Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Dla zawodowców, dokonujących liczenia zwierzaków, ptaków i innego żywego stworzenia, potrzebujących szybkiej rejestracji tego co widzą jako dowodu że rzeczywiście widzieli - urządzenie jak znalazł! Poniekąd też może mieć zastosowanie wśród myśliwych do liczenia zwierzyny. Bardzo ciekawe jaki będzie rynkowy los tego wynalazku?
Ja jestem trochę zaskoczony ceną, która nie wydaje mi się być wysoka jak na opisywane możliwości. Albo jest to ciekawe urządzenie w rozsądnej cenie, albo sprzęt działa zauważalnie gorzej, niż wynikałoby to z opisu.
Ale przyznam, że nie jestem na bieżąco z rynkiem termowizji i noktowizorów cyfrowych, więc może ceny są niższe, niż mi się wydaje.
@Bahrd Są smartfony z termowizją i jak najbardziej sensowne zastosowanie. W mojej pracy elektryk ma i używa codziennie: do kontroli szaf elektrycznych, pieców, stołów grzewczych, maszyn i wielu innych rzeczy. Wykrywanie uszkodzonych lub przeciążonych elementów, nieszczelności w izolacji itp.
Sam sobie też kupiłem. Przydaje się do analizy gdzie ucieka ciepło z domu, a dodatkowo w warsztacie zastosowanie podobne jak wyżej.
Temowizor o takiej matrycy i takim obiektywie to koszt około 2500zł. Drugi rejestrator też nie jest warty dużo więcej. Jak bardzo prosty aparat kompaktowy, tylko z dłuższym obiektywem. Łączna cena nie jest aż tak szokująco niska. Termowizory są dużo droższe, jeśli mają dużo większe obiektywy i/lub matryce.
ryszardo - dzięki! W sumie miałem na myśli powszechne bardziej niż sensowne, ale jak najbardziej się zgadzam: jak znalazł np. przy montażu instalacji komin(k)owych.
@Bahrd Na powszechność bym nie liczył. Może kiedyś powstanie jakiś model bardziej dla mas, ale wydaje mi się, że koszt jest nieproporcjonalny do użyteczności dla przeciętnego użytkownika, więc nigdy nie będzie to popularne. Do tego zawsze jest problem z brakiem miejsca w obudowie, więc na rzecz termowizji trzeba zrezygnować z czegoś innego. Zostają te zewnętrzne moduły, które są jednak dużo mniej wygodne w obsłudze i mało kto to kupuje.
TRI-X: "Firma FLIR robi camery do iPhonów i Androidów."
Nawet się zastanawiałem, ale skończyło się na najprostszym FLUKE - teraz wziąłbym tę do Raspberry Pi.
Vendeur, czyli to już są niekatualne informacje? [ link ]: "Najczęstszym jednak sposobem jest umieszczenie nad lub pod tekstem zwrotu „artykuł sponsorowany”, „materiał sponsorowany”, „reklama”, „informacja handlowa”, „artykuł płatny”, „artykuł powstał na zlecenie firmy”"?
[ link ]: "należy wyraźnie oznaczyć te pierwsze – przykładowo tekstem “materiał sponsorowany”, umieszczonym nad lub pod treścią."?
Co do sprzętu, to na początku przygody z termowizją robi wrażenie, jest to jednak sprzęt raczej dla zabawy. W praktycznym zastosowaniu, na obserwacje dalekodystansowe rozdzielczość bolometru zbyt mała. Porównywałem wiele różnych monokularów jak i "lornetek" termowizyjnych i jednak Pulsar jest zdecydowanym no.1, szczególnie jeśli chodzi o obiektywy 50mm. Wyższe modele FLIR czy Hikmicro nie są znacznie tańsze od Pulsara, ale jednak szczegółowość obrazu, płynność obserwancji i eliminację zakłóceń wyraźnie lepszą oferuje Pulsar. Tryby kolorystyczne też bardziej mi odpowiadają w Pulsarach. Szczególnie sepia, która najmniej męczy oczy.
"Nie mamy tutaj do czynienia z klasycznymi "paluszkami" lecz ze znacznie większymi akumulatorami litowo-jonowymi HM-3632DC 1INR19/66 o pojemności 3200 mAh i napięciu 3.6 V." - to są typowe ogniwa stosowane w laptopach (tych z odpinanym akumulatorem), lepszych latarkach, e-papierosach, znane pod symbolem 18650.
Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, i to jest właśnie przykład takiego urządzenia. Żadna ze składowych tego combo, nie posiada wystarczających parametrów do zastosowań zawodowych. A dla amatora wielofuncyjny gadżet za 7 tysiaków będzie jeszcze mnien przydatny, chyba ze ktoś lubi wydawać na pierdoły made in china, symbol tandety i jednorazowości.
Nie, nie są. Proponuję najpierw zapoznać się z prawem...
Wedle prawa, odbiorca powinien od początku wiedzieć, jakie są intencje materiału, do którego ma dostęp. A w tym przypadku nie wie. Nie ma żadnej informacji na początku tekstu, w tytule, nawet kategoria przypisana do artykułu sugeruje, że to standardowy materiał. Marketingowy charakter jest ukryty do samego końca, co wprowadza czytelnika w błąd i jest to NIEZGODNE z prawem.
Myślisz, że dlaczego we wszelkich materiałach telewizyjnych jest np. adnotacja "zawiera lokowanie produktu" NA POCZĄTKU...?
Zresztą, wystarczyłoby, abyś postawił się na miejscu czytelnika i zapytał sam siebie - czy gdybyś trafił na jakikolwiek tekst na innym portalu, czytał go kilka stron i dopiero na końcu dowiedział się (jeśli zauważyłbyś w ogóle dopisek...), że to była reklama, czy nie poczułbyś się jednak zmanipulowany i czy uznałbyś, że takie działanie jest w porządku...
"Jeżeli stosujemy zbliżoną formę zarówno do materiałów sponsorowanych, jak i do treści redakcyjnej – należy wyraźnie oznaczyć te pierwsze – przykładowo tekstem “materiał sponsorowany”, umieszczonym nad lub POD treścią. "
Vender, podaj stosowny przepis, w jego pełnym brzmieniu, bo wydaje mi się, że odwołujesz się do rekomendacji prezesa UOKiK z ubiegłego roku, która tyczy się "mediów społecznościowych".
Vendeur: A w czym masz problem? Jest artykuł opisujący jakieś urządzenie. Jest na końcu podana cena w podanym sklepie. I jest też dopisek o zleceniodawcy tego artykułu. Naprawdę czujesz się przymuszony do zakupu?
FLIR jest przereklamowany. ja mam chinskiego infiraya podpinanego pod usb, za cenę 2K pln dostaje sie sensor 256x192 zakres temperatur od -20 do 400 stopni i możliwość manualnego ostrzenia
Mickey, co do FLIR'a się zgadzam, w moim odczuciu Hikmicro w stosunku cena/jakość wypada o klasę lepiej niz FLIR. Natomiast nie do końca jestem pewien o czym piszesz w następnym zadaniu. Chodzi Ci o przystawkę do smartfona? Bolometr może mieć 256x192, ale jeśli mamy 8fps, to w praktyce już lepiej mieć o rząd niższą rozdzielczość bolometru, ale przeciętne 30fps. Napiszę jak sprawa wygląda w praktyce, na hipotetycznym przykładzie: Ktoś np. zgubił kolekcjonerską monetę o dużej wartości na boisku do piłki nożnej. Mamy do dyspozycji: Wykrywacz metali Termowizor (np. mój monokular xd50s) Przystawkę termowizyjną do smartfona. Wynik? Termowizorem znajdę monetę w kilkanaście sekund, czas kiedy ją wezmę do ręki sprowadza się do tego, z którego miejsca trybun szukam i czy mam do dyspozycji np. rower. Z wykrywaczem metal już trzeba się trochę nachodzić, ale w końcu znajdziesz. Z przystawką może być różnie. Powiedzmy 50/50, że w ogóle znajdziesz.
Termowizor "rozpoznaje" i zobrazuje różnice temperatur na poziomie 0,1K, z odświeżaniem 50fps i optycznym zoomem ok. 2x z możliwością regulacji ostrości od kilku metrów do nieskończoności. Po odnalezieniu monety można liczyć mrówki ustawiając ostrość na minimalny dystans.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Dla zawodowców, dokonujących liczenia zwierzaków, ptaków i innego żywego stworzenia, potrzebujących szybkiej rejestracji tego co widzą jako dowodu że rzeczywiście widzieli - urządzenie jak znalazł!
Poniekąd też może mieć zastosowanie wśród myśliwych do liczenia zwierzyny.
Bardzo ciekawe jaki będzie rynkowy los tego wynalazku?
Ja jestem trochę zaskoczony ceną, która nie wydaje mi się być wysoka jak na opisywane możliwości. Albo jest to ciekawe urządzenie w rozsądnej cenie, albo sprzęt działa zauważalnie gorzej, niż wynikałoby to z opisu.
Ale przyznam, że nie jestem na bieżąco z rynkiem termowizji i noktowizorów cyfrowych, więc może ceny są niższe, niż mi się wydaje.
Soniak10: " i innego żywego stworzenia"
Z gadami i płazami będzie nieco trudniej - chyba że wyjdą z cienia na słońce (albo z powrotem)?
PS
Termowizja w smartfonach miałaby jakieś sensowne zastosowanie?
@Bahrd
Są smartfony z termowizją i jak najbardziej sensowne zastosowanie. W mojej pracy elektryk ma i używa codziennie: do kontroli szaf elektrycznych, pieców, stołów grzewczych, maszyn i wielu innych rzeczy. Wykrywanie uszkodzonych lub przeciążonych elementów, nieszczelności w izolacji itp.
Sam sobie też kupiłem. Przydaje się do analizy gdzie ucieka ciepło z domu, a dodatkowo w warsztacie zastosowanie podobne jak wyżej.
*mają uciekło w pierwszym zdaniu powyżej
Temowizor o takiej matrycy i takim obiektywie to koszt około 2500zł. Drugi rejestrator też nie jest warty dużo więcej. Jak bardzo prosty aparat kompaktowy, tylko z dłuższym obiektywem. Łączna cena nie jest aż tak szokująco niska. Termowizory są dużo droższe, jeśli mają dużo większe obiektywy i/lub matryce.
ryszardo - jest wersja z lepszą kamerą termowizyjną, ale tam to już koszt kilkunastu tysięcy zł.
link
ryszardo - dzięki! W sumie miałem na myśli powszechne bardziej niż sensowne, ale jak najbardziej się zgadzam: jak znalazł np. przy montażu instalacji komin(k)owych.
Firma FLIR robi camery do iPhonów i Androidów.
@Bahrd
Na powszechność bym nie liczył. Może kiedyś powstanie jakiś model bardziej dla mas, ale wydaje mi się, że koszt jest nieproporcjonalny do użyteczności dla przeciętnego użytkownika, więc nigdy nie będzie to popularne. Do tego zawsze jest problem z brakiem miejsca w obudowie, więc na rzecz termowizji trzeba zrezygnować z czegoś innego. Zostają te zewnętrzne moduły, które są jednak dużo mniej wygodne w obsłudze i mało kto to kupuje.
Można to gdzieś przetestować?
I znowu, żenujące ukrywanie reklamowego charakteru tekstu...
@Vendeur
No ba, wystarczy nie doczytać do końca :)
TRI-X: "Firma FLIR robi camery do iPhonów i Androidów."
Nawet się zastanawiałem, ale skończyło się na najprostszym FLUKE - teraz wziąłbym tę do Raspberry Pi.
Vendeur, czyli to już są niekatualne informacje?
[ link ]: "Najczęstszym jednak sposobem jest umieszczenie nad lub pod tekstem zwrotu „artykuł sponsorowany”, „materiał sponsorowany”, „reklama”, „informacja handlowa”, „artykuł płatny”, „artykuł powstał na zlecenie firmy”"?
[ link ]: "należy wyraźnie oznaczyć te pierwsze – przykładowo tekstem “materiał sponsorowany”, umieszczonym nad lub pod treścią."?
I jeszcze ten tekst "I znowu"... Podczas gdy artykuły sponsorowane są u nas zawsze oznaczane zgodnie z obowiązującym prawem.
Co do sprzętu, to na początku przygody z termowizją robi wrażenie, jest to jednak sprzęt raczej dla zabawy. W praktycznym zastosowaniu, na obserwacje dalekodystansowe rozdzielczość bolometru zbyt mała.
Porównywałem wiele różnych monokularów jak i "lornetek" termowizyjnych i jednak Pulsar jest zdecydowanym no.1, szczególnie jeśli chodzi o obiektywy 50mm. Wyższe modele FLIR czy Hikmicro nie są znacznie tańsze od Pulsara, ale jednak szczegółowość obrazu, płynność obserwancji i eliminację zakłóceń wyraźnie lepszą oferuje Pulsar. Tryby kolorystyczne też bardziej mi odpowiadają w Pulsarach. Szczególnie sepia, która najmniej męczy oczy.
Wojna idzie.
"Nie mamy tutaj do czynienia z klasycznymi "paluszkami" lecz ze znacznie większymi akumulatorami litowo-jonowymi HM-3632DC 1INR19/66 o pojemności 3200 mAh i napięciu 3.6 V." - to są typowe ogniwa stosowane w laptopach (tych z odpinanym akumulatorem), lepszych latarkach, e-papierosach, znane pod symbolem 18650.
O, czyli normalne, standardowe "lijony"?
Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, i to jest właśnie przykład takiego urządzenia. Żadna ze składowych tego combo, nie posiada wystarczających parametrów do zastosowań zawodowych. A dla amatora wielofuncyjny gadżet za 7 tysiaków będzie jeszcze mnien przydatny, chyba ze ktoś lubi wydawać na pierdoły made in china, symbol tandety i jednorazowości.
@Arek
Nie, nie są. Proponuję najpierw zapoznać się z prawem...
Wedle prawa, odbiorca powinien od początku wiedzieć, jakie są intencje materiału, do którego ma dostęp. A w tym przypadku nie wie. Nie ma żadnej informacji na początku tekstu, w tytule, nawet kategoria przypisana do artykułu sugeruje, że to standardowy materiał. Marketingowy charakter jest ukryty do samego końca, co wprowadza czytelnika w błąd i jest to NIEZGODNE z prawem.
Myślisz, że dlaczego we wszelkich materiałach telewizyjnych jest np. adnotacja "zawiera lokowanie produktu" NA POCZĄTKU...?
Zresztą, wystarczyłoby, abyś postawił się na miejscu czytelnika i zapytał sam siebie - czy gdybyś trafił na jakikolwiek tekst na innym portalu, czytał go kilka stron i dopiero na końcu dowiedział się (jeśli zauważyłbyś w ogóle dopisek...), że to była reklama, czy nie poczułbyś się jednak zmanipulowany i czy uznałbyś, że takie działanie jest w porządku...
Zapoznałem się z prawem. Ono mówi wyraźnie:
"Ogłoszenia i reklamy muszą być oznaczone w sposób nie budzący wątpliwości, iż nie stanowią one materiału redakcyjnego."
Ten materiał jest tak oznaczony.
Cytat za:
link
"Jeżeli stosujemy zbliżoną formę zarówno do materiałów sponsorowanych, jak i do treści redakcyjnej – należy wyraźnie oznaczyć te pierwsze – przykładowo tekstem “materiał sponsorowany”, umieszczonym nad lub POD treścią. "
Podkreślenie słowa POD moje.
EOT.
Vender, podaj stosowny przepis, w jego pełnym brzmieniu, bo wydaje mi się, że odwołujesz się do rekomendacji prezesa UOKiK z ubiegłego roku, która tyczy się "mediów społecznościowych".
Vendeur:
A w czym masz problem? Jest artykuł opisujący jakieś urządzenie. Jest na końcu podana cena w podanym sklepie. I jest też dopisek o zleceniodawcy tego artykułu.
Naprawdę czujesz się przymuszony do zakupu?
FLIR jest przereklamowany.
ja mam chinskiego infiraya podpinanego pod usb, za cenę 2K pln dostaje sie sensor 256x192 zakres temperatur od -20 do 400 stopni i możliwość manualnego ostrzenia
Mickey, co do FLIR'a się zgadzam, w moim odczuciu Hikmicro w stosunku cena/jakość wypada o klasę lepiej niz FLIR. Natomiast nie do końca jestem pewien o czym piszesz w następnym zadaniu. Chodzi Ci o przystawkę do smartfona? Bolometr może mieć 256x192, ale jeśli mamy 8fps, to w praktyce już lepiej mieć o rząd niższą rozdzielczość bolometru, ale przeciętne 30fps.
Napiszę jak sprawa wygląda w praktyce, na hipotetycznym przykładzie:
Ktoś np. zgubił kolekcjonerską monetę o dużej wartości na boisku do piłki nożnej. Mamy do dyspozycji:
Wykrywacz metali
Termowizor (np. mój monokular xd50s)
Przystawkę termowizyjną do smartfona.
Wynik?
Termowizorem znajdę monetę w kilkanaście sekund, czas kiedy ją wezmę do ręki sprowadza się do tego, z którego miejsca trybun szukam i czy mam do dyspozycji np. rower.
Z wykrywaczem metal już trzeba się trochę nachodzić, ale w końcu znajdziesz.
Z przystawką może być różnie. Powiedzmy 50/50, że w ogóle znajdziesz.
Termowizor "rozpoznaje" i zobrazuje różnice temperatur na poziomie 0,1K, z odświeżaniem 50fps i optycznym zoomem ok. 2x z możliwością regulacji ostrości od kilku metrów do nieskończoności. Po odnalezieniu monety można liczyć mrówki ustawiając ostrość na minimalny dystans.