Robotyzacja w fotografii sportowej
1. Robotyzacja w fotografii sportowej
Ciągłe poszukiwania nowych sposobów pokazania powtarzalnych w swojej naturze dyscyplin sportu doprowadziły do powstania zdalnie wyzwalanych, a potem także podłączonych do sieci, aparatów fotograficznych. Z czasem dodano także możliwość zdalnego poruszania aparatem, co ostatecznie doprowadziło do powstania w pełni zdalnie sterowanych, zrobotyzowanych kapsuł z aparatami w środku, którymi oprócz człowieka może także sterować sztuczna inteligencja.
Tego typu rozwiązania dostarczają wspólnie Nikon, uznany producent sprzętu fotograficznego stosowanego m.in. w fotografii sportowej oraz Mark Roberts Motion Control, wywodząca się z profesjonalnej branży filmowej firma znana z budowy zrobotyzowanych kranów kamerowych i innych urządzeń zapewniających cyfrowo sterowany i idealnie powtarzalny ruch kamery. Odbiorcą powstałych z tej współpracy zrobotyzowanych aparatów fotograficznych jest między innymi francuska agencja prasowa AFP.
To właśnie jej reporterzy, Ozan Kose oraz Glyn Kirk, jakiś czas temu pochwalili się na portalu Twitter urządzeniem, z którego korzystali podczas minionego mundialu.
A video of our AFP robotic cameras that we are using currently during FIFA World cup 2022 in Qatar. Great technology. It can even follow aıtomaticly players which we choose. @AFPphoto @AFP pic.twitter.com/pQtTVgwW9r
— Ozan Kose (@ozannkosee) December 17, 2022
W skład systemu, z którego korzystali panowie Kose oraz Kirk wchodzi zrobotyzowane ramię kamerowe Mark Roberts Motion Control PTA-1 oraz odporna na warunki atmosferyczne kapsuła, wewnątrz której zamocowano aparat Nikon Z9 z obiektywem Nikon Nikkor Z 100–400 mm f/4.5–5.6 VR S.
Zrobotyzowane ramię kamerowe Mark Roberts Motion Control PTA-1 |
Oczywiście aparat w kapsule to już samo w sobie ciekawe rozwiązanie, ale jego możliwości byłyby mocno ograniczone, gdyby ze sprzętem nie sparowano odpowiedniego oprogramowania.
Do zarządzania większą liczbą tego rodzaju kapsuł stosuje się opracowane właśnie na potrzeby relacji sportowych oprogramowanie Polymotion Player. Korzysta ono z danych lokalizacyjnych poszczególnych graczy oraz piłki i potrafi automatycznie śledzić wybrany dla danego aparatu w kapsule cel włącznie z wydawaniem kapsule poleceń zmieniających jej położenie czy ogniskową obiektywu. Aparaty oczywiście również są podłączone do sieci, więc wykonywane nimi zdjęcia na bieżąco spływają do ekipy agencyjnej obsługującej dane wydarzenie, a sama ekipa może dowolnie zmieniać parametry pracy aparatów z wykorzystaniem oprogramowania Nikon NX Field.
Mimo automatyzacji, w sercu systemu pozostaje człowiek, który wskazuje, co dany aparat ma w danej chwili śledzić oraz, jeśli zaistnieje taka potrzeba, może ręcznie przejąć kontrolę nad danym aparatem, wykorzystując do tego zmodyfikowany kontroler od konsoli do gier. To człowiek wreszcie decyduje, kiedy wyzwolić migawkę aparatu.
Oprogramowanie Polymotion Player w akcji |
Oczywiście, minione mistrzostwa świata w piłce nożnej to nie pierwszy raz, kiedy takie rozwiązania pojawiają się przy tworzeniu relacji z wydarzeń sportowych. Dwa lata temu pisaliśmy o zrobotyzowanych kapsułach, które zainstalowano na stadionie drużyny bejsbolowej Boston Red Sox. Za tamten projekt także odpowiadały Nikon i Mark Roberts Motion Control, tyle że wewnątrz kapsuł znalazły się lustrzanki Nikon D5 sparowane z obiektywami Nikkor AF-S 80–400 mm f/4.5–5.6G ED VR.
Zrobotyzowana kapsuła z lustrzanką Nikon D5 w środku na stadionie Boston Red Sox |
Oprogramowanie sterujące tamtymi kapsułami również wygląda znajomo:
Inny ciekawy przykład rozwoju robotyzacji w fotografii sportowej także wiąże się z Nikonem, MRMC oraz francuską agencją AFP i dotyczy fotografowania sportów wodnych na wydarzeniach organizowanych przez Światową Federację Pływacką. Historię rozwoju tej technologii w dużym skrócie omawia w poniższym filmie fotograf François-Xavier Marit.
Pierwsze rozwiązania, z których korzystał p. Marit w 2004 na olimpiadzie w Atenach to nieruchome, zamocowane pod wodą aparaty, w których mógł zdalnie wyzwolić migawkę. Później podwodne kapsuły, z których korzystał, uzyskały także możliwość ruchu i śledzenia przebiegu zawodów spod wody. W kolejnych latach do aparatu pod wodą dołączył kolejny, tym razem zamocowany ponad basenem, a obsługujący je fotograf zyskał możliwość dowolnego przełączania się między skrajnie różnymi kątami spoglądania na akcję i dokumentowania jej.
Aparat w zrobotyzowanej kapsule na dnie basenu podczas zawodów sportowych. |
Jak pokazują powyższe przykłady, zrobotyzowane i zdalnie sterowane aparaty pozwalają sięgnąć tam, gdzie człowiek nie sięga i spojrzeć na wydarzenia sportowe z innych, często zaskakujących perspektyw. Jest to przy tym technologia, w której centrum pozostaje człowiek, twórca obrazu, czyli fotograf i jego kreatywne spojrzenie na świat. A automatyzacja i robotyzacja jest tylko kolejnym narzędziem w jego rękach, takim samym jak statyw czy lampa błyskowa.
Artykuł powstał na zlecenie polskiego oddziału firmy Nikon.