Lampa FOMEI Digital PRO X 700
Firma Medikon Polska poinformowała o rozszerzeniu oferty produktów marki FOMEI o kolejna lampę z serii PRO X, model Digital PRO X 700. Lampa może służyć zarówno jako źródło światła błyskowego, jak i ciągłego. Posiada również zaawansowany system sterowania bezprzewodowego za pomocą urządzeń mobilnych.
Informacja prasowa
Fomei rozszerza serię lamp Digital PRO X o nową jednostkę z energią błysku 700 Ws
![]() |
Kluczowe cechy nowej lampy Digital PRO X 700
- energia błysku: 700 Ws – 5,5 Ws, temperatura barwowa: 5500 K,
- energia żarówki modelującej: w komplecie z lampą 650W, maksymalna 1000W, temperatura barwowa 3200 K,
- cyfrowe sterowanie funkcjami lamy, także z poziomu PC, iPhone, iPad, telefonów i tabletów Android,
- aktywne chłodzenie elektroniki, palnika i pilota,
- regulacja energii błysku w zakresie 7,0 przysłon (1/1-1/128) płynna co 1/10 przysłony,
- wyświetlacz LCD,
- częstotliwość sterownika ZigBee 2,4GHz,
- czas ładowania lampy: 0,1-0,9 s,
- czas trwania błysku: 1/1500s,
- kopułka żaroodporna z filtrem UV,
- rozmiary: 35.5x12x11.5 cm,
- waga: 3.1kg.
![]() |
Jak wszystkie lampy Fomei, posiada aktywne chłodzenie zarówno elektroniki wewnątrz lampy, palnika oraz żarówki pilotującej, co jest niezmiernie ważne biorąc pod uwagę wysoką energię żarówki halogenowej wynoszącą aż 1000W. Podobnie jak w niższych modelach palnik i pilot standardowo zabezpieczone są przed uszkodzeniem kopułką ze szkła żaroodpornego. Są to cechy wyróżniające sprzęt Fomei na tle konkurencji, niezmiernie rzadko spotykane na rynku.
Nowością jest możliwość doposażenia lampy w system radiowego sterowania. Nie mamy tu na myśli jedynie wyzwalania a zarządzania wszystkimi funkcjami z poziomu komputera lub urządzeń mobilnych (telefony, tablety). System ten opiera się na technologii o nazwie ZigBee 2,4GHz, dzięki której zasięg wynosi nawet 100m.
System radiowego sterowania ZigBee 2,4Ghz składa się z nadajnika USB do komputera, nadajnika do aparatu, odbiorników do lamp, oprogramowania do PC/Apple, aplikacji na iPhone, iPad, telefonów i tabletów Android. Prosty w obsłudze program pozwala na ustawianie wszystkich parametrów i funkcji lampy począwszy od włączania fotoceli, dźwiękowym powiadamianiu o naładowaniu kondensatora, na ustawieniu energii błysku i żarówki pilotującej.
![]() |
Dzięki wysokiej klasy japońskim kondensatorom udało się znacznie skrócić czas ładowania lamp oraz czas błysku. Maksymalny czas ładowania dla najmocniejszej jednostki Digital PRO X 1200Ws przy ustawionej maksymalnej energii to jedynie 1,6 s.
Regulacja energii w bardzo szerokim zakresie (aż 7 przysłon) odbywa się bardzo płynnie co 1/10 przysłony. W jednostce 300Ws pozwala na zejście do minimalnej energii 2,34 Ws.
Prostemu system wymiany palnika powoduje, że nie ma konieczności odsyłania lampy do serwisu. Możemy to zrobić samodzielnie w kilkanaście sekund. Producent udziela na lampy 5 letniej gwarancji, a jego polski dystrybutor Medikon Polska zapewnia lampę zastępczą na czas ewentualnej naprawy.
Więcej szczegółów na www.sklep.medikon.pl
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Czy taka moc wystarczy do pracy w plenerze w pełnym słońcu przy świetle błyskowym?
A jeśli nie to czy pilot o mocy 1000W da radę dobrze doświetlić plan?
To zależy od:
-położenia względem oświetlenia naturalnego (słońce może być kontrą nawet +2 EV)
-użytej przysłony
-modyfikatorów
-odległości lampy od obiektu
Generalnie z parasolką srebrną w odległości 2m do f16 iso 200 nie powinno być problemu.
Pilot nawet 1000W jest wielokrotnie słabszy.
Ale w pełnym słońcu polecam blendę za ułamek ceny (tylko czasem razi w oczy)
Eh... do znudzenia. Przy lampie błyskowej nie podajemy mocy tylko ENERGIĘ błysku. Nie ma żadnego powodu by posługiwać "watosekundą" ponieważ energię mierzymy w dżulach. Dżul jest jednostką w układzie SI i za jego pomocą definiujemy jednostkę mocy czyli wat. Owszem możemy się pokusić o porównanie chwilowej mocy lampy błyskowej, oraz lampy światła ciągłego. Jeśli czas błysku zawiera się pomiędzy 1/500 a 1/1000 sekundy to możemy się spodziewać, że lampa błyskowa w momencie wyładowania świeci prawie 500 do 1000 mnożone przez 10 razy silniej niż halogen 1000 W. Mnożnik 10 wynika ze sprawności palnika w zamianie energii elektrycznej na świetlną, podaje się nawet 50% a dla żarówek jest około 5%. Jak widać lampa 1200 J z 2-3 metrów ma szansę przytłumić światło słoneczne.
Eh.....baron13 zawsze do znudzenia swoje. Czy słyszałeś o jednostkach zwyczajowych. A prędkość samochodu oczywiście podajesz w m/s. , a jego przyspieszenie zamiast w sekundach do 100km/h to oczywiście w m/s2. Prawda jakie poręczne???
baron13 - prawie wszyscy producenci lamp studyjnych posługują się Ws, a wszystkie znane mi liczniki energii elektrycznej podają zużycie w kWh.
A co do przebijania słońca - od zawsze przyjmowało się, że minimum do w miarę normalnej pracy w pełnym słońcu to 500Ws. Oczywiście nie zrobimy nią nocy z dnia, ale do typowych zastosowań na głównym ujdzie.
Moi panowie. Sęk w tym że wat*sekunda=dżul. O ile jest powód by w przypadku opłat za energię elektryczną posługiwać się kilowatogodziną, to w przypadku lamp błyskowych energię wyładowania wyliczamy w dżulach. Używanie "watosekundy" w przypadku zjawiska wyładowania jest tym bardziej nieuzasadnione, że faktycznie na zdjęciu oglądamy efekt wielkości fizycznej zwanej energią. Kilowatogodzina jest uzasadniona, bo włączamy np grzejnik o mocy 1 KW na czas 1 godziny wiemy, że zużyjemy 1 kWh. Można wyliczyć to bo moc w trakcie poboru jest stała. W przypadku wyładowania moc zmienia się cały czas. Obawiam się, że powód używania watosekund jest taki, że dżula nie znamy.
Jeśli chodzi o przebijanie słońca to mamy po pierwsze zależność 1/(r^2) oraz czas naświetlania. Czas błysku zawiera się pomiędzy 1/500 a 1/1000 sekundy, ale czas synchronizacji to 1/250 - 1/200 sekundy i oczywiście ponieważ musimy zastosować czas synchronizacji, to tracimy na proporcji między światłem słonecznym a błyskowym. Można użyć aparatu gdzie czas synchro jest w okolicy 1/700 .
Rzeczywiście, firmy, które konstruują i produkują lampy nie znają jednostek SI, w ogóle są na bakier z fizyką i dlatego używają zwyczajowej Ws. Piękna teoria baronie, jak zwykle... :P
BTW, tak gwoli ścisłości - czas błysku często jest krótszy niż 1/1000 s (i to nawet bez IGBT) i można też użyć aparatu, który synchronizuje się nawet przy 1/2000 s.
@jaad75: Mistrzu wypowiedzi nie na temat :-) Zastanów się, co ma do rzeczy kto zna lub nie jednostki fizyczne do robienia BAŁAGANU? Jedną z podstaw rozwiązywania problemów fizycznych jest stosowanie właściwej metody. Wystarczy, że zastosujesz zły układ jednostek i już masz w plecy. Jak będziesz pamiętał o dżulach to da się wyliczyć wiele rzeczy, jak założysz sobie watosekundy, to trzeba się dodatkowo nagimnastykować, by wyliczyć energię naładowanego kondensatora.
baron13@ W x s = J ( Twój kochany Joul ), ale w fotografii lepiej posługiwać się Ws bo np:
źródło światła ma Twoje 50J czyli 50Ws to:
1) 50W żarówka, aby prawidłowo naświetlić matrycę/błonę musi świecić 1 sekundę lub
2) lampa błyskowa wyzwoli błysk o mocy 50kW (kilowatów!!!! tak, tak kochany baronie13, kilowatów ) w czasie 1/1000s.
Zadanie dla barona13 - która lampa bardziej Ci się przyda w fotografii???
No tak. Dżul:
link
James Prescott Joule
link
Jednostka po polsku nazywa się dżul :-)
@Łukasz 1 właśnie ilustrujesz dobrze problem. W procesach w których jakaś zmienna nie jest dobrze określona, staramy się ją wyeliminować z obliczeń. W wyładowaniu mamy kłopot z czasem, jest kłopot z zależnością mocy od czasu. Energię kondensatora wyliczymy bez zależności czasowych ze wzoru E=1/2*C(U^2). Tej mocy 50 kW nigdzie nie zobaczysz fotografując. Do niczego się nie przyda. Cokolwiek mówi 50 dżuli.
no to się wyjaśniło, zawsze się zastanawiałem czy poprawnie mówi się "dźule" czy "ciule"... ;-)