Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Dzięki za opis wrażeń. Lornetki wybitne, co już poprzednie modele to pokazały, niech swaro zrobi jeszcze tak szerokokątne porro i będzie pełen pakiet 🙂
@browar, uważam, że nie tyle wygląd, co ergonomia i jakość optyki oraz mechaniki się liczy, tym bardziej, że okulary ok. 66 stopniowe (wg. wzoru tangensowego) i do tego świetnie skorygowana optyka. Zaś brzydkie, to jest dla mnie cena, gdyż mając obecnie inne wydatki, nie prędko będzie mnie na taką lornetkę stać. Choć nie wiem, czy prędzej w nowy teleskop bym nie zainwestował lub aparat foto.
Dziękuję za recenzję. Czyli rozumiem, że z grubsza poziom NL 42 mm. W takim razie cena jakoś jest uzasadniona (premia za rekordy).
Mam jednak wątpliwości czy bym kupił w ciemno. Ogniskowanie - wolę mniej kręcenia, jak w Victory SF czy mojej Genesis. Kolorystyka - pierwsze wrażenie zimą to nieprzyjemne porażenie bielą śniegu. Ale do kolorystyki oko szybko się przyzwyczaja. Może bym polubił, a może jestem z gatunku tych co wolą bardziej wypukłe transmisje? Wspomniany "Absam ring" - nie wiem czy by mi nie przeszkadzał na nocnym niebie, gdybym go już dojrzał. Przebieg dystorsji też to własnoocznego obadania...
W żadnym razie nie krytykuję (bo niby na podstawie czego, skoro tylko pobieżnie widziałem NL 8x42 i 12x42), tylko zastanawiam się czy pewne cechy konstrukcji nie wolałbym, aby w mojej idealnej lornetce były inaczej rozwiązane. Nawet za cenę 10% nieostrości brzegowej czy mniejszego pola.
Idealna lornetka to taka którą można bez żalu utopi, zgubić lub zepsuć.
Lornetka jest dla mnie, a nie ja dla lornetki. Dlatego dwie lornetki za 8k są lepsze niż jedna za 16k.
Używanie sprzętu jaki możemy bez żalu stracić daje niesamowitą wolność. Miałem Chase. Utopiła się. Nie szkodzi kupiłem nową. To tylko ułamek mojej pensji.
Jeśli ktoś zarabia tyle, że może bez żalu stracić 16k to nie będę go zniechęcał - wszak to świetny instrument optyczny a ogromne pole da niesamowitą frajdę z używania tej lornetki. Ale jak ktoś ma kilka lat zbierać i później obchodzić się jak z jajkiem to uważam że szkoda życia.
Z wad nie pasuje mi koma w środku pola widzenia, duże pole widzenia niestety wymusiło błędy w optyce i dla mnie lornetka z taką wadą nie nadaje się do obserwacji gwiazd. Cena wygórowana, można by kupić fajne bezlustro np, Z8 Nikona w tej cenie, a przecież to tylko optyka.
@_Tomek_ Jest lepiej niż NL 42 mm. Obraz pod żadnym względem nie jest gorszy, a pod światło jest lepsza i to sporo.
Ja bym NL 10x52 nie kupił, bo są dużo tańsze lornetki, które są naprawdę niewiele gorsze i dla mnie w zupełności wystarczające. Kusi za to 14x52, która jest zwyczajnie bezkonkurencyjna i otwiera nowe możliwości. Pod względem ilości detali możliwych do zobaczenia bez statywu konkurencję stanowić mogą jedynie lornetki ze stabilizacją, ale pod względem jakości optyki i komfortu obserwacji raczej konkurencji stanowić nie będą.
To fakt. Bo choć stabilizowane lornetki Canona czy Fujinona są naprawdę świetne optycznie, samo włączenie stabilizacji powoduje jednak minimalny spadek ostrości, a tego u Swarka się nie uświadczy.
Tyle, że za cenę jednego NL-a masz trzy Canony 15x50 IS i jeszcze na jakąś poręczną Kowę BD zostanie :)
I co ja zrobię z trzeba 15x50 IS? :-P Ale prawda jest taka, że prędzej wydałbym te >16k na Swarka, niż 5k na Canona. Lornetki i rowery to urządzenia, które preferuję bez żadnej elektryki/elektroniki ;-)
ryszardo, jak utopisz jedną, to zostaną Ci jeszcze dwie ;) Ale poważnie to mam zdanie takie jak RobKoz, na rower czy na urlop z rodziną biorę tańsze lornetki niż na samodzielne wypady, bo ryzyko zgubienia czy uszkodzenia jest dużo wyższe. Grunt to wewnętrzny spokój podczas używania.
Z tych dwóch Swarovskich bardziej chciałbym zerknąć przez 14x, ale kupiłbym 10x. Powiększenie 12x na dłuższą metę się trzęsie, więc co dopiero 14x... Nie chodzi mi o zerkanie w parku czy na pokazie, bo przy krótkotrwałym patrzeniu to można i 16-18x wykorzystać, ale o parogodzinne łażenie w terenie, kiedy człowiek jest zmęczony, głodny i... Dlatego 12x sprzedałem i zmieniłem na 10.5x.
"@RobKoz - może pora, żeby jakaś ubezpieczalnia wprowadziła polisy na lornetki?"
Nie wiem jak teraz, ale kiedyś dało się ubezpieczyć sprzęt foto to może lornetkę też by się dało? Ale wydaje mi się że to chroni tylko przed kradzieżą a nie zepsuciem przez dzieci albo utopieniem.
Niby pierwsze wrażenia ale to wygląda na całkiem przyzwoity test tylko bez cyferek. Widać, że technologia idzie mocno do przodu nawet w instrumencie bez elektroniki w środku. Warto kupić jeśli ktoś dysponuje taką kasą. A tak przy okazji pytanie do Arka: dlaczego nie testujecie lornetek 10x od 30 do 33 mm? W bazie jest tylko jeden test i do tego specyficznej lornetki Canona ze stabilizacją, podczas gdy 8x30-33mm jest aż 37 testów. Skąd ta dyskryminacja? Nie lubicie lornetek 10x30-32? Przecież to bardzo popularny i poręczny sprzęt.
ad1216 - bardzo lubimy 10x30/10x32 - sam z taką chodzę na spacery.
Ale jakoś tak zawsze czekały na swoją kolej, żeby od razu wziąć na duży test z 10-15 sztuk i się nie doczekały, bo zawsze jak wchodzą nowości, to wolę wziąć 8x32 i 10x42, bo to bardziej popularne parametry i mam tam większy materiał porównawczy.
Brak testów 10x32 to mój nieustający wyrzut sumienia, ale czas nie jest z gumy, a budżety reklamowe producentów optyki sportowej praktycznie zerowe. Jak zrobię duży test 10x32, to nie zrobię testów obiektywów, a to testy obiektywów i aparatów utrzymują ten portal. Dodatkowo to testy lornetek są jedynymi, w przypadku których mam zewnętrzne wydatki, bo płacę za zlecone na zewnątrz testy transmisji.
RobKoz, nadal można ubezpieczyć foto. Niedawno ubezpieczylem obiektyw za 5700 zł, składka wyniosła niecałe 300 zł na 2 lata I obejmuje kradzież oraz przypadkowe uszkodzenie lub całkowite zniszczenie. Jak dziecko zniszczy lub utopie to podobno też obejmuje.
Lornetki mogliby podobnie wyceniać, bo ryzyko w sumie podobne.
Arek: dzięki za wyjaśnienie ale niedosyt pozostał ;( w szczególności że kupiłem ostatnio Nikona Monarch HG 10x30. Można go teraz kupić za 3200 PLN co jest istotną różnicą do ceny sprzed 5 lat, kiedy kosztował prawie 4 tys. Monarch HG 8x30 został przez Was skrytykowany m.in. za dosyć szybko pojawiającą się nieostrość na brzegu. Mam wrażenie, ze może to wynikać z dużego pola widzenia 8.3 stopnia np. w stosunku do Swarka Comapanion 8x30 (7.6 stopnia), który ma mniejsze pole, więc nieostrość i inne wady na brzegu są łatwiejsze do korygowania. Chyba lepiej mieć nieostrość na brzegu niż nic tam nie widzieć z względu na mniejsze pole widzenia :)
@Bahrd Rower mam oświetlony i gotowy na każdą sytuację. Wszystkie lampki wodoszczelne (inaczej umarłyby po miesiącu) i w razie potrzeby mogę nawet 1500 lumenów włączyć (przeważnie nie ma potrzeby, ale w razie czego jest).
O właśnie - jak to jest z lornetkami? Skoro zbierają więcej światła, to czy obraz w nich widziany jest jaśniejszy od widzianego gołym okiem? I jeśli tak, to czy oko musi się chwilę dostosowywać po odsunięciu jej od oczu?
Pytam, bo jak w swojej lampce włączę w lesie "długie", to owszem widzę wszystko przed sobą, ale tego, czy hałas w krzakach po prawej to dzik biegnący w moją stronę, czy sarna w drugą, już nie (stąd w rezerwie mam "czołówkę" na kasku).
@Bahrd: zrób taki eksperyment, spójrz w nocy na jakiś obiekt bez lornetki, a potem przybliż się na 1/10 odległości - zobaczysz więcej i "jaśniej" mimo że intensywność światła będzie taka sama. Taki sam efekt jest w lornetce, jakbyś był bliżej.
Inny przykład to spojrzenie na księżyc, mimo że jest tak samo jasny w lornetce jak i bez niej, to powiększony dziesięciokrotnie może być przez chwile aż nieprzyjemny dla oka, które jest zaadaptowane do ciemności.
Bahrd - lornetki zbierają więcej światła, ale także powiększają i te dwa efekty działają w przeciwne strony. Zwiększanie średnicy obiektywu zwiększa jasność powierzchniową obrazu, a powiększanie tego obrazu zmniejsza ową jasność powierzchniową.
To inaczej. Jasność powierzchniowa obrazu będzie zależeć od jasności użytego obiektywu - w lornetkach jest to typowo w okolicach f/4. Taki obiektyw da więc obraz około 4 razy mniej jasny niż odbierany przez nasz wzrok. Lornetka powiększa jednak 10x, a więc spadek jasności wynosi już 40 razy. Jeśli jednak obserwujemy w warunkach, w których źrenica naszego oka ma taki sam lub mniejszy rozmiar jak źrenica wyjściowa czyli w tym przypadku 5.2 mm to efektywna źrenica wejściowa lornetki jest zawsze 10x większa niż źrenica oka, a więc zbieramy 100x więcej światła. W sumie więc, w takiej sytuacji, uzyskany obraz będzie jaśniejszy 100/40 czyli 2.5 raza. Sytuacja zmieni się jeśli nasza źrenica oka będzie większa. Np. w nocy mając źrenicę sięgającą 7 mm, lornetka nie obsłuży jej całej, więc w tym przypadku zysk z obiektywu będzie (52/7)^2 czyli 55x większy. A dzieląc 55 na 40 dostaniemy, że w nocy taki instrument da obraz powierzchniowo jaśniejszy niespełna 1.4x.
To bardzo ładnie pokazuje, dlaczego w nocy, chcąc zobaczyć jak najwięcej, musimy używać lornetek o dużej źrenicy dobrze dopasowanej do źrenicy naszego oka. Czyli dla młodych osób, których źrenica rozszerza się do około 7 mm kupujemy 7x50, 8x56, 9x63, czy 10x70, a dla osób po 50tce, u których źrenica oka nie rozszerza się do więcej niż około 5 mm, właśnie takie 10x52 czy 8x42 będzie bardzo dobre.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Dzięki za opis wrażeń. Lornetki wybitne, co już poprzednie modele to pokazały, niech swaro zrobi jeszcze tak szerokokątne porro i będzie pełen pakiet 🙂
16,5 tys.. czyli mniej więcej tyle ile zapłacimy za Kowę prominar 99 z okularem. Swarovski jednak trochę przesadza...
Możliwe że lornetki świetne, tylko brzydkie...
A to akurat kwestia gustu - mi się podobają.
@browar, uważam, że nie tyle wygląd, co ergonomia i jakość optyki oraz mechaniki się liczy, tym bardziej, że okulary ok. 66 stopniowe (wg. wzoru tangensowego) i do tego świetnie skorygowana optyka. Zaś brzydkie, to jest dla mnie cena, gdyż mając obecnie inne wydatki, nie prędko będzie mnie na taką lornetkę stać. Choć nie wiem, czy prędzej w nowy teleskop bym nie zainwestował lub aparat foto.
Dziękuję za recenzję. Czyli rozumiem, że z grubsza poziom NL 42 mm. W takim razie cena jakoś jest uzasadniona (premia za rekordy).
Mam jednak wątpliwości czy bym kupił w ciemno. Ogniskowanie - wolę mniej kręcenia, jak w Victory SF czy mojej Genesis. Kolorystyka - pierwsze wrażenie zimą to nieprzyjemne porażenie bielą śniegu. Ale do kolorystyki oko szybko się przyzwyczaja. Może bym polubił, a może jestem z gatunku tych co wolą bardziej wypukłe transmisje? Wspomniany "Absam ring" - nie wiem czy by mi nie przeszkadzał na nocnym niebie, gdybym go już dojrzał. Przebieg dystorsji też to własnoocznego obadania...
W żadnym razie nie krytykuję (bo niby na podstawie czego, skoro tylko pobieżnie widziałem NL 8x42 i 12x42), tylko zastanawiam się czy pewne cechy konstrukcji nie wolałbym, aby w mojej idealnej lornetce były inaczej rozwiązane. Nawet za cenę 10% nieostrości brzegowej czy mniejszego pola.
Idealna lornetka to taka którą można bez żalu utopi, zgubić lub zepsuć.
Lornetka jest dla mnie, a nie ja dla lornetki. Dlatego dwie lornetki za 8k są lepsze niż jedna za 16k.
Używanie sprzętu jaki możemy bez żalu stracić daje niesamowitą wolność. Miałem Chase. Utopiła się. Nie szkodzi kupiłem nową. To tylko ułamek mojej pensji.
Jeśli ktoś zarabia tyle, że może bez żalu stracić 16k to nie będę go zniechęcał - wszak to świetny instrument optyczny a ogromne pole da niesamowitą frajdę z używania tej lornetki. Ale jak ktoś ma kilka lat zbierać i później obchodzić się jak z jajkiem to uważam że szkoda życia.
@RobKoz - może pora, żeby jakaś ubezpieczalnia wprowadziła polisy na lornetki?
Z wad nie pasuje mi koma w środku pola widzenia, duże pole widzenia niestety wymusiło błędy w optyce i dla mnie lornetka z taką wadą nie nadaje się do obserwacji gwiazd. Cena wygórowana, można by kupić fajne bezlustro np, Z8 Nikona w tej cenie, a przecież to tylko optyka.
@_Tomek_
Jest lepiej niż NL 42 mm. Obraz pod żadnym względem nie jest gorszy, a pod światło jest lepsza i to sporo.
Ja bym NL 10x52 nie kupił, bo są dużo tańsze lornetki, które są naprawdę niewiele gorsze i dla mnie w zupełności wystarczające. Kusi za to 14x52, która jest zwyczajnie bezkonkurencyjna i otwiera nowe możliwości. Pod względem ilości detali możliwych do zobaczenia bez statywu konkurencję stanowić mogą jedynie lornetki ze stabilizacją, ale pod względem jakości optyki i komfortu obserwacji raczej konkurencji stanowić nie będą.
To fakt. Bo choć stabilizowane lornetki Canona czy Fujinona są naprawdę świetne optycznie, samo włączenie stabilizacji powoduje jednak minimalny spadek ostrości, a tego u Swarka się nie uświadczy.
Tyle, że za cenę jednego NL-a masz trzy Canony 15x50 IS i jeszcze na jakąś poręczną Kowę BD zostanie :)
I co ja zrobię z trzeba 15x50 IS? :-P
Ale prawda jest taka, że prędzej wydałbym te >16k na Swarka, niż 5k na Canona. Lornetki i rowery to urządzenia, które preferuję bez żadnej elektryki/elektroniki ;-)
*trzema miało być
Super sprzęt. Taką 12x52 to bym przytulił...
ryszardo, jak utopisz jedną, to zostaną Ci jeszcze dwie ;) Ale poważnie to mam zdanie takie jak RobKoz, na rower czy na urlop z rodziną biorę tańsze lornetki niż na samodzielne wypady, bo ryzyko zgubienia czy uszkodzenia jest dużo wyższe. Grunt to wewnętrzny spokój podczas używania.
Z tych dwóch Swarovskich bardziej chciałbym zerknąć przez 14x, ale kupiłbym 10x. Powiększenie 12x na dłuższą metę się trzęsie, więc co dopiero 14x... Nie chodzi mi o zerkanie w parku czy na pokazie, bo przy krótkotrwałym patrzeniu to można i 16-18x wykorzystać, ale o parogodzinne łażenie w terenie, kiedy człowiek jest zmęczony, głodny i... Dlatego 12x sprzedałem i zmieniłem na 10.5x.
Ryszardo: "Lornetki i rowery to urządzenia, które preferuję bez żadnej elektryki/elektroniki ;-)"
Ale mam nadzieję, że dla lampek robisz wyjątek? Czy masz lampę naftową z odbłyśnikiem i białą szybką z przodu a czerwoną z tyłu? ;)
@Amadi
"@RobKoz - może pora, żeby jakaś ubezpieczalnia wprowadziła polisy na lornetki?"
Nie wiem jak teraz, ale kiedyś dało się ubezpieczyć sprzęt foto to może lornetkę też by się dało? Ale wydaje mi się że to chroni tylko przed kradzieżą a nie zepsuciem przez dzieci albo utopieniem.
Niby pierwsze wrażenia ale to wygląda na całkiem przyzwoity test tylko bez cyferek. Widać, że technologia idzie mocno do przodu nawet w instrumencie bez elektroniki w środku. Warto kupić jeśli ktoś dysponuje taką kasą. A tak przy okazji pytanie do Arka: dlaczego nie testujecie lornetek 10x od 30 do 33 mm? W bazie jest tylko jeden test i do tego specyficznej lornetki Canona ze stabilizacją, podczas gdy 8x30-33mm jest aż 37 testów. Skąd ta dyskryminacja? Nie lubicie lornetek 10x30-32? Przecież to bardzo popularny i poręczny sprzęt.
ad1216 - bardzo lubimy 10x30/10x32 - sam z taką chodzę na spacery.
Ale jakoś tak zawsze czekały na swoją kolej, żeby od razu wziąć na duży test z 10-15 sztuk i się nie doczekały, bo zawsze jak wchodzą nowości, to wolę wziąć 8x32 i 10x42, bo to bardziej popularne parametry i mam tam większy materiał porównawczy.
Brak testów 10x32 to mój nieustający wyrzut sumienia, ale czas nie jest z gumy, a budżety reklamowe producentów optyki sportowej praktycznie zerowe. Jak zrobię duży test 10x32, to nie zrobię testów obiektywów, a to testy obiektywów i aparatów utrzymują ten portal. Dodatkowo to testy lornetek są jedynymi, w przypadku których mam zewnętrzne wydatki, bo płacę za zlecone na zewnątrz testy transmisji.
RobKoz, nadal można ubezpieczyć foto. Niedawno ubezpieczylem obiektyw za 5700 zł, składka wyniosła niecałe 300 zł na 2 lata I obejmuje kradzież oraz przypadkowe uszkodzenie lub całkowite zniszczenie. Jak dziecko zniszczy lub utopie to podobno też obejmuje.
Lornetki mogliby podobnie wyceniać, bo ryzyko w sumie podobne.
Arek: dzięki za wyjaśnienie ale niedosyt pozostał ;( w szczególności że kupiłem ostatnio Nikona Monarch HG 10x30. Można go teraz kupić za 3200 PLN co jest istotną różnicą do ceny sprzed 5 lat, kiedy kosztował prawie 4 tys. Monarch HG 8x30 został przez Was skrytykowany m.in. za dosyć szybko pojawiającą się nieostrość na brzegu. Mam wrażenie, ze może to wynikać z dużego pola widzenia 8.3 stopnia np. w stosunku do Swarka Comapanion 8x30 (7.6 stopnia), który ma mniejsze pole, więc nieostrość i inne wady na brzegu są łatwiejsze do korygowania. Chyba lepiej mieć nieostrość na brzegu niż nic tam nie widzieć z względu na mniejsze pole widzenia :)
@Bahrd
Rower mam oświetlony i gotowy na każdą sytuację. Wszystkie lampki wodoszczelne (inaczej umarłyby po miesiącu) i w razie potrzeby mogę nawet 1500 lumenów włączyć (przeważnie nie ma potrzeby, ale w razie czego jest).
O właśnie - jak to jest z lornetkami? Skoro zbierają więcej światła, to czy obraz w nich widziany jest jaśniejszy od widzianego gołym okiem? I jeśli tak, to czy oko musi się chwilę dostosowywać po odsunięciu jej od oczu?
Pytam, bo jak w swojej lampce włączę w lesie "długie", to owszem widzę wszystko przed sobą, ale tego, czy hałas w krzakach po prawej to dzik biegnący w moją stronę, czy sarna w drugą, już nie (stąd w rezerwie mam "czołówkę" na kasku).
@Bahrd: zrób taki eksperyment, spójrz w nocy na jakiś obiekt bez lornetki, a potem przybliż się na 1/10 odległości - zobaczysz więcej i "jaśniej" mimo że intensywność światła będzie taka sama.
Taki sam efekt jest w lornetce, jakbyś był bliżej.
Inny przykład to spojrzenie na księżyc, mimo że jest tak samo jasny w lornetce jak i bez niej, to powiększony dziesięciokrotnie może być przez chwile aż nieprzyjemny dla oka, które jest zaadaptowane do ciemności.
Tak myślałem - dziękuję!
Bahrd - lornetki zbierają więcej światła, ale także powiększają i te dwa efekty działają w przeciwne strony. Zwiększanie średnicy obiektywu zwiększa jasność powierzchniową obrazu, a powiększanie tego obrazu zmniejsza ową jasność powierzchniową.
Rozumiem - a czy wielkość źrenicy wyjściowej też należy uwzględnić?
Ona sama się uwzględnia, bo jest zależna od średnicy obiektywu i powiększenia :)
Czyli nie rozumiałem... ;)
To inaczej. Jasność powierzchniowa obrazu będzie zależeć od jasności użytego obiektywu - w lornetkach jest to typowo w okolicach f/4. Taki obiektyw da więc obraz około 4 razy mniej jasny niż odbierany przez nasz wzrok. Lornetka powiększa jednak 10x, a więc spadek jasności wynosi już 40 razy. Jeśli jednak obserwujemy w warunkach, w których źrenica naszego oka ma taki sam lub mniejszy rozmiar jak źrenica wyjściowa czyli w tym przypadku 5.2 mm to efektywna źrenica wejściowa lornetki jest zawsze 10x większa niż źrenica oka, a więc zbieramy 100x więcej światła. W sumie więc, w takiej sytuacji, uzyskany obraz będzie jaśniejszy 100/40 czyli 2.5 raza. Sytuacja zmieni się jeśli nasza źrenica oka będzie większa. Np. w nocy mając źrenicę sięgającą 7 mm, lornetka nie obsłuży jej całej, więc w tym przypadku zysk z obiektywu będzie (52/7)^2 czyli 55x większy. A dzieląc 55 na 40 dostaniemy, że w nocy taki instrument da obraz powierzchniowo jaśniejszy niespełna 1.4x.
To bardzo ładnie pokazuje, dlaczego w nocy, chcąc zobaczyć jak najwięcej, musimy używać lornetek o dużej źrenicy dobrze dopasowanej do źrenicy naszego oka. Czyli dla młodych osób, których źrenica rozszerza się do około 7 mm kupujemy 7x50, 8x56, 9x63, czy 10x70, a dla osób po 50tce, u których źrenica oka nie rozszerza się do więcej niż około 5 mm, właśnie takie 10x52 czy 8x42 będzie bardzo dobre.
A teraz już rozumiem!
Dziękuję!
Arek, dzięki za ten ciekawy wpis.