Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
> praktycznie każde zdjęcie powstało tylko w jednym egzemplarzu – bez robienia kilku powtórek „na wypadek gdyby ostrość nie trafiła”.
to ciekawe, bo liczba przyczyn, dla których zdjęcie może wyjść nieostre, nawet przy bardzo dobrym świetle, jest tak duża, że jednak skłania do zrobienia co najmniej 2 kopii tego samego ujęcia, które oczywiście nie będą pewnie dokładnymi kopiami (nawet jak mamy dobrą stabilizację);
> Uznałem, że skoro skupienie ma być na procesie robienia zdjęć, a nie na efekcie, to efektem będą pliki prosto z aparatu,
to brzmi kuriozalnie, bowiem zawsze warto skupiać się "na procesie robienia zdjęć", bo efekt jakim są "pliki prosto z aparatu" to chyba cel wysiłków wszystkich konstruktorów w branży i marzenie sporej części fotografów; gdyby tylko chodziło o pliki RAW, to aparaty mogły być sporo prostsze, bo wiadomo, robimy tylko RAW i dalej już fotograf wyciągnie z nich później w swojej "ciemni" to co chce;
ale czasem chodzi jednak o to, żeby zrobić zdjęcie z grubsza choć podobne do tego co widzimy zanim naciśniemy spust migawki, albo chociaż to, co widzimy też w tym momencie przez wizjer, czy na ekranie; a to jest widok (wbrew pozorom) niepowtarzalny, lub powtarzalny w pewnym ograniczonym zakresie; tak zrobione zdjęcie jest najbliższe oryginału, bo jednak zajęcia "w ciemni" (Photoshop, DarkRoom, czy DarkTable np.) to już tylko poleganie na zawodnej pamięci (mimo wszystkich możliwości edycji);
swoją drogą, idea tej prawie półmetrowej Sigmy, ważącej prawie 4 kg, jest nader dyskusyjna, tylko jasność za nią przemawia; analogiczna Sigma 100-400, ciemniejsza, ale ważąca tylko 1 kg, i w formacie m4/3, jest dużo lepsza, choć w sumie też za ciężka na codzienny użytek;
oczywiście należy docenić trud sfotografowania tym sprzętem japońskich kaczek, zasypanych śniegiem; i także miejscowych autek na tle zachodzącego słońca - całkiem efektowne :)
Amadi: "Patrząc po komentarzach pod zdjęciami przykładowymi z rzeczonego obiektywu, chyba włożony w to wysiłek nie był tego wart."
Ja bym tak aż tak bardzo do komentarzy się nie przywiązywał... ;) One zwykle mówią więcej o komentującym niż o komentowanym! Poza tym, ta część z nas, która robi zdjęcia "dla siebie", każdy tego typu wypad (tym bardziej w niekorzystnych warunkach) uważa - myślę - za ciekawe wyzwanie i nowe doświadczenie.
PS Obrazki tegorocznej zimy w Japonii przypominają mi stary przebój [ link ] ♪♫ Winter's city side, crystal bits of snowflakes, All around my head and in the wind. ♫♪ Chociaż znaczenie "big in Japan!" w nim jest inne, niżby mi się zawsze wydawało.
Bajera :) :) Wspaniałe fotki. Ptaki wyszły super, parę z nich to czyste samuraje ;) Bardzo mi się podoba logo w postaci znaku. Sigma w kształcie soczewki, to se ne wraci :(
Wspaniałe miejsce, wspaniały reportaż, zazdraszczam. GG Amadi
Btw. Tez uważam że Amadi powinien mieć Swoją zakładkę.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Najs najs. Zazdroszczę tripa.
300-600 w zimie dobry kamuflaż :)
Poproszę Sigmę 500mm f5.6 w wersji EF, jeśli nie można RF.. :)
Japonia - super miejsce na Fotomisję :)
> praktycznie każde zdjęcie powstało tylko w jednym egzemplarzu – bez robienia kilku powtórek „na wypadek gdyby ostrość nie trafiła”.
to ciekawe, bo liczba przyczyn, dla których zdjęcie może wyjść nieostre, nawet przy bardzo dobrym świetle, jest tak duża, że jednak skłania do zrobienia co najmniej 2 kopii tego samego ujęcia, które oczywiście nie będą pewnie dokładnymi kopiami (nawet jak mamy dobrą stabilizację);
> Uznałem, że skoro skupienie ma być na procesie robienia zdjęć, a nie na efekcie, to efektem będą pliki prosto z aparatu,
to brzmi kuriozalnie, bowiem zawsze warto skupiać się "na procesie robienia zdjęć", bo efekt jakim są "pliki prosto z aparatu" to chyba cel wysiłków wszystkich konstruktorów w branży i marzenie sporej części fotografów; gdyby tylko chodziło o pliki RAW, to aparaty mogły być sporo prostsze, bo wiadomo, robimy tylko RAW i dalej już fotograf wyciągnie z nich później w swojej "ciemni" to co chce;
ale czasem chodzi jednak o to, żeby zrobić zdjęcie z grubsza choć podobne do tego co widzimy zanim naciśniemy spust migawki, albo chociaż to, co widzimy też w tym momencie przez wizjer, czy na ekranie; a to jest widok (wbrew pozorom) niepowtarzalny, lub powtarzalny w pewnym ograniczonym zakresie;
tak zrobione zdjęcie jest najbliższe oryginału, bo jednak zajęcia "w ciemni" (Photoshop, DarkRoom, czy DarkTable np.) to już tylko poleganie na zawodnej pamięci (mimo wszystkich możliwości edycji);
swoją drogą, idea tej prawie półmetrowej Sigmy, ważącej prawie 4 kg, jest nader dyskusyjna, tylko jasność za nią przemawia; analogiczna Sigma 100-400, ciemniejsza, ale ważąca tylko 1 kg, i w formacie m4/3, jest dużo lepsza, choć w sumie też za ciężka na codzienny użytek;
oczywiście należy docenić trud sfotografowania tym sprzętem japońskich kaczek, zasypanych śniegiem; i także miejscowych autek na tle zachodzącego słońca - całkiem efektowne :)
Japonia, to kraj egzotyczny, miło, ze dzięki Redakcji i staraniom red. Amadiego obejrzeliśmy tyle fajnych widoków stamtąd.
piękna to relacja, dzięki za podzielenie się 💚 więcej takich artykułów poprosimy!
Amadi: "Patrząc po komentarzach pod zdjęciami przykładowymi z rzeczonego obiektywu, chyba włożony w to wysiłek nie był tego wart."
Ja bym tak aż tak bardzo do komentarzy się nie przywiązywał... ;) One zwykle mówią więcej o komentującym niż o komentowanym! Poza tym, ta część z nas, która robi zdjęcia "dla siebie", każdy tego typu wypad (tym bardziej w niekorzystnych warunkach) uważa - myślę - za ciekawe wyzwanie i nowe doświadczenie.
PS
Obrazki tegorocznej zimy w Japonii przypominają mi stary przebój [ link ]
♪♫
Winter's city side, crystal bits of snowflakes,
All around my head and in the wind.
♫♪
Chociaż znaczenie "big in Japan!" w nim jest inne, niżby mi się zawsze wydawało.
Czytając relację przypomniał mi się Uncle Traveling Matt
z Fraglesów.
link
-Premia się należy.
..................
@Arek
Kiedy Testy Trybu Filmowego będą miały swoją zakładkę
i nie będą w "inne" -pozostałe ❓
link
@Bahrd - od jakiegoś czasu męczę w głośnikach artystkę, która m.in. nagrała cover „Big In Japan”. Mały świat ;) link
Bajera :) :)
Wspaniałe fotki. Ptaki wyszły super, parę z nich to czyste samuraje ;)
Bardzo mi się podoba logo w postaci znaku. Sigma w kształcie soczewki, to se ne wraci :(
Wspaniałe miejsce, wspaniały reportaż, zazdraszczam.
GG Amadi
Btw. Tez uważam że Amadi powinien mieć Swoją zakładkę.