Lornetka COMET ZOOM 10-90x80, czyli czego nie kupować pod choinkę
1. Wstęp
Pisałem o tym już nie raz, że wybór sprzętu z dziedziny, w której brakuje nam doświadczenia i orientacji, jest trudny, żeby nie napisać: ryzykowny. Jest oczywistym, że sięgając po lornetkę, chcemy widzieć jak najwięcej. Chcemy, aby była ona jak najbardziej uniwersalna oraz aby dobrze spisywała się w wielu różnych obserwacjach: i na wycieczce w górach, i podczas obserwacji ptaków, a także podczas nocnego obcowania z Księżycem. Można by więc przypuszczać, że do różnych zastosowań warto mieć do dyspozycji różne powiększenia, przez co lornetka z zoomem wydaje się być właściwym kierunkiem. Skoro w fotografii zoomy obecne są od dziesięcioleci, a wiele współczesnych obiektywów zmiennoogniskowych pokazało swoje miejsce w hierarchii starszym „stałkom”, dlaczego użycie zooma miałoby nie być uzasadnione w optyce obserwacyjnej? Co więcej – niemal każdy producent lunet „spotting scope” oferuje swoje modele bądź z trwale wbudowanym okularem zoom bądź okulary zmiennoogniskowe znajdują się w gronie okularów wymiennych. Okazuje się jednak, że to, co dobrze sprawdza się w fotografii oraz lunetach, nie spisuje się zupełnie w lornetkach.
Lornetka Comet Zoom 10–90×80 wygląda zupełnie rozsądnie i oferowana jest pełnym zestawem akcesoriów. Brakuje tylko łącznika statywowego, nieodzownego przy dużych powiększeniach. |
W przypadku sprzętu niepochodzącego od uznanych producentów dochodzi jeszcze „mydlenie oczu” kupującego, poprzez opis zupełnie oderwany od rzeczywistości, gdzie mamy do czynienia zarówno z przekłamanymi parametrami samej lornetki, jak i zupełnie nierealnym opisem walorów użytkowych. Problem ten szerzej opisaliśmy przy okazji testu no-name’owego chińskiego monokularu.
Tak więc, aby przekonać się – nomen omen – na własne oczy, co oferuje lornetka z zoomem, na znanym portalu aukcyjnym kupiłem model COMET 10–90×80. Oznaczenie modelu lornetki jednoznacznie daje do zrozumienia, że mamy do czynienia z zoomem aż dziewięciokrotnym oraz całkiem potężnymi obiektywami o średnicy 80 mm. Zakupiona lornetka kosztowała około 160 zł, co idealnie mieści się w zakresie cenowym branym pod uwagę przez osoby niemające orientacji w rozpiętości cenowej prawdziwego sprzętu optycznego.
1 Gwoli ścisłości, Leica w swojej ofercie ma lornetki z linii Duovid, w których mamy dostępne dwie wartości powiększenia. Nie są to więc klasyczne modele typu zoom, ale możemy tutaj mówić o lornetkach ze zmiennym skokowo powiększeniem. Warto jednak pamiętać, że pasek do takiej Leiki jest droższy niż znaczna większość lornetek zoom oferowanych na rynku.