Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach
19 listopada 2024
Maciej Latałło Komentarze: 23

1. Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Choć premiera A1 II nie wywoła zapewne takiego poruszenia, jak pojawienie się A9 III z globalną migawką, postanowiliśmy przybliżyć trochę tę nowość. Zwłaszcza, że ujrzał on światło dzienne w parze z bardzo ciekawym zoom-em o parametrach 2/28-70 serii G Master.

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Jeśli chodzi o sam sensor dzisiejszej nowości, to ponownie zdecydowano się na ten sam, 50-megapikselowy układ CMOS Exmor RS z A1, charakteryzujący się architekturą warstwową. Przypomnijmy, że chodzi tu o tak szybkie sczytanie danych z matrycy, że efekt rolling shutter (przy migawce elektronicznej) praktycznie nie ma prawa wystąpić. W teście A1 zmierzony przez nas czas odczytu wyniósł ok. 3.4 ms.

Mamy natomiast nowy procesor obrazu Bionz XR oraz osobny chip AI do przetwarzania danych związanych z detekcją obiektów przez autofokus. Technologia ta wykorzystuje np. informacje o kształtach i postawach ludzi. Oprócz ludzi i zwierząt (w tym ptaków i owadów), system wykrywa także pojazdy (samochody, pociągi i samoloty). Podobny koprocesor zastosowano już w A7R V, A9 III, czy A7CR i A7C II. Nowością jest tryb w pełni automatycznego rozpoznawania obiektu. Sony chwali się też poprawioną stabilizacją, której skuteczność ma sięgać 8.5 EV w środku kadru i 7 EV na jego brzegach.


----- R E K L A M A -----


Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Nie zmieniła się maksymalna szybkość rejestracji zdjęć seryjnych, wynosząca maksymalnie 30 kl/s z ciągłym autofokusem oraz bez zaciemnienia obrazu w wizjerze bądź wyświetlaczu. Pojawiły się natomiast funkcje, których nie było w A1, a wprowadzono je w kilku ostatnich modelach Sony, tj. wstępne przechwytywanie (zapis zdjęć do 1 sekundy sprzed dociśnięcia do końca przycisku migawki) oraz czasowe zwiększenie szybkości fotografowania (z wciśnięciem odpowiedniego przycisku).

Wykonaliśmy szybki test trybu seryjnego dla wartości 30 kl/s. W przypadku JPEG-ów (X.Fine) aparat zapisał 96 zdjęć w tempie 30 kl/s do momentu zapchania bufora. Dla nieskompresowanych RAW-ów zarejestrowanych zostało 70 obrazów, a szybkość spadła do 20 kl/s. To i tak lepsze klatkaże niż u poprzednika, bowiem w jego teście zanotowaliśmy wartości 20 i 15 kl/s, odpowiednio dla formatu JPEG i RAW. Tym razem ograniczyliśmy się tylko do sprawdzenia bufora aparatu, ponieważ nie dysponowaliśmy kartą CFexpress typu A.

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Jeśli chodzi o autofocus to oprócz koprocesora AI, nie mamy tu większych zmian. System oferuje 759 punktów, czyli tyle samo, co A1. Praca AF nie budzi żadnych zastrzeżeń, podczas wykonywania zdjęć przykładowych nie zanotowaliśmy problemów. Oczywiście sprawność autofokusa ocenimy szerzej przy okazji pełnego testu tego aparatu.

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

W przypadku A1 II wykorzystano tę samą obudowę, co w A9 III, a zatem trochę powiększoną względem poprzednika. Zaowocowało to lekką poprawą chwytu, jako że urosła nieco rękojeść. To oczywiście dobra wiadomość, bowiem ergonomia tak wysoko pozycjonowanego korpusu jest bardzo istotna dla jego użytkowników. Do A1 II nie podłączymy uchwytu pionowego kompatybilnego z poprzednikiem, musimy bowiem zakupić nowy model (VG-C5), zgodny także z A9 III. W każdym razie, A1 II charakteryzuje się świetną jakością wykonania, do której trudno mieć jakieś zastrzeżenia. Magnezowy korpus sprawia wrażenie solidnego, nie zabrakło także uszczelnień.

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Zmiany w zestawie elementów sterujących są stosunkowo niewielkie i głównie dotyczą górnej ścianki. Znajdujące się po prawej koło kompensacji ekspozycji pozbawiono skali i umożliwiono jego przeprogramowanie. Na tarczy trybów pracy migawki pojawiła się pozycja , pozwalająca na zdefiniowanie wybranej szybkości fotografowania seryjnego. Ponadto, u podstawy koła trybów pracy PASM mamy przełącznik pomiędzy fotografowaniem, filmowaniem, a filmowaniem w przyspieszonym i zwolnionym tempie (S&Q).

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Na tylnym panelu nie widać żadnych zmian, natomiast na przedniej ściance dołożono przycisk C5

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Tak samo jak w A1, slot kart pamięci ma dwie kieszenie typu combo, czyli obsługuje zarówno karty CFexpress typu A, jak i SD UHS-II.

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Zestaw złącz pozostaje taki sam jak u poprzednika, choć położenie gniazd nieco zmodyfikowano. Mamy zatem:
  • lewa kolumna:
    • gigabitowe złącze ethernet,
    • złącze wielofunkcyjne (USB, gniazdo wężyka spustowego RM-VPR1),
    • gniazdo przewodu synchronizacyjnego do lampy błyskowej,
  • prawa kolumna:
    • wejście mikrofonu zewnętrznego,
    • wyjście słuchawkowe,
    • złącze USB 3.2 typu C,
    • wyjście HDMI (pełnowymiarowe typu A),

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Bez zmian obyło się także w kwestii zasilania, czyli wykorzystano akumulator FZ100. Dodatkowy uchwyt pozwala na jednoczesne używanie dwóch ogniw. Warto także dodać, że w zestawie z aparatem znajdziemy ładowarkę pozwalającą uzupełniać energię w dwóch akumulatorach.

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Ekran nowego aparatu jest taki sam jak w A7R V i A9 III. To 3.2-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 2.01 miliona punktów. Ma on ciekawy (choć nie całkiem nowy) mechanizm zmiany położenia, który pozwala go  odchylić w górę o ok. 100 stopni lub w dół ok. 45 stopni, a dodatkowy przegub pozwala niezależnie odsunąć go w bok i odwrócić w niemal dowolnym kierunku. Dotykowy interfejs ma szeroką funkcjonalność, pozwala bowiem nie tylko przeglądać zdjęcia dotykowo, ale także zmieniać nastawy w głównym menu.

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

W kwestii wizjera zdecydowano się użyć tego samego układu jak u poprzednika. Mamy zatem bardzo wysoką rozdzielczość (9.44 miliona punktów) oraz powiększenie (0.9x). Owszem, w statycznych sytuacjach gwarantuje on świetną jakość podglądu. Natomiast przy dynamicznym fotografowaniu, potrzeba zwiększyć częstotliwość odświeżania, co niestety skutkuje pewnym spadkiem szczegółowości. Wybór maksymalnego klatkażu (240 Hz) wiąże się dodatkowo ze sporą redukcją powiększenia.

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

W zestawie z aparatem, producent dołącza dodatkową muszlę oczną. Jest ona wyraźnie większa i oferuje znacznie wygodniejsze korzystanie z celownika.

FE 28-70 mm f/2 GM

Równolegle z aparatem zaprezentowano także nowy obiektyw zoom o bardzo ciekawych parametrach 2/28-70, będący już 21 instrumentem serii G Master. Na jego budowę optyczną składa się 20 soczewek w 14 grupach, w tym trzy elementy XA (extreme aspherical), a także jedną soczewkę ED i trzy Super ED. Przednia soczewka ma fluorową powłokę ochronną. Atrakcyjny wygląd rozmycia obiektów poza głębią ostrości ma zapewnić 11-listkowa przysłona.

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Obiektyw ma wymiary 92,9 × 139,8 mm i waży 918 gramów, a zatem jest stosunkowo „kompaktowy” w porównaniu do rywala od Canona o identycznych parametrach. Wprawdzie oba mają taką samą długość, ale instrument RF ma większą średnicę (103.8 mm) i waży aż o prawie pół kilograma więcej! Wykonywaliśmy zdjęcia przykładowe zestawem A1 II i FE 28-70 mm f/2 i owszem, sprzęt ten z pewnością nie należy do lekkich, jednak nie mieliśmy wrażenia, by obiektyw ten wręcz przytłaczał ciężarem.

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Obiektyw nie jest w pełni zamkniętą konstrukcją, bowiem zwiększa swoją długość przy zmianie ogniskowej. Po przejściu z 28 mm do 70 mm tubus wysuwa się na ok. 15 mm. Mocowanie filtrów ma średnicę 86 mm, a zatem zauważalnie mniej niż w obiektywie Canona (95 mm).

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Na obudowie mamy dwa przyciski programowalne oraz cztery przełączniki. Pierwszy to klasyczny selektor pracy AF/MF. Drugi, IRIS LOCK blokuje pierścień przysłony w pozycji A. Trzeci, CLICK ON/OFF pozwala na wybór sposobu działania pierścienia przysłon, płynny lub stopniowy (co 1/3 EV). I wreszcie czwarty, ostatni, SMOOTH/TIGHT reguluje opór pierścienia zmiany ogniskowej.

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Za napęd autofokusa odpowiadają cztery liniowe silniki XD. Podczas pierwszych testów z Sony A1 II, system działał bardzo sprawnie, tj. szybko i celnie. Na dodatek, praca AF pozostaje wyjątkowo cicha. Nie zauważyliśmy też, by oddychanie stanowiło problem. Minimalna odległość ogniskowania wynosi 38 cm w całym zakresie ogniskowych.

Filmowanie

Pod względem filmowym druga generacja Sony A1 niespecjalnie się niestety różni od pierwszej. Co prawda na pokładzie znajdziemy udogodnienia wprowadzone w międzyczasie do innych modeli, takie jak rozkładano-odchylany ekran, nowy tryb stabilizacji (tzw. dynamiczny aktywny) czy możliwość wgrywania plików LUT przez użytkownika, ale zasadnicza lista trybów nagrywania pozostała bez zmian.

Nie zniknęło też żadne z kuriozalnych i wielokrotnie krytykowanych przez nas rozwiązań takich jak dziwna kolejność podawania klatkaży w menu, brak dostępu do kodeka XAVC HS w 4K w 25 kl/s, mimo że jest on dostępny w 24 kl/s, czy też brak możliwości filmowania w Full HD z 10-bitową głębią koloru w zwykłym trybie nagrywania (jest to możliwe tylko w slow motion).

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Jednak najważniejsze pytanie, jakie należy z filmowego punktu widzenia postawić nowej A1-ce, wynika z poczynań konkurencji w ostatnich latach i brzmi „gdzie są RAW-y?”. Chodzi w tym przypadku oczywiście o filmowanie w formacie RAW, które oferują zarówno Canony R5, R5 C i R5 Mark II, jak i Nikony Z9 i Z8. Sony miało sporo czasu na przygotowanie A1 II i coraz trudniej w zaistniałej sytuacji udawać, że problemu braku filmowania w surowym formacie nie ma. Jest to obecnie standard w tej klasie korpusów i nowe Sony zwyczajnie go nie spełnia.

Pomijając jednak ten problem, musimy odnotować, że do bardzo wielu zastosowań to, co A1 II oferuje w formatach nie-RAW (m.in filmowanie w 8K z prędkością do 30 kl/s i w 4K do 120 kl/s) absolutnie wystarczy. Zwłaszcza że tryby zapisu uzupełniają elementy takie jak świetny śledzący autofokus, dobrze działająca aktywna stabilizacja, duży wybór profili obrazu, pojemna bateria czy też świetny wizjer i ekran oraz ogromna oferta obiektywów z mocowaniem E.

Podsumowanie

Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach - Sony A1 II i 28-70 mm f/2 w naszych rękach

Jeśli chodzi o Sony A1 II, mamy do czynienia z rozsądną ewolucją flagowego korpusu. Trudno tu wskazać któreś rozwiązanie jako rewolucyjne, bowiem wszystko to „już widzieliśmy” we wcześniejszych modelach. Mowa tu zarówno o koprocesorze wspierającym autofokus, jak i większej obudowie o poprawionej ergonomii. Nie ulega natomiast wątpliwości, że A1 II jest bardziej dopracowaną konstrukcją od poprzednika i dla osób poszukujących szybkiego aparatu o wysokiej rozdzielczości może się on okazać świetnym wyborem.

Podobnie jak A1, także następca należy do segmentu premium, co ma naturalnie przełożenie na cenę. Aktualnie, korpus wyceniono na ok. 33 tysiące złotych, natomiast obiektyw na 16 tysięcy.

Zapraszamy także do obejrzenia galerii zdjęć przykładowych, wykonanych opisywanym aparatem i nowym obiektywem.



Poprzedni rozdział