Camerimage 2022 - relacja z festiwalu
7. Camerimage 2022 - akcesoria filmowe
Przegląd tej części stoisk zaczniemy of firm Cinetica oraz Filmotechnic. Pierwsza z nich przywiozła bardzo płynnie działający manualny kran z dodatkowym przegubem, a druga szereg zaawansowanych kranów i głowic samochodowych, a także przystosowany do filmowania pojazd typu UTV i wielkiego drona, potrafiącego unieść profesjonalną kamerę filmową.
Tuż obok znalazło się stoisko uznanego w branży producenta baterii i rozwiązań do zasilania, marki Anton Bauer. Z kolei naprzeciwko wystawiła się firma Pix wraz z niedawno przejętą przez nich marką Codex, oferująca rozwiązania do zapisu nagrywanych ujęć oraz ich wygodnego transferu.
Kolejne dwa stoiska, to, jak się wydaje przykład wpływu filmujących aparatów fotograficznych i ich użytkowników na profesjonalną branżę filmową. Co prawda obiektywy z mocowaniami Arri PL czy LPL pozostają nadal w pełni manualne, ale za to na Camerimage pojawiły się dwie firmy oferujące zewnętrzne układy pozwalające na automatyczne ustawianie ostrości lub dające ostrzycielowi dodatkowe informacje na temat odległości do poszczególnych osób czy obiektów w kadrze.
Pierwsza z firm, Moon Smart Focus, korzysta z gotowego modułu marki Intel, w skład którego wchodzą dwie kamery rejestrujące światło widzialne oraz podczerwień, a także doświetlająca kadr dioda świecąca w podczerwieni. Do ustalenia odległości wykorzystywane są różnice pomiędzy obrazem w obu kamerach. Co ważne, dane na temat odległości do wybranego celu mogą być rejestrowane równolegle do ujęcia, co może być przydatne na przykład dla ekipy dodającej później do ujęcia efekty specjalne.
Z kolei rozwiązanie firmy Qinematiq bazuje na dwóch systemach. Przy mniejszych odległościach przedmiotowych wykorzystywany jest ultradźwiękowy dalmierz. Z kolei przy większych system bezprzewodowy pracujący w paśmie mikrofalowym. Niewielki nadajnik można ukryć pod kostiumem aktora, a system będzie na bieżąco podawał odległość od rzeczonego nadajnika do kamery.
Oba systemy mogą zarówno ograniczyć się do podawania ostrzycielowi odległości przedmiotowych, tak by ten samodzielnie mógł ustawić ostrość, jak i oferują tryb automatyczny, w którym, po skalibrowaniu danego obiektywu, system ostrzy samodzielnie.
Innym interesującym i także znanym z fotografii rozwiązaniem jest możliwość pochylenia i przesunięcia osi optycznej obiektywu względem matrycy. Swoje rozwiązanie w tym zakresie prezentowała firma Freelensing Cine. Ze względu na wagę obiektywów filmowych, ich moduł to pochylania i przesuwania jest wyjątkowo pancernie wykonany i pozwala na precyzyjne, powtarzalne nastawy.
Z kolei na stoisku Hawk, poza sporą ofertą obiektywów, prezentowane były też specjalne ramki z zamocowanymi różnego rodzaju szklanymi elementami. Specjalny system pozwalał na ich precyzyjny montaż przed obiektywem, a ich zadanie polegało na wprowadzeniu do obrazu kontrolowanych zniekształceń, takich jak bliki, flary, nieostrości itd. Podobne rozwiązania, tyle tylko że zazwyczaj przykładane ręcznie do obiektywu, są też stosowane w fotografii.
Nieco dalej, również na stoisku firmy Hawk, prezentowane było inne ciekawe rozwiązanie - stanowisko do pomiaru koła obrazowego obiektywów. Wydaje się to trywialne, ale wiele obiektywów filmowych kryje znacznie większy obszar niż matryca czy klatka filmu Super35, do której były one oryginalnie projektowane. Do tego współczesne matryce o większych rozmiarach mogą być odczytywane z różnego rodzaju przycięciami, np. do proporcji obrazu 4:3 lub 2.4:1. Stąd też zapotrzebowanie na narzędzie, które odpowiada na pytanie, czy dany obiektyw i dana matryca w określonym trybie nagrywania będą kompatybilne.
Sercem systemu jest płaska lampa o równomiernym podświetleniu, podobna do tej, której w redakcji używamy do pomiaru winietowania oraz aparat Fujifilm GFX 50R, do którego, za pośrednictwem adaptera z możliwością przesunięcia osi optycznej, mocowane są badane obiektywy filmowe. Przesunięcie osi optycznej jest konieczne, ponieważ matryca kamery Arri Alexa 65 jest szersza niż sensor w korpusie Fujifilm GFX 50R o ponad 10 mm - bez tego nie dałoby się sprawdzić, czy dany obiektyw będzie w stanie ją pokryć.
Poza sprawdzeniem wielkości koła obrazowego możliwy jest także odczyt winietowania na krawędzi danego koła obrazowego. Ku naszemu zaskoczeniu, okazało się, że da się zrobić obiektyw o transmisji T1 (czyli światłosile f/0.95 lub lepszej), który praktycznie nie winietuje. Musi on po prostu ważyć kilka kilogramów i kosztować zauważalnie więcej niż fotograficzne konstrukcje o podobnych parametrach. Gwoli wyjaśnienia, na zdjęciach poniżej analizowane jest zachowanie obiektywu zaprojektowanego oryginalnie do matryc Super 35 (czyli mniej-więcej APS-C) w okolicach narożnika matrycy mniej-więcej pełnoklatkowej, którą ten kryje niemal w całości.
Stanowiska tego typu nie będą sprzedawane, to prezentowane na festiwalu ma posłużyć do stworzenia bazy danych zawierającej informacje o średnicy koła obrazowego możliwie dużej ilości obiektywów filmowych, zarówno tych współczesnych, jak i uwielbianych przez niektórych operatorów starszych konstrukcji.