Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
"specjalista, który potrzebuje do pracy sprzętu najwyższej możliwej klasy" "Odporność R1 jest naprawdę na najwyższym poziomie" "autofocus na najwyższym możliwym poziomie" "Obraz na najwyższym możliwym poziomie"
a na koniec zdjęcia naszych reprezentantów w piłkę kopaną...
Zazdroszczę zawodowcom światła w sporcie - profesjonalne stadiony, hale sportowe, tysiące luksów. Dzięki temu mogą robić w niższym ISO i na przymkniętej przysłonie, co maskuje ewentualne niedociągnięcia AF. Ja w ciemnej sali liceum, czy podstawówki nie mam tego komfortu, więc zwykły 24-megapikselowy sensor BSI bardziej mi nawet pasuje niż wyścigowiec stacked (który jednak bardziej szumi na wyższym ISO), a na jasnej stałce jadę z otwartą przysłoną. Z AF jakoś sobie radzę przy pomocy sportowej wiedzy w co celować. Ciekawa jest również maniera obróbki kolorów na załączonych zdjęciach - są przesadnie podkręcone na kontraście i nasyceniu i przez to nienaturalnie krzykliwe. Natomiast same kadry - piękne, wysmakowane, bo i przy tysiącach klatek na mecz jest z czego wybierać.
> Co więcej, dzięki technologii głębokiego uczenia EOS R1 umożliwia nawet czterokrotne zwiększenie rozmiaru obrazu z matrycy, aż do rozdzielczości 96 megapikseli, z zachowaniem szczegółów.
tego co prawda nie rozumiem, widać do tego potrzebna jest AI, ale imponujący jest ten Cwanon, skoro takie rzeczy potrafi;
> a action priority z trybami dostosowanymi do poszczególnych dyscyplin, jak piłka nożna, siatkówka czy koszykówka, to swoisty „gamechanger” – opowiada Skwiot.
to faktycznie robi wrażenie, zważywszy, że taki Olympus E-M1X, który to na rynek wprowadził, radził sobie tylko z ptakami, pociągami i -zdaje się - samolotami (albo samochodami - nie wiem, bo nie używałem); to już niedaleko od pełnej automatyki sportowych relacji, fotograf tylko będzie wciskał spust; ach ta technologia!
NIC nie jest w stanie uratować poruszonego zdjęcia. Ma być odpowiednia migawka i już. Zawodowcy nie myślą o najniższym ISO tylko koncentrują się na uchwyceniu właściwego momentu (co przy seriach jak z karabinu maszynowego i z bardzo dobrym AF technicznie jest nietrudne) - robią z takim ISO jakiego wymaga prawidłowa ekspozycja, a w razie potrzeby PureRAW (sam korzystam) czy inne cudo ratuje cztery litery. A co do "nienaturalnej krzykliwości" to robią takie zdjęcia jakie przeciętny widz / czytelnik lubi najbardziej, czyli to co się najlepiej "sprzeda" i nie nie ma w tym nic nagannego. Widz / czytelnik jest przyzwyczajony do podkręconych kolorów i wyostrzonego obrazu bo właśnie to widzi na swoim smartfoniku, w który wpatruje się "25h" na dobę.
To może być bardzo dobry aparat, ale jak coś trzeba reklamować podpierając aktualnym mitem, czyli czymś, co dla ciemnego ludu jaśnie oświeceni nazywają AI, to lepiej założyć, że jest to szajs. Dlaczego? Bo rzeczy dobrych nie trzeba religijnie ściemniać. Dodam, że AI, choć tu także to określenie to tylko ściema reklamowa mająca napędzić bańkę z pieniędzmi, używane jest dla programów, jakie można już bez religijnych ozdobników określić czatbotami - programami pierwotnie pomyślanymi do tłumaczenia języków z wykorzystaniem badania rozkładu słów w poszczsególnych tekstach, stąd do działania potrzebna im olbrzymia pamięć i moc obliczeniowa, o wcześniej przeżutym zbiorze informacji siedzącym w tej pamięci dostępnym natychmiast też warto wspomnieć. Dla wyznawców stosowanie tego religijnego określenia przynależnego czatbotom do algorytmów wgranych do aparatu fotograficznego z jego mizernym procesorem, pamięcią i zasobem prądu jest więc bluźnierstwem. Nie kupowałbym aparatu tak naznaczonego, jeszcze jakiś wyznawca by mnie nim pobił, duży i ciężki, na pewno do tego się nadaje.
ad. rsaw W ub. roku robiłem - po koleżeńsku, nie stać mnie na tak drogi sprzęt - mini sesję (bardzo dynamiczne ruchy ciała) modelce używając a7R V: 100% zdjęć prosto w punkt. Kolega robiący aparatem a7 IV miał część zdjęć nietrafionych. Mnie to wystarczyło, żeby się przekonać do AI raz na zawsze. Nie mam pojęcia jak to jest w Canonie i Nikonie, ale wierzę, że podobnie (a może lepiej?).
Niektóre fotki dla mnie super pogratulować Panu Łukaszowi a może twórcą sprzętu ? bo czytając artykuł odniosłem wrażenie że to body robi wszystko samo ...
Najważniejszym tekstem tego artykułu jest część mówiąca że : ,, Artykuł powstał na zlecenie firma Canon Polska,, a po takim wpisie mam dwie uwagi
po pierwsze trzeba patrzeć przez różowe okulary na treści w nim zawarte po drugie artykuł został opublikowany na stronie optyczne więc przyczynił się do istnienia miejsca na którym możemy wyrażać swe opinie
Nie mniej jednak niektóre fotki dla mnie rewelacja .
'po pierwsze trzeba patrzeć przez różowe okulary na treści w nim zawarte'
Nie, to artykuł patrzy już przez różowe okulary. Gdy dołożysz do tego swoje, to treść będzie zupełnie niestrawna. Byłoby lepiej, gdyby na treść artykułu spojrzeć z rezerwą lub sceptycznie.
Żaden doświadczony zawodowy fotograf sportowy nie robi tysięcy zdjęć na meczach. NIe robi, bo tacy pierwsze zdjęcia muszą wysłać do godziny po meczu, a pierwsze zdjęcia w przerwie (przerwach), więc przejrzenie nawet 1000zdjęć w godzinę jest trudne. To zdjęcia sportowe więc muszą mieć agresywną kontrastowość i nasycenie, bo mają wyglądać na żywe, widz powinien czuć tą akcje, te emocje, ten pot, a nie relaksować, uspokajać, spokojną tonacją o pastelowymi kolorami. Te zdjęcia mają żyć.
ad. kojotek85 Znajomy jest fotoreporterem pracującym dla agencji Reuters. Jak mi powiedział podstawą jego pracy jest... ultraszybki internet. Pracuje na Z9 i 100% zdjęć (już nie pamiętam czy robi RAW czy jpeg) przesyła na serwery agencji gdzie zdjęcia są błyskawicznie selekcjonowane (o sukcesie decyduje, kto pierwszy opublikuje w sieci konkretne zdjęcie, bo konkurencja jest duża). On ma robić zdjęcia, a nie robić za człowieka-orkiestrę (jak - z całym szacunkiem - pan Łukasz Skwiota). Widocznie są różne style pracy i oczekiwania firm, dla których pracują zawodowcy.
@caramba To do czego się przekonałeś, to lepsze algorytmy i mechanika sprzętu, jaki używałeś ty, w stosunku do sprzętu, jaki używał twój kolega. Ja też się cieszę, że te algorytmy są coraz lepsze, sam korzystam i mam nadzieję, że to nie koniec ich rozwoju. Nie czepiam się algorytmów, tylko używania dla nich religijnych określeń. Znam ogólne zasady działania chatbotów, inteligencjji jest tam tyle samo, ile w działaniu młotka. Polecam link Jest to najlepszy arytkuł odnoszący się do chatbotów na jaki dotąd natrafiłem, a z podsumowania warto pamiętać przede wszystkim jedno - to nasze nazewnictwo wprowadza w błąd, nie algorytmy.
rsaw, a powiesz jak rozpoznajesz zdjęcie zrobione aparatem z użyciem algorytmów AI od zdjęć zrobionych z użyciem innych algorytmów, w tym np. heurystycznych?
Różne redakcje mają różne systemy. Jedni chcą natychmiast, inni dają termin, jeszcze inni kupują zdjęcia od agencji, a są też redakcje które mają "własnych" fotoreporterów. Każda z metod ma swoje zady i walety.
Nie bardzo rozumiem oburzenie w komentarzach, tekst to reklama za która serwis się utrzymuje. To troche jakbyście komentowali banner sklepu z napisem "promocja black friday".
Moana to tez zrobić lepiej, tak jak zrobil to Hasselblad sponsorując artykuł o zdjęciu Nasa.
ad. PDamian Dziękuję za link do wywiadu z "panią Ambasador": robiłem dwukrotne podejście do obejrzenia całości, ale odpuściłem sobie. Nie dość, że straszliwie przynudza to odniosłem wrażenie, że ma mgliste pojęcie o warsztacie fotograficznym. Poezja jej nie wychodziła to wzięła się za robienie zdjęć. Równie dobrze mogła zacząć lepić pierogi (oddając się w 110% swojej "pasji"), no bo przecież coś trzeba w życiu robić.
ad. rsaw "To do czego się przekonałeś, to lepsze algorytmy i mechanika sprzętu, jaki używałeś" - z pewnością masz rację, ale uczciwie przyznam, że nie do końca ogarniam czym jest AI. Jeśli działa i ułatwia mi życie bo "bierę", bez wnikania w szczegóły. Słowo "inteligencja" biorę w duży nawias (lub, jak kto woli, cudzysłów) i traktuję je podobnie jak popularne 4K (z technicznego punktu widzenia to jest 2K czyli 2 x 1080). Tak się umownie przyjęło i tak używam na co dzień, ale nie traktuję dosłownie.
Grunt to szczerość link "Nie jestem niewolnikiem sprzętu. /.../ Uważam, że dobre zdjęcie można zrobić jakimkolwiek aparatem. Trzeba mieć pomysł. Trzeba mieć pomysł na to co chce się pokazać, jaką chce się historię opowiedzieć. Zawsze powtarzam, że to człowiek robi zdjęcia a nie maszyna." -wykładowca Studium Fotografii ZPAF Warto gościa posłuchać link
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
"specjalista, który potrzebuje do pracy sprzętu najwyższej możliwej klasy"
"Odporność R1 jest naprawdę na najwyższym poziomie"
"autofocus na najwyższym możliwym poziomie"
"Obraz na najwyższym możliwym poziomie"
a na koniec zdjęcia naszych reprezentantów w piłkę kopaną...
"W nowym modelu zastosowano warstwową i podświetlaną matrycę CMOS,..."
"..podświetlaną.." Hmm...
Zazdroszczę zawodowcom światła w sporcie - profesjonalne stadiony, hale sportowe, tysiące luksów. Dzięki temu mogą robić w niższym ISO i na przymkniętej przysłonie, co maskuje ewentualne niedociągnięcia AF. Ja w ciemnej sali liceum, czy podstawówki nie mam tego komfortu, więc zwykły 24-megapikselowy sensor BSI bardziej mi nawet pasuje niż wyścigowiec stacked (który jednak bardziej szumi na wyższym ISO), a na jasnej stałce jadę z otwartą przysłoną. Z AF jakoś sobie radzę przy pomocy sportowej wiedzy w co celować. Ciekawa jest również maniera obróbki kolorów na załączonych zdjęciach - są przesadnie podkręcone na kontraście i nasyceniu i przez to nienaturalnie krzykliwe. Natomiast same kadry - piękne, wysmakowane, bo i przy tysiącach klatek na mecz jest z czego wybierać.
Chyba że ktoś nie dociągnie ajzo link
'a na koniec zdjęcia naszych reprezentantów w piłkę kopaną...'
Tak jakby koledzy od futbolu amerykańskiego, czy dzieci grające w kosza prezentowały wyższy poziom.
BTW - artykuł słabiutki, niczym nie odbiera od klasycznej marketingowej papki.
'Artykuł powstał na zlecenie firma Canon Polska'
Na 'zlecenie', czy został napisany przez Canon Polska?
Może nie reprezentują wyższego poziomu
...ale tam jeszcze jest nadzieja że będą.
Można jedynie ściskać kciuki, aby kiedykolwiek zbliżyli się do poziomu RL ;-)
No więc piętnaście lat temu, na tym samym chyba stadionie, bardzo brakowało mi inteligentnego AF [ link ]...
RL jak Ronaldo rozumiem?
Nie - jak Richard the Lionheart
Podsumowując, ustawiając kilka aparatów z których każdy pilnuje wycinek boiska i zdając się na AI nie potrzebujemy już człowieka. No brawo.
> Co więcej, dzięki technologii głębokiego uczenia EOS R1 umożliwia nawet czterokrotne zwiększenie rozmiaru obrazu z matrycy, aż do rozdzielczości 96 megapikseli, z zachowaniem szczegółów.
tego co prawda nie rozumiem, widać do tego potrzebna jest AI, ale imponujący jest ten Cwanon, skoro takie rzeczy potrafi;
> a action priority z trybami dostosowanymi do poszczególnych dyscyplin, jak piłka nożna, siatkówka czy koszykówka, to swoisty „gamechanger” – opowiada Skwiot.
to faktycznie robi wrażenie, zważywszy, że taki Olympus E-M1X, który to na rynek wprowadził, radził sobie tylko z ptakami, pociągami i -zdaje się - samolotami (albo samochodami - nie wiem, bo nie używałem); to już niedaleko od pełnej automatyki sportowych relacji, fotograf tylko będzie wciskał spust; ach ta technologia!
Aż poczułem zapach męskiego potu. Co za zdjęcia !
JarekB
link
ad. Prawda ekranu
NIC nie jest w stanie uratować poruszonego zdjęcia. Ma być odpowiednia migawka i już.
Zawodowcy nie myślą o najniższym ISO tylko koncentrują się na uchwyceniu właściwego momentu (co przy seriach jak z karabinu maszynowego i z bardzo dobrym AF technicznie jest nietrudne) - robią z takim ISO jakiego wymaga prawidłowa ekspozycja, a w razie potrzeby PureRAW (sam korzystam) czy inne cudo ratuje cztery litery.
A co do "nienaturalnej krzykliwości" to robią takie zdjęcia jakie przeciętny widz / czytelnik lubi najbardziej, czyli to co się najlepiej "sprzeda" i nie nie ma w tym nic nagannego. Widz / czytelnik jest przyzwyczajony do podkręconych kolorów i wyostrzonego obrazu bo właśnie to widzi na swoim smartfoniku, w który wpatruje się "25h" na dobę.
To może być bardzo dobry aparat, ale jak coś trzeba reklamować podpierając aktualnym mitem, czyli czymś, co dla ciemnego ludu jaśnie oświeceni nazywają AI, to lepiej założyć, że jest to szajs. Dlaczego? Bo rzeczy dobrych nie trzeba religijnie ściemniać.
Dodam, że AI, choć tu także to określenie to tylko ściema reklamowa mająca napędzić bańkę z pieniędzmi, używane jest dla programów, jakie można już bez religijnych ozdobników określić czatbotami - programami pierwotnie pomyślanymi do tłumaczenia języków z wykorzystaniem badania rozkładu słów w poszczsególnych tekstach, stąd do działania potrzebna im olbrzymia pamięć i moc obliczeniowa, o wcześniej przeżutym zbiorze informacji siedzącym w tej pamięci dostępnym natychmiast też warto wspomnieć. Dla wyznawców stosowanie tego religijnego określenia przynależnego czatbotom do algorytmów wgranych do aparatu fotograficznego z jego mizernym procesorem, pamięcią i zasobem prądu jest więc bluźnierstwem.
Nie kupowałbym aparatu tak naznaczonego, jeszcze jakiś wyznawca by mnie nim pobił, duży i ciężki, na pewno do tego się nadaje.
ad. rsaw
W ub. roku robiłem - po koleżeńsku, nie stać mnie na tak drogi sprzęt - mini sesję (bardzo dynamiczne ruchy ciała) modelce używając a7R V: 100% zdjęć prosto w punkt. Kolega robiący aparatem a7 IV miał część zdjęć nietrafionych. Mnie to wystarczyło, żeby się przekonać do AI raz na zawsze. Nie mam pojęcia jak to jest w Canonie i Nikonie, ale wierzę, że podobnie (a może lepiej?).
Witam
Niektóre fotki dla mnie super pogratulować Panu Łukaszowi
a może twórcą sprzętu ? bo czytając artykuł odniosłem wrażenie
że to body robi wszystko samo ...
Najważniejszym tekstem tego artykułu jest część mówiąca że :
,, Artykuł powstał na zlecenie firma Canon Polska,,
a po takim wpisie mam dwie uwagi
po pierwsze trzeba patrzeć przez różowe okulary na treści
w nim zawarte
po drugie artykuł został opublikowany na stronie optyczne
więc przyczynił się do istnienia miejsca na którym możemy wyrażać
swe opinie
Nie mniej jednak niektóre fotki dla mnie rewelacja .
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
'po pierwsze trzeba patrzeć przez różowe okulary na treści w nim zawarte'
Nie, to artykuł patrzy już przez różowe okulary. Gdy dołożysz do tego swoje, to treść będzie zupełnie niestrawna. Byłoby lepiej, gdyby na treść artykułu spojrzeć z rezerwą lub sceptycznie.
'a może twórcą sprzętu'
*twórcom
Zdjęcia rzeczywiście bardzo fajne.
Zdjecia dobre a raczej dobry Af ..ale kolorystyka troszkę komiksowa ;
@Prawda ekranu
Żaden doświadczony zawodowy fotograf sportowy nie robi tysięcy zdjęć na meczach. NIe robi, bo tacy pierwsze zdjęcia muszą wysłać do godziny po meczu, a pierwsze zdjęcia w przerwie (przerwach), więc przejrzenie nawet 1000zdjęć w godzinę jest trudne.
To zdjęcia sportowe więc muszą mieć agresywną kontrastowość i nasycenie, bo mają wyglądać na żywe, widz powinien czuć tą akcje, te emocje, ten pot, a nie relaksować, uspokajać, spokojną tonacją o pastelowymi kolorami. Te zdjęcia mają żyć.
Do zdjęć naszej reprezentacji w piłce nożnej to każdy autofocus w każdym paracie da radę, nawet manualny 😉 a nawet ten w micro 4/3
ad. vulkanwawa
Ale złośliwiec 😀
ad. kojotek85
Znajomy jest fotoreporterem pracującym dla agencji Reuters. Jak mi powiedział podstawą jego pracy jest... ultraszybki internet. Pracuje na Z9 i 100% zdjęć (już nie pamiętam czy robi RAW czy jpeg) przesyła na serwery agencji gdzie zdjęcia są błyskawicznie selekcjonowane (o sukcesie decyduje, kto pierwszy opublikuje w sieci konkretne zdjęcie, bo konkurencja jest duża). On ma robić zdjęcia, a nie robić za człowieka-orkiestrę (jak - z całym szacunkiem - pan Łukasz Skwiota).
Widocznie są różne style pracy i oczekiwania firm, dla których pracują zawodowcy.
@caramba
To do czego się przekonałeś, to lepsze algorytmy i mechanika sprzętu, jaki używałeś ty, w stosunku do sprzętu, jaki używał twój kolega.
Ja też się cieszę, że te algorytmy są coraz lepsze, sam korzystam i mam nadzieję, że to nie koniec ich rozwoju.
Nie czepiam się algorytmów, tylko używania dla nich religijnych określeń.
Znam ogólne zasady działania chatbotów, inteligencjji jest tam tyle samo, ile w działaniu młotka. Polecam
link
Jest to najlepszy arytkuł odnoszący się do chatbotów na jaki dotąd natrafiłem, a z podsumowania warto pamiętać przede wszystkim jedno - to nasze nazewnictwo wprowadza w błąd, nie algorytmy.
@vulkanwawa
Lewy przez lata polecał Huawei'a.
@caramba
Jej Ekscelencja Ambasador Sony Aleksandra Szmigiel [ta od "ajzo"]
-będąca freelancerem robiącym różne zlenia dla Reuters
ma gorzej link
rsaw, a powiesz jak rozpoznajesz zdjęcie zrobione aparatem z użyciem algorytmów AI od zdjęć zrobionych z użyciem innych algorytmów, w tym np. heurystycznych?
Różne redakcje mają różne systemy. Jedni chcą natychmiast, inni dają termin, jeszcze inni kupują zdjęcia od agencji, a są też redakcje które mają "własnych" fotoreporterów. Każda z metod ma swoje zady i walety.
Nie bardzo rozumiem oburzenie w komentarzach, tekst to reklama za która serwis się utrzymuje. To troche jakbyście komentowali banner sklepu z napisem "promocja black friday".
Moana to tez zrobić lepiej, tak jak zrobil to Hasselblad sponsorując artykuł o zdjęciu Nasa.
Typowa marketingowa papka udająca artykuł.
ad. PDamian
Dziękuję za link do wywiadu z "panią Ambasador": robiłem dwukrotne podejście do obejrzenia całości, ale odpuściłem sobie. Nie dość, że straszliwie przynudza to odniosłem wrażenie, że ma mgliste pojęcie o warsztacie fotograficznym. Poezja jej nie wychodziła to wzięła się za robienie zdjęć. Równie dobrze mogła zacząć lepić pierogi (oddając się w 110% swojej "pasji"), no bo przecież coś trzeba w życiu robić.
ad. rsaw
"To do czego się przekonałeś, to lepsze algorytmy i mechanika sprzętu, jaki używałeś" - z pewnością masz rację, ale uczciwie przyznam, że nie do końca ogarniam czym jest AI. Jeśli działa i ułatwia mi życie bo "bierę", bez wnikania w szczegóły. Słowo "inteligencja" biorę w duży nawias (lub, jak kto woli, cudzysłów) i traktuję je podobnie jak popularne 4K (z technicznego punktu widzenia to jest 2K czyli 2 x 1080). Tak się umownie przyjęło i tak używam na co dzień, ale nie traktuję dosłownie.
Ambasadorem Sony jest też Tomasz Markowski
link
wywiad link
Łukasz Skwiot link
Adam Nurkiewicz [Nikon] link
Grunt to szczerość link
"Nie jestem niewolnikiem sprzętu. /.../ Uważam, że dobre zdjęcie można zrobić jakimkolwiek aparatem. Trzeba mieć pomysł. Trzeba mieć pomysł na to co chce się pokazać, jaką chce się historię opowiedzieć. Zawsze powtarzam, że to człowiek robi zdjęcia a nie maszyna."
-wykładowca Studium Fotografii ZPAF
Warto gościa posłuchać link
Kto potem to ogląda ?