Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
@Maciox: Temperatura w tym procesie może być istotnie niższa niż przy odparowaniu (np. 150*C vs. 800*C).
@redakcja: "minimalizowanie odbić światła od rozmaitych powierzchni szklanych, metalicznych, czy ogólnie błyszczących" Akurat co do metali[cznych] to nie za bardzo, bo one mogą przy odbiciu wpływać na polaryzację, ale ogólnie nie polaryzują światła liniowo.
Bardzo fajny artykuł. Od siebie dodam tylko, że filtry polaryzacyjne nie za bardzo nadają się do stosowania na obiektywach szerokokątnych, zwłaszcza UWA. Rzecz w tym, że one polaryzują światło tylko padające pod określonym kątem i jeżeli kąt widzenia obiektywu jest odpowiednio szeroki, np dla ogniskowej rzędu 20mm (FF) to filtr działa w zasadzie tylko w środkowej części kadru, a spora reszta kadru pozostaje niespolaryzowana, co daje fatalny efekt ściemnienia środkowej części obrazu a pojaśnienia bliżej brzegu. Taka "odwrócona winieta". Wygląda to obrzydliwie, dlatego dla szerszych obiektywów (np. Olympus 8-25) zrezygnowałem z filtra polaryzacyjnego i stosuję wyłącznie neutralne filtry ochronne.
Nadaje się nie tylko do przyciemniania nieba. Bardzo mocno wpływa na rejestrację cieków wodnych, co można wykorzystać w obu kierunkach, zwłaszcza gdy nieba nie ma w kadrze. W fotografii krajobrazu i przyrody genialnie gasi odbicie światła na liściach, co nadaje im zdecydowanie bardziej soczysty kolor. W materiałach promocyjnych rzadko widzę zdjęcia tego efektu. Co będzie oczywiście sprzężone z wpływem na wodę, czyli nie da się jednocześnie "spienić i pomarszczyć" wody i uwydatnić liści.
Przy tym zupełnie nie polaryzuje nastrojów społecznych.
No niestety z wad to nie rozjaśnia mroków średniowiecza.
Gdy kładę obok siebie Marumi DHG I Exus, różnica w poziomie refeksów jest taka sama. Folia jest już sprawdzoną i dopracowaną technologią. A z plazmą, to ja sobie odoczekam, aż czas ujawni wszelkie babole.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
"Brak wpływu wysokiej temperatury"
Czyli to jakaś zimna plazma rozumiem? Ciekawe...
Kiedy ?
@Maciox:
Temperatura w tym procesie może być istotnie niższa niż przy odparowaniu (np. 150*C vs. 800*C).
@redakcja:
"minimalizowanie odbić światła od rozmaitych powierzchni szklanych, metalicznych, czy ogólnie błyszczących"
Akurat co do metali[cznych] to nie za bardzo, bo one mogą przy odbiciu wpływać na polaryzację, ale ogólnie nie polaryzują światła liniowo.
Bardzo fajny artykuł. Od siebie dodam tylko, że filtry polaryzacyjne nie za bardzo nadają się do stosowania na obiektywach szerokokątnych, zwłaszcza UWA. Rzecz w tym, że one polaryzują światło tylko padające pod określonym kątem i jeżeli kąt widzenia obiektywu jest odpowiednio szeroki, np dla ogniskowej rzędu 20mm (FF) to filtr działa w zasadzie tylko w środkowej części kadru, a spora reszta kadru pozostaje niespolaryzowana, co daje fatalny efekt ściemnienia środkowej części obrazu a pojaśnienia bliżej brzegu. Taka "odwrócona winieta". Wygląda to obrzydliwie, dlatego dla szerszych obiektywów (np. Olympus 8-25) zrezygnowałem z filtra polaryzacyjnego i stosuję wyłącznie neutralne filtry ochronne.
Nadaje się nie tylko do przyciemniania nieba. Bardzo mocno wpływa na rejestrację cieków wodnych, co można wykorzystać w obu kierunkach, zwłaszcza gdy nieba nie ma w kadrze. W fotografii krajobrazu i przyrody genialnie gasi odbicie światła na liściach, co nadaje im zdecydowanie bardziej soczysty kolor. W materiałach promocyjnych rzadko widzę zdjęcia tego efektu. Co będzie oczywiście sprzężone z wpływem na wodę, czyli nie da się jednocześnie "spienić i pomarszczyć" wody i uwydatnić liści.
Przy tym zupełnie nie polaryzuje nastrojów społecznych.
No niestety z wad to nie rozjaśnia mroków średniowiecza.
Gdy kładę obok siebie Marumi DHG I Exus, różnica w poziomie refeksów jest taka sama.
Folia jest już sprawdzoną i dopracowaną technologią.
A z plazmą, to ja sobie odoczekam, aż czas ujawni wszelkie babole.