnie inna półka. 6D to najtańsza lustrzanka FF w ofercie Canona. Do porównania z 6D znacznie bardziej nadaje się RP - czyli najtańsze bezlustro Canona. Oba dają podobnej jakości zdjęcia. 6D oferuje lepsze wykonanie, a RP lepszy AF.
Ale oba nie maja startu do R6 ani w wersji mk1 ani mk2.
Canon EF 85 mm F1.2 L II: 2100$ w 2006 roku link
Canon RF 85mm F1.2 L: 2700$ w 2019 roku link
-różnica zgodna z utratą wartości dolara w tym czasie link
Robkoz
Nie tylko nazwa podobna matryca również
link
faktycznie zmiany są w ilosci Punktów Af , migawce i filmowaniu ale matryca podobna
@SKkamil
"Niektóre obiektywy jednak mocno zdrożały przykładowo 1,2 85 w wersji R jest to poziom o ile pamietam 13 - 16 tys"
Czyli jednak wyciągnąłeś starocie. EF 85/1.2 L II miał premierę 16 lat temu. Dzisiaj praktycznie jest już nie do dostania nowy, a ostatnie ceny za niego oscylowały w sklepach w okolicach 10 tys. PLN, więc o jakiej 2-krotności znowu bajdurzysz? Zresztą, gdybyś ogarniał matematykę na poziomie szkoły podstawowej, to byś wiedział, że jeżeli puszka będzie 2-krotnie droższa i obiektyw do niej też 2-krotnie droższy, to cały zestaw też będzie 2-krotnie droższy, a nie 4-krotnie, asie jeden.
A w praktyce taki 6D + 85/1.2 (patrząc po jego ostatnich cenach) to koszt ok. 16 tys. PLN. R6 + RF 85/1.2 to koszt ok. 24 tys. PLN, jednak zestaw RF to przepaść jeżeli chodzi o jakość optyczną na pełnej dziurze czy osiągi samej puszki.
A ja spokojnie fotografuję aparatem A7 i pomimo kolejnych prezentacji nowych puszek jakoś nie widzę powodu do zmiany. Raz prawie się złamałem na A7 III ale szkiełko dokupiłem. Lepiej mieć szafę obiektywów niż zmieniać puszkę co 2 lata, która niewiele wnosi.
@SKkamil
"Nie tylko nazwa podobna matryca również"
Przestań te brednie wypisywać człowieku! Pomiędzy 6D a R6 był jeszcze 6D MkII. Po drugie R6 ma matrycę z 1D X MkIII:
link
@sektoid
"A ja spokojnie fotografuję aparatem A7 i pomimo kolejnych prezentacji nowych puszek jakoś nie widzę powodu do zmiany. Raz prawie się złamałem na A7 III ale szkiełko dokupiłem. Lepiej mieć szafę obiektywów niż zmieniać puszkę co 2 lata, która niewiele wnosi."
Co do ostatniego zdania zgoda, ale akurat A7 mk1 to bym na mk3 zmienił przy pierwszej okazji. Różnica w ciągłym AF to przepaść na korzyść nowszego modelu. Do tego dochodzi jeszcze IBIS i kilka drobiazgów.
Z a7mk3 rzeczywiście można zostać na dłużej. Choć moim zdaniem akurat w przypadku bezluster postęp jest dużo większy niż w przypadku lustrzanek.
Z mojego punktu widzenia ostatnia istotna zmiana w lustrzankach to wprowadzenie bardziej czułego środkowego punktu ustawiania ostrości. Późniejsze zmiany dla mnie nie miały znaczenia bo ja ostrzyłem tylko używając centralnego.
W przypadku bezluster gdzie AF w dużej mierze opiera się na oprogramowaniu do analizy obrazu w zasadzie każdy kolejny model przynosi cos nowego. Ale jeśli ktoś fotografuje ludzi to te zmiany dla niego nie mają większego znaczenia. Dla niego ostatnią istotną zmianą będzie AF na oczy ludzi i ewentualnie możliwość wyboru oka lewe/prawe.
@sektoid
Ha ha... ja też A7 (pierwsza wersja). Kupiony prawie 5 lat temu za 999 EUR ze szkłem kitowym. Do tego samyang 35mm 1.4. Ktoś powie, że ten aparat to już stary syfek, i będzie miał rację. Ale do zwykłych zdjęć, portretowych czy krajobrazowych nadal wg mnie się nadaje. AF nie jest za szybki, ale celny. Eskpozycja dobra. Rawy dobre. Do tego mały i lekki.
Oczywiście wad ma sporo w porównaniu do dzisiejszych nowości, ale zdjęcia gdzie nie liczy się szybkostrzelność czy pośpiech, spoko da się zrobić i wyglądają bardzo ładnie nadal.
P.S. Ale filmowanie to porażka ;-)
Dywagacji o cenach ciąg dalszy.
W USA
Canon R6 kosztuje 2499$ (2299$ uwzględniając 200$ świątecznego rabatu)
Canon R6II kosztuje 2499$ - czyli tyle samo (albo taniej bo inflacja spowodowała że 2499$ ma dziś mniejszą wartość niż ta sama kasa w dniu premiery R6)
U nas:
R6 - 11600 zł
R6II - 14230 zł
@AdiS
"90% czytelników tego portalu żyje z jakiś zasiłków i socjalu?"
Paradoksalnie ci żyjący z zasiłków kasy nie liczą. A zarabiają tylko ci którzy kasę liczą.
"...A to, że nasz złoty nie ma dziś praktycznie żadnej wartości to inna sprawa." To nie inna sprawa - to kluczowy element.
"R6II to puszka do zawodowej pracy i w tej cenie zwróci się jeszcze tego samego miesiąca po zakupie. Patrząc w tej perspektywie można nawet powiedzieć, że jest tania, bo rzadko w której branży sprzęt zwraca się tak szybko."
Gratuluję zleceniodawców.
Optyczne to ze wstydu, że czwarty rok od premiery Canon RF nie testują obiektywów RF, nie powinno użytkownikom przypominać o Canonie i jego premierach. Wraz z premierą RF 135mm 1.8 to ile jest obiektywów RF i RF-S do przetestowania? 40? Piękna kpina z czytelników portalu.
m4/3 i Fujifilm X mają priorytet.
Canon sprzedaje się bez testów na optyczne.
Mówicie, że aparat drogi, że szkła drogie, że tylko ewolucja? Gdyby body było z plastiku, to pomyślałbym, że siłą rozpędu piszecie jeszcze o premierze OM-5 z ubiegłego tygodnia :P.
OM-5 ma ćwierć matrycy.
Jakby jego cenę pomnożyć przez cztery to by wyszło prawie 25 tys zł. ;)
@Flash69
W sumie to wznowienie dyskusji o tym dlaczego nie ma testów na obiektywy RF byłyby sposobem na ozywienie tego forum. Lamenty o cenach juz były (jak zwykle), teraz trzeba coś dorzucić, aby komentarzy było więcej. na razie posucha jak po premierze A7R5 :-)
@PDamian
W dniu premier E-M1X był droższy niż R6II, ale to dlatego, że Olek miał znacznie większą matrycę ;-). Aktualna cena E-M1X wskazuje jak wielką mamy deflację...
E-M1X: ćwierć matrycy, 18 kl/s z AF, 30 kl w 4K, 3000$
To nie temat o chorych cenach Olympus i OM oraz wydmuszkach OM System.
Idź trollować gdzieś indziej.
@PDamian
Napisał na naczelny troll tego forum, król nad króle, który w ironii ‚nie potrafi’. Uśmiechnij się, znowu ktoś Tobie o Olku pisać pozwala. Szkoda tego żółci nadmiaru waćpanie 🤝.
Lord 13
Rozumiem ze jestes super matematykiem na poziomie gimnazjum i o to tyle krzyku ; Ja tylko stwierdziłem ze obecnie musisz wydac na sprzęt około 4 razy tyle w złotówkach a jesli chcesz sie sprzeczac to moge ci przesłac wykres jak drożał dolar na przestrzeni lat i aż takich podwyzek dolara nie było do tej pory , po drugie teraz jest o wiele wieksza infalacja a obiektywy nie drożeją - wniosek ktoś ustala sobie ceny jak chce bez wzgledu na inflację , po prostu dobrze oceniona matryca przez użytkowników i jakies tam usprawnienia i mozna na tym zarobic kilkakrotnie wiecej
Druga sprawa , co z tego ze obiektyw ma 16 lat jesli nie było w tym czasie dla niego alternatywy ; matematyka gimnazjum ...logika zero ;
A mi się całkiem podoba ta premiera. Nawet pomimo tego że siedzę w Sony i to się nie zmieni jeszcze przez wiele lat. R6 był więcej niż przyzwoity na premierę, ale uwierało mnie że "tylko" 20,1 mpx, i ciągle pisałem że mógłby mieć chociaż te "rynkowe" 24 jak wszyscy bezpośredni konkurenci. Nieistotne, ale irytujące. Więc to że teraz tak podciągnęli jest super. Jak i również zwiększenie w trybie elektronicznej migawki FPS do 40-tu. Łał, robi wrażenie, nawet pomimo tego że nie fotografuje nigdy na elektronicznej migawce, a nawet gdybym to robił to nie wiem co musiałbym fotografować żeby z tego skorzystać. Cena - no cóż... tanio było, dziękujemy NBP za "skuteczną" i "efektywną" politykę stabilizowania finansów i waluty w czasach kryzysu...
Natomiast, jeszcze jedna uwaga - kalkulując ceny na rynek LOKALNY, producent powinien w granicach rozsądku uwzględniać LOKALNE możliwości nabywcze i potencjał klienta, więc nie rozumiem dlaczego wszyscy mamy potulnie akceptować że jest drogo i kropka. A te 2,5 k USD, przeliczone na 14k PLN, to daje kurs jakieś... 5,6. Uważam że powinno być trochę mniej, ale nie mi do tego.
Natomiast, sumując - czy kupiłbym EOS R6, nawet gdybym dzisiaj zaczynał budować system od zera, patrząc obiektywnie że to całkiem fajny sprzęt? Nie, nie ma takiej opcji, jak to @spaqin2 zauważył, przy ich polityce względem obiektywów firm trzecich, nie miałbym ochoty wchodzić do złotej klatki Canona, tak jak średnio mam ochotę do złotej klatki Apple, czy jakiej innej klatki. Chyba że gdybym już w niej był i miał tonę obiektywów EF, to może i tak.
@PDamian
A ja się zainteresuję OM-5 ;-)
W tym roku byłem w Tatrach, zrobiłem w 4 dni 100km, i doceniłem wielkość i wagę starego GM1 (300g).
Jednak OM-5 przede wszystkim kupiłbym do filmu. Kiedyś chciałem E-M5 III, ale niestety nie miał AUTO-ISO w trybie manual w filmie. OM-5 tę funkcję ma, dodali też LOG OM-400 (niestety 8 bit), lepszą stabilizację. Wiem, że ma wady, ale konkurencja też.
Ja bym chciał mieć 2 aparaty, stary A7 do zdjęć i coś nowego do filmu. Gdybym kupił A7 III do filmu to rację bytu by stracił A7 do zdjęc. A chcę 2 aparaty, bo na tym filmowym byłby na stałe założony filtr zmienny ND, oraz mikrofon (czy odbiornik mikrofonów), oraz może jakaś mała raczką (top handle). Do tego ustawiony pod filmowanie. Nie chciałoby mi się tego wszystkiego zdejmować i przestawiać między filmem, a zdjęciami.
Patrzyłem na Canona R7, ale niestety nie zrobili fajnych szkieł RF-S, do tego spory rolling shutter. Nikon brak szkieł. Panas brak AF fazowego, czy crop w G95. Za Fuji nie przepadam, ale ponoć też problemy z AF się zdarzają nawet w topowych korpusach.
Ideałów nie ma, i można czekać w nieskończoność na coś lepszego.
Lord 13
Ps . Naprawdę nie ma powodu do sprzeczek ..ale sądzę ,że w Stanach też wiele osób narzeka na ceny ( zresztą mozna poszeparac na róznych portalach zagranicznych ) jak ktos jest tak bardzo ciekaw
@SKkamil
"Ja tylko stwierdziłem ze obecnie musisz wydac na sprzęt około 4 razy tyle w złotówkach a jesli chcesz sie sprzeczac to moge ci przesłac wykres jak drożał dolar na przestrzeni lat i aż takich podwyzek dolara nie było do tej pory"
I na podstawie kursu dolara do złotego chcesz oceniać politykę cenową producenta? Dostałeś już link do kalkulatora siły nabywczej dolara, gdzie 2100 USD w 2006 r. odpowiada mniej więcej 2700 USD w 2019 r.
A co do porównania cen EF i RF to dawaj przykład zestawów na bazie 6D MkII i R6, gdzie za zestaw RF z analogicznymi szkłami trzeba zapłacić 4x więcej, śmiało.
@ad1216
"99% narzekań komentujących na sprzęt foto na tym portalu wynika z niewiedzy lub z głupoty albo z obu tych rzeczy na raz"
Hmm... a z czego wynika twoja potrzeba ubliżania innym?
@Wojt_wro
"Natomiast, jeszcze jedna uwaga - kalkulując ceny na rynek LOKALNY, producent powinien w granicach rozsądku uwzględniać LOKALNE możliwości nabywcze i potencjał klienta"
I jak miałoby to w praktyce wyglądać np. w obszarze UE?
" A te 2,5 k USD, przeliczone na 14k PLN, to daje kurs jakieś... 5,6. Uważam że powinno być trochę mniej, ale nie mi do tego."
Jejku, tyle razy wałkowane i wciąż do niektórych nie dociera. 2,5 kUSD jest ceną NETTO, a Ty przeliczasz kurs do ceny brutto. Jak od naszej ceny odejmiesz VAT i przeliczysz na USD, to cena robi się w okolicach 2400 USD.
@Wojt_wro
"Natomiast, jeszcze jedna uwaga - kalkulując ceny na rynek LOKALNY, producent powinien w granicach rozsądku uwzględniać LOKALNE możliwości nabywcze i potencjał klienta, więc nie rozumiem dlaczego wszyscy mamy potulnie akceptować że jest drogo i kropka."
-jakby u nas było taniej, to np. Niemcy kupowaliby w polskich sklepach
i ich dystrybutor poszedłby z torbami.
"A te 2,5 k USD, przeliczone na 14k PLN, to daje kurs jakieś... 5,6. Uważam że powinno być trochę mniej, ale nie mi do tego."
14230 / 1,23 [z vat] /2500 = 4,65
@PDamian
Z tego co wiem w USA nie ma chyba VAT, tylko są state tax, i wahają się chyba między 0 i 8%
Ale u nas jest.
2500$ to cena netto.
W NY dolicz do ceny 315.59$
Edit
W NY dolicz do ceny 221.79$
@gamma
"Z tego co wiem w USA nie ma chyba VAT, tylko są state tax, i wahają się chyba między 0 i 8%"
Tak, w USA jest sales tax i jego wysokość zależy od stanu, z którego kupujesz, wszystkie ceny na sprzęt w takim np. BH Photo są cenami netto, do których doliczany jest podatek. Oczywiście jeżeli dla danego stanu stawka wynosi 0% to nic nie będzie doliczane, ale jak tego przykładowego R6 II wrzucisz sobie do koszyka i wybierzesz opcję wysyłki do Polski, to robi się cena 3538,87 USD, a jak wybierzesz opcję z odbiorem w sklepie w NYC, to cena wynosi 2720,79 USD. To jest oczywiście mniej niż cena brutto u nas, ale to wynika z różnic w wysokości podatku. W praktyce nabywcy detaliczni mają u nas drożej, ale już jak ktoś jest VAT-owcem, to jak odliczy sobie VAT i jeszcze podatek dochodowy, to zauważalnie taniej jest u nas.
Rynek lokalny, teraz to różnie, bo można kupić z daleka, przez znajomego, zaryzykować brak gwarancji na 2 lata i mieć taniej, więc sprzedając lokalnie taniej okaże sie że puszki idą do USA...
OM5 ma ćwierć matrycy, w pikselach, w wymiarach ma pół.
Idee systemu były fajne, wykonanie tragiczne.
Chociaż coś może jest w tym wymiarze, 110 też długo nie pożył chociaż miał całkiem sensowny system.
R6 musi taniec, jest nowy gracz który potrafi podgryzać nawet matryce ff matryca 1/3".
Ci którym zależy jedynie na kompromisowym zdjęciu maja w nosie takie zagrywki producentów jak entry modele.
A coś mi się wydaje że jest to, duża grupa...
Kolegi Pieknografii to chyba nie było już z pół roku, albo dłużej.
Witamy Cię ponownie. :)
A gdzie @Bahrd???
Kupił komorkę i zniknął? Mam nadzieję, że nie inne powody.
Lord 13
Zawsze interesowały mnie sredniej klasy korpusy . przykładowo kupiłem w roku 199 którym ś Minoltę 7xi była to cena na poziomie - 1 - 2 pensji z obiektywem ;
W roku 2000 lustrzanka sredniej klasy przykładowo nikon f 80 z obiektywem kosztował 2600 zł - czyli po 8smiu latach było drożej o jakieś 600 - 800 zł ...w tym czasie w roku 2000 cena dolara to juz 4 zł ( dane NBP) ...obecnie w systemie bezlusterkowym sredniej klasy korpus z obiektywem kosztuje prawie 20 tyś przy cenie dolara 4,70 zł ;
link
Forda T dało się kupić po 3 miesiącach pracy, a wg tej strony nawet po 2 miesiącach uczciwej pracy.
A teraz, czym był samochód w 1920?
Odniesmy do dzisiejszych czasów i porownajmy. Uważam że w 2 miesiące powinniśmy zarabiać na Concorda albo własny teleporter ze StarTrecka.
@Wojt_wro
Kalkulując ceny na rynek lokalny, można by w Kongo oczekiwać ceny tego modelu na poziomie 100 dolarów...
i teraz tak technologia cmos jak dlugo jest już dopracowywana przez producentów ? 10 - 20 lat ? pamiętam jak sigma zrobiła jakies matryce i wyceniała bardzo wysoko , wiec zaraz cena spadała bo krzyk sie podniósł , potem sie tłumaczyli ,ze tak drogo bo nie dopracowali jeszcze technologii .Człowieku i ty mi mówisz nie jestem normalny albo mało rozgarniety ; Oczywiscie nie mówie tylko o firmie C ;
Duży plus za brak 8K, 6K z dużym pixelem i RAW 60fps czyli jest co trzeba. Jeszcze jakby cena była mniejsza o 8k...
Podtrzymuje moją opinię. Siedzę też troche w handlu (nie foto) międzynarodowym i tam zawsze ceny są kalkulowane w odniesieniu do siły nabywczej. Ok, nawet produkty są tak szykowane, czego akurat w foto nie da sie zrobić, ale jednak widzę pewne przełożenie. Wiadomo że nie jest możliwe żeby producent schodził z minimalnej ceny, ale dlaczego jakoś tak przypadkiem jak się zestawi różne vaty, podatki na innych rynkach, to raz kurs jest trochę lepszy a raz trochę gorszy i u nas zwykle jest ta gorsza kalkulacja.
Telefon chciałem wymienić - patrzę po nowych iPhonach i oczy szeroko otwieram co tam się wydarzyło w cenniku. Czytam komentarze i wszyscy mówią że no tak już musi być, nic nie poradzisz, kursy walut, w USD nic nie wzrosło i w ogóle norma.
Po czym Google pokazuje swoje flagowce i okazuje się że ten najdroższy topowy kosztuje wyraźnie taniej niż ten od Apple a jeszcze wszyscy po forach ściągają z Niemiec w przedsprzedaży, bo w przeliczeniu z EUR wychodzi jakieś 4 tys. czyli prawie połowę tego co iPhony. No kosmos jakiś. A w X-komie 5699 zł. Frustrujące.
Tak, wiem, wiem, to tak nie działa, nie i koniec, nie znam się itp. Nic dziwnego że w tym kraju nic się dobrze udać nie może jak wszyscy akceptują że się ich dyma na każdym kroku i jeszcze chcą jeszcze. (Przepraszam za słownictwo)
Szabla:
"Kalkulując ceny na rynek lokalny, można by w Kongo oczekiwać ceny tego modelu na poziomie 100 dolarów..:
Sugerujesz masowe wycieczki do Kongo? :) Bo jakoś to działa w drugą stronę.
@Wojt_wro
"Tak, wiem, wiem, to tak nie działa, nie i koniec, nie znam się itp. Nic dziwnego że w tym kraju nic się dobrze udać nie może jak wszyscy akceptują że się ich dyma na każdym kroku i jeszcze chcą jeszcze. (Przepraszam za słownictwo)"
Nikt nikogo nie dyma. Rządzący obiecali Polskę w ruinie i mamy Polskę w ruinie - 18% inflacji i wartość złotego szorująca po dnie.
Dyplomatycznie przemilczę, bo nie chce się dodatkowo irytować polityką.
Spójrzmy dookoła - Euro rośnie jak na drożdżach np. w stosunku do dolara. :)
@Wojt_wro
'Siedzę też troche w handlu (nie foto) międzynarodowym i tam zawsze ceny są kalkulowane w odniesieniu do siły nabywczej.'
Ja akurat mam doświadczenia z pracy w międzynarodowym korpo i z towarami wysoko przetworzonymi muszę Tobie przyznać, że cenę produktów ustala się w stosunku do konkurentów na rynku, a nie do siły nabywczej. Owa siła nabywcza sprawia jedynie, że danego produktu na danym rynku sprzedaje się więcej lub mniej niż na macierzystym.
O polityce rzeczywiście nie pisz.
@optyczne.pl
"Najkrótszy czas naświetlania przy wykorzystaniu migawki elektronicznej został skrócony o 1 EV i wynosi 1/16000 s."
Oficjalne strony internetowe producenta i doniesienia testerów nie potwierdzają tych informacji. Wygląda na to że wprowadzacie swoich czytelników w błąd.
gamma: "A gdzie @Bahrd???
Kupił komórkę i zniknął? Mam nadzieję, że nie inne powody."
A dzień dobry!
Miło mi!
No więc cały październik byłem "na robotach" i właśnie próbuję odespać.
Przy okazji chciałem podziękować Piotrkowi Wachowiakowi, za wypożyczenie mi drona DJI Mini 2 na ten miesiąc. Niestety (proza życia!) - nie polatałem. Najpierw było dużo pracy a potem albo nie wolno było nim latać, albo wiało tak, że nawet komórkę ze zgrabiałych rąk wywiewało.
PS
Co do rzeczonej komórki: sprzętu na wszelki wypadek zabrałem cały plecak - musiałem nawet wyrzucić buty z walizki, żeby nie przekroczyć limitów wagowych. Co z tego, skoro zabrakło czasu na wszystko?
Weźmy jedno z najbardziej znanych miejsc: [ link ] Antelope Canyon. Miejscowi Navaho, do których on należy i stanowi obecnie źródło godnego utrzymania, organizują godzinne wycieczki po dnie wąwozu i wtedy, w cenie biletu (~$60 + podatek), można ze sobą wziąć goły (bez statywu!) aparat (ale już nie kamerę). Tylko co można zrobić w godzinę w miejscu, w którym gra świateł i kolorów zależy od miejsca, pory dnia, roku i zachmurzenia? Co najwyżej chyba przypadkowe zdjęcie wiedząc, że będzie i podobne do wszystkich, i jednocześnie od nich inne. Wynajęcie wąwozu na np. cały dzień jest możliwe, ale to zapewne za jakieś szalone pieniądze (które mogą się już nie zwrócić, choć jeszcze parę lat temu zdjęcie z wąwozu sprzedano za kilka mln $$ [ link ]).
Luźne uwagi:
1. Wydaje mi się, że takim konkretnie miejscu bez ręcznego lub automatycznego HDR nie uchwyci się jednocześnie detali w cieniach i nieprzepalonego błękitu nieba (nie wiem, czy któryś sensor FF dałby radę z pojedynczego zdjęcia - mi się ma klasyku 6D nie udało i nie sądzę, żeby ten nowy R6 II podołał). W trybie "wycieczkowym" dobrze jest też załapać się na małą grupę (po sezonie, wcześnie (ale nie za wcześnie) rano), żeby nie mieć w kadrze ludzi.
2. W innych wąwozach dotarło do mnie, dlaczego w krajobrazach wysokogórskich przydatny byłby LF i jego kąty widzenia przy dłuższych ogniskowych... ;)
3. Nie udało mi się też zrobić zdjęcia Drogi Mlecznej przez jeden z łuków (wchodu i zachodu Słońca też nie, bo nie trafiłem z porą roku) - niby nie święci garnki lepią, ale jednak też Krakowa od razu nie zbudowano... [ link ].
4. W pełni rozumiem i akceptuję zakazy używania dronów (przyroda, bezpieczeństwo), ale... jednak szkoda, że nie można było.
Konkluzja wydaje się więc oczywista dla hobbysty: na aparat trzeba mieć nie tylko pieniądze, ale też i czas (który też trzeba sobie jakoś kupić), żeby przystanąć i pomyśleć i móc skorzystać w pełni z możliwości sprzętu.
Albo pojechać na wyprawę z fotoprzewodnikiem organizowaną przez Optycznych! ;)
@SKkamil
"Zawsze interesowały mnie sredniej klasy korpusy . przykładowo kupiłem w roku 199 którym ś Minoltę 7xi była to cena na poziomie - 1 - 2 pensji z obiektywem ;"
Zadałem ci proste pytanie, abyś podał zestaw oparty o R6, który z analogicznymi obiektywami jest 4x droższy od zestawu opartego o 6D MkII, bo przecież sam twierdziłeś, że tak jest. W odpowiedzi jakieś bajania o Minoltach, konkretów zero. Czyli standard jak na ciebie, najpierw nawypisujesz bzdur, a jak trzeba by to poprzeć faktami, to ucieczka w fantasmagorie.
"Człowieku i ty mi mówisz nie jestem normalny albo mało rozgarniety"
Dokładnie tak jest. Jeżeli ktoś pisze że R6 jest 4x droższy od 6D, pokazuje mu się że bzdurzy, a on następnie dodaje że obiektywy też są 2x droższe, co razem daje 4x droższe, to jak to nazwać?
@Wojt_wro
"Podtrzymuje moją opinię. Siedzę też troche w handlu (nie foto) międzynarodowym i tam zawsze ceny są kalkulowane w odniesieniu do siły nabywczej"
W handlu czym? Elektroniką użytkową, jakimiś innymi produktami fizycznymi, usługami, własnością intelektualną, czym? Jak w praktyce chcesz segmentować rynki do siły nabywczej w obrębie UE na towary importowane? Producenci foto mają 4 główne rynki: Japonia, reszta Azji, Europa i Ameryka Północna i w obrębie tych rynków potrafią nieco różnicować ceny, ale to są minimalne różnice. Ceny startowe pomiędzy np. rynkiem amerykańskim a europejskim potrafią się różnić na poziomie netto, ale to często też wynika po prostu z różnic kursowych dolara do jena i euro do jena.
"ale dlaczego jakoś tak przypadkiem jak się zestawi różne vaty, podatki na innych rynkach, to raz kurs jest trochę lepszy a raz trochę gorszy i u nas zwykle jest ta gorsza kalkulacja."
Żeby oddzielić wpływ uwarunkowań lokalnych od polityki producenta to patrz na ceny netto, a tutaj już dostałeś kalkulację, że ów R6 II jest u nas tańszy niż w USA. Dla produktów, które już jakiś czas są na rynku, to nasz rynek często wypada dużo lepiej, taki R6 MkI, który za oceanem kosztuje 2300 USD u nas można kupić za 1825 USD netto. Za ceny brutto odpowiada system podatkowy danego kraju.
@Bahrd: gratuluję i zazdroszczę :-)
lord 13
chyba nikt normalnie fotografujący nie zna cen wszystkich korpusów na przestrzeni wieków ..równie dobrze można by spytać ije kosztował jakis tam aparat przed drugą wojną światową ;
Odpowiadam na to pytanie
porównując bezposrednio nie jest droższy ( jeśli odpowiedz ma to pytanie ma byc prosta ) mozliwe ze jest droższy dwa razy nie przeliczałem tego ;
Tylko problem polega na tym ze w erze cyfrowej łatwiej jest "oskubać "klienta , przykładowo dobra matryca 20 mpx została w " promocji " wrzucona do słabego korpusu potem nastepne matryce nie były juz tak dobrze oceniane , miały jakies tam artefakty na wyższych czułosciach i tp ...wiec chcąc kupic cos w miarę sensownego w systemie płacimy duzo wiecej ;
W przypadku analogów to jest to wzrost kilkukrotny - conajmniej 400 - 500 % ;
Sensownego analoga z obiektywem kupowałeś w cenie 2500 - 4000 tys przykładowo takiego Canona 50 E przy cenie dolara ok 4 zł ;
Chyba zgodzisz sie ze wolny rynek powoduje ze ceny maleją ? A gdzie masz wolny rynek w erze cyfrowej skoro producent decyduje o wszystkim , może cie " zmusić "do kupienia konkretnego sprzetu ze wzgledu tylko na własciwosci matrycy ;
@SKkamil
"chyba nikt normalnie fotografujący nie zna cen wszystkich korpusów na przestrzeni wieków"
A kto ci każe pamiętać ceny wszystkich korpusów? Pisałeś o dwóch, gdzie sprawdzenie ich ceny zajmuje mniej niż minutę.
"mozliwe ze jest droższy dwa razy nie przeliczałem tego ;"
Czyli przyznajesz, że pisząc iż jest 4x droższy po prostu klepałeś bzdury bez sprawdzenia tej prostej informacji? I ty się dziwisz, że uchodzisz za sprytnego inaczej?
"W przypadku analogów to jest to wzrost kilkukrotny - conajmniej 400 - 500 % ;"
Jaki znowu wzrost kilkukrotny, o czym tym razem fantazjujesz w oderwaniu od rzeczywistości?
"Sensownego analoga z obiektywem kupowałeś w cenie 2500 - 4000 tys przykładowo takiego Canona 50 E przy cenie dolara ok 4 zł ;"
No to sprawdzamy jak to się ma do faktów. EOS 50E wchodził na rynek we wrześniu 1995 r. w cenie 88 tys. jenów za sam korpus, lub w zestawie z 28-105 f/3.5-4.5 za 140 tys. jenów. W tamtym czasie była to równowartość ok. 880 USD za korpus lub 1400 USD za zestaw kitowy. Przyjmijmy średni kurs dolara za wrzesień 1995 r. na poziomie 2,47 PLN, co daje nam odpowiednio 2174 zł za korpus i 3458 zł za zestaw. W 1995 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Polsce wynosiło niecałe 703 zł, więc korpus tego Canona kosztował 3 przeciętne miesięczne wynagrodzenia, a zestaw kitowy niemal 5 miesięcznych wynagrodzeń. Przekładając te współczynniki na dzisiejsze zarobki (wg. ostatnich szacunków GUS to jest 6583 zł) daje nam to kwoty odpowiednio ponad 19 tys. zł na korpus i prawie 33 tys. zł na zestaw kitowy. Zaprezentowany tu R6 można kupić za równowartość 2-miesięcznego przeciętnego wynagrodzenia, a na rynku jest całkiem sporo sensownych puszek, które można kupić za równowartość 1-miesięcznego średniego wynagrodzenia, czy nawet taniej (jak np. Nikon Z5). No i jeszcze jedno, do analoga dolicz jeszcze koszty filmów i wołania.
"może cie " zmusić "do kupienia konkretnego sprzetu ze wzgledu tylko na własciwosci matrycy ;"
O wyborze konkretnego systemu bardziej decyduje optyka, a nie właściwości matrycy, a tak było i w czasach analogowych.
Lord
Nie zawsze jest mozliwosc sprawdzenia ceny na starcie , ok przyznaję sie nie sprawdzałem , faktycznie teraz sprawdziłem cena na starcie jest ok 1,8 -2 krotnie wyższa za sam korpus ;
Tylko tak jak mówię czy cena na starcie ma być wyznacznikiem czy cena rynkowa? Cena rynkowa tego nowego modelu nie jest jeszcze znana , nie wiadomo o ile ona spadnie ; I tu dochodzimy do specyfiki konkretnych rynków lokalnych ; Sorry popełniłem bład nie sprawdzając
Odnosnie cen canona które podałes to były lata 90 i mozliwe ze tak było , mozliwe ze były rozne okresy , ja podawałem ceny z początku wieku , mozliwe ze jest to jakas sinusoida opłacalnosci zakupu sprzętu i aktualnie zmierzamy w strone lat 90 tych ;
@SKkamil
"faktycznie teraz sprawdziłem cena na starcie jest ok 1,8 -2 krotnie wyższa za sam korpus ;
Tylko tak jak mówię czy cena na starcie ma być wyznacznikiem czy cena rynkowa?"
Cena startowa R6 jest o 25% wyższa niż cena startowa 6D MkII, bo ten drugi startował z ceną 2000 USD (i to bez waloryzacji siły nabywczej USD, bo jak to przeliczymy, to 2000 USD w lipcu 2017 r. jest warte niemal 2500 USD dzisiaj). Te ok. 2x to już jest cena rynkowa 6D vs cena startowa R6. Faktem jest, że Canon się wygłupił z tymi 2kUSD za 6D i rynek bardzo szybko to zweryfikował, bo 6D zaliczył jeden z bardziej spektakularnych spadków cen w krótkim okresie czasu, jeszcze podczas jego testu w sierpniu 2017 r. jego cena w sklepach oscylowała w okolicach 9 tys. zł. R6 będzie pewnie dłużej trzymać cenę ze względu na dużo lepszą specyfikację, zwłaszcza w relacji do ceny.
Ja dalej uważam że teraz jest taniej niż kiedyś. Kilkanaście lat temu (2008 rok) płaciłem 2400GBP za Nikona D700 a obecnie za te pieniądze można kupić dużo lepszy sprzęt oraz lepiej zarabiam (nie chwalę się tylko stwierdzam fakt).
Jak napisał AdiS powyżej, co niektórzy tutaj to chyba na socjalu siedzą.
@thorgal
"obecnie za te pieniądze można kupić dużo lepszy sprzęt"
Zgadza się.
"oraz lepiej zarabiam"
Oczywiście fajnie że tak jest, ale statystycznie to jest zły argument, bo indywidualne zarobki (lub ich wzrost) są wypadkową nie tylko zmiany siły nabywczej (inflacja), ale też indywidualnej kariery zawodowej, zdobywania doświadczenia, awansów itd. Czy jest taniej, to należałoby ocenić na podstawie średnich zarobków na twoim stanowisku w 2008 r. i dzisiejszych średnich zarobków na stanowisku, które zajmowałeś w 2008 r., wtedy to byłoby statystycznie miarodajne.
Zalezy jak sie do tego podejdzie , czy patrzac na przestrzeni lat czy biorac pod uwage jakis wybrany konkretny model , były okresy kiedy było znacznie lepiej przykladowo w Foto kurierze w roku 1999 sa ceny lustrzanek na poziomie 600 $ taki np to jakieś 3tyś zł ;
Nie mówiąc juz o tym ze były korpusy czysto amatorskie jeszcze tansze ;
Nikon F5 lub Canon jedynka to ceny ok 10 tyś
Argument ze ktos lepiej zarabia jest do kitu bo , nie wazne czy lepiej zarabiasz tylko czy masz wolne srodki , no chyba ze lepiej zarabiasz i za nic nie płacisz ;
ps miało byc taki canon 50 E ;
Jeśli porównujemy ceny w Polssce na przestrzeni 30 lat to nie zapominajmy, że nasza średnia pensja wyrażona w dolarach mocno od tego czasu wzrosła.
A, że aparaty nie są produkowane u nas w kraju tylko importowane za dolary to nawet jeśli producent trzyma podobną cenę to u nas realnie cena spada.
@SKkamil
"nie wazne czy lepiej zarabiasz tylko czy masz wolne srodki"
Słusznie. Ja bym jeszcze dodał do tego priorytety. Bo co z tego że zarabiam sporo więcej niż 20 lat temu jeśli mam dzieci i wolę zamiast kupować co roku nowy aparat spędzić dodatkowy tydzień z dzieciakami na nartach, a aparat zmieniam raz na kilka lat.
@SKkamil
"były okresy kiedy było znacznie lepiej przykladowo w Foto kurierze w roku 1999 sa ceny lustrzanek na poziomie 600 $"
A ty dalej swoje. Nie możesz porównywać cen 1:1 na przestrzeni 20-kilku lat. 600 USD w 1999 r. to odpowiednik dzisiejszych ok. 1100 USD (licząc po inflacji w strefie dolara), u nas te różnice są jeszcze większe. Dzisiaj też bez problemu można kupić nowy aparat pełnoklatkowy w tej cenie (1100 USD), a cropowe bywają jeszcze tańsze. No i cały czas nie bierzesz pod uwagę kosztów filmu i wołania. Masz tu na głównej reklamę nowego filmu, rolka 36 klatek kosztuje nieco ponad 13 USD. Już nie patrząc na jakieś ekstremalne przebiegi cyfrówek, to 70-kilka rolek kosztuje drugie 1000 USD.
@RobKoz
"Ja bym jeszcze dodał do tego priorytety. Bo co z tego że zarabiam sporo więcej niż 20 lat temu jeśli mam dzieci "
Nie, to też nie jest statystyczny argument określający cenę dobra do siły nabywczej, podobnie jak indywidualne zarobki, które rosną wraz z rozwojem kariery zawodowej.
Ale chyba wszyscy się zgadzamy że lepiej więcej zarabać - bez wzgledu na okoliczności - niż mniej.
@lord13
"Nie, to też nie jest statystyczny argument określający cenę dobra do siły nabywczej, podobnie jak indywidualne zarobki, które rosną wraz z rozwojem kariery zawodowej."
Chciałem dać prosty przykład, że to czy dany produkt kupimy nie zależy tylko od jego ceny ale tez od alternatyw jakie posiadamy.
Za komuny ludzie mieli ogólnie dużo gotówki bo nie mogli sobie kupić domu ani samochodu. z braku wyboru wydawali więcej na książki, kino i inne rozrywki. Jak w latach 90-tcyh pojawił się wybór to w pierwszej kolejności ludzie zainwestowali w mieszkania i samochody.
Nie byli biedniejsi ale woleli wydać kasę na cos innego bo mieli wybór.
Mam informacje z pierwszej ręki z dużej sieci hurtowni instalacyjnych, że w okresie marzec-sierpień sprzedaż materiałów wykończeniowych dla klientów indywidualnych mocno spadła.
Czy ludzie stali się biedniejsi, albo spadła im siła nabywcza? Nie. W obliczu wojny postanowili nie remontować swoich mieszkań bo jutro może tu być front.
Chodzi o to że o tym czy ludzie coś kupią nie decyduje tylko cena w relacji do zarobków.
P.S. A jeśli rozmawiamy o fotografii jako hobby. To powinniśmy jeszcze uwzględnić koszt filmów i ich wywołania. To hobby jest dużo tańsze niż było ćwierć wieku temu.
@RobKoz
"Chciałem dać prosty przykład, że to czy dany produkt kupimy nie zależy tylko od jego ceny ale tez od alternatyw jakie posiadamy."
Ale generalnie rozmawiamy o statystycznej dostępności danego dobra w relacji do zarobków, więc jakikolwiek indywidualny przypadek nie może być tutaj próbą. Ja dzisiaj zarabiam kilkukrotnie więcej niż przykładowo 5 lat temu, no ale przecież nie powiem, że sprzęt relatywnie staniał kilkukrotnie, bo to jest nieprawda. On dla mnie mógł stanieć, ale nie statystycznie. Żeby cokolwiek uśrednić, to należałoby wziąć przeciętne zarobki na moim stanowisku 5 lat temu oraz dzisiejsze przeciętne zarobki na stanowisku, jakie miałem 5 lat temu i wtedy dopiero cokolwiek można powiedzieć. Choć to i tak będzie zawężenie do jakiejś jednej dziedziny, a nie przekrojowo.
"Za komuny ludzie mieli ogólnie dużo gotówki bo nie mogli sobie kupić domu ani samochodu."
To w ogóle była inna sytuacja. Czasami mieli relatywnie dużo gotówki, ale na dobra i usługi lokalne, bo te importowane z zachodu były praktycznie poza zasięgiem. Po "wolnym" kursie, to ludzie zarabiali grosze w przeliczeniu na walutę zachodnią. Do tego patologiczne rozpiętości zarobków, jak ktoś u nas zarabiał mniej lub bardziej legalnie w walucie. Podawanie za przykład okresu PRL w ogóle mija się z celem.
"Chodzi o to że o tym czy ludzie coś kupią nie decyduje tylko cena w relacji do zarobków."
Ale rozmawiamy o dostępności finansowej sprzętu, a nie o decyzjach zakupowych :)
@RobKoz
"P.S. A jeśli rozmawiamy o fotografii jako hobby. To powinniśmy jeszcze uwzględnić koszt filmów i ich wywołania. To hobby jest dużo tańsze niż było ćwierć wieku temu."
A o tym też już pisałem kilkukrotnie w tym wątku.
@lord13
"Ale rozmawiamy o dostępności finansowej sprzętu, a nie o decyzjach zakupowych :)"
Myślałem, że o jednym i drugim. Z tym że sprzęt jest relatywnie tańszy nie ma co dyskutować bo to fakt łatwy do sprawdzenia.
Mnie jako obserwatora rzeczywistości bardziej interesuje druga część dyskusji czyli dlaczego ludzie kupują miej aparatów niż kiedyś. Pomijając oczywiste oczywistości jak to że ich nie potrzebują bo mają telefony można zauważyć też wiele innych aspektów tej sprawy.
Np. też to że dziś jest znacznie więcej różnych hobby do wyboru dostępnych dla kowalskiego. Więc "konkurencja" o wolny czas i zainteresowanie jest większa.
Np. znacznie mniej osób zbiera znaczki, etykiety zapałczane czy puszki po piwie nie dlatego że są relatywnie droższe, ale dlatego, że jest wiele innych możliwości spędzania wolnego czasu i realizacji swoich pasji.
@RobKoz
"Z tym że sprzęt jest relatywnie tańszy nie ma co dyskutować bo to fakt łatwy do sprawdzenia."
No jak widzisz w powyższym wątku, czy też w wielu innych tutaj, nie jest to takie oczywiste dla każdego, mimo że jest to łatwo weryfikowalne.
"Mnie jako obserwatora rzeczywistości bardziej interesuje druga część dyskusji czyli dlaczego ludzie kupują miej aparatów niż kiedyś."
A to już zależy jakie "kiedyś". Jeżeli chodzi o zaawansowane aparaty (przyjmijmy za takie wszystko z wymienną optyką), to sprzedaż spada do poziomu średniej z wielolecia po piku zakupowym w latach około 2008-2014, a funkcje dawnych kompaktów, czyli aparatu dla mas, przejęły telefony. Tu nie ma wielkiej filozofii. To nie alternatywne hobby zabrało fotografię, bo te alternatywne hobby też często się fotografuje/filmuje, tylko często się to robi za pomocą telefonów, kamer sportowych czy dronów, których raporty CIPA nie uwzględniają. Fotografia jako taka jest dziś dużo powszechniejsza niż "kiedyś", tylko profil sprzętu się zmienił.
@lord13:
"to sprzedaż spada do poziomu średniej z wielolecia"
Jak się weźmie pod uwagę, że Neandertalczyk nie kupił żadnego aparatu z wymienną optyką, to rzeczywiście sprzedaż spada do poziomu średniej z wielolecia.
Jako fotografa niefilmującego ale raz nanjakiś czas focącego trochę sportu w R6MKII mam tylko dwie/trzy rzeczy skłaniające do zalupu - jeszcze lepszy AF, buforowanie pół sekundy przed naciśnięciem spustu i dyskusyjnie 40 klatek/s. Osobiście bardzo żałuję braku tańszej wersji pozbawionej wszelkich opcji video. Może, może coś takiego wyjdzie jako następca EOS R ale wątpię czy będzie aż tak szybki.
@Flah69
"Osobiście bardzo żałuję braku tańszej wersji pozbawionej wszelkich opcji video."
Ja nie wiem skąd to ciągłe przekonanie u niektórych, że jak aparat będzie wykastrowany z jakiejś funkcji, to będzie tańszy. Brak filmowania sprawi, że byłby to sprzęt niszowy, komponenty i tak musiałby mieć dobre, aby był szybkostrzelny, a cena końcowa jest również wypadkową zakładanego wolumenu produkcji/sprzedaży, więc jako sprzęt niszowy byłby po prostu drogi.
Dużo pisania o pieniądzach, więc poruszę inny temat. Dyskusyjne 40fps pewnie nie każdemu się przyda, ja z 30fps korzystam w R7 i często to za mało. Oczywiście R7 ma wolną matryce i nie wszystko da się zrobić elektroniczną migawką, ale dla mnie to nie jest po prostu bajer. Poza szczegółowym uchwyceniem akcji przydaje się np do trybu HDR - dzięki temu można robić HDR z 3 ekspozycji z ręki. Co prawda nie zniweluje to jeszcze ruchu liści na wietrze, ale w wielu sytuacjach pozwala na bardzo wiele.
Druga rzecz to filtry twórcze i tryby automatyczne na pokrętle - pomijając fakt, że filtry twórcze w canonie są biedne to te tryby i tak wymagają szczegółowego wyboru w menu. Ja bym wolał dodatkowe tryby własne na pokrętle bo z tych notorycznie korzystam, a mam tylko 3, Fuji daje nawet 8. SCN i filtry twórcze oraz automatykę wyrzuciłbym w jedną pozycję jeśli już jest na nie zapotrzebowanie, a wiadomo, że dużo tych aparatów kupują zupełnie nieświadomi użytkownicy posiadający odpowiednią ilość finansów - mój szef tego akurat nie kupił, ale po nim widzę co potrafią kupować ludzie z grubym portfelem.
problem jest taki: co tam panie jeszcze w tym aparacie można poprawić?! Niechcący zrobił mi sie taki eksperyment:
link
link
Mamy tu zakres korekty ~7,6 EV. Czy ktoś pamięta, jak to się fociło na slajdach gdzie dopuszczalne było w górę +0,5 EV w dół 1 EV ? To z tego powodu powstały światłomierze do światła błyskowego, różne procedury, wersje staerowania lampami TTL. Niedawno obskakiwałem rodzinną imprezę. Konkluzja: mogłem wziąć na przykład Eosa 450 d i wygladałło by tak samo. Bo fociłem na iso 100.
W tym R6 jedynym wyraźnym plusem dodatnim wedle mojego doświadczenia, jest stabilizacja matrycy. Seria? Nigdy , poza sytuacją, że chciałem zrobić serię zdjęć, prezentowanych jako seria, to mi się nie przydało. Wiem, teoretycznie jedno ze zdjęć powinno trafić w "ten" kadr, ale ile razy próbowałem "to zdjęcie" było pierwsze. Hdr? Robiłem na analogach :-) Za czasów, gdy się filmy skanowało. Gdy się ma zdjęcie w formie pliku, to się z nim zrobi "wszystko". Nawet stary GIMP na to pozwala. Obrabiam RAW-y, więc wszelkie tryby psucia obrazu (filtry twórcze) załatwiam na kompie. Ku mojemu zdziwieniu dobrze się przydaje możliwość komunikacji aparatu z telefonem/tabletem. To służy generalnie przy foceniu ze statywu, albo gimbala. W tych okolicznościach przyrody czas naświetlania limitują owe wspomniane listki, czy fale na wodzie, ewentualnie kiwający głowami ludzie. I okazuje się, że focimy z czasami 1/10 sekundy. Pewnie dzięki stabilizacji matrycy da się podobnie. Więc te nowości, to praktycznie coś ułatwiają, ale coś, co się zdarza na marginesie działalności. Że mam rację to widać po tym, jak masowo ludzie rezygnują z noszenia aparatów i pstrykolą smartfonami. Dlatego sam nie zauważyłem u siebie entuzjazmu. Kupa, jak na mnie kasy, ale prawie nic nowego.
@baron13
"Więc te nowości, to praktycznie coś ułatwiają, ale coś, co się zdarza na marginesie działalności. Że mam rację to widać po tym, jak masowo ludzie rezygnują z noszenia aparatów i pstrykolą smartfonami."
Yhy, a robią to dlatego, że te smartfony dają dla nich akceptowalne rezultaty m.in. dzięki różnego rodzaju sztuczkom polegającym na składaniu kilku ekspozycji, a żeby mogły to robić, to muszą być odpowiednio szybkie, czyli wykorzystują coś, co przed chwilą określiłeś jako nieprzydatne.
Baron13 - rozumiem twoje podejście, nie potrzebujesz pewnych funkcji i tyle. Ja nie potrzebuje forda Transita więc jeżdżę małym autem co nie znaczy , że transit jest bez sensu i niepotrzebny. Starałem się ocenić obiektywnie i podkreślić, że pewne z pozoru niepotrzebne funkcje mogą być przez kogoś pożądane. Nie wymieniłem wszystkich które mnie cieszą w R7 i cieszyłyby jeszcze bardziej w tej puszce a jest tego sporo tylko większość bardziej oczywista. Np wracając do szybkiej serii. W niedzielę przed zmrokiem zaczaiłem się na małe wróblowate. Miał wyjść ładny jesienny klimat o zmroku i po zmroku. Przy ISO 1600 wyszło mi 1/30-1/15sekundy. 600mm ze stabilizacja, ale nic to bo i statyw nic nie da przy tak ruchliwych ptakach. Fociłem 30fps i chociaż 1/20 zdjęć wyszło ostre, bo udało się złapać ten jeden moment bezruchu. Co do HDR- robię Rawy i składam na pc. Czasem dynamika matrycy nie wystarczy gdy chce się osiągnąć cel. Może i rzadko, ale korzystam i to tylko dzięki temu że nie muszę używać statywu, więc dla mnie zaleta a nie niepotrzebna funkcja. Przeglądając internet dostrzegam że nie jestem sam, więc jakiś argument przemawiał za taką a nie inną specyfikacja. Gdybym zarabiał na zdjęciach paszportowych używał bym dalej archaicznego 350d mimo to trudno byłoby mi skrytykować R6 chociaż moim marzeniem jest by migawka mechaniczna pełniła funkcję tylko ochronną i na tę chwilę temu canon'owi brakuje tylko szybkiej matrycy.
@Maciox: zgadzam się :-) Moje podejście jest takie, że pewne rozwiązania są i działają i można z nich skorzystać. Jak coś mam, to staram się użyć. Tyle, że raz mam czy dobre pomysły, czy rozwiązania są oczywiste,jak np wyższe użyteczne iso, a raz nie za bardzo, albo wychodzi coś innego,niż się spodziewałem.
@lord13: jak to jest z tym użyciem różnych wynalazków typu seryjne zdjęcia to:
link
Tak wygląda odszumianie z pomocą uśredniania. Lepsza była by średnia nie mediana, ale to szczegół. Nie da się za bardzo z zap... pewnie 70 km/h promu. Kolejne kadry są poprzesuwane, światła się pozornie obracają względem siebie. To zdjęcia z iso 102400 na f/4.0 i czasie 1/50 sekundy. Co nam da 40 kl/sekunda? Serię 17 zdjęć zrobimy w czasie ok 0,425 sekundy. Jeśli wydłużymy czas ekspozycji do ok 1/3 sekundy, więc krócej niż wypada seria, to zdjęcie było by robione na iso 6400. Co dla Eosa R jest już obszarem dobrej jakości. Dodam , że mógłbym wrzucić do plecaka obiektyw np ów plastyk 50 mm f/1,8 i dopiero miałbym komfort :-)
W składanie zdjęć też się bawiłem, ale w temacie astro i tu niestety oprogramowanie smartfonów wygrywa. Canon po prostu słabo składa również na PC w DPP. Co do używania tak wysokich czułości to masz rację, tu nic nie pomoże, dlatego focąc wcześniej wspomniane ptaki starałem się ograniczać do ISO 3200 stąd czasy 1/30-1/150, ale i wyciągałem z 1/15s całkiem ostre zdjęcia z ręki.
@Wojt_wro
"Siedzę też troche w handlu (nie foto) międzynarodowym i tam zawsze ceny są kalkulowane w odniesieniu do siły nabywczej."
Dlatego właśnie tak skalkulowali. Kalkuluje się tak by jak najwięcej zarobić. Jak cena jest za wysoka to nic się nie sprzeda i zysk wyniesie 0. Dlatego cenę dopasowuje się do lokalnych możliwości kupujących.
Wiele dóbr można kupić taniej lub w podobnej cenie na tzw. zachodzie. Więc przestańcie pieprzyć o dopasowaniu się do lokalnych możliwości kupujących.
Niedawno kupiłem siostrzeńcowi Oculus Quest 2. Taniej, na tzw. zachodzie.
@thorgal, bo rynek jest trochę bardziej skomplikowany niż myślisz. To nie jest tak jak Ty to zrozumiałeś, że bierze się średnią płacę i ustala cenę. Bada się rynek pod względem sprzedaży tego konkretnego produktu i na podstawie wyników tych badań ustala się optymalną cenę, czyli taką, która da największy zysk.
Od dawna przestałem się dogłębniej interesować i ekscytować nowościami foto, bo od dawna aparaty są tak dobre że kolejne modele to jest po prostu ekstremalne żyłowanie parametrów które i tak są już na bardzo wysokim poziomie. Odkąd nawet najniższe modele mają rewelacyjny AF jak np. Canon RP, to z mojego punktu widzenia i potrzeb nie ma różnicy między nim a R6II itp. Sprzęt nie jest ograniczeniem od dawna i ciężko wykorzystać nawet część jego możliwości. Żyjemy w czasach gdzie raczej kreatywność twórcza zaczyna być rzadkością w nawale tandety, powtarzalności i podejścia kopiuj/wklej.
Zależy co się robi. W niektórych zastosowaniach jest jeszcze sporo do zrobienia by nie trzeba było kupować specjalistycznego sprzętu. Natomiast w wielu dziedzinach fotografii jest tak ja napisałeś i spokojnie można używać sprzętu do momentu aż odmówi posłuszeństwa.