Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Po powrocie do Tokio i zasłużonym wypoczynku w czwartkowy poranek wyruszyliśmy na targi CP+, którym poświęciłem już ten bardzo obszerny materiał, nie będę go zatem w tym miejscu niepotrzebnie dublować.
Pod koniec dnia czekała nas jednak jeszcze pożegnalna kolacja organizowana przez Sigmę na statku. O ile we wcześniejszych dniach zdarzało się, ku lekkiemu niezadowoleniu części uczestników wycieczki, że popołudniowe godziny najlepszego światła spędzaliśmy akurat w autokarze, o tyle w czwartkowe popołudnie mieliśmy idealny widok z morza na Jokohamę z górą Fudżi i zachodzącym słońcem w tle. W sam raz, żeby sfotografować kilka „kiczowatych pocztówek”.
Na kolacji nie było mi jednak dane zakończyć dnia – już w autokarze powrotnym do hotelu siedziałem z laptopem na kolanach pracując nad materiałami o Canonie V1, Lumiksie S1R II i innych targowych nowościach, a ostateczny koniec prac na czwartek znowu wypadł późnym wieczorem. Podobnie zresztą spędziłem cały piątek, dopracowując ostatnie materiały jeszcze w drodze na lotnisko. Intensywność jest jednak wpisana w tego typu wyjazdy i doskonale wiedziałem, że dokładnie tak to będzie wyglądać, a praca tak naprawdę skończy się dopiero w momencie publikacji ostatniego artykułu już po powrocie do Polski.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.