Canon 600EX II-RT
Firma Canon zaprezentowała nową lampę błyskową z linii Speedlite - model 600EX II-RT. W stosunku do poprzednika producentowi udało się skrócić cykl ładowania w trybie zdjęć seryjnych.
Jeśli chodzi o moc błysku, to Canon Speedlite 600EX II-RT pracuje z liczbą przewodnią 60 GN (ISO100). Lampa pokrywa ogniskowe obiektywów w przedziale 20-200 mm i oferuje automatykę ekspozycji E-TTLII/E-TTL/TTL.
W nowym modelu udało się skrócić (w porównaniu z 600EX-RT) cykl ładowania lampy podczas wykonywania zdjęć seryjnych - o 1.1-1.5x (przy korzystaniu z baterii AA) oraz o 2x przy używaniu opcjonalnej baterii CP-E4N. Nie zbrakło również wbudowanej łączności radiowej o zasięgu do 30 metrów. Lampa waży 435 g.
Pierwsze dostawy lampy Canon Speedlite 600EX II-RT mają rozpocząć się w czerwcu. Cena będzie wynosić ok. 579 dolarów.
Informacja prasowa
Warszawa, 11 maja 2016 r. – Firma Canon prezentuje dwa nowe akcesoria dedykowane dla rozwiązań z serii EOS – lampę błyskową Speedlite 600EX II-RT oraz stereofoniczny mikrofon kierunkowy DM-E1 – które pozwolą fotografom i filmowcom odkrywać nowe i twórcze sposoby rejestrowania. Lampa Speedlite 600EX II-RT to wydajna lampa błyskowa o dużej mocy, która zapewnia precyzyjną kontrolę oświetlenia w przypadku fotografii seryjnej, na przykład podczas wydarzeń sportowych czy imprez okolicznościowych. Z kolei DM-E1 to pierwszy zewnętrzny mikrofon Canon zaprojektowany dla systemu EOS, który umożliwia rejestrację wysokiej jakości dźwięku podczas nagrywania filmów przy pomocy aparatów serii EOS.
Nieograniczone możliwości oświetlenia – Speedlite 600EX II-RT
Nowa lampa błyskowa Speedlite 600EX II-RT zapewnia bezkompromisową wydajność i jest idealnym uzupełnieniem flagowego aparatu Canon EOS 1D-X Mark II. Nowy model zapewnia do 50 procent więcej błysków w serii w porównaniu do poprzednika – modelu Speedlite 600EX-RT – oraz do 100 procent więcej błysków w serii przy wykorzystaniu nowego akumulatora CP-E4N1. Z kolei nowa, ulepszona technologia zapobiegająca przegrzaniu pozwala na przedłużenie czasu błysku.
Liczba przewodnia 60 (m, ISO 100) zapewnia lampie wystarczającą moc do oświetlenia dużych przestrzeni do 60 metrów (ISO 100), co doskonale sprawdza się w przypadku fotografowania dużych grup np. podczas uroczystości weselnych. Szeroki zakres ogniskowej od 20 mm do 200 mm (lub do 14 mm przy użyciu wbudowanego adaptera), pozwala fotografom na łatwą kontrolę rozprowadzania światła.
Aby zapewnić kreatywne efekty oświetlenia, nową lampę błyskową wyposażono w funkcję bezprzewodowego wyzwalania. Opracowana przez Canon technologia wyzwalania radiowego daje jeszcze większe możliwości twórcze fotografom, pozwalając na stworzenie wyjątkowego nastroju i atmosfery w kadrze oddalonym nawet o 30 m. Jednoczesne użycie nawet 15 lamp Speedlite2 pozwala wykonywać widowiskowe zdjęcia z wykorzystaniem wielu lamp – idealne rozwiązanie do fotografowania dużych obiektów lub wnętrz.
Do zdjęć portretowych fotografowie mogą skorzystać z nowego, dołączonego do lampy adaptera dyfuzora SBA-E3, który pozwala na dowolne odbijanie światła od ścian i sufitów, zapewniając bardziej naturalne rezultaty, podczas gdy odbity obrotowy błysk eliminuje niechciane cienie. Nowe kolorowe filtry dołączone do lampy pozwalają na jeszcze lepsze dostosowanie błysku do światła otoczenia.
Wyjątkowa jakość dźwięku – stereofoniczny mikrofon kierunkowy DM-E1
DM-E1 to kompaktowy, stereofoniczny mikrofon kierunkowy, który doskonale sprawdza się tam, gdzie wysoka jakość dźwięku jest równie ważna co obraz. Dopełniając wysoką jakość filmów nagranych przy pomocy urządzeń EOS, DM-E1 to wszechstronny mikrofon, który sprawdzi się podczas rejestrowania różnorodnych dźwięków.
DM-E1 posiada klasyczną konstrukcję typu shotgun i jest wyposażony w trzy tryby kierunkowego rejestrowania dźwięku. Monofoniczny tryb shotgun sprawdza się najlepiej w przypadku rejestracji dźwięku pochodzącego bezpośrednio sprzed aparatu, na przykład podczas nagrywania prezentera lub reportera, zapewniając izolację od dźwięków otoczenia. Z kolei w ułożeniu 90 i 120 stopni mikrofon zapewnia stereofoniczny dźwięk w przypadku rozproszonych źródeł na większych obszarach, na przykład podczas nagrywania orkiestry w sali koncertowej. Wbudowany uchwyt doskonale izoluje mikrofon od wstrząsów, zapewniając skuteczną redukcję dźwięków związanych z obsługą aparatu i obiektywu, a specjalna szybka osłonna niweluje odgłosy wiatru. Zakres częstotliwości 50Hz – 16kHz pozwala na uchwycenie szerokiego zakresu tonów, a stosunek sygnału do szumu na poziomie 66dB oraz czułość -42db sprawiają, że rejestrowany dźwięk charakteryzuje się minimalnymi zniekształceniami.
Kompaktowy, idealny do pracy w terenie
DM-E1 to jeden z najmniejszych i najlżejszych mikrofonów w swojej klasie, dzięki czemu świetnie sprawdza się podczas nagrywania filmów w terenie. Mikrofon jest wyposażony w 35-mm gniazdo audio jack, przez co jest kompatybilny z aparatami Canon EOS3.
Speedlite 600EX II-RT – kluczowe cechy:
- Dłuższa i szybsza praca
- Niezawodne działanie w każdej konfiguracji
- Kreatywne oświetlenie dzięki funkcji bezprzewodowego sterowania
- Wysoka wydajność: liczba przewodnia 60 (m, ISO 100).
- Intuicyjna obsługa, wyświetlacz
Kluczowe cechy DM-E1 – kluczowe cechy:
- Kompaktowa konstrukcja typu shotgun
- Tryby: shotgun, 90 i 120 stopni
- Zakres częstotliwości od 50Hz do 16kHz
- Stosunek sygnału do szumu na poziomie 66 dB, czułość -42dB
- Bateria litowa CR2032
1. W porównaniu do akumulatora zewnętrznego CP-E4.
2. Lampa Speedlite 600EX II-RT może być używana w połączeniu z innymi lampami bezprzewodowymi, na przykład ze Speedlite 430EX-III RT.
3. Kompatybilne są aparaty EOS z gniazdami wejściowymi stereo 3,5 mm, poza EOS-1D Mark IV oraz EOS 550D, które nie są zalecane, ponieważ nie są wyposażone w ręczną kontrolę głośności.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Gdzie nowy trigger z af assist?
Lekki lifting, nic wielkiego.
Ceny lamp systemowych robią się coraz bardziej absurdalne gdy zestawić je z chińskimi wynalazkami, które realnie oferują niewiele mniej za znacznie mniejszą cenę. A do tego trollują robiąc wyzwalacze bardziej funkcjonalne niż oryginalne ( ST E3 RT )
Właśnie się zastanawiam kto kupuje te oryginalne lampy. Cena z kosmosu a błyska tak samo jak 4 x tańsze chińczyki, które praktycznie mają te same funkcjonalności.
Problem producentów polega na tym, że lampa to lampa i nic więcej. Mamy tę samą konstrukcję gdzieś mniej więcej od 70 lat i to mimo pakowania elektroniki. Zasadnicza część to palnik kondensator i jakieś trafo wn, nic się tu nie zmienia. Niestety należało by to robić po pierwsze tańsze, po drugie mniejsze. Po trzecie wedle moich doświadczeń, lejek jestem, ale tak mam , super, hiper komputeryzacja niewiele daje. jak mam kilka lamp na planie najlepiej sprawdzić co wychodzi i ustawić tę choinkę na sztywno, bo automatyka raczej popsuje jak pomoże. Do dnia dzisiejszego używam Łucz M1. Bo dobrze świeci :-)
@Druid - ja mam 3 szt plus trigger - niby drogie, ale juz na siebie zarobily.
To jest ciekawe, lampy dużo się nie zmieniają. Automatyczna lampa z przed 10 lat o identycznej sile nie odbiega możliwościami od tej tu a cena hmm sporo. Płacimy krocie za kilka drobnych pierdół...Ciekawe czy kiedyś się to zmieni...
Wolał bym już kupić jakiś obiektyw a za 500zł kupić jakiegoś chinola.
@druid - podobno chińczyki są zawodne i nie nadają się do profesjonalnego błyskania. Tak przynajmniej twierdzą użytkownicy konkurencyjnego modelu YN 600EX-RT na canon-board.info Wolałbym żeby to nie byłą prawda bo wolałbym mieć kilka chińczyków niż jednego Canona... pod warunkiem że działały by podobnie.
@Matt - pełna zgoda w porównaniu z 600-EX-RT dołożyli dyfuzor do portretu (Stefoeno-podobny), obsługę 65 zamiast 61 punktów AF i możliwość zasilania akumulatorem od 1DX za kolejne 580zł...
Dochodzimy do tego że za ok.3000zł mamy lampę (z akumulatorem) szybko ładującą się co przydatne jest na pewno przy profesjonalnym fotoreportażu. Przyda się na pewno podczas poloneza na studniówce, może przy wyjściu Młodej Pary z kościoła... drogo, drogo tym bardziej, że jeden aku nie wystarczy.
Z drugiej strony nikt akumulatora nie każe dokupić a wtedy w cenie 600EX-RT dostaniemy ulepszony model.
@druid Ludzie którzy nie lubią awarii w trakcie zlecenia. Czy lampy Canona się nie psują? Oczywiście, że się psują ale w necie jest nieporównywalnie więcej wpisów i filmów na YT o awariach YN 600 rt i Phottixa Mitros+ niż topowych lamp systemowych.
Pytanie, co to jest "profesjonalne błyskanie"? Mogę powiedzieć o swoich konfrontacjach z tzw profesjonalistami. Profi ma prawie zawsze lampę na aparacie+ dyfuzor. Jedyny raz miałem kontakt z człowiekiem który miał asystenta do lampy (min mnie). Ja, lejek, zawsze staram się dołożyć lampę dającą światło rozproszone. Może to być cokolwiek, istotne jest gdzie ustawione w co świeci, jaką ma energię błysku. Nie ma sensu by lampy dodatkowe miały automatykę, ma sens by były małe, bo łatwo transportować i tanie, bo na imprezie można sprzęt stracić. Światło rozproszone pozwala uniknąć smolistych cieni, które zdarzą się nawet gdy lampa świeci w sufit, przy dużych pomieszczeniach jest równomierniejsze oświetlenie. Liczy się robota włożona w oświetlenie, ilość lamp, a najmniej kasa jaką w nie wsadzimy. Znakomite rozwiązanie to żarówki błyskowe, tanie mocne źródło światła.
...własnie finish Giro d'Italia oglądałem i dekorację i jakoś chińczyków podpiętych tam nie widziałem.... może ktoś tym głupim reporterom i niedouczonym księgowym agencji i masie kibiców wytłumaczy.....
... a tak serio: każdy kto kiedykolwiek próbował pracować z chińczykami w trybach automatycznych wie, że działają dobrze, ale czasem nie..... i są momenty kiedy nie można zrobić zdjęcia drugi raz..
...i za to się płaci extra...plus popularne: kto tanio kupuje, dwa razy kupuje, plus cena używanych nie jest jakaś koszmarnie niższa, więc odsprzedając dużo się nie traci....
.ale Yongnuo ma się bardzo dobrze i daje szansę na skompletowanie systemu duuuuużo taniej... dla każdego coś dobrego....
......wracając do Giro d'Italia: jak ktoś myśli że sprzęt foto jest overpriced, to powinien na profesjonalne części do rowerów popatrzeć....
Zacznijmy od tego, ze 600'ki to nie sprzet dla amatora (chyba ze go stac). Ten sprzet ma na siebie zarabiac i odpowiednio wykorzystany zarabia.
DonYoorando,
Za 4449zł można już całkiem wyczynowy rower kupić (Giant Defy 2 Disc). Ale rzeczywiście - Ridley Greipela to jakieś pięć dych.
@DonYoorando: Coś mi się zdaje, że lampa na wolnej przestrzeni może być użyta tylko w jeden sposób, waląc na wprost. W tym trybie automatyka się przydaje.
Sprawa druga: wszystko co się znajduje w zasięgu kamer tiwi, jest reklamą, a najlepiej kryptoreklamą. Najlepsza kampania dla sprzętu, jak pokażą się nim "mimochodem" zawodowcy. Ja bym przyjął zasadę, że jak nie rozumiem na co wydaję kasę, to jej nie wydaję.
To co mi rzuciło się w oczy patrząc na powyższe zdjęcia to fakt, że można zauważyć jedną zasadniczą różnicę: Pierwsza wersja lampy 600 ki - Made in Japan :) :) :) Druga wersja - Made in China :( :( :(
China - i tak sie zaczelo ciecie kosztow w profi u Canona.
Canon i Nikon z cenami lamp systemowych grubo przeginają. jeszcze parę lat temu systemowa lampa nie kosztował więcej niż 1500 zł. Dzisiaj ceny lamp systemowych to ponad 2000 zł. Każdy kolejny model jest o kilkaset złych droższy mimo, że poza tanią elektronika i softem nic się tam specjalnie nie zmienia.
I tyle z porownywania Canona do chinszczyzny, canon to zwyczajna chinszczyzna sory....
@DonYoorando: to, co widziałeś na Giro, to sprzęt używany przez fotoreporterów pracujących dla agencji informacyjnych i fotograficznych. Takim agencjom zwykle wręcz zależy na kupnie drogiego sprzętu, bo mogą to wrzucić w koszty, żeby nie wykazywać zbyt wysokiego dochodu, i w ten sposób zmniejszyć płacone podatki. Tak więc oryginalne lampy systemowe są adresowane głównie dla tego segmentu odbiorców, a dla amatorów Chińczycy produkują zamienniki, np. YN.
@Soniak10: nie wykluczyłbym, że firmowy opiekun produktu wiedząc kto znajduje się w zasięgu kamer nie wciska sprzętu fotoreporterom. Może nawet dopłaca do tego, żeby się nim pokazali. Za kilkadziesiąt sekund w reklamy w programie sportowym trzeba wybulić krocie. No i niestety jest to jawna reklama, więc każdy się zastanawia, czemu mi to wciskają. Natomiast taka demonstracja "popatrz z czym pracują zawodowcy" dla wielu może się wydać bardzo przekonywająca.
Niezłe jaja Canon robi.
link
rasistowskie traktowanie słowa chińszczyzna nie jest poprawne politycznie, mnie to nie obchodzi, bo nie jestem poprawny politycznie.
..ale automatycznie, bo mieszkam za granicą, zapala mi się rasistowskie traktowanie polszczyzny, co zawsze wzbudza jakiś niepokój, czy zwyczajnie poczucie niesprawiedliwości, kłamstwa itp.... lubię wyważony ton optycznych kiedy piszą o uwagach dotyczących jakości, zwykle budżetowych made in china w porównaniu z made in japan.... bo tu chodzi o kontrolę jakości i sam model biznesowy a nie o zdziwienie, że polski koleś wszedł do sklepu i nie ukradł wszystkiego co leżało w zasięgu....pewnie zabrał rower, ale tylko w celu krótkotrwałego użytkowania... był pijany... i tak nie mówi w obcych językach nie ma co go zaczepiać
A ja Wam mówię:- w systemie Canona naiwnością jest szukanie zamienników dla jego lampy systemowej.
Naiwnoscią jest wiara, że stanie się cudownym sposobem genialne zdjęcie. Jeśli nie widzę różnicy, nie przepłacam. Fotograf nie potrafi zrobić zdjęć lepszych niż widzi. Jest sens posiadania jednej lampy systemowej. Lampy Canona do pracy poza stopką zwyczajnie są za słabe. W przypadku, gdy trzeba oświetlić większe pomieszczenie, to coś w stylu CT 60. A jeśli chodzi o inne parametry, to chciałbym zobaczyć pomiary, że np lampy systemowe są stabilniejsze w istotnym stopniu dla zdjęć niż Łucz M1. Jedna świeci i druga świeci. Temperatura barwowa zmienia się mocno na skutek wystroju pomieszczenia, energia błysku może być stabilna jak skała, ale wystarczy, że stanie ktoś w strumieniu światła i nawet automatyka nie pomoże. Firmy wmawiają że dają cudowny sprzęt, tymczasem kończy się na tym że trzeba mieć szeroko otwarte oczy, kontrolować, sprawdzać, myśleć i najlepiej posiadać leszmiarkę :-)
Niech lepiej nowego trigera wypuszcza z af assist i 2'ga kurtyna.
Po co wierzyć?. Porównaj sobie w akcji systemówkę vs posowiecki demobil z archeo-leszmiarką gdzieś przy reporterce wśród współczesnych ludzi. Będziesz miał mnóstwo uśmiechniętych twarzy wokół.
@Dżozef: Jak masz lampę na aparacie, to automatyka działa. Zupełnie co innego jak używasz kilku lamp.
@barob13 - gdy masz kilka lamp manual - ttl nie wie jakie chcesz np. tlo.
@zdebik . Ależ owszem ttl "wie", jeśli się go używa i nieważne czy lampa jest "na aparacie". Po to są grupy i niezależne dla nich ustawienia parametrów. Można też łączyć automatykę ze zwykłym błyskiem co też często czynię.
Zacząć trzeba od tego, że jedynym prawidłowym sposobem ustawienia ekspozycji przy oświetleniu lampą (także błyskową) jest posłużenie się liczbą przewodnią. Znając iso i ustawiając do niego przesłonę mamy właściwe odwzorowanie wszystkich stopni jasności. Czarny gang pozostanie czarnym gangiem, biała suknia będzie biała. Jeśli trzeba, to do tej ekspozycji robimy korekty. Podobnie działa pomiar światła padającego leszmiarką. Pomiar TTL jest mniej więcej tak dobry jak każdy tryb pomiaru światła w aparacie i tak zły, jak jest każdy pomiar światła odbitego. Zróbmy białego kota na białym śniegu i wszystko chce być szare. Pomiar E-TTL stara się być bardziej cwany i bierze pod uwagę odległość. Faktycznie zapewne, bo firmy algorytmów nie udostępniają, to jest naświetlanie na liczbę przewodnią. To wszystko działa jak lampa wali na wprost. Jak nie, brakuje informacji o odległości, nie ma liczby przewodniej. No i jak się nie raz przekonałem, pracując z lampą 580 ex II wychodzi, jak się zdarzy.
Jeśli chodzi o grupy, to sprawą zasadniczą, jest to, że lampy systemowe, czyli aparatowe mają ograniczoną energię błysku do ok 50 dżuli. Wystarczy pomieszczenie typu sala wykładowa, aby błysk zginął. Zaś z punktu widzenia współczesnego fotografa, to używanie kilku lamp równa się niewyobrażalna robota, żeby dostać jedną fotkę. To się już nie mieści nikomu w pale.
Moim zdaniem ważniejsze od automatyki jest zabranie ze sobą sznurka i taśmy klajstrującej żeby lampy umieścić w dobrych miejscach. Połączenie lampy na aparacie walącej w sufit (czyli ten ttl średnio działa) z lampami dającymi światło rozproszone moim zdaniem daje zawsze niezłe efekty. Tyle, że nasze zdjęcia różnią się mało co od tych zrobionych komórką np na weselu. Mają jedynie niezauważalne szumy, kontrolowaną GO i światła prawie nie widać, w sensie światła modelującego. Kupa roboty, a na kolana nikt nie padnie.
baron i znowu rozpisywanie się o czymś, o czym (jak udowodniłeś wielokrotnie na przykładach) nie masz pojęcia. Nie umiesz, nie wiesz co robisz, zostaw to komuś kto umie i komu wychodzi. I obojętne, czy będzie używał do tego lamp w TTL-u, czy manualnych, z FLESZmiarką (jak już chcesz być taski "slangowy"), czy bez, Elaboraty o czymś, czego nawet w teorii nie ogarniasz są zwyczajnie żałosne.
@jaad75: Mógłbys dodać "jak bozię kocham". Albowiem jak zwykle, nie podajesz żadnych argumentów. Ja owszem potrafię. Na przykład taki, że jak się w dużej sali rozstawi 2, 3 lampy, to rozkład światła zmienia się do 2 EV przy czym jest przewidywalny. Czyli wiem jaką poprawkę wprowadzić obracając się w jedną albo drugą stronę. Da się focić po staremu ustawiając tryb M i ewentualnie nieznacznie ruszając przesłonę. Da się i w trybie automatyki, zgromadziłem lampy i sprawdziłem, ale czy jest z tego jakikolwiek zysk? Nie wiem, zysku nie rozumiem, bo nierównomierności oświetlenia ze spokojem mieszczą się w dynamice aparatu. Natomiast koszty są 20 razy większe. Żarówka błyskowa ok 100 zł. Ponadto, ma większą energię błysku :-)
Argument kolejny, to pokażcie mi sytuację, gdzie ta automatyka okaże się zbawienna. Tak jak panna młoda maszeruje do ołtarza, trzeba mieć automatykę, bo... mam lampę tylko na aparacie. Bo proboszcz chce kasę za focenie w kościele. Ale o tym pisałem wiele razy: przy pracy z pojedynczą lampą jak najbardziej. Tak mogę zdjąć lampę z aparatu i użyć jej wewnętrznej fotoceli. Mogę poprosić kumpla żeby dzierżył tę lampę na kiju i robił za oświetlacza. Ale takie fotki najlepiej wychodzą, gdy się najpierw zmierzy leszmiarką :-)
Opisanie sytuacji w której automatyka się przydaje było by silnym argumentem. Takie po prostu, ten koszyk jest do roweru, papier do d... statyw do aparatu. Niektóre sytuacje są jasne. Na przykład masz w aparatach Canona guziczek do blokady ekspozycji. Naciskasz i odpalają wszystkie lampy sterowane fotocelą plus ta na aparacie. Naciskam spust migawki i znów palą wszystkie lampy. Wiadomo po co to jest: żeby użyć lamp pozbawionych automatyki :-) No więc, pokażcie mi kiedy się ta automatyka dobrze spisuje, też będę tak robił.
Fotoceli... Panie XXI wiek mamy i radia na pokladzie.
@zdebik: Akurat w przypadku zamrażania ekspozycji fotocela nie ma większego znaczenia. Możesz odpalać lampy na radio. Po prostu mam działające fotocele i mam żarówki błyskowe odpalające na fotocele, także lampy studyjne. Moim zdaniem nie ma dramatycznej różnicy w wygodzie i niezawodności. Jakiś problem był za czasów filmu, gdzie "niewypał" skutkował stratą klatki. Oczywiście radio jest i niezawodne i wygodne. Cena płytki drukowanej z modułem radiowym to jakieś 10-15 zł, niestety cena taniego odbiornika phottix czy innej chińskiej marki, to ~70 zł i to jest cena większa od ceny żarówki błyskowej czyli ~50 pln. Choć te mocniejsze są po 100 zł :-) Dlatego można się poważnie zastanowić, czy należy porzucać archaiczny sposób sterowania, czy nie lepiej kupić zamiast radia kolejną lampę. Myślę jednak, że powyższe porównanie cen powinno dać do myślenia. Żarółka błyskowa ok 70 dżuli to stówka, a lampa Canona może być i około 3 kzł Przy czym szmery, bajery, nabierają sensu gdy używamy kilku takich lamp. O ile automatyka powinna skrócić czas mojej pracy (zakładamy, że ktoś mi płaci), bym zarobił powiedzmy 10 kzł? Czy będą takie sytuacje, że czegoś się zrobić nie da bez tej automatyki?
Taki przykład, po co dodatkowe lampy błyskowe. Towarzystwo sobie zażyczyło strażackiego zdjęcia. Planie są drzwi do następnego pomieszczenia. Aby te drzwi (bez drzwi) nie lały po gębie czernią doświetlam pomieszczenie lampą. Wyrównuje się barwa światła, wygląda to naturalnie. jaka automatyka jest potrzebna? Nawet nie wiem, jak by mogła ona zadziałać. Zwyczajnie robię próbny strzał i patrzę jak to wygląda, obracam lampę, by drzwi jak najmniej rzucały się w oczy. Główną rolę gra to, gdzie lampa stoi. Jakakolwiek, jak najtańsza. Swoją drogą, to takie zabiegi prowadzą do tego efektu, że roboty w ogóle na zdjęciu nie widać. Wydaje się, że gość pstryknął komórą przy świetle zastanym. Nikt się nie zastanowi nawet jakim cudem okna nie są przepalone, że światło pada z góry i skąd się ono wzięło. Tak pracuje min McNally.