Wady: Trochę mały, po przesiadce z Canon 5D4, ale za to wszędzie można go prawie włożyć. Sony pisze, iż korpus jest uszczelniony, ale to chyba nieprawda. Przez 5 lat używałem Canon 5D4, ani razu matryca nie była czyszczona, a często zmieniałem szkła. Sony A7IV łapie kurz, praktycznie przy każdej zmianie obiektywu. Wielu już pisało, iż baterie są słabe. Na dzień pracy, 2 baterie raczej wystarczają. Włącznik/wyłącznik jakiś taki zabawkowy, w torbie aparat czasami się sam włączy. Czasami po wyłączeniu aparatu, słychać kliknięcie migawki, sony nigdy nie napisał dlaczego. I na koniec Sony daje kiepskiej jakości aplikację Creators`App, którą czasami używałem szczególnie do robienia zdjęć z długim naświetlaniem.

Zalety: Piękna jakość zdjęć przy naturalnym świetle, w cieniu czy wewnątrz pomieszczeń też, ale trzeba już troszeczkę pobawić się w jakimś programie. Możliwość regulacji zapisywania wielkości zdjęć, czego nie ma w Sony A7RIV (dlatego go sprzedałem po roku użytkowania). Jestem zadowolony z tego modelu A7IV i dopiero teraz nie żałuję przesiadki z Canona. AF sprawdza się w zasadzie w 90%. W czasie różnych sesji, praktycznie niecałe 10% zdjęć jest \"poruszonych\" i to tylko w słabym świetle, lub w czasie, kiedy obiekt fotografowany jest w szybkim ruchu. Wiele parametrów, wiele czytania i testowania, ale w momencie, kiedy opanuje się ten aparat, wówczas staje się on idealnym narzędziem do fotografowania. I wielki plus, można w zasadzie wszystko zaprogramować, tzn. przydzielić różne funkcje podstawowym przyciskom z aparatu.

Podsumowanie: Dziś nie żałuję przesiadki z Canona 5D4, mimo, że trochę mnie to kosztowało: body, obiektywy, karty pamięci, itp. Nie żałuję również poprzedniego modelu, który miałem przez rok, tj. Sony A7RIV. Teraz fotografowanie, to czysta przyjemność.

Wady: Dla mnie jest za mały, przesiadłem się z D7200 który był pod tym względem ok. Czas pracy na baterii bardzo krótki. Standardowa cena stanowczo za wysoka 10 kl/s tylko w skompresowanych rawach wolne ładowanie akumulatora przez usb

Zalety: Jakość obrazu generowanego- Bajka i to do bardzo dużych wartości ISO typu 8000 czy 12000. Autofokus, to jak w trybie śledzącym "trzyma" obiekt rewelacja nawet z takimi "ciemnymi szkłami" jak FE 200 600. Po przesiadce z lustrzanki bardzo bałem się o EVF, okazało się że niepotrzebnie, ma duzą rozdzielczość, ma opcję 120hz, w trybie seryjnym 10kl/s brak zaciemnienia. ilość przycisków które mozna zaprogramować pod siebie rekompensuje w dużym stopniu, dodatkowe pokrętło na górnej ściance

Podsumowanie: Bardzo dobry aparat. Przesiadka z D7200 nie była bolesna (ludzie straszyli w necie Skomplikowanym menu, upośledzoną ergonomią).Wiadomo ergonomicznie Nikon czy Canon są o wiele przyjaźniejsze, ale da się Sony polubić