Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Druga z dzisiejszych nowości to przeznaczony do współpracy z niepełnoklatkowymi bezlusterkowcami stabilizowany super zoom o parametrach 16-300 mm f/3.5-6.7. Będzie on dostępny od kwietnia z mocowaniami Canon RF, Fujifilm X, Leica L oraz Sony E w sugerowanej cenie 699 dolarów.
Nowy obiektyw mierzy 73.8 × 121.4 mm i waży 615 g. Pod względem użytych do budowy materiałów i jakości wykonania przypomina inne Sigmy z linii Contemporary. Nie jest to zatem sprzęt z tych pancernych, ale do jakości tworzyw, z jakich został wykonany, trudno też mieć zastrzeżenia. Do tego wszystko pracuje pewnie, choć pierścień zmiany ogniskowej mógłby mieć nieco równiejszy opór.
Nominalna światłosiła obiektywu to f/3.5-6.7. Oto jak zmienia się ona wraz z ogniskową:
16 mm – 3.5
24 mm – 4.0
35 mm – 5.0
50 mm – 5.6
70 mm – 5.6
100 mm – 6.3
180 mm – 6.3
300 mm – 6.7
Przy okazji zoomowania nowa Sigma zmienia też dość znacznie swoje rozmiary, z głównej obudowy wysuwa się bowiem dwusegmentowy tubus. Stopień jego wysunięcia w miarę wzrostu ogniskowej prezentują zdjęcia poniżej.
W praktyce obiektyw dobrze uzupełniał użyczony przez firmę Sigma korpus Fujifilm X-T5. Całość pewnie leżała w ręce i nie przeważała w stronę obiektywu. Autofokus działał szybko i w zdecydowanej większości przypadków nie miał problemu z trafieniem we wskazany cel. Dobrze działała też stabilizacja, pozwalając bez obaw sięgać po dłuższe czasy naświetlania. Oczywiście w przypadku korpusu ze stabilizacją matrycy mówimy tu raczej o współpracy dwóch układów, aczkolwiek możemy odnotować, że ta przebiegała sprawnie i bezkonfliktowo.
40-megapikselowy sensor aparatu Fujifilm X-T5 jest dość wymagający dla optyki. Skoro więc przedstawiciele Sigmy postanowili takie właśnie korpusy udostępnić testującym, to ewidentnie muszą być pewni swojego nowego dzieła. Na pełną odpowiedź, czy faktycznie mają do tego podstawy, przyjdzie jeszcze czas przy okazji pełnego testu Sigmy 16-300 mm f/3.5-6.7 DC OS Contemporary. Póki co natomiast zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć przykładowych wykonanych tym obiektywem.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.