Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Myślę, że w kwestii ekstrawagancji to Fujifilm nadal daleko np. do Phase One i ich ważącego 1.8 kg „kompaktu” z dołączonym na stałe ekwiwalentem 15 mm, który wyceniono na ponad 60 tys. dolarów.
Mi się ta premiera podoba. Gdy wychodziło X100 też wiele osób zastanawiało się, czy to ma sens, a okazało się, że Fuji trafiło w 10. Tutaj oczywiście grupa docelowa i cena inne, ale przecież nikt nie liczy, że sprzedaż będzie podobna jak przy X100. Cieszę się, że ktoś na tym rynku kombinuje.
@Arek Racja, X100 było fajne. Szkoda, że od wersji V stało się modowym dodatkiem z przesadzoną ceną (co po części można rozumieć). Model 100RF ma taką samą migawkę jak X100VI - czy to będzie oznaczało jeszcze mniejszą dostępność modelu z matrycą APS-C? Oby nie. Oczywiście kibicuję Fujifilm i każdy nowy model jest mile widziany. Mam tylko nadzieję, że kiedyś znajdą czas na X-Pro4 - wszak od modelu X-Pro zaczął się system X.
Gdyby np. Sony wypuściło jakiś wariant RX z matrycą 1' i stałoogniskowym obiektywem powiedzmy 13mm f/0.95 (czyli odpowiednikiem 35 mm dla formatu 135) byłaby szansa, że taki aparat bym sobie sprawił. Nawet bardzo duża. Tego Fuji z pewnością nie kupię. Ale zgadzam się, że GFX100GF to dobry krok. Oby sprzedawał się na tyle dobrze, żeby Fujifilm zaplanowało i wypuściło kolejne niespodzianki.
To jest bez wątpienia dobry aparat. Uzyskane nim fotografie są wysokiej jakości. Oczywiście jest konstrukcja kontrowersyjna, ale może to tak właśnie ma być ? Mnie on się podoba :)
> Myślę, że w kwestii ekstrawagancji to Fujifilm nadal daleko np. do Phase One i ich ważącego 1.8 kg „kompaktu” ... [Amadi]
z tym, że Phase One to jest "ekstrawagancja" funkcjonująca już od bardzo dawna i opiera się ona jednak na większej (w mm) matrycy) niż Fuji GFX i innej, chyba dość specyficznej optyce, siłą rzeczy bardzo kosztownej, zatem można uznać, że bardziej jest to specyficzna nisza rynku, niż "ekstrawagancja";
ci, co za to płacą, robią to przecież dobrowolnie i widać widzą w tym jakieś korzyści; a nawet tych wrażliwych na prestiż klientów nie wolno lekceważyć (chociaż kto doceni prestiż Phase One? kilkaset osób może?); zresztą nawet aparaty z "czerwoną kropą" też mają swoje poważne zalety i nie tylko kolekcjonerzy je kupują;
w każdym razie, IMHO, ten aparat ma spore szanse u klientów, mimo, że nie oferuje wymienności optyki; dobrze się prezentuje, bez wątpienia i prawdopodobnie nie utrudnia fotografowania;
> Trochę mu jednak brakuje do szybkich, pełnoklatkowych bezlusterkowców, co widać, szczególnie w ciemniejszym otoczeniu.
AF z obiektywem o jasności f/4 siłą rzeczy będzie się gorzej sprawował niż gdyby miał f/2,8 albo i więcej, bez względu na format matrycy; sprawność AF pozostaje bowiem w związku z jasnością obiektywów, a tu mamy przypadek niewymienny i niezbyt jasny w dodatku;
> Ekran ma możliwość odchylania, ale tylko w jednej płaszczyźnie.
ale i tak to jest lepsze w przypadku aparatu takiego rodzaju jak ten właśnie, niż taki "gibany" ekranik; po prostu działa szybciej a w kadrze pionowym też da się go użyć, mimo, że już nie z taką wygodą, jak w poziomie; tego brakuje mi w "topowych" urządzeniach z firmy OMDS;
> Pewnym zaskoczeniem in plus był fakt, że Fujifilm zdecydowało się na podwójny slot kart pamięci.
no właśnie! to jest spory plus; tego też brakuje mi w niektórych urządzeniach z firmy OMDS, szczególnie w OM-3 i OM-5, co szkodziło by dodanie tam "backupowego" gniazda, nawet typu mikro SD, jak w jakimś Nikonie?;
Patrząc na historię Fuji, to ten aparat w ogóle nie jest zaskakujący. To w prostej linii następca średnioformatowych dalmierzowców ze stałymi obiektywami z linii GW i GSW. Format mniejszy, ale idea ta sama. Zaskakujące, że nie dali tego hybrydowego wizjera. Ogólnie aparat mi się podoba. Fajnie, że pojawiają się takie produkty. W linii GFX odrzuca mnie waga i gabaryty. A ten aparacik można normalnie nosić w małej torbie czy plecaku. Szkoda tylko, że szkło nie jest ciut jaśniejsze.
W Raw masz zawsze caly obraz, tylko masz zapisane info o cropie i jak wrzucisz do Lightrooma to od razu przytnie zdjęcie. Można ten domyślny crop zmienić. Tak samo jest w Hasselbladzie X2D.
Warto przypomnieć jeszcze o innym , już troszkę zapomnianym luksusowym kompakcie na rynku który rodził się długo i w bólach a mianowicie o Zeiss ZX1 . Zdaje się że przy cenie ok. 6000 Euro sprzedał się w zaiste homeopatycznych dawkach . Czasami można zobaczyć jakieś sztuki z drugiej ręki za połowę a raz widziałem nawet ofertę za 1/3 ceny .
Podoba mi się ta premiera, choć obecnie bym nie zainwestował w taki kompakcik (jednak cena spora). Ogólnie oferta Fuji robi co raz lepsze na mnie wrażenie. Jakby mieli funkcję astrotracer, jak Pentax, to bym poważnie się zastanowił nad wejściem jeszcze w ten system.
kolouker 24 marca 2025, 21:50: "Patrząc na historię Fuji, to ten aparat w ogóle nie jest zaskakujący. To w prostej linii następca średnioformatowych dalmierzowców ze stałymi obiektywami z linii GW i GSW. Format mniejszy, ale idea ta sama."
I jest to idea, która ma grupę wiernych fanów. Niezbyt duże urządzenie, prawie kieszonkowe, o bardzo dużym formacie nośnika, przez co zapewniające wysoką rozdzielczość i "look" średniego formatu.
Co prawda jak w czasach analoga kupiłem pierwsze dobre szkło 70-200/2.8 i pokazałem slajdy na Velvii, to kumpel mający właśnie takiego GW powiedział, że "niepotrzebny Ci średni format" - ale nie oszukujmy się, część tematów sfocona tym Fuji wypadnie rewelacyjnie i moje obecne aps-C nie ma startu. Jak komuś akurat ta część tematyki pasuje, czyli krajobrazy niezbyt szerokie, zdjęcia półmakro, street photo nie robione ukradkiem, portrety w naturalnym świetle, to będzie zadowolony (o ile go stać). IMO z Sony A7r5 z dobrymi WYMIENNYMI obiektywami też byłoy zadowolony, ale generalnie kosztowałoby go to więcej kasy i... więcej dźwigania ...
Nie stać mnie na tę ektrawagancję, nie zaspokaja także moich potrzeb - ale jak kogoś stać i mu zaspokaja, to ja rozumiem. Z efektów będzie bardzo zadowolony. A mój kumpel nadal ma tego GW i używa.
Nie widzę w opisach czy obiektyw ma IF czy też cały układ się rusza a w takim przypadku co ze szczelnością. Wiem ze do tego jest wkręcenie filtra tak jak X-100VI ale mimo wszystko. Mając Ricoha GR, przy niesprzyjającej pogodzie czy warunkach zakładałęm filter z adapterem, który nota ben montował się przez bagnet czyli szybko. Po paru latach odkryłem kurz na matrycy. Aparat w międzyczasie zaciął się więc zamiast posyłać go do naprawy przeszedłem na Fuji. Więc co z kurzem i ile takie czyszczenie kosztowałoby? Druga rzecz która ciekawi mnie to patrząc na pierwsze zdjęcie widzę szarą otoczkę wewnątrz tubusa. Jest taka powłoka nazywająca sie VantaBlack pochłaniająca prawie 100% światła. Czy w ogóle są producenci którzy używają takiej powłoki do wyczerniania objektywów?
Czy Optyczne mogłoby zmierzyć o ile wydłuża się obiektyw po założeniu adaptera oraz filtra, które uszczelniają ten aparat? Jestem ciekaw jak ma on się wtedy do Leici Q3. Sądzę, że jest niewiele krótszy.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Myślę, że w kwestii ekstrawagancji to Fujifilm nadal daleko np. do Phase One i ich ważącego 1.8 kg „kompaktu” z dołączonym na stałe ekwiwalentem 15 mm, który wyceniono na ponad 60 tys. dolarów.
Mi się ta premiera podoba. Gdy wychodziło X100 też wiele osób zastanawiało się, czy to ma sens, a okazało się, że Fuji trafiło w 10. Tutaj oczywiście grupa docelowa i cena inne, ale przecież nikt nie liczy, że sprzedaż będzie podobna jak przy X100. Cieszę się, że ktoś na tym rynku kombinuje.
@Arek Racja, X100 było fajne. Szkoda, że od wersji V stało się modowym dodatkiem z przesadzoną ceną (co po części można rozumieć). Model 100RF ma taką samą migawkę jak X100VI - czy to będzie oznaczało jeszcze mniejszą dostępność modelu z matrycą APS-C? Oby nie.
Oczywiście kibicuję Fujifilm i każdy nowy model jest mile widziany. Mam tylko nadzieję, że kiedyś znajdą czas na X-Pro4 - wszak od modelu X-Pro zaczął się system X.
Ma konkurenta.
link
Gdyby np. Sony wypuściło jakiś wariant RX z matrycą 1' i stałoogniskowym obiektywem powiedzmy 13mm f/0.95 (czyli odpowiednikiem 35 mm dla formatu 135) byłaby szansa, że taki aparat bym sobie sprawił. Nawet bardzo duża. Tego Fuji z pewnością nie kupię. Ale zgadzam się, że GFX100GF to dobry krok. Oby sprzedawał się na tyle dobrze, żeby Fujifilm zaplanowało i wypuściło kolejne niespodzianki.
To jest bez wątpienia dobry aparat. Uzyskane nim fotografie są wysokiej jakości. Oczywiście jest konstrukcja kontrowersyjna, ale może to tak właśnie ma być ? Mnie on się podoba :)
> Myślę, że w kwestii ekstrawagancji to Fujifilm nadal daleko np. do Phase One i ich ważącego 1.8 kg „kompaktu” ... [Amadi]
z tym, że Phase One to jest "ekstrawagancja" funkcjonująca już od bardzo dawna i opiera się ona jednak na większej (w mm) matrycy) niż Fuji GFX i innej, chyba dość specyficznej optyce, siłą rzeczy bardzo kosztownej, zatem można uznać, że bardziej jest to specyficzna nisza rynku, niż "ekstrawagancja";
ci, co za to płacą, robią to przecież dobrowolnie i widać widzą w tym jakieś korzyści; a nawet tych wrażliwych na prestiż klientów nie wolno lekceważyć (chociaż kto doceni prestiż Phase One? kilkaset osób może?); zresztą nawet aparaty z "czerwoną kropą" też mają swoje poważne zalety i nie tylko kolekcjonerzy je kupują;
w każdym razie, IMHO, ten aparat ma spore szanse u klientów, mimo, że nie oferuje wymienności optyki; dobrze się prezentuje, bez wątpienia i prawdopodobnie nie utrudnia fotografowania;
> Trochę mu jednak brakuje do szybkich, pełnoklatkowych bezlusterkowców, co widać, szczególnie w ciemniejszym otoczeniu.
AF z obiektywem o jasności f/4 siłą rzeczy będzie się gorzej sprawował niż gdyby miał f/2,8 albo i więcej, bez względu na format matrycy; sprawność AF pozostaje bowiem w związku z jasnością obiektywów, a tu mamy przypadek niewymienny i niezbyt jasny w dodatku;
> Ekran ma możliwość odchylania, ale tylko w jednej płaszczyźnie.
ale i tak to jest lepsze w przypadku aparatu takiego rodzaju jak ten właśnie, niż taki "gibany" ekranik; po prostu działa szybciej a w kadrze pionowym też da się go użyć, mimo, że już nie z taką wygodą, jak w poziomie; tego brakuje mi w "topowych" urządzeniach z firmy OMDS;
> Pewnym zaskoczeniem in plus był fakt, że Fujifilm zdecydowało się na podwójny slot kart pamięci.
no właśnie! to jest spory plus; tego też brakuje mi w niektórych urządzeniach z firmy OMDS, szczególnie w OM-3 i OM-5, co szkodziło by dodanie tam "backupowego" gniazda, nawet typu mikro SD, jak w jakimś Nikonie?;
@mig-37 - takie 1'' z 13 mm f/0.95 to bym w sumie w smartfonie przygarnął, nawet jakby smartfon przez to „zgrubł” do 15-20 mm w okolicach obiektywu.
"...nie najlepsza jest natomiast ergonomia „walca”, bowiem zdarzało się nam, że korzystając z przedniej rolki, przypadkiem włączaliśmy cyfrowy zoom"
Dokładnie tym mi pachniał ten układ pokręteł/przełączników. No trudno - pożyjemy, przymierzymy, zobaczymy :)
Ja jestem zdziwiony brakiem hybrydowego wizjera, pewnie wejdzie w 2 wersji.
Pamiętam jak Fuji próbował skubnąć torta aparatami bazowanymi na starych lustrzankach nikona. Teraz zaczynają wyznaczać trendy.
Patrząc na historię Fuji, to ten aparat w ogóle nie jest zaskakujący. To w prostej linii następca średnioformatowych dalmierzowców ze stałymi obiektywami z linii GW i GSW. Format mniejszy, ale idea ta sama. Zaskakujące, że nie dali tego hybrydowego wizjera.
Ogólnie aparat mi się podoba. Fajnie, że pojawiają się takie produkty. W linii GFX odrzuca mnie waga i gabaryty. A ten aparacik można normalnie nosić w małej torbie czy plecaku. Szkoda tylko, że szkło nie jest ciut jaśniejsze.
Czy pokretlo zmiany proporcji dziala na stale dla rawow? Ew. czy aparat ma opcje uwzgledniaj crop wrawach on/off?
W Raw masz zawsze caly obraz, tylko masz zapisane info o cropie i jak wrzucisz do Lightrooma to od razu przytnie zdjęcie. Można ten domyślny crop zmienić. Tak samo jest w Hasselbladzie X2D.
Warto przypomnieć jeszcze o innym , już troszkę zapomnianym luksusowym kompakcie na rynku który rodził się długo i w bólach a mianowicie o Zeiss ZX1 . Zdaje się że przy cenie ok. 6000 Euro sprzedał się w zaiste homeopatycznych dawkach . Czasami można zobaczyć jakieś sztuki z drugiej ręki za połowę a raz widziałem nawet ofertę za 1/3 ceny .
Podoba mi się ta premiera, choć obecnie bym nie zainwestował w taki kompakcik (jednak cena spora).
Ogólnie oferta Fuji robi co raz lepsze na mnie wrażenie. Jakby mieli funkcję astrotracer, jak Pentax, to bym poważnie się zastanowił nad wejściem jeszcze w ten system.
Boże, jaki ten aparat jest brzydki 😅
kolouker 24 marca 2025, 21:50:
"Patrząc na historię Fuji, to ten aparat w ogóle nie jest zaskakujący. To w prostej linii następca średnioformatowych dalmierzowców ze stałymi obiektywami z linii GW i GSW. Format mniejszy, ale idea ta sama."
I jest to idea, która ma grupę wiernych fanów. Niezbyt duże urządzenie, prawie kieszonkowe, o bardzo dużym formacie nośnika, przez co zapewniające wysoką rozdzielczość i "look" średniego formatu.
Co prawda jak w czasach analoga kupiłem pierwsze dobre szkło 70-200/2.8 i pokazałem slajdy na Velvii, to kumpel mający właśnie takiego GW powiedział, że "niepotrzebny Ci średni format" - ale nie oszukujmy się, część tematów sfocona tym Fuji wypadnie rewelacyjnie i moje obecne aps-C nie ma startu. Jak komuś akurat ta część tematyki pasuje, czyli krajobrazy niezbyt szerokie, zdjęcia półmakro, street photo nie robione ukradkiem, portrety w naturalnym świetle, to będzie zadowolony (o ile go stać). IMO z Sony A7r5 z dobrymi WYMIENNYMI obiektywami też byłoy zadowolony, ale generalnie kosztowałoby go to więcej kasy i... więcej dźwigania ...
Nie stać mnie na tę ektrawagancję, nie zaspokaja także moich potrzeb - ale jak kogoś stać i mu zaspokaja, to ja rozumiem. Z efektów będzie bardzo zadowolony. A mój kumpel nadal ma tego GW i używa.
Nie widzę w opisach czy obiektyw ma IF czy też cały układ się rusza a w takim przypadku co ze szczelnością. Wiem ze do tego jest wkręcenie filtra tak jak X-100VI ale mimo wszystko. Mając Ricoha GR, przy niesprzyjającej pogodzie czy warunkach zakładałęm filter z adapterem, który nota ben montował się przez bagnet czyli szybko. Po paru latach odkryłem kurz na matrycy. Aparat w międzyczasie zaciął się więc zamiast posyłać go do naprawy przeszedłem na Fuji. Więc co z kurzem i ile takie czyszczenie kosztowałoby?
Druga rzecz która ciekawi mnie to patrząc na pierwsze zdjęcie widzę szarą otoczkę wewnątrz tubusa. Jest taka powłoka nazywająca sie VantaBlack pochłaniająca prawie 100% światła. Czy w ogóle są producenci którzy używają takiej powłoki do wyczerniania objektywów?
Czy Optyczne mogłoby zmierzyć o ile wydłuża się obiektyw po założeniu adaptera oraz filtra, które uszczelniają ten aparat?
Jestem ciekaw jak ma on się wtedy do Leici Q3. Sądzę, że jest niewiele krótszy.